Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

`Szczypta smutku i łyżka goryczy. {5}+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Wtorek 30-05-2006, 18:17    Temat postu:

Och...
Nieco krotsza ta czesc, ale i tak bardzo mi sie podobala.
Przede wszystkim opisy... mmm
Kocham je i zawsze zwracam uwage na ich obecnosc w opowiadaniach.
Dzieki nim czuje sie atmosfere, a oczy wyobrazni podziwiaja widok bohaterow.
I ogolnie calosc lepiej sie wtedy kompunuje.
I tekst kursywa, rowniez zwraca moja uwage. O tak...
Ale powoli zaczynam zmieniac zdanie o bohaterce...
Inaczej ja wczesniej spostrzegalam.
Ale to mnie motywuje, by czytac dalej.
Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Poniedziałek 18-09-2006, 21:31, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Wtorek 30-05-2006, 20:31    Temat postu:

Zdanko z pasieniem owieczek i pianiem koguta mnie rozwaliło. Świetne Exclamation
Jak doszłam do momentu, w któym Xavier mówi Starling, że przedstawi ją komuś, to pomyślałam przez chwilę, że to będą chłopcy z TH...
Udało Ci się mnie zaskoczyć, a to duży sukces Laughing
Zwykle udaje mi się przewidzieć akcję opowiadań, a tu klapa.
Zaskakuj dalej Exclamation
Świetnie. Nata więcej chcieć xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 30-05-2006, 22:43    Temat postu:

Hehe ładne szczególnie przypadło mi do gustu użycie ironi.
IRONIA rulez Razz
Za krótkie. Ku mojemu nie zadowoleniu z każdą notką piszesz coraz mniej. Jakość hmmm opisy pomieszczeń jakoś mnie nie do końca zadowoliły no ale wszystko co wychodzi z pod twojego "pióra" jest piękne... więc podobało mi się i to bardzp bardzo bardzo Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 31-05-2006, 10:33    Temat postu:

A ja się cieszę, że krótko. Inaczej już bym dawno zasnęła na klawiaturze, nawet jeśli chodzi o Twoje opowiadanie.
Hm, Star niby przez poprzednie częśći nie chciała niczego innego tylko miłości, nie zależało jej na tych wszystkich rzeczach które miała.. Nieprawdopodobne, jak trudno nam się rozstać z pokojem, wieżą, komputerem.. Sama tak mam, przeraża mnie wycieczka do cioci na wieś, która nie ma Vivy ani MTV.
Ale dlaczego mam wrażenie, że niedługo wplączesz kogoś z TH?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świstuś




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster.

PostWysłany: Środa 31-05-2006, 11:34    Temat postu:

Łooooł
Sus...
Przeczytałam całe.
I brak mi słów.
Przecież "wspaniale" albo "cudownie" to za małe określenie tego co tu umieściłaś.
Uczta dla czytelnika.
No to podałaś nam wiele wspaniałych, smacznych potraw.

Sus...
To było niesamowite.

Czekam na kolejne, jakże oczekiwane, spotkanie z Twoim dziełem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Środa 31-05-2006, 13:20    Temat postu:

Ja wiem, że to nie było olśniewające. Ale zrozumcie - koniec roku szkolnego, walka o oceny, nieustanne sprawdziany. Non stop chodzę niewyspana, wyczerpana fizycznie i psychicznie. Naprawdę starałam się by to jakoś wyszło, byście się nie zawiodły. Obiecuję poprawę już niedługo. Zamierzałam napisać długą część wt en weekend ale okazało się, że muszę organizować szkolną dyskotekę więc w sobotę muszę wyjść wcześnie i wrócić późno. W niedzielę z kolei czeka mnie romans z chemią, niemieckim, polskim i geografią. Sama się sobie dziwię, że jeszcze ciągnę mimo iż takie tempo mam od dwóch miesięcy *.*
Holly, ta część nie była krótsza niż trzecia. Miała o stronę w Wordzie więcej niż poprzednia
Natalienne, cieszę się, że udało mi się zaskoczyć Twoją osobę i postaram robić to jak najczęściej ; )
Madzia, cieszysz się, że krótko bo było aż tak nudno? XD No i dobre masz wrażenie, że niedługo wplączę KOGOŚ z TH. W końcu to dział na opowiadania o nich, prawda?
$wi$tu$, spodziewałam się jakiejś krytyki a tu co? Zonk XD I niezmiernie mi miło, że tak Ci się spodobało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 31-05-2006, 14:05    Temat postu:

Heh wczoraj nie myślałam aż cztery obowiązkowe referaty... możliwe że była dłuższa:P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 31-05-2006, 21:38    Temat postu:

suSanana napisał:

Madzia, cieszysz się, że krótko bo było aż tak nudno? XD No i dobre masz wrażenie, że niedługo wplączę KOGOŚ z TH. W końcu to dział na opowiadania o nich, prawda?



Nie o to chodzi, że Twoje opowiadanie mnie nudzi, bo nie. Chodzi o to, że jakbyś napisała 5 stron w Wordzie z jakimiś przemyśleniami Star, to zasnęłabym po 3/5 i po kilku takich wycieczek do krainy Morfeusza przestałabym tu zaglądać. Wolę żeby było mniej, ale żebyś zostawiła mi chęć powrotu po więcej. Narazie jest dobrze, zaglądam do tego działu tylko w poszukiwaniu Twojego nicku

Hm, co do tego TH to mam jakieś tam podejrzenia, ale zostawię to na razie w spokoju.

A wracając jeszcze do ostatniego parta - podobał mi się fragment gdy Star stała w drzwiach tarasu bodajże. Sama bardzo lubię gdy pada, jest zimno i wieje wiatr a ja obserwuję taką pogodę czując ją, ale jednocześnie być od niego odgrodzonym. Z taką świadomością, że jeden krok w tył i jestem bezpieczna.

I jeszcze jedno - dzisiaj koleżanki zastanawiały się jak nazwałyby swoje córki, a Madzia odruchowo powiedziała, że.. Starling Grey_Light_Colorz_PDT_01


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Czwartek 01-06-2006, 15:01    Temat postu:

Świetna część, piękne opisy, podoba mi się niesamowicie:)
Szkoda, że tak króciutko, to opko mogłabym czytać w nieskończonośćSmile
Życzę weny i czekam na więcej:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indra




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z co piątej kinder niespodzianki

PostWysłany: Niedziela 04-06-2006, 13:27    Temat postu:

AAAAAAAh Pardon! dawno, dawno przeczytałam (nie wiem po co to pisze, skoro powiedziałam ci to przed 5 minutami - widocznie potrzeba uzewnetrzniania się XD) ale nie skomentowałam, bo.... bo jestem piekielnie leniwa ostatnio Very Happy
A więęęc....faktycznie ta twoja starling jest piekielnie skomplikowana, radze nad tym popracować, bo nasze małe móżdżki tego nie ogarniają Very Happy zrób sobie tabelkę Very Happy z lewej cechy pozytywne, z prawej negatywne XDXD
A teaz lecę do tego parku, nie mam cię w dupie, i nie mam ADHD! XD
Edytuje później i się jeszcze poprodukuję, a juzmyslałaś że będziesz miała spokój, haha XD
Buziaczki Very Happy
I.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Poniedziałek 05-06-2006, 19:26    Temat postu:

Było by idealnie. gdyby nie to małe zagmatwanie.
W poprzednich częściach opisywałaś ją jako delikatną, brzydzącą się bogadztwem i ludzi kochających dobra materialne, a tu nagle się okazuje, że nasza Starling jest taka sama...
Troszkę mnie to rozczarowało.
Ale itak było ślicznie.
Czekam z niecierpliwością na kolejną część.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Wtorek 06-06-2006, 13:40    Temat postu:

Hm.. A czy my nie jesteśmy zagmatfani, nie gubimy się w swoich przemyśleniach, ruchach, gestach? Nie chciałam by Starling była kolejną 'idealną' postacią. By nie miała żadnych wad. Bo powiedz, czy Ty, przyzwyczajona przez całe życie do pałaców mogłabyś przyzwyczaić się z dnia na dzień do myśli, że będziesz mieszkała w 'oborze'? XD To było spontaniczne, mówiła co jej ślina na język przyniesie ; ) Star wcale nie jest taka sama. Po prostu się gubi. Ale liczę, że jednak Cię tak do końca nie zawiodłam ; )
Serdecznie pozdrawiam, Gagusiu ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tala_




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 18-07-2006, 17:23    Temat postu:

Zu.
Wiesz, że pięknie, nie muszę Ci tego powtarzać.
Masz wspaniały talent, którego naprawdę Ci zazdroszczę.
Wspaniale, naprawdę wspaniale.
I czekam na nową część, równie genialną jak poprzednie.
Heart


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 19:15    Temat postu:

Daaaawno nic nie pisałam. Ale liczę, że stali czytelnicy nie zapomnieli o moim opowiadaniu i nadal mają coś do powiedzenia.

Volia!


{xXx}

Nic nie dzieje się bez przyczyny. Nikt nie robi nic bezinteresownie. Teraz przynajmniej Starling wiedziała po co była ta cała szopka z psem, domem i miłym zachowaniem ojca. Chciał ja udobruchać, to oczywiste. Zachowała się jak na dziewczynę z dobrego domu – cały czas się uśmiechała i potakiwała. Poskutkowało. Valeria nie mogła przestać się nią zachwycać. Mimo wszystko Star nie mogła dłużej znieść widoku Xaviera wpatrzonego w nową narzeczoną jak w obrazek i subtelnie dała im obojgu do zrozumienia, że jest zmęczona i chciałaby się jeszcze trochę zdrzemnąć. Pokręcili głowami ze zrozumieniem, po czym wyszli z pokoju zostawiając ją w upragnionej samotności. Dziewczyna odetchnęła z ulgą, podkuliła kolana pod brodę i oplotła nogi rękoma. Miała mętlik w głowie gdyż Val okazała się cholernie sympatyczna. ZA sympatyczna. Chciała jej nie lubić, powiedzieć ‘spieprzaj’ lecz nie miała serca patrząc na rozpromienioną twarz kobiety, pochłaniającej jej każde słowo z tak ogromną uwagą. Tyle sprzecznych uczuć w jednym ciele. Złość przeplatająca się z radością, nienawiść z uwielbieniem. Doskonale wiedziała, że ma własną matkę i zaprzyjaźnienie się z Val byłoby czystą zdradą. Według mamy Starling, naturalnie. Sama nastolatka nie widziała w tym do końca nic złego. Przecież nie mieszka z nimi na stałe, co jej przeszkadza, że tata ma przy sobie osobę, którą naprawdę kocha i dzięki której staje się z czasem lepszym, wartościowszym człowiekiem? Ciekawa była miny rodzicielki gdy jej opowie wszystkie nowiny po powrocie do domu. Jeśli znajdzie czas. Z tego wszystkiego brunetka poczuła, że powieki stają się coraz cięższe a długa podróż daje się we znaki. Przekręciła się na łóżku, okryła lekką pierzyną i tym razem zapadła w spokojny, mocny sen.
Obudził ją zapach świeżej kawy, tak intensywny, że dostał się do pokoju przez ledwie uchylone drzwi. Przetarła oczy, czując na palcach resztkę wczorajszego makijażu. Ociężale podniosła się z łóżka i szurając bosymi stopami po miękkim, wprost łaskoczącym delikatną skórę dywanie, podążyła za aromatem. Dotarła do jasnej, przestronnej kuchni. Valeria stała przy blacie, odwrócona do niej tyłem.
- Dzień dobry – powiedziała niepewnie Starling.
Kobieta na dźwięk jej głosu gwałtownie się odwróciła.
- Och, witaj kochanie! Jak się spało? Mówią, że to co się przyśni w nowym miejscu, zawsze się spełnia. Xavier pojechał do pracy, ale powinien wrócić wieczorem. Zapewne chciałabyś z nim pobyć. Wiem, ja też ubolewam nad jego zawrotnie szybkim trybem życia... – zasypała ją potokiem słów.
Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem. Radosna twarz jej rozmówczyni promieniała a czysta, zdrowa energia biła od niej na milę.
- Spałam dobrze, dziękuję. A to, że taty nie ma to żadna nowość, przyzwyczaiłam się. Są rzeczy ważniejsze od rodziny. – rzekła krzywiąc się.
Na buzi Val pojawiło się współczucie pomieszane ze zrozumieniem. Najwyraźniej niezręcznie się czuła, więc postanowiła zmienić temat.
- Pewnie jesteś głodna, od wczoraj nic nie jadłaś. Przed chwilą zaparzyłam kawę, napijesz się ze mną?
Brunetka skinęła głową nadal stojąc w miejscu. Nie bardzo wiedziała czy może usiąść, czy to wypada. W końcu, mimo wszystko, to nie był jej dom. Na szczęście kobieta to zauważyła i z serdecznym uśmiechem wskazała jej na wysoki stołek przy blacie. Star posłusznie zajęła miejsce na miękkim krześle. Po chwili stała przed nią filiżanka pachnącego napoju a obok zasiadła wesoło trajkocząca Valeria. Nastolatka zdobyła się na odwagę i zapytała:
- Jak pani ma właściwie na nazwisko?
- Żadna tam pani! Mów mi po imieniu. Ach, nazwisko, zapomniałabym. Ehrfeld. Valeria Ehrfeld.
Po śniadaniu blondynka wyszła pod pretekstem zjawienia się w firmie. Była szefową jednej z największych fabryk kosmetycznych w Niemczech dlatego też nie musiała być non stop w pracy. Od czego są robotnicy. Jednakże wypadało od czasu do czasu tam wpaść i sprawdzić jak się mają interesy. Jeszcze w drzwiach zapewniała Starling:
- Czuj się jak u siebie w domu. Gdy zadzwoni telefon, odbierz i powiedz, że wrócę niedługo. Może zwiedzisz okolicę? W końcu spędzisz tu kilka dobrych tygodni, zapoznaj się z otoczeniem. Do zobaczenia. – mrugnęła do dziewczyny i odmaszerowała w stronę samochodu.
Po chwili dało się słyszeć przyjemny dla ucha dźwięk silnika i brunetka została sama. Wróciła do salonu i usiadła na beżowej, obitej miłą skórą, kanapie. Chwyciła pilota i jak to miała w zwyczaju zaczęła ‘skakać po muzycznych kanałach’. Nic. Nic. Nic. I znów nic. Nic, poza młodymi, raczkującymi piosenkareczkami, mającymi po piętnaście, szesnaście lat a starające się wyglądać na co najmniej dwadzieścia. Błędny tok myślenia, błędne wrażenie. Zamiast wyglądać intrygująco i tajemniczo, efektem była rażąca w oczy tandeta i mocny makijaż. ‘Gdzie rodzą się tacy ludzie?’ – pomyślała. Zawsze sobie przyrzekała, że nie stanie się jedną z nich. Mimo iż jej matka usilnie próbowała z niej zrobić niesamodzielnie myślące, prawdopodobnie obrzydliwie różowe, stworzenie. Czy nikt jej nie powiedział, że nie trzeba być modnym, ładnym, bogatym i sztucznym, by zdobyć uznanie u innych? Starling doskonale wiedziała ile złych nawyków zasiali u niej rodzice. Była snobką, uwielbiała luksus i pieniądze. Jednakże nie do końca dała się ponieść mocy rzeczy materialnych. Owszem, w jej toku myślenia dałoby się wykryć próżne myśli, ale któż ich nie ma? Trudno zerwać z wpojonymi nawykami. Starała się być indywidualistką. Mieć własne zdanie, nie zrywać z przekonaniami bo komuś lub czemuś się one nie podobały. Chodziła własnymi ścieżkami i próbowała nie zwracać uwagi na to co się dzieje wokół niej. Tak było lepiej. Życie bez przyjaciół przecież jest łatwiejsze. Ale czy na pewno?
‘Dość tych rozmyślań’ – mruknęła pod nosem i szybkim krokiem ruszyła na poszukiwania łazienki. Nie zajęło jej to zbyt dużo czasu, gdyż przechadzając się długim korytarzem natknęła się na uchylone drzwi za którymi znajdowała się właśnie łazienka. Z powrotem pomaszerowała do pokoju, wzięła potrzebne rzeczy a po chwili odprężała się w wannie z letnią wodą i miło pachnącą pianą. Zważając na piękną pogodę, założyła krótkie ciemnozielone szorty oraz wyrazistą, pomarańczową bluzkę bez ramion. Włosy wysuszyła pozwalając kosmykom ułożyć się jak im się podoba. Nałożyła odrobinę tuszu do rzęs by wydawały się bardziej ciemne oraz odrobinę czerwonej szminki. Tak, w tym stanie można było się już pokazać ludziom. Jeszcze tylko ulubione japonki i czarna opaska na włosy. Była gotowa.
W salonie znalazła kawałek kartki na której nabazgrała, że poszła na spacer i nie będzie długo. Gdy tylko wyszła na powietrze jej ciało owiał ciepły wiatr a twarz zaczęło pieścić tysiące promieni letniego słońca. Wzięła głęboki oddech i ruszyła przed siebie. Czuła się jak w filmie. W filmie, który się zacina i cały czas leci ta sama scena. Każdy dom, który mijała wyglądał niemalże identycznie. Te same krótko przystrzyżone trawniki wokół nich, te same żywopłoty i te same drogie samochody na podjazdach. ‘Zaraz będę haftować. I to nie koronki’ – pomyślała, podnosząc do góry lewą brew. Przez całą drogę nie spotkała ani jednego człowieka. Jedynie minęło ją kilka błyszczących aut. Skręciła w małą uliczkę, później kolejną i następną aż przypadkiem znalazła się nad małą rzeką. Widok był niby zwyczajny a zarazem niesamowity. W tafli wody odbijały się drzewa i słońce, tworząc nieco zniekształcony obraz. Obok polanka z wysoką trawą bo i nie miał kto jej skosić. Rzadko kiedy ktokolwiek tam przychodził. Z resztą, teraźniejsi ludzie nie mają czasu na takie bzdety jak zachwycanie się pięknymi widokami natury. Wolą widoki pieniędzy.

Nim słońce zaczęło zachodzić, Starling wróciła do domu. Otworzywszy drzwi wejściowe, krzyknęła z nadzieją:
- ‘Val? Tato?’
Sądziła, że odpowie jej jak zwykle, cisza. Jednakże po chwili usłyszała tupot nóg i przed jej oczami ukazał się nieco wyższy od niej blondyn. Stali przez chwilę obydwoje w milczeniu i patrzyli na siebie nawzajem z zaciekawieniem. Przez głowę dziewczyny przechodziły tysiące myśli. ‘Włamywacz czy nie włamywacz? Może chłopak od koszenia trawnika? Może listonosz? Dostawca pizzy?’. Nie wytrzymała.
- Kim jesteś?
Chłopak parsknął śmiechem.
- To chyba ja powinienem zadać ci to pytanie. W końcu to mój dom. – dodał z rozbrajającym uśmiechem.
- Chwileczkę. Twój dom? To kim jest dla ciebie Valeria?
- Oh, to moja matka. W takim razie kim jesteś TY? – wyraźnie podkreślił ostatni wyraz, mierząc nastolatkę od góry do dołu wzorkiem, w którym wydawało się, miał rentgen.
Dziewczynie się to nie spodobało.
- Starling Stern. – odparła wyniośle. – I nie gap się tak, bo ci oczy wylezą z orbit.
Nieznajomy osobnik stuknął się w czoło i odpowiedział, totalnie ignorując drugą część wypowiedzi brunetki:
- No jasne! Mówiła mi. Jesteś córką tego jej faceta, Xaviera! – chwycił jedno jabłko, a drugie rzucił Star, która na szczęście miała niezawodny refleks. Blondyn usadowił się na kanapie i kontynuował: Nawet w porządku gość. Lubię go. Dawno przyjechałaś? Nie było mnie w domu tydzień, przed chwilą przyjechałem a mama jak zwykle nie odbiera komórki.
- Dzięki – powiedziała i usiadła tuż przy chłopaku. – A jak masz na imię? Bo nie przypominam sobie byś się przedstawił? – tu zrobiła zabawną minę pod tytułem ‘poznaj moją prawdziwą twarz’, która polegała na wykrzywieniu części ust w lewą stronę, przymknięcia lewego oka i podniesienia do połowy prawej brwi.
Jak się spodziewała, towarzysz wybuchnął śmiechem a przy okazji zakrztusił się kawałkiem jabłka. Poklepała go po plecach. Otarłszy łzy rozbawienia odparł:
- Okej, no nie żartuj już.
- To co, królewiczu, zdradzisz jak masz na imię?
- Naprawdę nie wiesz? – zapytał ze zdziwieniem.
- Naprawdę. Wyglądam na wróżkę albo na kogokolwiek potrafiącego przepowiadać przyszłość?
- Jestem Gustav Schäfer. – wyciągnął niepewnie rękę do Starling. Gdy ta wystawiła swoją dłoń, pocałował ją delikatnie i rzekł udawanym, poważnym tonem – Bardzo miło mi panią poznać.
Zaśmiała się, obnażając przy tym rząd równych, białych zębów.
Do wieczora siedzieli, gadali i żartowali. O niczym konkretnym. W momencie gdy pochłaniali popcorn i oglądali jakąś beznadziejnie romantyczną komedię do salonu wkroczyła Valeria. Blondyn kiwnął głową w stronę rodzicielki:
- Cześć mamo.
- Witaj kochanie, jak było? – spojrzała niepewnie w stronę Starling, nadal zapatrzonej w ekran.
- Jak zwykle. Tłumy, spotkania do rana. – tu mrugnął niemal niezauważalnie do kobiety, pokazując, że wszystko jest pod kontrolą.
Ta odetchnęła.
- To się cieszę... – w tym momencie Starling jej przerwała.
- Skoro to jest twój syn, to czemu macie inaczej na nazwisko?
Val uśmiechnęła się.
- Bo ja zostałam przy swoim panieńskim nazwisku a Gustav chciał nadal nosić nazwisko ojca.
- Och, rozumiem. – odparła dziewczyna i ponownie zatopiła swe zielone oczy w błękitnym ekranie.
Nie zauważyła, że w międzyczasie Gustav i Valeria wymieniają kilka niespokojnych spojrzeń i bezgłośnie poruszają ustami. Nie wiedziała też, że to ona była tematem ich podejrzanych rozmów. Może to i lepiej? Przynajmniej nie musiała zastanawiać się co to wszystko oznacza i w co wszyscy wokół niej pogrywają..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tala_




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 19:46    Temat postu:

Nareszcie ._.
Se myślisz, ze co.
Będziesz leniuchować sobie tutaj, a ja bd czekać.
O nieee. O NIEEEEE.
Swoją drogą.
zajebiste!
joł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 19:51    Temat postu:

Yeah, suS, nareszcie!
W końcu jest coś godnego poczytania na forum, bo jakos tak w wakacje ludzie się lenią i nikt nie pisze nic ciekawego...
Ale do rzeczy ; )
Jak pewnie się domyślasz, podobało mi się, bo tak jest zawsze w przypadku Twoich opowiadań.
Nareszcie trochę się wyjaśniło w historii Star i przyznam, że zapowiada się ciekawie. No i plus dla Ciebie za Gustava, bo chyba bym się załamała, gdyby na jego miejscu był któryś z bliźniaków XD
Aha... i jeszcze jedno.
suSanana napisał:
Zamiast wyglądać intrygująco i tajemniczo, efektem była rażąca w oczy tandeta i mocny makijaż.

You mean... Tola? Mr. Green
Pozdrawiam! I pisz częściej Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 19:57    Temat postu:

W końcu...
W końcu...
Zlitowałaś się!
Nowej części wieki nie było. Zastanawiałam się, czy przypadkiem nie porzucasz tego opowiadania.
Ale nie. Jest part!

Ładnie wyszło, oj ładnie.
Lubię jak piszesz, bo różni się czymś od innych opowiadań.
Nie potrafię wytyczyć konkretnie, ale jest inaczej.
A to z pewnościa zaleta, bo o to wszystkim pisarkom chodzi.
Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indra




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z co piątej kinder niespodzianki

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 20:04    Temat postu:

Łiiiiiihiiiiii!!!! Zrobię ci niespodziankę Very Happy Zajrzysz sobie, lookniesz, stwierdzisz "gdzie ta przeklęta Olka?" a ja sobie tu wyskoczę z takim postem! Bu! xDxD
Podobało mi się. Wreszcie rozwinięcie akcji Very Happy A stwierdzam, że od twojej ostatniej notki trochę czasu minęło i mój gust czytelnika objawił się w pełni. Wiem, co lubię! Bez zbytniego owijania w bawełnę, po prostu wiesz, że piszę, co myślę xD
Gdzieś tam powtórzyłaś słowo "łazienka", musiałam oderwać oczy od ekranu aż dwa razy, bo oczy zaczęły mnie bolećod zbyt dużej dawki białych znaczków, ale przetrwałam i teraz walę tymi klawiszami jak szalooona xD A i tak nie mogę dojść do sedna.
Przyznam, że jestem ciut wytrącona z rythmu tego opowiadania, ale to jakoś zniesę.
Nie zniesę (przejęzyczenie celowe xD) jeżeli Gustav się w niej z miejsca zakocha. O! Ale jak znam ciebie, gdyby przydarzyło by ci się pójść na taka łatwiznę, nastepnego dnia popełniłabyś harakiri xDxDxD
Okej, dośyć bajdurzenia xD
Pisz! Pisz! Pisz jak najwięcej!

Mokry buziak razy dwa xD
I.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 20:28    Temat postu:

O matko, laski, dziękuję xD Połowa opowiadania mi się nie podoba x/ Druga połowa. A co do powtórzenia 'łazienka' miałam nadzieję, że nikt nie zauważy xDDD Indra, zdejmij okulary! XD

Pix, nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie zapomniałaś o moim opowiadaniu. To samo się tyczy DDM x)

;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 20:35    Temat postu:

A ja już myślałam, że porzuciłaś to opowiadanie, że nie doczekam się nastęonych częśći.
Na szczęście dla nas, jednak coś napisałaś Very Happy
I muszę przyznać, że to "coś" wyszło naprawdę nieźle. Cholernie mi się podobało. Fajnie, że na początku poznałaś Star z Gustavem, a nie Tomem czy Billem. Wyszło oryginalnie, nieoklepanie. Wink
Poza tym nie narzekaj, że ci się nie podoba, bo od oceniania to my tu jesteśmy xD
I oceniamy pozytywnie.
Jest dobrze. Może byćjeszcze lepiej. Ciekawa jestem dalszej akcji, mam nadzieję że w następnej częśći wyjaśnią się te zagadkowe porozumiewawcze spojrzenia i uśmieszki.
Tylko nie każ nam czekać tak długo!
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indra




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z co piątej kinder niespodzianki

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 20:41    Temat postu:

Eeee staruszko, nie zrzędź xD

A okularów nie noszę. Nawet tych przeciwslonecznych. Chcę mieć nieopalone zmarszczki od słońca xDxDxD

A tobie sie wreszcie udało załozyć kontakty? xD

Mam nadzieję, że juz piszesz kolejną część?:>


I.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 22:08    Temat postu:

powtórzenie łazienki nawet taki osioł jak ja zauważył XD
szczera mam być? ok. jestem ostatnio aż za bardzo, ale co tam.
no więc, Zu... dziś Ci nie napisze ładnego wypracowania na temat przemyśleń Star, bo ta część mnie za specjalnie w tym odcinku nie zachwyciła. nie było tego, czego lubię - tych jej rozważań... a ja były, to ja nie widziałam.
nie powaliłaś mnie kochana, ale za to że nie rozpisałaś się na 10 stron i za to że są wakację, wybaczę Ci to Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 18-09-2006, 11:33    Temat postu:

Okej.
Ostatnia, późno, ale jestem.
Ta notka Ci wyszła oj tak...
I z Gustavem w roli głównej ;]
Masz za niego plusa.
Ogólnie ich rozmowa mi się podobała... a chłopiec od trawnika już całkowicie.
Łazienkę też widziałam, ale to już inny temat.
Jak zwykle notka śliczna.
Tylko napisałabyś już kolejną część bo mi mało xD
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Poniedziałek 18-09-2006, 14:50    Temat postu:

Bardzo ładna część. PLus za Gustava Smile Opisy w porzadku, błędów nie widziałam, raz mi mignęło nie całkiem poprawnie użyta participium, ale to szczegół Smile
Mam nadzieję, ż e już niedługo nowa notka się pojawi Smile

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Wtorek 19-09-2006, 15:11    Temat postu:

Kochane, nawet nie wiecie jak mi brakuje chwili spokoju bym mogła dokończyć to opowiadanie. Nowa szkoła, liceum na dodatek, ja mam grypę, masę lekcji do odrobienia każdego dnia i nawet w weekend ledwo mi wystarcza czasu na spanie. Obiecuję, że jak będę miała dłuuuuższą chwilę zabiorę się za kolejną część. Przydałoby mi się 'siedem minut' w chmurach ; )


;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin