Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

`Szczypta smutku i łyżka goryczy. {5}+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djbabcia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekła

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 13:12    Temat postu:

suSanana co mam ci napisać? Nie wiem. Nikt nie wie co czułam czytając słowa, lecąc zwrokiem literki, omijając spacja. Nikt. Nawt ona, nawet ty, nawet ja. Każdy tu widzi plusy, może jakiś minus. Ale do końca nie ujełaś mnie, bo chyba nie musisz wszystkich? A jaśli nawet to ja i tak zawsze odstaje, takie życie...

Ale jest tu ktoś, tu przed monitorem kogo ujełaś. To moje kredki. Ale nie zawsze się zgadzamy.

I tak wejdę, zobaczę, po czuję... tą aurę okalającą to opowidanie, tą aurę, która mnie przyciąga do tego tytułu.
Z góry dziękuje za wysłuchanie... z chorą podświadomością... djbabcia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 13:14    Temat postu:

Holly Blue - Tak, Tobie. Naprawdę te słowa sprawiają mi nieopisaną radość. Zawsztydzasz tym, że chwalisz. Bo ja piszę od tak i mogłam tylko pomarzyć by ktokolwiek pomyślał tak jak Wy.

Indra - Ciesze się, że zmieniłaś zdanie. Bo ja naprawdę kocham to co robię. Czekasz na kolejną część? To by znaczyło, że przeczytałaś? Och...

DDM - Niegodne słowa mnie? Nie żartuj. Jestem normalna. Mam uszy, nos i włosy. A nawet ręce i nogi. Nie ma we mnie nic nadzwyczajnego. I nie zasługuje na to by stanać obok "Afterall, Minq, Sick, Nemesis, Martohy i Sacrifice", naprawdę. Idealna? Nic we mnie nie jest idealnego. Ale dziękuję za tak miłe słowa, dziękuję.

Djbabcia - Masz rację, nikt nie poczuje tego co Ty. Mogę się tylko cieszyć, że nie napisałaś, że to chłam. Że do niczego się nie nadaje. Jestem silna ale nie aż tak i liczy się dla mnie każda opinia, każde jedno słowo. Twoje kredki ujęło? Twoje kredki to część Ciebie, dlatego jest mi niezmiernie miło. Serdecznie pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indra




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z co piątej kinder niespodzianki

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 16:00    Temat postu:

Przeczytałam, zaiste. I z każdym kolejnym słowem przekonywałam się, że ty wiesz do zcego dążysz. Ze to wszytsko jest przemyslane. I pomyliłam sie wcześniej myśląc, że się ograniczasz. Ty po prostu strałas sie ajk najlepiej przełozyc to, co sama masz w głowie. Przynajmniej ja tak to rozumiem Smile
I z tego co pisałas także w komentarzach, nie mogę sie doczekac kolejnej części Smile
Aaach i jeszcze jedno. To, kiedy Starling siedizła na balkonie, ten opis trafił do mnie.
Ach, naprawdę z niecierpliwością czekam na ciag dalszy Very Happy
Nowo nabyła fanka
Indra Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 16:22    Temat postu:

suSanana...
Kochana!
I Ty do mnie piszesz, że "raczkujesz"??!!
Nie, to jest nie do pojęcia!
Nie mogę zrozumieć, jak możesz mieć w sobie tyle samokrytyki! Shocked
...paradox...
Moja droga, szczerze zazdroszczę Ci talentu.
Ciekawej fabuły, która aż krzyczy "CZEKAJ ZE ZNIECIERPLIWIENIEM NA DALSZĄ CZĘŚĆ!"
Wspaniale łączysz słowa.
Fantastyczne opisy.
Wszystko układa się w idealną całość.
Och, suSanana...
Chciałaś mojego komentarza, to masz!
Nie jestem na tyle zdolna, żeby opisać w tak profesjonalny sposób, jak kilka utalentowanych forumowiczek, moje odczucia po przeczytaniu.
Podsumowuje wszystko jednym słowem.
Piękne...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosenrot dnia Środa 03-05-2006, 8:59, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dochodzi twój głos?

PostWysłany: Wtorek 02-05-2006, 19:12    Temat postu:

Hm.. i co ja mam napisać?
że piękne?
że zaskakuje?
że urzeka?
Ty z pewnością wiesz to doskonale.. Smile
Rewelacyjna część..
Poczułam się jak male dziecko, któremu zabrano lizaka, gdy zobaczyłam że zbliża się koniec tego parta.. Razz
Cieszę się, że mam kolejną lekturkę Very Happy
Nie mogę się doczekać następnej części !!!!!
Mam ogromną nadzieję, że już niedługo się pojawi :>
Pozdrawiam serdecznie i życzę mnóstwo wenki !!
Zapraszam na moją jednoczęściówkę !! http://www.thpoland.fora.pl/viewtopic.php?t=2398
"Kluczyk do serca i ona..Delikatna jak Baletnica" Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
poprostuslonecznik




Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ja jestem?

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 12:14    Temat postu:

łooooooo, to było piękne!!
kurcze, ciesze sie ze mnie powiadomiłaś o tym opowiadaniu!!
Ta czesc była prosta w przekazie, dobrze napisana!
Bardzo podobał mi się fragment o uczuciach, którzych zwykli ludzie nie dostrzegają, był wprost genialny!
To opowiadanie pomaga przemyśleć kilka istotnych rzeczy, jest naprawdę znakomite!
Na pewno bede czytała, bo jak mogłabym nie xD
Czekam na następną część, a jak!!

Chyba nie stać mnie na lepszy komentarz, przepraszam!
Powiem tylko że bardzo mi się podobałao i czekam na więcej!
Fantastyczne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ALEX-SZAFKA




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 12:22    Temat postu:

A ja dalej czekam na kolejny odcinek. Mam nadzieję, że niedługo sie pojawi. Bardzo podoba mi się Twój styl i fabuła- chcoć to dopiero pierwszy odcinek. Przeczytałam go chyba 3 razy i z niecieroliwością czekam na next

Alex


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 13:03    Temat postu:

suSanana, prosiłaś o przeczytanie i komentarz, więc spełniam Twoją prośbę Smile
Więc, nie mam się do czego przeczepić. Ciekawa, głęboka fabuła, ładne opisy, brak błędów. To wszystko sprawiło, że przyjemnie czytało mi się to opowiadanie.
Brakuje mi tu tylko jednego. Mianowicie wyraźnie nakreślonego charakteru bohaterki. Niby pisze wiersze, kocha swojego psa, ale jednocześnie "egzystuje", a nie żyje. Jest obojętna wobec wszystkiego dookloła i taka... nijaka.
To mi tu z lekkka zgrzyta, i tylko to.
Więc ocena końcowa: 4 z małym plusikiem.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ahinsa dnia Środa 03-05-2006, 14:20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 13:12    Temat postu:

Sus...
Jesli to nie bylo idealne, to idealy nie istnieja.
Bynajmniej w moim, szarym swiecie.
Klaniam sie nisko i czekam na wiecej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 15:17    Temat postu: Część II

Oto druga część. Przez najbliższe kilka dni nie będę miała czasu pisać - przyjeżdza do mnie przyjaciółka.
Dedykuję wszystkim czytającym. Dziękuję.

{XxxX}

Jasne promienie słoneczne padały na nowe, błyszczące budynki a niebo raziło swym nienaturalnym, przesadnie żywym kolorem. Lekki wietrzyk muskał zielone listki na drzewach i dawał ukojenie ludziom, którzy podążali do pracy, na zakupy czy w podobnym kierunku.

Starling z utęsknieniem spoglądała za okno. Marzyła by te przymiarki się już skończyły. Nienawidziła tych wszystkich ludzi krzątających się wokół niej, kłujących raz po raz igłami czy za mocno ściskających centymetrem. Nie cierpiała spojrzeń osobników różnej płci na jej ciało. Nogi były odrobinę za chude i miały gdzieniegdzie różowe plamki, biodra z kolei zbytnio zaokrąglone a na brzuchu dostrzec można było warstwę niepotrzebnej skóry. Każdy myślał, że jest idealna. Była. Dopóki defekty swojego wyglądu ukrywała pod opalenizną czy dłuższą bluzką. Ktokolwiek uważając dziewczynę za wzór, był w niesamowicie ogromnym błędzie. Ona byłą tylko istotą ludzką.

Człowieczeństwo jest to suma naszych mankamentów, naszej niedoskonałości, jest tym czym chcemy być, a nie potrafimy, nie możemy, nie umiemy, to jest po prostu dziura między ideałami a realizacją.

Uroda to przepustka do lepszego życia. Nie liczy się co jest w głowie, w sercu. Ważny jest wygląd. Powierzchowność. To przeważa na świecie. Elita rządząca Ziemią to `ładni i bogaci`. Inni nie są wpuszczani do tej grupy.
A miejsce dla zdolnych, bystrych i utalentowanych?
Gdzie mają się podziać inteligentni, efektywni i skuteczni?
Czy oni już nie mają prawa na lepszy byt?
Czy muszą być zawsze o klasę niżej?
Nie zawsze tak było. To ludzie się nawzajem krzywdzą. To oni powymyślali chore układy. Beznadziejne przywileje. Oni, właśnie oni własnoręcznie zgotowali sobie ten los. Teraz płaczą, żałują. Bo pieniądze się roztrwoniły, a uroda przeminęła. Zostało tylko puste konto bankowe. Zostały tylko zmarszczki. Jednakże nie są w stanie nic zrobić bo bogactwo i uroda nigdy nie wyjdą z mody.
- Panienko Stern? – Starling z rozmyślań wyrwał kobiecy głos.
- S...Słucham? – zapytała nieprzytomnie.
- Pytałam, czy ta kreacja panience odpowiada.
Dziewczyna spojrzała w lustro. Sukienka sama w sobie była ładna, ale nie dla niej. Cienki, jasnoróżowy materiał przylegał do ciała. Zakończona była delikatną koronką, taką samą jak przy dekolcie. Tuż pod klatką piersiową, zawiązana była ciemnozielona kokarda, która sprawiała wrażenie na pierwszy rzut oka, że nie pasuje do reszty. Jednak po dłuższej chwili, każdy stwierdzał iż tworzy z jasnym atłasem idealną całość. Ramiączka były całe w diamentach. Jakże uroczo. Słodko i tandetnie. Na pewno wszystkim się spodoba.
Kobieta musiała zauważyć grymas na twarzy brunetki więc szybko dodała:
- Do tego przewiduję również dwie wysadzane kamieniami bransolety, buty na niewielkim obcasie, w tym samym kolorze co kreacja oraz białą torebkę ze sztucznego włosia.
Brunetka powstrzymała się od parsknięcia śmiechem. `Przefarbuje włosy na tleniony blond a wtedy już totalnie wpasuję się w tło` - pomyślała z rozbawieniem. Jasne było to, że nastolatka marzyła by się ubrać w coś ciemnego, oryginalnego, dziwnego. Różowa sukienka nie spełniała tych oczekiwań. Mimo wszystko, ku uldze pracowników Armaniego, powiedziała:
- Niech będzie.
Wiedziała, że matka będzie zachwycona. Lubiła ten styl. Jeśli TO można było nazwać jakimkolwiek stylem.
Dziesięć minut później opuściła budynek z lżejszym sercem. W obu rękach trzymała torby, w których była kreacja i dodatki. Wsiadła do ciemnej limuzyny, żałując, że nie może iść pieszo. Córka Xaviera i Blair Stern nie mogłaby poruszać się innym środkiem transportu niż samochód, samolot czy też helikopter. Tramwaj, autobus – to środek lokomocji godny `żebraków`, jak to mawiali jej rodzice. Tok rozumowania godny przedszkolaka. Aż trudno uwierzyć iż wpajali jej to dorośli, dojrzali ludzie. Dojrzały – jakże dwuznaczne słowo. Jakże mylne. Dorosły nie zawsze oznacza dojrzały. Bynajmniej nie psychicznie.
Starling wstydziła się swych imion i nazwiska. Słowo `Stern` przyprawiało ją o mdłości i wstyd zarazem. Nie lubiła swoich rodzicieli. Nie tolerowała.

Jeśli nigdy nie byłeś nienawidzony przez swoje dziecko – nigdy nie byłeś rodzicem.

Czerwone światło. Pojazd zatrzymał się. Dziewczyna spojrzała przez zaciemnione okno. Szczerze mówiąc, wolała nigdy nie odwracać głowy w tym kierunku. Ale skąd mogła wiedzieć, co zobaczy? Jej oczom ukazał się potencjalnie nic nie znaczący obraz. Plac zabaw, bawiące się, szczerbate dzieci i rodzice siedzący na ławkach, z niepokojem przyglądający się swoim pociechom. Powiesz – i co z tego? Dla ciebie to nic nie znaczy. Bo sama byłaś mała, ganiałaś z rówieśnikami pośród zjeżdżalni i huśtawek, uciekając przed mamą, bo nie chciałaś iść do domu. A ona? Siedziała w domu przeglądając atlas geograficzny, bo według jej ojca to było wyśmienite zajęcie dla sześcioletniego malucha. W ciągu kilku sekund przypomniało jej się całe życie. Kilka klatek złożyło się na krótki film. Projekt, którego nigdy nie chciała oglądać. Jej rodzice najwidoczniej nie wiedzieli, że dzieci są tak kosztowne, że tylko biedni mogą sobie na nie pozwolić. Coś w niej pękło. Poczuła zimną falę potu przebiegającą przez jej ciało a po chwili pod powiekami pojawiły się łzy. Była silna, ale nie aż tak. Przymknęła oczy a twarz schowała w dłoniach. Szofer siedzący na przednim siedzeniu spojrzał w lusterko. Odchrząknął i niepewnie spytał:
- Czy wszystko w porządku? Panienko? – dodał szybko.
Prychnęła. Wszystko takie oficjalne. `Panienko`. Czy do normalnej nastolatki, ktokolwiek mówi `panienko`? Nie znosiła gdy się tak do niej odzywano. Była po prostu Star. Nie jakąś tam Starling Violet Stern czy panienką. Nawet Alice, najbliższa osoba w jej życiu, nie wołała na nią tak, jakby tego chciała. Ironia losu?
- Nic się nie stało. Po prostu coś mi wpadło do oka. – odparła nienaturalnym głosem.
Bała się, że zaraz się rozpłacze. Nie chciała tego, nie lubiła płakać. Była to oznaka słabości, a ona taka nie była. Zawsze radziła sobie sama i nie mogła pozwolić na chwile bezradności czy bezsilności. Wzięła głęboki oddech. Tak, już było lepiej. Chwyciła torebkę leżącą obok na siedzeniu, wyciągnęła z niej odwieczny notatnik i zamyśliła się, przymykając oczy.

Do jednych szczęście się uśmiecha, do niektórych szczerzy.

Odłożyła długopis. `Jak zwykle do mnie tylko wystawia krzywe zęby` - pomyślała z goryczą. Nie była typem osoby, która lubiła się nad sobą użalać. Była twarda. Niezależna. Przynajmniej starała się taką być. Świat kreował ją na osobę zimną, oschłą, która wie czego chce i po trupach dojdzie do wyznaczonego celu. Dla bliskich owszem, potrafiła być miła. Pokojówka, szofer, recepcjonista, chłopiec hotelowy – te osoby znała praktycznie od zawsze. Darzyła ich szacunkiem i czuła pewny respekt. Ale do reszty? Osoby mijane na ulicy obrzucała pogardliwym spojrzeniem. Rodzice nauczyli ją, że takich jednostek należy się brzydzić. Zdawała sobie sprawę, że taki światopogląd jest nieprawidłowy. Ale cóż mogła na to poradzić? Wychowując się w środowisku ludzi zadufanych w sobie, samowystarczalnych, nieprzystępnych, oziębłych i skondensowanych nie miała najmniejszych możliwości by stać się dobrą, kochającą i serdeczną. Mimo iż w miarę wieku starała się coś zrobić ze swoimi `złymi` cechami, efektu nie było widać. Jak łatwo zasiać w niewinnym nasieniu ziarno nienawiści, które tak trudno wyplenić. A ono rośnie, staje się coraz silniejsze. Później, okazuje się, że dla rośliny nie ma ratunku. Trzeba ją wyrwać z korzeniami.
Samochód ponownie się zatrzymał. Tym razem w ciemnym, podziemnym garażu. Brunetka poczekała aż szofer otworzy jej drzwi, podziękowała za jazdę i ruszyła w kierunku windy. Po chwili znalazła się w apartamencie. W pomieszczeniu, którego tak szczerze nienawidziła. Przywitała ją jak zwykle uśmiechnięta Alice. Wymieniły parę zdań po czym wycofała się, by zamknąć się w pokoju. Jej azylu. Wszystko ostatnio obserwowała z boku. Mówiła, ale nie wiedziała co. Rozmawiała, ale nie wiedziała z kim. Nie widziała w niczym najmniejszego sensu. Jej dzień bardziej przypominał wegetację niż życie. Nie zauważyła nawet gdy zasnęła. Nie usłyszała, że pokojówka dobija się do drzwi. Pogrążona była w krainie tak odległej, że nic nie było w stanie jej stamtąd wyrwać. Bo sen to wszystkie myśli. Bezsensowne i niemożliwe.
Następnego ranka obudziły ją krople deszczu odbijające się od parapetu. Taka pogoda z pewnością nie wróżyła niczego dobrego. Była przesądna. Najchętniej w ogóle nie wychodziłaby z łóżka. Lecz z drugiej strony co ją może spotkać na gali? Jej zadaniem było tylko towarzyszenie rodzicom, mówieniem ‘Miło mi’ gdy komuś ją przedstawiali i trwanie w niekończącym się, sztucznym uśmiechu. Jednak... `Pamiętaj, to ważna impreza`- słowa ojca huczały jej w głowie. Każdy bankiet był potencjalnie ważny, nigdy jej tego nie przypominał..
- Histeryzuję – powiedziała sama do siebie, potrząsając głową i zwlekając się z łóżka.
Na boso poszła do kuchni, nasypała sobie płatków śniadaniowych do miski i wyciągnęła mleko z lodówki. Z pełnym asortymentem zasiadła do stołu, po drodze chwytając starą gazetę leżącą na blacie. Po posiłku jak zwykle snuła się bez celu po domu. Obejrzała chwilę telewizję, poczytała książkę, napisała denny wiersz gdy nadszedł czasu, którego tak się obawiała.
- Kochanie, zacznij się przygotowywać. Za dwie godziny rozpoczyna się przyjęcie. – usłyszała ciepły głos pokojówki.
Bez słowa sprzeciwu zwlekła się z kanapy i podążyła do pokoju, by przebrać się w suknię. Po kilkunastu minutach usłyszała dzwonek do drzwi a zaraz po nim wołanie Alice. Fryzjerka przyszła. Świetnie.
Lekko falowane włosy zamieniły się w loki, które sięgały do ramion. Czas na makijaż. To robiła fachowo, dlatego też wizażystka nie była potrzebna.

Flesze, dziennikarze, dużo ludzi. Tak bardzo tego nie lubiła. Mikrofony podtykane pod jej delikatną buzię, ochroniarze starający się osłaniać największe gwiazdy i te wszystkie banalne nastolatki, które mordowały ją wzrokiem bo stała obok jakiegoś chłopaka z boysbandu. A ona nawet nie wiedziała jak on ma na imię, po prostu – stała, bo tak ją ustawili. Wszyscy w show biznesie byli marionetkami. Ukrywali przed sobą tą prawdę, jednakże podświadomie wiedzieli kim są. Wstydzili się. Ale wiedzieli.
Myślała, że tym razem również tak będzie. Że gdy wysiądzie z limuzyny otoczy ją wianuszek paparazzich a światło reflektorów ją oślepi. Ale nie. Ku jej zadowoleniu nic się takiego nie stało. Gdy wysiadła z samochodu czekał na nią tylko jeden człowiek. Zaprowadził na najwyższe piętro wieżowca i zostawił samą przed drzwiami. Pomimo wahań, otworzyła je. Jej oczom ukazało się może z pięćdziesiąt osób? Żadnych dziennikarzy. Zero telewizji. Gdzie rodzice? To pytanie nie pozostało długo bez odpowiedzi, gdyż zaraz sami się znaleźli.
- Starling, kochanie, jesteś wreszcie! – sztuczny głos matki przeszył jej uszy.
Usta wykrzywiła w grymasie, który miał oznaczać uśmiech. Dostała szampana i kawior. Stała przy Blair i Xavierze nie rozumiejąc jaki cel ma to spotkanie. Tego dnia wszystkie prośby zostały w maksymalnym tempie wysłuchiwane przez Najwyższego, gdyż lada moment dostała odpowiedź. Rodziciele weszli na podest, zostawiając ja i resztę gości, kilka stopni niżej. `Kolejne, nudne przemówienie` - pomyślała sącząc napój i obserwując czubki swoich butów.
- Zaprosiliśmy was tu ponieważ jesteście naszymi najbliższymi przyjaciółmi. – zaczął pan Stern. – Chcieliśmy byście dowiedzieli się pierwsi o zmianach w naszym życiu.
Lekki szmer przeszedł po sali. Wszyscy rozglądali się dookoła wymieniając zdziwione spojrzenia.
- Postanowiliśmy się rozwieść. – oświadczył.
Starling omal nie udławiła się przeżuwanym kawiorem. Zakręciło jej się w głowie. Że co? Jak to? Zaraz, chwila, moment! Miłość to sprawa idealna , małżeństwo – realna. Połączenie rzeczy idealnej z realną nigdy nie uchodzi bezkarnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 15:18    Temat postu:

pierwsza!

EDIT

Sus...
Ostrzegam juz na wstepie, ze ten komentarz nie bedzie skromnych rozmiarow. Poki masz czas - radze wycofaj sie.
A teraz do rzeczy...
Zaczelam czytac z ogromnym zapalem. Pomyslalam ...bardziej zniecierpliwiona chyba jeszcze nie bylam... Jaki wniosek? Kolejna wielka pomylka w moim zyciu...
Czytam dalej coraz bardziej zaglebiajac sie w tresc. Wczuwam sie w atmosfere. Poznaje swiat przedstawiony. Wzbudzasz we mnie niekontrolowany zachwyt.
Brne dalej. Gubie rzeczywistosc miedzy wersami tekstu. Znajduje ucieczke od wszystkiego. Przenosze sie daleko, gdzie nikt mnie nie znajdzie. Jaki wniosek? Kolejna pomylka w moim zyciu...
Odnalazlam sie. W jednym prostym zdaniu. Jakim? Zachowam dla siebie. Poczulam jak tresc wbija sie we mnie. Bol? Nie, to bylo przyjemne. Inne, nowe doznanie.
Nastepny akapit, na mojej twarzy widac zdumienie. Dlaczego? Zdradze Ci. Myslalam, ze mam 6 mistrzyn. Kolejna pomylka w moim zyciu...
Koniec. A ja zaluje, ze to nie poczatek. Pragne wrocic do poczatku jeszcze raz i przezyc wszystko od nowa. I pytam siebie: jak moglam Cie wczesniej nie dostrzec? Odpowiada mi glos: bo mialas zamkniete oczy.
Dziekuje Ci, ze mi je otworzylas, ze ukazalas cos nowego, pozwolilas delektowac sie twymi slowami. Dziekuje Ci, ze zwrocilas na mnie uwage i dotknelas mojego serca. Teraz musisz dokonac wyboru, bo ja nie potrafie.
Chcesz byc w moim sercu, czy byc moim mistrzem? Zastanow sie dobrze...
A teraz odejde. Jak zawsze. Pokorna i oddana. Twoja wierna czytelniczka. Spragniona kolejnych slow, zachlanna piekna. Pozdrawiam i wybacz mi kolejny raz te slowa, tak niegodne, by tu byc. Wybacz...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Środa 03-05-2006, 15:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 15:24    Temat postu:

druga

EDIT:
hmn...mialam sobie wolne zrobic..ale..

musialam przczytac i dobrze zrobilam.
bardzo piekne...bardzo dobrze opisujesz uczucia bohaterki..i to mnie wprawia z zachwyt^^
musze juz konczyc...rozpisalabym sie bardziej ale musze spadac.
to czkekam na nastepna note!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 16:05    Temat postu:

no widzisz... idealna część.
a jaka końcówka ... e tam, wiedziałam że tak bedzie (:
bardzo udało ci się to opowiadanie...
boże wybacz, napisałabym o wiele więcej ale po prostu nie jestem w stanie.
nie teraz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sick




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 16:12    Temat postu:

Ładna częśc, podobała mi się. A w szczególności początek...

Rozwód... Okrutne... Jesteś okrutna ; - ]

Nie dośc, że zbudował tej dziewczynie niesamowicie sztuczne życie, to jeszcze jej rodzice muszą się rozwieść... mmm... Twoja bezlitosność jest tu jak... Jak lody latem.

Pasuje doskonale. Bezwzględnie ubierasz jej życie w słowa: zimno, z dystansem. Tak, jakbyś streszczała jedną ze szkolnych lektur. Duży plus- bo to opowiadanie powinno być pisane w ten sposób.

Tylko końcóweczka trochę jakoś szwankuje... stać Cię na więcej, przecież wiesz. Bo tak, jak w pierwszej połowie nic bym nie mzieniła, to w ostatnich kilku zdaniach...mmm... Ale tak się zdarza, nikt nie utrzyma weny, jesli jej się tak po prostu znudzi, nie? ; - ]

To było tak na 5- ^.^ Następnym razem będzie jeszcze lepiej, nie? ; - ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 16:32    Temat postu:

Dziękuje Ci za tamte słowa, dziękuję Ci za nową notkę. Twoje opowiadanie jest jednym z ulubionych. Zatanawia mnie co ja powiem jeśli a tego chyba można się spodziewać pojawi się ty Tokio Hotel... Braknie mi słów i określeń. Ulubione jest teraz. Więc jakie będzie wtedy, bo bardziej ulubione chyba nie może być Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 17:50    Temat postu:

Kochana Sus Smile
Choć nie, nie kochana bo się focham
To opo zapowiada się genialnie itp itd
Znasz swoją wartość i wiesz jak piszesz.
Przeczuwam, że pojawi się tu niezłe przesłanie Smile

Czekam na nową część. Ale jaką, to wiesz już sama...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indra




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z co piątej kinder niespodzianki

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 19:14    Temat postu:

Ah, ah! Dlaaaczego! Mogłaby to czytać w nieskończoność. Jak człowiek potrafi sie mylić!! Ech, zostałam porwana w głąb historii Starling Smile I nie chciałabym stamtąd odchodzić! czekam nieicerpliwie na kolejny parcik Very Happy Byle jak najszybciej!! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 19:50    Temat postu:

Ło ;x


Zatkało mnie

Yhy, tak..

MMm

To co ja miałam napisać?

Ah tak, juz wiem Very Happy
Rany spaliło mnie to totalnie. Wszzystko jest pięknie, cacy, tylko nie podoba mi się to imie - Starling. Takiee... nie umiem tego określić Laughing
Zadziwiłaś mnie. I jeszcze raz powiedz, że nie masz talentu to strzele cię w ten łeb!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiulex




Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 20:08    Temat postu:

Przez chwilę czułam, jakbym to ja była tą dziewczyną. Ale nie. Moje życie nigdy nie było idealne. I nie będzie. Za dużo moje oczy widziały żebym mogła bezkarnie patrzeć na życie. Bo to ono jest największym cierpieniem. Ale do rzeczy. Czy teraz świat Starling się zawali? Czy dozna tego, czego zawsze chciała? Odrobiny normalności? Wiem, że nie pozwolisz aby zawiało monotonnią. Żeby było nudne, bez przekazu. Bo Ty piszesz prawdziwie. Każda literka, razem i z osobna aż ocieka realizmem. I za to Cię ubóstwiam. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*JoFy*




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z wyobraźni :)

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 20:51    Temat postu:

wybacz za moje opóźnienie....ale nie miałam ostatnio dostępu do kompa, ale wielkie dzieki, że mnie powiadomiłaś o tym opku,,,,,bo jest naprawde niesamowite, urzekło mnie,,,,opisujesz wszystko w każdym szczególe, pozwalasz jak najlepiej odczuć opisaną atmosferę,,,,naprawde rewelka Wink dopracowany i świetny styl Cool czekam na new Twisted Evil

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SeLeNe




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NiEbA =]

PostWysłany: Czwartek 04-05-2006, 14:57    Temat postu:

Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked
Czemu ja znowu z takim ogonem!?
Oczywiscie weshlam juz wczesniej... oczywiscie psheczytalam, ale gdzie skomentowac?! Zbyt skomplikowana czynnosc jak na moj maly lepek Razz
Mam nadzieje, ze wzbaczysh?
Opko jest po prostu boskie...
Odbiera mowe, ale za to pshywraca wiare w literature...
Czekam na new... te opko RLZ Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 04-05-2006, 18:44    Temat postu:

Dziękuję, Zu.
(pamiętam że kiedyś w komentarzach do naszych zdjęć pozwoliłaś mi mówić na siebie jak zechcę, byle nie Zuzanno, więc z tego przywileju skorzystam Mr. Green )

Na wstępie, powinnaś się cieszyć, że nie uciekłam po dwóch linijkach pierwszego rozdziału. Czytam tylko dwa opowiadania, bo wybredne ze mnie dziecko i rozpuszczone strasznie.
(a jakie skromne, nie?)
Z jednej strony to się czuję jak ta Star - teoretycznie ma wszystko co tylko zapragnie. A praktycznie? Nie ma tego, co najważniejsze. Też się kiedyś tak czułam - miałam wszystko wokół siebie, a czułam wielką pustkę, było mi źle.

A za co Ci dziękuję?
Ogromnie spodobał mi się fragment gdy Star wracała limuzyną do domu i ten, w którym napisałaś że wielu chciałoby być na jej miejscu (no ten o przyjaciółce itd xD). Poprostu w tym momencie zrozumiałam, co jest dla mnie ważne. Bo ważne są dla mnie dwie dziewczyny, mamrocząca mi cały czas o swoich chłopakach, ważny jest dla mnie chłopak, który mnie denerwuje swoimi spojrzeniami, robi jakieś aluzje i kłóci się ze mną tylko po to żeby zobaczyć jak się złoszczę, ważna jest dla mnie mama, która czasem robi ze mnie pustą laleczkę a'la Paris Hilton sądząc, że mi tak będzie dobrze.
I ważny jest dla mnie mój świat, nudny, którego nienawidzę, ale kocham jednocześnie..

W pewnym sensie Ty też jesteś ważna, bo zamiast uczyć się biologii i poczekać z komentarzem do jutra, piszę go dziś, zastanawiając się czy o czymś nie zapomniałam.

Wrócę tu jeszcze, być może nauczę się więcej..
Dziękuję, Zu.

edit:
jak przez to przebrnęłaś to gratuluję Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ALEX-SZAFKA




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 04-05-2006, 19:44    Temat postu:

W koncu miałam odrobinę czasu, żeby przeczytać Twoje dzieło, i musze przyznać, że ogromnie mi się spodobało. Zwłaszcza ten fragmęt o ludzkiej naturze.
Świetnie to wszystko opisałaś- Tak... Realnie. Bardzo mi się podoba, bardzo.
Akcja jeszcze się nie rozkręciła, ale mam wrażenie, że fabuła bedzie bardzo wciągająca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Czwartek 04-05-2006, 20:48    Temat postu:

DDM - Myśmy sobie już porozmawiały *.* Mimo wszystko, dziękuję.

Schwarz ist klasse - Zachwyciło Cię to co przeczytałaś? Jest mi niezmiernie miło, naprawdę.

MartoHa - Haha, jak zwykle. Pewnie, że wiedziałaś, jak mogłabyś nie wiedzieć, miszczu Mr. Green

Sick - Ja? Okrutna? Przecież ja jestem najłagodniejszą osobą pod słońcem xD [przeważnie]. 5-? Eee, ja tam liczyłam na 7. Dobra, dobra wiem że jak na Ciebie to i tak baaaardzo dużo. Szczególnie jeśli jestem 'początkującą' pisarką. Ale moja wina, że mam zawyżone amibcje? *.*

Holly Blue - Nie dziękuj. Nie trzeba, nie warto. Mam nadzieję, że Was nie zawiodę. Mam już pewną koncepcję co do pojawienia się Tokio Hotel w opowiadaniu xD

AfterAll - A Izunia się do mnie nie odzywa : ( Dokończe tamto opo, obiecuję!

Indra - Cieszę się, że to co pisałaś na początku okazało się błędem. Kolejna część powinna pojawić się w przyszłym tygodniu - powód - napisałam na początku opowiadanie ^_^

Grecien - Ach, słonko, nawet nie wiesz jak się cieszę, że tu trafiłaś. No i że Ci podpasowało. Proszę państwa - oto ta osoba, przez którą najbliższy part zamiast pojawić się w ten weekend pojawi się o wieeele, wieeele później Mr. Green

Gosiulex - A kto powiedział, że jej życie jest idealne? Wręcz przeciwnie. Na te pytania poznasz odpowiedź. Już niedługo. Postaram sie, by do tej lektury monotonia nie wtargnęła. Pozdrawiam ;*

Jofasia_TH - Wybaczam *.* Och, dziekuję. Miło, że jest ktoś, komu to co piszę się podoba.

Selene - Również wybaczam Przywraca wiarę w literaturę? Jeśli chcesz coś takiego poczytać, to zajrzyj do naszych wielkich poetów polskich - bo moje opowiadanie aż tak wysoko nie jest xD Jednakże miło, że tak sądzisz.

Madzia : D - Ach, nie dziękuj! Bo naprawdę nie ma za co. To tylko i wyłącznie Twoja zasługa. Przeczytałaś, przemyślałaś, zrozumiałaś. Marzyłam by kogoś, kto to czyta - wzięło na dygresję. Niezmiernie się cieszę, że akurat trafiło na Ciebie. Na wybredną czytelniczkę. No i rzeczywiście - uwielbiam jak się do mnie mówi Zu. To ja dziękuję Mr. Green

Alex - Ty lepiej tam w swoim opie szykuj mi miłe zakończenie, żebym nie musiała więcej ryczeć Wink A tak serio to.. Uch, co ja mogę powiedzieć innego niż dziękuję?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 05-05-2006, 16:08    Temat postu:

suSanana napisał:
Madzia : D - Ach, nie dziękuj! Bo naprawdę nie ma za co. To tylko i wyłącznie Twoja zasługa. Przeczytałaś, przemyślałaś, zrozumiałaś. Marzyłam by kogoś, kto to czyta - wzięło na dygresję. Niezmiernie się cieszę, że akurat trafiło na Ciebie. Na wybredną czytelniczkę. No i rzeczywiście - uwielbiam jak się do mnie mówi Zu. To ja dziękuję Mr. Green


Aj, teraz będę na Ciebie mówić Zu Mr. Green
I wiesz co? Dziś miałam chwilowy moment załamania (tzn pokłóciłam się z chłopakiem Laughing ) i miałam ochotę to wszystko rzucić (czyt. zerwać z nim) ale pomyślałam - nie. On jest dla mnie ważny.
Jest idiotą, palantem, nienawidzę go, wyzywam się z nim, ale mi na nim zależy.
Gdyby to było wczoraj, pewnie bym go rzuciła.
Poprostu odezwało się we mnie coś, jakiś impuls, żebym pochopnie nie rezygnowała z tego co mam.

I to dzięki Tobie, Zu.

A czy ja wybredna jestem.. ? Możliwe, chyba jedna jedyna nie chcę długich partów, bo to nudzi strasznie Very Happy A po za tym w ''Filmowych Amantach'' i ''Tokio Hotel i Us5'' chodzi raczej o to, aby się pośmiać, niż pomyśleć, prawda? Wink Ale i tak to nie zmienia faktu, że to opowiadanie kopnął zaszczyt tego że tu wytrzymałam Very Happy Bo, powiem szczerze - poprzedniego Twojego opowiadania przeczytałam... niecałą pierwszą część.


Yh, chyba jednak jestem wybredna. Ale to chyba na Twoją korzyść, nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin