Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cherry - trójpartówka (The End)+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lotte




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc ;)

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 16:19    Temat postu:

Jaka tam głupiutka Very Happy
Mój "genialny" nick zawdzięczam WaRiAtCe Wink, mjej tez się chyba podoba Very Happy.
Jeśli nie umiesz wyrażać uczuć w komentach, to mała strata, bo w opkach robisz to świetnie. A ja to kompletne beztalencie...ech...
Czemu wszystko co dobre, szybko sie kończy? Sad
Jeszcze został tylko jeden odcinek....Sad
Mam nadzieję, że napiszesz coś jeszcze Wink

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandy Strix




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: The Vampire's Castle

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 16:55    Temat postu:

ło maj gad.....
nie było mnie kilka godzin a tuuuuu tyle postów Very Happy
oczywiście się ciesze, nie miałam pojęcia, że aż tyle Was będzie zainteresowanych

...Schwarz ist klasse... - a jakże wsparcie najważniejsze Very Happy aaaa w Cherry to nawet dużo widzisz, bo tak, gdy się spojrzy realistycznie to widać, literki ułożone w zdania, które natomiast tworzą zdania.
WaRiAtKa - ja za co ci dziękuje? a to dla siebie zostawie Very Happy aaaa czarodziejka? a wiesz, że Strix po łacinie oznacza wiedźma, czarownica?
***DieStar*** - taaaa ja też jestem pesymistką, w której zawsze się tli mała iskierka nadzieji, mimo wszelkich prób jej zgaszenia aaa Sany to literówka, czy specjalnie Very Happy mmm Sloneczko, aż się czuję oświecona Very Happy
Indra - taaaa romantyk i do Tego pewnie przystojny Very Happy a za dedi nie ma za co dziękować Very Happy całowac z wiatrem <lol> ale jak chcesz to całuj... tylko żeby Cię jeszcze nie zgwałcił ;D
Vivien - nie wiem czy Cię mile czy niemile zaskoczę, ale trzeci part ma coś wspónego z TH nie wiem czy to dobrze, ale cóż taki był pierwotny plan....
lotte - bo gdyby trwało wiecznie, to by to dobre Ci się przeżarło ot zapchałabyś się wisienkami Very Happy


ach.... dobra dziewuszki lecem pisać


wiecie co?
boje się....
wywarliście na mnie wielką presję, żeby trzeci part tez był ;na poziomie', a nie wiem zbytnio czy mi się uda Confused
ech..... nie bijcie mocno jeśli skopie parta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 17:45    Temat postu:

Oj nie wiedziałam... Wiedzma? Nie no nie pasuje mi żebyś ty wiedźmą była...
Chyba, że jakaś anielska wiedźma choć i tak średnio... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandy Strix




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: The Vampire's Castle

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 18:57    Temat postu:

Ja wiem. Zdaję sobie z tego sprawę, że może przesadziłam. Przecholowałam z opisami, narracją. Za bardzo przelałam emocji, moich emocji, do Cherry. Jeśli jej nie zatopię, to podziękuję Wam. Za uwagę, za czas, za chęci, za dobre słowa.
Dedykacja dla Was wszystkich moi kochani. Bo dzięki Wam Cherry mogła zaistnieć, mogła cieszyć się zainteresowaniem.
Boję się, że przesadziłam.
Proszę o wyrozumialość.


#3
Kruk, Jeździec i Oni



Wczesny poranek.
Jeszcze wieczorna rosa iskrzyła się wśród trawy. Z uśmiechem odbijała światło słoneczne. Kropelki, niby małe lustereczka, pozwalały przeglądać się promyczkom.
Odetchnęłam.
Zapach zaczynającego się dnia. Cudowna woń. Słodka nadzieja na ‘lepsze jutro’ miesza się wtedy z realnością świata. Jak smakołyk od ukochanej babci.
Kruche żółte ciasto ani za słodkie, ani za suche. Po prostu ciastko-realista. Krem – słodki, zapychający pozwala zrobić zapas nadzieji na cały dzień. To wszystko razem daje pyszną babeczkę – pełną skrajności. Jednak te przeciwieństwa pasuja do siebie idealnie, uzupełniają się na wzajem.

Rozejrzałam się i…
Zauważyłam… kogoś. Osoba, tak odznaczała się od otoczenia, że zastanawiałam się jak mogłam jej wcześniej nie widzieć.
Otoczenie prezentowało się jak najbardziej zielono. Soczyście zielona trawa delikatnie falowała pod wpływem lekkiego muskania wiatru. Ciemnozielone liście dębu ocierały się wzajemnie o siebie, jakby czule witały się ze sobą. Pachnący, mokry tatarak przeglądał się w lustrze wody. Gdzieś wśród dębowej korony śpiewał ptaszek. Czekoladowe gałązki wesoło machały ziewającemu słońcu.

Niedaleko drzewa stała samotna postać.
Delikatnie wychyliłam się za wiśniowych listków, które tworzyły swoisty mur, chroniący mnie przed chłodem poranka.
Zaczęłam przyglądać się owej postaci… Czerń i zamyślenie. To można było zauważyć i odczuć od razu. Bez jakiegokolwiek zbędnego wysilania wzroku.
Chłopak.
Mimo wyrazistej kobiecości, to był jednak osobnik płci męskiej.
Stał do mnie bokiem, trochę bardziej tyłem. Czarne spodnie, biało-czarna kurtka, równie czarna strzecha na głowie. Czerń, czerń i jeszcze raz czerń. Smutek. Zamyślenie.

Zdziwiłam się bardzo. Był obcy. Nie mieszkał w tym anemicznie białym budynku. W każdym razie nie wyglądał tak, jak oni. Bo oni zawsze mieli jasne stroje i twarze niewyrażające uczuć. No, może czasami rysowała się na nich zmęczenie i pogardliwy grymas. Może miał to być uśmiech? Byli zdecydowanie niesympatycznymi osobnikami.
On był inny.
Jego wewnętrzne JA chyba gdzieś odleciało, rozstało się z ciałem – swoim domem. Sprawiał wrażenie nieobecnego myślami, jakby zatrzymał się w czasie.
A może ty tylko pozory? Ludzie lubią pozory. Dzięki nim kryją się. Ukrywają się przed innym, tak samo zamaskowanymi istotami bez uczuć. Emocji, z własnej woli, stłamszonych i przeznaczonych do przetworzenia na wielkim śmietniku skamieniałego, fabrycznego „serca”.

Musiał przejść przez dziurę w ogrodzeniu. Pewnie przyszedł tu porozmyślać, pozachwycać się otaczającym go pięknem. Może zabłądził? Nigdy wcześniej go nie widziałam. Albo… kogoś tu odwiedzał i wpuścili go bramą?

Wiatr.
Pojawił się nagle, bardzo cicho – tylko trawa delikatnie zafalowała pod jego oddechem. Stanął obok chłopaka i spojrzał na niego wzrokiem pełnym zamyślenia i troski. Jednak na jego ustach błądził delikatny uśmiech, dodający otuchy i wiary.

Stałam tak, urzeczona pięknem przeciwieństwa, jakie przedstawiał czarny chłopak i srebrzysty wiatr. Wizualnie różnili się od siebie wszystkim. Jasność kontrastowała z ciemnością. Tak różni, jednak tak bardzo podobni… Ten sam wyraz oczu – z chwili, na chwilę potrafiły się zmieniać, raz iskrzyła się w nich radość, żeby nagle przemienić się w blask zamyślenia, tęsknoty i… smutku?
Oddzielnie – Alfa i Omega.
Razem – jedna osoba.
Księżycowy Jeździec – czarny jak jego matka-noc, mający w sobie niezwykły, tajemniczy blask, który jednak nie pochłaniał ciemności, ale nadawał jej głębię i uśmiech.
Głęboko wierzę.
Jestem przekonana, że odnajdzie swoją słoneczną księżniczkę.
I wtedy razem stworzą jedność idealną, potrójną.
On, Ona, Wiatr.
Tajemnica, Szczęście, Wolność.

Wiatr pogłaskał chłopaka po głowie. Włosy, już i tak artystycznie rozczochrane, pod wpływem dotyku, delikatnie zafalowały i jeszcze bardziej się nastroszyły.
Srebrzysty zabrał rękę z czarnych piórek i wzbił się wysoko w niebo, ku jaskrawemu słońcu. Czarny, chyba nieświadomie, spojrzał w jego kierunku. Westchnął i swój wzrok znów skierował na taflę granatowej wody.

Chłopak bardzo mi przypominał kruka.
Widziałam kiedyś tego smutnego ptaka.
Był martwy.
Leżał właśnie tam, koło dębu, gdzie stał czarnowłosy. Skrzydła miał szeroko rozpostarte, a dziób był lekko rozwarty. Wąska strużka krwi, cieknąca po jego języku, ginęła w ciemnych piórach na karku ptaka. Czarne pierze leżało dokoła jego ciałka.
Widok był okropny.
Uciekłam.
Nie chciałam patrzeć. Nie chciałam myśleć, jak kruk zginął.
Jednak wspomnienie chwili pozostało.
Jednego byłam pewna – zginął niewinnie. Bo komu mógł wyrządzić krzywdę?
Gdy wróciłam, żeby go pochować, pozostały po nim tylko kilka piór. Co się z nim stało? Nie wiem. Chyba nigdy się już nie dowiem.

Chłopak i kruk – tak podobni. Tego młodego mężczyznę nazwę krukiem. Nie… nie krukiem, ale Krukiem. Takie smutne, czarne imię. Jednak w nim biję serce. Oby jak najdłużej.

Nagle Kruk odwrócił się w moją stronę. Instynktownie bardziej wtuliłam się w zielone liście. Zobaczyłam pojedynczą, iskrzącą się kropelkę na jego twarzy.
Łza.
Zapragnęłam wstać i podbiec do niego. Mocno przytulić i wyszeptać do ucha naiwne słowa: „wszystko będzie dobrze”.
Wiatr mu współczuł. On wiedział, co się stało.
Ja też chcę pomóc!
Już staję na nogach, chcę zeskoczyć z gałęzi…
Nie!
Szybko chowam się w cieniu.
Nie mogę…
Ja nie potrafię…
Boję się…
Usiadłam na brązowej, chropowatej gałęzi i patrzę na odchodzącego pośpiesznie chłopaka – smutnego, zamyślonego, ze srebrną łzą na policzku Kruka.
Nie mogę mu pomóc.

Czasami zapominam.
Zapominam, że jestem tylko Wiśnią.

A z białego budynku wychodzą Oni.
W białych ubraniach.
Szukają Jej.
Znowu uciekła.
Uciekła o świcie z zakładu.
Pewnie jest gdzieś w ogrodzie.
Gdzieś w sadzie.
Schowała się pośród drzew.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 18:59    Temat postu:

pierwsza?

EDIT:

Nie skarbie nie przesadziłaś z opisami. Ty chyba nigdy z nimi nie przesadzisz...
Bo są tak cudowne, pełne magi- ale to już przecież wiesz.
Wiesz też, że kocham to opko i wiesz co o nim sądze.
Tak, tak ta magia...
Powtarzam się? Oj tak...
Szkoda tylko, że to była już trzecia część...
Ostatnia, prawda?
Co ja teraz zrobię bez żadnego twojeg opka?
Chyba będe w kółko czytać te dwa...
Tak piękne...
Jednak to- to opowiadanie jest inne niż wszystkie- bo nie ma w nim dialogów ale przecież właśnie tego chciałaś Smile
Wyszło ci to świetnie- ach znowu się powtarzam...
Mówiłam już, że jesteś moja ulubioną pisarką?
Bo nikt tak jak ty nie potrafi dobierać słów?
Opisywać?
Właśnie to i wieli innych rzeczy ty robisz doskonale.
Perfekcyjnie.

Mam nadzieję, że już niedługo dopadnie cię ogromna wena i nie będziesz mogła sobie z nią poradzić. A wtedy napiszesz kolejne opowiadanie...
Nie ważne czy z dialogami czy bez, ważne, że twoje...

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez WaRiAtKa dnia Sobota 06-05-2006, 19:42, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 19:05    Temat postu:

2?

EDIT

Kochana moja...
Mistrzyni i bogini...
Zanim odejde dodac Cie do dopisku pod postem, powiem Ci cos...
Wiesz... kocham magie slow. Po raz pierwszy pokazala mi ja Minq. Za co bylam niezwykle jej wdzieczna. Potem widzialam ja u Sick. I kocham oby dwie panie, wlasnie za nia.
Co mam teraz zrobic? Skoro kochalam Cie zanim jej uzylas? Ach... bede Cie ubostwiac. Na wieki.
Jedno z najlepszych opek jakie czytalam. NAJWSPANIALSZE OPISY jakie w zyciu czytalam. Niesamowita autorka, niesamowite wykonanie i niesamowity podziw... w moim sercu i oczach.
Oddam wszystko, bys napisala cos jeszcze, jak najpredzej. Nie wytrzymam dlugo bez tlenu, nie pozwol mi sie dusic... prosze...
Mialam sie nie rozpisywac, ale coz...
Kolejna moja wada - nie umiem jasno i prosto powiedziec o co mi chodzi. Musze uzyc wielu nic nie znaczacych slow, by choc w jednym procencie powiedziec Ci co czuje.
I bez watpienia jestes jedna z najbardziej utalentowanych autorek tego forum. Kochalam Cie za "Zachod", w ktorym sie odnalazlam, a teraz...
Nic juz nie powiem. Nie jestem godna. Zamilkne zgubiona przez czas i odejde, jak zawsze pokorna i oddana, moja mistrzyni i bogini, klaniam sie:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Sobota 06-05-2006, 19:20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotte




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc ;)

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 19:16    Temat postu:

3 ? Very Happy

EDIT:

Sandy przelałaś w tą część i w ogóle całe opko wiele uczuć i emocji. I dzięki temu, ma ono swój niepowtarzalny urok.
Każdy wyraz napisany przez Ciebie ma tu do przekazania jakąś treść. I to nie byle jaką.
Podziwiam Cię za to. Za to, że umiesz opisać uczucia, emocje, za to, że tworzysz.
Na początku miałaś wątpliwości co do tego czy dodawać opko. Ale cieszę się ogromnie, że w końcu zdecydowałaś się je dodać. Dzięki temu choć trochę bliżej mogę Cię poznać.
I znowu po raz kolejny nie umiem wyrazić swoich uczuć i emocji. A jest ich wiele.
I jeszcze jedno...
Czuję się zaszczycona faktem, że moja skromna osoba została wymieniona w Twoim podpisie. Nie zasłużyłam, naprawdę. Nawet nie umiem opisac mojego podziwu dla Ciebie. I dlatego nie powinno mni tam być...
Mam cichuytką nadzieję, że jeszcze coś napiszesz, że znowu stworzysz coś wspaniałego.
Dziękuję za to, że mogłam to przeczytać. Dziękuję...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lotte dnia Sobota 06-05-2006, 19:59, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandy Strix




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: The Vampire's Castle

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 19:29    Temat postu:

ddm - bosh..... Monsunku koffany i co ja mam Ci powiedziec? po prostu mnie zatkało....ze wzruszenia..... a wiesz co było moim cele na forum? <tylko się teraz nie śmiej> znaleźć się u Ciebie w podpisie <serio> i moje male marzenie się spełniło dziękuę Ci jak bedę miała wene to jeszcze coś napisze a propo komenta, ale tera to jestem wstrząsnięta
WaRiAtKa - Twoja ulubiona pisarka? dziękuje naprawdę się ciesze, że Tobie, Wam sie podobało do perfekcji mi duuuużo brakuję, ale dziękuję, za wiarę we mnie, w moje mozliwości..... co do kolejnego opa.... nie wiem naprawdę nie wiem..... moim Natchnieniem jest shira, więc ona musi mi jakiegoś komenta rzucić.... ;D
lotte - piszę tylko tak jak umiem pisać; osobiście nie lubię opowiadań bez dialogów, ale jakoś takie pomysły wpadają mi do głowy Very Happy i wiedz lotte, ze naprawdę zasłużyłaś, zeby być w podpisie. Dlaczego? zostawię dla siebie; a co do kolejnych moich tworów, to mogę powiedziec tylko jedno: nie wiem.

buźka for U all


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sandy Strix dnia Sobota 06-05-2006, 20:07, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 19:32    Temat postu:

czytam kochana sandy..

EDIT:
No i co ja mam o ty powiedziec?
ze cudowne?
ze piekne?
nie...to jest dzielo nad dzielami. Wiele uzuc towarzyszylo mi kiedy to czytalam. Wiele uczuc, ktorych nie sposob opisac...a to przez takie jedno opowadanie i taka jedna autorke...
Sandy...magia slow w tym odcinku jest zadziwiajaca... zbyt genialne jak na moje kruche serducho.
teraz ja sie zastanawiam dlazcego los zeslam nam ciebie, to ze to napisalas?
po co? po to by wreszcie uwolnic sie od monotomni i oddychac...
to pokazalo te opowiadanie...
ja nie wiem jak inni..ale...klaniam ci sie do stop, mowiac "Bogini o Bogini kochamy wszystko co napiszesz..."
tak zakoncze ta kulawa wypowiedz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandy Strix




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: The Vampire's Castle

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 19:46    Temat postu:

...Schwarz ist klasse... - o matko...... znów brak mi tlenu...... i co ja mam odpisać? , ze dziękuję? nieeee to stanowczo za mało..... a los na pewno nie miał konkretnych planów co do mnie wiele uczuć..... taaak ja je tam wlałam i bałam się, ze cała zawartośc się wyleje, ale jak widzę menisk wypukły się wytworzył i emocjonalna ciecz pozostała

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 19:48    Temat postu:

no widzisz..taka malolata jak ja sprawila ze Bogini brak tchu^^
a moze los jednak mial takie zamiary?
kto wie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandy Strix




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: The Vampire's Castle

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 19:54    Temat postu:

...Schwarz ist klasse... - ciemności! ty mi jeszcze raz wyjedź z tą cBoginia, a Cię kopnę! nie wiem jak, ale to zrobię! Very Happy przesadzasz...... mów do mnie Sandy, Strix, Sandy Strix, SS..... byle nie Bogini!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 19:55    Temat postu:

Bogini...hehe..jak mocno kopniesz??
ja juz sie zamkne...musze isc bo wszyscy mnie nie lubia (czyt. rodzina mnie wygania od kompa)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
***DieStar***




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów OC!

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 19:56    Temat postu:

Przeczytałam i wiesz co?
Popłakałam się... łkałam jak nowonarodzone dziecko które oderwano od piersi matki...
A dlaczego?
Bo piękno, magia, które zawarłaś tak poraża, wgniasta w ziemie a jednocześnie delikatnie pieści swoim jestestwem, że nie da się inaczej...
To jest jak zwiewne marzenie, lekkie, puszyste i nietykalne... nie do uchwycenia...
A ja marny człowieczek, próbuję wyłamać się z tej monotonii i złapać troszkę "tego",
pochwycić w palce jeden z miliona promyczków okalających twoją twórczość...
wybacz mi ten niezrozumiały <?> bełkot... ale nie potrafię inaczej... uczucia kotłują się we mnie wylewając się wraz z łzami... Sandy przedtem to była literówka wybacz mi moja Bogini... zrobię sobie ołtarzyk w domu i będę cię czciła... xD uwielbiam.. dla mnie jesteś zapisana na wieki w moim mini- Panteonie mistrzów... całuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandy Strix




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: The Vampire's Castle

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 20:03    Temat postu:

***DieStar*** - kochana ja ci naparwdę nie mam czego wybaczać jedynie to, ze nieomyślnie nazwałaś mnie Boginią Very Happy i proszę Cię nie płacz.... no chyba, zę jest to płacz chwalebny ;D

a ja łkam jak czytam Wasze komentarze.... dlaczego? bo cudownym uczuciem jest, jak autor opowiadania widzi, ze jego twórczośc trafia do czytelnika..... i to jest najpiękniejsze...... dziękuję wszystkim razem i każdej z osobna dziękuję



wow..... chyba nigsy jeszcze nie miałam tak długich komentów Very Happy
dziękuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 20:13    Temat postu:

Jesteś moją ulubioną pisarką SmileSmile I zawsze nią będziesz. Uważam, że do perfekcji bardzo mało ci barkuje.. A może już ją osiągnęłaś? Mam nadzięję, że shira szybko przyniesie ci natchnienie Smile
I jeszcze jedno- twój podpis. Ja nie zasłużyłam sobie żeby się tam znajdować... Nie. Z całą pewnością na to nie zasłużyłam. Ale dziękuję ci za to i za wszystko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
***DieStar***




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów OC!

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 20:17    Temat postu:

Są to łzy chwalebne jak najbardziej... to co powiem , to jest nieistotne, ale wiesz... jeszcze nikt na forum nie doprowadził mnie do łez uznania... tobie się to udało jako pierwszej... a Boginią nazwałam cię świadomie... jesteś moją Boginią i tak jak Nike [ w Luvrze] , stoisz z dumnie podniesionymi skrzydłami w moim "Mini-Panteonie"... jesteś moją Boginią... nie kłóć się proszę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandy Strix




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: The Vampire's Castle

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 20:33    Temat postu:

WaRiAtKa - taaa perfekcja..... zasłużyłaś, zasłużyłaś! nie sprzeczawaj się ze mną Very Happy ja niedługą wpadnę przeczytac Twoje i lotte opo Very Happy
***DieStar*** - dziękuję, że dałaś mi szansę bycia pierwszą, aczkolwiek uważam iż nie zasłużyłam na to, ale dziękuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
***DieStar***




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów OC!

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 20:39    Temat postu:

Złoje ci tyłek Sandy! hehe... zasłuzyłaś na to w 100% i nie dziękuj.. nie masz za co *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_katasza




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bajki.

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 22:15    Temat postu:

i Ty chcesz mi powiedzieć, że mistrzynią nie jesteś?!
boskie.
cudny opis.
ahah.
nie umiem wyrazić zachwytu ^^,

mistrzostwo - to pikuś w porównanu do tego opowiadania i autorki.
oh.

<3


__\m/(^_^)\m/__


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indra




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z co piątej kinder niespodzianki

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 22:20    Temat postu:

Aaaach. To wystarczy. Jedno słowo i wwszystko układa się w całośc. Wszystkie elementy trafiaja na swoje miejsce. Niby wszytsko było wiadomo, a tu bum! i całośc nabiera zupełnie nowgo znaczenia. Nigdy bym sienie domysliła... I ten anemiczny budynek - szpital psychiatryczny i ta Cherry - Wiśnia.... Opowiadanie o którym sie mysli dłuugo po przeczytaniu. Gratuluje z całego serca. Ide pomyslec.
A wiatr to gentelmen i nie gwałci. Romantyk starej daty. Bo ilez to wiatr ma lat? Very Happy
Pozdrawaim
Indra


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 23:29    Temat postu:

Dobra nie będe się kłucić ale ja i tak wiem swoje Wink
Uuu to ja już się boję, bo wiesz chyba, że ja pisać to nie umiem, a jednak zamieściłyam z lotte opko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandy Strix




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: The Vampire's Castle

PostWysłany: Niedziela 07-05-2006, 19:18    Temat postu:

***DieStar*** - złoisz mi tyłek? ale ja wtedy nie bedę mogła spokojnie tworzyć, bo będzie mnie bolał! Very Happy
_katasza - pikuś? to ja jestem drobinka Very Happy
Indra - taaaa zaklad psuchiatryczny.... trochę mnie gryzie, że Cherry mu nie pomogła, bo ona mogła, jednak wolała tam pozostać, ale wtdy byłoby całkiem inne zakończenie Very Happy a moja oedagog w szkole to mówi, ze w tym wieku to myśelnie jest rakotwórcze xD a wiatr nie zdobyłby sie na gwałt, bo to romantyk i gentelem, jak powiedziałaś, chociaz wiesz.... czasami pod spudnicę to wpada xD
WaRiAtKa - się nie bój ja nie gryzę xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Niedziela 07-05-2006, 20:03    Temat postu:

Nie gryziesz? Połykasz w całości? xP

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~Kama~




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Niedziela 07-05-2006, 20:16    Temat postu:

To ja też skopiuje swój komentarz, bo aż się pris żeby tutaj również się znalazł Wink
Kochana... mistrzu mój
To było coś pięknego. Nie wiem czemu, ale ostatnia część była najładniejsza jak dla mnie.
Można się karmić Twoimi opisami ;*
A uczucia chłopaka (Billa) opisałaś tak ładnie, że już nie wiem co powiedzieć. To było piękne.
Przez co mi przed chwilą uświadomiłaś zrozumiałam, że masz ogromny talent i niepotrzebnie zawracasz sobie głowe czytając jakieś moje głupie chłamy.

KC za to, że jesteś (tego tam nie było Laughing)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin