Tokio Hotel

Zimny Szept · Wysłany: Niedziela 30-04-2006, 21:55 Temat postu:

A ja tęsknię.
Głaszcze kropelki na szybie
cicho modląc się
by zostały
i rzucały cienie
na moje porzucone
Jedyne
tańczące zachłannie w szaleństwie
wiedzą
czyje serce bije dla kogo.

_______________
***
I ja patrzyłam
na moje ręce
Nie mogące go pokochać
***

Marzenia
topią mnie
zieloną głębokością
przyciskają do dna.
Nadzieja
śmnieje się
na fali
bezbrzeżnej
nie widzę jej
opuściła
mnie, mądrą
Wyciągam rękę
pikanie oznajmia
że moje serce
przestało bić
A miało być Twoje.

***
Nie oglądaj się za mną
w końcu
ja
bezbarwna
bezwonna
jak woda
jak czarna stokrotka
inna.
Ale mała. Niedzisiejsza. Niefajna.
Ale nieskromna
Nie stokrotka.
Ale woda.
Jak zawsze.

Latarka upadła
Roztrzaskała się
krwią plamiąc mi oczy
zasłaniasz rękoma
mi świat
Nie chcę
Nie.
Moja iluzja jest chora.

Noc
niepokalana
gwiazdami
okryta
księżycem fiołkowym
oświecona
zapachem bzu
uozdabia
moje chore i zakazane życie.

Czarnymi długopisami
pewnie
z pasją dziką
odrywam tapetę
mój świat
pozostanie
taki jaki ma być
nie będziesz mi wytykał palcem
liści na drzewie
nie policzę ich dokładnie
Budzę się
i wiem
że warto Cię zabić.

Od tej linii to po Edicie...

Ag · Wysłany: Wtorek 02-05-2006, 0:14 Temat postu:

Ogólnie uważam, że to jedne z moich najlepszych wierszy jakie dotychczas napisałam x)
A napisałam ich naprawdę dużo.
Jednak myślę, że nie są one rewelacyjne.

Marzenie...

Z marzeń utkana ma prośba,
Z bukietu myśli wysnuta,
Przywieziesz ją na saniach
I choć jest lodem skuta
Roztopisz słodki powab
Jej potulnego tchnienia,
Otoczysz ciepłym szalem
Me życie i wspomnienia,
Wyjmiesz z nich najpiękniejsze
Marzenie nad marzeniami,
I zapakujesz w prezent
Wstążeczką przewiązany.
Zostawisz go w mym śnie…
Zbudzona mroźnym licem
Rozwiążę wstęgę szczęścia
I Ciebie w nią uchwycę,
Jak w sidła namiętności,
Oplotę i nie zasnę,
Bo jesteś tym marzeniem
I na nie czekam właśnie...

Walcz...

Ty nauczyłeś mnie żyć,
Każdą chwilę szanować,
Ty nauczyłeś mnie kochać,
Przepraszać i dziękować…
Ty nauczyłeś mnie śmiać się
W najgorszych nawet momentach,
Ty mnie trzymałeś za rękę
Na życiowych zakrętach…
Mówiłeś mi, kiedy walczyć,
A kiedy zrezygnować,
Na kogo cierpliwe czekać,
A kogo w myślach pochować…
Gdy w dłoni nóż ściskałam
Ty go delikatnie zabrałeś,
Gdy w Twoich ramionach płakałam,
„Walcz”- wciąż mi powtarzałeś…
Kiedy moje serce pękło,
Cierpliwie je składałeś,
Spracowanymi dłońmi
Odłamki szkła wyjmowałeś…
To dzięki Tobie me serce
Powoli, lecz ciągle bije,
Dziękuję Ci za to, że jesteś,
Dziękuję Ci za to, że żyję…

Wierzyć w coś...

Czasem myślę ile marzeń
Porzuciłam, by Cię zdobyć...
Jednak to, co otrzymałam
Się nie mieści w słowa trwogi...
Dałeś miłość, wiarę, spokój,
Szczęście, ufność i... szacunek...
Powiedz mi, czy jeszcze kiedyś
Dasz mi taki podarunek...?
I przysięgam Ci, na wszystko,
Kręśląc krzyża znak, Kochany,
Że wybaczę Ci najgorsze
I najgłębsze nawet rany,
Byleś tylko jeszcze chwilkę
Postał obok, wziął za rękę,
Byleś uśmiech nikły posłał...
Życie czasem bywa piękne!
Teraz nie wiem, jak to będzie,
Może lepiej, może gorzej...
Niezależnie co się stanie,
Przecież zawsze wierzyć mogę...

No to na tyle x]
Mam nadzieję, że się spodoba!
Busiak

MalaLadyPunk · Wysłany: Wtorek 02-05-2006, 4:00 Temat postu:

To takie małe mizerne coś do wyprobowania siebie. Zapewne kiepskie - bo pierwsze. Nigdy wczesniej nie probowałam pisac wierszy.. No nic.

Siedzisz otulona w skrzydła motyla.
Wokół ciebie barwy, ale ich nie widzisz.
Masz zamkniete oczy i boisz się je otworzyc.
Powieki to twój mur, za którym się schroniłas.
Nie chcesz otworzyc oczu.
Boisz się co możesz zobaczyć.
Czasem tylko...
Na malutką chwile..
Uchylasz nieco powieki i widzisz,
Blysk. Biel. Oślepia cie słońce.
Boisz się go choc wiesz ze jest dobre.
Nie chcesz go widziec.
Dlaczego?

Mała dziewczynka.

Stała na brzegu wody
I patrzyła w niebo.
Udawała że jest na plaży.
Kałuża przed nia była morzem.
Schyliła się i dotkneła palcem wody
Tworzac na niej malutkie zmarszczki.
„Tak lepiej” pomyślała.
Dlaczego miała chcieć więcej?
Miała morze z falami..
Plaze, piaskownice
I niebo ze słońcem.
No to co że jest jesien,
A wokół niej tańcza spadajace liscie?
To była jej plaża, jej raj.

Hera · Wysłany: Wtorek 02-05-2006, 9:34 Temat postu:

'Dwa słowa'

Dwa słowa, które tak ranią
Dwa słowa, które dają nadzieję
Dwa słowa, które potrafią zniszczyć
Dwa przeklęte słowa,
skazane na wieczną słodycz
jak cukier
Dwa przeklęte słowa,
skazane na wieczne pieczenie
jak pieprz
Dwa przeklęte słowa
skazane na zawsze..
na wieki..
Dwa przeklęte słowa
dzięki którym czujesz
Dwa przeklęte słowa
dzięki którym cierpię
Dwa przeklęte słowa
dzięki którym zmarłeś
Dwa przeklęte słowa
dzięki którym bolało
Dwa przeklęte słowa
dzięki którym smażysz się w piekle
i teraz ja trwam w swoich marzeniach,
a Ty spadasz w głąb ciemnej otchłani
Nadal chcę Ci powiedzieć
dwa słowa.. :
Kocham Cię..

Madzia :D · Wysłany: Wtorek 02-05-2006, 13:14 Temat postu:

Może nie jest najlepszy, ale dla mnie najcenniejszy...

Gdzie poszły nasze plany?
Gdzie się podziały?
Gdzie nasze nocne rozmowy,
gdzie mój Bill i Twoja Dominika?
Gdzie poszedł nasz domek na plaży,
gdzie nasze studia,
gdzie nasi pracodawcy?
Gdzie nasze wypady na bilard
i wspólna nauka?
Gdzie wspólne spacery
i rozmowy o narkotykach?
Gdzie Twoje rymy i moje wiersze?
Aż tak nam się śpieszy,
by zgubić to, co najcenniejsze?
Ja szukałam. Próbowałam.
Nie znalazłam.
Więc Ty też mnie zgubiłeś po drodze...

Reckless · Wysłany: Środa 03-05-2006, 11:19 Temat postu:

ee.. a gdzie ja sobie moge skomentowac wasze wiersze ? bo nie wiem Rolling Eyes

----
jaa tez troszke pisze.. pozwolcie, ze zaprezentuje Rolling Eyes

----

***
Schowałam do szafy czarne ubrania...
Założyłam krótką sukienkę w kwiaty...
Rozpuściłam włosy...
Specjalnie dla Ciebie...
Chciałam Ci pokazać jak wyglądam naprawdę,
Chciałam Ci pokazać że umiem się śmiać...
Ale Ty mnie nigdy takiej nie zobaczysz...
Ubrana w moją ‘prawdę ‘ położyłam się w białej pościeli...
Ból rozrywał serce i dusze...a na oczy spadał cichutki sen...
‘Za dużo tabletek ?’ – nie odpowiedziałam sobie samej...
Zasnęłam z nadzieją że zapamiętasz moje smutne zielone oczy...

***
nie umiem Ci powiedzieć co do Ciebie czuję...
ale gdy spojrzę na nocne niebo - w gwiazdach widzę Twoje oczy...
gdy patrzę na deszcz, w każdej kropli widzę Twoje łzy...
gdy spojrzę na słońce - widzę Twój uśmiech...

w ciszy słyszę Twoj szept...
w powietrzu czuję Twój zapach...
w wietrze czuję Twój dotyk...

gdy zasypiam czuję jak mnie przytulasz...
wiem, że jesteś blisko...
ze jestes tylko dla mnie...
"mój Aniele spojrz mi prosto w oczy...
powiedz, że mnie kochasz tak jak ja kocham Ciebie..."

Koti_Vanesco · Wysłany: Środa 03-05-2006, 14:09 Temat postu:

~ Dla mojej Ali... Bo ona wie dla kogo, dlaczego i za co... Dzięki:*

~~ SENNE MARZENIE ~~

Siedzę
Wokół cisza
Nie poruszam się
Upadam gdy to robię
Upita alkoholowym smakiem twych słów
Milczę
Patrzysz na mnie
Twe zdjęcie wyblakłe
Oblizuję zeschnięte wargi
Uzależniona od ciepła twych ust
Myślę
Zegar tyka
Podchodzisz do mnie
Pozwalam bez oporów na wszystko
Nauczona delikatnego dotyku twych rąk
Płaczę
Wycieram oczy
Noc juz skończona
Leżę samotnie w łóżku
Rozgoryczona realistycznością swych snów...

Nic wielkiego, ale zawsze coś Smile

Żyrafa · Wysłany: Środa 03-05-2006, 15:57 Temat postu:

Zapłakani...
a wiatr, szydząc z nich zakrywa twarz
Cierpiący
niby mocno, ale nie aż tak
Bezradni wobec światowych problemów
Bezsilni wobec własnej krzywdy
W każdej chwili tłumaczący się nauką życia
Niepojmujący
że inni mają większe problemy
nie starający się srozumieć zdania opozycji
Żyjący jutrem...
Zanadto myślący...
BĘDĄ NIKIM
bo skacząc z przepaści nie wezmą spadochronu...

heidi · Wysłany: Sobota 06-05-2006, 14:01 Temat postu:

Zamknięta w skrzyni kłamstw
Bez wyjścia, bez magicznego klucza
Otworzyć chcę oczy na świat
Bez cierpienia
Zakończyć wojnę, żyć bez bicia i trucia.

Skrzynia się otwiera
Szare oczy patrzą gdzieś w dal
Kłamstwo za kłamstwem
Ból i strach
Szare oczy chcą to skończyć
Chcą otworzyć skrzynię z lekarstwem
W magiczny wkroczyć Raj

Żyrafa · Wysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 17:50 Temat postu:

Oszukana…
Znów rzuciłaś słowa na wiatr
Znów niemym szeptem podsycałaś mnie do działania
Po co?
Nie widzisz, że się rozpadam
Na kawałki

Zdradzona…
Znów pozbierałaś mnie z podłogi
Znów posadziłaś nad kartką papieru i kazałaś pisać swoje życie
Po co?
Nie widzisz, że to nic nie daje
Bo mnie już nie ma

Zagubiona…
Znów odeszłaś, patrząc na mój szloch
Znów wróciłaś, gdy już stałaś mi się obojętna
Po co?
Nie widzisz, że świat się mnie wypiera
Jak matka złego dziecka

Zniszczona…
Znów skryłaś się pod maską melancholii
Znów udajesz, że jesteśmy tak podobne
Po co?
Nie widzisz, że uciekam
Od rzeczywistości

Niewdzięczna…
Znów ukryłaś mnie pod poduszką
Znów zamknęłaś się na klucz w pokoju
Po co?
Nie widzisz, że się zgubiłam
W sensie istnienia

Niepotrzebna…
Znów przestraszyłaś się własnego cienia
Znów ujrzałaś anioła nad głową i śmierć w mym spojrzeniu
Po co?
Nie widzisz, że wszyscy są tacy sami
Bo chcieli być inni

Porzucona…
Znów wykorzystałaś mnie do otarcia łez
Znów mówiłaś, że śmierć to ukojenie
Po co?
Nie widzisz, że już umarłam
Zabiło mnie zycie

Ag · Wysłany: Środa 10-05-2006, 19:21 Temat postu:

Lekkość motyla...

Spoglądać w górę...
Sięgać myślami
Poza granice widzialnego świata...
I wznosić się wyżej,
Zawsze wyżej...
Chwycić się skrzydeł motyla
I polecieć z nim daleko... bardzo daleko.
Wirować w chmurach...
Oglądać świat oczami błękitnymi jak niebo
I czystymi jak woda...
Widzeć tylko piekno
I nie widzeć zła...
Widzeć zawsze jasność
I nie zauważać ciemności...
Z lekkością motyla wzbić się,
Tańczyć i wirować na wietrze...
Wsłuchiwać się w muzykę,
Której autorem jest Matka Natura...
Cieszyć się każdym nadchodzącym dniem...

~~~~~~~~~~

MY

Jesteśmy mieszkańcami
Krainy przeciwieństw
Napinających
Łuk naszego czasu
Na życie bolesne...

Mieszkańcami
Tego samego losu
Wypełnionego po brzegi
Małymi sprawami,
Które już dawno przysypały
Sens życia...

Ściskamy kurczowo w rękach
Różne przedmioty,
Pragniemy ich,
Kochamy,
Zapominając,
Że nigdy nie odwzajemnią
Naszych uczuć
Po człowieczemu...

Pozwólcie mi płakac ja chcę
Wierzyć w moc łez!
Zabrońcie mi milczeć,
Gdy dusza rwie się by krzyczeć!
Pozwólcie wierzyć w coś co nie istnieje...
Dajcie mi w życiu choć jedną maleńką nadzieję...

~~~~~~~~~~

Czasem nawet anioł upada.
Swe wieczne skrzydła pospiesznie rozkłada
W nadziei, że jednak nie zginie,
Że śmierć go tym razem ominie…

Ale po co ta rozpacz?
Po co te łzy?
Ja-aniołem, aniołem-ty.
Wznosimy się, upadamy,
Żyjemy, umieramy…

Gdzie tu sens życia naszego?
Gdzie cel błądzenia wiecznego?
Nie ma, nie będzie i nigdy nie było,
Słońce już dawno za góry się skryło…

Zostaliśmy sami
Z naszymi aniołami
Szukającymi światła,
Które mroczność nam skradła…

Nadaremno za słońcem wodzisz,
Do tej samej rzeki tylko wchodzisz.
Szukasz czegoś, czego nie ma,
I jeśli wzlecisz - to nie do nieba,
Lecz tylko do chmur…

Mod-Ghost Ms. Sacrifice · Wysłany: Piątek 12-05-2006, 14:37 Temat postu:

Skazuję za marzenia. Nierealne.
Na dwa lata z duszą Lucyfera na ramieniu.

Ach jaki serdeczny gest!
Oddam Ci połowę.
Weźmiesz?

Skazuję za serce. Przyzwyczajone
do rygoru, bólu i cierpienia.

Piekło, a niebo.
Aureola anioła, a skrzydła diabła.
Zdziwiona?
Dwie fałdy skóry z połamanymi łuskami.
Tak na wszelki wypadek,
Gdyby ludzie uciekli do chmur.

Skazuję za sny. Błąkające się
Po bezdrożach księżyca.

A jego powłoka jak foliowy worek,
Z małymi dziurkami.
Wpadasz w nie butem,
Zapadasz się jak w miękką gąbkę.

Skazuję za garnek łez. Pamiętających,
Każdą rysę, każde cięcie.

Bo wyjąłeś duży nóż.

Skazuję za niebo wypełnione nadzieją.
Nierealną.

Bo przyszły chmury.

Skazuję.
Bo zasłoniłeś mi słońce...

Kiane · Wysłany: Niedziela 14-05-2006, 10:42 Temat postu:

Moja twórczość...
Wiersz napisany przy świetle księżyca

'

***

"Po tłuczonym szkle"

Gdzie...???
Do Ciebie.
Do Nieba.
Przez wspólną Drogę Zapomnienia.
Przez wspólną Ścieżkę Zatracenia

Krocząc
Po tłuczonym szkle.

Idę, ale Ciebie nie ma.
Na tej Drodze Zapomnienia.
Na tej Ścieżce Zatracenia.

Błądzę po tłuczonym szkle.

Tworzyło kiedyś
Szkalne serce.
Rozpadło się we wspólnym śnie.

Marzenia są nieśmiertelne...

I teraz Lustuję swoje Nieba.
I Drogę Zapomnienia.
I Ścieżkę Zatracenia.

Stojąc na
Tłuczonym szkle...

Mod-Falka · Wysłany: Niedziela 14-05-2006, 18:09 Temat postu:

Nie piszę wierszy na ogół, ale tak jakoś ten się sam napisał, więc go dodam:))

Spadam powoli…
Upajam się świeżym powietrzem
Wreszcie mam go pod dostatkiem.

Wyssałeś ze mnie wszystko
Czuję się pusta i lekka
Tylko to powietrze trochę za dużo waży
Bo spadam coraz szybciej.

Podajesz mi dłoń
Bo ciągle mnie kochasz…
Ale ja muszę oddychać

Zamykam oczy, żeby nie widzieć upadku
I tylko twój krzyk w moim uchu
Obwieszcza mi, że już mnie nie ma…

Żyrafa · Wysłany: Niedziela 14-05-2006, 19:31 Temat postu:

Złamane serce
Zdeptane sumienie na chodniku
Wśród brudu i syfu
Zatapiając się w sterylnych miotłach
Ulicznych sprzątaczek
Gniją
Nękane bólami kręgosłupa
I napadami paniki
Wśród tłumu rozentuzjazmowanych
Skórek od banana i
Plastikowych butelek
Wyrzucone
Bo tak będzie lepiej

heidi · Wysłany: Niedziela 14-05-2006, 20:42 Temat postu:

Kiane...ty wiesz...że ja kocham twoją poezję...
Jesteś cudowna...

A żeby offtopu nie robić...

Słyszę.
Tajemnicze kroki.
Ciche.
Jak strumieni potoki.
Płyną.
Z wolna.
Po cichu.
Widzę je.
Myliłam się.
To nie ty.
To moja wyobraźnia.
Moje życie.
Skończona ja.
Nieważna.

---

Oszukiwana
Pośród oceanu ludzi
Oszukiwana
Im to się nie znudzi.
Krzywdzą
Nie wiedzą jak to boli
Krzywdzą
Odejdzcie z dobrej woli.
Upadam
I już nie wstaję
Upadam
Martwym i złym wspomnieniem zostaję.

---

Wink

_____________________

Wszystko odeszło w zapomnienie.
Świat, muzyka, fani, przyjaciele.
Ciągły pośpiech niszczy Twoje życie.
Każdy swój błąd próbujesz zapisać w zeszycie.
Po jednym dniu nie ma już w nim miejsca.
Wykańczasz się.
Nadszedł czas Twojego odejścia.

I po co Tobie ta sława?
Dla zabawy, kasy, życia marnowania?
Nie mogłeś zostać normalnym chłopakiem?
Bez stresu, kłótni, żyć normalnie razem z bratem?
Sława nie dla dzieci w Twoim wieku.
Trzeba do tego dorosnąć, młody człowieku.

evelcia1 · Wysłany: Środa 17-05-2006, 9:07 Temat postu:

Możliwe że się ośmieszę dodając swój wiersz, bo jest dość prymitywny, ale pisany z głębi serca, w chwili ciężkiej dla mnie.

Meine

Gorzki dźwięk mego imienia przeszyje Twoją duszę.
Stanie się to w dniu gdy skończą się moje katusze...
Twoje zimne serce zacznie bardzo mocno krwawić,
Może wtedy zrozumiesz że uczuciami nie wolno się bawić...

Ja będę już daleko, z dala od Twej twarzy,
Możliwe nawet że będę w piekle się smażyć...
Lecz żaden ogień nie jest w stanie tak palić,
Jak to że ktoś kogo kochasz potrafi tak zranić...

Sick · Wysłany: Czwartek 18-05-2006, 19:48 Temat postu:

To sposób, w jaki mi przypominasz.

Stoisz u nieba bram, stoisz, z połamanymi skrzydłami.
Stoisz u piekielnych wrót, stoisz, ze złamaną wiarą w człowieka.
Stoisz przy drzwiach do czyśćca, stoisz, ze wszystkim, co ciężkie i trudne.

A teraz spójrz w niebo, spójrz na orła:
Powoli rozpościera skrzydła, unosi się i odlatuje.
A odlatując, a odlatując obserwuje nas. Obserwuje Ciebie.
Obserwuje nas.

To sposób, w jaki mi przypominasz.

Łapiesz się orlich skrzydeł, łapiesz się, zdobywając nowe skrzydła.
Łapiesz się ulotnej nadziei, łapiesz się, odzyskując wiarę w człowieka.
Łapiesz się wstążki wiatru, łapiesz się, odzyskując to, co lekkie

To sposób, w jaki mi przypominasz.

Stoję samotnie u nieba bram, stoję, z połamanymi skrzydłami.
Stoję u piekielnych wrót, stoję, bez wiary w człowieka.
Stoję przy drzwiach do czyśćca, stoję, ze wszystkim co ciężkie i trudne.

Patrzę w niebo, patrzę na orła:
Powoli rozpościera swoje skrzydła, unosi się i odlatuje.
A odlatując, odlatując obserwuje mnie. Bo nas już nie ma. Obserwuje mnie.
Zupełnie tak, jak Ty.

To sposób, w jaki mi przypominasz, kim naprawdę jestem.

Nie jestem już na tym forum, ale to powinni przeczytać wszyscy, któzy siez kimś przyjaźnią

hela_z_wesela · Wysłany: Czwartek 18-05-2006, 20:01 Temat postu:

Biegnę
Uciekam spokojnie
Niby przed deszczem,
Który nie istnieje

Uciekam przed twoim deszczem
Który nie istnieje

Biegnę
Podpieram się duszą grzęznąc w błocie
Po deszczu
Którego nie istnieje
Który nie istniał

Krople deszczu
Spływają po twarzy
Która nie istnieje

Uciekam,
Biegnę,
Gonię

Uciekam przed deszczem
Który nie istnieje

Przed tobą
Który nie istniejesz

Z poważaniem:
hela_z_wesela

Kiane · Wysłany: Piątek 19-05-2006, 14:50 Temat postu:

"Szklane oczy"

Szklane oczy
Zatrzymują się na pustej przestrzeni.
Zaszufladkowane myśli znalazły swoje ujście.

Sam na sam z wyobraźnią.

Nieśmiertelna cisza.
I nagle słychać cichutkie skrobanie.
To szara myszka próbująca się brutalnie wedrzeć
Do mojego wyidealizowanego świata.

Szklane oczy.
Strumień marzeń.

Nic już nie jest takie samo.
Chyba, że ten niezależny wędrowiec powróci,
By spełnić Wasze nadzieje.

Szklane oczy.
Dlaczego jestem bezradna???

Sandy Strix · Wysłany: Piątek 19-05-2006, 17:27 Temat postu:

Jak dotrwacie do końca
pełny szacun z mojej strony Very Happy

***

Spadnie...?
A, jeśli tak?
Będziesz próbował ją złapać?
A, jeśli nie?
Zatrzymasz ją przy sobie?
Już staje przy krawędzi...
Zaraz stoczy się w dół!
W czarną otchłań
Bezpowrotnie
Nie zapomnij o niej...

Pieśń Śmierci

Umieram...
Żeby tylko nikt nie widział
Bez krzyku
Wtopiona w cień
Słowa piosenki powoli blakną
A ja umieram...
W ciszy
Samotnie
Bez łez
Bez słów
Nikt nie patrzy...
Melodia ucichła
Już po wszystkim
Światło...?

Pustka

Można pokochać puste słowa?
Czy można się nimi żywić?
Nakarm mnie nimi...
Proszę
Ten ostatni raz...

Uzależniam się
Pustką mnie wypełniasz
Ja tego nie widzę...
Czuję tylko
Twój dotyk
Twoje usta
Twój szept...

Słowami
Bez pokrycia
Pomalowałeś mi duszę...
A ja chcę więcej i więcej
Bo wypełnia mnie
Tylko Twoja pustka

Złota szpilka

Na początku...
Głaskałeś
Później...
Odciąłeś i zabrałeś

Złota szpilką
Odrąbałeś mi skrzydła

Z uśmiechem na twarzy
Wpatrujesz się w zdobycz
Są już Twoje
A ja Ci nie ucięknę

Udało Ci się
Zamaskowałeś ból
Mój ból

Pióra nasiąknięte krwią
Zaróżowiły się

Uśmiechem
Pocałunkiem
Zabrałeś mi wolność

A rany wciąż krwawią...

juz skończyłeś? dotrwałeś?
no to:
wielki szacun i ukłon w Twoją strone Very Happy

Noire · Wysłany: Sobota 20-05-2006, 15:29 Temat postu:

dobra...wklejam tu to coś..takie badziwie ale jest..
krytyka mile widziana..

Do Xxxxxxx...
Kocham Cię...choć Ty tego nie wiesz,
Kocham Cię...choć jesteś tak daleko,
Kocham Cię i chcę Ci to okazać naprawdę,
Lecz nie będzie to dla mnie zbyt łatwe...
Ty jesteś tam, a ja jestem tu...
Ty masz tam swój świat, a ja mam go tu...
Ale wiedz, że chciałabym być tam...z Tobą
I dzielić każdą chwile z Twoją osobą,
Chciałabym żyć z Tobą Twoim życiem,
Bo kocham Cię ponad własne życie...
Chcę Cię przytulić, ukochać,
Dotknąć i pocałować...
Chcę poczuć Twój zapach,
Chcę przy Tobie być,
Chcę poczuć smak ust Twych,
Sprawdzić co kryje się w Twoich oczach,
A później pogłaskać Cię po włosach...
Ale wiesz czego najbardziej chcę?
Chcę, aby wszystko to prawdą stało się
Tego najbardziej pragnę i chcę!
Dla mnie liczysz się tylko Ty....
..nikt więcej.
Kocham Cię całym sercem, rozumem, duszą,
Ale boli mnie, że to nieodwzajemnione uczucie...

zgadnijcie do kogo jest skierowany???

jak chcecie więcej to powiedzcie:P
moge przepisac..

herbatka · Wysłany: Sobota 20-05-2006, 17:40 Temat postu:

Czemu
Nie zabierzesz?
Nie pomozesz?
Nie pozwolisz
Odejść
Prosze
Pomóż
Pozwól
I zabież

Nie istnieje
Tylko ciałem
Dusza w innym wymiarze
Niezliczone
Bezsensowne
Myśli
Daleko
Nieodgadnione
Niedogonione

Więc czemu
zabrać mnie nie chcesz?
Dość
Prosze
Zabież
Pozwól
Żyć wiecznie
W szczęściu
u boku Anioła

Prawda
Dotykam gwiazd
Marze
Słucham muzyki
Usmiecham się
Do słońca
Śpiewam

Krótka chwila
Głośniejsze słowo

Łza spływająca
po policzku
Nie ma nic
Nigdy nie będzie
Spadam z gwiazd
Mocne udeżenie
w tyłek
Spadłam
Do Piekła?
Na Ziemie?

Tak wygląda ziemia?
To jak wygląda Piekło

Nie ma nic
Nigdy nie bedzie
Koniec marzeń

Konieć happy end'ów
Usmiechów
Życia

Ja
Jeśli kiedyś zobaczysz dziewczynę
Z rozwianymi włosami
Z dużymi, jasnymi oczami
Szczupłą sylwetką
Średnio wysoką
Z okularami
Z rozmarzonym i smutnym
Wyrazem Twarzy
Nie odchodź
Nie odwracaj się
Podejdź i powiedz
Witaj
Przeczytałem twój wiersz

Uśmiechnę się wtedy
A w moich oczach
Pojawią się iskierki
Dziękuję

Czas
Zegarki tykają
w nieskończoność
Woda kapie
Ty czekasz
Przyszłość pcha się
do przodu
Wena ucieka
Życie mija
Czas zabija

Czemu
Nie rozumiem co do mnie mówisz
Patrzę na twoje usta
Podobają mi się twoje usta
Patrzę w twoje oczy, lecz
Ty w moje oczy nie patrzysz
Patrzę na ciebie, lecz
Ty mnie nie widzisz
Patrzę lecz ty nie istniejesz, bo
Ja nie istnieje dla ciebie

Noire · Wysłany: Niedziela 21-05-2006, 13:10 Temat postu:

Przepraszam...

Przepraszam za to,
Że powiedziałam,
Że zrobiłam,
Uczyniłam.
Przepraszam,
Że słyszę,
Widzę,
Czuję
I chodzę.
Przepraszam
Za mój charakter,
Osobowość,
Za to,
że jestem jaka jestem.
Przepraszam,
Że oddycham.
Przepraszam, że
Żyję....
..to była wielka pomyłka...

Ty i On...

Odszedłeś...
A JA zostałam sama
Odszedłeś.
..tak po prostu
Bez słowa,
Bez powodu
Zostawiając mnie,
Lecz JA Cię kocham...
NIE!...kochałam
Było, minęło...
Płakałam,
Krzyczałam,
Nie chciałam żyć,
Nie umiałam.
Tak było...
Lecz teraz jest inaczej,
Kocham...
Ale nie Ciebie
Kogoś lepszego.
On jest inny
Warty kochania.
Nie skrzywdzi,
Nie zrani,
POKOCHA...

Kocham...

To tak mocno boli...
Nie Ciebie,
Mnie boli...
Bo to JA kocham,
Kocham Ciebie...
Bez wzajemności
Ty – żyjesz w niewiedzy.
Nie wiesz,
Że ktoś kocha Cię
Do szaleństwa.
Kocha każdy Twój ruch, gest
Każdą część Twojego ciała
Każdy najdrobniejszy uśmiech...
Na Twej twarzy.
Nie wiesz...
Nie wiesz,
że tą osobą jestem JA
Nie wiesz tego..
Nie wiesz niczego!
Tylko JA wiem,
Że do szaleństwa...
KOCHAM CIĘ...

okropne nie? Grey_Light_Colorz_PDT_46

the_ best_Gucio · Wysłany: Środa 24-05-2006, 19:06 Temat postu:

Mała , niewinna , dobra
dziewczynka...
...nie umie ranić
nie umie zabic
Wierzy jemu , wierzy nam
wierzy mi , wierzy tobie.
Mówi , nie kłamie,
płacze gdy czuje sie źle
śmieje się gdy chce.
Widzi biel i czerń
nie zobaczy szarości...
Nie myśli tylko robi,
Nie rozumie kłamstwa,
nie rozumie ciebie
nie rozumie mnie
Nigdy nie zrozumie swiata!!

wiem wiem beznadzieja w dodatku błedy itp....
proponuje nie narzucama krytykę ...czyli pouzywajcie sobie
bo moze jak ktos powie mi ze nie umiem pisać to nie będę tracić czasu....