Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ha, ha, you're dead... < 3 >
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stove




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NASA ;>

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 18:18    Temat postu: Ha, ha, you're dead... < 3 >

To jest moje ostatnie opowiadanie... - Boże, jak to tragicznie brzmi...
Jednak mimo wszystko tak jest... Kocham pisać, ale to juz się robi nieznośne. Opowiadanie na pożegnanie... Choć i tak połowa osób już tego nie czyta... No cóż...
Ale wyrażę siebię. I... I wreszcie oddam w opowiadaniu to co bym chciała.
Jeśli ktoś już takie napisał, to przepraszam... Nie plagiatowałam.
Tyle już tu różnych opowiadań, że trudno nie pisać czegoś podobnego...

Z Dedykacją dla Roxy - która poprawiła mi część błędów. Dziękuję ;*

Jeden.

How do you get your sleep at night?
How did you get your noose so tight?
Like chewing on tinfoil its so much fun
Gonna be dead before your gone
Cause look how things have gotten


Pora.

Lato.
Niebo, co chwile zasłonięte obłokami. Promienie słońca, opalające skórę. Powietrze, tak zbite, ciężkie, zabierające spokojny oddech, zabierające wiatr. Drzewa. Przepełnione zielenią. Krystalicznie czysta woda.

Lato.
Czas radości, mało wyszukanych słów, rozłąki. Czas zabawy, wolności. Dzieci bawiące się w piaskownicach. Huśtające się na huśtawkach. Matki wygrzewające się na słońcu.
Ojcowie, jeżdżący na ryby…

Ona.

Spojrzała w lustro, ostatni raz przeczesując włosy miękką szczotką.
Zapach.
Tak charakterystyczny dla niej. Goździk i chaber. Kwiat róży.
Smak słodyczy.
Wylewający się z każdą sekundą z jej spojrzenia.
Dźwięk.
Melodyjny, spokojny. Kojący nawet najpotężniejszy ból.
Ona.
Anioł. Bogini. Niewinna, delikatna i skromna. Nieśmiała.
Pyszna.


Tak bardzo chciała się opalić. Sprawić by biel na jej ciele zamieniła się w przyjemny brąz.

Wyróżniała się.
Wśród tłumu widać było tylko ją.
Jasne, proste włosy do łopatek, związane czarną gumką. Błękitne oczy. Zwiewna sukienka, zakrywająca szczupłą sylwetkę. Blada karnacja. Felice.


Zbiegła po schodach, chcąc jak najszybciej uwolnić się od chłodu zamkniętych pomieszczeń.
Kolejny raz wyjść na dwór myśląc, że nagle zamieni się w murzynka…
-Mamo, idę do ogrodu! – Wykrzyknęła, po czym opuściła dom tylnym wyjściem, a do jej tęczówek natychmiast wdarły się promienie słońca, powodując chwilowe zmrużenie oczu.
Roześmiała się tylko i wesoło kręcąc się w kółko z rozłożonymi ramionami, podbiegła do basenu, by na chwilę zanurzyć w nim bose stopy.

On.

Wyszedł do sklepu, żeby kupić sobie kolejną puszkę Red Bulla.
Potrzebował go, tak bardzo jak potrzebował już jesieni.
Nienawidził upałów, które zmniejszały ilość energii potrzebną mu do normalnego życia, wzbudzając tym samym złość. Chciał usiąść przed oknem i wpatrywać się w małe krople deszczu spadające z hukiem na parapet.
Chciał widzieć ciepłe kolory na drzewach, chciał móc spojrzeć w pochmurne niebo…


Przekroczył próg sklepu uśmiechając się promiennie do dziewczyny stojącej w kącie.
-Cześć, słońce. – Odparł radośnie zbliżając się do niej i obdarzając jej policzek delikatnym buziakiem. –Jak mijają pierwsze dni wakacji? – Dziewczyna objęła jego dłoń swoją, po czym przyciągnęła go do siebie, zmuszając do namiętnego pocałunku. Nie podobał jej się poprzedni.
Wolała coś, co pokazałoby jej, miłość chłopaka.
-Teraz już genialnie… - roześmiała się cicho, głaszcząc go po klatce piersiowej.
-To dobrze – odwzajemnił uśmiech – Idę, kupię tylko Red’a i wracam do domu. A my spotkamy się jutro. Pa, kochanie. – Posłał jej całusa, po czym odwrócił się w stronę sklepu by rzeczywiście dokonać zakupów.

Ona.

Czy kiedykolwiek w swoim czternastoletnim życiu doświadczyła czegoś zwanego zauroczeniem, miłością? Była płocha niczym młoda owieczka, niczym szczeniak bity przez właściciela, który boi się choćby spróbować pomocy innych. Nie. Nie posmakowała niczyich ust, nie poczuła ciepła bijącego od innego ciała, nie poczuła motyli w brzuchu i dreszczy.

Chciała?

Tak, ale nie na siłę. Wiedziała, że miłość nie przychodzi ot tak, do pierwszego, lepszego mężczyzny. To wymagało czasu, zaufania, sympatii. Nie miała zamiaru się spieszyć by popaść w związek, który przyniósłby jej tylko morze łez.


Usiadła na brzegu basenu, zanurzając stopy w wodzie. Poczuła przyjemny chłód, który z ciepłym uśmiechem koił piekący ból, sprawiając jej wielką ulgę.
Oparła się rękoma o trawę i wystawiła twarz do słońca widząc czerwone plamki pod zamkniętymi powiekami.
Uśmiechnęła się sama do siebie, a po chwili zaczęła delikatnie przebijać wodę nogami, powodując głośny plusk… W pewnym momencie usłyszała cichy szelest. Odwróciła się i ujrzała… jego.
Wpatrującego się z czułym, rozpromienionym wyrazem twarzy w jej delikatną osóbkę. Wpatrującego się tak… inaczej niż patrzy na nią mama. Inaczej niż koleżanki…

On.

-Miłość? To, to coś, co łączyło Romea i Julię? – Roześmiał się drwiąco.

Obdarzał je sympatią. Nie kochał, czasami pożądał. Ale jedynie ciała. Nie pożądał kobiety by z nią być przez dłuższy czas. Bo nie o to mu chodziło. Uważał, że jeśli jest młody to należy mu się wszystko, co może oferować życie. W tym i przyjemność fizyczna…


Wyszedł ze sklepu wolnym krokiem czując jak ciężki wiatr delikatnie wywołuje na jego czole niewielkie kropelki potu. Czy już mówiłam jak bardzo nienawidził lata? Teraz przeklinał słońce, błagał o deszcz, modlił się o chłód…
Przechodząc obok ogródka, w którym ustawiony był zraszacz trawy, miał ochotę wbiec pod strumień i przymknąć oczy pogrążając się w zachwycie. Przystanął…

Siedziała tam, brodząc nogami w basenie. Uśmiechając się do słońca i odrzucając błyszczące włosy na białe ramiona. Piękna, lecz jeszcze dziecko…
Lekko zmrużył oczy wyobrażając sobie jej delikatność i czułość…
Wyobrażając sobie jej wnętrze…
-Dzień dobry – powiedział cicho, widząc jak dziewczyna rumieni się delikatnie kiwając głową, po czym odwraca się ponownie do słońca, jakby ignorując go.
Jednak dostrzegł jak nerwowo przygryzła wargę…
Jak głęboko westchnęła…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez stove dnia Środa 30-08-2006, 9:17, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 18:20    Temat postu:

Na samym początku dziękuję za dedykację
Nawet nie wiesz, jak łatwo sprawdzanie błędów mi przychodziło..
Miałam mało do roboty Cool
I okazję, żeby jako druga przeczytać Twoje nowe dzieło xD
Podobało mi się, jak na początek.
Takie.. hm.. nieodgadnione.
Ciekawe.
Wciągające.
A wczuwanie się w atmosferę przychodziło mi bardzo łatwo ze względu na pogodę, która mi towarzyszyła i oddawała dokładnie to, co opisałaś.
Taak.. opisy.
Śliczne.

Peace.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Roxy dnia Poniedziałek 26-06-2006, 18:27, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 18:24    Temat postu:

2!
EDIT:
nie no...
stove...
nie wiem o co zupełnie w tym chodziło.
Ale było ciekawie.
Co zrobisz dalej?
To pytanie nurtuje mnie od samego wejścia tutaj.
Jak będzie dalej?
No jak? kto jest tym chłopakiem?

ostatnie opo?
To chociaż zaszczyć nas 2345 odcinkami Grey_Light_Colorz_PDT_07

Idę... zasłonic rolety w pokoju, bo felerne slońce drażni mnie, gdy świeci w ekran.

Wróce tu jeszcze...
No chyba, że tak jak zwykle:
A) zabłądzę
B) zapomnę
C) nie bedzie numerków odcinkow. [ byle by były]
D) sie zfochuje [raczej niemożliwe]
E) będzie głupio, starościecko i sweetaśnie. [ to też raczej niemożliwe]

Pozdrawiam.
I jakbym sie niezbyt jasno wyraziła- podobało mi się... niezmiernie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Free dnia Poniedziałek 26-06-2006, 18:37, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazy93




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z wiochy zabitej dechami (czytaj Opola)

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 18:28    Temat postu:

3) Boskie1!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 18:35    Temat postu:

Hm...
Oj powiem troszke, powiem.
Po pierwsze - opisy.
Sa bardzo rozbudowane. Ladne, pobudzajace wyobraznie. Ma sie wrazenie, ze caly obraz zbudowany przez umysl, w danej chwili widza nasze oczy.
Po drugie - forma.
Czyta sie lekko i przyjemnie. Kazde slowo jest dobrze dobrane tak, ze nie ma zadnych wybic z rytmu.
Po trzecie - brawa dla Roxy.
Nie ma zadnych bledow. Nic. Az nie moge uwierzyc, ze sie nie przyczepie do niczego.
Podsumowujac - same plusy. Pieknie.
Chetnie poczytam dalej. Obym nie musiala dlugo czekac.
Pozdrawiam serdecznie:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevermind




Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 18:37    Temat postu:

"Stove, stove, stove...
Ty moja, gwiazdo na niebie, która rozświetla mi drogę w ciemną noc..."

Ok, dość słodzenia xD
Po pierwsze- dziękuję za przed premierę
Po drugie- zdania nie zmienię.
Po trzecie- szczerze- to mi się bardzo podoba.
Po czwarte-"ciekawośc mnie zżera, jak stonka kartofle" co będzie dalej...
Po piąte- Dziękuję, ze jesteś.
Po szóste-Kocham Cie mój Aniele.

Zawsze oddana:

Rattle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 19:12    Temat postu:

Jaaaa... teraz jak przeczytalam cala 1. czesc podoba mi sie jeszcze bardziej Very Happy
Wczesniej to bylo nastawienie "Ale ona fajnie pisze... ale musze poczekac na wiecej bo narazie nie dzieje sie wiele. Jak to na poczatki opowiadan przystalo"

Ale od poczatku podobalo mi sie jak opisywalas Ją i Niego<dziwnie brzmi, chyba cos pokrecilam Razz > a teraz koncowka jeszcze jak sie spotkali... teraz naprawde jestem ciekawa co dalej...


Jednak zdania nie zmienie do drugiego akapitu o lecie.. mozna by przynajmniej troszke wiecej napisac...

stylistycznie- jestes Aniolem w niebie dla pisarek jesli o to chodzi..
piszesz strasznie interesujaco

Cytat:
To jest moje ostatnie opowiadanie... - Boże, jak to tragicznie brzmi...
Jednak mimo wszystko tak jest... Kocham pisać, ale to juz się robi nieznośne.


Masz racje to brzmi tragicznie! Razz bo nie mow ze to twoje ost opo, bo nie wiadomo co bedzie w przyszlosci tym bardziej ze jak sama powiedzialas kochasz TO robic<pisac>

I czytaja to wszyscy ktorzy uwielbiaja twoje opa, stylistyke, interesujace fabuly ktore zawsze wymyslasz..

hmm teraz jak sobie przypomne twoje poprzednie opa to musze stwierdzic ze twoj styl pisarski strasznie sie roziwnal Very Happy Nie mowie ze jest lespzy bo wtedy by wyszlo ze tamte byly gorsze, a to nie prawda <moje ulubione opo to CHYBA "zidentyfikuj mnie" > tylko sie zmienil, rozwinal... nie wiem jak to opisac Razz

Ubolewam troche nad "Latte"

Wiec mam nadzieje ze bedziesz miala wystarczajacy odpoczynek od opowiadan i kiedy nabiezesz sil znow wrocisz:) tak wiec prosze nie mow ze to twoje ost opo Smile


Pozdrawiam ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 19:55    Temat postu:

Aaaa... nO wyslowic sie nie moge,mowe mi odebralo! Ja nie wiem ajk ty to robisz ze twoje opowiadania sa takie cudowne. Takie... Prawdziwe i realistyczne... Uwielbiam Cie. Czekam na wiecej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 20:21    Temat postu:

O rany, Stove!
Po raz kolejny pokazujesz nam jak wielki talent w Tobie siedzi.
Uh... Dopiero pierwsza część, a tak wspaniała.
Tajemnicza i ekscytująca!
Zaraz, zaraz. Napisałaś "ostatnie opowiadanie".
Moja droga, ja protestuje! O! Very Happy
Z resztą, napewno, nie tylko ja. Smile

No cóż, pozostało mi, jedynie, wyczekiwać na kolejną część.

Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CoL@




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 21:49    Temat postu:

Cytując wspaniałą ~ddm

~durch_den_monsun napisał:

Po pierwsze - opisy.
Sa bardzo rozbudowane. Ladne, pobudzajace wyobraznie. Ma sie wrazenie, ze caly obraz zbudowany przez umysl, w danej chwili widza nasze oczy.
Po drugie - forma.
Czyta sie lekko i przyjemnie. Kazde slowo jest dobrze dobrane tak, ze nie ma zadnych wybic z rytmu.
Po trzecie - brawa dla Roxy.
Nie ma zadnych bledow. Nic. Az nie moge uwierzyc, ze sie nie przyczepie do niczego.
Podsumowujac - same plusy. Pieknie.
Chetnie poczytam dalej. Obym nie musiala dlugo czekac


Wyjęłaś mi to z ust. Dokładnie.
I obym nie musaiła zbyt długo czekać.
Piękne.

A... i zapraszam do mnie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mazza




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PL -> Zadupie zwane Pruszcz Gd.

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 21:55    Temat postu:

No tak, szczerze... nie znam sie na opowiadaniach, więc nie bede pisac jak poprzedniczki... to opowiadanie jest wspaniale Smile)

I czekam na następną część Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stove




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NASA ;>

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 12:54    Temat postu:

och... dziękuję wam wszystkim ;*
Nowy odcinek będzie albo dziś wieczorem albo przed 9 kwietnia, jak wrócę od dziadka, żeby spakować się na podróż w ciepłe kraje gdzie skóra schodzi xD

;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
avi




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 13:27    Temat postu:

uu Stove *.* Jak Cie tu dawno nie widzialam :]
opko to jak zwykle cudowne Jestem wielka fanka Twoich dziel i niegdy mnie nie zawiodlas *.*
Nie moge sie wprost doczekac nowej czesc :]

ps. czy Billon zamierza zdradzac? xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 13:31    Temat postu:

9 kwietnia? O.o jestes pewna ze sie nie pomylilas?:p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazy93




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z wiochy zabitej dechami (czytaj Opola)

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 13:32    Temat postu:

9 kwietnia??
Chyba lipca??
Ale i tak boskie!!
Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świstuś




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster.

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 17:05    Temat postu:

Cytat:
Czy kiedykolwiek w swoim czternastoletnim życiu doświadczyła czegoś zwanego zauroczeniem, miłością?
[...]
Nie posmakowała niczyich ust, nie poczuła ciepła bijącego od innego ciała, nie poczuła motyli w brzuchu i dreszczy.
Chciała?
Tak, ale nie na siłę. Wiedziała, że miłość nie przychodzi ot tak, do pierwszego, lepszego mężczyzny. To wymagało czasu, zaufania, sympatii. Nie miała zamiaru się spieszyć by popaść w związek, który przyniósłby jej tylko morze łez.


Wiesz co myślę... Wiesz co sądzę...
Nie wiem jak to robisz...
Ale trafiasz do mnie..
Z kazdym partem, zdaniem, wyrazem i znakiem.
Podziwiam Cię.

PeeS
9 kwietnia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stove




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NASA ;>

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 17:56    Temat postu:

och ludzie, czepiacie się xD
9 lipca ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistical




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z PsyChiaTryka

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 18:05    Temat postu:

Cholera. Urzekłaś mnie.
Naprawdę mi się spodobało, co się rzadko zdarza.
Każdy wyraz jest niczym mały puzzel. Idealnie pasuje do układanki.
I ta dziewczyna. Widzę w niej Anioła.
Przepięknie stove. Przepięknie.
Ostatnie opowiadanie? Nie wypowiem się na ten temat, bo mam skrytą nadzieję, że zmienisz zdanie.

Pozdrawiam.
Kłaniająca się nisko przed Twoim talentem
Mistical.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 19:14    Temat postu:

sTOVE Wink
Szkoda, że urwał nam się kontakt Razz

Opowiadanie zaczyna się świetnie.
Jest to jednak za mało żeby więcej napisac..
Wiem jednak, że jak każde Twoje opo będzie genialne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 9:07    Temat postu: Re: Ha, ha, you're dead... < 1 >

stove napisał:
To jest moje ostatnie opowiadanie... - Boże, jak to tragicznie brzmi...
Jednak mimo wszystko tak jest... Kocham pisać, ale to juz się robi nieznośne.


ekhm.. tylko ja bym chciała,leniu jeden i niedowiarku, żebys Ty to opowiadanie napisala do konca ! Razz bo talent wielki w Tobie drzemie a Ty go obudzic nie chcesz ! Razz

no.. to teraz co do opa.. wpadam w kompleksy przy Tobie Rolling Eyes te opisy, te słowa.. aww.. już mi się podoba.. czekam na wiecej Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 9:47    Temat postu:

Stove! jak ja kocham twoje cudneńka Very Happy
te opisy ... Rolling Eyes
on i ona ... ah...
podobało mi się Very Happy
czekam na nowego parta Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazy93




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z wiochy zabitej dechami (czytaj Opola)

PostWysłany: Niedziela 02-07-2006, 12:11    Temat postu:

Dobra...czkam do 9 lipca Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stove




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NASA ;>

PostWysłany: Niedziela 09-07-2006, 9:37    Temat postu:

Dwa.

And I'll be happy so I wont pretend
And I'll be cheering that you're going down
And I'll be laughing, I'll be laughing


Kolor.

Niebo.
Błękitne niczym jej oczy.
Słońce.
Jasne i połyskujące jak blond włosy.
Czerwień tulipanów jak usta…

Dlaczego niektóre zwierzęta nie rozróżniają kolorów? Czemu nie potrafią dostrzec tego, co ona… Tego, co on… Tego, co oni… Dlaczego nie mogą cieszyć się pięknem barw?
Od jasnych po ciemne, od delikatnych po ostre.
Mogłyby zasiąść przy niej i cieszyć się tym tak jak Felice.
Z zachwytem wpatrywać się przed siebie doszukując się coraz to nowszych odcieni…

Ona.

Odszedł. Już nie patrzy tak na nią. Już nie przeszywa jej ciała milionami dreszczy, już nie szepcze „Dzień dobry”.
Powinna być spokojna… Powinna być obojętna, ale on…
Mężczyzna, którego znają wszyscy Niemcy. Mężczyzna, który swoim charakterystycznym wyglądem przyciąga uwagę innych… Jej sąsiad. Dotychczas niezauważający. Ignorancki. Teraz? Nagle zainteresował się nią? Nią?!

Potrząsnęła głową, próbując wyrzucić z niej te wszystkie brudne myśli.
Nie mogła tak. Nie mogła się nim interesować. Był od niej starszy o pięć lat.
Był dojrzały, doświadczony, śmiały… A ona? Ona była za bardzo ufna, skromna, bojaźliwa… Była delikatna.
Gdy ktoś ją skrzywdził, zranił, przeżywała to dwa razy bardziej niż przeciętny nastolatek. Była niewinna.
Ukrywająca swoją kobiecość, swój urok, święcie chroniąca swojej cnoty…

On.

Od momentu, w którym spojrzał w ten rozlewający się błękit nie mógł dojść do siebie… Wcześniej już widywał piękne kobiety. W różnym wieku.
Blondynki, brunetki, rude.
Niskie, wysokie, puszyste i szczupłe…
Ale nigdy takiej…

Wszedł do domu, zatrzaskując za sobą drzwi i odstawiając napój na stole.
-Gdzie byłeś? – Usłyszał z pokoju mieszczącego się na prawo od wejścia.
Ciekawski braciszek, który zawsze musi wszystko wiedzieć.
Skrzywił się, zdejmując buty, które chwilę później jednym rzutem wylądowały w koszyku na obuwie.
-Pieprz się… - odparł, totalnie ignorując jego rozanieloną twarz. –Choć pewnie masz już, kogo, nie? –Roześmiał się drwiąco, po czym przekroczył próg swojego świata, zamykając się w nim na resztę popołudnia…

Ona.

Wróciła do domu, wciąż blada, lecz zaniepokojona. Znała swoje ciało, znała umysł… Lecz teraz działo się z nim coś dziwnego… Coś, na co nie mogła pozwolić… Coś, co przeszkadzało jej od momentu spotkania go… Czy to możliwe, że motyle i dreszcze były przyczyną… zauroczenia?!

Westchnęła głęboko, zaciskając nerwowo wargi. Nie mogła na to pozwolić… Przecież była jeszcze dzieckiem… Małą dziewczynką, która powinna bawić się z przyjaciółkami w ogrodzie, nie widząc poza tym świata. Która nie patrzy na chłopców z zainteresowaniem…

Ale tak się stało. Zainteresowała się nim. Spostrzegła w nim kogoś, kogo można kochać, tulić, całować…

Uderzyła się otwartą dłonią w czoło.
-Jaka ja jestem głupia… - mruknęła cicho, po czym nalała soku do szklanki, myśląc, że wyleje swoje rozmyślania na temat chłopaka. Niestety…

On.

Podszedł do okna myśląc, że zauważy ją wciąż siedzącą na brzegu basenu. Pragnął jeszcze raz zatopić w niej swoje oczy i płonąć zachwytem do jej urody i uroku. Zaintrygowała go. Chciał ją poznać, dotknąć, usłyszeć… Mimo tego, że będzie się go bała. Mimo tego, że inni sobie pomyślą… Lecz przecież nie trzeba nikomu mówić… Nie muszą wiedzieć…

Westchnął głęboko przymykając oczy. Nie było jej. Ukryła siebie przed nim. Zabawa w kotka i myszkę. Nie chciała, żeby na nią patrzył. Nie chciała się z nim spotkać po raz drugi. Wiedział to tak dobrze jak i ona…

…Bo był doświadczony.

Ona.

-Idę dziś do Jörga na małą imprezkę kochanie… Gdybyś czegoś potrzebowała, zadzwoń, albo przyjdź, bo to w końcu nie daleko. –Przymierzała swoją najładniejszą sukienkę. Stała przed lustrem od pół godziny, wciąż poprawiając niedoskonałości.
Felice wiedziała, że to ze względu na ich romans…
Mama chciała mu się jeszcze bardziej spodobać.
Wbrew pani Simone.
Kochali się, jak ta miała kolejne wystawy obrazów, lub wyjeżdżała w jakieś podróże, kursy. Brzydziło to blondynkę. Postanowiła, że ona nigdy taka nie będzie, że będzie szanować siebie i innych.
-Mamo… -zaczęła niepewna swojego nagłego pomysłu. Nie wiedziała, czy potem nie będzie tego żałować… Bała się.
-Tak, słońce?
-Mogę… iść z tobą? – Kobieta spojrzała na nią niepewnie, domyślając się, o co chodzi. Nie chciała, żeby wyszło na to, że jest złą matką. W końcu Felice miała już czternaście lat. A to wiek, w którym dziewczynki zaczynają interesować się chłopcami. Miała tylko wątpliwości, co do synów Simone…
-Oczywiście, że możesz… Tylko nie wiem czy… nie będziesz się tam nudzić… -Dziewczyna westchnęła.
-Och, mamo… najwyżej wrócę do domu…

On.

Otworzył drzwi, poproszony o to przez ojczyma. Niechętnie, lecz pod presją szlabanu. Wiedział, kto to i wiedział, w jakim celu. Lecz…
-Dzień dobry, kochaneczku. Dziś przyprowadziłam ci moją córkę… Mam nadzieję, że nie pozwolisz jej się zanudzić na śmierć. – Kobieta roześmiała się lekko, głaszcząc po głowie… ją! Tą niewinną, piękną blondynkę, która dręczyła go sobą przez całe popołudnie.
-Dzień dobry – wyszeptał nie odwracając wzroku od dziewczyny. – Proszę, wejdźcie… Tu jest mój pokój, a Jörg jest w salonie. –Felice spojrzała na niego nieśmiało, po czym weszła do pokoju pachnącego jego perfumami, gdzie wszystko porozwalane było tak, że nie wiedziała jak on się tam znajduje. Westchnął. – Sorry za bałagan… No wiesz… nie spodziewałem się… ciebie…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mond




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze stolicy

PostWysłany: Niedziela 09-07-2006, 9:51    Temat postu:

Och stove jak widac ludzi chetnych do czytania tego co piszesz nie brakuje a to znak ze nie czas na koniec. Z wielka przyjemnoscia przeczytalam cos Twojego bo ostatnio mialam malo czsau i sie troche zaniedblama ale juz naprawiam. Podoba mi sie to co piszesz bo jest w tym duzo delikatnosci, takiej subtelnosci bym powiedziala, spokoju i uczucie ktore jest podstawa wszystkiego. Czekam na kolejne czesci moze wtedy uda mi sie napisac cos konkretniejszego, bo pewnie takie komentarze wolalabys czytac

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Niedziela 09-07-2006, 10:03    Temat postu:

Ale mnie korci, bo nie wiem kto to jest!
Bill czy Tom?
Niech to będzie Tom, och, Stove, błagam!
Cudownie, fantastycznie i... wiem, wiem. Oryginalna nie jestem.
Twoja twórczość zabiera mi pomysły na należny Ci komentarz Smile
Powiem tylko tyle.
Podobało mi się i czekam na więcej! Wink
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin