Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

To Co Miało Dla Mnie Sens Odeszło Razem Z Tobą..part 6 i1/2
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Madziaa ;**




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wtorek 07-03-2006, 18:41    Temat postu:

Przecierz nikt się nie czepia... Hm... Dajmy spokuj, Volume pisz dalej Wink Jak nikt nie będzie chciał czytać to co, ja będę ;D Sama nie zostaniesz, nie bój żabki Wink Pozdrawiem ;**

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klaudia92




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Płocka ;)

PostWysłany: Wtorek 07-03-2006, 19:12    Temat postu:

no zaciekawiło mnie Razz czekam na CD, ahhh ładnie piszesz Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 13:00    Temat postu:

a moze by dac tak biednym dzieciom kolejna czesc??!! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 16:59    Temat postu:

Volume czy Ty chcesz dostać w dupsko ?! śledziz moje opowiadanie, a swoim to sie juz nie pochwaliłas ! Razz będę śledzić, bo mnie urzekło.. to musi być coś ciekawego.. :>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stove




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NASA ;>

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 8:01    Temat postu:

yhmm... Volume? Kto się czepia? ;>

ekhem... bo nie widzę <zakłada okulary> Grey_Light_Colorz_PDT_42


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Piątek 17-03-2006, 19:19    Temat postu:

Volume, dopiero teraz przeczytałam to opowiadanie od poczatku do końca. I proszę, pisz dalej! Naprawdę mi się podoba, miałaś... A z resztą. Czemu go nie kontynuujesz? Nie martw się, że wszyscy się czepiają. Piszesz dla siebie, prawda?
Wierzę iż zrozumiesz o co chodzi Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia--15




Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: >>>gDaŃsK<<<

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 19:53    Temat postu:

Kur*a... opowiadanie jest zajebiste!! Tylko kiedy bedzie nastepna czesc...?? ile mozna czekac...Pośpiesz sie Volume...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 19:30    Temat postu:

Mam nadzieję, ze się spodoba Smile


CZĘŚĆ 4

Simone utkwiła wzrok w kominku. Biło od niego nieopisane ciepło. Bill z uśmiechem na ustach wpatrywał się w swojego brata, tarmoszącego małego kotka. Zwierzak był wyraźnie uradowany tym, że znajduje się w centrum uwagi starszego z braci Kaulitz.
- Spełniłeś prośbę kolegi? – Simone wpatrywała się w Toma, świdrując go wzrokiem z każdym, poczynionym przez niego gestem.
- Spełnił, aż się w tym „spełnianiu trochę zagalopował”! – wtrącił Bill, jednak po chwili czując na sobie wściekły wzrok brata włożył do buzi garść popcornu i zrobił minę w stylu „Już się nie odzywam”.
- Tak, spełniłem… Tego dnia po szkole całą drogę rozmyślałem jak poznać tą Emilly, jaką bajkę jej wcisnąć, żeby wyglądało to w miarę naturalnie… Nie tak po chamsku „Podobasz się mojemu koledze, ale nie ma odwagi podejść”. Postanowiłem dać z siebie wszystko. Początkowo plan był prosty – miałem się z nią umówić, udając, że mi się podoba, potem na kolejne dwa spotkania przyjść z Bastianem, potem ją stopniowo wystawiać tak, żeby wpadła prosto w jego ramiona. Po dłuższym zastanowieniu uznałem, że to będzie kompletny niewypał.
- Ale na najlepszy pomysł wpadłem ja! Yyy no ja już nic się nie odzywam – Bill urwał czując na sobie wściekłe spojrzenie matki, której bardzo zależało na tym, aby Tom się otworzył. Miała nadzieję, że jeśli wyrzuci z siebie to, co od dawna leży mu na sercu, to wróci ten dawny, uśmiechnięty chłopak…
- Podzieliłem się problemem Bastiana z tym czarnym kołtunem – cała trójka parsknęła śmiechem – a on jak zwykle mnie poratował. Zbliżał się weekend a Ty i Jorge mieliście jechać do Kolonii, do babci na jakąś imprezę rodzinną. Chata wolna dwa dni, więc Bill postanowił zrobić imprezę. Oczywiście jako starszy brat powstrzymywałem go ale nie posłuchał – Bill parsknął śmiechem a Simone pokiwała głową, ukazując przy okazji swoje zęby w szczerym uśmiechu.
- Plan nr2 był prosty. Zapraszamy ludzi na bibkę, Bastiana i Emily również. Potem wystarczy ich poznać ze sobą, puścić kila wolnych kawałków a reszta w rękach Bastiana. Pozostało mi tylko zapoznać się z Emily i jakoś namówić ją, żeby przyszła. Długo zastanawiałem się jak to zrobić, aż w końcu moja męska próżność i pewność siebie wprowadziła mnie na właściwy trop…


Wielki korytarz, wszędzie pełno uczniów. Śliczna blondynka o niebieskich oczach idzie z koleżankami w stronę stołówki. Nagle ktoś na nią wpada z ogromną siłą, powodując upadek obojga
- Uważaj jak chodzisz! – wrzasnęła poszkodowana
- Przepraszam, nie zauważyłem cię! Nic ci nie jest? - Chłopak z burzą dredów na głowie poderwał się z ziemi i wyciągnął rękę do blond piękności wciąż leżącej na podłodze. Dziewczyna podniosła głowę, wlepiając wzrok w najpiękniejsze orzechowe oczy jakie widziała w życiu. Cała złość jakby odpłynęła…
- Nie, w porządku. Zdarza się – wyciągnęła rękę do winowajcy, pozwalając mu podnieść się z posadzki.
- Cieszę się. Jestem Tom Kaulitz a Ty… - chłopak nie zaszczycił jej spojrzeniem. Wzrok utkwił w jednej z koleżanek blondynki – wysokiej, rudowłosej gwiazdy tańca. Wygrywała wszystkie konkursy międzyszkolne i międzymiastowe.
- Emily Evans… a to Sue, Laura, Katy i Samantha – dziewczyna wskazywała po kolei ręką na swoje towarzyszki.
- Wiesz… w ramach przeprosin chciałbym zaprosić cię na małą domową imprezę. Koniecznie weź koleżanki – tu Tom zalotnie puścił oczko do rudowłosej Samanthy, wyraźnie okazując jej swoje zainteresowanie.
- No nie wiem.. – dziewczyna zamyśliła się. Odwróciła się do koleżanek, czekając na ich zdanie. Wszystkie były zgodne, że chcą iść. – o której ta impreza?
- O 19:00. Więc jak?
- Ok. Przyjdziemy. Mam nadzieję, że warto? – dziewczyna wciąż patrzyła na Toma zalotnie licząc, że znów będzie mogła spojrzeć w te ciepłe oczy.
- Jasne, że tak. Na razie dziewczyny! – Tom puścił oczko rudej po czym rzucając przelotne spojrzenie Emily poszedł w stronę wc.


- I tak właśnie zwabiłeś ofiarę w paszczę lwa?
– Oj mamo, zaraz lwa… Nie zgodziła by się, gdybym tego nie zrobił. Kobiety dla koleżanek są gotowe na wszystko – Simone parskęła śmiechem a Bill niecierpliwie przewrócił oczami.
- Ale przyszła na tą imprezę? – Matka bliźniaków wydawała się być coraz bardziej podekscytowana opowieścią syna.
- Przyszła. Koleżanki też…
- .. i pół szkoły przy okazji – Bill powiedział wydawało by się bezgłośnie, jednak natychmiastowy grymas na twarzy rodzicielki mówił co innego.
- Moja waza… ta po dziadku Helmudzie… Czy to ma jakiś związek? – Kobieta popatrzyła na synów, którzy z minami niewiniątek jak na komendę pokręcili przecząco głowami. – Ja i tak wiem swoje… łobuzy!
- Oh mamo… kupiliśmy ci nową! – Bill nie wytrzymał i przyznał się do winy
- Ale ta była jedyna w swoim rodzaju, piękna, bardzo stara. To była pamiątka rodzinna!
- Nie kłóćcie się! – Tom niemal krzyknął, płosząc tym słodko śpiącego kotka. Mały rudzielec odszedł od Toma i obrażony ponownie wskoczył na kolana Simone. Tom skrzywił się i przepraszającym wzrokiem powiódł za zwierzakiem.
- I co dalej? – Simone wyrwała Toma z lekkiego zamyślenia
- A tak… No więc dziewczyny przyszły punktualnie

Chłopak z dredami stał oparty o ścianę w kolorze ecru. W jednym ręku trzymał piwo, drugą dłonią gestykulował energicznie, zawzięcie tłumacząc coś swojemu koledze. Po chwili podeszło do nich dwie dziewczyny, które od momentu wejścia do domu Kaulitzów przykuwały do siebie ogromną uwagę.
- Cześć Tom – Emily uśmiechnęła się. Po chwili przywitała się również Samantha.
- Fajnie, że wpadłyście – Tom był lekko onieśmielony Emily. Dopiero teraz dostrzegł jaka jest piękna. Jej zgrabne ciało „więzione” było w krótkiej, białej sukience w malutkie czarne kropki. Jej stopy „męczyły” się w białych kozaczkach na obcasach. Rozpuszczone blond włosy, wyprostowane specjalną maszyną wyglądały jak złoto. Była idealna.
- To jest Bastian, mój kumpel. To jest Emily a to Samantha – Tom wskazał po kolei na blondynkę a potem na rudowłosą dziewczynę w czarnych szpilkach, błękitnych, postrzępionych rybaczkach i czarnym topie ledwo zakrywającym biust.
- Mmiło mmi – ciemnowłosy chłopak nieśmiało wyciągnął rękę w stronę stojącym tuż obok niego dziewczyn. Po chwili z głośnika popłynęła ballada J.Lo „Should never”. Tom z żalem spojrzał w niebieskie oczy blondynki, po czym wyciągnął szarmancko rękę w stronę Samanthy i pociągnął ją na parkiet. Tuż za nim ruszył Bastian… ciągnięty przez Emily.


Bill lekko się krzywił słuchając opowieści brata. Tom zauważył to i parsknął śmiechem.
- Do dziś pamiętam tą twoją laskę z imprezy. Jak jej tam było na imię?
- Luiza. I byłem z nią 2 miesiące a nie tylko na imprezie – mina Billa zrzedła jeszcze bardziej
- Jaka Luiza? – Simone wtrąciła z ciekawością
- Taka MROOOCZNA dziewczyna – Tom wydał z siebie dźwięk, przypominający filmowe odgłosy wydawane przez duchy.
- Ale Bill podobno nie lubi takich dziewczyn… tak mówił – Simone spojrzała badawczo na Billa, który w danej chwili był czerwony jak pomidor.
- Od tamtego czasu nie lubię – Bill uciął krótko, widocznie dając do zrozumienia, że ten temat go nie bawi
- Oh, dlaczego? – Simone wydawała się być rozbawiona
- Odprawiała voo-doo na laleczkach, przypominających wszystkie dziewczyny, kręcące się wokół mojego klona… - Tom zakrył usta ręką, żeby nie zacząć chichotać, Simone oficjalnie wybuchnęła śmiechem a Bill… A obrażony Bill wstał z kanapy i poszedł do kuchni po kolejną porcję popcornu z mikrofalówki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Volume dnia Środa 29-03-2006, 19:40, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 19:38    Temat postu:

Oooooch, wreszcie nowy part! Cudnie, ślicznie, absolutnie enialnie! Tylko czemu tak krótko? Sad
Volume, proszę o kolejną dłuuuuuuuugą część Very Happy
A ten odcinek wyszedł super. Ach, zaraz przeczytam jeszcze raz. Buziaki Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
***DieStar***




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów OC!

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 19:43    Temat postu:

Tak, genialne... no ale my tu gadu gadu a ja już z niecierpliwością czekam na delszy ciąg opowieści Toma... więc moja droga... pisz szybciutko! pozdrawiam *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Truskawka:)




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 20:08    Temat postu:

Bardzo fajne Very Happy
I śmieszne:D
Podoba mi sie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 20:20    Temat postu:

nooo XD nareszcie się doczekałam nowego parcika.


oczywiście, że jest boski i genialny i taki aaaaaahhhh...
tylko, że krótki XD ehehe

a tak apropo to kiedy nowa część?
mam nadzieje, że nie za miesiąć XD

ulalaaaa

pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnik

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 20:51    Temat postu:

Mniam. Lubię te prześlizgiwania się pomiędzy opowieścią a teraźniejszością. Parę błędów jest, ale powiedzmy, że nie chcę się czepiać Wink Zresztą kto ich nie robi. Ciekawe, że w opach często dziewczyny na codzień ubrane są jak jakieś... kobiety lekkich obyczajów Very Happy No, ale opowiadanie rządzi się własnymi prawami. Podoba mi się tu zachowanie obu bliźniaków. I początkowa scena z kotkiem *.*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 30-03-2006, 13:43    Temat postu:

dziadek Helmud lol34364754 Very Happy zaczyna sie interesujaca.. :> i pewnie Tomasz sie w tej Emilly zakochal :>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stove.
Gość






PostWysłany: Czwartek 30-03-2006, 14:12    Temat postu:

Takk Dia... Kotek jest przesympatyczny Smile

Volume... ślicznie... Boże jak ty przepięknie piszesz! Cudo! Ach... nie potrafię nic więcej dodać... zresztą sama wiesz co o tym wszystkim myślę... Tylko za krótko... Tego jest za mało i w za dużych odstępach czasowych... Wiesz, że takimi małymi skrawkami (choć i tak są genialne ) bardzo nacieszyć się nie da... Proszę Cię... Napisz coś jeszcze...

Buziaki ;*
Powrót do góry
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Czwartek 30-03-2006, 15:41    Temat postu:

Jeju jak zwykle super Very Happy
A Dia wyjęła mi mój komentarz z ust Rolling Eyes
Tylko czemu takie krótkie i nie tak często? Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klaudia92




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Płocka ;)

PostWysłany: Piątek 31-03-2006, 21:13    Temat postu:

twoje opko jest po prostu świetne i czekam na CD!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziaa ;**




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 20:08    Temat postu:

jejkuu... ! Nowa część ! ;DD jest superr ;DD Kurcze, tyle czasu nie pisałaś, że pomyślałam, że tego nie skończysz <boje sie> ale na szczęście się myliłam <cfaniak> i barrrdzo dobrze ;DD bussiol ;**

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 18:20    Temat postu:

Wybaczcie tą nieobecność.
Ta część jest do dupy ale...
Eh. Nie zabijcie mnie...

==========

CZĘŚĆ 5


Tom i Simone z rozbawieniem przyglądali się Billowi, który z miną w stylu „łee oni mi dokuciają” rozsiadł się na stylowej kanapie, pochłaniając kolejną porcję popcornu.
- I co było dalej? – Simone spojrzała na starszego syna
- Impreza była udana. Samantha wydawała się być świetną dziewczyną. Taka „gorąca laska”, ale było z nią o czym pogadać. Super się ruszała, miała wyczucie, świetny dowcip i takie ponętne usta. Emily i Bastian bawili się chyba nie gorzej niż my. Ciągle razem, ona do wc on za nią, on w kuchni a Emily tuż przy nim. Byłem pewny, że plan wypalił. I tak było – następnego dnia popołudniu, Bastian zadzwonił do mnie, żeby się pochwalić, że ma jej nr komórki i adres. Co więcej, są umówieni. Strasznie mi dziękował i obiecał, że się odwdzięczy.
- Była do tego okazja? – Simone nie odrywała wzroku od blondyna
- Nie. To on strącił mnie na dno. Początkowo nieświadomie, potem celowo, z premedytacją – głos Toma zadrżał.
- Zabił bym go, żebym mógł – Bill niechcąco strącił popcorn na ziemię, a kot widząc to, zeskoczył na podłogę, by nasycić się pachnącą zdobyczą. Simone znów spojrzała na Toma, czekając na rozwój opowieści
- Początkowo wszystko było normalnie. Ja i Samantha zaczęliśmy się umawiać, potem zostaliśmy parą. Było fajnie – mieliśmy dla siebie kupę czasu, razem imprezowaliśmy – ale to nie było to. Ona była dla mnie bardziej kumplem niż dziewczyną. Szybko więc znalazłem sobie nowy obiekt zainteresowań, Daisy. Była słodka jak i jej imię. Ciuchy tylko w kolorze czerwieni bądź żółci do tego jasne jeansy. Długie blond włosy i wielkie… oczy.
- Oczy? – matka zaśmiała się dobrodusznie a Tom zaczerwienił się, orientując się, jaką gafę popełnił
- Tak mamo, oczy. Samantha początkowo nie wiedziała, że mam kogoś na oku. Dowiedziała się na imprezie u Bastian. – Tom zamyślił się. Dziś było mu głupio, wtedy jednak bawiło go to.

Mała garderoba w holu na parterze. Drzwi do niej otwierają się z impetem i „wpada” do niej całująca się para. Chłopak zamyka za sobą drzwi, uniemożliwiając wejście do środka komuś z zewnątrz.
- Weź mnie Tom… - blondynka ściąga z siebie czerwona bluzkę z dekoltem, ukazując stojącemu przed nią chłopakowi duże, jędrne piersi.
- Ile i jak tylko zechcesz – Chłopak ściągnął swoją koszulkę, a następnie rozpiął pasek od spodni partnerki. Pochylił się nad nią, całując i masując jej biust. Dziewczyna pojękiwała co chwilę. Tom rozpiął swoje spodnie, i zsunął je do kolan. Zanim się obejrzał, Daisy stała przed nim naga, rozchylając swoje nogi. Nie czekał długo, podszedł do niej i złapał ją obiema dłońmi za nagie pośladki. Twarz ukrył między piersiami, całując je i przygryzając. Po chwili tych pieszczot chłopak wszedł w dziewczynę, czemu towarzyszył głośny jęk obojga. Nikt nie mógł tego słyszeć, gdyż muzyka z salonu zagłuszała wszystko. Tom poruszał się coraz szybciej. W końcu oboje położyli się na zimnej podłodze. Dziewczyna usiadła na dredowłosym, doprowadzając siebie i partnera do ekstazy. Pożądanie i alkohol buzował w nich krew. Między jękami i krzykami nie słyszeli, że drzwi do garderoby lekko się uchyliły. Nie wiedzieli, że zamek jest zepsuty.
Drzwi skrzypnęły, otwierając się coraz szerzej. Tom poczuł na karku zimny powiew. Spojrzał w stronę drzwi. Samantha.
- Niech cię szlag, Tom… Niech cię szlag!



- Zdradziłeś Samanthe? – Simone skrzywiła się. Tom pokiwał głową, rumieniąc się jeszcze bardziej
- Jak mogłeś?
- Widać mogłem. Z resztą, to nie jedyna podła rzecz, jaką zrobiłem.
- Mów dalej – matka bliźniaków wyraźnie straciła humor.
- No więc po tej imprezie żadna koleżanka Samanthy się do mnie nie odzywała. Z Daisy oczywiście nie kontynuowałem znajomości. Bo po co? Było fajnie i tyle. Bastian i Emily wydawali się być szczęśliwi. Wszędzie i zawsze razem. On opowiadał o tym, jak bardzo ją kocha i szanuje. Ona na jego widok ciągle się uśmiechała. Byli „najpiękniejszą i najszczęśliwszą” parą w szkole. Z czasem te opowieści o wspaniałej Emily zaczęły mnie nudzić. Jak można być z dziewczyną, która nie daje się pocałować?

- Ona się szanuje! To porządna dziewczyna! Nawet nie wiecie, jakie spotkało mnie szczęście. Mógłbym się z nią ożenić.

- Obawiałem się, że ta dziewczyna skończy w zakonie. Jednak nie. Nie wszystko było takie idealne. Z czasem, kiedy ich znajomość zaczęła się pogłębiać, dochodziło do kłótni. O to, że rozmawiała z jakimś chłopakiem na korytarzu, że miała większy dekolt niż zwykle. Zrobił się agresywny. Kiedyś nawet zaczął szarpać nią na korytarzu, bo nie reagowała na to, że ją wołał a rozmawiała z koleżanką.
- Wtedy strzeliłem mu w mordę! – Bill krzyknął uradowany
- Hm, to wtedy przychodziłam do szkoły podpisywać uwagę o twojej bójce? – Simone roześmiała się, widząc chytry śmiech czarnowłosego
- Tak, to było wtedy – Tom wtrącił się. – Wtedy zaczęło się dużo więcej, niż przypuszczasz.

Tom siedział w pokoju grając na gitarze. W weekend mieli mały koncert w Berlinie, więc powtarzał znane mu akordy. Po chwili usłyszał dźwięk dzwonka do drzwi. Zszedł na dół. Pociągnął za dużą, mosiężną klamkę. Po drugiej stronie stała Emily. Podpuchnięte oczy, smutna twarz. Ubrana w żal i gorycz wyglądała jeszcze piękniej niż zwykle.
- Jest może Bill?
- Nie ma go, jestem sam. Może przekazać mu coś? – Tom miał ochotę ją przytulić. Nie wiedział czemu. Po prostu patrzył na nią, a serce mu podpowiadało, że musi to zrobić.
- Chciałam podziękować i przeprosić. Przezemnie ma kłopoty, ale obronił mnie…
- Wiem. Wejdź, powinien niedługo wrócić. Zrobię ci herbaty, wygadasz się. Zostało jeszcze trochę ciasta. – Tom spojrzał na nią. Jego oczy wydały mu się takie ciepłe. Nie rozumiała, jak ktoś taki mógł zdradzić. Jej najlepsza przyjaciółka omal nie wpadła po tym w depresję.
- Ok. A jakie ciasto? – na twarz dziewczyny wstąpił blady uśmiech


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 21:32    Temat postu:

Droga... Volume...
Przeczytalam cale, jednym tchem od samego poczatku. Podeszlam do tego z wielkim zapalem, kuszona slicznym tytulem. I juz w tej chwili, w tym momencie, na samiuskim poczatku stwierdzam: nie zawiodlam sie.
Juz pierwsze zdania tego opowiadania wywolaly u mnie nowe i nieznane mi dotad uczucia. Czytajac slowa, wypelnione gorycza, smutkiem i zalem, czulam jak do moich oczu naplywaja lzy. Nie powstrzymalam ich w pierwszej czesci, a przeciez to byl dopiero poczatek...
I gdy wydawalo mi sie, ze wszystko potoczy sie w dobrym kierunku, ku iskierce nadziei i malemu ziarenku wiary, stalo sie odwrotnie, a moje policzki znow zaswiecily sie, a ja niezwykle nerwowo ocieralam kolejne mokre szlaki srebrzystych kropel.
A potem ogarnelo mnie cieplo. Matka i dwoch synow, w domowym zaciszu. I zaczela sie opowiesc, ktora sprawila wrazenie, jakby w tym momencie zaczynalo sie opowiadanie, a pierwsza czesc byla jego koncem.
Mimo nielicznych bledow, ktorych nie mam zamiaru przytaczac, doskonale poruszalas sie miedzy czasem przeszlym a terazniejszym. To trudne, bo latwo sie zgubic wsrod odmiany czasownikow, a nawet w opisach. Kolejna rzecz, ktora zwrocila moja uwage. Mnie nie dziwi...
Czytalam z ogromnym wzruszeniem kolejne linijki. Nawet, gdy wplatalas jakies zdanie, czy wypowiedz, majaca wywolac na moich ustach usmiech, ja i tak nie potrafilam wygiac ust, w charakterystyczny dla radosci luk.
Dalej czytalam przejeta i zaintrygowana wydarzeniami. Podbojami milosnymi, zdrada, cierpieniem i wciaz smutkiem.
I niestety doszlam do konca. I zastanawiam sie, co wlasciwie jest teraz wazne. Zmusilas mnie do myslenia, a jak mowi kochana sunia "zmusic ludzi do myslenia, to wielk dar", ktory Ty posiadlas znakomicie.
Czyzbym sie rozpisala? Na to wyglada, ale potrzebowalam tego, bo teraz mam jasnosc w glowie. Dziekuje Ci za nia. Bardzo dziekuje:*
A teraz, jak zawsze odejde, czekac na kolejne czesci i wypatrywac numeru 6, z wielka niecierpliwoscia.
Czy mi sie podobalo? Kochana, czuje, ze wiesz jaka jest odpowiedz. Wiec daruje sobie, to drobne "tak", poprzedzajace okolo milion wykrzyknikow.
Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 14-06-2006, 20:12    Temat postu:

wiedzialam ze wrocisz... jestes i dajesz mi nadzieje, ze bede miala co czytac bo to co w tej chwili jest na forum mnie zabija.. 6 stron chłamu i zaledwie kilka porzadnych opowiadan.. nadrabiaj Volume, nadrabiaj.. dlugo czekal az bedziesz pisac dalej.. jest swietnie.. nie rozumiem tylko dlaczego wlasnie Bill bronil wtedy Emilly.. dlaczego on ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artemida




Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 14-06-2006, 21:00    Temat postu:

To opowiadanie jest tak... wyjątkowe. Niczym czarna perła połyskująca wśród swoich mlecznobiałych sióstr...

Od strony stylistyczno-gramatyczno-interpunkcyjnej opowiadanie prezentuje się nadzwyczaj dobrze. Owszem, zdarza Ci się zgubić kropkę, czy wstawić przecinek w złym miejscu, ale nie zauważyłam żadnego ortografa, a to się chwali, zważywszy na to, jak co niektórzy autorzy traktują zaplecze gramatyczne swojej forumowej "tfórczości".

Zgrabnie operujesz uczuciami i emocjami - dzięki temu czytelnik może "przeżywać" wszystkie sytuacje na bieżąco z bohaterem (bohaterami?) - to niewątpliwy plus tego opowiadania.

Zaintrygowałaś mnie swoim pomysłem rozpoczęcia ficka od teraźniejszości i stopniowym cofaniu się do przeszłości - rozwiązanie interesujące i wdzięczne, pozwala znakomicie budować "napięcie" i łatwiej jest zapanować nad tym, jakie informacje i w jakiej kolejności chce się przekazać.

Już po tych zaledwie pięciu odcinkach widać, że swoje pisanie traktujesz serio, sądzę, że z każdym odcinkiem Twój talent będzie się rozwijał, pod warunkiem, że będziesz pisała dla siebie, a nie pod publikę, która chce jedynie "dużo i szybko". Pamiętaj, że liczy się nie ilość i szybkość dodawania odcinków, ale ich jakość (ale to zapewne wiesz).

Jeżeli się nie obrazisz, to proponowałabym dodawanie dłuższych odcinków - lepiej zaczekać parę dni i dopisać te pół strony, ponieważ im więcej tekstu do czytania, tym dłużej odczuwa się nastrój tego ficka. Kiedy party są krótkie i zakończenia odcinków następują szybciej - szybciej urywa się też wątek i ten niepowtarzalny klimat.


Teraz pozostaje mi tylko życzyć Ci Weny i czekać na kolejną część.

Pozdrawiam,
Artemida


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonia




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Środa 14-06-2006, 21:04    Temat postu:

Nareszcie wróciłaś. Nie mogłam się doczekać i jak tylko zobaczyłam, że jest coś nowego od razu tu weszłam. Po prostu cudowne. Wcześniej przeczytałam 4 party, a teraz ten. Muszę Ci powiedzieć, że nie zawiodłam się ani razu na Twojej twórczości.
Czytając to opo uzmysłowiłam sobie,że sława i kasa to nie wszystko. Liczą się również uczucia, co tu jest pięknie napisane. Żal mi trochę Toma, ale w sumie to wiem, że takie jest życie i nic na to nie poradzę.

Pisz następne party i to tak szybciutko.
Całuję i kłaniam się do nóżek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 14-06-2006, 22:29    Temat postu:

Monis! napisał:
nie rozumiem tylko dlaczego wlasnie Bill bronil wtedy Emilly.. dlaczego on ?


Bo akurat on był blisko i postanowił się wykazać. Toma akurat nie było w pobliżu Razz

Dziekuję, że to czytacie... Myślałam, że zapomnieliście o mnie wogóle Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Piątek 16-06-2006, 12:34    Temat postu:

Ooooch, nowa część.
A jakże wspaniała *.*
Jeny, uwielbiam to opowiadanie, jest cudne.

I ten Bill dumny z siebie 'przywaliłem mu w mordę'.. Ja chcę więcej xD
Nie stać mnie dzisiaj na żadne konstryktywne komentarze:

czekam na niu {oby nie tak długo} ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin