Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Oj...chyba nie każdy kocha TH" by DiabLess !40!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 25, 26, 27  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Christina




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cali

PostWysłany: Wtorek 09-05-2006, 10:25    Temat postu:

awwww welcum back hun Grey_Light_Colorz_PDT_12 im like a zombie right now.. lol my sleep schedule is all screwed up, but me and my lappy---we gotta say "hi" to ya lol... im literally fallin asleeeeeeeep... i don't even understand nuttin'..sorry 4 da language/ meh..i will write more later :Wink


oh.. and im glad youre back-----!! im waiting for the next part.--post it soon!



hope it aint a spam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Wtorek 09-05-2006, 20:47    Temat postu:

Zdolniacha z Ciebie, nie ma co, żeby tak sobie zycie utrudniać Mr. Green
No, co Ty, odejdź z forum z wielkim hukiem, a potem wróć i narób dużo zamieszania. Nie ma to jak mały skandalik, nie? Od razu skoczysz w rankingach popularności, może nawet Lihę przebijesz?
Oj, ja chyba nie jestem dobrze wychowana. A jednak twierdzę, iż ostatni part nie był chujowy (zabronisz mi?Razz). I było dużo Taylora, ha!

Liah, Liah, ja Cie lubię!
Wcześniej mnie wkurzałaś, ale połaczyły nas zbliżone poglądy, haha.

DiabLess, jedziesz z tym new partem, no. Staraj się. I dajże te jednoczęściówki, bo mnie intryguje tytuł, szczególnie jednej z nich XD I'm waiting...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Sobota 13-05-2006, 16:16    Temat postu:

Powiem Wam jedno. Przepisywanie nowych części z kartek jest najbardziej chujową rzeczą na świecie. To nie jest wszystko co napisałm, ale na razie dam Wam choć tyle, żebyście się na mnie nie wkurzyli i obiecuję zaraz dalej będę przepisywać.

Część 28

Ekipa wytyczona na rozdanie Ikkos Awards, w składzie: Taliah, Tom, Georg, Gustav, Dreyer, Andre i Curtis zmierzała w kierunku sporego jeepa mającego zawieźć ich na lotnisko. Popołudniowe słońce rozlewało swój pomarańczowy blask w okół, a zapach kwitnących jabłoni był odurzający. Tak samo jak zapach jabłkowego Martini. Mniam...
Można było powiedzieć, że generalnie wszyscy byli w dobrych humorach. No, może nie wszyscy. Gustav był trochę przygnębiony jak zwykle kiedy przychodziło mu patrzeć na czułe gesty Georga i Kiary. A teraz miał taką okazję bo ogniści kochankowie dokładnie się wylizali na pożegnanie. Obydwoje piękni, zakochani, obściskujący się porządnie go wkurwiali. A kiedy się całowali to wkurwiali go jeszcze bardziej. Przy nich czuł się brzydki i niekochany...sounds familiar, ladies?
Jak na złość, cała reszta zdawała się świetnie bawić.
Goryle Taliah głośno z czegoś rechotali, Tom z Georgiem przepychali się na schodach, mając uciechę z niewiadomo czego, Dreyer podśpiewywał sobie "Hung Up" pod nosem. Czy wszyscy musieli być tacy szczęśliwi, do cholery?
Gustav, nie! Nie wszyscy! Jeszcze się nie nauczyłeś? Zapamiętaj raz na zawsze. Jak bardzo chujowy i pojebany miałbyś nastrój, wiedz jedno. Taliah Reeve na pewno ma gorszy.
Gustav obejrzał się, i spojrzał na schodzącą za nim po schodach Taliah. Jaką miała minę? Taką jak zawsze. Jakby ktoś wziął miskę, nasrał tam, narzygał, nasiusiał, napierdział, napluł, nabekał i podstawił jej pod nos. Perkusistę jeszcze bardziej to wkurzyło. Czy ona zawsze musi być taka nadęta?
Podszedł do piosenkarki, przykucnął, objął ją za uda i podniósł. Była nawet lekka, jak na kogoś kto je średnio trzy hamburgey dziennie. Liah wybuchła niekontrolowanym śmiechem, spowodowanym łaskotkami w brzuchu, na skutek raptownej zmiany pozycji. Zadowolony jest pan, panie Schafer?
Gustav przerzucił ją sobie przez ramię i zaniósł do samochodu.

- Czy mój tyłek wygląda dobrze?- spytał Bill wystawiając pośladki do kamery.
Trwały ostatnie ujęcia klipu "Nachster Tag". Bill, Kiara i Paula, którzy zostali na planie po to aby dokończyć pracę nad klipem, siedzieli teraz w pomieszczeniu mającym udawać zdemolowaną łazienkę. Nawet fajna zabawa, jednak wiadomo, że po godzinie pluskania się w wodzie naprawdę może komuś zacząć odwalać.
- A mój?- spytała Paula stając obok niego.
- Hm...nienajgorzej, ale...- Kiara podeszła do Billa- trzeba go trochę uformować- zaczęła macać pośladki czarnulka.
- Jak to uformować?- przestraszył się Bill spoglądając na swój zadek.
- Ty, faktyczne- Paula spojrzała na tyłeczek pożądany przez wszystkie Niemki- on...tak jakby zwisa...
- Bill ma obwisły tyłek!- krzyknęła Kiara.
Peter, zatkaj uszy, kochanie!
- Skończyliście już?- Bebeque przyglądał się im ze zniecierpliwieniem.
- Oh, sorry- speszył się Bill- nie wiedzieliśmy, że ktoś na nas patrzy.
- Bill- wrzasnął Peter- jesteś na planie klipu! To chyba oczywiste, ze ktoś na ciebie patrzy!
Czarny spojrzał na tabun dźwiękowców i operatorów zgromadzonych wokół, tak jakby dopiero co ich zobaczył.
- O, dzień dobry państwu!- ukłonił się teatralnie- Jestem Bill!
- Kochani, skupcie się- asystent reżysera złożył ręce jak do modlitwy- to jest ostatnie ujęcie...
- Akcja!- wrzasnął Bebeque.
Na Paulę, doświadczoną aktorkę to hasło podziałało natychmiast. Cała trójka ustawiła się na stanowisku, czyli w wypełnionej wodą wannie. Nie pytajcie mnie dlaczego, to Bebeque jest reżyserem.
- Playback!
„Gestern war die Party...”- z głośników po raz setny rozległy się pierwsze akordu murowanego hitu.


- Jezu, to jest Taliah Reeve!- krzyknęła dziewczyna, która brała autograf od Gustava.
Ekipa Ikkos siedziała w pierwszej klasie samolotu Airbus 407, lecącego do Hamburga. Żaden z odrzutowców nie był akurat wolny, dlatego zmuszeni byli lecieć zwykłym, pasażerskim. Całe szczęście był podział na klasy, bo wyobraźcie sobie Liah w ekonomicznej...
Jedna ze stewardess musiała najwyraźniej dać cynk dziewczynom z bydlęcej, bo w tej chwili grupka grubawych nastolatek stała przed chłopakami z notesami w rękach. I właśnie jedna z tych tokiohotelowych fanek, w siedzącej obok Toma, zwiniętej w kłębek dziewczynie w czarnej, za dużej bluzie, rozpoznała słynną piosenkarkę.
- Taliah Reeve w Niemczech!
Biorąc pod uwagę jej wygląd, to zaskoczyła swoją spostrzegawczością.
- Co ty? Ta amerykańska świnia?- prychnęła Liah- przecież ona nie mówi po niemiecku!
- Jak to nie mówi? Mówiła, a nawet śpiewała!- nie dała się spławić dziewczyna. Cholera, nie będzie tak łatwo...
- Śpiewała? Niby kiedy?
- No wtedy, co się z nim całowała!- pokazała palcem na dredziarza.
- To był playback, kochanie, na sto procent- Liah machnęła ręką- ona jest głupia jak but. Jak wszystkie amerykanki zresztą.
- Skoro nie jesteś nią, to kim jesteś?- spytała podejrzliwie druga dziewczyna. Nie, no przebłysk inteligencji!
- Ja? Yyyy...- Taliah zastanowiła się chwilę- jestem ich pielęgniarką. Ktoś musi im robić lewatywę, nie? Miło mi, jestem Frauke- powiedziała wyciągając dłoń.
- Lewatywę? Po co?
- Kochana! Zobacz jak oni się odżywiają!- wykrzyknęła Liah pokazują palcem na Georga, który właśnie szamał snickersa- Batony, frytki i te RedBulle...wyobrażasz sobie ten syf, który zalega im w jelitach?
Dziewczyny spojrzały po sobie przerażonym wzrokiem. Lewatywa? To jest wsadzanie rurki w odbyt...Podziękowały chłopakom, i wróciły na swoje miejsca rzucając ostatnie spojrzenie na "Frauke".
- Masz wyobraźnię kotku- Gustav pokręcił głową- Lewatywa, kurva!
- Jestem tu incognito...- Liah wzruszyła ramionami i naciągnęła kaptur na głowę- grunt, że uwierzyły.
- A teoretycznie to gdzie jesteś?- spytał Georg.
- Sama nie wiem...agent coś wymyśli...
- Nie no!- krzyknął Tom, który z zapamiętaniem grzebał w plecaku.
- Co jest?
- Nie ten plecak wziełem!
- Wziąłem się mówi- poprawił go Dreyer- jak to nie ten?
- To plecak Billa!- Tom pokazał wszystkim przeźroczystą kosmetyczkę wypełnioną tuszami i czarnymi cieniami od Clarinsa.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- How is faggot in german?- spytał Curtis.
- Ciota.- odpowiedziała Liah.
- Aha- goryl zwrócił się do Toma- Czy twój brat to ciota?
Gustav z Georgiem mało co nie spadli z foteli.
- A ja tam wiem...- Tom rozciągał gumkę czarnych bokserek z napisem „Bill”- Hej! Mam pomysła!
- Pomysł się mówi...
Tom przewrócił oczami.
- Nie ma Billa, ale...- spojrzał tajemniczym wzrokiem na Liah- Będziemy wkręcać ludzi, że ty jesteś Billem!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Sobota 30-12-2006, 0:34, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agutek




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 13-05-2006, 16:33    Temat postu:

Zakręcony pomysł. Jesteś świrnięta, DiabLess.
To wszystko na plus, wszystko na plus.
A teraz błędy:
- 'nażygał'- narzygał,
- 'Goryle Taliah głośnie z czegoś rechotali'- tam chyba powinno być "głośno",
- 'Paula spojrzała na tyłeczek pożądany przez wszystkie Niemki- on...tak jakby zwisa... '- Po wyrazie "Niemki" należy postawić kropkę i zacząć wypowiedź z wielkiej litery,
- '- Oh, sorry- speszył się Bill- nie wiedzieliśmy, że ktoś na nas patrzy.'- patrz wyżej,
- '- Bill- wrzasnął Peter- jesteś na planie klipu!'- Jak wyżej,
- '- kochani, skupcie się- asystent reżysera złożył ręce jak do modlitwy- to jest ostatnie ujęcie.'- Rozpoczęłaś wypowiedź z małej litery plus jak wyżej.
Resztę tego typu błędów chyba znajdziesz już sama. Muszę dbać o twój styl, diabełku xD Wybacz.
Pomysł świetny, wykonanie też niezłe.
Życzę powodzenia przy przepisywaniu. Znam ten ból.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aluha




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deutschland

PostWysłany: Sobota 13-05-2006, 17:05    Temat postu:

Początek jakos mi się nie spodobał, końcówka bardziej.
I już czekam na ciag dalszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Sobota 13-05-2006, 19:14    Temat postu:

Wiem, sama jak to jeszcze raz czytam to mi się cholernie nie podoba...
Ale musicie mi wybaczyć...
Pisanie na nie swoim kompie wcale nie jest takie przyjemne...
Chyba powinnam zaczekać aż będę mieć nowy.
A to chyba niedługo może nastąpić, bo dziadek stwierdził, że mi kupi, bo trochę go wkurza to, że cały czas okupuję jego lapa.
Wolę pisać na bieżąco w Wordzie, bo przepisywanie kilku stron jest maksymalnie nieciekawe...
No cóż, każdy ma złe dni w swej twórczości...
Widać nie jestem wyjątkowa...
Idę się upić z rozpaczy...
Los Diabeles, moje miasto przyjmie mnie z otwartymi ramionami...
Idzie ktoś ze mną?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kass




Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Uć

PostWysłany: Sobota 13-05-2006, 20:28    Temat postu:

Diabełku, złotko, ja pójdę z Tobą, bardzo chętnie zresztą, bo jestem załamana. Ale nie, nie, nie tym, co napisałaś. Masa innych rzeczy na głowie, ale to szczegół Wink
Co do tekstu, to... coś nie służy Ci rzeczywiście brak osobistego komputera. Widać, że pomysł miałaś, ale troszkę zabrakło wykonania, szczególnie na początku Smile Dzięki Bogu nadrobiłaś końcówką. I wiesz co? Współczuję pannie Reeve. Ja osobiście też chyba bym nie chciała mieć do czynienia z TAKIMI chłopakami z TH. Łączę się z Taliah w cierpieniu Sad Wink
No, a teraz już kończę.

Twoje zdrowie! <w końcu miałam iść z Tobą się upić Wink>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mimowkaaa




Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rypin;\

PostWysłany: Sobota 13-05-2006, 21:26    Temat postu:

"Będziemy wkręcać ludzi, że Ty jesteś Billem..."
hahahahaha... już widzę, jak Liah da się na to namówić Very Happy muahhh muahhh dzięki CI za ten part:* Very Happy już czekam na kolejny, myhyhyhy:D tak łatwo się mnie nie pozbędziesz;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Sobota 13-05-2006, 22:16    Temat postu:

DiabLess napisał:
- Aha- goryl zwrócił się do Toma- Czy twój brat to ciota?
Gustav z Georgiem mało co nie spadli z foteli.

Ja też prawie spadłam z krzesła jak to przeczytałam.
Chciałabym to zobaczyć.
Curtis, już cię lubię za tą bezpośredniość.
Aczkolwiek zdziwiła mnie odpowiedź Toma. Nie bronił swojego braciszka?
Pozwoliłeś mnie obrażać, bro?
Chlip... DeBilluś będzie płakał.

Uwielbiam te Twoje żarciki i Toma-idiotę.
A zresztą już Ci wszystko napisałam na PW i pewnie jeszcze więcej wyjaśnię, jak będziemy się obżerać piccom, nie?
I tak w ogóle, to Bebeque jest fajnym ziomem, don't ya think so?
Ah, to jego seksi imię.
Dobra idę już. Buzi ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mavis




Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy martwych

PostWysłany: Sobota 13-05-2006, 22:38    Temat postu:

DiabLess...
Tak mi Ciebie brakowało.
Ciebie, naszych rozmów i Taliah.
Ale wróciłaś i obdarzyłaś nas tak cudowną częścią.
Całość bardzo pomysłowa i zabawna.
Taliah robiąca lewtywę Tomowi, Billowi, Gustavowi albo Georgowi?
Wyobrażacie sobie jej minę?
Musiało by to wyglądać przezabawnie...
Taliah udająca Billa?
No way...

Ze względu na Komunię, na którą się jutro wcześnie z rana wybieram, wypowiedziałam się tak krótko...
Ale podobało mi się...
Szybko przepisuj pozostałe...
See ya!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Shady Lane
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 16-05-2006, 14:32    Temat postu:

Mmm ... diabełku, wróciłaś.
Nowa część, nowe emocje ... Kocham to opowiadanie.
A Ty jesteś moim autorytetem. Bo piszesz pięknie, i tak .. realsitycznie ... i nie przepadasz za TH ...
Co więcej mogę powiedzieć?
Chyba tylko tyle, że czekam na nastepną część.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Czwartek 18-05-2006, 22:12    Temat postu:

Kocham Was
Nawet kiedy przeżywam kryzys to mnie nie zjeżdżacie...
Znów korzystam z dobroci dziadka i siedze na jego lapie, ale komputer nowy już jest, tylko jego składanie trwa tak chujowo długo...
chciałam wszystko przepisać, ale nie lubię tego robić na nie swoim kompie...
Czytam ten part po raz kolejny, i naprawdę, chujowszego chyba nie napisałam...będę go musiała poprawić z czasem...
Ale jak wszystko będzie zainstalowane, to siadam i przepisuję przygody Liah i wielmożnych panów...
Liah i Georg...
I wybaczcie ten kryzys. No każdemu się zdarza, no...

Kocham Was Wszystkich

Spadam do Los Diabeles, czas na nieczyste igraszki Twisted Evil
Bro, you comin' with me, dude?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziaa ;**




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Piątek 19-05-2006, 13:18    Temat postu:

Łohhh Diaa to nic, każdy może mieć problem z kompem xD Aa i nie okłamuj nas ! :[ bo parcik był śliczny xD Ale mam nadzieję, że nowy będzie już niedługo ?! Trzymam kciuki... xD Buźka ;**

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 18:19    Temat postu:

Nieczyste igraszki? Twisted Evil
Anytime, anywhere.
Właściwie mogłabym się nie upominać o nowy part, bo i tak wszystko wiem, ale mnie żal za serce ściska jak ten temat gnije gdzies na trzeciej stronie otoczony chłamem.
Jak słodka landrynka wśród zwykłych miętówek. (Ale cudnie to ujęłam, ah!).
Chyba nie zapomnieliście kto tu jest show-bizowym mistrzem, huh?
No bo to chyba jasne, że mój braciszek.

We're waiting.

P.S. Szkoła jest guuuupia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aluha




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deutschland

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 14:39    Temat postu:

Wena wróciła?
Może dodasz jakis nowy odcinek?:>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 16:07    Temat postu:

Sądzisz, że powinnam?
Myślałam o dzisiejszym wieczorze, co Ty na to? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aluha




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deutschland

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 16:13    Temat postu:

A ja na to jak na lato.
Będe czekała z utesknieniem.xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 18:38    Temat postu:

aluha, jak kochasz to poczekasz. Wybacz, ale naprawdę nie mam do tego głowy. Znów jedna, wielka załamka...
Myślałam, ze dodam to dziś, ale...
Ta część jest już przepisana, z tym, że jest tak niedorobiona...
Nie użyję słów, które by to odzwierciedliły, bo już mam ostrzeżenie za przeklinanie...
naprawdę, wydaje mi się, ze ta historia nie ma już żadnego sensu...
na forum jest tyle innych lepszych opowiadań...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mavis




Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy martwych

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 19:03    Temat postu:

Diabełku...
Nawet nie waż się tak mówić...
Jak możesz chcieć mnie pozbawić Taliah?
Przecież wiesz, jak bardzo kocham jej stosunek do chłopców z TH, jej podejście do świata, jej funkcję w show-biznesie.
Kocham ten przepych, który tak sprawnie opisujesz, o którym tak dużo rozmawiałyśmy...
Oh, Słońce wiele osób odchodzi, ale pokażmy, że my potrafimy dokończyć, że potrafimy wszystko doprowadzić w nalezyty spoób do finishu...
Pixie we mnie wpioła tą teorię, chociaż ja nie chciałabym nikogo tutaj opuszczać - mam tutaj na mysli osoby, które czują to co ja...
A które nie koniecznie.......

I love ya...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 15:15    Temat postu:

Część 29

- Uch, kurestw…- syknęła Taliah mocując się z zamkiem srebrnej bransoletki z wiszącymi gwiazdkami- może mi to ktoś zapiąć?
Tom pomógł jej z tandetną błyskotką należącą do Billa, po czym wyjął z jego plecaka czarne pieszczochy i gumowe lansetki. Taliah spojrzała na niego krzywo.
- No nie żartuj…
- Cały jego asortyment, nie narzekaj.- Tom wcisnął jej bransoletki w rękę, po czym zaczął grzebać dalej w poszukiwaniu jakieś koszulki.
Tom, dajesz plastyczane ozdóbki dziewczynie, która nosi biżuterię wartą kilka milionów dolarów!? Zastanów się człowieku!
Tom pokazał jej dwie czarne, zmięte szmaty do mycia podłogi wydobyte z plecaka Billa.
- Co to jest?
- Koszulki. Masz do wyboru. Czarna z napisem „American Idiot”, albo czarna z „South Park”, z tym, że ta jest chyba trochę brudna…- stwierdził wąchając podobiznę Kenny’ego.
- „American Idiot”- Liah wyszarpnęła mu z ręki rzekomo czystą rzecz- Więc mogę zostać w dżinsach i trampkach? Chociaż tyle dobrze…
- Bill ostatnio wzgardził trampkami, teraz lubi paradować w skórzanych kozakach, ale trampki będą pasować…
- Wspaniale- Liah przewróciła oczami, po czym zmierzyła w stronę toalety, aby się przebrać.
- Jeszcze to!
Odwróciła się. Na palcu Toma wisiały czarne bokserki…

- Proszę państwa, to było ostatnie ujęcie klipu „Nachster Tag”!- ogłosił asystent Bebeque’a.- Brawa!
Cała ekipa obecna na planie zaczęła klaskać i poklepywać Billa, Kiarę i Paulę, których skóra po 2-óch godzinach sterczenia w wannie zrobiła się niesamowicie pomarszczona.
- Uczcijmy to jakoś!- Bill podskakiwał klaszcząc w rączki- Chodźmy wszyscy na kręgle!
- Wszystko jest zamknięte o tej porze- Peter popatrzył znużonym wzrokiem na pobudzonego podopiecznego.
- To poprosimy by nam otworzyli!- Billa stanął w pozie pt; nie-ma-rzeczy-niemożliwych-dla-mnie.
- Robiłeś już tak kiedyś?- spytała jedna z make-up artists.
- A bo to raz?- czarnulek dziarskim krokiem zmierzył w kierunku wyjścia.


Taliah doskonale zdawała sobie sprawę, że od założenia prawdopodobnie używanej już męskiej bielizny nie zajdzie w ciążę, jednak w obawie przed wszystkimi wenerycznymi świństwami postanowiła zostawić pod spodem swoje koronkowe stringi. Włożyła czarne bokserki oraz dżinsy i zsunęła je tak, aby był widoczny napis „Bill”. Czarna koszulka rzeczywiście nie była pierwszej świeżości, ale dało się wytrzymać. Była trochę pomięta, ale dzięki wypukłości biustu opinała się na jej ciele tak, że było to prawie nie zauważalne. Rozpuściła włosy i pociągnęła oczy eyelinerem. Zapięła na biodrach nabijany ćwiekami pasek i wsunęła na stopy swoje czarne Conversy. Spojrzała w lustro samolotowej toalety. Pierwszy raz wystąpi na oficjalnym przyjęciu w takim stroju. Tak po prawdzie to pierwszy raz w spodniach, na dodatek w dżinsach, bo zazwyczaj na takie okazje wkładała skąpe kreacje najlepszych projektantów i klasyczną, diamentową biżuterię. Do cholery, kazali jej nagrać piosenkę, kazali wystąpić na ECHO i w klipie, a teraz każą jej przebrać się za Billa. I wszystko byłoby wporzo gdyby na kazaniu się skończyło. Ale się nie skończyło!
Liah, przecież mogłaś powiedzieć NIE, prawda? Poza tym nic się nie stanie, jeśli któryś z wpływowych biznesmenów zobaczy cię w męskiej koszulce i ćwiekowym pasku! Chyba…
Przyjrzała się dokładniej swojemu odbiciu. Śniada karnacja, czarne włosy i ciemna oprawa oczu w asyście czarnego stroju sprawiały, że wyglądała niezwykle mrocznie. Trochę jak Ashlee Simpson…
Albo ta laska z Evanesense…Boże, do kogo ona się porównuje?
Liah, nie jest tak tragicznie, wyglądasz jak modelka promująca nowy wymysł Johna Galliano, albo kolejny odchył Marca Jacobsa…
Ale pocieszenie…
Piosenkarka westchnęła zrezygnowana, po czym wróciła na miejsce, aby pokazać się chłopakom.
- No i w porządku!- Tom zlustrował ją od stóp do głów, zatrzymując wzrok na biuście.- Cyce masz tylko za duże.
Liah spojrzała na niego zniesmaczona. Subtelny chłopczyk.
- Owińmy jej bandażem! W takim filmie kiedyś było…
- Po co? Bez przesady, i tak będzie wiadomo, że to ona…
- Ej, właśnie, i tak wiadomo, że Taliah to Taliah. Co w tym śmiesznego, że się ubierze jak Bill?
- Właśnie, i tak nikt nie uwierzy, że ona to Bill…
- Wiem, ale kiedy już się skapną, że ona to ona, my będziemy nadal twierdzić, że to Bill!
- No i ?
- No i to będzie właśnie bardzo śmieszne!

Gala Ikkos Awards. Czy muszę Wam wyjaśniać o co chodzi? Nie muszę. Bo doskonale wiecie jak wygląda takie rozdanie, wiecie co się tam leje strumieniami, znacie grubość portfeli zgromadzonych tam ludzi, wiecie kto chodzi po dywanie wiadomo jakiego koloru i wśród błysku wiadomo czego. Typowe, nudne targowisko próżności, którego zdjęcia, grepsy i cytaty będą niezłą pożywką dla brukowców. Czym różniły się Ikkos od EMA czy ECHO? No cóż, nagrody nie dostawali tylko muzycy ale też aktorzy, pisarze i biznesmeni. Towarzystwo obecne na gali było trochę bardziej elitarne, wyrafinowane, nie było mowy o rozwrzeszczanych fankach czy odkrytych biustach. Szczerze powiedziawszy mnie samą dziwi zaproszenie Tokio Hotel na tą uroczystość, ale organizatorzy stwierdzili, że przyda się jakiś barwny ptak w oceanie białych kołnierzyków i klasycznych kreacji. Mimo, że większość ludzi byli to dyskretni fotografowie i wyciszeni obserwatorzy, znalazła się grupka nastoletnich fanek które na widok charakterystycznego, czarnego Jeepa zaczęły piszczeć. Kiedy otworzyły się czarne drzwi i na czerwonym dywanie stanęła stopa obuta z biały but ze złotym P, rozległ się pomruk podniecenia. Po chwili wyłoniła się cała postać, tak bardzo wyczekiwana. Tym razem ubrana na niebiesko, z pasującą kolorystycznie czapką i opaskami, dredową kitką i szelmowskim uśmiechem znad brązowych oczu. Tom. Rączki fanek uzbrojone w notatniki i markery machały do niego rozpaczliwie, jednak w imieniu sponsorów przepraszamy, ze względu na organizację zero autografów. Zaraz za żywą reklamą Phat Farmu wyłonił się wyćwiczony tors opięty koszulką z napisem „Iron Maiden”. Włosy oczywiście skrupulatnie wyprostowane. Georg. Po Tomie i Georgu pojawił się roześmiany Gustav. Klasyczna, biała koszulka polo i złote loczki uczyniły go słodkim cherubinkiem. I w końcu Bill…Kuszące, odsłonięte kości biodrowe, smukłe dłonie z czarnymi paznokciami, kruczoczarne włosy… jakoś dziwne uczesane, dłuższe, opadające falami na ramiona…zaraz…skąd to dziwne wybrzuszenie zniekształcające napis „American Idiot”? Chwila…cycki…to są cycki! Dokładniejsze zlustrowanie szczupłej czarnowłosej postaci…to nie Bill! To jest…dziewczyna…kim ona jest? I co do kurwy nędzy robi z kochanymi chłopcami? I gdzie Bill?
Po chwili tajemnicza postać staje przed grupką fotoreporterów i odruchowo kładzie rękę na biodrze uśmiechając się. Zero nieśmiałości, pozuje do obiektywów jakby to robiła zawsze. Uśmiecha się szeroko pokazując białe, równe zęby…
Taliah?
Taliah Reeve?
W rzeczy samej kotku!

Taliah czuła się trochę nieswojo. Nikogo z obecnych gości za dobrze nie znała, a chłopaki mieli straszną podnietę z pozowania reporterom. Ze znudzeniem zaczęła się rozglądać wokół, w poszukiwaniu kogoś, z kim mogłaby pogadać o czymkolwiek, bo udawanie Billa wcale nie było takie zabawne. Nagle, pośród pstrokatego morza ludzi dostrzegła, znajomą blondynkę, w czarnej szyfonowej sukience. Dość znana, niemiecka piosenkarka, poznały się kilka lat temu na EMA w Barcelonie.
- Hey, from Sarah with Love!- krzyknęła do wysokiej, blondwłosej kobiety - chodź na chwilę!
Sarah Connor odwróciła się i spojrzała na nią, w ogóle jej nie rozpoznając.
- O Boże!- krzyknęła w końcu podchodząc do Liah- Co ty tu robisz?! W takim stroju?- dodała, spoglądając na koszulkę z Green Day’em.
- Sama zadaję sobie to pytanie od jakiegoś czasu…- westchnęła Liah poprawiając zsuwające się spodnie- ale słuchaj, chcę się od ciebie czegoś dowiedzieć.
Sarah popatrzyła na nią z zainteresowaniem.
- Jesteś jedyną znaną mi Niemką, która się w tym orientuje i z której zdaniem się liczę…
- Oh…- Sarah cmoknęła z zadowolenia- umiesz ludzi czarować…o co chodzi?
Taliah skinęła na nią żeby podeszła bliżej i szepnęła jej do ucha.
- Co inni ludzie z branży mówią o nich?- machnęła głową w kierunku trzech chłopaków.
Sarah spojrzała na Toma, Georga i Gustava szczerzących się do obiektywów.
- Ach…hmmm…no wiesz, są bardzo popularni…
- Sarah, bądź ze mną szczera. Nie urazisz mnie mówiąc mi prawdę. Po prostu chcę wiedzieć w jak duże gówno wdepnęłam.
Sarah westchnęła, po czym położyła wymanikiurowaną dłoń na dekolcie.
- Ja do nich naprawdę nic nie mam…ale inni…
- Inni…
- No cóż, inni mają z nich niezłe brechty…
Liah tupnęła nogą ze zdenerwowaniem.
- Tak, kurvva myślałam…
- Liah nie denerwuj się- Sarah próbowała ją uspokoić- niektórzy ich lubią…
- Słuchaj, mi to wisi czy ich lubią czy nie…po prostu chcę wiedzieć jak poważnie mam ich traktować…a kto dokładnie ma z nich brechty?
- Głównie środowisko raperów…ale to są takie niewinne żarty…
- W stylu?
- No na przykład ostatnio, na jakimś afterze była gadka o tym jak to ostatnio jest modne być ambasadorem dobrej woli. No i Bushido powiedział: Angelina jeździ do sierot w Afryce…
A Sido dodał: A Taliah Reeve występuje z Tokio Hotel…
Taliah zaśmiała się ironicznie.
- Bosko…
- Ale tym się nie przejmuj…
- Sarah, ale oni przecież mają rację…
- No fakt, mają. Ale to tylko raperzy, większość ich olewa, w końcu nie są specjalnie groźni. Zdziwiło mnie tylko kiedy na ECHO…
- …Pocałowałam Billa i Toma.
- No…ogólnie wszyscy byli trochę zdziwieni, że z nimi wystąpiłaś.
Taliah wypuściła głośno powietrze z płuc.
- Teraz mnie wszyscy będą zjeżdżać…
- Tego się nie bój, w końcu masz bardzo silną pozycję, a poza tym to jest rynek niemiecki…sądzę, że oni to robią bardziej z zazdrości. Wiesz, chcieli żebyś wystąpiła w ich kawałku, w końcu przyjaźnisz się z amerykańskimi raperami, sama należysz do hip-hop’owej kultury. Dla takich jak Bushido to marzenie, a ty występujesz z takimi smarkaczami.
- Wierz mi, wolałabym wystąpić z Bushido niż z nimi. Ale to jest kwestia znajomości.
- Oni mają wspólne znajomości z tobą?
- Trudno uwierzyć, co?
Sarah znów spojrzała na podnieconych hotelowców.
- No fakt, trudno- skinęła głową.
- Pytam się ciebie, bo jesteś w tej branży długo, więc wiesz kto i jak jest traktowany. Tak coś czułam, że nie są brani na poważnie…
- Wystarczy popatrzeć na ich fanki.
Taliah pokręciła głową załamana, po czym wraz z Sarah udały się w kierunku widowni. Liah kompletnie nie zdawała sobie sprawy, że rozmawiając z niemiecką piosenkarką, stanęła w takiej pozycji, że fotoreporterzy idealnie uchwycili napis „Bill” na bokserkach. Ciekawe jakie będą teorie dopisane do tego zdjęcia?
- Nazwiska?- spytał jeden z organizatorów.
Obydwie piosenkarki spojrzały na niego zaskoczone. Mężczyzna uśmiechnął się.
- Pytam, bo tego wymaga procedura. Pani Connor w prawo. Pani Reeve ma miejsce z przodu, ale chyba pani usiądzie obok swoich kolegów.- powiedział wskazując ręką na siedzących nieopodal Toma, Gustava i Georga, którzy energicznie do niej machali, przywołując ją do siebie.
Jej kolegów?
- Uch, dobra, widzimy się na aferze- Sarah poszła w kierunku wskazanego jej miejsca, a Liah usiadła obok Toma.
- Dobrze się bawisz?- spytał ją.
- Świetnie!- Taliah wyszczerzyła się sztucznie. Gala jeszcze się nie zaczęła, a fotografowie „Bravo” i „Gali” krążyli po widowni robiąc setki zdjęć zebranym sławom.
„Może w tym stroju mnie nie rozpoznają…” modliła się Liah w duchu.
Dirty Dreams, sweetheart. Sprzedałaś 17 milionów płyt, „Call Me” utrzymywał się przez 2 miesiące na pierwszym miejscu listy Billboardu, jesteś w czołówce wszystkich rankingów wpływowości, z większością gwiazd jesteś na „Ty”, a twój brat jest drugim tenisistą na świecie.
A ty myślisz, że jeśli ubierzesz się w dżinsy to cię nie rozpoznają.
Pączuszku, przyszłabyś w piance do nurkowania, a i tak by cię poznali…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Sobota 30-12-2006, 0:37, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mavis




Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy martwych

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 17:10    Temat postu:

Oh DiabLess...
Jak dobrze móc cieszyć się tym smakiem.
Jak dobrze jest móc posmakować 'kiczowatego' poczucia ze strony osoby, która nigdy wcześniej nie ubierała się jak Bill na takie gale, która zawsze świeciła nienagannym wyglądem - klasycznym i wykwintnym.
Przecież wczesniej Taliah wyglądała tak jak większość gwiazd zgromadzonych na Ikkos - poważna, skupiona na sobie i uważajaca by sukienka nie opuściła się przypadkiem o pół centymetra w dół.
Czyste realia osoby z szczytów rankingów....
Tutaj bardziej bym ją przyrównała do osoby tracącej pozycję...
Wiesz chyba o co mi chodzi?
Ale tak nie jest, przez co właśnie nasza księżniczka się tak bardzo denerwuje...
Zresztą nie ma jej się czego dziwić...
Dialog z Sarah'ą Connor był niebanalny...
Naprawdę cudowna część wyszła...
Cieszę się, że orędzie moje i po części Pixie sprawiło, że napisałaś coś dla nas...
Kocham Cię za to, za Show-Biznes, za to, że jesteś...

Kłaniam się,
Mavis


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziaa ;**




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 17:57    Temat postu:

Dia ślicznie xD Hah... Wiesz co... ? Zazdroszczę pani Reeve... xD Nie z powodu sławy, czy nieograniczonej ilości hajsu... Ona miała na sobie BOKSERKI BILLA, te słynne z napisem 'BILL' ja też tak chcęęę... Czekam na nexta... Buźka ;**

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alexa^^




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rybnik.

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 18:15    Temat postu:

I jeeeee Ona miała majtki Billa Kolejnycudowny part.. nie wiem co by ci tu napisać... poprostu zycze weny i czekam z niecierpliwością na kolejny part.

Pozdrawiam oLkaa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agutek




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 18:53    Temat postu:

Postanowiłam, że zrobię sobie dłuższy weekend. Poprawka. Nie ja, jako ja, ale ja, jako mój organizm.
Już dawno chciałam z tym skończyć, bo odechciewa mi się nawet szukać kolejnych perełek wśród tej całej szmiry (szczególnie po kolejnym formacie komputera).
Czekałam na tą część tak jak zawsze, z utęsknieniem. Czekałam na tą chwilę, aż wreszcie znów będę mogła poprawić tudzież wychwalić czyjąś twórczość. Czekałam i się doczekałam.
Jednak, jak to zwykle bywa, nie można mieć wszystkiego.

1) Całkowicie oślepłam
2) Mój mózg nie pracuje (temperatura, tony zużytych chusteczek, kilogramy różnego rodzaju świństw popularnie nazywanych lekami, kaszel, od którego wypluwa się płuca).
3) Naprawdę się postarałaś, zadbałaś o wszystkie szczegóły i wreszcie pracujesz na swoim kompie.

Postawiłabym na punkt drugi i trzeci.

[I wycierając czerwony jak u Rudolfa nos chusteczką "Softis", która wcale taka soft nie jest, kończy swoją wypowiedź i wciska przycisk "wyślij" myszką optyczną w kolorze czarnym próbując jednocześnie nie włożyć rękawa w jakiś rozlany na biurku, różowy syf.]

Ciao, bambino. To pewnie syrop malinowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 19:48    Temat postu:

No, nareszcie.
Wiesz, co mi się najbardziej podobało?
Ten krótki akapit o zakończeniu zdjęć do 'Nachste Tag'. Rozbawił mnie niemiłosiernie. Niby króciutki, a cudeńko.
Bo Kiara, Paula i Bill sie pomarszczyli. Bo był asysten Bebeque'a, no i sam Bebeque też się na pewno kręcił gdzieś w pobliżu. Bo Billuś klaskał w łapki. Bo Peter ma 'pobudzonego podopiecznego'. Bo poza pt. 'nie ma rzeczy niemozliwych dla mnie'. Bo '- Robiłeś tak już kiedyś?, - A bo to raz?'. Bo jak sobie wyobrażę tego czarnulka zmierzającego dziarskim krokiem do wyjścia to umieram ze śmiechu.
Idę sobie po raz setny wyobrazić tą scenkę, bo jest świetna.
A Mavis ma rację - trzeba umieć skończyć to, co się zaczęło. Dlatego grzecznie podnieś swój tyłeczek i zabieraj się za nową część.
baj!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 18 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin