Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Obrazek - prolog

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arasoi




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z internetu

PostWysłany: Piątek 25-05-2007, 21:20    Temat postu: Obrazek - prolog

Jejku, brak mi tej systematyczności. Jednak postaram się doprowadzić to opowiadanie do końca, bo jak nigdy, mam pomysł na fabułę.


prolog


- Jeżeli tego dotkniesz, to przecież umrzesz – usłyszała, zbliżając się niebezpiecznie do obrazu, pokrytego już grubą warstwą kurzu. Odrzuciła pajęczyny, które go spowiły, i zapaliła zapalniczkę, szukając konturów osoby namalowanej na nim.
- To twoja babcia, prawda? – zapytała, odwracając się nagle. Ale jego już nie było.


*

O tej godzinie, kiedy słońce chyliło się już bardziej ku zachodowi niż wschodowi, wszystko było matowe i nadzwyczajnie szare. Każdy dom, na każdej ulicy był taki sam jak poprzedni. Osoby spoglądając na siebie nie widziały innych, bo po prostu nie miały na nic siły, a środki komunikacji miejskiej poruszały się za wolno. A co najważniejsze – było to za drogie, więc postanowiła przejść się do domu na pieszo. Szła, jak zwykle, w swoich spodniach wytartych w kieszeniach i na kolanach. W jednej ręce trzymała torbę pełną zakupów, w drugiej zaś - dłoń pięcioletniej córeczki. Włosy niedbale rozwiane tworzyły dziwną kompozycję, sznurówki sprawiały, że co chwilę potykała się o swoje nogi. Już sama nie wiedziała, która to prawa, a która lewa.
- Mamusiu? – malutka Kasia podniosła wzrok, patrząc na roztrzepaną kobietę, nazywaną przez nią mamą. – Wiesz może gdzie jest niebo? Ale nie takie dla ptaszków, tylko... no, wiesz o co mi chodzi. Gdzie poszedł tatuś? – zatrzymały się na chwilkę.
- Tatuś? Kasiu, możemy o tym porozmawiać w domu?
- Ale mamo! – mała postanowiła nie dawać za wygraną – Bo dzisiaj pytała się mnie ta Emilka, wiesz która... Ta z pięciolatków co ma niebieskie włosy...
- Brązowe – wtrąciła starsza, poprawiając małą. – Z resztą, mniejsza o to. Kochanie, teraz nie powinnyśmy o tym rozmawiać, chociażby dlatego, że właśnie przechodzimy obok McDonalda – spojrzała gniewnie na bar szybkiej obsługi, karcąc w duchu Kasię, za to, że zapytała. Nie dzisiaj, nie dzisiaj! Kołatało jej w głowie. I choć sama nie wiedziała dlaczego, to poczuła jakieś dziwne wyrzuty sumienia.

*

- Marcel, przecież nie dotknęłam, to był tylko żart! – odpowiedziała, wybiegając na górę i stając na wprost chłopaka. Uśmiechała się szeroko, chcąc zatuszować swój błąd.
- Wiesz, że mnie takie żarty nie śmieszą.


*

Już było ciemniej na dworze, lampy uliczne stopniowo się zapalały, oświetlając drogę zabłąkanym, bezdomnym, jak i też zwykłym, szarym ludziom, którzy niekoniecznie z własnych chęci przechadzali się po mrocznych uliczkach kilkutysięcznego miasta. Gdzieniegdzie można było usłyszeć szczekanie psów, lub zgiełk nocnego życia. Lecz nie to się liczyło.
W bloku, na przedostatnim piętrze, mama usypiała swoje dziecko. I choć osoba usypiana się buntowała, usypiacz nie dawał za wygraną. I nadal czytał książkę, już prawie szeptem, znów nachylał się, by sprawdzić, czy wszystko jest w najlepszym porządku. W tle leciała cichutka muzyka, z najmniejszą ilością basów, jak zalecał lekarz. Na półce obok łóżka – termometr, chusteczki higieniczne i kubek po gorącej herbacie, która już od dawna znajdowała się w żołądku małej Kasi.
Chyba zasnęła pomyślała Beata i otuliła ją szczelniej kocem. Jak najciszej potrafiła, odsunęła się z łóżka i powędrowała do salonu, aby zasnąć na kanapie. Zaświeciła lampkę, zasłoniła rolety, uchyliła okno. Wyłączyła wszelkie sprzęty i położyła się na kanapie.

cdn.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arasoi dnia Sobota 26-05-2007, 10:26, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaday




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Kielc

PostWysłany: Piątek 25-05-2007, 21:27    Temat postu:

Czas na coś świeżego... twojej twórczości chyba jeszcze nie czytałam. Pora więc zacząć.
Edit niedługo.


Tak więc... te teksty pisane kursywą mnie zaciekawiły... i początek. Koniec nie za bardzo no, ale on opisywał pewne czynności, które niekiedy i ja muszę wykonywać... nevermind.
Wracając...
Jeszcze tu wróce. O! Wink
pozdrawiam.
p.s za krótkie by móc napisać więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Piątek 25-05-2007, 22:43    Temat postu:

Marcel?
O Matko Boska.

Dlaczego Marcel, Ariiiii.
Dlaczego on?! xD

Opowiadanie jest... tajemnicze.
Koooocham Cie za to, wiesz?
I w ogóle, wydaje mi sie, że ta Kasia zachorowała przez McDonald.
O tak.
Oni tam zatruwają ludzi.
I w ogóle.

Blak.
KochoM!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indra




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z co piątej kinder niespodzianki

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 9:39    Temat postu:

Mam mieszane uczucia.
Polskie imiona męczą skojarzeniami. Przecież każdy zna Kasię, a ja znam jeszcze Beatę i Marcela, i wierz mi, nie działa to na mnie pozytywnie.
Teksty kursywą faktycznie interesujące, po przeczytaniu pierwszych wersów myślałam, że to opowiadanie o HP, uff.
Końcówka nudna, ale przeczytam następne.
Jeżeli to będzie historia o tym, jak Bill i Tom zaopiekują się Beatą i jej córką, a potem obaj się w niej zakochają, to dziękuję z góry.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arasoi




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z internetu

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 10:23    Temat postu:

Polskie imiona, bo nie chciałam znów tego wszystkiego. Mam na myśli imiona, typu" Merry", "Sandra" etc.
Nie będzie tak, jak myślisz Indro. Bo ja już dawno z takich opowiadań wyrosłam Wink.

Pierwszą część skończę może jeszcze dziś... Więc jakoś niedługo.

Dziękuję za komentarze.

Araś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indra




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z co piątej kinder niespodzianki

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 12:31    Temat postu:

Hm, ja jednak jestem za imionami zagranicznymi Wink Ale to Twoje opowiadanie, nie moje, więc już jestem cicho.
Bless you! Całe szczęście, że wyrosłaś.
Także czekam na następną część, która nas wszystkich powali na kolana! xD
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 14:37    Temat postu:

No Arasiu, wreszcie przeczytałam coś Twojego. Wybacz, że dopiero teraz Smile
Wiesz jak piszesz, naprawdę bardzo dobrze i bez błędów.
Nie będę przewidywała fabuły, to twoje tajemnica. Tekst kursywą zaintrygował mnie, tam napewno kryje się coś tajemniczego.
Tylko dlaczego ona ma na imię Beata? Grey_Light_Colorz_PDT_46
Ale i tak będę czytać Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkness




Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z gitary ;)

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 15:01    Temat postu:

"A co najważniejsze – było to za drogie, więc postanowiła przejść się do domu na pieszo."

Ej, nie czasem "(...) więc postanowiła przejść się pieszo"?


To będzie Mroczne! Ja to czuję xD Jak sotatnie nie było mroczne, to to będzie.
Błędów nie było, wszystko w jak najlepszym porządku xD Ładnie było.
A wiesz co mnie zadziwia zawsze? Że potrafisz tak fajnie rozwinąć, a nie zamulić xD
No zobacz:
"Na półce obok łóżka – termometr, chusteczki higieniczne i kubek po gorącej herbacie, która już od dawna znajdowała się w żołądku małej Kasi."

Chodzi mi o tą herbatę xD Albo mi się wydaje xD Na starość jakichś schiz dostaję xD

Czekam na więcej i pozdrawiam
Dark


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Niedziela 27-05-2007, 13:51    Temat postu:

zaczyna się tajemniczo i nic nie można powiedzieć tak teraz bo było jak na razie za krótko na jakąkolwiek opinię ale coś mnie do tego ciągnie Smile i już sie nie mogę doczekać dalszych część może choć trochę zmniejszy sie ta tajemniczość... albo nie niech zostanie tajemniczo jest ciekawiej Smile wtedy nom to ja czekam Smile
pozdrawiam Smile
z poważaniem
mroczny anioł


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin