Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przyjaciel vs Chłopak - NEW opo by Maniek.

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maniek




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 23-05-2007, 7:52    Temat postu: Przyjaciel vs Chłopak - NEW opo by Maniek.

Strasznie rzadko bywam na forum. Jednak ostatnio postanowiłam dać coś od siebie. Byłam pewna, że to właśnie chcę zrobić. Dziś, gdy nadszedł ten dzień, kiedy mam umieścić tu swoją pracę po prostu się boję. Przeczytałam kilka prologów, kilka pierwszych rozdziałów i coraz cięższa staje się myśl - jak mnie odbiorą? Tu jest TYLE świetnych, niepowtarzalnych i oryginalnych prac. A ja? A może ja jestem tylko przeciętna? Może nawet mniej niż przeciętna.
W to opowiadanie... włożyłam całe swoje serce. Mam nadzieję, że ujrzycie moje starania. A efekt? Nie zawsze jest dobry...


Całą moją "twórczość" dedykuję Noire. Wiedz, że jesteś moim natchnieniem i wsparciem, że jesteś osobą, która mnie rozumie. Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Dziękuję za to, że jesteś.



Rozdział pierwszy



Obudziły ją jasne promienie słońca, wpadające przez szparę w niedosłoniętych okiennych zasłonach. Z trudem otworzyła oczy. Podnosząc się lekko, stwierdziła, że w pokoju panuje totalny bałagan. Z westchnieniem opadła z powrotem na łóżko. Na daremno próbowała przypomnieć sobie poprzedni wieczór. Wysilała pamięć, lecz nie zdołała przywołać żadnych wspomnień. Poczuła taką dziwną suchość w ustach, a ból głowy nie pozwalał jej racjonalnie myśleć. Każdy centymetr jej obolałego ciała, dawał o sobie coraz uporczywiej znać. W tej chwili miała tylko jedno pragnienie - woda. Usiadła na łóżku i dłońmi przetarła oczy. Nawet nie zdążyła stanąć na równe nogi, a już potknęła się o coś. To znaczy o kogoś, a dokładnie o jakąś nieznajomą jej dziewczynę. Przynajmniej w tej chwili nie mogła sobie przypomnieć, kim ona jest. Mruknęła pod nosem jakieś dziwne "przepraszam" i ominęła nadal śpiącą blondynkę. Przedostała się do łazienki. Jak dzikie zwierze rzuciła się w kierunku kranu. Odkręciła zimną wodę i przyssała się do metalowej rurki. Podniosła lekko głowę i łapczywie oblizała spierzchnięte usta. Czuła jakby jej w głowie trochę pojaśniało. O tak, to prawdziwa ulga... Dopiero teraz zauważyła, że na ziemi leży jej najlepszy przyjaciel - Sven. Obok niego, no właśnie, znów jakaś nieznajoma. Przycupnęła przyglądając się im. Wyglądali słodko. Jasnowłosy obejmował dziewczynę w talii, a ona głowę ułożyła na jego klatce piersiowej. Nie chcąc przerywać tego błogiego stanu, ominęła ich po cichu. Weszła z powrotem do pokoju i rozejrzała się dookoła. Bałagan... Tak jakby eksplodowała tu bomba. Podniosła z ziemi paczkę chipsów i zjadła jednego, po czym papierek znów wylądował na podłodze. Jednym zwinnym ruchem rozsunęła zasłony. Do ciemnej dotąd sypialni, wdarły się potoki słonecznego światła. Otworzyła okno i poczuła przyjemny zapach letniego powietrza. Dziś jest pierwszy dzień wakacji, czuła to każdą częścią swojego obolałego ciała. Tak bardzo kocha ten czas wolny od szkoły i niezbyt miłych ludzi z jej klasy. Już jutro wyjeżdża z mamą i ze Svenem na Majorkę. To będą cudne dwa tygodnie spędzone na plaży. Złote piaski i lazurowe wybrzeża - już na samą te myśl odpływała. Szczególnie cieszyło ją to, że choć trochę wakacji mama poświęci jej, a nie swojej pracy. Wróciła z powrotem do łazienki, podeszła do lustra i przyjrzała się sobie. Wyglądała wprost koszmarnie. Włosy potargane na wszystkie strony, rozmazany makijaż i ubrania, tak brudne, że nadawały się tylko do wyrzucenia. Przemyła twarz zimną wodą i rozczesała włosy, po czym spięła je w kucyk. Spojrzała z uśmiechem na twarzy na śpiącą parę i z rozdartym sercem postanowiła ich obudzić. Szturchnęła lekko chłopaka w ramię, a ten jak na złość obrócił się na drugi bok i spał dalej. Rachel wbiła mu łokieć w brzuch.
- Mamo ja nie chcę do szkoły - wyjęczał zaspany.
Jasnowłosa zaśmiała się, po czym dała mu przyjaznego kuksańca w bok.
- Moja głowa - zachrypiał, podnosząc się lekko.
- To mamy ten sam problem.
- Kto to jest? - spytał spoglądając na dziewczynę, leżącą obok niego.
- Nie wiem. To chyba ty powinieneś ją znać. - po chwili kontynuowała - To może ty się trochę ogarnij. - tu głównie zaznaczyła jego fryzurę.
Sven był blondynem o dość długich włosach, które teraz wyglądały komicznie. Potargane na wszystkie możliwe strony świata, a do tego posklejane czymś podobnym do keczupu. Przynajmniej tak to wyglądało. Rzuciła mu spojrzenie pełne współczucia, po czym skwitowała:
- To ja poczekam na dole. Zresztą ktoś musi zająć się tymi wszystkimi ludźmi.
Wyszła z łazienki i zamknęła za sobą drzwi. Przechodząc przez pokój podniosła kilka puszek po piwie. Tak jakby po tym ruchu wszystko miało wyglądać czyściej. Zrezygnowanym krokiem ruszyła obejrzeć szczątki czegoś, co jeszcze wczoraj było jej domem. Mijając sypialnię mamy upewniła się czy, aby na pewno zamknięta jest na klucz. Nie chciała nawet myśleć jaki dostałaby ochrzan gdyby jej pokój został zdewastowany. Chociaż czym tu się martwić, przecież, jeśli tego nie posprząta i tak będzie musiała przechodzić przez serię kazań. A na akcję typu "wielkie czyszczenie" ma tylko dwie godziny. Pomijając ten fakt zeszła całkiem spokojna na dół. To, co zobaczyła w salonie przeszło jej najśmielsze wyobrażenia. Ogarnęła wzrokiem pokój. Totalny chaos. Sofa zawalona ludźmi, zresztą fotele też. Ci, którzy nie mieli tyle szczęścia, co reszta musieli spać na ziemi, bądź na stole. Przy czym stół był szklany, a to, że jeszcze nie popękał było po prostu cudem. Na ziemi leżało pełno puszek po piwie i butelek po winie czy szampanie. Gdzieś w kącie zauważyła czyjś wczorajszy obiad. Niezbyt apetycznie to wyglądało. Najpierw wpadła na pomysł, żeby wszystkich obudzić i wyrzucić z jej zdemolowanego domu, ale coś jej mówiło, że to nie jest dobre rozwiązanie. W końcu wszyscy ci ludzie z pewnością mają kaca, a poza tym nie jest, aż tak okrutna. Zresztą pewnie i tak zaraz sami się przebudzą i odczują chęć pójścia do swojego łóżka. Dobrze znała to uczucie, bo za każdym razem jak była u kogoś na imprezie, budziła się z samego rana i bez słowa szła do domu. Bo w końcu najlepiej śpi się we własnym łóżku. Przynajmniej ona takie zdanie miała na ten temat. Zostawiła, więc śpiących i poszła do kuchni. Nie przejął jej widok bałaganu. Po tym, co zobaczyła w swoim pokoju i salonie chyba już do tego przywykła. Otworzyła lodówkę i z ulgą stwierdziła, iż zachowała się jedna butelka zimnej wody. Z pośpiechem otworzyła ją i upiła łyk. Poczuła przyjemne ukojenie. Uchyliła drzwi, za którymi znajdował się garaż. Kilka sekund później cały dom wypełnił krzyk rozzłoszczonej siedemnastolatki. Rozzłoszczonej to mało powiedziane. Ona była wprost wściekła. W chwilę później w kuchni zjawił się Sven.
- Co się stało? - spytał zdziwiony. - Większość ludzi obudziłaś. Chyba są wkurzeni.
- Ja im dam wkurzeni!!! - krzyknęła. - Ja im dam! - z furią rzuciła się w stronę salonu.
Sven nie protestował. Widocznie zauważył już uchylone drzwi do garażu. Jasnowłosa wpadła do pokoju. Spojrzała na sofę. Chłopak o ciemnych włosach siedział, przecierając oczy. Rachel rzuciła się w jego kierunku. Chwyciła go za koszulkę, po czym zatargała pod drzwi. Otworzyła je i wypchnęła go na zewnątrz.
- Spadać! - krzyknęła, patrząc na oniemiałego chłopaka. - Rozumiecie?! Spieprzać z mojego domu!
Stojąc przy otwartych drzwiach czekała, aż cały niezadowolony tłum wyjdzie z domu. Ile to ona się wyzwisk pod jej adresem wysłuchała. Dziewczyna, która spała ze Svenem w łazience spojrzała na nią z wyrzutem i powiedziała:
- Idiotka! Już nigdy nie przyjdę na tak tandetną imprezę! - po czym minęła wkurzoną Rachel.
Jasnowłosa nie mogła się powstrzymać. Zamachnęła się i z całej siły kopnęła dziewczynę prosto w tyłek. Uderzenie było tak mocne, że poszkodowana upadła na ziemię. Oczywiście wszyscy ludzie wychodzący z imprezy byli świadkami zdarzenia. Ze złością w oczach patrzeli na poczynania gospodarza domu. Rachel spojrzała na nich z wyrzutem i krzyknęła:
- To za moją perkusję! - po czym zniknęła za drzwiami.

***


Po równej godzinie dom błyszczał. Na ziemi nie było już śladu puszek po piwie, butelek po winie czy resztek chipsów. Wszystko z powrotem znalazło się na swoim miejscu. Zmęczona dziewczyna usiadła na sofie, po czym włączyła telewizor. Chwilę później obok niej znalazł się Sven z colą i miską pełną popcornu.
- Weź to wyłącz - krzyknął, gdy na ekranie pojawiło się czterech chłopaków.
- Daj spokój! Oni są nawet fajni. - mruknęła przyglądając się najmłodszemu z nich - perkusiście.
- Idę stąd! Nie chce być świadkiem gwałtu! Współczuję Fabi... - z litością spojrzał na chłopca z teledysku, po czym udał się do kuchni.
W oczach jasnowłosej pojawiły się łzy. Nie, nie dlatego, że została okrzyknięta pedofilką. Tak bardzo była zła na tych, którzy zniszczyli jej perkusję. To była dla niej odskocznia od rzeczywistości. Zawsze, gdy miała doła zamykała się w garażu i grała do upadłego. Kiedyś dużo czasu spędzała z tatą, jednak opuścił ją tak jak wszyscy inni. Nigdy nie potrafiła sobie wytłumaczyć jego zniknięcia. Po prostu pewnego dnia wyszedł z domu i już nie wrócił. Zostawił tylko list, a raczej kartkę z dwoma zdaniami "Kocham Cię Rachel. Nie martw się i nie szukaj mnie". Od tamtego czasu mama prawie w ogóle nie rozmawiała z nią. Zresztą przed zniknięciem taty nie było lepiej. Mamy albo nie było, bo pracowała, a jak już zagościła w domu to też cały czas mówiła tylko o swojej pracy. Teraz nie mówi, teraz jej nie ma. Często wyjeżdża. Niekiedy potrafi być na wyjeździe służbowym kilka tygodni. Wtedy jasnowłosa jest sama w domu, ale radzi sobie. Teraz ma Svena.
Wstała i poszła do przyjaciela.
- Sven, tak bardzo cię kocham - powiedziała, wtulając się w niego.
- Siostra ja ciebie też. Co się stało? - ujął w swoje dłonie jej zapłakaną twarz. - Skończył się teledysk grzybków i ci się smutno zrobiło? - zażartował, robiąc przy tym komiczną minę.
Dała mu przyjaznego kuksańca w bok. Tak bardzo go kochała. Mimo, iż nie byli rodzeństwem zawsze tak się traktowali. Wszystko robili razem, wspólne wakacje i święta. A gdy się pokłócili każde szło w swoją stronę, po to by za godzinę przyjść z powrotem przepraszając. Razem tworzyli parę nie do pobicia. Nikt w obecności Svena nie mógł skrzywdzić Rachel i na odwrót. To właśnie on zastępował jej mamę. Dziwne, ale realne.
Poszli do garażu. Jasnowłosa poskładała perkusję. Niestety pozostały na niej trwałe uszkodzenia. Zaczęła grać, lecz po chwili wszystko runęło z powrotem na ziemię.
- Nie martw się - pocieszał ją. - Już jutro wynagrodzi ci to gorące morze i złote piaski.
- O cholera! - zaklęła Rachel.
Pytający wzrok Svena skłonił ją do wyjaśnień.
- Nie mam stroju kąpielowego! - krzyknęła przerażona.
- Głuptasie! Ubieraj się idziemy do sklepu! - roześmiany wrócił do kuchni by napisać pani Müdller kartkę z zawiadomieniem gdzie są. Po chwili wyszli z domu. Mimo, iż był czerwcowy wieczór, dało się wyczuć chłodny wietrzyk. Sven objął dziewczynę ramieniem i z zapałem o czymś rozmawiając, ruszyli w stronę centrum handlowego.

***


Dwadzieścia minut później zza cienkiej zasłony dało się słyszeć stłumione jęki. Po chwili z przebieralni wygramoliła się jasnowłosa dziewczyna.
- Jezu!!! Jak ja nienawidzę zakupów! - krzyknęła poprawiając jasnoniebieski strój kąpielowy.
- Nie pasuje ci ten kolor - skwitował Sven nadal przyglądając się uroczej ekspedientce.
Szczerze mówiąc to wyglądała dość śmiesznie. Zresztą sama to wiedziała, bo czuła się głupio. Nigdy nie lubiła chodzić po sklepach i przymierzać stosów ciuchów, a co dopiero strojów kąpielowych! A najbardziej to denerwował ją Sven. Stał i maślanym wzrokiem wpatrywał się w tą lalę za kasą. Potrafiła zrozumieć, że to są faceci i bądź co bądź czasami im odwala, ale żeby aż tak?! Przecież ona wygląda jak lalka Barbie. Tlenione włosy, solarium, tapeta na twarzy i do tego wszystkiego różowe tipsy o długości chyba dziesięciu centymetrów! Rachel weszła z powrotem do przebieralni i szybko się ubrała. Położyła strój na swoim miejscu i wyszła ze sklepu. Była jeszcze bardziej wkurzona, przez to, że Sven nawet nie zauważył jej zniknięcia. Jak gdyby nigdy nic flirtował sobie z tą "tapeciarą"! Zła na cały świat wkroczyła do pierwszego lepszego sklepu. Nie miała pojęcia, jaki strój mogłaby sobie kupić. W końcu zdecydowała się na zwykłe czarne bikini z chińskim znaczkiem na majtkach. Gdy przyszło do płacenia, zorientowała się, że jej pieniądze ma Sven. Przeprosiła ekspedientkę i czerwona jak burak odłożyła bikini na miejsce. Tylko tego jej brakowało. Dawno już nie miała tak podłego nastroju. Usiadła w jakiejś kawiarni i zamówiła kawę. Oczywiście najpierw upewniła się, że ma te dwa euro, żeby potem zapłacić. Sącząc ciepły napój rozmyślała o tym, czy w ogóle jest sens jechać na te wakacje. Pierwszy raz była tak wkurzona na Svena. Pewnie zaraz będzie dzwonił, pytając się o to gdzie tak nagle zniknęła. Nie myliła się. W jej torbie zadźwięczał dzwonek komórki. Wygrzebała ją i zdziwiona stwierdziła, że to mama.
- Tak? - spytała odbierając.
- Słuchaj jestem już w domu. Możesz przyjść? - urwała. - Muszę ci coś powiedzieć. - dodała po chwili.
Zapłaciła za kawę i wyszła z centrum handlowego. Nie chciało jej się iść pieszo. Postanowiła złapać jakiś autobus. Idąc na przystanek zauważyła Svena. Przeszła jej złość na niego. Już chciała go zawołać, gdy zauważyła, że nie jest sam. Towarzyszyła mu owa ekspedientka, z którą flirtował. Teraz chyba już nic nie poprawi jej humoru. Wkurzona usiadła na przystanku. Wyciągnęła z torby paczkę papierosów. Zapaliła. Obiecała Svenowi, że rzuci to świństwo, ale teraz nie myślała o tym. Była zbyt zła. Na szczęście nie musiała długo czekać na autobus. Po dziesięciu minutach była w domu.
- Hej - mruknęła pod nosem na widok mamy.
- Co ty taka nie w sosie? Gdzie Sven? - starała się o miły ton, ale widać było, że też nie ma humoru.
- Sven ma randkę. Co chciałaś mi powiedzieć? - spytała próbując udawać zainteresowanie.
Mama umilkła. Po chwili odezwała się cicho:
- Wiem, że zależało ci na tych wakacjach.
Coś w Rachel pękło. Wszystko się sypie. Najpierw perkusja, potem Sven, a teraz okazuje się, że nie będzie żadnych wakacji!
- Dobranoc - mruknęła, idąc w kierunku swojego pokoju.
Pani Müdller próbowała jej coś tłumaczyć, jednak jasnowłosa nie słuchała. Zamknęła się w łazience.

***


- Dziecko wyjdź. Musimy porozmawiać. Mam dla ciebie propozycję. - takie słowa Rachel słyszała od pół godziny.
Nałożyła na siebie szlafrok i wyszła z łazienki. Postanowiła wysłuchać mamy, lecz nadal była na nią zła.
- Słucham - z nachmurzoną miną stanęła w progu.
- Też bardzo chciałam wyjechać na te wakacje - zaczęła.
Rachel nie była w nastroju do słuchania tych wywodów, jednak z uporem stała tam dalej.
- Nie dostanę urlopu. Widzisz jestem ich głównym...
- Wiem, wiem! - krzyknęła rozzłoszczona dziewczyna. - Zawsze musi ci coś wypaść! "Dziecko przepraszam, ale muszę zorganizować to, albo tamto..."! Mam tego dosyć rozumiesz?! I ciebie i ich! Całej twojej pracy! - osunęła się na ziemię i zaczęła płakać jak małe, skrzywdzone dziecko.
Tak właśnie się teraz czuła. Znów wszystko musiało się popsuć.
- Rachel - mama usiadła koło niej, głaskając ją po głowie. - Muszę im towarzyszyć przez całe wakacje. Możesz jechać ze mną. Chcesz? - spytała z troską.
- Nie - jasnowłosa odpowiedziała płacząc.
- Dlaczego?
- Bo nie mam zamiaru spędzać wakacji w takim towarzystwie... Zresztą dziwne, że teraz ci się zebrało na czułości. Jakoś tyle razy wyjeżdżałaś i nigdy nie martwiłaś się o mnie. Więc i tym razem zostanę sama! - krzyknęła wbiegając do swojego pokoju.
Zamknęła za sobą drzwi na klucz. Położyła się na łóżku i cicho płakała. W tej chwili normalnie grałaby na perkusji, ale nawet tego nie może zrobić. Nie ma taty, ani Svena. O wakacjach może pomarzyć. Dużo razy zastanawiała się jak to jest uciec z domu. Zniknąć tak jak tata. Przecież takie życie na gigancie musi być bardzo ciekawe i fascynujące. Długo leżała myśląc o wszystkim, co się dziś stało. W końcu postanowiła zadzwonić do Svena.
Znalazła torbę i wygrzebała z niej telefon.
- f*** - zaklęła, gdy sygnał dłużył się jeden za drugim.
Już chciała się rozłączyć, jednak w słuchawce usłyszała niewyraźny głos przyjaciela.
- Tak?
- Sven jak dobrze, że cię słyszę - powiedziała z ulgą. - Z wakacji nici. - dodała smutna.
- Dlaczego? - spytał.
- Może do mnie wpadniesz to porozmawiamy. - zaproponowała z nieukrywaną radością.
Usłyszała chrząknięcie i przyciszony głos jakiejś osoby. Nie był sam.
- Widzisz Rachel, bo właśnie jestem u Nicol...
Rozłączyła się. Nie mogła go słuchać. Od razu domyśliła się, że jest u "tapeciary". Jak on mógł jej to zrobić? Swojej najlepszej przyjaciółce! Rozzłoszczona wstała i zeszła na dół do kuchni. Mama akurat rozmawiała przez telefon.
- Tak, tak bezprzewodowe. - mówiła tak nienaturalnie miłym tonem.
Po chwili odłożyła telefon na stół. Spojrzała bacznie na córkę, po czym spytała.
- Co się stało?
- Jadę z tobą - oznajmiła jasnowłosa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maniek dnia Środa 23-05-2007, 11:15, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Środa 23-05-2007, 11:07    Temat postu:

Maniuś, dziękuję, że włamując mi się na konto, zajęłaś mi miejsce. ;D
Dobra, żartowałam z tym włamaniem.
Ale skasuj tego smsa z skrzynki, bo jak Ci ukradną to będą znać mój nick i hasło Mr. Green

Przechodząc do jakże, pięknego, wspaniałego, cudownego, świetnego, genialnego [...] opowiadania.
Po pierwsze, pamiętam wstęp! ha, ha! [Pamiętaj! Przecinek przed drugim 'ha'] Czytałam na comet. Ale przeczytałam.. ee.. pół strony? O wiele lepiej czyta mi się pismem komputerowym. ']
Po drugie, dziękuję za dedykację. Jesteś kochana! Kocham Cię mocno, mocno! I nigdy nie przestanę.
Po trzecie, ładny wstęp. Zawiera całą Ciebie. Uhuhuuu. Mr. Green
Po czwarte, od zawsze wiedziałam, ze pięknie piszesz, ale tak długo Cię nie było z czymś nowym, że nie wiedziałam czego się spodziewać.. I co? I jestem zachwycona. Pięknie, Cudownie. Fabuła na razie nie powala, ale jest fajna, przyjemna i w ogóle. Masz świetny styl i dlatego łatwo i szybko się czyta. Nie było jakiś rzucających się w oczy błędów, ale kilka pominiętych przecinków widziałam. Ale nie przeszkadzało mi to. Przy tak pięknej treści? Ani mi się śni.

Kocham Cię.
Twoja Noire.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noire dnia Środa 23-05-2007, 16:39, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beatrine




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 23-05-2007, 13:37    Temat postu:

okej Smile
to dodam komentarz Smile

Po tej jednej części stwierdzam, że nie masz się czego bać...
Mnie się ona bardzo podobała...
Nie wiem jak innym Razz

Błędów nie będę wyszukiwać, bo się na tym nie znam...

Możesz liczyć na to, że będę Twoją stałą czytelniczką... Razz

Ok, mówiłam już, że nie potrafię sensownie komentować, więc kończę.
Czekam na kolejną część
Pozdrawiam
i weny
B.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Airelle




Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mogę uszczknąć szczyptę optymizmu?

PostWysłany: Środa 23-05-2007, 13:43    Temat postu:

No ładnie, ładnie.
Co ty gadasz, że poniżej przeciętnej.
Jak kiedyś widziałam twoje nowe dzieło to leciałam do kompa mało się nie zabijając xD
A ta część dość długa, nawet dobrze, bo lubię czytać tasiemce.
Będę czuwać nad nowym partem xD

Już stała czytelniczka,
Air


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 23-05-2007, 14:44    Temat postu:

Osz dziękuję, dziękuję! Tak wiele to dla mnie znaczy Smile Znając mnie i moje pociągi, najchętniej już bym tu dała drugi rozdział i trzeci i czwarty... I całe opowiadanie Smile Ale się powstrzymuję Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beatrine




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 23-05-2007, 15:09    Temat postu:

Wiesz ja też już nie mogę wytrzymać xD
haha
więc jak dla mnie możesz wstawiać coś nowego Wink

pozdrawiam
b.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 7:44    Temat postu:

Maniuś, ty Maniusiu jeden ty.
Bardzo mi się podoba! Baaardzo! (;
Kurcze, czekam na następny rozdział. Ciekawa jestem

Buziaki,
Blak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 10:03    Temat postu:

Noire! Głupolu mój kochany Smile Nie przysładzaj mi tak, bo się stanę jak Tola. Ha ha ha! Co do przecinków, to jestem w tym słaba, więc stawiam gdzie popadnie Razz Naprawdę! Myślałam, że będzie ich za dużo, a tu zonk Very Happy Za mało Smile Następnym razem postaram się bardziej Smile

Dziękuję, dziękuję za wszystkie komentarze, postaram się jak najszybciej dodać następny rozdział xD Tylko muszę go przeczytać jeszcze następne kilka tysięcy razy, żeby sprawdzić czy wszystko jest ok Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vanilla




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Die Straße wird zum Grab.

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 13:12    Temat postu:

czemu mnie nie powiadomiłaś, że dodałaś opowiadanie?
zawsze to robiłaś...

no, ale przechodząc do rzeczy.
przecinki- czasami je zjadałaś. Wink

część tego opowiadania miałam zaszczyt przeczytać już na zlocie.
druga część szczerze mówiąc bardziej mnie wciągnęła.

masz dużo opisów, uczuć, a to naprawde lubięęę.
liczę, że szybko do nas wrócisz z nową częścią. Very Happy

pozdrawiam.
kocham.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 13:34    Temat postu:

Van, słońce, a może dlatego ci się bardziej podobało, bo czytając z tej kartki tak głupio było. Bo nie zawsze można było się rozczytać, to Cię ja rozpraszałam to coś tam jeszcze.. Ja miałam tak samo. Czytałam na powtórce comet, i się w ogóle nie skupiałam przy tym. No i szczerze to mnie to wcale nie zaciekawiło xD
Ale teraz.. Czytam jednym ciągiem, pochłaniam literki.
Czad.

xD

Kocham.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M/A/N/I/A




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża, ale częściej przebywam w Olsztynie

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 17:44    Temat postu:

Przeczytałam i nawet mi sie podobało Smile
Chociaż autorka tak bestialsko wdarła się na moje PW Smile
Dużo się nie wypowiem, ale było OK Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Träne




Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ja się wziełam O.o?

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 19:14    Temat postu:

Przeczytałam.
Spodobało mi się bo nie powiem że nie Smile
Chętnie przeczytam dalsze odcinki Razz
AaA...
Ale chyba się domyślam co będzie dalej Razz
Oczywiście nie jestem pewna ale nie będę nic mówić XD
No...
Więc bosko Very Happy
Czekam na nexta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 19:28    Temat postu:

czytam. Cool

maniek, wiesz, że Cię bardzo lubie [bynajmniej za to, że kupilaś mi szalik xD]
ale chce być szczera i wyrazić swoją opinie.
a więc [tak wiem, nie zaczyna sie zdania od 'a więc'] coś mi zgrzytało.
jakos tak dziwnie ciągle mi się czytało 'zrobila', 'położyła' 'usiadła', 'podniosła', 'powiedziała', 'opadła' za dużo tych czasowników w pierwszej osobie l.poj.
ale to tak tylko nawiasem mówiąc Cool
a tak w ogóle, to ja poprosze troche więcej uczuć i opisów!
no cóż, wspaniałe to to nie było, ale najgorsze też nie.
jest dobre.
jak jeszcze troche popracujesz, na pewne będzie o wiele, wiele, wiele lepsze.
zycze wytrwania w pisaniu, duzo weny no i oczywiście zapału.

fistash.

EDIT:

Wybacz za mój błąd, wiedziałam ze trzecie osoba w l.poj. ale jakos sie machnełam przy pisaniu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fistashek dnia Piątek 25-05-2007, 21:20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 25-05-2007, 8:00    Temat postu:

Van - przepraszam, zapomniałam na śmierć! Jestem beznadziejna xD Obiecuję infromować o następnych częściach Smile Cieszy mnie bardzo fakt, iż jako tako zaspokoiłam twój nieziemski głód czyt. Van mnie nie zjechała je je je xD



Noire - ja ostrzegałam, że piszę jak kura pazurem xD Weśśś nie dosładzaj mi tak, bo naprawdę... Jeszcze uznam, że jestem za idealna dla Toma i co będzie? Jezu! Ja nie mogę przestać go kochać! Suońce żadnych komplementów więcej! Kocham Cię xD



M/A/N/I/A - Jakie bestialsko? Ja ładnie poprosiłam xD Cieszę się, że spodobały ci się te wypociny. Powtórzyłam "się". Jeszcze raz xD Muszę inaczej zbudować zdanie xD Strasznie cieszy mnie fakt, iż spodobały ci się te wypociny Smile Nie ma co boska jestem xD



Träne - No tak, to jest strasznie łatwe do przewidzenia Smile Ale nie mów!!! Smile Są tu osoby mniej inteligentne, które nie wiedzą co będzie dalej. Np. Ja Smile Och no żartuję xD Mam dziś taki humor ( czyt. siostra pojechała na zieloną szkołę, a jutro przyjeżdża do mnie Noire, Vera i milusi@ ) Nom i bardzo chętnie przeczytam twoje domyślenia. Napisz mi na PW jeśli możesz Smile



Fistashek

Cytat:
'zrobila', 'położyła' 'usiadła', 'podniosła', 'powiedziała', 'opadła'

To są czasowniki, jak mi się wydaje, w trzeciej osobie l. poj. Smile A nie pierwszej.

Dziękować za szczerą opinię. Postaram się poprawić Smile
Tak wiem, że nie powalam na kolana. Cóż będę wytrwale nad sobą pracować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~Kama~




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Piątek 25-05-2007, 18:27    Temat postu:

Ooo...dawno nie czytałam z taką chęcią! Może dlatego, iż sam tytuł jest ciekawy i mi bliski... Normalnie tak mnie wciągneło, a tu już koniec. Fajny masz styl, wiesz? I... nieźle to ukazałaś. Bo owszem, jest to trochę typowego buntu nastolatki, ale wszystko ma swoją przyczynę. Bo nie jest tak, jak w niektórych opowiadaniach, że ktoś jest zły, pyskaty i zbuntowany, bo taki ma charakter i już. A tutaj opisane są kolejno sytuacje, które dziewczyne prowokują do takiego zachowania. I tak jest też w życiu. Myślę, że 'zbuntowane małolaty' też mają większe lub mniejsze powody do tego, przecież np. nikt nie chce specjalnie żyć żle z rodzicami!
Wiem, że nie o to chodziło, ale akurat mi się spodobało. Trochę namieszałam, wiem.

Ale cóż, czekam na dalsze Twoje poczynania. Naprawde mi się podabało, więc myślę, że kolejne części będą równie dobre!

Ps. Ah, jak miło było z Tobą rozmawiać na koncercie! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Piątek 25-05-2007, 19:08    Temat postu:

Ojej, napisałaś opowiadanie. W dodatku takie, któro mnie powala, naprawdę.
Śliczne opisy, naturalne dialogi no i fajna fabuła. Bo nie zrobiłaś jakiejś popierdółki, której jest teraz na pęczki, czyli mam-oryginalną-fabułę-to-nic-że-jest-glupia.
No i nie przeginasz, nie wymyślasz jakiś niestworzonych wydarzeń (narazie xD), wszystko jest realne.
Krótko mówiąc: podoba mi się i czekam na jeszcze Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin