Tokio Hotel

Allaina & Holly Blue · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 19:30 Temat postu: Egipskie ciemności ~4~ (8.01)

Z dedykacją dla:
Ayane i Apricot i Black Rose.

1.
To jest trudniejsze, niż myślałem. Facet od łaciny jest podobny do Indiany Jonesa, zachowuje się jak Jaś Fasola, a je jak prosiak. Zaczynam się poważnie zastanawiać, czy jestem na studiach, czy na przedstawieniu kabaretu, który szczerze mówiąc, nie jest zbyt śmieszny...
Kto wciska tym niczego nieświadomym, młodym osobom (takim, jak ja), że bez fakultetu nic nie osiągną w życiu?
Profesorzy.
A kto robi z wykładu gag kabaretowy?
Także profesorzy.
Brawa dla tych ludzi z wielkimi okularami na nosach i odstającymi uszami. Jeśli nadal będzie tak, jak jest, archeologię skończę, powiedzmy po dwudziestu pięciu latach, zamiast po pięciu.
I tu już nie chodzi o to, że archeologia jest jakoś wybitnie trudna, czy coś, ale o to, że nie mamy okazji się przekonać, jak bardzo musimy się wysilić. Później przychodzi zaliczenie, a ty nie wiesz, z czego tak naprawdę masz odpowiadać. Najwięcej rzeczy dowiadujesz się właśnie przed komisją.
- Schäfer!
- T-tak panie psorze? - spytałem.
- Skup się! - „pan psor” stał nade mną ze znudzoną, a jednocześnie błagalną miną.
Próbującą cokolwiek wskurać. Ale co tu wskurać, gdy nie ma się o niczym pojęcia. Facet sobie w kulki leci! Weźmie sobie takiego Snickersa, albo jakąś inną bombę kaloryczną - jak to nazywa moja siostra - i przez cały wykład patrzy w okno, a wy studenciaki, laptopy w ruch i róbta co chceta.
- Słucham pana. - Uśmiechnąłem się.
Bynajmniej nie dlatego, że chciałem być uprzejmy. Co to, to nie! Ja płacę grubą kasę za NAUKĘ, a nie za wypłatę profesorów (która swoją drogą i tak ginie w morzu Snickersów). Uśmiechnąłem się dlatego, że próbowałem powstrzymać atak śmiechu, który zapewne objął na całą salę. Nie ma to jak echo w klasach.
- Dlaczego nie szukasz informacji na Internecie, tak jak poleciłem?
- Bo... y... no... miałem zacząć! Tak, miałem zacząć... – powtórzyłem z ulgą.
Przez ostatnie dwa miesiące zdążyłem się nauczyć, że mimo wszystko nie ma z nim żartów. Atak, to istna bomba atomowa zarówno dla mnie jak i dla reszty studentów.

Zaraz po łacinie miałem historię. Oczywiście jak zawsze zajęcia olałem. Nie ma to jak moja prywatna pomoc... wyciągnie z największych tarapatów. Swoją drogą to właśnie na nią czekam, bo kiedy profesor spojrzał na mnie spod okularów, a ja ponoć spałem (Raziło mnie słońce, a nie spałem!), kazał napisać referat na temat Ramzesa II. Wszystko świetnie, tyle że ja nie znoszę pisać o historii Egiptu, a już tym bardziej o wielkich faraonach, których okradli i oni biedni teraz błąkają się w niedostatku po świecie. Ratunku, no!
O, proszę. Jedno niepozorne słowo, a moja prywatna pomoc daje znak życia. Trochę mi głupio prosić ją o kolejne odwalanie za mnie pracy, jednak... sam gorzej bym sobie poradził. No ale może ja w skrócie opowiem o tym żywym ratunku, dobrze?
Na imię ma Shadia (nietypowo, prawda?) i mieszka w Egipcie. Gdzie dokładniej, nie miałem okazji zapytać. W każdym razie... jak już tam mieszka, to historię swojego państwa ma w małym paluszku i -jak widzicie – nie musi się bardzo męczyć. No nic... na razie jakiś specjalnych wyrzutów sumienia nie mam. Oczywiście za każdą pracę bardzo ładnie dziękuję i jak o coś prosi (zdarzyło się raz...), to ja tę prośbę spełniam. No, a teraz przepraszam, muszę jej dokładnie wytłumaczyć o co chodzi.

Nie do wiary! Chyba był kiedyś taki program, prawda? Odmówiła! Na dodatek miała nieco dziwne wytłumaczenie:
„ Przepraszam, ale tym razem Ci nie pomogę. Na temat Ramzesa mogłabym napisać co najmniej cztery tomy książek... a to chyba byłoby podejrzane, nie sądzisz?”
Br... no jak ona mogła?! Ale jako że ja się nigdy nie poddaję grzecznie poprosiłem, żeby napisała mi tylko najważniejsze rzeczy. Jestem bardzo ciekaw skąd tyle wie... bo cztery tomy to jakby nie patrzeć potwornie dużo.
Żałuję tylko jednej rzeczy... ona jest na tyle dziwna i niedostępna, że przy każdej rozmowie czuję się onieśmielony... i zawsze zapominam poprosić o zdjęcie.

Zaliczyłem. Ale tylko dzięki niej. A psorzy i tak się puszą na zakończeniach semestrów, że są z nas dumni, iż tak dużo nas nauczyli. Ja będę się kłaniał Shadii, aż do stóp... Jeśli w ogóle, kiedykolwiek pozwoli mi zobaczyć kawałek stópki. Twarzy nie widziałem, a stopy chcę oglądać. To po prostu szok po zaliczeniu i tak wielkim talencie pedagogicznym Shadii. Swoją drogą, jeśliby wziąć pod uwagę jej imię i pochodzenie, to musi być prześliczna. Ja ją sobie wyobrażam tak: ciemna karnacja, czarne, długie i grube włosy, czarne oczy (oczywiście światełka w ich głębi nie może zabraknąć) i śliczny, słodki uśmiech. Ktoś kiedyś powiedział, że uśmiech jest najczęstszą przyczyną onieśmielenia. Ja tą teorię chyba obalę. Nie widziałem jej uśmiechu (który na pewno onieśmiela, jednakże nie chcę zapeszać), a i tak czuję się onieśmielony. Dziewczyna nic o sobie nie powie; o rodzicach, rodzeństwie. Co lubi... Typu faceta, gdy ją o to zapytałem, też nie opisała. Mimo, że nic o niej nie wiem, poza tym, że świetnie zna historię (choć jest rok młodsza ode mnie!), ciągnie mnie do niej cholernie. Muszę coś z tym zrobić...
- Wychodzisz? - spytała Franziska, wyglądając z kuchni z małym Jackiem na rękach.
Zamyśliłem się chwilę. Fakt, mając 19 lat, mieszkam ze starszą 9 lat siostrą, która ma męża i półtorarocznego synka, ale mimo, że ją kocham, to nie powinna interesować się moim życiem towarzyskim, którego nawiasem mówiąc, nie mam...
- Tak - rzuciłem krótko. - Będę późno, więc nie czekajcie z kolacją.
Franzis podeszła do mnie i poklepała po ramieniu, patrząc mi przy tym poważnie w oczy i mówiąc:
- Uważaj na siebie.
Nadal traktuje mnie tak, jakbym miał 12 lat i potrzebował stałej opieki, gdy jestem na podwórku, wśród kumpli. To irytujące, jednak wiem, że jest wykończona stałą opieką nad Jackiem, więc skinąłem głową i wyszedłem.
Idąc w stronę rynku, zastanawiałem się, co bym zrobił, gdyby nagle przede mną pojawiła się Shadia. Pewnie bym znieruchomiał, zapytał co tu robi, a tak w ogóle... pewnie bym nie wydusił ani jednego słowa... Zaaaaraz. Przecież ja nawet nie wiedziałbym, że ona to ona. Ale już niedługo... wpadłem ostatnio na genialny plan i nie mam zamiaru z niego zrezygnować.

BIĆ xD

Pe.Es. Parta pisałyśmy razem. Po kawałku...

Courtney · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 19:32 Temat postu:

Zajmuję. Edit będzie później.
EDIT:
Bardzo ładnie napisane. Ciekawe.
Co tu więcej mam pisać.?
Chyba tylko pozdrawiam i czekam na next.
;*

Kazia · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 19:47 Temat postu:

Noo, jakby nie patrzeć to ciekawy pomysł z tym Gustavem na studiach.
Fabułę pierwszy raz spotykam.
A powinnyście dostać dużego plusa na starcie za to, że jest to Gustav, a nie Bill.
Za dużo tego Billa tutaj ;]
Błędów nie widziałam.
Pozdrawiam,
Kat.

BabySitter · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 19:54 Temat postu:

Nooo, podoba mi się Very Happy

Tajemnicza ta Shadia (czy jak jej tamxP)
Tylko, kurczę, dlaczego o Gustavie?! Już miałam gotowe drugie opko o Guciu, a tu mnie uprzedziłyście Sad

i znów by było gadanie, że plagiat Grey_Light_Colorz_PDT_46

Ok, pozdrawiam

BlackAngel · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 20:02 Temat postu:

Mmmm, świetne.
Lekko się czyta, treść nie ma błędów, jest ciekawa.

Cóż, czekam na więcej.

B.

styśka · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 20:34 Temat postu:

Zaklepuje

EDIT:

Holly i Allaina - Ja gratuluje. Poprostu to jest świetne.
Niespotykany pomysł, lekko napisane, wciągające.
Czego chcieć więcej?
Następnego odcinka!
O tak...
Czekam

Pozdrawiam
Styśka

Bellona · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 20:52 Temat postu:

Strasznie mi się podobało.
Temat taki, jaki lubię.
Fabuła nie jest "oklepana".
Nie zwróciłam uwagi na błędy, których pewnie nie było...
Po prostu, aż miło było czytać.
Mam nadzieję, że niedługo będzie kolejny odcinek.

Pozdrawiam.

Reckless · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 21:21 Temat postu:

mmm...

kopa w dupe dać ? Grey_Light_Colorz_PDT_31

czemu nikt mi nie powiedział ! Allainy opowiadania czytam, Holly czytam, więc co jest grane ? poczułam się zignorowana Grey_Light_Colorz_PDT_31

a teraz do rzeczy Very Happy

pan Schafer studentem archeologii ;> interesujące :>

wiecie co ? ja już chyba wiem co nieco o Shadii Very Happy

nie pytać co i jak, ja czuję i wiem, że wy tu cos nieźle zakombinujecie Very Happy

oz.. no.. nic mi nie powiedziały Razz

córki szatana Razz

strasznie mi się podobała ta część, więc ruszać zadeczki i pisać nową Razz

[tak w ramach rekompensaty Very Happy

]

Martosia · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 22:49 Temat postu:

Ale ja się normalnie uzależniłam od tego filmiku xD.

Teraz to ja padam ze śmiechu...
175?

jak on księdzu od religii ledwo do ramion dosięga.
ło Matko Cytrusowa xD teraz to się uśmiałam niczym z tej czapki leśniczówki xD.

Hmy...
bardzo mi się podoba.
Bardzo i nie ma w tym nic dziwnego.
(175? buhahaha^^)
Szczególnie to, że ta dziewczyna jest taka tajemnicza.
Oj... czuje, że Gustav będzie chciał ją odkryć... z tej chusty xD.
Nie powiem wiele,
nie ocenie fabuły, bo jeszcze nie jest tego dużo.
Ale styl macie świetny.
Trzymajcie tak do końca xD.

(175? kompleks! ma kompleksy! xD).

Martosia.

Allaina · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 9:20 Temat postu:

Pomysłu pogratulujcie Holly, bo gdyby nie ona, to opowiadanie wyszłoby po prostu mdłe...
Ja też ci dziękuję, nawiasem mówiąc...

Tajniaczka · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 9:26 Temat postu:

ooooo.
Gucio?

To lece czytać!

Holly i nie powiem, że to pierwsze opo jakie czytam Twoje, tylko nie chce mi sie komentować.. (nie bij!)

Koment później.

EDIT

Dobra, jestem xD
Która z Was to pisała?
Krczę podoba mi się!
Bo nie jest to jakiś dramat Bogu dzięki.. za dużo tego tu.
Mam nadzieję, że będziecie mi poprawiać humor Smile

Błędów nie było, choć szukałam..
Więc.. zostaję.
I czekam na następną część!
Zdziwcie mnie Cool

PeeS. I mój kochany Gustavo! xD

Dżampara · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 9:34 Temat postu:

No fajne fajne Wink

Tylko która z Was pisała ta część Laughing

Nie no Holly fajne fajen Allaina też mi sie podoba

I fajnie ze z Guciem

Buziaczki xD

SzydeRcia · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 10:22 Temat postu:

widać, że Holly to piszę Little thongue man

Allaina bez urazy, ale Holly znam, więc muszę ją powychwalać [może przestanie truć mi dupę o wyciągnięcie z dna mego opowiadania XD]
pomysł jak przystało na Sandrę [ha-ha pamiętam xD] 'Gustavowy'

Gucio pewnie z jakimiś archeologami zabierze sie do tego Egiptu [dobrze zrozumiałam - ona JEST w Egipcie?] i ją pozna. xD

czekam na next'a

pozdrawiam!

Mod-Falka · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 12:10 Temat postu:

Przeczytałam już wczoraj, ale nie miałam siły skomentować Wink

Ładnie wypada narracja. Taka swobodna i przyjemna w odbiorze, właśnie takie opowiadania lubię najbardziej.
Do tego Gustav i tajemnicza studentka.
Jak dla mnie jest dobrze.

Czekam na część kolejną.

Holly Blue · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 13:38 Temat postu:

Jak wiadomo uwielbiam odpisywać na komentarze, a Allaina mi pozwoliła więc...

Aby rozwiać wszystkie wątpliwości powiem, że parta pisałyśmy razem, aczkolwiek ja dokonałam poprawek. Mam nadzieję, że już jasne...

Hell's Angel: Cieszymy sie, że Ci się podobało ;]

Kat: Obydwie mamy słabość do Gustava więc raczej niemożliwe, żeby w opowiadaniu był Bill...

Mandy: Shadia, dobrze pamiętasz ;]

BlackAngel: Powinno być we wtorek.

Styśka: Pomysł? Och kochana... dopiero za kilka części dojdziemy do wątku głównego, więc to jeszcze nie to. Ale cieszymy sie, że Ci się podoba ;] Niech Buba i Czarnobyll będą z Tobą xD

Bellona: Niedługo. Przynajmniej tak nam się wydaje ;]

Monis!: Jak już Ci napisałam na pw, Córki Szatana przepraszaja oraz to nie będzie tak jak myślisz. Och, osobiście uwielbiam Twoje komentarze xD

Martosia: Czy Ty potrafisz napisać jednego komenta w którym o nim nie mówisz? Chyba nie xD A idź...

Tajniaczka: Czytasz? I ja nic, a nic o tym nie wiem? Nawet na pw mi nie powiedziałaś nigdy. Foch noormalnie xD Pisałyśmy razem... To będzie komedia... Okej, grzejemy Ci miejsce xD

Dżampara: Fajnie że Ci się podoba xD Nie znam Cię, ale lubię, wiesz?

SzydeRcia: Łosiu xD (Och ja kocham tak do Ciebie mówić Justynko xD) Nie przestanę. A pisałam to z Allainą xD I ona też ma słabość do Gustava więc wiesz xD Nieee! To będzie inaczej, ale ciiii xD

Falka: Cieszymy zę Ci się podoba xD Swobodna? To doobrze xD

Nowa notka powinna być we wtorek, lub MOŻE w poniedziałek, chociaż osobiście w to wątpię...

Pozdrawiam w imieniu swoim i Allainy,
Holly Blue.

styśka · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 13:53 Temat postu:

Oj Holly coś Ci się za dużo zrobiło tych odpowiedzi nie?
Co do Buby to nie wiem czy wiesz, ale wczoraj był właśnie Światowy Dzień Pluszowego Misia. Także Buba wczoraj sobie spała na honorowym miejscu xD
A Czarnobyll razem z Mopem, Tym co go krowa polizała i jedynym normalnym siedzą(może stoją?) grzecznie u mnie na plakatach xD Gustav ładnie pilnuje ich wszystkich na smyczy xD

Pozdrawiam Was i weny życzę:
Styśka

YaNoU · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 14:26 Temat postu:

Może być.
Jeżeli miało być śmieszne, to mówię, że mnie NIE rozśmieszyło.
W każdym razie temat oryginalny, o Egipcie jeszze na forum nie czytałam.
Zobaczymy co będzie dalej.
YaNoU

Kasiorek_ · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 17:56 Temat postu:

przeczytałam i uważam, że jest świetne
ciekawe co to za tajemnicza Egipcjanka

, hehe...
zapowiada się ciekawie i co najważniejsze jest o Gustavie,
a jego coś ostatnimi dniami dużo, ale to dobrze im więcej tym lepiej
Pozdrawiam i życzę weny

,

Reena · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 19:09 Temat postu: Re: Egipskie ciemności ~1~

Coś późno się za to opowiadanie zabrałam. A szkoda.

Pomysł oryginalny. Gustav na studiach i tajemnicza Egipcjanka. Hu hu ;)

Co do wykonania - bardzo dobre, chociaż mignęły mi jakieś braki w przecinkach, ale to szczegół.
Szczegółem natomiast nie jest powtórzony dwa razy błąd ortograficzny. "Wskórać" pisze się przez "ó", a nie "u".

Pomimo wszystko jednak opowiadanie na razie nie zassało mnie natychmiastowo do środka, ale będę tu zaglądać z ochotą, z dwóch powodów mianowicie:
1) archeologia. Mój wymarzony kierunek. Wymarzony, ale nierealny.
2) poniższym fragmentem za serce żeście mnie ujęły. Jest cholernie prawdziwy.
"Kto wciska tym niczego nieświadomym, młodym osobom (takim, jak ja), że bez fakultetu nic nie osiągną w życiu?
Profesorzy.
A kto robi z wykładu gag kabaretowy?
Także profesorzy.
Brawa dla tych ludzi z wielkimi okularami na nosach i odstającymi uszami."

Weny życzę.

Lukanik · Wysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 16:17 Temat postu:

Opowiadanie jest wyśmienite. Piszecie bezbłędnie! Nie powiem, fabuła jest interesująca... Nie mogę doczekać się na następną notkę.

Oby tak dalej dziewczyny ; )

Allaina · Wysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 17:41 Temat postu:

O kutwa

TWOJEJ opinii Lukanik, to ja się nie spodziewałam.
Jestem ciekawa, czy Sandra w tym swoje paluchy maczała Very Happy

...
Mimo wszystko dzięki Very Happy

Allaina

Przywrócony_id:(3971) · Wysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 18:22 Temat postu:

Ech, dopiero teraz zauważyłam to opowiadanie. Gapa ze mnie... No, ale lepiej późno niż wcale.
Właściwie to już wchodząc tu, wiedziałam, że będzie dobre, bo, gdzie jest Holly, tam chłamu być nie może. A skoro zdecydowała sięna duet z Allainą, to pewnie ta też nie gorsza Smile

.
Dobra... Koniec wazeliny, przechodzimy do samego opa.
Ładne... Zresztą, co ja się będę produkować. I tak wiecie, że jest zachęcające i będziecie mieć mnóstwo czytelników Very Happy

.
Pomysł bardzo dobry, podoba mi się narracja pierwszoosobowa. I jeszcze Gucio

. Będzie faaaajnie.
Błędów nieskończona ilość, szczególnie interpunkcyjnych. Nie będę wypisywać, bo chyba bym musiała co drugie zdanie poprawiać. Zresztą Holly wyczerpała już dzienny limit wypisywania błędów (ptarz ---> Misio - Pysio kontra Erotoman) Razz

.
Te błędy mnie trochę odrzuciły, ale wpadać ofc będę.

Pozdrawiam serdecznie,
Kici Kici i Buty xD

Mod-Sendess · Wysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 19:25 Temat postu:

GUSTAV!

Ooooh. *.*
Jestem zachwycona :]
strasznie mi sie podoba *.* pff, jak usłyszałam że o Guciu, to nawet od nauki na sprawdzian z ang. sie oderwałam ;D i przyznaje że nie żałuje

'
świetne Smile

będe wpadać, oj będe (;

ps. Holly & Allaina przywracacie mi wiare w opowiadania o Guciu, naprawde Very Happy

Allaina & Holly Blue · Wysłany: Środa 29-11-2006, 19:44 Temat postu:

Hmmm...
Notka będzie nieco później, ponieważ Holly ma ograniczony czas na komputerze, co widać w jej podpisie...
Postaramy się, jak najszybciej...

Pozdrav w imieniu swoim i Holly...
Allaina

Say-U-ri · Wysłany: Środa 29-11-2006, 20:14 Temat postu: