Tokio Hotel

cropqa · Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 19:11 Temat postu:

Boshe laskaa!! Very Happy

Jaką ty masz wyobraznie

ja tez tak kcem!! Very Happy

Kolejne zajebiste opo do mojej kolekcji!! Very Happy

Noo i kiedy ta notka?! Very Happy

Pisaj, bo bedzie z toba zle i co wtedy?? Very Happy

juna · Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 21:55 Temat postu:

no i przeczytałam... mały szatanie zostałam zmuszona!! Razz

na poczatku nie mogłam się przemóc myślałam, że piszesz kolejne ckliwe romansidło. w sumie nie pomyliłam sie :d romansik jest ale nie ckliwy... podoba mi się jestem ciekawa, co znowu wymyśli roksaxa. na początku opowa troche za szybko wszystko się działo, dlatego mi sie ni podobało, ale jak pisałam przemogłam się no i teraz chce next parta. pisz dalej i dodaj tam tej twojej perwersji na razie jest romantycznie. podoba mi sie całowanie w ucho Very Happy

...

decKster · Gość

Miało być długo, ale będzie krótko. Młodzieżowe romansidło z metroseksualistą w roli głównej może być równie prawdopodobnie, jak miłość gwiazdy muzyki do dziewczynki z prowincji. Z drugiej strony jednak, można zaakceptować to to pod warunkiem, że nie potraktuje się tego zbyt poważnie. Nawet nie nudzi mi się to tak bardzo, kiedy czytając nastawiam się przede wszystkim na przepełnione kiczem, ale mimo to - piękne sceny niespodziewanie kwitnącej miłości. Tak niespodziewanie, że od pierwszej części wiedziałem, że Bill zauroczył się główną bohaterką. Amelia niestety nie, ale to dobrze, bo niemęskie dziecko showbussinesowego przypadku wypadłoby dopiero słabo ze swoimi schorzeniami, jak np. mówieniem do ściany: "Nie martw się... - powiedział, jakby do ściany - I ty niedługo znajdziesz swoją drugą połówkę! ". Akcja jest okrutnie prosta, a sielanki młodych kochanków nie potrafią zburzyć nawet fanki, które stadnie i grzecznie odchodzą od pary, kiedy już się wykrzyczą. Zadziwiające z kolei jest miejsce zdarzeń. Czytając odniosłem wrażenie, że Bill oprócz zdolności ukazania głosu bez mutacji w nowej jakości, potrafi również czarować okoliczności. Oto z klubu "Matrix" młodzi wracają polnymi drogami (to gdzie ten koncert, w Pipidówie Wielkiej), oto jak za użyciem czarodziejskiej różdżki akurat otwierają wesołe miastczeko, oto Roksana postanowiła wyjrzeć przez okno akurat kiedy produkt marketingowy całował Amelię. Świat jest taki piękny - Amelia nie jest zazdrosna, Bill ma dziewczynę, ale dlaczego nie mógłby mieć drugiej, a jedynym problemem są pokorne fanki.

No, to coś tam od serca skrobnąłem. A teraz kilka rzeczy, jakie zazwyczaj się pisze z grzeczności do autora i włożonej pracy w opowiadanie. Albo, żeby po prostu upierdliwy adept pisania dał spokój z reklamowaniem swojej pracy: "Masz talent, pisz więcej, czekam na jeszcze, masz ładne okulary".

Poważnie. Praca mi się podoba, z każdym epizodem robisz niesamowite postępy, wiele rzeczy wraz z czasem nabiera kolorytu artsytycznego, dialogi są coraz mniej infantylne. Jako, że to romansidło, spodziewam się, że nie mam co liczyć na tchnienie rzeczywistego smrodu, który mógłby zburzyć harmonię zapachów pola kwiatów. Jak zwykle podoba mi się sposób używania przez Ciebie epitetów i prosty, zahaczający o potoczny styl (to również trudno jest paradoksalnie(!) osiągnąć). Pisz więc pisz...

P.S Przepraszam, że jako gość, ale rejestracja tutaj nie miałaby najmniejszego sensu. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do was, ja słucham muzyki. Nie syntezy dziecięcego fałszu z nierozwinięciem w postaci braku mutacji. Boli mnie, kiedy miliony nieoświeconych nie zdają sobie sprawy z tego, że dają się łapać na chwyty marketingowe showbussinesowych specjalistów. Jeszcze bardziej boli, kiedy słyszę, że muzycy naprawdę utalentowani nie otrzymują dostatecznej reklamy i ich dzieła odbijają się echem w natłoku mechanicznych robotów zidiociałego konsumpcjonizmu. Niszczycie muzykę ulegając modzie i hołdując antymuzyce!
P.S 2
Zapraszam na [link widoczny dla zalogowanych]
To pierwsza część mojej powieści, będziecie się do woli mogli wyżyć na jej niedoskonałości. To jednak, oraz konstruktywna krytyka są mi jednak bardzo potrzebne.

<b> decKster </b>

juna · Wysłany: Piątek 10-02-2006, 1:30 Temat postu:

OMG... aż się wzruszyłam... prawdziwa trumienka... przepiękna literacka trumna zbita z prawdziwych zdań. Respect dla pana. Czekam na obrone Asiu Very Happy

.
DecKster zauważyłeś szczegóły, których mi nie chciało się pisać <dzień lenia trwa u mnie 365 dni w roku> a wiesz, że ja nawet nie zauważyłam tych "przeskoków w przestrzeni"? z miasta na polne łąki? Jakos mi tak romantycznie pasowało do scenerii więc się nie czepiałam. Nie sądziałm, że Billa można nazwac produktem marketingowym. Lapsze jednak to niż nazwać go wystylizowanym chłopczykiem castingowym. Tego bym juz nie zniosła.
Co rozumiesz przez słowa

TaniecDuszy · Wysłany: Piątek 10-02-2006, 8:21 Temat postu:

Dominik... miało być długie i nie jest krótkie stary:D Cieszę się, żę znalazłeś dla mnie czas i wypowiedziałeś się na temat mojego bazgrolenia:) Te przeskoki z "Matrixa" na polanke to yyy... może wracali skrótami, co? Very Happy

A wesołe miasteczko nie zostało "wyczarowane" tylko poprostu kierowca NAS zawiózł (znaczy Amelie i Billa, ofkors)...

Juneczko Tobie też thx za napisanie:) Nastawiałam się od Ciebie na zjebke z góry na dół za banał całosci, ale kurde tutaj zaskok:D No nie mogę... Przecież ty tyle opek tutaj zjeżdżasz a moje Ci się nawet spodobało? Normalnie urosłam o 2 cm dzięki Toobie:)

Nikusiu Very Happy

i Piśka może wysmaruje 11 część właśnmie dzisiaj, ale nic nie obiecuję...

Aha zajżyjcie na to opo gościa, który się wypowiadał (deckster) jest extra:D A co do scen erotycznych ( Twisted Evil

) jeszcze troszke za wcześnie, ale będą! I promise!

Pozdrawiam wszystkich, którzy to czytują Smile

THX jeszcze raz za komenty!

Pixie · Wysłany: Piątek 10-02-2006, 10:03 Temat postu:

Od początku opowiadania mozna było się domyśleć, że Amelia zmieni swoje zdanie co do Billa, ale jakos mi to nie przeszkadza. Wink

Miło jest czasem przeczytać taką historię i uwierzyć, że cos takiego mogłoby zdarzyć się naprawdę. (Bo teoretycznie mogłoby, ale to mimo wszystko wydaje mi się to mało prawdopodobne Smile

). Podoba mi się, że opowiadanie jest napisane czytelnie (mogłabyś tylko robić akapity, bo ciężko czyta się taki długi blok tekstu bez żadnych przerw, ale to tylko takie moje zboczenie), bez większych błędów i przy użyciu prostego, ale nie nudnego języka. Czekam na nowa część i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepsza i ciekawsza Very Happy

TaniecDuszy · Wysłany: Piątek 10-02-2006, 10:08 Temat postu:

Pixie thx za komenta:) Cio do akapitów, to chciałam żeby były, ale jak kopiuje z worda to sie kasuja, a potem to mi sie juz nie chce poprawiać... Amelia to ja i fajnie jest pomarzyc w trakcie pisania i samemu tworzyc ta nasza wyobrazana "rzeczywistosc". własnie po to pisze! jestem wtedy szczesliwa... pixie jak chcesz zobaczyc moje stre opowiadanie, ktorego niestety od roku nie umiem skonczyc to wchodz i skomentuj http://www.thpoland.fora.pl/viewtopic.php?t=647 , tylko, że to było bardzo słabe i w ogole mi sie nie udało, ale wtedy to ja pisac nie umiałam,ale miło bedzie jak zajrzysz... pozdrawiam!

Unendlichkeit · Wysłany: Piątek 10-02-2006, 10:23 Temat postu:

kurcze, troche to dla mnie za słodkie, ale fajnie piszesz Very Happy

czekam na next part Very Happy

ej to nie fair, Tomuś jest mój! a nie jakiejś Ewy Twisted Evil

TaniecDuszy · Wysłany: Piątek 10-02-2006, 10:38 Temat postu:

Tak wyszło, że dałam jej na imię Ewa:) Może w następnym opie jak skończe to będzie jakaś Oliwia? tak masz na imie? Smile

Nie umiem nigdy zapamiętać Smile

Lufa · Wysłany: Piątek 10-02-2006, 12:38 Temat postu:

taa i ty mowisz ze masz gorsze opo ode mnie... Very Happy

dziewczyno no co TY! chyba sobie ze mnie zarty stroisz;p Pozdro czekam na kolejne:)

TaniecDuszy · Wysłany: Piątek 10-02-2006, 12:53 Temat postu:

Lufa a które to Twoje opo? Bo nie kojaże po nickach!

decKster · Gość

Piska · Gość

No cóż...niektorzy się poddaja urokom dyskusji..Nieźle Dominik Razz

Cóz... Zgodze się z Dominikiem ...Boli mnie to że niektore zespoły np.
NEGATYW
HAPPYSAD
i wiele innych moich bardziej lub imniej ulubionych zespołów itp. itd. ,ktore według mnie maja zajebiste piosenki nie wybily się chodź mają potencje... im nie chodzi O 'KOMERCHE' tylko o brzmienie Smile

a TH sorki ale NEW METAL czy jacy oni tam sa nie brzmi fajnie...gdyby nie moja milośc do Niemieckiego NIgdy bym ich nie słuchała...

Piśka · Gość

ehh zapomniałam dodac że opowiadanie chodź infantylne mi się bardzo podoba.... Aśku tworz dalej Smile

..Bo idzie Ci to coraz lepiej i coraz bardziej mnie ta opowieśc wciaga Smile

To jest THE BEST

Pyśka · Wysłany: Poniedziałek 13-02-2006, 19:35 Temat postu:

Aśka zaskaujesz mnie bo mnie to zaczeło wciąga
pozdrowieia dla ciebi i buziaki

OdLoToWa_AgEnTkA · Gość

no Piszzzzzz Grey_Light_Colorz_PDT_31

masz talent!

TaniecDuszy · Wysłany: Środa 15-02-2006, 18:42 Temat postu:

Przepraszam Was kochani... Piszę cały czas 11 odcinek, ale jakoś opornie mi idzie... ja stworze to dam Wam tutaj! obiecuje:* Musicie być cierpliwi... narazie nie ma za bardzo czasu na siedzenie przed kompem, bo szkoła i te sprawy... Tak w ogóle z rytmu wybiła mnie wczorajsza pewna sytuacja, która dużo zmieniła... nie wiem czy... zreszta nie ważne:)... Obiecuję że jeszcze w tym tyg. dam 11 część! Obiecuję!!

Gość · Wysłany: Piątek 17-02-2006, 19:57 Temat postu:

nie moge sie doczekac new notki, twoje opo jest super...zycze weny:) Smile

pozdrawiam Cie serdecznie

TaniecDuszy · Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 16:39 Temat postu:

Sory, że nie było noty w zeszłym tygodniu... Psiepjasiam Was bardzo, ale poprostu nie mam w ogóle czasu... Mam napisane troszkę 11stej części, ale do końca jeszcze musze popracować... Jak tylko mi się uda napisać zaraz tutaj dam... A dla pocieszenia ludzi, którzy nie są z forum link do nowego (zabójczego...) teledysku TOKIO HOTEL "Rette mich".... Cudo, cudo, cudo.... Spędza mi to sen z oczu i w ogóle... Bill so sweet...

http://www.youtube.com/watch?v=qYHYe4nzX-M&search=Tokio%20Hotel-%20rette%20mich

aga · Gość

twoja opiowieść jest super mi się podoba.
czekam na następny odcinek

szanghajmotel · Gość

teeeeeeeeeeeeeee
co to za zastoj?? cala wies czeka na kolejne epizody z zycia the billa i pieknej nieznajomej eeeeeeee... jak jej to bylo?? ełgenji?? prosze nie robic tutaj jakiegos czatu bo wierni czytelnicy czekaja i do czego doprowadziliscie?? pienkna nieznajoma spoczela na laurach i to bedzie juz koniec.

Gość · Wysłany: Środa 22-02-2006, 21:56 Temat postu:

TaniecDuszy · Wysłany: Piątek 24-02-2006, 22:29 Temat postu:

11 części na bank dzisiaj nie wkeje bo jeszcze nie skończyłam... jak tylko zdołam dobrnąc do końca to przepisze i już będziecie zaspokojeni... Naprawdę przepraszam za tak długi okres mojego braku weny.... Sad

Wybaczcie... nadrobie to! Obicuje... jak bede tylko mogla...

Piśka · Gość

Aśka....I tak nic nie robisz do szkoly ,bo Ci sie nie chce..wiec przynajmniej mogłabys te opowiadanie napisac w końcu !! LENIU !!!!!!

laribett · Wysłany: Niedziela 26-02-2006, 20:25 Temat postu:

Mamy taką nadzieję!!!I wybaczamy!!!