Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiatr
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miracoliosa




Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Środa 09-05-2007, 13:31    Temat postu: Wiatr

Na xad już jest, bo zdążyłam je wkleić dzień przed zablokowaniem forum.

Ja, Miracoliosa Mir Mirek Miracuś Mirosław Mirulec z Dynastii Ahojów niniejszym chciałabym zadedykować tę oto banalną opowiastkę paru osobom:
- mojej nadobnej małżonce Luthies rodem z Gwiezdnych Wojen Smile
- Aqua, zgodnie z obietnicą Mr. Green
- Falce i Rożusiowi, bo ta druga się znowu obrazi, jak jej czegoś nie zadedykuję, a jak jej, to koniecznie w parze z tą pierwszą Laughing





Na początku nie mogłem w to w ogóle uwierzyć. Nie dochodziło do mnie, że Caroline ze mną ot tak, po prostu zerwała. Jak gdyby nigdy nic, informując mnie o tym takim tonem, jakby mówiła, że idzie do sklepu po nowy cień do powiek (choć tych miała więcej nawet ode mnie). Ale w istocie zrobiła to; doszło to do mnie już następnego dnia, gdy zobaczyłem ją w parku, obściskującą się z jakimś chłopakiem. Przez moment rozważałem nawet możliwość uświadomienia kolejnej ofierze Caroline, co ją czeka, bo moja eks w kontaktach z płcią przeciwną przypominała kropką w kropkę Toma. Szybko mi się jednak odechciało; tak naprawdę to nie chciało mi się już w ogóle nic. Myślałem, że jestem najnieszczęśliwszą osobą na świecie, bo zostałem wykorzystany i wyrzucony jak… Powiedzmy, jak zużyty kondom. To jedyne, co mi przychodziło do głowy.

Pełen rezygnacji i w wisielczym humorze usiadłem na jednej z ławeczek nad stawem. W ogóle nie spuszczałem Caroline i tego jej alfonsa z oczu, usiłowałem nawet jakoś zwrócić na siebie uwagę, ale bezskutecznie. Spotkałem się z całkowitą ignorancją. Taki już los zużytego kondoma… Znaczy się, porzuconego chłopaka.
Właśnie miałem zacząć dawać upust swojej złości i rozżaleniu, na przykład przez kopnięcie w tyłek bezpańskiego psa, który przed chwilą obsikał nóżkę mojej ławki, albo przez puszczenie kaczki na wodzie, gdy usłyszałem obok siebie dziewczęcy głos:
- Nie przeszkadza ci, że tu siedzę?
Aż podskoczyłem z przerażenia. Gwałtownie odwróciłem się w stronę, z której dobiegał głos, notabene bardzo miły i uprzejmy. Nawet nie zauważyłem, kiedy jego posiadaczka siada obok mnie. Albo zrobiła to tak cicho i bezszelestnie, że nie zauważyłem, albo po prostu moja uwaga była zbyt pochłonięta Caroline i tym jej frajerem. Albo jedno i drugie.
- Nie, skądże – odparłem. Dziewczyna tylko pokiwała głową i odwróciła się w stronę stawu, zapewne patrząc przez swoje ciemne okulary na promienie słońca, odbijające się w wodzie. W każdym razie nie patrzyła na mnie, co wykorzystałem, by samemu się jej lepiej przyjrzeć. Miała długie, lekko falowane włosy w słomkowym kolorze, szczupłą twarz, naznaczoną
paroma piegami i zgrabny profil.
- Czemu mi się tak przyglądasz? – spytała nagle, nawet nie odwracając głowy w moją stronę. Zamiast odpowiedzieć, zapytałem zdziwiony:
- Skąd wiesz? Przecież patrzysz w zupełnie inną stronę.
- Czuję na sobie twoje spojrzenie – odparła, jakby mówiła o czymś całkiem oczywistym.

Tak właśnie zaczęła się moja znajomość ze Stefani – dziewczyną, która od urodzenia była pozbawiona zmysłu, bez którego ja nie wyobrażałem sobie życia. Przynajmniej do tej pory; nie wiedziałem, że można patrzeć inaczej, niż oczami, ale ona mnie tego nauczyła. Choć na początku ta nauka szła mi bardzo opornie.

- Jaki jest najładniejszy kolor? – spytała któregoś razu.
- Zielony – odparłem bez namysłu. Wtedy zadała mi najcięższe pytanie, z jakim się spotkałem w całym swoim dotychczasowym życiu, włączając to dotyczące twierdzenia odwrotnego do twierdzenia Pitagorasa.
- A jak wygląda zielony?
Byłem tak bardzo zaskoczony, że powiedziałem:
- Jak to jak? Jest po prostu… Zielony.
Stefani westchnęła głęboko. Wiedziałem, że zawiodłem ją swoją odpowiedzią, więc wytężyłem szare komórki i opisałem to najlepiej, jak potrafiłem.
- Zielony jest najładniejszy, bo nie jest ani za jasny, ani za ciemny. Jest kolorem nadziei, kojarzy się z narodzinami i nadchodzącą wiosną, potrafi uspokoić zmysły i zszargane emocje. Jest kolorem trawy, liści na drzewach i żab, które rechoczą w stawie.
- Aha, już widzę.

I to właśnie było w Stefani najbardziej niesamowite – potrafiła zobaczyć o wiele, wiele więcej, niż niejedna osoba o bardzo dobrym wzroku. Właśnie dzięki niej nauczyłem się dostrzegać to wszystko, czego do tej pory nie widziałem, uważałem za nieistotne.
Stałem się oczami Stefani; opisywałem jej wszystko, o co mnie tylko poprosiła, tak dokładnie i szczegółowo, jak tylko potrafiłem. Z biegiem czasu szło mi to coraz lepiej i przestało sprawiać trudności.

- Bill, opisz mi teraz siebie – poprosiła, gdy skończyłem jej mówić o Tomie, Gustavie, Georgu i naszym zespole.
- Jestem wysoki, chudy jak kij od szczotki, mam krzywe zęby, odstające uszy i dołki w policzkach jak pięciolatek. Wystarczy? – zaśmiałem się. Stefani postanowiła jednak sama stworzyć sobie mój obraz w wyobraźni za pomocą innego zmysłu, który też często zastępował jej wzrok – dotyku. Uniosła ręce do mojej twarzy i delikatnie, ale dokładnie wybadała jej rysy. Pomału przesuwała palcami po moim czole, brwiach, powiekach, nosie,
policzkach i ustach. Dotykała też moich włosów, uszu, szyi i ramion, a gdy skończyła, powiedziała:
- Jesteś bardzo przystojny, na pewno podobasz się dziewczynom, prawda?
W jej głosie wyczułem nutkę żalu i zazdrości.

- Bill… A jak właściwie wygląda miłość? Czy miłość da się zobaczyć?
Przez myśl przeszło mi, by opowiedzieć jej o tej miłości, która zostawia po sobie zużyte kondomy, ale nie chciałem, by Stefani właśnie tak to postrzegała. Długo głowiłem się i myślałem nad odpowiedzią, wahałem, zastanawiałem, jak to ubrać w słowa. Zależało mi, by świat widziany przez Stefani był jak najpiękniejszy.
A przecież odpowiedź była tak prosta. I to w zasięgu mojego wzroku.
- Miłość jest jak wiatr. Nie widzisz jej czasem nawet nie zwracasz na nią uwagi, ale czujesz, że naprawdę jest. Szczególnie wtedy, gdy wieje mocno, a ty wiesz, z której strony napływa i czujesz, czyj zapach ze sobą niesie.

Gdy to powiedziałem, doświadczyłem chyba najbardziej niesamowitego zjawiska pogodowego – zerwał się ogromny wiatr, który rozwiał do tyłu włosy Stefani, a mnie uderzył prosto w plecy. Wiał ode mnie, prosto w jej stronę.
Stefani wzięła parę głębokich oddechów i powiedziała cicho, wplatając swoje słowa w szum wiatru:
- Czuję twój zapach, niesiony przez wiatr.
- Ja twój czuję bez przerwy, nawet, gdy wiatr wieje w inną stronę – odparłem i przysunąłem się do niej. Znowu siedzieliśmy na tej samej ławeczce, a na falującej tafli stawu odbijały się promienie słońca. Nasze palce splotły się, a jakaś niewidzialna siła, być może właśnie ten wiatr, pomału zbliżała nasze twarze do siebie. Druga dłoń Stefani powędrowała na mój policzek, a ja po chwili poczułem, jak nieśmiało muska wargami moje usta.

A Caroline? Już dawno o niej zapomniałem. Zresztą… Nie potrzebna mi ślepa dziewczyna. Widać jej chłopaczek też tak uznał, bo któregoś dnia zobaczyłem ją siedzącą samotnie na ławeczce, puszczającą kaczki na wodzie.

I kto tu jest teraz zużytym kondomem?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Miracoliosa dnia Sobota 26-05-2007, 18:56, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Środa 09-05-2007, 14:27    Temat postu:

zaklepuje Smile
przeczytam i zedytuje Very Happy

EDIT:


zużyty kondom Laughing
*turla się ze śmiechu pod biurkiem*
taki już los zuzytego kondoma
Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing

Dobra, a kiedy już ochłonęłam zrobiło się tak poważnie.
Strasznie mi się podobało, szczególnie te słowa o miłości.
Cud, miód i orzeszki Smile
Naprawdę fajnie Ci to wyszło.
A kiedy już się wczułam w atmosferkę, ostatnie zdanie sprawiło, że omal nie spadałam z krzesła.... Ze śmiechu...

i kto tu jest teraz zuzytym kondomem?

Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Docia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...

PostWysłany: Środa 09-05-2007, 18:03    Temat postu:

klep.

Cytat:
Przez myśl przeszło mi, by opowiedzieć mi o tej miłości, która po sobie zużyte kondomy


tu chyba jest coś nie tak.

Fabuła dosyć fajna, momentami pisałaś naprawdę bardzo ładnie.
momentami troszkę banalne.
ale niczego sobie.
Porównanie miłości do kondomów poprostu mnie rozwaliło Oo

Pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Docia dnia Środa 09-05-2007, 18:17, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Środa 09-05-2007, 18:14    Temat postu:

Cytat:
- Czuję na sobie twoje spojrzenie – odparła, jakby mówił o czymś całkiem oczywistym.

mówiła

Cytat:
- Jestem wysoki, chudy jak kij od szczotki, mam krzywe zęby, odstające uszy i dołki w policzkach jak pięciolatek. Wystarczy? – zaśmiałem się.

Zabijasz. xD

Cytat:
- Miłość jest jak wiatr. Nie widzisz jej czasem nawet nie zwracasz na nią uwagi, ale czujesz, że naprawdę jest. Szczególnie wtedy, gdy wieje mocno, a ty wiesz, z której strony napływa i czujesz, czyj zapach ze sobą niesie.

Przypomniała mi się Szkoła Uczuć. *.*

Cytat:
I kto tu jest teraz zużytym kondomem?

Leżę i kwiczę!

Gdzieś tam umknęła mi jeszcze jakaś literóweczka, ale nieważne.

Bardzo, bardzo ładne opowiadanie. Naprawdę, podoba mi się. Strasznie fajnie się czytało, wszystko lekkie, płynne. Taka o, historyjka. Lubię takie. Sama takie piszę, w końcu. xD Hm. Chyba tyle. Chyba, bo znając życie znowu o czymś zapomniałam...

Pozdrawiam. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Czwartek 10-05-2007, 9:21    Temat postu:

Czyli my z Rożkiem to już taka dedykacyjna para Very Happy Bo my obie lubimy takie historie i to dlatego... xD
Podobało mi się. Bo z happy endem, ładnie to opisałaś i przyjemnie mi się czytało. Humor mi poprawiło przed maturami. I ogólnie no ładnie, co tu będę owijać w bawełnę Very Happy

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Areis




Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...

PostWysłany: Czwartek 10-05-2007, 13:32    Temat postu:

Początek mnie... zniechęcił. Jakoś tak zbyt banalnie.
Jednak później naprawdę mi się spodobało.
Miałam ochotę przeczytać coś ładnego i lekkiego - akurat wpadła mi w łapska Twoja jednoczęściówka.

Pozdrawiam serdecznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Głupia Barbie




Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domku dla lalek

PostWysłany: Czwartek 10-05-2007, 14:41    Temat postu:

Hmmm. Wiesz, to było ładne.
Ale tylko tyle.
Pozdrawiam, Głupia Barbie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miracoliosa




Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Czwartek 10-05-2007, 16:10    Temat postu:

Yuna, wiesz co Ci powiem? Nie znam Cię za dobrze, ale Cię lubię, serio Smile Dzięki za komentarz, cieszę się, że Ci się tak podobało. Szczerze mówiąc bardzo zależało mi na tym, żeby ktoś zwrócił uwagę na te opisy zielonego i wyglądu miłości, bo długo, ale to długo się zastanawiałam nad tym, jak to ubrać ładnie w słowa. Kurczę, jesteś już którąś z kolei osobą, która mi mówi, że spadła z krzesła Smile Smile

Luthies, moja żono nadobna, tylko nie rozwód! Bo będę płakać...
A tak serio to miło, że Ci się podobało. Dziąks źą xD xD xD xD A ten, błędy już poprawiłam, wiem ze ich tam parę było, bo przepisywałam w pośpiechu i nie miałam czasu na sprawdzanie.

Docia, czy my się znamy? Bo nie kojarzę Smile Dzięki za wytknięcie błędu, poprawiłam. A co do fabuły - ja się trudnię tylko w pisaniu takich banałów, wolę to niż smętne i jakże poważne i relfeksyjne opowieści, których akcja toczy się w opowiadaniu itepe itede. Po prostu nawet nie umiem takich pisać.

jogobelinka, dzięki za wytknięcie błędu, tez poprawiłam xD "Szkoła uczuć"? Przynam szczerze, że o tej całej "Szkole uczuć" tylko coś mi się obiło o uszy, ale nie mam pojęcia o co tam chodzi, tak samo jak w przypadku "Skazanego na śmierć" xD. Mam jednak nadzieję, że to podobieństwo nie jest aż tak rażące. bo tekst jest całkiem mój. ja nie mogę, następna, która spadła za krzesła Smile Pozdrawiam

Faluś, amore mio, w rzeczy samej Smile Jakbym mogła, to Tobie i Rożusiowi zadedykowałabym wszystko na tym forum, bo to tak naprawdę dzięki Wam zaczęłam się udzielać i także dzięki waszemu wsparciu i ciepłym słowom powstała moja pierwsza jednoczęściówka. Także Wy zawsze w parze Smile

Areis, tak jak już wspomniałam - ja piszę głównie banalne opowiastki. Jak sama mówisz - lekkie, bo czy ładne... To już tylko wasza opinia Smile Całuski

Głupia Barbie, rozumiem. Być może na ten temat nie da się więcej powiedzieć, ale to nic, bo... co tu mówic na temat banalnych historyjek...? xD

Eeeeej, ja chcę już na xad! *płacze*

PeeS: Wybaczcie błędy, ale jem obiadek i nie chce mi się poprawiać, mój kotlet przysłanie mi cały świat xDDDDD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Funny Otherwise




Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z łóżka.

PostWysłany: Czwartek 10-05-2007, 17:36    Temat postu:

Okay, komentarz był - jak na mnie wypada - dość przemyślany. Z Billem zerwała dziewczyna - gdybyś inaczej opisała pierwszy akapit, nie czytałabym dalej. Wy - wszyscy tu zebrani - będziecie się krok po kroku dowiadywać, że nie lubię Billa+Wielkiej Miłości do dziewczyny. Hm, ale ty to tak pięknie opisałaś.
A tłumaczenie Stefani miłości, koloru zielonego ... pięknie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miracoliosa




Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Piątek 11-05-2007, 15:39    Temat postu:

Funny, a dlaczego akurat ten opis pierwszego akapitu zachęcił Cię do dlaszego czytania, że tak spytam? Smile Miło, ze Ci się podobało, szczególnie że jak sama mówisz - nie przepadasz za love story z Bidonem w roli głównej. Ściskam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sprężynka




Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Niedziela 13-05-2007, 17:57    Temat postu:

A mi się strasznie podobało.
Ta niewidoma dziewczyna, wrażliwy Bill i w ogóle Very Happy
Bardzo ładnie.
Pozdrawiam ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Poniedziałek 14-05-2007, 12:49    Temat postu:

ej no... nie można tak ludzi bezprawnie z krzeseł zrzucać, bo to może stac się niebezpieczne i tyłek potem boli i nie wspominając o mięśniach twarzy, które po kilkuminutowym śmianiu się czasem potrafią boleć i do tego śmianie się na bezdechu udusić się można właśnie przez takie teksty z zużytym kondonem Smile
Cytat:
Miłość jest jak wiatr. Nie widzisz jej czasem nawet nie zwracasz na nią uwagi, ale czujesz, że naprawdę jest. Szczególnie wtedy, gdy wieje mocno, a ty wiesz, z której strony napływa i czujesz, czyj zapach ze sobą niesie.

to było piękne Smile az mnie coś w serduchu ukuło Smile
podobało mi się Smile
z poważaniem
mroczny anioł


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juchasek




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szajzeeeeeeeeee!!!

PostWysłany: Sobota 19-05-2007, 20:03    Temat postu:

Ładne, naprawde ładne.

Świetna fabuła i ładny styl. Oczywiście Panna P pisze lepiej, ale ty jesteś na jednym z pierwszych miejsc . Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Funny Otherwise




Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z łóżka.

PostWysłany: Sobota 19-05-2007, 20:36    Temat postu:

Miracoliosa napisał:
Funny, a dlaczego akurat ten opis pierwszego akapitu zachęcił Cię do dlaszego czytania, że tak spytam? Smile Miło, ze Ci się podobało, szczególnie że jak sama mówisz - nie przepadasz za love story z Bidonem w roli głównej. Ściskam


Dlaczego? Bo ładnie napisane. Dużo uczuć wplotłaś, i jakoś tak ... nie wiem, ładnie było. Mimo, że po pierwszym zdaniu mogłabym paść na gębę, nie zrobiłam tego, bo w jakiś sposób mnie przyciągnęło. A ja, w tematykach, jestem dość wymagająca.
Najbardziej podobają mi się takie opowiadania, że się gwałcą, mordują, ćpają, a szczyt wszystkiego, to twincest.
Więc... pozytywny komentarz Funny pod LoveStory z Bidonem w roli głównej to coś rzadko spotykanego. Nie powiem przecież, że fabuła "Wiatr", była bombowa, przyciągająca i oryginalna. Ale powiem, że ładnie napisane, i to w taki sposób, że w treści można dopatrywać się świetniastych rzeczy.
Jeszcze raz powiem, że opisywanie Stefani jak wygląda kolor zielony, itp., jest piękne. W ogóle bym tego sama nie wymyśliła, a ty wymyśliłaś. Za to masz wielkiego plusa. Wyszło filozoficznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Docia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...

PostWysłany: Niedziela 20-05-2007, 18:10    Temat postu:

Cytat:
Docia, czy my się znamy? Bo nie kojarzę Smile Dzięki za wytknięcie błędu, poprawiłam. A co do fabuły - ja się trudnię tylko w pisaniu takich banałów, wolę to niż smętne i jakże poważne i relfeksyjne opowieści, których akcja toczy się w opowiadaniu itepe itede. Po prostu nawet nie umiem takich pisać.


Nie nie znamy się Smile
Przynajmniej ja Ciebie nie znam^^
Co do fabuły to nie mam nic przeciwko banałom, takie też czasami bywają fajne.
zwłaszcza takie jak ten Wink

Pozdrawiam.


Właśnie! zapomniałam napisać, a mroczny anioł mnie już uprzedził.
Bardzo spodobało mi się porównanie miłości do wiatru, i ten fragment, który zacytował m. anioł.

No to chyba tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miracoliosa




Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Środa 23-05-2007, 18:06    Temat postu:

Sprężynka, cieszę się, że Ci się podoba Smile

mroczny anioł, to następnym razem kupię poduszki i je sobie do tyłka sznurkami przywiążecie, żeby mnie więcej nie oskarżać że Was coś boli, jak z krzeseł spadacie Smile

juchasek, fakt, do Pe mi jeszcze daleko, ale cieszę się, że i tak mnie doceniasz Smile

Funny, koleżanko moja kochana, cieszę się, że dostrzegłaś w tym coś więcej, niż banalne love story, którym "Wiatr" co prawda był, ale ja mimo wszystko chciałam w nim coś przekazać. Coś... od siebie. Buziaczki, tęsknię za Tobą Smile

Docia, a ja słyszałam już od mojej nadobnej koleżanki z klasy,że ściągnęłam ten tekst o wietrze ze "Szkoły uczuć". Zrobiło mi się trochę przykro, bo tego filmu ani razu nie oglądałam i nie mam pojęcia o co w nim chodzi, a słowa o wietrze wyszły całkiem ode mnie... No nic, w dzisiejszych czasach nie da się wymyślić czegoś, co się już nie powtarzało, ale ja mimo wszystko staram się napisać coś swojego. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Piątek 25-05-2007, 13:48    Temat postu:

Dawno to czytałam, zaraz po dodaniu, ale wtedy miałam bunt na to forum. No bo mnie wkurza, ale co, nie dam mu umrzeć w spokoju.
Bardzo mi się podobało, Twoje opowiadania mają blask. Taki, że się człowiek musi uśmiechnąć, bo inaczej padnie. I zawsze potrafisz tak napisać ostatnie zdanie, żeby się tak miło zrobiło.
I to z kondomem, mwah. ^
Ogólnie, wiesz, że kocham Twoje dzieła? xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miracoliosa




Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 13:08    Temat postu:

Helcia, nawet nie wiesz, jak mi się miło zrobiło po przeczytaniu Twojego komentarza...
Uuu, a z tym kondomem to mi do głowy wpadło tak nagle, że się się sama z siebie zaczęłam śmiać Smile
Ale o to chodzi. Żebyście się śmiały, bo smiech to zdrowie, tylko tak jak już wspominałam - zaczynam się już bać o wasze biedne, obolałe tyłki, jeszcze trochę i trafię za te wszystkie siniaki do więzienia, jak Wy tak z krzeseł spadacie Smile

Jeszcze raz wielkie dzięki. Miło usłyszeć (a raczej przeczytać), że ktoś kocha moje marne wypociny Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salida




Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki ;P

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 14:19    Temat postu:

Ładne... podobało mi sie i to nawet bardzo.

"zużyty kondom"

hehe xD

weny,

Ave Sal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miracoliosa




Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 16:58    Temat postu:

Sali, co wyście się tak tego biednego zuzytego kondoma przyczepiły? Smile
A wena się przyda, i to bardzo.

Ściskam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunderschön




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pokój Męża.

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 18:36    Temat postu:

macam xD

edit:

Cytat:
która po sobie zużyte kondomy


chyba brakuje 'zostawia'

Podobało mi sie,
takie romantyczne.
Ah, jak ja lubie szczęśliwe zakończenia.
Jak czytałam te wypowiedzi Billa to tak myśle, że on by mógł tak serio mówić. Tak poetycko i z głębią.

Ta Caroline mnie rozwaliła na początku xD
bo ja mam na imie Karolina i jak pisałam jakieś opko ze mną to była zawsze Caroline xD
a tu; taka zła jędza! xD
heh.

ładnie, ładnie.
pozdrawiam. Smile

edit2:
aaaa. teraz zobaczyłam!
dodałaś w moje urodziny xD
hahaha!
ale czad. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miracoliosa




Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 18:59    Temat postu:

Wunder, przede wszystkim wielkie dzięki za wytknięcie błędu Smile

Ja wiem, czy to takie poetyckie było? Nieważne; w każdym razie po mojemu Smile

O, w takim razie wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, Karolinko! Trochę spóźnione, wiem, ale.. chyba zawsze coś Smile



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunderschön




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pokój Męża.

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 19:45    Temat postu:

Po to są czytelnicy, żeby mówić o błędach, nie? xD haha! XD

Było poetycko!
znaczy w moim mniemaniu xD

i dzięki za życzonka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 21:47    Temat postu:

Taka prosta historia, tak ot o wyjątkowej miłości. A bardzo mi się podobała. Urzekła.
Była taka uczuciowa i brak mi więcej określeń.
Tylko efekt końcowy zepsół mi ten kondom xD

W każdym razie jak najbradziej na tak. Bardzo mi się podobało.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asiulla




Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bieruń

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 22:04    Temat postu:

Podobało mi się.
I to bardzo.
Te opisy koloru zielonego i miłości.
Trzeba naprawdę umieć pisać, trzeba mieć wyobraźnię.
Ty to masz.

Nie wiem co jeszcze powiedzieć.
Nie umiem opisać, tego jak mi się to podobało.
Brak mi słów.
Totalny zawias.

Suuuuper!
Czekam na kolejne Twoje opowiadanie!Smile
Weeny życzę dużo!
Asiulla


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin