Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Twoje zdrowie, tato.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 21:23    Temat postu: Twoje zdrowie, tato.

Napisałam tą jednopartówkę, jakiś czas temu.
Dedykuje ją... Każdemu, kto może teraz podejść do taty i powiedzieć mu "Kocham Cię".
***


Końcowe takty ostatniej piosenki. Wreszcie instrumenty ucichły i rozległ się ogromny pisk. Ciemnowłosy chłopak wsłuchiwał się w wysokie brzmienia, uwielbiał delektować się tym, co osiągnął. Tutaj to on był królem świata, wszystko zaczynało się od niego i na nim kończyło. Ten okres w życiu Billa Kaulitza możemy śmiało nazwać spełnieniem marzeń. Bo któż nie pragnąłby takiej popularności?
- Dziękuje, że przyszliście. Do zobaczenia na kolejnym koncercie! – krzyknął do mikrofonu i ukłonił się lekko.


Piski i krzyki stały się jeszcze bardziej intensywne, gdy zespół schodził ze sceny. Wokalista wszedł do swojej garderoby i natychmiast wytarł twarz miękkim ręcznikiem w kolorze turkusu. Zgasił światło i siadł na dużej kanapie rozkładając się wygodnie. Wszystkie jego zmysły odpoczywały, a przyśpieszony puls powoli wracał do normy. Po chwili wziął puszkę Red Bulla i skosztował łyk napoju. Zamknął oczy i relaksował się.
Nagle skrzypnęły drzwi, a do wnętrza pomieszczenia dostały się promienie światła bijące z korytarza. Ciemnowłosy dostrzegł tam zarysy męskiej sylwetki.
- Co pan tu robi?! Nie wolno wchodzić, czytać pana nie nauczyli?
- A ciebie Bill kto uczył czytać? – wymamrotał nieznajomy.
Chłopak wypuścił puszkę, którą trzymał w ręku. Ten głos... Tak dobrze go pamiętał.

Brązwłosy mężczyzna siedział przy kolorowym stoliku, wraz z dwoma chłopcami, ewidentnie znudzonymi dotychczasową czynnością.
- Zobacz, Bill. Widzisz tą literkę z dwoma brzuszkami? To „b”. Ta druga to „i” a te dwie ostatnie to są dwie literki „l”. Zrozumiałeś?
- Tak, pewnie!
- No, to przeczytaj szkrabie, co ci tu napisałem.
- By-i-el-el.
- Nie Byielel, tylko Bill głupku! – protestował blondynek, niemalże identyczny jak ten, który próbował swoich sił w czytaniu.
- Sam jesteś głupek niedorajdo! – odburknął mu brat.
Chłopcy zaczęli się szturchać i szarpać, jednak natychmiast zostali rozdzieleni przez barczystego mężczyznę.
- Dobra, rozrabiaki. Pouczmy się jeszcze trochę tych literek, a potem zabiorę was na przejażdżkę.
- Dalej, Bill. Spróbuj jeszcze raz.
- Bi-l.
- Świetnie!
- Tom, teraz tobie coś napiszę. Proszę, czytaj.
- M-mama.
- Cudownie! Należą wam się ogromne lody!


- Nie pamiętam tego człowieka. – odburknął oburzony wokalista. – I on również o mnie zapomniał. – dodał po chwili.
- Wcale nie zapomniał. – przybysz zbliżył się do czarnowłosego. – Twierdzisz w wywiadach, że nigdy nie grałeś w piłkę. Dlaczego kłamiesz, przecież grałeś! Pamiętasz?

- Dalej! Biegnij w stronę przeciwnej bramki, musisz strzelić Tomowi gola, bo wisisz mu już dwie paczki gumy. – zaśmiała się ukochana postać, biegnąca obok chłopaka.
Blondynek zacisnął usta, z każdą chwilą szybciej przebierał swoimi małymi jeszcze nóżkami. Wreszcie znalazł się obok swojego bliźniaka i kopnął piłkę z całej siły w jego stronę. Kula otarła się o ręce Toma, po czym z impetem wpadła do bramki. Szatyn zaczął bić mu brawo.
- Brawo! Wreszcie ci się udało! – krzyknął z entuzjazmem. – Jesteście najwspanialszymi graczami na świecie.


- Nie grałam w piłkę. Nie umiem grać w nogę, bo nikt mnie tego nie nauczył.
- Bill, dlaczego tak ranisz swojego schorowanego ojca? – mężczyźnie łamał się głos.
- Ja nie mam ojca. – burknął ciemnowłosy.
Po jego gładkim od fluidu policzku spłynęła łza. Była tak czysta, bo prawdziwa. Pierwsza, jaką uronił od lat.
- Wie pan, dlaczego się maluje? – zapytał cicho chłopak.
- Nie.
- Dlatego, że nie miał mi kto powiedzieć, że chłopcy tak nie robią.
- Posłuchaj, to nie tak... – zaczął niepewnie nieznajomy.
- Nie, teraz to niech pan posłucha mnie. Wie pan, dlaczego nigdy nie obejrzałem meczu? Bo, samemu nudno jest oglądać. – wokalista spuścił głowę. – Dlaczego nie robiłem w szkole własnoręcznych prezentów dla taty? Nie miałem komu dać moich prac. A bolało kiedy patrzyłem jak inne dzieciaki wypisują życzenia „dla najukochańszych tatusiów”. Dlaczego nigdy nie rozmawiałem z nikim o dziewczynach? Mama nie znała męskiego punktu widzenia, a Tom nie umiał mi niczego wytłumaczyć. Dlaczego jestem tym, kim jestem? Ponieważ nikt nie doradził mi jak być lepszym.
- Synu... kocham cię. – mruknął szatyn.
Młodszy z braci Kaulitzów podniósł się, dostrzegając w ciemnościach ten niezwykły błysk w oku. Zupełnie taki sam jak w oczach, które widywał w lustrze.
- Wyjdź stąd i nie wracaj. – krzyknął.
Mężczyzna bezszelestnie opuścił pomieszczenie. Po raz kolejny zniknął z życia Billa Kaulitza, tyle, że tym razem bez krzyków. Chłopak kucnął obsuwając się po ścianie. Płakał jak małe dziecko, dokładnie w takim sam sposób, jak tego dnia, gdy wraz z matką opuszczali Lipsk.

- Moje małe łobuziaki. Pamiętajcie, że zawsze będę o was pamiętał. Odezwę się do was, jak tylko dojedziecie. – mężczyzna mocno uścisnął dwóch blondynków. – Wsiadajcie do samochodu.
Chłopcy niechętnie ze smutnymi minkami wpakowali się do sporego, czerwonego samochodu. Patrzyli na twarz ojca, która jak zawsze promieniała uśmiechem. Prawdopodobnie, próbował zatuszować tym swój stres, ale bliźniacy nie mogli tego wiedzieć.
- Żegnaj, Simone. – rzekł krótko brązwłosy.
Matka nie odpowiedziała. Zapaliła silnik pojazdu i ruszyli, zostawiając za sobą całe dotychczasowe życie. Bracia długo jeszcze machali ojcu, aż wreszcie znikł z horyzontu, a za razem z ich życia.


Dlaczego ten facet nigdy się nie odezwał!? Przecież obiecał, że zrobi to zaraz jak dojadą! Dlaczego nie zadzwonił, nie przysłał listu? Czemu o nich zapomniał. Przecież on go tak bardzo kochał. Każdego wieczoru marzył, by przyjechał ucałować go w czoło. Zawsze też, chciał zagrać w piłkę we trójkę, jak za dawnych czasów. Pragnął męskich rad i kogoś, kto by go rozumiał. Kto dostrzegłby w nim chłopaka, a nie umalowanego pedała. To była magia, coś silniejszego od niego, od wszystkiego co istnieje. Czarnowłosy ruszył w niesłychanym pędzie, jakby histerycznym. Nie pozwoli mu kolejny raz przepaść. I nie ważne, czy zainteresował się nim, bo jest znany, czy bogaty. Nie ważne! Istotne jest tylko to, by go kochał. Za cokolwiek. W końcu korytarza dostrzegł tę znaną sylwetkę. Krzyknął coś, właściwie bez znaczenia. Był już tak bardzo blisko.

A potem? Potem się obudził. Bo największe marzenia, nigdy się nie spełniają. Podszedł do okna i obserwując ciemność dopił zawartość puszki Red Bulla.
- Twoje zdrowie, tato.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzykliwa




Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: biorą się dzieci? ;-)

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 21:28    Temat postu:

Wow.
Fenomenalne i piękne.
Czytałam z otwartą gębą.
Końcówka najlepsza!
I oczywiśie parę łez poleciało, choc ja mam tatę.
//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark marona




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawskie Loitsche

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 21:30    Temat postu:

Dlaczego jestem tym, kim jestem? Ponieważ nikt nie doradził mi jak być lepszym.


^ Przy tym się rozkleiłam. A sam koniec... po prostu płakałam! To było takie śliczne... naprawdę, daję wielki plus! Te wszsytkie przemyślenia i wspomnienia...cudowne i takie smutne..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 21:38    Temat postu:

Piękne...
Poryczałam się...
Ja mojemu Tacie nie mogę powiedzieć tych słów...
Czytałam z akompamentem wyzwisk i odłosu szarpaniny...
Pięknie to się razem zbiera...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 21:55    Temat postu:

Ciekawe.
Niby było już wiele opowiadań o ojcu bliźniaków, ale takiego jeszcze nie.
Myślałam, że naprawdę mu sie udało.
Ostatnie zdania mna lekko wstrząsnęły, a nie łatwo mną wstrząsnąć.
Gratuluję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ashia




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Was tyle wyższości ?

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 22:16    Temat postu:

Nie umiem rozmawiać z moim ojcem.
Otworzyłaś mi oczy.
Może nie jest taki zły ?
A może jest NAJLEPSZY, bo JEST ?
Idę, wypowiem te dwa, od tak dawna nie słyszane przez niego słowa.
Dam radę!
A Tobie gratuluję.
Tylko to mi pozostało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenuś




Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 23:29    Temat postu:

Przepiękne... Tylko tyle powiem, życiowe i piękne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niv




Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 1:06    Temat postu:

Podobało mi się, tak ładnie opisałaś uczucia, tak prawdziwie.
Czytało się lekko, mogłabym nawet rzec, że się mkneło po tekście.
Te wszystkie przemyślenia, wspomnienia.
Niby zlepek zwykłych nic nieznaczących słów, a jednak tyle rzeczy w nich zawartych. Tyle uczuć. Prawd.
Trafiło do mnie, poruszyło, choć nie płakałam. Ja już nie potrafie płakać, przez mojego ojca.
Gdybym wierzyła w miłość, to bym powiedziała, że go kocham i nienawidze jednocześnie. Kocham bo był, nienawidze bo jest jaki jest. Choć już nie dla mnie.
Ale ciesze się, żę go niema na codzień, praktycznie w ogóle. Bo nie chce go już znać.

Nie widziałam żadnych błędów, oprócz jednej literówki.
Czekam na następne dzieła.
Pozdrawiam i życzę weny Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tselinka




Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brodnica

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 11:28    Temat postu:

Śliczne.
Oryginalne.
NIe rozkleiłam się jak tu niektóre z dziewczyn
ale uważam, że jednopartówka była wzruszająca.

Bardzo podobały mi sie teksty pisane kursywą
No i oczywiście świetna końcówka
Jestem pod wrażeniem Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily_Engel90




Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sławno

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 11:38    Temat postu:

ŚWIETNY POMYSL, I CALOSC?
cudnaa!!!
po prostu takie prawdziwe..
oddajace uczucia, no
nie wiem co jeszcze napisac...

;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netka




Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: spod sterty śmieci..

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 11:41    Temat postu:

o kuurde.
to było 'coś'.
nie, no .. poczekaj, bo muszę zkleić moje myśli w jakąś całośc.
(chwilę potem.)
no, nie mogę.
o kurcze, to już jest moje jedno z najulubieńszych opowiadań. XD

nie mogę powiedzieć tacie tych słów, chociaż bym chciała.
nie podejdę do niego, ot tak. bo po kolejnej kłótni mi głupio iśc i powiedzieć, że go kocham.
kiedy ja to ostatni raz mu mowiłam? komu ja w ogóle mówiłam ostatnio, że kocham?
kurde, nikomu.
egoistka. a może po prostu swoje uczucia tłumię w sobie.
tak, to by było wytłumaczenie.

dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 14:50    Temat postu:

było to coś pięknego Smile
normalnie ryczałam pod koniec Sad
a jeszcze to zakończenie Little thongue man (kopara w dół)
ojciec nieważne kim by był
ale to jedyny ojciec jakiego masz Smile
tak jak matka Smile
Jestem na TAK
Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misfit




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 18:36    Temat postu: Re: Twoje zdrowie, tato.

Liebkosung napisał:

- Wie pan, dlaczego się maluje? – zapytał cicho chłopak.
- Nie.
- Dlatego, że nie miał mi kto powiedzieć, że chłopcy tak nie robią.
- Posłuchaj, to nie tak... – zaczął niepewnie nieznajomy.
- Nie, teraz to niech pan posłucha mnie. Wie pan, dlaczego nigdy nie obejrzałem meczu? Bo, samemu nudno jest oglądać. – wokalista spuścił głowę. – Dlaczego nie robiłem w szkole własnoręcznych prezentów dla taty? Nie miałem komu dać moich prac. A bolało kiedy patrzyłem jak inne dzieciaki wypisują życzenia „dla najukochańszych tatusiów”. Dlaczego nigdy nie rozmawiałem z nikim o dziewczynach? Mama nie znała męskiego punktu widzenia, a Tom nie umiał mi niczego wytłumaczyć. Dlaczego jestem tym, kim jestem? Ponieważ nikt nie doradził mi jak być lepszym.


Dla mnie to jest najlepsze!
Jednoczęściówka teraz jedna z najlepszych dla mnie (:
Dawno nie czytałam czegoś tak...dobrego?
Nom, chyba tak.
Tylko ten Red Bull mi nie podpasował na końcu.
Ale co tam! dobrze było (:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karek




Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 18:37    Temat postu:

A ja... jak zaczęłam czytać, pomyślałam, że na końcu będę płakać, w końcu 'ten' temat... Ale jakoś mnie nie porwało. Ok, wszystko ładnie pięknie, bez błędów.

Ale... Denerwuje mnie, że w co drugim opowiadaniu Bill nazywany jest 'czarnowłosym'.
'Umalowany pedał'... jakoś zepsuł atmosferę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dryllka




Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 19:39    Temat postu: ;(

To jest piękne...
Nie mam taty... nie moge powiedzieć mu tych słów.... dlatego tak się rozkleiłam... dla autora wielki plus!!! Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwunnia




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z bajkowego świata dla małych dziewczynek*

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 21:01    Temat postu:

To było coś pięknego. I takiego prawdziwego. Popłakałam się. Powiem po prostu ''Dziękuje''.

''Ojcem może być każdy, ale tatą tylko ktoś wyjątkowy''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 22:36    Temat postu:

Opowiadanie jest cudowne. Dlaczego? Bo do każdego może dotrzeć. Do niektórych w inny sposób.
Ja ojca mam i mimo wszystko opowiadanie mnie wzruszyło. Czemu? Bo pozwala mi uświadomić sobie jakie to wielkie szczęśćie, ze jest taki mężczyzna, który mnie kocha i dla którego jesem całym światem.

A powracając do samej treści bardzo mi się podobał styl jakim to napisałaś. I te momenty kiedy bliźniacy przedstawieni bylo jako dzieci. Genialne.
Pojawiły się łzy, o które ciężko mnie przyprawić. W momencie kiedy Bill "rozmawiał z ojcem"
Brawo.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konefka




Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 23:26    Temat postu:

No, to się nazywa Sztuka!!! xDDD
Liebkosung, wielkie, ale to wielkie brawa! Twoja jednopartówka to istne dzieło, przesycone patosem, głębią...
Nigdy nie patrzyłam na Billa i jego rodziców w ten sposób. Wiem, że to tylko fikcja, ale... a nuż coś w tym jest?
Chylę czoła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 11:47    Temat postu:

A ja mam słabość do opowiadan o ojcach. Sama nie wiem czemu.
Ta, sa chwile, ze m ciągle powtarzam. A on?
Ostatnio okazał się niepowiem kim.
Tak, to napewno było szkolenie. Jaaaasne.

W każdym razie podobało mi się. Chociaż raz napisalas w formie damskiej a nie męskiej. I na poczatku, jak pierwszy raz, z tym "skosztowaniem". Dziwne to słowo.
Ale cóż.
Bylo czadersko.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daga_913




Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sTaMtĄd GdZiE mNiE NiE Ma :)

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 13:24    Temat postu:

To było coś wspaniałego Very Happy Bardzo oryginalny pomysł, jeszcze się z takim nie spotkałam Smile To opowiadanie miało swój urok i zwaliło mnie z nóg Very Happy Świetne, poprostu świetne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mazza




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PL -> Zadupie zwane Pruszcz Gd.

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 13:33    Temat postu:

w jednym momencie śmiałam się, a w drugim łzy leciały...
Toć to fenomenalne... po prostu fenomenalne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niepoprawna Ammatorka




Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 14:10    Temat postu:

parę błędów co prawda się znalazło, ale poza tym ładnie.
gratuluję pomysłu.
nie wzruszyłam się, jak inni.
ojciec wie, że ja go kocham, szanuję.
wie, że jest dla mnie autorytetem. {bo jest.}


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teallin




Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 15:09    Temat postu: Re: Twoje zdrowie, tato.

Ładnie...
Może i odrobinę ścisnęło za serce, ale nie wzruszyło, nie doprowadziło do uronienia chociażby jednej łezki.
Bo ja miałam przy sobie tate całe życie i mam go nadal. Jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie. Rozmawiam z nim o wszystkim, bo wiem, że mogę mu zaufać. Wiem, że zrobiłby dla mnie i dla mojej siostry wszystko...
Pomysł mi się za to bardzo spodobał.
Podobała mi się najbardziej końcówka:


Liebkosung napisał:

A potem? Potem się obudził. Bo największe marzenia, nigdy się nie spełniają. Podszedł do okna i obserwując ciemność dopił zawartość puszki Red Bulla.
- Twoje zdrowie, tato.



Taak...
Gratuluję ci tej jednoczęściówki, bo warta jest pochwały Wink

Reszta jest milczeniem...

Tea


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raspberry




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 15:17    Temat postu:

Ach, koniec mnie zaskoczył.
Ojca mam, ale tylko mam, nic poza tym.
Pomysł świetny. Opowiadanie ładne, podobało mi się.
Gratuluję i pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Areis




Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 15:18    Temat postu:

Tak.
To lubię.
Twoja twórczość do mnie przemawia, ma w sobie cos magicznego, niespotykanego.
Jest jedyna w swoim rodzaju.

Gratuluję
~Kami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin