Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Między odejściem a odejściem
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 17:35    Temat postu: Między odejściem a odejściem

NAJLEPSZA JEDNOCZĘŚCIÓWKA PAŻDZIERNIKA 2006


Tak. Ostatnio naczytałam się tych miłosnych bredni pisanych przez dorosłych dla "zbÓÓntowanych" nastolatek, oprawionych w ładną opraweczkę (syndrom masła).
A jednak! Nie, to nie te brednie były skutkiem ubocznym prowadzacym do mojego (żęh, żęh, żęh) "powrotu" (w tym momencie prosze o salwę śmiechu).
Jaki jest tego poziom? Sama nie wiem. Nie umiem się ocenić.
Pisałam przy tym: http://www.youtube.com/watch?v=2KDmtEFExKo
Jeśli komuś nie pasuje, to proszę sobie włączyć coś w miarę optymistycznego.
Żęh.

***

- Czyli to już koniec?
- No w sumie… - powiedział brunet przeczesując palcami włosy. – Ale zostańmy przyjaciółmi. W końcu to nie była wina żadnego z nas.
- Znaczy… masz rację. To nie była wina żadnego z nas. Żegnaj Georg – powiedziała cicho dziewczyna.
- Chyba „do zobaczenia”. Przecież mieliśmy zostać przyjaciółmi – powiedział chłopak wrzucając torbę do samochodu.
- No to do zobaczenia – rozłożyła ręce do uścisku.
- Do zobaczenia – Georg pochwycił jedna dłoń i potrząsnął nią, jakby żegnał się z pracownikiem firmy, w której teoretycznie mógłby pracować. Wsiadł do samochodu, trzasnął drzwiami i pomachał dziewczynie przez okno, ruszając z kopyta i pędząc samochodem w siną dal.


Dzień wyjazdu Georga, 12 dni do urodzin
Taa… no i się zaczęło. Jakoś cicho teraz w mieszkaniu. Nikt nie chrapie, nie siorbie gorącej herbaty. Dziwny spokój. Z nudów zaczęłam sprzątać.
Za łóżkiem znalazłam jego zielone skarpetki. Rzecz jasna brudne.
Wszystko, co mi po nim zostało.
Dwie godziny później
Znalazłam ziemniaki za lodówką. Nie mógł po prostu powiedzieć, że ich nie lubi? Teraz oprócz starych kartofli i pary śmierdzących skarpetek mam małe stadko mrówek.
Też mi pamiątki.

1 dzień od wyjazdu Georga, 11 dni do urodzin
Dziś sobota. Zawsze chodziliśmy do kina. Oczywiście wtedy, gdy miał czas, gdy był w domu. Ale jego prawie nigdy nie było. Wychodziło równanie: jeden miesiąc = jeden seans. Ale było tak specjalnie. Uroczysty dzień. Lepszy od niedzieli. Szczególnie, że w niedziele jeździliśmy do rodziców na obiad. Raz do moich raz do jego. Niestety równanie było takie samo jak z kinem.
Że też co druga niedzielę był ZAWSZE w domu.
Znalezisko kolejne:
czerwony krawat w żółte słonie.
Strasznie był na mnie zły, gdy go mu kupiłam na jego urodziny. Ale wszystkie sklepy było o 22 zamknięte. Jak miałam mu znaleźć coś porządnego?
Założę się, że zostawił go z zemsty, żeby dręczyły mnie teraz wyrzuty sumienia.

3 dni od wyjazdu Georga, 9 dni do urodzin
Zadzwonił. Najpierw myślałam, że to mama, chcąca nawymyślać mi, iż nie przyszliśmy wczoraj na obiad. Nie spoglądając na wyświetlacz komórki podstawiłam ja do ucha i wypaliłam:
- Zanim cokolwiek powiesz, proszę wysłuchaj mnie… - a on zarechotał jakby oglądał film z Loui de Fines. Zapytał się, czy nie chcę mu obwieścić, że jestem w ciąży.
W myślach łamałam mu kark.
Zapytałam się, czy przypadkiem on nie jest „brzuchaty” skoro dzwoni do mnie w środku dnia, kiedy ja teoretycznie mogłabym być w pracy.
- Ale ty złotko nie masz pracy – odpowiedział mi bezczelnie.
W myślach przeciskałam jego wątrobę przez kratkę do jajek.
- W każdym razie, – mówił dalej – dzwonię tylko sprawdzić, co dzieje się u mojej przyjaciółki – chamsko podkreślił ostatnie słowo. Gdy tylko je usłyszałam poczułam mrówki na łydce. Chwilę krzywiłam się z bólu, po czym telefon wystrzelił w powietrze.
Przypomniał mi się widok ziemniaków za lodówką.
Wszystko było jasne.

4 dni od wyjazdu Georga, 8 dni do urodzin
Od ostatniego sprzątania zrobił się jeszcze większy syf. Do poprzedniej listy śmiało dopisuję:
- żel do włosów (którego nigdy nie używał. Wielką tajemnicą jest cel, w którym go sobie zakupił)
- fragment koszulki (znaleziony w szafce z chlebem)
- pasta do butów (no, to może się przydać)
- kolekcja pocztówek z Francji (do dziś mam mu za złe, że wtedy nie dał mi się odwiedzić).
Dziewczyny przyjdą w sobotę. Do tego czasu muszę posprzątać.

5 dni od wyjazdu Georga, 7 dni do urodzin
Poważnie zastanawiam się nad zaproszeniem go do domu. Może sam wpadnie na pomysł, żeby mnie odwiedzić z okazji urodzin. No, chyba że postąpi jak w zeszłym roku i wyśle mi sms`a „Najlepsze, choć spóźnione, życzenia urodzinowe. Całusy: robak”.
A spóźnione były. O jakieś cztery dni.
Gdybyśmy razem wtedy mieszkali, może jeszcze by mu się sama odświeżyła pamięć. W każdym razie wytrzymaliśmy razem pół roku. I tak spore osiągnięcie. Szczególnie, że potrafił być naprawdę bezczelny.

6 dni od wyjazdu Georga, 6 dni do urodzin
Mrówki opanowały szafkę z ryżem, cukrem i innymi produktami spożywczymi. Sama się sobie dziwię, że zamiast coś zrobić, męczę się z nimi. W dodatku mam wrażenie, iż zaczynają się rozmnażać. Może zacznę je tresować i otworzę cyrk? Podobno w Ameryce mają cyrki pcheł.
Mrówki mogą być równie atrakcyjne.
po 23
Zadzwonił Georg. Przyznał się, że nie jadł ziemniaków. Zaśmiałam mu się do ucha i powiedziałam, że doskonale o tym wiem, bo po domu chadzają mi teraz mrówki. Zbaraniał trochę i wystraszonym głosem zaproponował, że za wszystkie szkody zapłaci.
Phi! Coś takiego! Jeszcze mi mrówki chce zabrać.

9 dni od wyjazdu Georga, 3 dni do urodzin, dzień po imprezie
Stwierdzam, że nie opłacało się sprzątać. Szczególnie, gdy Felicity rzuciła się na telewizor, gdy zauważyła, że w jej kieliszku wina taplają się cztery mrówki. Megan zauważyła ich małe stadko za szafą i wylała na nie wodę z kuli, w której była złota rybka.
Dziś nie mam części mrówek i rybki. Co gorsza – nie mam nawet kaca.
Jedyne co posiadam to kolejny rok w moim dość przytłaczającym ostatnio życiu. Stuknęła mi ćwiartka wieku.
Stara dupa już jestem.
Godzina 17
Jaka radość. Właśnie zadzwoniła do mnie mama Georga. Chyba jej nie powiedział, że się rozstaliśmy, bo nawrzeszczała na mnie, że nie przyszliśmy na obiad.
Czy zawsze musi być na mnie?

10 dni od wyjazdu Georga, 2 dni do urodzin
Optymistycznie. Spadł śnieg. Ho, ho, ho. Najlepsze jest to, że nie mam zimowych butów. Funduszy tez już nie mam. Trzeba by się ucapić jakiejś roboty. A moje kwalifikacje. Ho, ho, ho.
Ciekawe, czy do zamiatania ulic trzeba mieć własną miotłę…
pięć minut później
Czy do odśnieżania ulic potrzebna jest własna łopata (czy czym tam się te ulice odśnieża)?
kolejne pięć minut później
Matko Boska, właśnie sobie uświadomiłam, że byłam pasożytem! Ale to Georg mieszkał w moim mieszkaniu.

12 dni od wyjazdu Georga, dzień urodzin, dzień powrotu Georga
Ho, ho, ho (czyżbym zamieniała się w świętego Mikołaja?). Strasznie długo beze mnie wytrzymał. Całe dwanaście dni. Przyjechał o siódmej rano z wielkim bagażem i stwierdził, iż (cytuję):
„Kocham cię tak zajebiście, że normalnie myślałem, że coś tam rozpierdolę. Czy po moich nogach chodzą mrówki?”.
Jak zawsze grzeczny i subtelny.
O urodzinach zapomniał. Typowe.
No, ale dziś mu wybaczę.

1 dzień po powrocie Georga, 1 dzień po urodzinach, dzień wyjazdu Georga
Też mi miłość. Pod łóżkiem znalazłam stare wydanie Playboya.
Ho, ho, ho. Słyszycie to? Tak brzmi świst składanych w popłochu ubrań.
Teraz to już jego wina!

***

Dla tych, którzy kilka razy wchodzą do tej samej rzeki.

Z poważaniem:
Panna Palcowa Toszijowa,
czyli
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hela_z_wesela dnia Poniedziałek 30-10-2006, 17:42, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 17:36    Temat postu:

1?
EDIT
Cytat:
wyjezdu

wyjazdu
Cytat:
ż

że

Ogólnie fajnie. Małe odliczanie.
Nie wiem co napisac.
Po prostu. Było fajnie.
I fajnie się czytało.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Courtney dnia Niedziela 29-10-2006, 17:47, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Astray DemoniC




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tont =D

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 17:46    Temat postu:

Podobało mi się.
Kocham Twoje poczucie humoru.
Coś jeszcze dopisać?
Pozdrawiam,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 17:47    Temat postu:

Był już taki tytuł ( Pinacollady )

edit będzie:
Mamusiu, to było cudne. Och jak ja kocham twoje poczucie humoru. Od razu jest mi weselej . dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Żyrafa dnia Niedziela 29-10-2006, 17:54, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arasoi




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z internetu

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 17:47    Temat postu:

2?

Kocham ten Twój styl.
Taki luźny...
„Kocham cię tak zajebiście, że normalnie myślałem, że coś tam rozpierdolę. Czy po moich nogach chodzą mrówki?”
Mr. Green

Pięknie opisane.
Przeżycia z wyimaginowanego świata?

Pozdrawiam Cię i żęh buzi cmok.
Ale że o co chodzi?
LN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 17:50    Temat postu:

Weszłam zobaczyć czy jest coś nowego.
Zobaczyłam Twoją partówkę...
Weszłam skoro Heli...
I się nie zawiodłam.
Masa energi we mnie wparowało.
Choć przed chwilą czytałam poczwarkę i zgłębiałam tajemnice downa.
Te mrówki było co jak co ale wyśmienite.
A końcówka to poprostu zajebista.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwunnia




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z bajkowego świata dla małych dziewczynek*

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 18:40    Temat postu:

Oł jee Wink Podobało się ;D Dobra, bardzio się podobało ;D Czekam na więcej Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortelle
Gość






PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 18:42    Temat postu:

Cudne!
Świetne i w ogóle och, i ach.
Ładny styl, opisy, podobało mi się, nawet bardzo, a to nie zdarza się codziennie Wink .
I jestem na tak, zdecydowanie.

Pozdrawiam.
Powrót do góry
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 18:43    Temat postu:

Helka! To było...
Nie przeklnę, bo szanowny Rząd mnie ukarze xD Więc to było takie same, jak miłość Georga do głównej bohaterki. Tylko że mi mrówki nie chodzą po łydkach.

Masz świetny styl. Taki luzacki. Ahy, ahy [nie wiedziałam jak napisać to, jak mówi Gufi xD]. No to dobra.
To było super xD
Specjalizuj się w pisaniu... xD Wygryź sikawy z posady ! xD [wiesz o czym mówię?] xD
Dobra, to ja kończę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arasoi




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z internetu

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 19:11    Temat postu:

Osz Ty!
Masz baloniki
*leeeecą baloniki*
*duuuuzo baloników*
*jeszcze więcej baloników*
*baloniki z helem xD*
*baloniki bez helu*
*baloniki z Helą*

Kocham cię tak zajebiście, że normalnie myślałam, że coś tam rozpierdolę.*


* żeby nie było - to cytat jest xD

siabada...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 19:46    Temat postu:

Nie ma to jak poczytać coś heli.
Wreszcie...
Jeszcze dzisiaj grzebałam w "starociach" tego działu i wytrzasnęłam cuś Twojego.
Tak mi się na wspomnienia tej radosnej twórczości wzięło.
A Ty zrobiłaś nam taką miłą niedpodziankę.

Temat taki... życiowy.
Jak zawsze Dżordżu w centrum zainteresowania. Chłopak powinien się cieszyć, że za to wszystko co narobił jeszcze ktoś o nim jednopartówki pisze. A już w ogóle, że to akurat Ty bejbę.
Się zmieszałam.
I wiesz co powiem? DZIWAK. Ziemniaków nie lubić

Mam nadzieję, że Twój powrót objawi się jeszcze wieloma dziełami i nie poprzestaniesz tylko na tym.
Podobało się.
Niech wena będzie z Tobą.
Negai

P.S. Piosenka wyjątkowo optymistyczna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 21:54    Temat postu:

Hela, nawet nie wiesz jak fajnie było znowu przeczytać coś Twojego.
Po prostu... śliczne to było wiesz?
Ja kocham Twoje poczucie humoru i Georga w Twoich opowiadaniach też kocham.
Chciałabym zobaczyć ten krawat w żółte słonie Smile

Helleno wspaniała, napisz coś jeszcze Smile
ładnie proszę Smile

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netka




Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: spod sterty śmieci..

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 22:32    Temat postu:

moje poprzedniczki już Ci dosyć nasłodziły, więc ja dodam tylko subtelnie od siebie: było zajebiście super, że normalnie myślałam, że coś rozpier*olę. czy może być tak? bo składa się tak, że właśnie idę do mojego łoża, aby potem zrobić Aufwachen ;]]
pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agaata




Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy jezior, lasów, marzeń...

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 22:33    Temat postu:

Och, ach, uch <cała linijka>
Muszę stwierdzić, że dziś czytałam opowiadania dość poważne.
To poprawiło mi humor.
Oby było więcej takich Hel, które wnoszą na te forum optymizm i śmiech.
O tak, Georg.
Te jego ziemniaki(muszę stwierdzić, że nie lubię ziemniaków), zielone skarpetki i nieziemski tekst na przywitanie.
Jesteś wielka.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzykliwa




Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: biorą się dzieci? ;-)

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 22:37    Temat postu:

Uwielbiam te Twoje poczucie humoru.
Czego byś nie napisała, było by naprawdę dobre.
Więc gdy zobaczyłam,że napisałaś cos mowego, odrazu kliknęłam w link
Nie zawiodłam się.
Na pewno mnie nie zaczarowałaś, bo to nie o to tu chodził Wink) ale pokazałaś miłośc w inny sposób.
Tylko pograulowac
//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raspberry




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 23:53    Temat postu:

Hłe, hłe, hłe xD
Wnuczucia się wzięła za siebie, a babunia przeczytała.
Zielone skarpetyyy, aaaa ja mam właśnie takie na stoopach, rzench rzench xD
Co ja będę pisać...podobało się tak, że ho, ho, ho.
Dumna jestem z wnuczuci.

A pajęczyna z muchami dalej wisi.
Że niby kie? o.O

Pra prababcia. (łał)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuzka_Kaulitz




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester ktos kojarzy? :/

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 0:39    Temat postu:

Mi siem strasznie podoba
Hmm...wogole lubie jak ty piszesz
Ciekawy temat
i podoba mi sie strasznie

Powodzenia i weny zycze

Pozdrawiam
Zuzka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 14:51    Temat postu:

Lady Narvana, dziękuje za baloniki. Szczególnie te z Helą. Sądzę, że będą doskonałe do mojej najnowszej kampanii reklamowej (tak, tak - staram się o posadę pasty do zębów w reklamie Colgate total).

Negai - napewno z myślą o Tobie napiszę coś nowego. Ach, szczególnie, że znów mi się śniłaś. Nie ciesz się. Moje sny są coraz mniej optymistyczne (stop czarnym krzyżom latającym za moim oknem). Ale mam nawet myśl. Ciężki mi wymyślić bajki dla kuzynów... Dżordż zawsze był dziwakiem (a właściwie dzieciakiem).

Faleńko (żęh, żęh), ja teżbardzo chętnie przeczytałabym coś Twojego. Ho, ho, ho. Może nawet "Muriel, moja Muriel"? Więc tak jak Ty czekasz na mnie, tak ja czekam na Ciebie. I gdzie ten kociaczek w Twoim avie?

Netko, żeby nie było, słodkich snów Ci wczoraj życzyłam xD I podoba mi się, że się podobało.

Agaato, ja lubie ziemniaki. A były takie dziewoje, co wprowadzały humor.
Jejku, własnie mi się przypomniało, że stworzyłam Erę Najnowszą xD Grunt, to mieć łeb na karku^^

Karociuu (?) od czarowania masz innych. Ja znam tylko Blade`a. Z Harrym nie mialam kontaktów. Nawet tych w ścianach.

Pra prababciu, czy to tamta stara pajęczyna o której mówiłaś jakiś tydzień temu? xD A ja dumna z babuni (za tamto opowiadanie co Kawaii odkopała. Może byś coś napisała?)

Zuzko_Kaulitz, mogłabym dyskutować nad ciekawością (?) tematu. Można by to opisać inaczej, dodać dramaturgi i wtedy masz żywy dramat. Ech, dramaty średnio mi idą.

Czajniku, mam Ci jeszcze trochę do powiedzenia. Znaczy rozumiem, że piosenka się podobała. Bo ja ostatnio mam na nią fazę. I tak spojrzałam. Widziałam teledysk, na którym ten wokalista wyglądał jak jakaś szczapa. Tutaj jak był bardziej na twrazy zaokrąglony, lepiej wyglądał (ho, ho, ho).
I ciągle przewraca mi się w brzuchu. Wiesz dlaczego.

Lady Nirvana Tak nie do końca z tymi wyimaginowanymi przeżyciami. Coś w podobie. Wiesz, że u mnie potoczyło sie to z deka inaczej.

Wena z wami wszystkimi.

Z poważaniem:
Kumade,
czyli
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arasoi




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z internetu

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 15:07    Temat postu:

Taaak, jeszcze pamiętam.
Swoją drogą - gg nawaliło i nie ma.
Buuuuuuu!

(Mamy wojnę? Negai i Falko - to tylko taki malutki offtop xD).

*Baloniki Colgate total 12 z twarzą pani N. D. [czyt. helenki]*

Buziaczki. Piszta do mnie na PW xD.

LN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 15:16    Temat postu:

Dla mnie bomba złotko.
A te sny to mi poopowiadasz, dorwę Cię!
(a tak w nawiasie, to w tytule jednoczęściówki nie powinno być przecinka, bo gdy 'a' służy jako przerywnik, przecinka nie stawiamy)
Czekam w takim razie, aż znowu Cię chwyci na coś nowego. Łaj jaj, jak dobrze czasem posprzątać w dziale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pauline...




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 15:28    Temat postu:

Ho ho.

Ktoś już wspomniał, że masz bardzo luźny styl. Nie wiem czy to była kwestiaakurat tego opowiadania, ale z tego, co sobie przypomianm porzednie opowiadanie też było dobre.

No i...

|Trafia do moich ulubionych|


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 16:20    Temat postu:

Cytat:
Kabat - zarząd (tradycyjne rymowanie - srarząd xD). Mamo, Ty mnie buntujesz przeciwko prawu xD A że mam luzacki styl? Jak w tej piosence "To po mamie mam" xD No i po pra prababci (och, zeby nie było "ach") xD


Ja Cię nie buntuję! xD Wolność słowa i wolność wyboru.. xD Ale obraziłaś zarząd tak przy okazji... JA wiem, że ty tak lubisz rymować, ale nie było ci miło jak mówiłam kiedyś "hela-srela" [by nie powiedzieć gorzej]. A po mnie ni masz luźnego stylu, bo ja go nie mam xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 17:41    Temat postu:

Narvana, uważaj, bo ja jeszcze Twoje te... no, ee.... Wiesz co wymienię i bedzie Ci łyso

Czajnik, agh, musiałaś zepsuć tą wspaniałą atmosferę tego cudownego (ha, ha, jaki dobry żart) dnia? xD Nie, dobra, zmienie to (jeśli Cię to tylko uszcześliwi. Lubie uszczęśliwiać ludzi).

Pauline, właściwie nie rozumiem sformułowania "luźny styl". Cokolwiek ono znaczy - dziękuje za opinie. PS. Moze mi wytluamczysz?

Matka, sluchaj. Ty nadużywałas tego sformulowania xD. Nie zwalaj teraz winy na mnie. Poza tym przezywałam "hela chleb wpierdziela", "hela makrela" (więcej nie pamiętam. A tak, było ejszcze "hela skur***la", czy cuś takiego). I spójrz, że żyję. Oni też przeżyją.
Grunt to nienadużywać (ekhem).

Źle się czuję...

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pauline...




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 18:01    Temat postu:

Cytat:
Pauline, właściwie nie rozumiem sformułowania "luźny styl". Cokolwiek ono znaczy - dziękuje za opinie. PS. Moze mi wytluamczysz?


W skrócie to: eh, ah, oh , ih...

Ale tak na poważnie to nie wiem dokładnie.
Nie jest drętwo. Wszystko jakoś układa się w logiczną całość.
Nie jest to styl onetowski (to też tłumaczyć?).

Jakby wyszło paskudnie, napisałabym, że paskudnie.
Ale wyszło 'luźno'. Kurcze masz rację!
Jak to brzmi!
No nieważne...

Idealnie dopasowane słowa, nie biorące się z nikąd.

.THE END.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Poniedziałek 30-10-2006, 18:20    Temat postu:

Takie to było naturalne
Takie życiowe
Tak się przyjemnie czytało
Po prostu świetne
Powiedz mi co ty robisz, że tak świetnie piszesz??
Zdradź nam swój sekret (hehehe)
No cóż, zostaje mi tylko napisać słowo "Pozdrawiam" i zakończyć ten mój jakże krótki wywód, gdyż sama nie wiem, co więcej napisać.
Pozdrawiam
yuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin