Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Trucicielką była przyjaźń

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 20-12-2006, 18:34    Temat postu: Trucicielką była przyjaźń

Nie przyznaję się do tego.

„Czasami marzenia stają się naszym zniewoleniem”

Rudowłosa dziewczyna, w której dzisiaj topił smutki działała jak alkohol. Jej zielone, kocie oczy były jak magnez, a on nie mógł oderwać wzroku od jej ciała.
Każda chwila z nią spędzona pomagała. Zapominał wtedy o przeszłości i przyszłość też przestawała go martwić.
Namiętnymi pocałunkami leczyła wszystkie rany, jękami rozkoszy zagłuszała każdą niewinną myśl krzątającą się po jego głowie. Ale on i tak wiedział, że gdy rano odejdzie, zmartwienia dopadną go ze zdwojoną siłą. I znów będzie musiał „ zapijać kaca” kolejną fanką.
Nie przeszkadzało mu to. Pragnął tego. Popadł bowiem w nałóg, z którego nie chciał się wydostać. Stan, w którym się znajdował odpowiadał mu bardziej niż szczęście.
Szczęście bowiem bolało go niewyobrażalnie i dręczyły go wtedy wyrzuty sumienia, które odganiał niczym muchy.

„ Zamknij oczy i zapomnij proszę o naszej przyjaźni, a może w innym świecie znów będziemy przyjaciółmi.”

Kiedy się obudził jej już nie było. Leżał jeszcze długo w pościeli starając się zwalczyć uporczywy ból głowy. Zegar na ścianie dźwięcznie wystukał dwunastą, a słońce zza okna uśmiechało się promiennie.
Postanowił wstać. Energicznie się przeciągając postawił na podłodze pierwszy niefortunny krok. Pod jego krwawiącą teraz stopą leżała spokojnie ramka ze zdjęciem z dzieciństwa.
Podniósł ją klnąc siarczyście na własną głupotę.
Masując obolałą stopę przyglądał się fotografii...

***

Najlepszymi przyjaciółmi byli od zawsze. Od pierwszego spotkania stanowili tandem. Nic nie było w stanie ich rozłączyć. Walczyli z losem jak lwy. I zawsze wygrywali, zawsze.

- Ganiasz!- krzyknął brunet klepiąc blondyna w ramię.
- Ale to się zaraz zmieni – odpowiedział tamten
Biegali wokół drzew, co chwilę wpadając, na jakichś ludzi. Zawsze wtedy zatrzymywali się, grzecznie przepraszali i kontynuowali zabawę.
- Chciałbym mieć przyjaciela – odezwał się Bill, gdy zmęczeni usiedli wreszcie pod drzewem.
- Przecież już masz – odpowiedział Andreas.
- Ale takiego prawdziwego...- westchnął szykując się do kolejnej gonitwy.


Zawsze chciał mieć przyjaciela. Często spędzał czas rysując jego portrety, czy zastanawiając się nad tym, co mogliby razem robić.
Po długim czasie dotarło do niego, że ma już jednego, który nigdy go nie zostawi.

- Liebe de Sekunde...lalalala
- Przestań śpiewać – skarcił bruneta Andreas
Szkolny dzwonek obwieścił właśnie początek lekcji. Klasa 7a skierowała się ku pracowni języka niemieckiego. Wyposażeni w kartony, zdjęcia i kredki byli gotowi wykonać plakat o swojej ojczyźnie.
- Zrobimy tak: Na środku umieścimy zdjęcie...
- A może by trochę to urozmaicić, tak żeby rzucało się w oczy – wtrącił Bill
- Nie – odpowiedział blondyn, kręcąc głową – Ma być ładnie i czysto.


Nagle zaczęli dostrzegać oprócz zalet, także swoje wady. Nie mogli znieść siebie nawzajem. Nie mogli znieść cech, które tak im przeszkadzały.

-Andreas jest zawsze lepszy, nie pozwala mi się wybić. Ciągle tylko się wymądrza i wywyższa.
- On już taki jest. Przy nim na pewno nic nie osiągniesz. On zawsze wie najlepiej. Nie obraź się, ale Andreas jest strasznym egoistą. – rozmowa telefoniczna ciągnęła się godzinami.
- Muszę już kończyć, Gustav. Mama woła mnie na kolację
- To do jutra – powiedział chłopak odkładając słuchawkę.


Zaczął wtedy spędzać większość czasu z zespołem. Uciekał od świata i jakby unikał kontaktu z przyjacielem. Sekrety się mnożyły.

- O czym rozmawiacie?
- Nie ważne.
Chłopak oddalił się zasmucony.
- Ech, czy on musi wszystko wiedzieć...- narzekał brunet
- Wydaje mi się, że mu po prostu ciebie brak. Że jest zazdrosny.


W końcu doszło do tego, że Bill już zupełnie nie miał czasu dla Andreasa. Czuł się lepiej w towarzystwie kolegów z Tokio Hotel. A potem wyjechał w trasę. I tylko przesłał mu kartkę: „Żegnaj”

***

Odłożył zdjęcie na półkę i ruszył w kierunku łazienki. Przeglądając się w lustrze zastanawiał się jak teraz wygląda jego przyjaciel ze zdjęcia, ale już po chwili i tę myśl wyrzucił z głowy.
Wyszedł z hotelu rozglądając się za dziewczyną, która spędziłaby z nim kolejny wieczór...

A trucicielką okazała się przyjaźń





Mam wrażenie, że kazałam wam leżeć na szpilkach.
To bolesne.
sztywno.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Żyrafa dnia Czwartek 21-12-2006, 18:12, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Środa 20-12-2006, 18:45    Temat postu:

Powinnaś się przyznać.
Bo było świetnie.
Tak poprostu.
Takie szczere.
I prawdziwe.
Bardzo.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Środa 20-12-2006, 18:46    Temat postu:

Przeczytałam kilka pierwszych zdań z przymrużonymi oczyma. Oznaczało to, że staram się nie widzieć tych błędów gramatycznych. Niestety, widziałam je cały czas.
Fabuła...? Jeśli można to tak nazwać... Jak dla mnie bez ładu ani składu. Tu o nałogu, o dziewczynach, a nagle o chłopaku, który kiedyś był przyjacielem.
Tak... Pusto. Niedźwięcznie. Nie Żyrafiasto.
Nie, nie, nie.
Niestety 'nie', bo ostatnio stałam się nawet miła w ocenach. Podobno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Środa 20-12-2006, 18:48    Temat postu:

3...;>

***

Podobało mi się...
Naprawdę.
To było takie szczere... Jak już powiedziaa helcia...
Wybacz, że nie rozpiszę się w pochwałach na temat tego story.
żyję jeszcze w świecie widoku Gustava za Granatową Zasłoną...
życze weny, pozdrawiam i obyś pisała dalej...
All.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Środa 20-12-2006, 18:55    Temat postu:

Żyrafko...
Ja się niestety muszę zgodzić z Chloe...
To nie była Twoja najlepsza jednopartówka.
Zaczęłaś od tej dziewczyny. Potem pisałaś o Andreasie. Myślałam, że wrócisz jakoś do tego, co było na początku. A tu tylko szybki koniec i tyle...
Pod względem technicznym brakowało mi kilku przecinków, a poza tym bardzo ładnie to napisałaś.
I tylko ta fabuła... Taka niepełna, jakbyś urwała opowiadanie w połowie.
Wolę Ciebie w innych opowiadaniach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 20-12-2006, 19:17    Temat postu:

helciu, Allaino, wybaczcie, ale się nie przyznam. Ale dziękuje.
Chloe, wiem, wiem. Ja naprawdę już nie umiem pisać. A Żyrafiasto to już chyba nigdy nie będzie.
Faluś, dziekuje za opinie. Smile Ja również się zgadzam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Środa 20-12-2006, 20:57    Temat postu:

Oj, Żyrafko, będzie jeszcze Żyrafiasto. I to nie raz, nie dwa. Taki talent, jaki ty posiadasz nie może się tak po prostu rozpłynąc. Po prostu czasem da się napisać wszystko, a czasem nie wychodzi nic. A jak wychodzi to średnio...
Ja uwielbiam Twoje opowiadania. I jestem pewna, że nastepne będzie bardzo Żyrafiaste Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Czwartek 21-12-2006, 18:04    Temat postu:

Nie podobało mi się.
Czegos mi brakowało.
I te dialogi jakieś dziwne.
Coś jakby bez wyrazu, pustawo.
Wolę Twoje wcześniejsze opa.
To takie sobie jest.
Wybacz, ale nie podoba mi się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzykliwa




Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: biorą się dzieci? ;-)

PostWysłany: Czwartek 21-12-2006, 18:12    Temat postu:

Zgadzam się, że nie miało trochę ładu.
Ale patrząc na styl, wiesz, że jesteś moim autorytetem?
Taki talent!
Niestety muszę powiedziec, że to nie była Twoja najlepsza jednopartówka.
Jednak podobało mi się.
Coś wnosiło.
Chociaż chyba nie zrozumiałam...
Ale przecież, ja głupia jestem Wink
//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pyskata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stamtąd.

PostWysłany: Czwartek 21-12-2006, 19:20    Temat postu:

jak powiedziała Falka, nie jest najlepsze z tego co Ty napisałaś.
ale niektóre zdania były bardzo ładne.
poza tym, tytuł.
na jakiś sposób przyciąga.

`inna P.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dna szafy.

PostWysłany: Czwartek 21-12-2006, 22:26    Temat postu:

Szpilki toto może nie były, ale jakieś twarde, niewygodne łóżko.

Fabuła była taka... Niespójna. Rozumiem, że to przez Andreasa Bill musi zaliczać kolejne dziewczyny, jednak gdybyś opisała to płynniej... Może ugryzła z innej strony?
Poza tym, narracja Ci nie wyszła. Bo suche informacje bez opisów mnie nie satysfakcjonują.
To chyba wszystko Wink

A na koniec pozwole sobie życzyć Ci Żyrafo Wesołych Świąt ^.^
(och, jak ja z czymś czasem wyskoczę... xD)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Piątek 22-12-2006, 20:41    Temat postu:

Nie wiem. Czytałam już kilka Twoich wcześniejszych opowiadań i pamiętam, że podobały mi się. To jednak nie było najlepsze. Brakowało tu czegoś. Nie dopatrzyłam się większego sensu czy przekazu. Takie pisanie dla pisania.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mavis




Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy martwych

PostWysłany: Niedziela 25-02-2007, 16:16    Temat postu:

Droga Żyrafo...
Po pierwsze nie wypieraj się twórczości, nie wypieraj się słów, które wypływają z Twego wnętrza. One choć czasami chore stają się odzwierciedleniem duszy, która ma wielką i niezrównoważoną siłę.
Człowiek bogaty wewnętrznie, jest osobą bardziej wartościową.
Tak, tak odezwała się akurat najbogatsza... Eh... Nie powinnam tyle filozofować...

Przyjaźń.
Łączy, a zarazem tak dzieli i tak boleśnie wbija nóż w plecy.
Dla wielu przyjaźń jest czymś błahym, oczywistym i za zwyczajnym, by się w ogóle nad tym zastanawiać...
Ale prawda, choć czasem boli jest straszna i druzgocząca w swym obliczu.
Wielokrotnie przyjaźń jest chora, nieuczciwa i wcale nie jest przyjaźnią.
Niestety wiem co mówię. Doświadczyłam rywalizacji na własnej skórze.
Dziewczyna, którą uważałam za towarzyszkę od zawsze wbijała niejednokrotnie srebrne ostrze w plecy.
Zazdrość i charakter często dzielą.
Niestety z powodu mojego charakteru, na własnej skórze doświadczyłam zazdrości...
Naprawdę przyjaźń to wielki nie oceniony kwiat...

Wprawdzie waham się troszeczkę nad subiektywnością mojej oceny, ale jedno jest pewne poruszyłaś bardzo istotny problem od strony, na którą ludzie boją się spoglądać...
Styl czasami szwankował. I rozczarowywał mnie.
I dlatego twierdzę, że "Alfred" pod tym względem był lepszym opowiadaniem...
Nie jestem całkowicie urzeczona.
Jednakże opisy spalały całość i jej nie szpeciły, a to plus - potrafisz manipulować ich liczbą, by nie okaleczyć całokształtu.
Ale...
Zawsze się ono odnajduje...
Podoba mi się, że poruszasz to, o czym często zapominamy...
Nie było średnie, ani wyśmienite...
Ale prawdziwe i skłaniające do refleksji...

Pozdrawiam,
Mavis


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Funny Otherwise




Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z łóżka.

PostWysłany: Niedziela 25-02-2007, 18:08    Temat postu:

Ale dlaczego ja widzę dwa wątki?
Początek jak najbardziej.
Im dalej w las, tym więcej drzew - co jednak w tym przypadku podziałało na twoją niekorzyść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 25-02-2007, 18:15    Temat postu:

No cóż, generalnie dziękuje wam za wszystkie komentarze. Ja sama zdaję sobie sprawę z tego, że to opowiadanie do moich najlepszych nie należy.
Mavis, jak zobaczyłam, że je odkopałaś to pomyślałam, że Ci odbiło. (przepraszam) No, ale dziękuję za wyczrpujący komentarz Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Poniedziałek 26-02-2007, 0:13    Temat postu:

Kochanie, czułam się, jakbym czytała coś zupełnie kogoś innego.
Coś na szybko, pisane i wymyślone tylko po to 'żeby było'.
Nie wiem dlaczego, ale... wybiłaś mnie tą jednopartówką z normalnego toku myślenia.
Niby wszystko skleja się w całość, jednak rozdziela na dwie części.
Jedna, to opowieść o tym, jak jakiś chłodny mężczyzna spędza noc z rudowłosą pięknością, a druga mówi o tym, jak chłopak oddala się od przyjaciela, skutkiem czego jest jego stracenie.
Nie podobało mi się, takie zupełnie nie Twoje.
Ja nie widziałam błędów, bo skupiam się raczej na tekście, a podzielnej uwagi nie mam.
Powiem Ci, że przeglądając jeszcze raz tekst mam wrażenie, że... on kochał się z tym przyjacielem?
Matko, aż sama dziwie się swoim przypuszczeniom!
Wybacz, Żyrafciu, już późno.

Całuje gorąco,
B.

PS. Mam nadzieje, że już niedługo napiszesz coś nowego!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin