Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Totgeliebt. To tylko wspomnienia.

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wunderschön




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pokój Męża.

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 17:47    Temat postu: Totgeliebt. To tylko wspomnienia.

Napisałam na balkonie, pod wpływem jakiegoś impulsu. xD
Starałam się i myślę, że jakoś to wyszło.
Drugie opowiadanie... (pierwsze zostało na fcthpoland.xad xD)
życzę miłego czytania, jeśli ktoś się skusi.
Można sobie włączyć Heilig. Ale niekoniecznie.

###

Otworzyła drzwi w swoim pokoju prowadzące na duży balkon. Ta zwykła dziewczyna już nie raz myślała o skoczeniu. Choć to tylko pierwsze piętro dużego, białego domu. Ale tym razem te myśli jej nie nawiedziły. Czuła się szczęśliwa. Mimo wcześniejszego bólu i rozczarowania znalazła wreszcie ukojenie. Popatrzyła na małe drzewka w ogrodzie. Ich pnie układały się w kształt koła, a wiosną, gdy kwitły, korony dawały cień i kryjówkę. Słuchała właśnie „Totgeliebt”, ICH piosenki. Ile to już? Prawie dwa lata ich kocha… No, Georga dłużej. Popatrzyła na tą małą polanę pod drzewami. Dwa lata temu, o tej samej porze, świętowali rok bycia razem. Właśnie pod tymi drzewami. Pamiętała dokładnie: zielony koc zlewał się z odcieniem świeżej trawy. Była wtedy ubrana tak, jak teraz. Dżinsowa spódnica i czarna bluzka. Nawet włosy uczesała tak, jak wtedy: wyprostowane kosmyki opadały na jej twarz. Wyszukała w playliście ich piosenkę. Piosenkę, przy której się poznali. W uszach rozbrzmiały nuty „Give me novacaine” Green Daya. Przypomniał jej się każdy szczegół z rocznicy. Trzymali w rękach kubki z colą i rozmawiali o minionym roku. O wszystkich cudownych chwilach razem, o spacerach po parku i wygłupach w sali prób. Georg zaproponował, żeby się położyli. Leżąc ramię w ramię dyskutowali o najbliższych tygodniach. Jak mogą spędzić zbliżające się wakacje. Brązowooka chciała pojechać nad morze i odwiedzić swoją rodzinę w Polsce. Natomiast zielonooki miał ochotę na wypad w góry i zamknięcie się w studiu i dopracowanie debiutanckiej płyty jego zespołu. Zapanowała niezręczna cisza i nagle, żeby ostudzić atmosferę, Georg zaczął łaskotać swoją dziewczynę. Ta nie pozostała mu dłużna. Śmiali się dobrych kilkanaście minut. Potem opadli zmęczeni z powrotem na koc. Caroline, piegowata szatynka, zamknęła oczy. W tym samym czasie Georg podniósł się na łokciu i zobaczył uśmiechniętą twarz dziewczyny. Przecież tyle razy jej mówił, że jej piegi tak ślicznie lśnią w majowym słońcu. Zbliżył swoje usta do jej warg. Całowali się delikatnie, ale czule. Nie potrzebowali więcej. Ale jednak stało się, zrobili to, ona miała zaledwie 17 lat, on niewiele więcej, bo 18. Chroniły ich korony drzew w ogrodzie. Teraz nie chciała rozpamiętywać szczegółów. Wspomnienia za bardzo bolały, mimo to, zostały spisane w pamiętniku, który bezpiecznie leżał w pudełku pod łóżkiem.
Po tym pamiętnym dniu byli ze sobą do sierpnia. Pamięta to dokładnie. Była z nim przy kręceniu teledysku. Georg zerwał z nią dzień przed premierą telewizyjną wideo do „Durch den Monsun”. Jego argumenty nie trafiły do niej, nie zgadzała się z nimi. Nie potrafiła się pogodzić z tym nagłym rozstaniem. Zgodziłaby się nawet na ukrywanie i rozłąkę, ale zielonooki nie chciał jej narażać.
Teraz siedziała na balkonie i patrzyła w czyste niebo. Z losowego wybierania piosenek włączyła się „Heilig”. Tak strasznie lubiła tą piosenkę. Potrafiła odnaleźć w niej cząstkę samej siebie. Jakieś ukryte uczucia. Mogłaby mu wybaczyć. Był jej pierwszym chłopakiem. Niestety już nic nie wskazywało na to, by mogli być razem. On miał tysiące fanek na świecie. Razem z chłopakami z zespołu byli teraz w centrum uwagi. A ona chciałaby go tylko jeszcze raz przytulić i spojrzeć w te zielone oczy…

###

tyle. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 18:56    Temat postu:

Hmm tak średnio.
Niby ładnie ale czegoś mi brakowało. Niestety nie potrafię określić czego. Po prostu.
Wiem tylko, że nie podobał mi się moment z łaskotaniem. Wydawał mi się wymuszony. Ale ogółem nie źle.

Pozdawiam i życzę weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miracoliosa




Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 19:09    Temat postu:

Wunder... Krótkie to to było! A szkoda, by ledwie się zdążyłam wciągnąć, a tu koniec Sad
Masz ładny styl, taki lekki. I opisy Ci nienajgorzej wychodzą.
Mogłabyś tylko bardziej rozwinąć ten wątek, dlaczego Geo zerwał z Caroline... I daleczego akurat 'Heilig' jej się z tym kojarzyła. Niby można by się domyślic - Geo kochał ją tak mocno, że nie chcial, by cierpiała po każdym dłuższym rozstaniu z nim itp. Ale wiesz, nie każdy jest tak genialny jak JA Smile Smile
I dialogi. Jeśli akurat stała na balkonie i rozmyślała, mogłaś wprowadzić parę retorspekcji, w których np. rozmawiała z Georgiem.

No nieeeee, naprawdę, takie piękne opowiadanie by było...!
Ale to też było OK. Może tak właśnie mialo być, nie znam się Smile

Ściskam i weny życzę, oby następnym razem było jeszcze lepiej!
Mir


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salida




Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki ;P

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 19:34    Temat postu:

klep. (3!)

edit.:
Cytat:

Ale wiesz, nie każdy jest tak genialny jak JA


No właśnie! Ja tam sie na początku nie skapowałam o co b.!

No cóóż. Było fajnie, ale czegoś brakowało.

weny,

Sali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 22:10    Temat postu:

No to taak.
Masz bardzo ładny styl, fajnie opisujesz. Ale musisz popracować nad fabułą, żeby miała w sobie to coś, jakieś przesłanie. Bo to było strasznie oklepane i w sumie nie miało żadnego rozwiązania czy coś w tym stylu. Wyszła na balkon, posłuchała muzyki, powspominała, posmuciła i dalej siedziała na tym nieszczęsnym balkonie.
Żadnego ruchu, takie sratata i po sprawie. Ale masz świetny styl, sprawdzisz się w jednoczęściówkach na pewno. Tylko fabuła! Popracuj, pomyśl, napisz, ulepsz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmen




Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod latarni x)

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 23:42    Temat postu:

Krótkie, ale podobało mi się.
Cenię sobie opowiadania pisane pod wpływem impulsu, bo ja zazwyczaj też tak mam Smile.
Pomysł niezły, wykonanie też.
Aż mi się zrobiło jakoś ciepło na serduchu Mr. Green.

Buziole -
Carmen


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin