Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

My history
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Środa 16-05-2007, 22:15    Temat postu: My history

Miałam dać dopiero jak wrócimy na xad... Nie wytrzymałam.
Postaram się nie gadać za dużo, bo treści jest sporo.
W tekście wplotałam fragment z Für immer i paru innych moich tekstów.
Dedykowane wielu osobom za to, że są. Praktycznie wszystkim osobom z forum, które znam.
Dla: eLP, KasieNki, Dou, myszki, Bee, Zii, Joffy, edena, Fallenka, colds, Kate, DaGi i wszystkich, o których aktualnie zapomniałam.

***

A zaczęło się tak niewinnie…

Grudzień 2005.

Jeden teledysk puszczony w popularnej stacji Viva. Ulotne spojrzenie i zmiana kanału.
- Znowu jakieś szwabskie grajki? I to dziewczyna jest czy chłopak?
Znacie to? Dość standardowe prawda? Oj tak, bardzo, ale ta historia właśnie taka będzie.
Standardowa, choć w pewien sposób oryginalna w swej schematyczności.

Bo każdy z nas jest inny, każdy inaczej myśli, inaczej czuje…

Dni mijały, a pamięć o intrygującym teledysku zniknęła. Do czasu…
W radiu zaczęto czytać wiadomości od słuchaczy.
„Puoteck puścisz Tokio Hotel?”
„Puśćcie nową piosenkę Tokio Hotel. Bill wymiata.”

Te i inne słowa sprawiły, że w głowie wtedy krótkowłosej dziewczyny coraz częściej pojawiało się pytanie:
Co to jest to Tokio Hotel?
Wygrała ciekawość.
Internet, piosenki… i ta wielka miłość od pierwszego usłyszenia.

Komm und rette mich
Ich verbrene innerlich


Od samego początku te słowa coś dla niej znaczyły…

Ich bin nicht ich wenn du nicht
Bei mir bist
Bin ich allein


… opisywały ją i jej uczucia…

Wenn nichts mehr geht
werd' ich ein engel sein - für dich allein


… stały się dla niej ważne…

Kilka przypadkowo znalezionych zdjęć i wyraz szczerego zdumienia na jej nastoletniej twarzy.
To jest Tokio Hotel?
Tak… Tak to się zaczęło i trwa do dziś.

W miarę upływu kolejnych dni, tygodni, miesięcy dziewczyna gromadziła coraz więcej informacji na temat owego zespołu, który tak skutecznie zawrócił jej w głowie.

Bo zaczęło się tak niewinnie…

W wolnych chwilach zaczytywała się w opowiadaniach na temat czterech magdeburczyków. Jak dziś pamięta pierwsze, które przeczytała… Pamięta autorkę – Tracy oraz zakończenie, przy którym płakała.
Później przyszedł czas na kolejne i kolejne, aż trafiła na pewną stronę, a właściwie to na forum.. Od razu poczuła się jak w domu. To było miejsce, gdzie inni ją rozumieli, gdzie nie liczyło się ile ma lat i jak wygląda, tylko, kim jest.

To takie cudowne poznać człowieka nie widząc go, nie wiedząc o nim prawie nic.
Wtedy tylko od nas samych zależy, co wiedzą o nas inni.


W końcu zdecydowała się napisać coś sama. W momencie, kiedy opublikowała pierwsze części swej historii poczuła się jakby kilka osób dosłownie zmieszało ją z błotem. Przyjęła tą krytykę i mimo wszystko pisać nie przestała…
Wtedy też zaczęła poznawać coraz więcej osób z forum…

Wspólna pasja, wspólne zainteresowania – to jednoczy ludzi tak bardzo sobie odległych, tak bardzo się różniących od siebie…
A mimo wszystko, choć różni jesteśmy do siebie tak bardzo podobni…


Wrzesień 2006

Pierwszy zlot w jej mieście. No cóż to była porażka… Organizacja trochę nie wyszła, panował zbyt duży chaos.
Jakoś w głębi siebie postanowiła zgłosić się do organizacji zlotów. Drugi zlot odbywał się już pod jej opieką. Na trzecim dołączyła do niej jeszcze jedna osoba.
Zloty…
Nigdy nie przypuszczała, że w jej mieście i w jego okolicach jest tyle fanek, osób na pierwszy rzut oka, niemających ze sobą nic wspólnego, jednak osób bardzo sympatycznych i wartościowych.
Od razu dogadywały się jakby znały się latami. Wspólnych tematów nie było końca, a rozstanie napawało dość smutnymi uczuciami.
Dziś są już jak jedna wielka rodzina.

Czasem w osobach, z pozoru nieznanych, odnajdujesz cząstkę siebie. Patrząc na innych, słuchając ich słów, masz wrażenie, że widzisz samego siebie, że słyszysz własne myśli ubrane w słowa przez kogoś innego.

Kwiecień 2007
To było coś… Od pół roku szykowała się do tego dnia.
5 kwietnia – dzień tak długo wyczekiwanego przez wszystkich koncertu.
Dzień, kiedy emocje sięgały zenitu, kiedy mogła zobaczyć wszystkie, dotąd znane tylko z internetu, osoby.

Zaczęło się od samego rana, kiedy to wraz z dwoma koleżankami wsiadła do pociągu.
Jedziemy do Warszawy. To niesamowite!
Dwie godziny i będą na miejscu.

To minęło tak szybko…

A sama Warszawa?
Miasto tętniące życiem.
Galeria Mokotów, obiad w KFC, przemarsz przez sklepy i ławeczka pod fontanną.
O rany jeszcze 3 godziny i będzie koncert.

Nadszedł czas. Tak, musiały w końcu jechać. Towar wzywał.

Spóźnimy się…
Będziemy jak już będą wpuszczać…
Miałyśmy być wcześniej…
To nie fair… tyle osób miałyśmy spotkać…

Autobus.
Chyba w końcu zaczyna do nich docierać, że to już dziś!

Towar.
Tłum, ścisk i pisk.
Nikt tak naprawdę nie wiedział, co się dzieje.
Zaczęli wpuszczać.
Chaos, chaos, chaos…

W końcu dostają się na miejsce. Jeszcze tylko sprawdzanie toreb.

Zbyt dużo się działo, zbyt dużo i za szybko…

Zgasły światła, pociemniało w oczach i ten pisk.
Narastająca fala podniecenia.
Zaczęło się…

„Ahoj Warszawa! Jak lecije?”

Es ist vorbei…

- Oni są prawdziwi! Prawdziwi!

Es ist vorbei

„Kocham brata”

Ich will da nich’ allein sein
Lass uns gemeinsam
In die Nacht
Irgendwann wird es Zeit sein
Lass uns gemeinsam
In die Nacht
In die Nacht...irgendwann
In die Nacht.. nur mit dir zusamm'…
Es ist vorbei, bei, bei…


Potem była już tylko pustka… Masa wspomnień i ten przeraźliwy ból w okolicach mostka, ten, który za każdym razem przypominał o przeżyciach tamtego dnia.
Który swoim istnieniem udowadniał, że to, co się działo, nie było snem, a rzeczywistością.
Tęsknota za tym, co było…

Gdzieś tam zostawiła cząstkę siebie. Część jej duszy pojechała za ich autokarem, razem z nimi wróciła do ich rodzinnego kraju…

Es ist vorbei…

Marzenia są po to, aby je spełniać.
Dziś z pewnością w głosie mogę powiedzieć, że było warto. Bo mimo bólu, jaki powodują wspomnienia, pamięć tych cudownie spędzonych chwili pozostanie na zawsze.


Minęło tyle czasu, a rozmowom na forum, na czacie, na gadu nie ma końca. Czasem to tandetna wymiana nic nieznaczących zdań, czasem pełna śmiechu konwersacja lub poważna rozmowa. Bo tak naprawdę nie liczy się to, o czym rozmawiamy tylko z kim. Ważne jest to, że gdzieś tam, jest ktoś, kto nas rozumie, kto toleruje wszystkie nasze dziwactwa, kto nie ocenia nas pochopnie.

Rozmowa… kilka słów, kilka zdań, z pozoru tak błahych a jednak znaczących tak wiele.
Czy wyobrażasz sobie świat bez słów?
Spróbuj przekazać wszystkie informacje jedynie za pomocą gestów. Spróbuj za pomocą mowy ciała powiedzieć komuś, jaki masz nastrój, co czujesz.
Wydaje się niewykonalne prawda?


uhh say what, say what, say what… ach da geht mein Herz auf …

I choć chciałabym zapomnieć – pamiętam…
Choć chciałabym nie czuć – czuję…

Dziś patrząc na to wszystko z perspektywy czasu, nie żałuję niczego. Dzięki temu wszystkiemu poznałam wspaniałych, wartościowych ludzi, nauczyłam się żyć z własnymi problemami, doceniłam to, co mam i zaczęłam wierzyć w to, że uda mi się zrealizować własne marzenia.

Bo przecież to tak ważne, aby wierzyć, że nam się uda…

Zmieniłam się, nie wiem czy na lepsze czy nie. Wiem tylko, że wiele rzeczy wokół mnie i we mnie uległo zmianie.

Czasem zmiany są niezależne od nas. Przebiegają poza naszą świadomością.
Czasem jednak sami, z premedytacją dokonujemy owych zmian chcąc uciec od rzeczywistości, chcąc schować się pod żelaznym pancerzem udawania, że wszystko jest w porządku. Czasem kryjąc się, nie zdajemy sobie sprawy z tego, że tylko pogłębiamy własne problemy, spadamy coraz głębiej, by kiedyś dotrzeć do końca tej wędrówki. By dotrzeć do dna.


Do dna dotarłam… I odbiłam się… Dziękuję tym osobom, które nieświadomie mi w tym pomogły. Bo choć może o tym nie wiecie, ale jesteście dla mnie najważniejsze.

Bo przyjaźń w życiu jest najważniejsza.
Kiedy nie masz kogoś, kto mimo tego, kim jesteś, będzie na ciebie czekał, jesteś nikim. Jeśli nie masz kogoś, do kogo bezinteresownie możesz przyjść i porozmawiać, tak szczerze, od serca, jesteś wewnętrznie pusty.
To właśnie przyjaźń i przyjaciele tę pustkę wypełniają. Ale pamiętaj, aby ludzi naprawdę Ci bliskich szanować, bo szanując ich, masz szacunek również względem własnej osoby.


***

I tak oto moje drogie kończy się jeden z etapów w moim życiu.
Chciałabym powiedzieć, że najważniejszy, ale to chyba jeszcze nie ten.
Kończy się jeden z etapów mojej twórczości na tym forum...
Czy jeszcze się pojawię z czymś własnym? Pewnie tak, ale to już nie będzie ten dział...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*JoFy*




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z wyobraźni :)

PostWysłany: Środa 16-05-2007, 22:28    Temat postu:

cholera rozpłakałam się
tak jakbym czytała własną historię
własne mysli
własne słowa
u mnie było i jest tak samo
i myślę, że nie tylko u mnie
większości z nas TH dało tyle, co jeszcze żaden inny zespół
żadni inni ludzie
dzieki nim mamy siebie, to forum i spełnione marzenia
wspomnienia i łzy, których nikt nam nie odbierze
rozumiemy sie i szanujemy jak nikt inny
bo taka w nas siła
siła fanów TH
jestesmy jedną wielką rodziną
radość
euforia
pustka
smutek
tęsknota
pięknie to wszystko ujęłaś
chciałabym żeby ONi chociaż troszkę do czego tak naprawdę sie przyczynili
aby poczuli to co my czujemy
bo to wszystko jest tak niesamowite
nikt tego nie zrozumie, póki tego sam nie doświadczy

i dziękuję bardzo za dedykację
jestem mile zaskoczona Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-eLPika_FM




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom uciech ciotki Helgi...

PostWysłany: Środa 16-05-2007, 22:31    Temat postu:

ehh przeczytalam ze lzami w oczach... zauwazylam ze piszac to myslalas o nas wszystkich ze zlotu... z koncertu

Ruszylo mnie to, ze czytajac, miedzy slowami znalazlam zdanie 'eLP pamietam i dziekuje', ktore skierowalas nie tylko do mnie ale do calej naszej Łodzkiej rodziny...

ja tez pamietam i dziekuje... za wszystko

i nie przestane kochac... <333

bo to wszystko bylo i jest piekne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Środa 16-05-2007, 22:41    Temat postu:

*JoFy* - popieram w 100% to, co napisałaś... Sama nie dokońca pojmuję wpływ ich muzyki na moją osobę, ale wiem, że wiele zmieniło się od grudnia 2005.
Zyskałam nowych znajomych, przyjaciół, których choć nie znam osobiście, cenię i szanuję.

eLP - myślałam dosłownie o każdym, kogo stąd znam... Chciałam zawrzeć w tym całą moją historię, choć gdybym zrobiła to tak jak chciałam na początku, zapewne wyszłoby to jeszcze dłuższe.

No i Luthies - możesz mówić co chcesz, szanuję to. Opowiadanie nie jest tylko o koncercie jakbyś nie zauważyła. To jest w wielkim skrócie wszystko (prawie wszystko) co dotyczy moich relacji z muzyką TH.
Wygląda to tak, a nie inaczej, bo jest to swego rodzaju pożegnanie z tą tematyką... nie wiem czy kiedyś tu wrócę z czymś nowym... Bardzo wątpię, więc nie będziesz musiała czytać nic napisanego przeze mnie.

yuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Missing Soul




Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 16-05-2007, 23:49    Temat postu:

Powiem szczerze popłakałam się...
Naprawdę...
TH też mi dało tak dużo... strasznie dużo i choć
też czasami boli, to te piękne wspomnienia związane z
nimi jednak wygrywają...
Muzyka, która trafiła do mnie...
Pierwszy koncert...
Spotkanie...
I każdy kolejny koncert...
To uczucia, których się opisać nie da...
Też to wszystko cholernie boli, to, że już się skończyło...
Bo wolałabym jeszcze odliczać dni przed, niż już być po...
Ale wiem, że to jeszcze nie koniec, że nie ostatni koncert, spotkanie,
ale jednak, póki co trzeba czekać...
Dzięki nim odbiłam się z dna... poznałam wartościowych ludzi...
Szczęście pomieszane z żalem... takie są we mnie teraz uczucia...

Naprawdę ładna jednoczęścówka, z uczuciami, które i do mnie trafiły,
a niby ja taka oschła i zimna... widocznie gdzieś tak w środku
jeszcze mam jakieś uczucia...


P.S. Nie rezygnuj z pisania, bo naprawdę ładnie piszesz i
umiesz opisać emocje, szkodaby było jakbyś zrezygnowałaWink

Pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
doustna




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąść kase na picie?

PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 6:08    Temat postu:

Prawie jak moja historia.
Śliczna.
Pełna uczuć.
Przy 5 kwietnia się rozpłakałam.

bo to wszystko wraca.
i mnie od środka niszczy.
Bo pragnę więcej i więcej.


Za dedykację bardzo dziękuję.
kocham !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna P.




Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 7:59    Temat postu:

Yuna...
Ja wiem, ja wiem wszystko. Zrozumiałam doskonale.
Bo to było o Tobie, o mnie, o nas. O wszystkich fankach, o tych bardziej przywiązanych do zespołu i tych trochę mniej.
Czytałam o sobie.
Bardzo mi się podobało, musisz wiedzieć, że się wzruszyłam, a o wzruszenie u mnie nie jest tak łatwo. Nie płakałam, bo do tej pory rozpłakałam się prawdziwie tylko przy jednym opowiadaniu. Siedziałam i ryczałam, waliłam pięścią w biurko i krzyczałam. Teraz tak nie było, ale poruszyłaś we mnie jakąś zakopaną głęboko cząstkę, która teraz dała o sobie znać.
Bo wiesz, uświadomiłam sobie kilka rzeczy czytając to opowiadanie. Rzeczy bardzo ważnych i tych mniej istotnych, ale tych, które dotyczą mnie i tego, co mnie otacza.
Wiem, że nie jestem obiektywna, bo wiem, co przeżywałaś przez ten etap swojego życia, wiem, bo ja też to przeżywałam i serce nie pozwala mi powiedzieć : były błędy stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne i każde możliwe.
Tak naprawdę tych błędów nie było, ale gdy opowiadanie do mnie nie dotrze podświadomie szukam tych niedociągnięć. Teraz nie muszę, pochłonęłam to całą sobą, bo czytałam właśnie o sobie. Dziękuję.
Kiedyś, na photoblogu, opisałam pokrótce swoją historię, etap zwany "Miłość Do Tokio Hotel". Może powinnam zrobić to dogłębniej? Muszę się od czegoś uwolnić, a coś zamknąć w swoim sercu. Na zawsze. I musisz wiedzieć, że pierwszy raz otworzyłam się tak w jakimś komentarzu pod opowiadaniem.
Niech inni krytykują, dla mnie to było idealne. Bo prawdziwe.
Całuję Cię mocno
Pe Heart


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beatrine




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 8:23    Temat postu:

Jejku xD
początek taki jak u mnie...
piosenka na vive...
-weź to przełącz - słowa, które padły do koleżanki...
- nie bo mi się podoba
- no dobra przeboleję... ej ten koleś to jest chłopak?
- nie wiem
- włącz neta, to sprawdzimy
...

potem zapomniałam i właściwie historia TRACY przypomniała mi o nich...
znalazłam ją przypadkiem...

jak TY to robisz?
hm?
pisząc o swoich uczuciach opisujesz moje?
i to nie tylko w tej kwestii...
ale chociażby nasze rozmowy o wyjazdach?
czytając Twoje słowa to tak jakbym czytała samą siebie...

dziękuję

Cytat:
I tak oto moje drogie kończy się jeden z etapów w moim życiu.
Chciałabym powiedzieć, że najważniejszy, ale to chyba jeszcze nie ten.
Kończy się jeden z etapów mojej twórczości na tym forum...
Czy jeszcze się pojawię z czymś własnym? Pewnie tak, ale to już nie będzie ten dział...


ale, że jak? przestajesz pisać? a co z passe temps? hm?


pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kluseczka




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warschau - Loitsche - Zimmer of Bill

PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 8:52    Temat postu:

Piękne.
Naprawdę piękne.
Czytałam, jak doszłam do koncertu miałam łzy w oczach.
Pod koniec po prostu się popłakałam.
W jednym opowiadaniu zawarłaś tyle emocji.
Tyle wspomnień.
Piękne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 11:15    Temat postu:

Luthies- nie będę nawiązywać do cytowanego przez ciebie fragmentu, bo mamy na ten temat dość odmienne zdania. Szanuję każdą wypowiedź, ale nie na wszystko muszę odpowiadać.

Missing Soul - dziękuję za tak szczery komentarz. Z pisania nie rezygnuję, co to, to nie.

dou - też kocham <3

Pe - czytając twój komentarz otworzyły mi się szerzej oczka (ze zdziwienia), bo to, co napisałaś było takie szczere i prawdziwe. Bardzo doceniam fakt, że otworzyłaś się w komentarzu po raz pierwszy, doceniam to, że zrobiłaś to pod moim opowiadaniem. I wiesz... Też musiałam się od czegoś uwolnić, coś zamknąć i powiedzieć koniec... Nie wiem czy mi się to udało, ale pisząc to poczułam się trochę inaczej, jakby pewien "ciężar" zwiazany z uwielbieniem do tego zespołu, powoli mnie opuszczał...

Bee - jak to robię? nie wiem. Na pewno nie miałam takiego zamiaru, ani razu. To jakoś tak samo wychodzi... Choć nie zawsze.
W gruncie rzeczy, to my, wszystkie fanki, jesteśmy w pewien sposób do siebie podobne, więc może dlatego wiele z was ma podbne odczucia do moich.
A jeśli chodzi o tematykę nie związaną z TH, to sama nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, bo ja jak czytam twoje wypowiedzi też mam uczucie jakbym czytała własne myśli.

I moja droga, nie przestaję pisać. Ja bez pisania nie funkcjonuję. Po prostu zamknęłam jeden rozdział w moim życiu. Bo chyba każda osoba myśląca o pisaniu na poważnie dochodzi kiedyś to takiego momentu, gdy opieranie się na czymś co istnieje przestaje wystarczać (w tym wypadku chodzi o chłopaków z TH).
Więc dlatego napisałam, że do tego działu raczej nie wrócę z niczym swoim. Dla mnie era pisania jednoczęściówek o TH się zakończyła.
Passe Temps doprowadzę do końca i będzie to oficjalne pożegnanie z tą tematyką (choć nie przeczę, że na komputerze mam jeszcze dwa nigdzie nie publikowane opowiadania, których jeszcze nie skończyłam).

kluseczka - dziękuję ci za komentarz, bo każde wasze słowo znaczy dla mnie bardzo wiele. I wiesz słońce, że czekam na twoją jednoczęściówkę? Jestem ciekawa jak bardzo ją poprawiłaś Smile

yuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
myszkap




Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pabianice

PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 11:59    Temat postu:

super to wszystko opisałaś.
bardzo mi się podobało
prawie sie popłakałam jak przeczytałam,
zwłaszcza przy tym jak wspominałaś o naszej rodzinie Smile

Trzymaj tak dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 13:38    Temat postu:

Yunka ja cie bardzo przeparszam ale teraz znalazlam czas zeby ci skomcic;* rano przed historia przecyztalam z zapartym tchem i powiedzcie mi ja taka dizwna jestem? Wszystkie ryczycie, sama bylam na koncercie i bylo mi smutno ze to szybko sie sonczylo ale nie rycze po karach i nie wspominam z kazdym razem, fakt bylo fajnie.
Wracajac do opowiadania jestem za;] Byla czastka mnie, nie widzialam zadnych bledow i nastepnym razem chce wiedziec ze masz wiecej takich opowiadan naprawde bardzo ladne;]
Pozdrawiam aniolek ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DaGa200




Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 13:57    Temat postu:

To było piękne. Dziękuje za dedykacje Smile Miałam szklanki w oczach jak to czytałam.. To było piękne.. Nasza rodzina.. zgadzam się z tym.
Cała historia? ...
Idealna, myślę że pasuje ona do każdej z nas.
Nie umiem nic więcej powiedzieć
Kocham <3<3<3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vokalna




Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 14:54    Temat postu:

Stres przed 5.04...Chwile zwątpienia przed Torwarem... Chwile zwątpienia we własne marzenia... Łzy przed JKA i z powodu braku możliwości jechania na jakikolwiek Ich koncert... Myśl o tym, że uratowali mnie od śmierci...
Wszystko wróciło.
Mimo że znam Was praktycznie najkrócej z Forumowiczek <Łódź>, to jednak czuję się cząstką Was... Cząstką Naszej Rodziny...

Kocham...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortelle
Gość






PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 18:51    Temat postu:

Doszłam do wniosku, że lepiej czyta mi się opowiadania o koncercie osób, które podczas niego nie były tak blisko mnie, jak Ty. Z którymi nie miałam żadnego kontaktu. Bo to bardziej dalekie.
A te Twoje... Ach, och, ech.
Bo byłam tam, aż coś się we mnie przewraca. W brzuchu zaczyna jakoś tak świdrować...
Przy czymś takim to nie ja osobiście nie patrzę na stronę techniczną, chociażbyś TrAwKą pisała, to by pięknie było...
Rozłożyłaś mnie, kolejny raz.
Pięknie to opisałaś... Od początku do końca, w dużym skrócie, ale to taka unikalna, a zarazem jakby jednocząca tyle osób historia.
I gdy sięgam pamięcią wstecz, gdy myślę, jakby to było, gdyby TH nigdy się nie pojawiło... Hm, nie wyobrażam sobie tego.
Tylu ludzi, tyle rozmów, tyle ciepłych słów...
Ach. Tęsknię. Neutral

<33333.
Powrót do góry
redrii




Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sieradz

PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 20:06    Temat postu:

Eh... Opisałaś dokładnie moje uczucia.
Uczucie nas wszystkich.
Z koncertu pamiętam tak mało, ale nadal czuję tą moc, którą czułam tam. Że mogę wszystko, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Dzięki wam.
My, wszystkie fanki na Torwarze stanowiłyśmy taką jedność, mimo, iż w znacznej większości się nie znałyśmy.
Razem przeżyłyśmy KONCERT TOKIO HOTEL, jeden z najpiękniejszych dni w naszym życiu.
Zrobiłyśmy to razem.
To był cudowny, zjednoczony tłum. Nigdy nie czułam takiego uczucia.
Jakbym znała was całe życie.
A wystarczył ten jeden, krótki dzień... Jedno marzenie.
Dzięki Tokio Hotel.


Zapamiętam to na zawsze.

Crying or Very sad Heart


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Czwartek 17-05-2007, 22:24    Temat postu:

jej.
Dla mnie?
nie wiem czy zasluzylam.
ale dziekuje. Heart

co do opowiadania...
pieknie opisane.
od poczatku...
tak jak zaczelas
i tak jak jest teraz.
mam nadzieje ze tak bedzie jeszcze dlugo. Wink


jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam. ^ ^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Piątek 18-05-2007, 11:54    Temat postu:

Cytat:
niemających


Nie z czasownikami oddzielnie.

Szczerze mówiąc jakoś nie zrobiło na mnie wrażenia. Może dlatego, ze nie było tutaj jakiejś konkretnej fabuły. I niezbyt mnie pociągają opowiadania o fankach, już tak jakoś mam.
Napisane było zupełnie dobrze, ten jeden nieszczęsny ortograf i kilka przecinków, które gdzies zaginęły w akcji, ale to niewiele.
Technicznie dobrze, ale nic mnie nie przyciagnęło.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salida




Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki ;P

PostWysłany: Piątek 18-05-2007, 13:22    Temat postu:

Opowiedanie o Tobie, jeżeli się nie mylę.
Podobało mi się. Co prawda sama nie byłam na koncercie więc nie wiem co możesz czuć. Mimo wszystko, było fajne.

Pozdrawiam:

Salida


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Docia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...

PostWysłany: Piątek 18-05-2007, 15:00    Temat postu:

Bardzo mi się podobało.
Czyta się bardzo lekko i przyjemnie.
Twoje opowiadanie dało mi sporo do myślenia, szczególnie pogrubione fragmenty.
Pięknie opisałaś swoją historię, przepełnioną emocjami i uczuciami.
Mam nadzieję, że jednak będzie mi dane przeczytać jeszcze coś co będzie napisane przez Ciebie.
Bo było naprawdę pięknie.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*złośnica*




Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Piątek 18-05-2007, 15:12    Temat postu:

To było piękne
Na koncercie nie płakałam
Jednak czytając to opowiadanie niewytrzymałam, rozkleiłam się
Te wszystkie wspomnienia, emocje wróciły ze zdwojoną siłą
Opisałaś jakby moje życie po poznaniu TH
Teraz jeszcze bardziej się ciesze, że w moim życiu pojawił się ten zespół
Bo gdyby nie on nie poznała bym chociażby Was
Tego farum
Nie doświadczyła bym tylu emocji co wtedy na koncercie
Nie spełniła bym marzeni
Ani nawet nie widziała bym jak to jest być naprawde szczęśliwą.

Bardzo Ci dziękuje
Za to że jesteś i to napisałaś
Kocham <333


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sprężynka




Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Piątek 18-05-2007, 15:45    Temat postu:

Nie wiem. Nie płakałam, nie wzruszylam się etc. No tak, nie musiałam.
Bardziej mi to pasuje do "Nasze początki z Tokio hotel" czy coś.
Fakt u mnie się zaczęło prawie tak samo. Viva, pytanie czy to dziewczyna czy chłopak, forum, zloty, opowiadania....
W kategori 'jednoczęściówki', nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia.
Jednak jeżeli chodzi o tytułową historię, to było fajnie ;]]
[taaak, namieszam jeszcze bardziej haha]
W każdym bądź razie koncert był piękny. Te wszystkie osoby z forum i nie forum [czy paplam nie na temat? ;d] i w ogóle.
Jakaś pamiątka też z tego będzie. Zawsze można zajrzeć, przypomnieć sobie 'jak to było'.


Przeczytałam swój komentarz na nowo i chce mi się śmiać. To skoro nic się nie trzyma KUPY, to napisze jeszcze, że jaaaa chceeeee na kooooncert.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sprężynka dnia Piątek 18-05-2007, 20:59, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Piątek 18-05-2007, 17:58    Temat postu:

Aniołku ale to opowiadanie w tym dziale zakończyło moją karierę pisarską. Zmieniam tematykę... bo ile można pisać o kimś, kto istnieje... czas aby stworzyć coś w 100% własnego.

Madzia bo tą cząstką jesteś. Co z tego, że widziałyśmy się dwa razy, takie rzeczy się nie liczą. Ważne, że kiedy wszystkie jesteśmy razem, zapominamy o problemach i o tym, co nas otacza Smile

Imm dziękuję za tak miłe słowa. Myślę, że większość z nas nie wyobraża sobie tego [i]co by było gdyby[/b] Tokio Hotel nie pojawiło się w naszym życiu.

redrii masz rację, to co się działo na koncercie było niesamowite. Najważniejsze, że jako fanki przeżyłyśmy to RAZEM.

Zii zasłużyłaś... choć tak mało się znamy... ale mimo to, jesteś kimś wyjątkowym. I wiem, że nie tylko ja tak uważam.

Docia jeśli chcesz poczytać coś mojego odsyłam do wcześniejszych jednopartówek, które na tym forum głównie są już w archiwum. W tym dziale już nie zagoszę. Ewentualnie w "Naszej Twórczości" możecie spodziewać się czegoś mojego.

złośnica ja też dziękuję, że jesteś. Jak dziś pamiętam jak siedziałyśmy przy stoliku w McDonaldzie na drugim zlocie... no, ale odbiegam od tematu Razz

Sprężynka wiem, że może nie do końca pasuje to do tego działu, ale wolałam umieścić to tutaj, bo jak już wspomniałam (piszę to trzeci raz w jednym poście - przegięcie) ta jednoczęściówka kończy moją karierę pisarską związaną z TH. Dlatego chciałam, żeby znalazła się tutaj.

Dziękuję wam za wszystkie opinie, naprawdę dużo dla mnie znaczą.
Pozdrawiam
yuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tselinka




Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brodnica

PostWysłany: Piątek 18-05-2007, 19:00    Temat postu:

Naprawde super.
Lekko mi sie czytało.
Bardzo podobaja mi sie
te pogrubione teksty.
Nie czułam jakby to było o mnie.
No może troche na początku.
Nie płakałam.

Świetnie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiram




Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Piątek 18-05-2007, 19:39    Temat postu:

Ogólnie to zbytnio mi się nie podobało.
Faktycznie bardzo schematyczne i nie wiadomo dokładnie o czym chciałaś pisać i dlaczego akurat tak a nie inaczej.

Chociaż... może i nie to było najgorsze, bo "Towar wzywał" mnie naprawdę rozwaliło. Treść da się zgryźć, większych błędów nie zauważyłam, ale "Towar", który, na dodatek, powtarzasz kilkakrotnie sprawił, że wszystko automatycznie wyblakło i nabrało jedynie odcieni czerni??

Jestem na "nie".

Pozdrawiam,
Kiram


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin