Tokio Hotel

Salida · Wysłany: Środa 16-05-2007, 21:34 Temat postu: Kochałaś kiedyś?

To moja <myśli> chyba trzecia jednopartówka. Na tym forum pierwsza. Dawno ich nie pisałam więc na pewno nie będzie za pięknie, ale napadła mnie wena i nie wiem co z nią zrobić. Więc zapraszam do czytania.

- Ładnie dziś wyglądasz. - powiedział, a ja uśmiechnęłam się blado.
- Dziękuję. - odrzekłam i spuściłam głowę.
- Jesteś smutna? Coś się stało? - zapytał
- Nie, nic mi nie jest. - mruknęłam i spojrzałam na niego
- To dobrze.
- Mogę ci zadać pytanie?
- Oczywiście. - powiedział i poprawił okulary
- Kochałeś kiedyś?
- Ja?
- Tak, ty. Nie ma tu nikogo innego. - powiedziałam
- Kochałem. - szepnął i spojrzał mi w oczy
- Mocno?
- Za mocno. - odwrócił głowę, aby uniknąć mojego wzroku. - A ty?
- Co ja? - zapytałam i podrapałam się za uchem
- No, czy kochałaś?
- Nie wiem. - odparłam
Wstał i podszedł do lustra. Przeglądał się w nim dłuższą chwilę, po czym podszedł do mnie i dotknął mojego ramienia. Przykucnął. Teraz nasze twarze znajdowały się na tej samej wysokości. Próbowałam się uśmiechnąć, ale na mojej twarzy pojawił się tylko dziwny grymas.
- Powiedz, mi możesz powiedzieć wszystko. - powiedział i uśmiechnął się zachęcająco.
- Kochałam.
- Kiedy? - zapytał i położył dłoń na moim kolanie. W tym momencie przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Uśmiechnęłam się smutno i wstałam. Podeszłam do okna. Otworzyłam je. Chłodne powietrze delikatnie poruszało firankami. Promienie słońca figlarnie tańczyły na mojej twarzy.
- Dawno. - powiedziałam nie odwracając się.
- Kogo?
Przymknęłam oczy i wciągnęłam głośno powietrze. Po chwili podniosłam powieki i spojrzałam w niebo. Poczułam się dziwnie słabo. Wiedziałam, że on tam stał i czekał na odpowiedź. Może nawet na mnie patrzył? Nie wiem. Westchnęłam. Przeczesałam włosy dłonią.
- Kogo? - powtórzył pytanie. Zacisnęłam dłonie w pięści.
- Ciebie. - powiedziałam i przełknęłam głośno ślinę. Spodziewałam się jakiejś reakcji z jego strony. Tego, że mnie przytuli, pocałuje, czegokolwiek. Jednak nic się nie stało. Nadal stałam do niego tyłem. Czułam, ze on również jest tam, gdzie był. Powoli odwróciłam się w jego stronę.
- Sally. - wypowiedział moje imię.
Zamknęłam oczy.
- Czemu już nie kochasz? - zapytał i złapał mnie za nadgarstki.
- Zmieniłeś się Bill.

Dziękuję za uwagę.

Zmieniłam trochę, ale mało.

Holly Blue · Wysłany: Środa 16-05-2007, 21:39 Temat postu:

1?
Edit:

Ale sie naczytałam! Po prostu powieść, takie długie

;
No czyli zastrzeżenie numer jeden już znasz - za krótkie.
2. Co to ma być, zę ponad 90 % opowioadania to dialog, a pozostałe procenty stanowią marne opisy.
Wiesz... czasami gra krótkich zdań jest fajna, ale u Ciebie jest to raczej żałosne.
3. Fabuła - załóżmy, że jakaś jest. Oklepana, bo jakżesz by inaczej.
Kochałam - och jakie to wzruszające. Może innych zachwyci, ale mnie tylko przekonało, że Twoje opowiadanie nie było warte przeczytania.
No cóż.
Szkoda mi większej ilości słów.
Pozdrawiam,
Holly Blue.

P.S.
Może następnym razem jakoś inaczej ulokuj "napływ weny". Taka malutka rada.

EDIT 2 :
Zapomniałam napisać najważneijszego.
Największy kicz w tym opowioadaniu to to, zę utożsamiasz się z bohaterką co widać po jej imieniu identycznym jak Twój nick.
To juz tyle.

yuna vel laya · Wysłany: Środa 16-05-2007, 21:54 Temat postu:

Mary Sue?
Och... nie, nie i jeszcze raz nie...
Co z tego, że masz przyjemny styl, ale ledwo zaczęłam czytać a już musiałam skończyć... To po pierwsze.
Po drugie fabuła oklepana, zero oryginalności.
Takie jakieś nijakie to było.

yuna

Głupia Barbie · Wysłany: Czwartek 17-05-2007, 17:35 Temat postu:

Takie krótkie?
To właściwie sam dialog.
Ahm.
Jestem na nie.

Ale ćwicz, bo styl nie jest, aż taki zły.

redrii · Wysłany: Czwartek 17-05-2007, 20:13 Temat postu:

Głupia Barbie, masz racje, styl nie aż tak zły.
Ale fabuła... Ee.
Nie.

Sprężynka · Wysłany: Piątek 18-05-2007, 15:56 Temat postu:

W pierwszej kolejności odepchnęły mnie dialogi. Nie znoszę, gdy większość zdań kończy się: zapytała, odpowiedziała, odrzekła, mruknęła...
Potem treść. W zasadzie to powinien się dopiero wstęp kończyć [chociaż nie liczy się treść, a jakość]. Tyle, że ta jakość tego nie nadrobiła.
W ogóle jak to czytałam, to miałam przed oczami jakąś telenowele ;D
Ale przecież, to Twoja pierwsza jednopartówka na tym forum. Wierzę, że będzie ich więcej i niejedno mnie jeszcze powali Little thongue man

Funny Otherwise · Wysłany: Piątek 18-05-2007, 22:19 Temat postu: Re: Kochałaś kiedyś?

Salida · Wysłany: Sobota 19-05-2007, 13:13 Temat postu:

Funny Otherwise:

Widzę że tylko ty tu jesteś na tak. Hm no trudno.

Kylie18 · Wysłany: Sobota 19-05-2007, 19:47 Temat postu:

Zgadzam sie z kolezankami po pierwsze za krótkie.
Po drugie składa sie z samych dialogów. Nie, tak nie moze być. Widzę, że to twoja jednopartówka więc następne pewnie bedą lepsze. Jestem 50% na 50%

miausha · Wysłany: Niedziela 20-05-2007, 12:59 Temat postu:

O. A mi się dosyć podobało. Krótkie, tak. Ale nie sądzę, żebyś mogła to bardziej rozwinąć. Podobało mi się przesłanie. Weny na przyszłość życzę,

msh

Blood · Wysłany: Niedziela 20-05-2007, 13:50 Temat postu:

Takie nijakie.
Takie pełne dialogów.
Nie, nie podoba mi się.

Poćwicz zanim coś dasz.
Napisz parę jednopartów.
I nie przesadzaj z dialogami.

tselinka · Wysłany: Poniedziałek 21-05-2007, 13:59 Temat postu:

Krótkie ale wymowne.
Szkoda tylko, że nei rozwinełąs tego bardziej.
Cóż.
Przeczytałam w jakies pół minuty

Ja bym dodała więcej opisów
bo dialogi sa ok.

Schwarz_Madchen · Wysłany: Poniedziałek 21-05-2007, 14:20 Temat postu:

Powiem dwa słowa:
Zabrakło mi tu dokładniejszych opisów uczuć. Zamiast napisać tylko "powiedziałam", mogłaś to rozbudować. Wink

A ogólnie to bardzo wciągające, chociaż krótkie. Przyjemnie się czyta, nie ma błędów, tylko czasem brak kropek na końcu.
Jestem w 99,5% na tak. Smile

Pozdrawiam i życzę weny. (no zawsze chciałam to napisać xD)
Schwarz_Madchen