Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia jednej sprzeczki.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Wtorek 14-11-2006, 21:08    Temat postu: Historia jednej sprzeczki.

NAJLEPSZA JEDNOCZĘŚCIÓWKA LISTOPADA 2006


Strasznie dużo czasu minęło od mojej ostatniej jednoczęściówki. Ale ostatni złapałam wenę w żagle i napisałam to.
Nie jest idealne. Ale pisałam gorsze rzeczy, więc...
Nie jest jakoś zbyt oryginalnie, ani tym bardziej poetycko, dramatycznie, czy z przemyśleniami.
Mam nadzieję, że się może komuś spodoba.
Przyjemnej lektury.

A dedykacja dla tych, którzy wiedzą, że czasem warto się o coś pokłócić.



Kupiłam jarzębinę. Zbyt ponętnie to ona się nie prezentuje, ma raczej wygląd takiego małego, nękanego przez wszystkie plagi egipskie drzewka. Ale cóż ja mogę poradzić na to, że ciągnie mnie do takich okazów? W hurtowni ogrodniczej nikt nie chciał jej kupić, właściwie mieli się jej pozbyć, ale na szczęście pojawiłam się ja. Jarzębina dostała na imię Meg. Posadziłam ją przed domem i mam nadzieję, że za kilka lat wyrośnie z niej prawdziwie piękne drzewo. I tylko Gustav ma taką minę, jakbym zniszczyła jego ukochaną perkusję…
Ale pytałam się go, czy Meg mu przeszkadza i odparł, że nie.
Ciekawe, co go ugryzło?

Kupiła jarzębinę… I jeszcze dała jej imię. Właściwie, nie ma w tym nic dziwnego, mnóstwo ludzi kupuje jarzębiny i sadzi je w ogrodzie. Tylko, że do naszego ogrodu ta cała Meg pasuje jak wół do karety… Trawnik przystrzyżony, klomby wyplewione, bukszpany ładnie przycięte, a między tym jakieś małe, pokrzywione drzewko, z kilkoma liśćmi na krzyż. Oczywiście nie mogę Lenie o tym powiedzieć, bo wyjdzie na to, że dramatyzuję.
A ja po prostu dbam o estetykę miejsca, w którym oboje żyjemy.
Niech ona wykopie tego badyla i będzie po sprawie…


Czyli jednak Meg mu przeszkadza. Tak, jakby nie mógł mi o tym powiedzieć wprost. Dowiedziałam się przypadkiem, niechcący usłyszałam, jak żalił się Tomowi przez telefon. Toż to jest czyste dramatyzowanie, jedna jedyna jarzębina w ogrodzie, a on się zachowuje tak, jakbym posadziła jarzębinową puszczę.
Jeśli mu to nie przejdzie do końca tygodnia, pojadę do tej hurtowni, w której znalazłam Meg i kupię jeszcze kilka drzewek. Identycznie zabiedzonych i lichych.
Zobaczymy, co wtedy powie.

Lena chyba już wie, że nie lubię Meg. Musiała usłyszeć moją rozmowę z Tomem. Swoją drogą, to może i lepiej, że dowiedziała się w taki sposób, bo gdybym ja jej miał o tym powiedzieć... Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać. Czterej jeźdźcy apokalipsy to przy rozzłoszczonej Lenie małe piwo. A, że byłaby zła, to pewne. Ma fioła na punkcie swoich ukochanych roślinek i przedmiotów.
Tak się ostatnio zastanawiałem... Skoro ona kupiła sobie jarzębinę, to dlaczego ja nie mogę kupić czegoś dla siebie? Zawsze chciałem mieć psa, ale wiem, że Lena niespecjalnie je lubi. Nigdy nie mogłem pojąć, jak można nie lubić psów, ale widać, Lena potrafi.
Postanowiłem. Kupię sobie psa. Najlepiej, żeby był duży i kudłaty.
Bernardyn.


Wyprowadzę się. Jak mamę kocham, wyprowadzę się z tego domu. Albo każę mu wybierać, ja czy ten kudłaty potwór.
Obraził się o to, że mam Meg. Chciał mi zrobić na złość, a doskonale wiedział, że nie lubię psów. I co kupił? Psa! I żeby było śmieszniej nie jakiegoś pekińczyka, czy miniaturkę jamnika, a skąd.… Bernardyna wybrał.
Teraz Uwe wszędzie za Gustavem chodzi. Razem leżą na sofie w salonie i oglądają mecz. Razem chodzą na spacery. Gustav pozwala mu nawet spać w naszej sypialni. Uwe ma co prawda swój koszyk, ale łóżko wydaje mu się być o wiele bardziej wygodne. Śpimy we trójkę…
Na razie nic nie mówię, niech Gustav nie myśli, że tak łatwo mnie złamać.
Ale jeśli któregoś dnia obaj wrócą do domu z tego swojego durnego spaceru i nie zastaną mnie i moich rzeczy, niech nie będą zdziwieni!

Z psem może się jeszcze jakoś pogodzi... Pewnie jej to trochę czasu zajmie, ale jakieś nadzieje są. Ostatnio widziałem, jak podzieliła się z Uwe czekoladowym batonikiem. Po prostu psów nie da się nie kochać, nawet Lena musi zmięknąć.
Ale problem będzie z Meg. Bo Uwe strasznie lubi ją... obsikiwać. I stan Meg gwałtownie się pogorszył. Szczerze mówiąc, ja nie widzę większej nadziei na jakąkolwiek poprawę. Lena zamartwia się o tą jarzębinę, jak o dziecko, ale jeszcze nie skojarzyła tego wszystkiego z Uwe.
Czuję, że apokalipsa się zbliża.
I ciągle nie rozumiem, jak można tak strasznie kochać drzewa? Niepojęte...


Myślałam, że Uwe to jednak będzie wyjątek od reguły. Że jakoś go polubię. Zaczęłam go nawet po kryjomu dokarmiać słodyczami, chociaż Gustav mówi, że psom to szkodzi.
A ten kudłacz wredny obsikuje moją Meg. Regularnie! Zobaczyłam go dzisiaj rano, jak stał przy niej… I to dlatego ona uschła! A Gustav oczywiście broni tego małego potwora, twierdząc, że pies jest ważniejszy niż jarzębina!
Czy on nie wie, że drzewa też czują?
Ciekawe jakby zareagował Gustav, gdyby jego tak codziennie taki bernardyn podlewał….

Nie odzywa się. Już trzeci dzień. Chyba wolę Lenę, kiedy się na mnie wydziera. Wtedy czuję się tak jakoś… spokojnie? Bo wiem, że ona pokrzyczy chwilę, a potem jej przejdzie. A jak tak milczy, to nie mam pojęcia, czy znowu zacznie zachowywać się normalnie, czy już tak zawsze będzie cicho…
Powiedziałem dzisiaj Billowi, o kryzysie w związku moim i Leny.
Że poszło nam o psa i uschniętą jarzębiną.
Bill najpierw się śmiał, łzy mu z oczu pociekły…
A potem poklepał mnie po plecach i powiedział, że muszę naprawić to, co zepsułem.
To znaczy to, co Uwe obsikał…


Gdyby chociaż pokazał, że mu przykro. Ale nie, on woli włóczyć się gdzieś, albo z psem, albo razem z bliźniakami. Odkąd nie rozmawiamy, demonstracyjnie nie je śniadań, obiadów i kolacji. Że niby potrafi sam zadbać o siebie. Jak znam życie, to Bill wyciągnął go na fast-food, a prosiłam go, żeby nie jadł tych świństw. Skoro tak, ja nie muszę mu gotować. Nie będę mu też prać ani prasować, jeśli jest taki mądry, niech sobie radzi.
A dzisiaj upiekłam jego ulubioną szarlotkę. W żadnej cukierni nie mają takiej jak moja. Widziałam, jak się na nią patrzył, kiedy wszedł do kuchni po sok.
Uwe też się patrzył i pociągał nosem. Chętnie bym mu dała spróbować… Nie mogę się na niego zbyt długo gniewać, w końcu wszystkie psy sikają pod drzewami i Uwe nic na to nie poradzi, że też jest psem.
Ale gdybym mu dała trochę tej szarlotki, Gustav pomyślałby, że mi przeszło.
A ja ciągle tęsknię za Meg…

Byłem dzisiaj w pięciu hurtowniach ogrodniczych. Same porządne, w ani jednej nie mieli takiego badyla, jak Meg. Pytałem o jakieś zabiedzone jarzębiny, ale niczego nie znalazłem.
Muszę kupić Lenie to drzewo, już dłużej nie wytrzymam. Wczoraj upiekła szarlotkę… A na obiad zrobiła lasagne… Jeśli się nie pogodzimy, wkrótce umrę z głodu. Nie pociągnę zbyt długo na tym plastikowym jedzeniu, które zachwala mi Bill…


Chyba jeszcze nigdy w życiu nie byłam taka szczęśliwa. Wyjrzałam przed chwilą przez okno w kuchni i zobaczyłam, jak Gustav kopie jakiś dołek w ogrodzie. A potem do tego dołka włożył jarzębinę. Prawie taką samą jak Meg! Nie mam pojęcia, jak mu się udało znaleźć taki egzemplarz. Zrobił to dla mnie… Specjalnie dla mnie jeździł po hurtowniach i sklepach ogrodniczych i szukał jarzębiny…
Jaki on jest kochany…
Chyba mu obiad odgrzeję, zrobiłam dzisiaj świetną pieczeń.
I zostało z wczoraj trochę tej szarlotki…

Ta nowa Meg nie jest taka zła… Co prawda wygląda beznadziejnie, ale skoro Lenie tak się podoba… Najważniejsze, że między nami wszystko w porządku. Lena zaczęła nawet zabierać Uwe na spacery i dokarmia go słodyczami, chociaż ją prosiłem, żeby tego nie robiła.
I tylko z naszej sypialni go wygoniła. Powiedziała, że co za dużo to nie zdrowo.
Chyba ma rację. Skoro już się nie gniewamy na siebie, to po co nam pies na łóżku? Tylko miejsce zajmuje…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Falka dnia Piątek 22-12-2006, 8:11, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arasoi




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z internetu

PostWysłany: Wtorek 14-11-2006, 21:11    Temat postu:

Reserved

Ediiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiit:
No nie, ja się nie zgadzam.
Jesli masz zamiar tak pisac, to ja sie wyprowadzam.
Chlernie mi się...
...podobało : ).

Świetne...
Takie ciekawe.
Pobudziło moją starą wyobraźnię.
P i ę k n i e.
chcę jeszcze...

LN.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arasoi dnia Wtorek 14-11-2006, 21:25, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Wtorek 14-11-2006, 21:21    Temat postu:

No, no.
Faleczka coś napisała Wink.
Uwielbiam tą prostość dzieł.
Oh, tak.
A to takie proste ale takie jakieś urocze Laughing .
Urzekło mnie.
Pozdrawiam:*.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tselinka




Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brodnica

PostWysłany: Wtorek 14-11-2006, 21:23    Temat postu:

Ale fajne Smile
Trzecie opowiadanie z Gustim w roli głównej
które czytałam na thpoland Wink

poszło im o jarzębine i o psa?
Niby drobne rzeczy a jak potrafią
namotać w życiu Wink
Morał?
Chyba naprawdę warto jest sie czasem o coś pokłócić
bo jak widac w opowiadaniu- jakims sposobem mozna wspólnie dojsc do porozumienia Wink

oczywiście jestem na TAK Smile

10 pkt za oryginalność Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 14-11-2006, 21:24    Temat postu:

Cytat:
karzę

Chodziło chyba o to, że ona kaŻe mu wybierać. Od 'kazać' , tak?
Karzę, to forma od 'karać'

Faluś, to było śliczne. Cudnie napisane i tak realnie, ostatnio chwyta mnie wszystko co prawdziwe. Od dawna nie napisałaś żadnej jednoczęsćiówki, och chyba nawet od wieków. Ale terez wszystcy się jakby ze snu budzą. Najpierw hela, teraz ty, Faluś. Smile I dobrze, bardzo dobrze.
Wracając do opowiadania, och naprawdę było cudowne. Nawet do rankingu dodam. Ot co.
Tylko...
Tą nową Meg Uwe też będzie obsikiwał. Może jakiś płotek dookoła niej mógłby Gustav postawić. Ugh, wymyślam Razz

Śliczne było.

P.S Jak ja kocham opowiadania z Gustavem w roli głównej. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Voun




Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 14-11-2006, 21:53    Temat postu:

Cytat:
Jeśli mu to nie przejdzie do końca tygodnia, pojadę do tej hurtowni, w której znalazłam Meg i kupię jeszcze kilka drzewek. Identycznie zabiedzonych i lichych.

Jeszcze bardziej! Dobra reakcja Twisted Evil

Cytat:
że Lena niespecjalnie je lubi.

Ja też nie

Cytat:
Bernardyn.

To jedyny wyjątek

Cytat:
Śpimy we trójkę…

Uuu... Trójkącik, ostro. Ale z psem?!

Cytat:
Ostatnio widziałem, jak podzieliła się z Uwe czekoladowym batonikiem.

To wcale nie dlatego, że ona lubi tego psa, tylko dlatego, że postanowiła się odchudzać.

Cytat:
Ciekawe jakby zareagował Gustav, gdyby jego tak codziennie taki bernardyn podlewał….

Mwahaha
Podlejmy Gucia xD

Cytat:
Skoro już się nie gniewamy na siebie, to po co nam pies na łóżku?

Skoro się już nie gniewamy, to kto w ogóle pomyśał o czymś takim, że pies może być na łóżku?! Skoro się już nie gniewamy, to byłaby to zoofilia...

Jak ja lubię szczęśliwe zakończenia Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 8:08    Temat postu:

Zbiedzona jarzębina... to co półcyborgi lubią najbardziej.
No no, niektóre zdania jakby dziwnie brzmiały, czy coś szeleścilo mi z przecinkami, ale moja droga... Jesteś bossó xD
Dobra, niech inni CI posłodza, ja nie mogę mówic.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 14:41    Temat postu:

Zaklepuje. Edit będzie... później?
EDIT
Miłę dla oka.
Przyjemne.
Taka mała historyjka, że tak powiem.
Ładne. Bardzo.
Jestem na tak. Choć Kubą W. nie jestem.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Courtney dnia Środa 15-11-2006, 16:48, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortelle
Gość






PostWysłany: Środa 15-11-2006, 15:24    Temat postu:

Och.
Piękne. Proste, lekkie i zarazem cudne.
Miło poczytać coś takiego na tym forum, gdy nieczęsto ukazują się takie ładne dzieła, a dominują jakieś 'bezmorałowe' historyjki, z mnóstwem błędów.
Ach, och, ech.
Życzę weny i czekam na Twoje kolejne dzieła.

Pozdrawiam.
Powrót do góry
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 15:44    Temat postu:

Fajnie napisane.
Tak lekko i subtelnie.
Naprawdę ładne opowiadanie.
I ma morał.
Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 15:46    Temat postu:

nie no Smile
pełen podziw Smile
może komuś się spodoba??? Little thongue man
to się nie daje nie podobać Little thongue man
jest śliczne, proste
i ma ten swój urok Little thongue man
szczerze???
powala i jestem na TAK Smile
napisz coś jeszcze Little thongue man
Całuski Little thongue man


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 15:54    Temat postu:

Świetne
Takie naturalne i ma to coś w sobie.
Pozdrawiam
yuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netka




Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: spod sterty śmieci..

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 17:28    Temat postu:

długie mi sie zdało.
ale podobało mi się.
dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 17:30    Temat postu:

Lady Nirvana ty moja tylko się nie wyprowadzaj, łosiaku jeden Smile Tego bym nie przeżyła. Cieszę się, że Ci przypadło do gustu.

Kajolino Twój komentarz mnie powalił. Autentycznie, jeszcze nigdy nie przeczytałam tyle pozytywów na temat swój i tego, co piszę. A ja naprawdę piszę zupełnie zwyczajnie, to była normalna jednoczęściówka. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba, ale nie piszę najlepiej z całego forum, są o wiele lepsi ode mnie. I pozdrawiam mocno Wink

helciu (strasznie mi się to zdrobnienie podoba Smile ) ja właśnie lubię najbardziej proste historie. Takie rzeczy od jakiegoś czasu pisze mi się najlepiej. Bo małe jest piękne Cool

TselinkA masz rację, takie drobne rzeczy potrafią strasznie poróżnić ludzi. Wiem własnego doświadczenia, kiedy kłócę się z bratem o bzdury Rolling Eyes Miło mi, że Ci sie podobało.

Żyrafko oczywiście masz rację, to był błąd ortograficzny... Rolling Eyes Poprawiłam już Cool Co do tego płotku, to faktycznie trzeba w ten pomysł zainwestować. Ale to już domena Gustava Wink Ja też lubię Gustava w opowiadaniach. I bardzo mnie ucieszył Twój komentarz, TAKI miałam uśmiech, czytając go.

Voun, rozbrajasz mnie Smile W życiu bym nie pomyślała, że można tak rozłożyć tą jednoczęściówkę. Wy z Tajniakiem powinnyście dostać nagrodę w tej kategorii. A szczęśliwe zakończenia są najlepsze Cool

helu_z_wesela bardzo się cieszę, że Ci sie podobało. Wiadomo, że jarzębina i to zabiedzona jest dla półcyborgów najlepsza Cool Zawsze o tym wiedziałam Laughing Pozdrawiam mocno Wink

Hell's Angel właśnie taka mała historyjka. Ja po prostu nie lubię pisać jakichś bardzo dramatycznych rzeczy, zmuszających do głebokich przemyśleń. Kiedyś próbowałam, ale mi nie wyszło i dałam sobie spokój. Takie małe historyjki wychodzą mi chyba najlepiej Wink

Immortelle bardzo dziękuję za tak miły komentarz. Wena na pewno mi się przyda, chociaż ostatnio jakbym jej przybyło, ale od przybytku głowa nie bloi, więc niech jej będzie jak najwięcej. Cieszę się, że Ci się podobało.

czosneq_91 oj, ja nie wiem, czy to ma morał... W każdym razie nie myślałam o morałach, pisząc to. Jedyny morał jaki mi przychodzi do głowy to taki, że nie warto tłumić emocji i czasem trzeba się o coś posprzeczać, żeby później móc się pogodzić Cool I dziękuję za opinię.

mroczny aniołołku bardzo mi się Twój komentarz spodobał. Jeszcze bardziej poprawił mi samopoczucie. Z pewnością napiszę coś jeszcze, jakoś teraz mam ochotę do tworzenia nowych rzeczy.
Cieszę się, że Ci się podobało Smile

yuna vel laya bardzo mi miło, że przeczytałaś i spodobało Ci się. I również pozdrawiam Smile

netka no fakt, trochę długie, ale nie cierpię skracać czegoś, co nie powinno być skrócone. Tak jak jest, jest chyba najlepiej Smile POzdrawiam i dzięki za opinię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 19:01    Temat postu:

Dziewczyny przede mną wykorzystały chyba wszystkie pozytywne epitety, więc chyba wystarczy, że się pod nimi podpiszę. Smile
Bardzo, bardzo , bardzo mi się podobało. Jak ja dawno nie czytałam czegoś tak lekkiego, z poczuciem humoru i urzekającego swoją prostotą...
Przeczytałam wczoraj, zaraz jak dodałaś, ale nie potrafiłam napisać nic sensownego. Nie twierdzę, że to co teraz wystukuję jest sensowne, ale zawsze...
Dziękuje, że wreszcie mogłam przeczytać coś co mnie powaliło i... chcę jeszcze! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
redrii




Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sieradz

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 19:07    Temat postu:

Znalazłam jeden błąd.
^
Ta jarzębina nie była biedna. Szczerze mówiąc zazdroszczę jej, że jest bohaterką tak genialnego opowiadania.

Zdecydowanie n a j l e p s z e opowiadanie, jakie kiedykolwiek czytałam.
Jesteś moją faworytką.

Musisz mi coś obiecać. Nie będziesz robić przerw w pisaniu. Zrozumiano?

Pozdrawiam,
Panna Mary z wyższej sfery Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 19:44    Temat postu:

Świetne.
Super pomysł. Z takim jeszcze nigdy sie nie spotkałam. Świetnie opisany. Taka przyjemna historyjka cudownie opisana. Napradę pięknie. Nie wiem co jeszcze napisać.
Pozdrawiam i życzę weny na kolejne tak fantastyczne dzieła.
Z pewnością przeczytam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 20:14    Temat postu:

Oh, Falka, to było śliczne. Bardzo, bardzo, bardzo mi się podobało.
Wiesz, dlaczego tak mi się podobało to opowiadanie? Bo było takie naturalne, życiowe, ale i z pomysłem. Zwykłe życie zwykłych kochających się ludzi i ich sprzeczka.
Pięknie to opisałaś, wspaniale ujęłaś i dobrałaś każde słowo. I cała ta historia, mimo wszystko taka ciepła i emitująca pozytywne uczucia, miłość. No, i Meg i Uwe - sprawcy sprzeczki... Ślicznie.
Coraz bardziej zaczynam wierzyć w tą miłość i jej moc.

Pozdrawiam Cię serdecznie i chylę przed Tobą czoła,

M.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 20:28    Temat postu:

Och, Faluś, Faluś ;D Cudownie piszesz. Nie było mnóstwa metafor, to było ludzkie i tym sposobem piękne.
Twój styl jest fantastyczny. Och, ale ja extra komentuję Grey_Light_Colorz_PDT_50
Wybacz, ale talentu to ja nie mam do komentowania xD Żeby już nie zanudzac, to ja powiem - było hiper extra i czekam na kolejną 1partówkę w Twoim cudownym wydaniu.
Aha - no i temat - nieoblegany, życiowy. Masz łeb, Faleńko! xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Środa 15-11-2006, 21:17    Temat postu:

a dziękuję za pochwałkę Little thongue man
chociaż komcie mi fajne ostatnio wychodzą Little thongue man
bo z dziełami to kiepściutko Little thongue man
no to czekam na twoje kolejne dziełka Smile
Całuski Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Areis




Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...

PostWysłany: Czwartek 16-11-2006, 16:01    Temat postu:

Aj, aj, aj!!!
Moja Idolko!
To było...
Tak proste, tak normalne...
A zarazem wspaniałe i niespotykane.

Zakładam Fanclub Wielbicieli Falki.
Są chętni?

Pozdrawiam serdecznie
~Świr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnielicA




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Czwartek 16-11-2006, 18:17    Temat postu:

Smile
WSPANIAŁE .!

Poprostu ...inne ,takie ciekawe i wogóle .

Szacuneczek .

Buziaki ;*
_________
Alle Träume sterben
Mitternacht - Es ist Mitternacht
Und sie weint - Allein
Und alle Engel schreien heut' Nacht


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Czwartek 16-11-2006, 19:20    Temat postu:

Mod-Falka napisał:


czosneq_91 oj, ja nie wiem, czy to ma morał... W każdym razie nie myślałam o morałach, pisząc to. Jedyny morał jaki mi przychodzi do głowy to taki, że nie warto tłumić emocji i czasem trzeba się o coś posprzeczać, żeby później móc się pogodzić Cool I dziękuję za opinię.



Właśnie taki morał widzę. I jeszcze taki, że kiedy naprawdę się kogoś kocha, to potrafi sie poświęcić coś dla drugiej osoby.
Nmzc Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kosteczka




Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ten świat, z jakich gwiazd tu spadł

PostWysłany: Czwartek 16-11-2006, 21:42    Temat postu:

To było genialne. Często to pisze choc naprawde tak mnie nie porywa./ A jednak to było co innego. To podoba mi sie tak bardzo ze zaraz wejde na gg i roześle to kilku ciekawym osobom Smile niestety nie skometują bo nie są tu zalogowane ale jestem w 100 % pewna ze spodoba im sie tak jak mnie. pozdrawiam i weny życze
zawsze niewinna:
kosteczka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewlina




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Czwartek 16-11-2006, 22:02    Temat postu:

Dlaczego miałyby nie skomentować kosteczko? A ja to co? Zapomniałaś?
No wiec zaczynam:
hmmmm......napisane idealnie. Stylistycznie i ortograficznie i co tam jeszcze można, tylko nie widze w tym opowiadania tego czegoś co pozwala zapamiętać tekst. Jestem pewna ze nie utkwi mi w pamięci, bo......poprostu nie jest oryginalne, tak jak pisąłaś na poczatku.
Wszystko dobrze się ułożyło i niema żadnego morału, ani niczego hmmm.....madrego(?)
Jak juz pisałam styl rewelacyjny. Szybka zmiana osoby, co daje ciekawy efekt. Gdyby inaczej się skonczyło byłoby idealne.
Niewiem czy mi sie podobało.....ale chyba tak. W każdym razie jestem pewna że stać cię na o wiele wiecej i gdy wymyślisz jakieś ciekawe opowiadanie bedzie ono wspaniałe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin