Tokio Hotel

Sick · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 0:21 Temat postu: _ ` Perwersyjna Czekoladka +

Dzieło Whore, która z pewnych względów sama nie może go dodać. A tak nawiasem, to sama miałąm w nim niewielki wkład.

Perwersyjna czekoladka.

-Nie jestem dla ciebie wystarczająco dobra, biały fiucie?- ryknęła, jednocześnie ocierając się kroczem o jego podbrzusze.
-Nie sypiam z czarnymi kobietami, które próbowały mnie zabić –odparł beznamiętnie szczupły, wysoki chłopak, który przyciskał napastniczkę do podłogi.
-Głupi rasista! Pierdol się! - warknęła murzynka próbując uwolnić się z silnego uścisku ciemięzcy.
-Z taką suką jak ty?- spytał machinalnie Tom. Mi to się zawsze przytrafi. j***** szczęście gitarzysty Tokio Hotel- pomyślał rozglądając się po pokoju.
Wszystko wyglądało normalnie, więc nieznajoma nie była złodziejem.
Co jeszcze ukrywasz, Czekoladko...?
-Lepiej z czarną dziwką, niż ze własną ręką- syknęła mrużąc jadowicie zielone oczy.
Miarka się przebrała. Tom miał honor, którego bronił zaciekle niezależnie od sytuacji, w jakiej się znalazł. I miał w dupie, czy ktoś obrażał jego inteligencję czy też fiuta- i jedno i drugie miało swoją niekwestionowaną wartość. Czarna, naga kobieta, którą przyciskał do zimnej podłogi hotelowego pokoju właśnie przekroczyła granicę dobrego smaku.
-Co tu robiłaś? No wiesz, kiedy mnie nie było – tak, umiał grać. Teraz głos gitarzysty był miękki i wręcz paraliżująco przyjemny. Młody mężczyzna podniósł się z podłogi ciągnąć za sobą niewielkie, lekkie ciało murzynki.
-Ja... Ja...Brałam prysznic, zboczeńcu!- krzyknęła zaciskając palce na szorstkim materiale bluzki nieznajomego „białasa”, jak zwała go w myślach.
-W moim pokoju?- mężczyzna wziął ją na ręce i ruszył w stronę dużego, pościelonego łóżka.
Robiła mi porządki? Oddałbym głowę, że zostawiłem je rozwalone.
-To MÓJ pokój- odparła ostro kobieta, rzucając mu wyzywające spojrzenie.- Co ty odpierdalasz, hę? Może zamierzasz opowiedzieć mi bajeczkę…?
Ciszę wypełnił jej kpiący, odrobinę sztuczny śmiech.
-Zdaje się, że chciałaś żebym cię wypieprzył – odparł prostolinijnie Tom, rzucając ją na łóżko.- Jak masz na imię?
Murzynka patrzyła na Toma z mieszaniną zdziwienia i strachu. Sparaliżowana jego pewnością siebie w milczeniu obserwowała, jak rozpinał rozporek swoich dżinsów.
-Zabrakło ci mowy? No dobrze, więc dla mnie będziesz Czekoladką- mężczyzna rzucił spodnie w odległy kąt hotelowego pokoju.
-I co? Będziesz pieprzył czarną dziwkę, której nie znasz?- próbowała kpić, ale jej głos załamał się w nieodpowiednim momencie.
-Powinnaś przeklinać trochę, troszeczkę mniej- Tom położył się koło nieznajomej.- I nie zgadzam się z tobą. Będę się kochał, z piękną dziewczyną. Masz coś przeciwko?
-Jestem dobrym aktorem, skurwielu. Wiesz?
-Wiem- stwierdził mężczyzna, powoli przesuwając ręką po ciemnej skórze towarzyszki.
Długo wodził koniuszkami palców po jej rozgrzanym ciele. Szybko zauważył, że murzynka próbuje ukryć rumieńce i zmieszanie. Próbowała stłumić ciche jęki, które czasami wymykały się spod jej silnej woli. Tom już długo nie miał kochanki, która nie spała z nim dla pieniędzy, lub samego prestiżu. „Przeleciałam Toma Kaulitza”- tak, to z cała pewnością było pewne wyróżnienie. W końcu był sławny, a co za tym idzie- sypianie z kimś takim mechanicznie sprawiało, że znaczyłaś coś więcej. Właściwie podbrzusze blondyna nigdy nie było tym specjalnie zainteresowane, dla niego liczyły się emocje. Im więcej, tym lepiej.
Może od teraz postawi na jakość?
Po zadziwiająco krótkiej grze wstępnej, z cała swoją siłą i pożądaniem posiadł ciało czarnej, jęczącej Czekoladki. W przeciwieństwie do większości jego kochanek nie ryczała jak zarzynana świnia- jej głos był cichy i szemrzący.
-Kiedy kilka dni temu jakiś stary, śmierdzący celnik wpychał swój paluch do mojej dupy nie sądziłem, że spotkam tu kogoś takiego jak ty- stwierdził, kiedy zaczęła go błagać, żeby dał jej jeszcze trochę więcej.
Jeszcze trochę Toma Kaulitza.
-S-słucham...?- wyjęczała czując, że ciało jej kochanka porusza się trochę szybciej.- Czemu wpychał ci palec?
-c*** go wie, c*** wie...- zamruczał blondyn.

Kochali się wiele pięknych godzin: wciąż głodni, jak narkomani, którzy zgubili gdzieś swój towar. Orgazm?
Tom uparcie twierdził, że Czekoladka przeżywała go aż pięć razy, a ona upierała się, że tylko trzy. W tej kwestii nie potrafili się dogadać, jednak wszystko inne zdawało się jasne:
Następnego dnia każdy z nich pójdzie swoją drogą. Już nigdy się nie spotkają. Chociaż, może kiedyś, na ulicy, przez czysty przypadek...
-Wiesz co, Tom?- dziewczyna zaczęła bawić się jego dredami.
-Hm?- zamruczał zmęczony blondyn.
-Ty naprawdę jesteś skurwysynem, chłopie. A mimo wszystko nie pogryzła cię…
-Kto?- spytał zdziwiony gitarzysta.
-Mój sprzęt. Wiesz, on ma zęby. Tak w razie czego- jakby jakaś biała ciota chciała mnie przelecieć. Odgryza fiuta.
Tom upewnił się że jego dumna jest na swoim miejscu, po czym uśmiechnął się szyderczo. Jego podbrzusze nie tylko wciąż siedziało tam, gdzie powinno, a jeszcze było bardzo usatysfakcjonowane piękną nocą z zębatym kroczem Czekoladki.
-Albo nie działa, albo nie jestem ciotą – Tom perwersyjnie oblizał usta.- A teraz zamknij się kobieto. Czasem trzeba trochę pomilczeć.
Milczeli już do końca swojej namiętnej znajomości. Tom nigdy nie pytał swojego podbrzusza, czy jeszcze pamięta tę noc z Czekoladką, chociaż sam nie potrafił o niej zapomnieć. Jak o większości kobiet, które pieprzył tuż po niej. Zaczął wybierać te, które miały jakiś ciekawszy charakter- wtedy mógł z nimi pogadać, chociaż trochę. Czy jeszcze kiedyś się spotkali? Cholera ich wie. Pewnie nie, takie psie życie.
Tylko jedno jest tu niepodważalnym faktem:
Powinniśmy brać od życia jak najwięcej, pamiętając o tym, że jego kurestwo polega na tym, że szybko się kończy. I z natury jest gorzkie- każdy słodzi sobie sam.

Jenna · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 0:47 Temat postu:

pierwsza

Edit:
Yyyy.... <mysli ze spuszczna glowa>

Yyyyy...... <dalej mysli a to cos u niej zadko spotykanego>

Yyyyyyyyy.......<juz nie mysli...tylko jeszcze raz czyta>

Mmmm....<zabiera sie do pisania>

No wiec....to opko takie....dziwne jest....nie ma w nim opisanych ani uczuc bochaterow ani odczuc fizycznych....brak opisow....brak przeslania...no moze to ostatnie zdanie tylko ze przeklenstwami popsulas efekt.......
Nie podobalo mi sie jeszcze to jak nazywasz ta dziewczyne "murzynka" jest tu clakiem nie na miejscu....nie mowi sie tak na nich....
jesli masz/macie zamiar pisac dalej to trzymam kciuki Wink

Nika :-) · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 7:28 Temat postu:

Mmmmhhhmmmm.................
Coś nowego,
Coś dziwnego,
Coś interesującego,
Dobrze napisane,
Trochę za mało opisów,
Ale podobało mi się.....................

*AnIoŁeK* · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 7:48 Temat postu:

Przeczytałam to, powiem, ze ładne ale czy nieuwazasz sama kochana ze za duzo przekleństw troche mnie to zniesmaczylo...to jednoczescwioka czy bedzie cos z tego wiecej ??

Schwungfeder · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 8:06 Temat postu:

Nie poruszyło mną i nie można powiedziec, że mi się podobało. Ale też nie można powiedzieć, że mi się nie podobało.
Pół na pół...
Te przekleństwa i określenia 'czekoladka'... to mnie dobijało =/

Sick · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 9:46 Temat postu:

Ogólnie to przekleństwa zawdzięczamy naszej kochanej Whore = . = ' To jej dzieło, żeby mnie z tym nie łaczyć xD

Jest tu pewien sens, tylko, że Whore ma coś takiego, że zawsze ubiera go w takie słowa, że cięzko się zorientować.

Historia jest prawdziwa. Postacie zmienione ; - )

Bo tu nie było uczuć... Whore, zacytuję ją, to "zimna suka" o dobrze wie, że życie to nie bajka. Tu przedstawiła właśnie życie, w którym znika radość dotyku i wyniopsłośc chwili.

Jezu, ale ją je*** czasem xD

LadyMakbet · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 10:19 Temat postu:

A dla mnie się podobało.
Ostre.
Było parę literówek, ale nie chce mi się ich wytykać...
Naprawdę mi się podobało. Niech Whore napisze coś jeszcze. ; )

Ostranatka · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 13:34 Temat postu:

Dziwne...mam mieszane uczucia..., a pozatym...murzynka z zielonymi oczami?

Schulzzz · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 13:42 Temat postu:

Mnie się podobało Smile

Żeczywiście pare literowek było ale to nic Wink

majka5554 · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 15:43 Temat postu:

Pocztek mi sie bardzo podbal bo dalej bylo malo opis. ich uczyc
ale to cos nowego tutaj wiec spoko wiecje takich:D Very Happy

:
napiszcie cos jeszcze

Loreley · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 17:26 Temat postu:

A mi się nie podobało. Zbyt wulgarne. Może, w przeciwieństwie do autorki, jeszcze mi życie tak nie dokopało, żebym nie chciała w nim widzieć odrobiny bajki?
I znowu ten Tom piep****y wszystko, co nosi spódnicę i nie ucieka na drzewo...
Eh, nie, nie mój typ.
Przepraszam.

panna x · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 17:36 Temat postu:

U.
Ostry styl. Taaak, to dobre określenie.. Ostry i perwersyjny.
Dużo przekleństw, które na początku mnie odrzucały.

Ta jednoczęściówka jest krokiem na przód w naszej literaturze forumowej. Mogę się założyć, że teraz choć nutka takiego stylu będzie zżynana.

Jest to coś nowego. Na pewno szokującego, ale takim stylem dałaś innym choć troszkę odwagi, aby zastosować przekleństwa i perwersję w swoich dziełach. I to jest zjawiskiem jak najbardziej pozytywnym. Zachęcać kogoś do robienia czegoś przed czym wcześniej miał jakieś opory.

To zdarzyło się naprawdę? O_O. Hm...

Mi osobiście nie przeszkadzło, że nie było uczuć itede. Świat to nie marzenia. Nie wszystko jest piękne i idealne.

Whore, Twój styl to coś nowego, a z czym to się wiąże - także porządanego. Pisz nadal.

Pozdrawiam

LadyTH · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 20:14 Temat postu:

A mnie nie ruszyło.
Ani troche.
W ogole nie opiałas stosunku.
BŁĄD! Razz

<to, co tygryski lubią najbardziej>
Nie wiem czy mi sie podobało.
Nie wiem czy mi sie nie podobało.
Takie..
nijakie.

Sick · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 20:33 Temat postu:

Tu Whore

Otóż, moi drodzy, prawda jest taka, że ja nie jestem niewyżytą nastolatką. Znam wartość słów , które opisują stosunek i uwierzcie, że tutaj zaletą jest , że nie umieściłam takowego.

Co do uczuć:
a gdzie wy teraz chcecie ich szukać?
Z tego co tu widziałam to och, ach, kochają się, on się w niej zakochuje, jest tak cudownie i w ogóle.
A tymczasem czasami stosunki wydają się tylko elementem codzienności.

Rzeczywistość.
_Moje zdanie

TaniecDuszy · Wysłany: Piątek 14-07-2006, 14:23 Temat postu:

I tutaj widze opisany SEX a nie kochanie się.
Cos innego.
Podobało mi się.
Tylko ta "Czekoladka" mnie jakoś gryzła.
Nie wiem czemu.
Pozdrawiam.

Admin-Elli :) · Wysłany: Poniedziałek 17-07-2006, 13:43 Temat postu:

No to mamy coś nowego Very Happy

Mimo użytych wulgaryzmów, podobało mi się, dlaczego? O dzięki temu opowiadanie jest oryginale, niebanalne i ukazuje prawdziwe życie, które wcale nie jest kolorowe i nie jest usłane różami. Zaciekawiła mnie twoja twórczość i twórczość chęcią przeczytam twoje kolejne dzieło Very Happy

Pozdrawiam

..::F@ith::.. · Wysłany: Poniedziałek 17-07-2006, 22:30 Temat postu:

Podobało mi się.
Intrygujące.
Lubie opowiadania, które opisują prawdziwe życie... Nie to jak z bajki.
Whore doskonale to ujęła.
Zrozumiałam.
Przesłodzony świat mnie nudzi, więc będę czekac na dalsze opowiadania.
Z poważaniem:
F@ith

Sonia · Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 19:45 Temat postu:

Nie podobało mi się. Za dużo w tym opowiadaniu przeklaństw i jak dla mnie napisane bez głębszych uczuć. Nie lubię czegoś takiego.

ViicKy · Wysłany: Poniedziałek 31-07-2006, 18:03 Temat postu:

To było ostre...
Naprawdę mi się podobało.
Było w tym opowiadaniu COŚ...

Admin-Elli :) · Wysłany: Poniedziałek 18-09-2006, 20:28 Temat postu:

W niektórych z opowiadań już nikt dawno się nie wypowiadał więc uznaję je za przeczytane przez większość i przenoszę je do archiwum Wink