Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nic już nie będzie dobrze... 13 - ostatnia+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Wtorek 25-07-2006, 21:45    Temat postu:

Witja - To moje drugie opo, ale już w głowie mam kilka pomysłow Wink

Sara Portman - sądzę, że takiego zakończenia jakie planuje nie było jeszcze na tym forum. Takie chce i nie obchodzi mnie czy było czy nie. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaroLLa xD




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...zapomniałam _-_

PostWysłany: Wtorek 25-07-2006, 21:58    Temat postu:

No "Goguś" Very Happy
Zadowoliłas mnie tym opem! Razz
Pierwszy raz przeczytałam do konca i mnie tak wciagnęło, ze widziałaś mój opis...Very Happy
A wiesz, ze nawet nikt do mnie nie kliknął, dopóki nie zdjęłam opis?! xD
Opo poprostu cool i tak trzymaj Very Happy
Już nic nie mówię o błędach, ortografach itp. bo mi sie nie chce Razz
Czekam na next part i wenosławiii życzę złotko Ty moje
Papa ksieżniczko!
Wiesz co?
Kocham Cię aniołku!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Czwartek 27-07-2006, 9:32    Temat postu:

Gaguś, kochanie moje!
Parcisław naprawdę wspaniały!
No no, coraz goręcej
u tych Kaulitzów Very Happy

Już się nie mogę doczekać,
jak ta historia się zakończy!

Jeśli tak, jak mi mówiłaś
to...
...Ho, Ho! Very Happy

Pozdrawiam gorąco!
Życząc ogromnych
ilości weny!!!!!

Buziaki, słodziaki for you!
Heart Heart Heart Heart Heart


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ejkuś




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Dąkąd

PostWysłany: Czwartek 27-07-2006, 17:31    Temat postu:

Witam buraczku

No parcisław jak zawsze świetnyy Very Happy

A Billo podobny okazał się

C

H

U

J

E

M

Że się tak wyrażę wulgarnie bardzo Razz

Weny zyce oczywiscie i pozdrawiam buraczki i zjebkiii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Czwartek 27-07-2006, 17:55    Temat postu:

Ejkuś napisał:
A Billo podobny okazał się

C

H

U

J

E

M


No to jak wszyscy faceci Laughing

Dziękuję za miłe i motywujące komentarze! Very Happy
Już mam prawie gotowy parcisław! Cool
Pozdro dla zjebków! Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Czwartek 27-07-2006, 19:34    Temat postu:

Znów seria dla zboczuszków! Very Happy
Dedykukę część dla kochanej Ewelinki, która nie jest zalogowana na 4rum. Dzięki Słoneczko!
Miłego czytania.

zwölf

Gorące lato, południe. Temperatura na termometrze bije rekordy ostatnich lat a ukrop wprost spływał z nieba prosto na spoconych mieszkańców Berilna. Srebrnym lexusem jedzie seksowna blondynka. Pełne usta muśnięte delikatnym błyszczykiem i soczyście zielone tęczówki, z których biła radość i szczęście. Nie, to już nie młodziutka, zawsze speszona i nieśmiała, ale dojrzała Katrin. Dwudziestoletnie, pewna siebie z planami na przyszłość kobieta. Planami na przyszłość swoją i Billa. Mocniej docisnęła pedał gazu by jak najszybciej znaleźć się pod rezydencją Kaulitzów.
Zaczyna kolejny, całkiem nowy rozdział w życiu. Wraz z frontmanem nadal znanej grupy postanowili zamieszkać razem. Tylne, pokryte czarną skórą, siedzenia oraz bagażnik wozu wypełniały przeróżnych wielkości walizki.
Pod bramą przywitał szczery uśmiech pana Franklina, który rozpoznawszy narzeczoną swojego pracodawcy otworzył metalowe wrota. W drzwiach stał już, od kilku minut, podenerwowany, ale i podekscytowany Bill.
- Nie mogłem się doczekać! - Szepnął i przytulił Katrin słysząc jej cichy pomruk zadowolenia.
We wnoszeniu walizek pomógł im, również zadowolony, Tom. Pod nieuwagę brata puszczał do przyszłej szwagierki zalotne uśmieszki i znaczące spojrzenia. Kobieta starała się go ignorować, lecz to wcale łatwe nie było. Bill wziął dwie ciężkie walizki i pognał do góry. Tom skorzystał z chwilowej nieobecności brata i przysunął się do blondynki. Obdarowała go jedynie ciepłym uśmiechem, po czym wróciła do rozpakowania bagaży. Dredowłosy nie miał zamiaru przestać uwodzić młodej kobiety.
- Sądzę, że z tej przeprowadzki może wyniknąć wiele przyjemnych sytuacji. - Szepnął jej do ucha czując zniewalający zapach jej skóry. Oblizał zmysłowo usta czując jak wzrasta w nim porządanie. - Wiesz, że zakazany owoc smakuje najlepiej? - Spytał widząc, jak Katrin stale go ignoruje.
- Daj spokój. - Wbiła palec wskazujący w jego umięśniony tors i uśmiechła się do nadchodzącego Billa. Blondyn opanował swoje emocje i szybkim krokiem ruszył do domu. Odstawił mała walizkę w salonie, gdzie stały dwie inne. Usiadł na wygodnej sofie i patrzył na gustowne, obite popielatym materiałem bagaże. Przez otwarty balkon do jego uszu dochodził słodki głos zielonookiej. Taki subtelny, kobiecy... uwodzicielski. Żadna kobieta, jak do tej pory, nie pociągała go aż tak bardzo. Od czasów, kiedy była małolatą zmieniła się na lepsze. Była śliczna, teraz jest po prostu piękna. Ani jeden facet nie przeszedłby obok niej nie zwracając uwagi na jej atuty. Ani jeden, a w szczególności Tom. Na wieść, że Katrin ma zamiar się do nich wprowadzić, najpierw udał obojętnego. Potem, w samotności, cieszył się jak nigdy. Teraz poczeka tylko na odpowiednią okazję...

***

Katrin siedziała znudzona przed wielkim, plazmowym telewizorem sącząc zimną cole. Czarnowłosy zszedł na chwilę do Simone, a Tom brał kąpiel od jakiejś godziny. W jednej chwili usłyszała krzyk dobiegający z łazienki i nie wiele myśląc pobiegła w jej stronę. Otworzyła drzwi i zobaczyła Toma, trzymającego się za brodę, po której ciekła krew. Owinięty w ręczniku, stał przed lustrem bezskutecznie chcąc zatamować cieknący, bordowy płyn. Blondynka wyciągnęła z apteczki watę i podchodząc do mężczyzny przyłożyła mu spory kawałek do skóry.
- Ile ty masz lat, żeby się zacinać przy goleniu? - Spytała rozbawiona zmieniając opatrunek na świeży.
- Ha ha ha. - Odpowiedział czując się jak szczeniak golący się po raz pierwszy w życiu. - A jak będę miał bliznę? - Kobieta odchyliła lekko watę i spojrzała na ranę. Zaśmiała się pod nosem.
- To tylko skaleczenie. - Powiedziała i wzięła jego dłoń kierując do opatrunku. - Trzymaj, nic ci nie będzie. - Zapewniła go i odwróciła się na pięcie kierując do salonu. Poczuła dłoń na ramieniu.
- Co jest? - Spytała uśmiechając się do blondyna. Ten podszedł do niej bliżej aż stykali się nosami.
- Chyba coś ci się należy za uratowanie mnie z opresji. - Kącik jego ust uniósł się wysoko w górę, a w oczach można było dostrzec iskierki rozbawienia. Już miał ją pocałować, gdy ta odsunęła głowę śmiejąc się ze smutnej miny Toma. - Myślałam, że chcesz powtórzyć nasz pocałunek. Pamiętasz? - Spytał uśmiechając się ironicznie widząc, jak policzki Katrin nabierają koloru purpury.
- Pamiętam jak przez mgłę. - Skłamała puszczając oko w stronę blondyna. - Było minęło. To był nic nieznaczący buziak. - Powiedziała i stanęła w przymkniętych drzwiach łazienki.
- Kiedyś mi się nie oprzesz. - Roześmiał się i jakby nigdy nic zrzucił ze swoich bioder ręcznik.
Katrin na ten widok zasłoniła oczy i ze śmiechem na ustach zamknęła drzwi. Nie potrafiła wymazać z przed oczy jego nagości. Nie mogła zaprzeczyć, że był hojnie obdarzony przez naturę. Zaśmiała się sama do siebie pod nosem i wróciła do oglądania dennego teleturnieju. Za każdym razem, gdy zamykała oczy i przywracała obraz Toma, w jej podbrzuszu czuła przyjemne mrowienie i ciepło rozchodzące się w intymnych partii ciała. Po pół godziny z łazienki wyszedł Tom. Ubrany i wypsikany jednymi z najdroższych perfum.
- No proszę, proszę. Gdzie się wybierasz taki odpicowany? - Spytała Katrin z lekką nutką zazdrości. Tom usiadł obok niej i spojrzał na nią lustrując jej odkryte nogi i zatrzymując się na króciutkich szortach.
- Zazdrosna? - Spytał unosząc głowę z kpiącym uśmiechem poprawiając czapeczkę.
- Może. - Odpowiedziała nie zwracając na niego uwagę i z uśmiechem patrząc w telewizor, jakby nagle było tam coś interesującego.
- I dobrze. - Mruknął przybliżając nos do jej policzka. - Idę na randkę. - Koniuszkiem języka dotknął jej płatka ucha i jak gdyby nigdy nic wstał i wyszedł z domu zostawiając oszołomioną blondynkę samą.


***

- Znów wywiad? To już czwarty raz w tym tygodniu! - Katrin w napływie nerwów rzuciła poduszką o wielkie łóżko stojące na środku ich sypialni.
- Wybacz, ale to moja praca! - Warknął wychodząc z pokoju. Blondynka nie dała mu za wygrane. Czuła się odrzucona. Bill w ogóle nie miał dla nie czasu. Nie było mowy o wspólnym obiedzie, bo jadł je z dziennikarzami i reporterami, a na kolacje na mieście był już za bardzo zmęczony. Przespałby cały dzień, gdyby nikt go nie obudził. To irytowało Katrin do granic możliwości.
- Zauważyłeś, że zaczynasz się ode mnie oddalać? - Spytała, a Bill zatrzymał się i odwrócił twarzą do niej. Zmarszczył czoło i ostatkami sił opanował wysoki ton.
- To nie moja wina, że jak ja jestem w domu, to ty siedzisz u kosmetyczki, fryzjerki, w solarium czy też w centrum handlowym. - Powiedział spokojnie i naciągając czarny podkoszulek na nagi tors, wziął kluczyki i bez pożegnania wyszedł z domu.
Katrin wróciła do sypialni i usiadłszy na miękkim łóżku schowała twarz w dłoniach. Nie miała pojęcia, że całą sytuację obserwował Tom. Słyszał każde słowo, a teraz stał w drzwiach sypialni patrząc na nią.
- Nie martw się. - Powiedział łagodnym tonem, zbliżając się do blondynki. Uniosła głowę i spojrzała na Toma, który usiadł obok niej obejmując ją ramieniem. Poczuła przyjemne ciepło bijące od jego osoby. Czule musnął ustami czubek jej głowy, a ona wiernie wtuliła się w jego tors. Jego zapach... Tak intensywny i męski, pobudzający zmysły kobiety. Poczuła jego miękkie usta na swoim gorącym policzku. Każdy czuły dotyk oddalał myśli o czarnowłosym.
- Nie mogę. - Wyrwała się z jego objęć i odsunęła się na drugi koniec łóżka. Dotknęła błyskotki na serdecznym palcu u lewej ręki. Tom przysunął się do niej i pocałował ją delikatnie w usta. - Tom... - Chciała protestować, lecz mężczyzna położył jej palec na ustach, po czym wstał z łóżka.
- Wiem, że tego chcesz. - Chwycił ją za dłoń i nie czując żadnego prostestu, zaprowadził blondynkę do swojej sypialni.
- Ale Bill... - Pocałował ją po raz kolejny, tym razem zachłanniej, kładąc ją delikatnie na miękkim łóżku.
- Bill się nie dowie. - Zapewnił Katrin i położył się delikatnie na drobnym ciele kobiety. Ta rozsunęła uda i oplotła go nogami czując w ustach jego język, który zachęcał ją do zabawy. Już nie protestowała. Pieszczoty coraz bardziej jej się podobały, a całe ciało płonęło pod najdrobniejszym dotykiem czy też pocałunkiem. Dygotała, tylko sama nie wiedziała, czy z podniecenia, czy ze strachu. Nie pamiętała nawet, kiedy ją rozebrał do naga. Drżącymi dłońmi siłowała się z paskiem kochanka, a ten nie przerywalnie całował jej nabrzmiałe usta. Powoli pozbywała go garderoby, aż oboje byli zupełnie nadzy. Tom przyjął dogodną mu pozycję i wszedł w Katrin słysząc jej głuchy jęk. Zacisnęła pięści na błękitnej pościeli czując jak partner przyśpiesza. Ich splecione i spocone ciała wykonywały płynny taniec dążąc powoli do spełnienia. Oddechy stały się płytkie, urywane. Mężczyzna raz po raz przygryzał wybrane fragmenty jej ciała widząc jak sprawia blondynce przyjemność. Dochodząc do ekstazy w oknach odbiły się lampy samochodu. Kochankowie odskoczyli od siebie jak poparzeni. Oboje drżeli nakładając na siebie ubrania. Z oczu aż biło podniecenie, które trudno było ukryć. Gorące usta Toma dotknęły wilgotnej szyi blondynki. Przejechała dłońmi po jego umięśnionym torsie, po czym jak najszybciej udała się do łazienki. Szybko weszła do kabiny prysznica i odkręciła zimną wodę, która ostudziła jej rozpalone ciało i pożądanie.
- Udało się. - Szepnął sam do siebie uśmiechając się ironicznie podchodząc do komody stojącej naprzeciwko łóżka.


Proszę o szczere komentarze!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosenrot dnia Czwartek 27-07-2006, 21:09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzydeRcia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 27-07-2006, 19:53    Temat postu:

1!

Ej! Ja się nie zgadzam! To było beee Razz Ona nie może zdradzać Billa, tym bardziej z Tomem! Nieee! Tak być nie może xD

Swoją drogą szybko dodałaś tego parta Cool


Aha i jeszcze znalazłam brak literek xD

'parter przyspieszył' ? Chyba partner xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaroLLa xD




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...zapomniałam _-_

PostWysłany: Czwartek 27-07-2006, 21:56    Temat postu:

2. Hie hie xD

No kochany "Gogusiu"
Postarałas się i bardzo dobrze Very Happy
Niu part jest szybko, poniewaz naszą piękną poganiałam Razz
A ja juz wiem co będzie dalej, a wy niee <zgrywa się> Razz
Sama se odgadłam i mi pomogła moja koffana Gaguśka Very Happy
Wiecej ja powiedziałam Grey_Light_Colorz_PDT_42
Wiecie co?
Pierwsze opo chyba bedzie o takim "straaasznym" zakonczeniu. Very Happy
Ha Ha Ha ... Ja być zła xD
P.S> I tak Wam nie powiem jak sie zakończy, wiec wiecie xD
Trza poczekac na partuśka dodanego przez Gaguśka xD <rym>
Pozdrowionka kochaniutki kwiatuszku mój i papatki
Wiesz co?
Kocham Cię, a Ty mnie Rolling Eyes Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Syś




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Gliwice xD

PostWysłany: Czwartek 27-07-2006, 22:21    Temat postu:

3?

Nareszcie przecyztłąam zaległe party!
Słiiiiiiit *.* {skurcz macicy} xD
wiesz co, ja ci mowilam juz na gg co ja sie bede wysilac
ps. thuska ma av z bredonem. powiedizlam ze w rekompensate ja chce z rajanem. powiedziala ze mnie zabnuje. o0 gówno ioi. xD

Miłej nocki ;* <mama mnie wygaaaaaaaaania>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Piątek 28-07-2006, 10:59    Temat postu:

4?
oł dżys!
CZYTAM!
EDIT:
Gaga, no ja WIEDZIAŁAM.
Nie da się obojętnie przejść obok tego... Toma mówiąc...eee... krótko.
Ale ja myślałam, że oni ten teges wcześniej, a nie kiedy ona miała 20 lat...
w każdym bądź razie namieszałaś xD
Błagam, niech Farbek ( Bill ) się o tym dowie. Błagam!
Chcę awantury.
No, ostrej awantury.
Huh.
Ale się cieszę Mr. Green
Normalnie teraz to ja za nic w świecie nie... nie będę mogła spojrzeć na plakat Toma, czy zdjęcie, czy cuś.
Och.
Pozdrawiam Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ejkuś




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Dąkąd

PostWysłany: Piątek 28-07-2006, 12:22    Temat postu:

Ojojojoj Gaguś no podobało mi się a jak.
Tylko nie podobał mi się ten tekst:
"To nie moja wina, że jak ja jestem w domu, to ty siedzisz u kosmetyczki, fryzjerki, w solarium czy też w centrum handlowym."
Żeby ona sie nie zrobiła taka...taka...taka pusta wiesz o co chodzi Grey_Light_Colorz_PDT_42

Pozdrawiam i kocham


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Piątek 28-07-2006, 12:28    Temat postu:

Dziękuję za miłe komentarze.
Free, mam nadzieję, że jesteś zadowolona.

Ejkuś napisał:
"To nie moja wina, że jak ja jestem w domu, to ty siedzisz u kosmetyczki, fryzjerki, w solarium czy też w centrum handlowym."
Żeby ona sie nie zrobiła taka...taka...taka pusta wiesz o co chodzi Grey_Light_Colorz_PDT_42

Hah... No i o to chodzi... Tak się właśnie nasza Katrin zmieniła...


Ejkuś napisał:
Pozdrawiam i kocham


A ja Ciebie ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witja




Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 28-07-2006, 12:41    Temat postu:

A ja powiem tak. Bliźniacy pozabijaja się nawzajem a na miejscu znajdzie Gustav i będa żyli długo i szczęśliwie.
Wiem jestem genialna.
Witja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Wtorek 01-08-2006, 16:27    Temat postu:

Przykro mi Witja, aż tak genialna nie jesteś.

Ostatnia część już jest. Ale jak narazie jej nie dodam. Muszę być pewna, że jest ok.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stove




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NASA ;>

PostWysłany: Wtorek 01-08-2006, 17:03    Temat postu:

Gaguś... jest przepiękna... ostatnia... przed ostatnia... pierwsza... płaczę żywymi łzami... Och... jak mogłaś to zakończyć?
Kocham Cięęę królewno Wink ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sara Portman




Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ

PostWysłany: Środa 02-08-2006, 12:55    Temat postu:

No cóż. Ciekawa jestem jak to się wszystko zakończy...

Pozdrawiam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ejkuś




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Dąkąd

PostWysłany: Środa 02-08-2006, 15:33    Temat postu:

Cooo??
To juz koniec?
Noo nieee...

Ale wogóle to dobry ten tekst "Mam dość tej pani"
Poprostu mnie rozbroił Grey_Light_Colorz_PDT_42
oj Gaga Gaga Grey_Light_Colorz_PDT_42


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ejkuś




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Dąkąd

PostWysłany: Środa 02-08-2006, 15:42    Temat postu:

Gaga, mogę Ci pomóc sprawdzić czy jest ok??
Grey_Light_Colorz_PDT_42
jestem mistrzem orty Grey_Light_Colorz_PDT_42

PoŻdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lov.




Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czwartek 03-08-2006, 14:45    Temat postu:

Dziś przeczytałąm całe twoje opowiadanie i musze powiedzieć, że jest BOSKIE ;DVery Happy
Tom w tym opowiadaniu to ... no mam nadzieje że wszyscy wiedzą o co chodzi Smile
Pozdrawiam i czeekam na (niestety) ostatnią część twojego dzieła.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Czwartek 03-08-2006, 17:53    Temat postu:

Cytat:
Free, mam nadzieję, że jesteś zadowolona

No baa...
oczywiście.

ja tez! ja tez! ja też oferuje sie do sprawdzania błędów!
'
Nie napiszę, że kocham, bo no kurde nie lubie tego słowa zbytnio.

Pozdrawiam i k***** xD
I czekam na 13...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Czwartek 03-08-2006, 17:54    Temat postu:

Tadaaaaaaam! xD
Przychodzę, z ostatnią częścią!

Dedykuję ją:
Arrow Stove - bo to mój mistrz!
Arrow Ewelince - mojej Wenie.
Arrow Oraz Wszystkim, którzy to coś czytali.

Czytajcie przy piosenkach, proszę...


dreizehn


[link widoczny dla zalogowanych]

Czując się już lepiej, zakręciła kurek zimnej wody i wyszła z kabiny. Osuszyła ciało miękkim ręcznikiem i stanęła przed wielkim lustrem patrząc swoją twarz. Zmieniła się? Ma jakiś inny wyraz? Tak bardzo bała się, że Bill pozna po niej, do czego się dopuściła. Zła na samą siebie rozczesała włosy wyrywając przy tym ich garść. Ubrała krótką, turkusową koszulkę, gdy do jej uszu doszły jednoznaczne odgłosy. Znajome, jakby z przed chwili. W tych nerwach nie potrafiła rozpoznać swoich jęków. Nogi zrobiły jej się jak z waty i kompletnie nie wiedziała, o co chodzi. Wyszła z łazienki i skierowała się do salonu, a odgłosy już nie tylko jej, ale i Toma stawały się coraz głośniejsze. Serce chciało się wyrwać z klatki piersiowej, a każdy kolejny krok był coraz trudniejszy do wykonania. Stanęła w drzwiach do salonu i zamarła. Na kanapie z twarzą schowaną w dłoniach siedział Bill. Na dużym, plazmowym telewizorze dojrzała dwie wijące się na znajomym łożu postacie. Obok kamera i ciągnący się od niej kabel. Do oczu napłynęły łzy, a całe ciało oblała fala gorąca.
- Bill... - Szepnęła prawie bezgłośnie i podbiegła do odbiornika i wcisnęła guzik OFF. Czarnowłosy podniósł wzrok na kobietę. W jego załzawionych oczach tak mocno biła nienawiść. Dłonie zacisnął w pięści i z impetem podszedł do Katrin, ciężko dysząc. Blondynka przywarła do chłodnej ściany, a jej serce podeszło do gardła. Nie mogła znieść wzroku Billa, który teraz najchętniej splunąłby jej w twarz, nie zwracając uwagi na to, że jest kobietą.
- Jak mogłaś? - Syknął uderzając pięścią w ścianę, zaraz obok głowy blondynki. Strach paraliżował całe jej ciało. Nie mogła znaleźć ani jednego słowa na swoje usprawiedliwienie. Zielone oczy przepełniły słone łzy, które po chwili spływały po jej czerwonych policzkach. Usłyszała ironiczny śmiech czarnowłosego.
- Nie myśl, że łzy cię uratują. - Mruknął chwytając ją za gardło i uderzając jej głową o twardą ścianę. Cicho jęknęła, ale nie wypowiedziała ani jednego słowa sprzeciwu.
- Bill... - Jęknęła czując coraz mocniejszy ucisk na szyi.
- Przestań w kółko wypowiadać moje imię! Powiedz, co ja ci takiego zrobiłem? - Jego głos łamał się przy każdym wypowiedzianym słowie. - Dałem ci wszystko, czego może pragnąć każda kobieta, ale ty wolałaś na dodatek Toma? - Spytał z wyczuwalną ironią nie spuszczając wzroku z jej zielonych tęczówek. Od samego spojrzenia dziewczyna bała się jeszcze bardziej. Pragnęła teraz wybuchnąć płaczem, rzucić się na szyję czarnowłosego i błagać o wybaczenie. Sama nie mogła zrozumieć, jak potrafiła zrobić coś takiego? Łzy powoli sączyły się z jej oczu, nie mając zamiaru przestać. Była wściekła na Toma. Obiecał... A to po prostu była pułapka, w którą tak prosto dała się złapać.
- Wybacz mi... - Wybuchła płaczem chwytając nadgarstek Billa, chcąc go odsunąć od siebie. Tak bardzo pragnęła go przytulić i przepraszać, aż w końcu jej wybaczy. On niestety był nieugięty. Zwolnił uścisk dopiero wtedy, gdy blondynka zaczęła się dusić z braku powietrza. Zrobił krok w tył i patrzył jak Katrin obsuwa się po ścianie na miękki dywan. Chcąc złapać powietrze zachłysnęła się nim i zaczęła krztusić. Ostatkiem sił stanęła na nogach i otarła mokre policzki. Zaczerwienionymi oczami spojrzała na Billa. Podeszła do niego i chciała go objąć. Znów zaśmiał się przez łzy i odtrącił jej wyciągnięte dłonie.
- Nawet nie wiesz, jak wdzięczny jestem Tomowi. - Powiedział i usiadł na pobliskim fotelu. - Uświadomił mnie, że jesteś zwykłym szmaciskiem. Dziwką, nie wartą zachodu! - Syknął z pogardą, chowając twarz w dłoniach. Płakał i nie miał zamiaru tego ukrywać. W całym pokoju rozległ się głośny szloch. Katrin podeszła do niego i uklękła tuż przed nim. Położyła mu ciepłe i drżące dłonie na kolanach. Czuła, że nie tylko ona dygocze.
- Nie masz pojęcia, jak mocno cię kocham. - Szepnął czując, że jego serce nie wytrzyma tak wielkiego bólu. Przez jego umysł przebiegło naraz miliony obrazów z przeszłości. Przecież było im razem tak dobrze.
- Jeśli tak, to wszystko będzie dobrze... Prawda? - Spytała bojąc się jego reakcji. Czarnowłosy spojrzał na nią i strącił jej drobne dłonie ze swoich kolan.
- Nic już nie będzie dobrze. - Odparł i wstał odpychając od siebie zapłakaną Katrin. - Pakuj się. Jeszcze dziś masz się wyprowadzić. - Powiedział i jak gdyby nigdy nic, poszedł do kuchni. Otworzył lodówkę i wyciągnął z niej zimną puszkę coli. Usiadł spokojnie przy oknie patrząc na oświetlony latarniami Magdemburg. Słyszał z sypialni donośny szloch Katrin. Tak bardzo bolało go serce. Czuł jak rozrywa się na tysiąc części. Do teraz miał obraz wijących się w pościeli Toma i ją. Słodką, niewinną, swoją kochaną Katrin. Kolejna łza wydobyła się z orzechowych tęczówek.
Po kilku minutach w drzwiach stanęła popuchnięta i czerwona od płaczu Katrin. Z hukiem opuściła walizki na podłogę i podeszła do Billa, który wciąż wpatrywał się w oblane mrokiem miasto. Poczuł jej ciepłe dłonie na swoich ramionach i dostrzegł drobną posturę odbijającą się w szybie. Przymrużył oczy czując jej zapach.
- Idź już. - Powiedział wstając od okna i mierząc blondynkę złowrogim spojrzeniem. - Weź ten pierdolony samochód i jedź! - Krzyknął widząc ponownie łzy w oczach blondynki, która ani drgnęła. Bill powoli tracił cierpliwość. Wystarczy, że przypomniał sobie film, a cała nienawiść do niej wzrastała w jedną sekundę. Znów zacisnął dłonie w pięści.
- Czemu ty nawet nie chcesz mnie posłuchać? - Spytała znów do niego podchodząc. Palcem delikatnie przejechała po jego bladym policzku. Szybko chwycił ją za nadgarstek, aż syknęła z bólu.
- A czemu ty nie rozumiesz, co się do ciebie mówi? - Warknął i nie puszczając mocnego uścisku szedł razem z nią ku drzwiom. Popchnął ja na schody, a sam wziął dwie walizki. Stanął w drzwiach frontowych patrząc na Katrin. Rzucił pod jej nogi bagaże i chwycił za klamkę.
- Żegnam. - Powiedział i zamknął drzwi nie zwracając już kompletnie uwagi na blondynkę. Wszedł na górę i skierował się do barku z alkoholem. Dolał do swojej coli rum i powoli delektował się jej smakiem.

Łzy zamazywały jej obraz, a chłodny deszcz moczył jej ubranie. Pakowała walizki do samochodu nie mając pojęcia, co ma ze sobą zrobić. Bała się wsiąść do auta w takim stanie. Roztrzęsiona podeszła do drzwi auta, kiedy pod dom podjechał wielki hummer Toma. Zatrzymała się i poczekała aż zaparkuje i wysiądzie z samochodu. Wolnym krokiem szła w jego stronę. Blondyn wyszedł z swojego pojazdu ze schowaną twarzą pod wielkim kapturem szarej bluzy. Kobieta zaciśniętą pięścią walnęła w jego tors.
- Jesteś podłym sukinsynem! Skurwysyn! - Zaczęła rzucać w niego wyzwiskami wybuchając płaczem, lecz wcale się już tym nie przejmując.
- Wal się Katrin. - Powiedział spokojnym tonem a z pod kaptura dojrzała jego ironiczny uśmiech. - Chciałem udowodnić swojemu bratu, że nie jesteś jego warta. - Dłonią przejechał po jej mokrym policzku, lecz ta szybko odepchnęła go. - I znów miałem rację. - Blondynka spojrzała na niego z wyrzutem. Nie wiele się zastanawiając wymierzyła mu silny cios z otwartej dłoni w policzek. Oburzony jej zachowaniem mężczyzna chwycił ją mocno za przed ramię.
- Miej w sobie, choć resztki godności suko i odjedź... - Warknął i odepchnął ją od siebie aż wylądowała na drzwiach jego hummera. Odwrócił się i swobodnym krokiem wszedł do domu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Oświetloną autostradą mknął srebrny lexus. Opustoszone drogi pozwalały rozwinąć prędkość i dać upust emocją. Spocone dłonie zaciskała coraz mocniej na twardej kierownicy. Nie potrafiła zatamować łez nieustannie sączących się z zielonych tęczówek. Do tej pory piękne, pełne blasku oczy, teraz smutne, pełne bólu i goryczy.
Pewnym ruchem skręciła w boczną drogę, gdzie nie było już latarni, a obok rósł gęsty las. Zatrzymała się na poboczu dysząc ciężko, raz po raz dławiąc się własnymi łzami.

Such a lonely day,
Should be banned.
It's a day that I can't stand.


- Bill, wybacz mi. - Szepnął blondyn kładąc bliźniakowi spoconą dłoń na ramieniu. Czuł jak brunet dygocze, a do jego uszu doszedł cichy szloch. Czarnowłosy bał się, że jeszcze chwila i zwymiotuje prosto pod nogi. W głowie odtwarzał film. Ból przeszywał jego ciało, a do oczu znów napływały łzy.
- Nie mam do ciebie żalu... Pomogłeś mi przejrzeć na oczy. - Odwrócił się do Toma i nie czekając na jego reakcje mocno go przytulił, na co ten delikatnie pogłaskał go po szorstkich włosach.
- Zrobiłem to dla twojego dobra. - Odparł, mocniej przytulając brata, chcąc w ten sposób złagodzić jego ból. Wiedział, że to nie pomoże, ale wierzył, że przez to, czarnowłosy poczuje się choć trochę lepiej.
- Kocham cię, Tom. - Powiedział poprzez łzy nie puszczając brata z objęć. Blondyn uśmiechnął się pod nosem, czując w sercu przyjemne ciepło.
- Ja ciebie też, braciszku.

And if you go,
I wanna go with you.
And if you die,
I wanna die with you.
Take your hand and walk away.


Wybiegła z samochodu czując ogarniającą ją duchotę i nagłe gorąco palące jej wnętrze. Nieustanny deszcz ponownie oblał jej rozpalone ciało. Wyciągnęła ręce ku niebu pozbawiając kroplom swobodnie spływać po jej skórze. Pragnęła oczyszczenia ślepo wierząc, że zwykły, jesienny deszcz jej w tym pomoże. Ukojenie jednak nie nadchodziło, a serce zdawało się rozrywać na strzępy. Ból ogarniał jej całą duszę, a każde wspomnienie zadawało coraz głębszą ranę.
- Bill... - Jęknęła i upadła na kolana chowając twarz w dłoniach, która jedna z nich stale ozdobiona była symbolem miłości Billa. Nie obchodziło ją, że jest przemoczona do suchej nitki, ani że klęczy w błocie. W jednej sekundzie jej całe życie runęło w gruzach. W sekundzie, której uległa Tomowi. Przeklinała w myślach jego imię. Najgorsza była jednak świadomość, że wszystko się skończyło z jej winy.
- Głupia dziwka! - Krzyknęła ile sił w płucach czując, jak odchodzi od zmysłów. Wybrudzona błotem, klęczała tam nadal.
Przyszłość malowała się tak pięknie... Ona i on... Byli szczęśliwi i mogli być nadal...
Teraz została sama... Zupełnie sama...

Such a lonely day,
And it's my.
It's a day that I'm glad I survived.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Czwartek 03-08-2006, 17:59    Temat postu:

czytam!
yeah!
1!
EDIT:
Nie wysilę sie na komenta, bo pewna pani mnie wkurzyła. Znaczy dwie panie.
I tego... po prostu powiem, że nie spodziewałam się chamstwa Toma.
Ot co.
No żesz. Ale... jaka szkoda, ze to nie jest realne. Już widze nagłowki gazet. xD
Ojoj.
Pozdrawiam. I powiem w tę deszczową porę, że normalnie ten deszcz jest taki... jak z opowiadania.
O.
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Free dnia Czwartek 03-08-2006, 18:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lov.




Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czwartek 03-08-2006, 18:01    Temat postu:

2 ?

OMG !!!!!!
Dlaczego to sie tak skończyło ??!! Twisted Evil
Ale coż i tak mi sie podoba !!
Tom to cham ...
zniszczył im tak piękny związek Sad
CUdne to twoje dzieło Smile
mam nadzieje, że jeszcze kiedyś przeczytam coś twojego autorstwa Smile

pzdr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stove




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NASA ;>

PostWysłany: Czwartek 03-08-2006, 18:10    Temat postu:

Miszcz? Kogo!? Twój?! Że niby ja?! JA?! JA STOVE!? S-T-O-V-E? haha za co? XDDD

To ty jesteś MOIM mistrzem <miszczem xD>
Część piękna, cudowna, genialna...

...OSTATNIA?!

och, no dobra... już nie mam nic do gadania, bo moje fochy w ogóle na ciebie nie działają...

Mówiłam - no dwiee, trzy jeszcze, cztery... Grey_Light_Colorz_PDT_32

Toś się uparła na dwie i koniec. Pff...

Ale wybaczam, bo sama rzuciłam Latte - nawet nie kończąc Grey_Light_Colorz_PDT_07 = wiem jak to jest.

;***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irys




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 03-08-2006, 19:22    Temat postu:

Wiedziałam, że Tom coś kombinuje!! Co za Sukinkot, No!!!! Ja nie chce takiego zakończenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 9 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin