Tokio Hotel

dryllka

To moja następna lecz i tak jedna z pierwszych jednoczęściówek. Proszę o wyrozumiałość i wskazówki.
_____________________________________________________________

Agnieszka siedziała jak każdego wieczoru w swoim pokoju. W uszach miała słuchawki a tam leciało "Rette Mich"... trzymała w ręku gitarę i próbowała grać.
Na jej ścianach nie można było znaleźć pustego miejsca, wszędzie plakaty Tokio Hotel.
Agnieszce wyczerpała się bateria w mp3, rzuciła ją na biurko i podeszła do okna. Było już ciemno, na ulicach nie widać już było ludzi, tylko w niektórych oknach światła jak oczy Billa, w których odbijają się reflektory na scenie. Spojżała w kałużę w której widniał blask księżyca.
- Zawsze gdy widzę księżyc w tej kauży mam nadzieję, że kiedyś będziemy razem- zakręciła jej się łza w oku- nie wiesz jak wyglądam, nie wiesz jak mam na imię, nie wiesz jak bardzo Cię kocham... nic o mnie niewiesz.
Znowu usiadła na kanapie... wzięła swój zeszyt i zaczęła pisać:
Ciągle Bill siedzi w mojej głowie...
Każdy fan ma tak samo, każda fanka to powie...
Nie mogę z Tobą być...
Pozostało mi o Tobie tylko śnić...
Nie uczę się do klasówek...
... bo słucham na płycie Toma solówek...
Ja tak dalej nie wytrzymam...
Nie mogę żyć bez ciebie... zamykam oczy i płynę po niebie
Tam jesteś ty...
Jak zawsze miły...
Wymalowany...
Szcuplutki...
Piękny jak narcyz...
Mi to nie przeszkadza... Dla mnie jesteś ideałem, podobno tacy nie istnieją.... a jednak...
Jest milion osób na świecie, które Cię nienawidzą,
Pamiętaj o tej jednej, która jest Twoją fanką...

Lecz nagle zadzwonił dzwonek do drzwi... Agnieszka podeszła powoli do wijera. Otworzyła drzwi. Stanął przed nią szczupły chłopak o kruczo czarnych włosach i orzechowych oczach. Trzymał w ręku kwiaty. To był on... Bill Kaulitz
Agness nie zawachała się, pocałowała chłopaka... marzyła o tej chwili wiele miesięcy.

Wstała z łóżka, przeciągnęła się...
-Największe marzenia się nie spełniają... on nigdy nie będzie mój... - podeszła do okna, na ulicy kauży nie było kauży tam nie było...

helcia · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 19:20 Temat postu:

Nie.
Znowu to samo.
Nieodwzajemniona miłość fanki.
Niespełnione marzenia...
Eh...To zaczyna powoli nudzić...

Krzykliwa · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 19:24 Temat postu:

Nie.
Nawet nie doczytałam.
Było chyba odpychajace.
Humor popsuło mi imię.
Agnieszka.
Wolę jak jest to jakieś angielskie, ale mam parę nie miłych sutacji tez z "Agnieszką".
Było też za krótko.
Napewno NIE!

dark marona · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 21:11 Temat postu:

Nie bądźcie takie czepliwe Wink

Mam nadzieję Lówna, że nie jesteś zła że czytam Twoje jednopartówki Wink

Ale uwielbiam to

Według mnie było ciekawe, aż chce się czytać dalej. A koniec? ma coś wspólnego z R&J <lekturą> "czytelnik ma nadzieję na happy-end, lecz staje się inaczej" - cytat p Karzyżanowskiej

A to światło w kałuży... jak mi się to miło kajarzy Very Happy

Areis · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 21:25 Temat postu:

Nie.
Aaaapsik!
Aż uczulenia dostałam!!!

To było straszne.
Błędy, budowa zdań.
Za pierwszym razem byłam miłam teraz już nie potrafię.

Zdecydowanie nie.

Pozdrawiam serdecznie
~Kami

ryjek · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 21:36 Temat postu:

Ja tam w bawełnę umiem i lubie owijać, ale tutaj po porstu nie mogę.
Nie podoba mi się.
A rozbroiła mnie kaUża, może to i literówka, ale wyglada zabójczo Smile

Ale pisz dalej, nie zrazaj się...
pozdrowaiam, życzę powodzenia

Raspberry · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 0:33 Temat postu:

Och.
To było takie "poszła tam, zrobiła to..."
Za mało opisów. Stylistyka zdań leży.
Pomysł mało ciekawy.
Cóż, nie podobało mi się.
Popracuj, a może uda Ci się napisać coś lepszego Wink

Pozdrawiam.

mroczny anioł · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 13:50 Temat postu:

nie podobało mi się Sad

znowu to samo !!!
nudą powiewa Sad

temat oklepany a kauża mnie po prostu rozwaliła Little thongue man

ale nie poddawaj się Little thongue man

czekam na twoje kolejne dziełą Smile

Całuski

furja · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 14:03 Temat postu:

Błędy już zostały wytknięte, więc nie będę powtarzać.
Ta monotonia mnie już dobija...
Popracuj może nad tematem, nową fabułą, bo ta już jest dość oklepana, wszyscy już wiedzą o miłościach fanek i o tym, że Bill ich nigdy nie pokocha...
Może innym razem.
Pozdrawiam.

Netka · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 15:11 Temat postu:

krótkie.
z błędami.
oklepane.
brzydko napisane. to znaczy, chodzi mi o wygląd tego pisma.
mogłaś pobawić się w jakieś pogrubienie, kursywę (np. tego wiersza, co to ona go napisała).
i ten sen, pobudka.
no, niezbyt.
wymyśl coś orginalniejszego, bo czas na niespełnione marzenia fanek już się skończył. ;]
papa Wink

Przywrócony_id:(3099) · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 18:01 Temat postu:

Będę szczera.. aż do bólu.
Jestem na nie.

Po pierwsze :
Zaciekawił mnie ten tytuł, ale sądzę, że marzenia się spełniają.
Trzeba bardzo chcieć, starać się, walczyć o nie i cierpliwie czekać.

Po drugie :
Za krótko. Nie ma wiele informacji, chociaż za długo tez jest źle.

Po trzecie :
Oklepany temat.
Na początku myślałam, że oni wogóle się nie znają. Sądziłam, że jest to kolejna wielbicielka, która pragnie być w centrum jego świata. Nagle on zjawia się w jej drzwaich

Niby jak?

Nie wiem. Może nie zrozumiałam.
Popracuj jeszcze.
Daję ci tróję.

Przepraszam.
wredna dreamer.

Mod-Ghost Ms. Sacrifice · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 21:56 Temat postu:

To mnie rozwaliło:
już ciemno, na ulicach nie widać już było ludzi, tylko w niektórych oknach światła jak oczy Billa, w których odbijają się reflektory na scenie.

Pomijając, że okna mogą byc różowe, okrągłe, kwadratowe, prostokątne i nie wiadomo jakie...

Nie rozumiem? To okna są jak światła czy jak reflektory? Czy oczy sa jak reflektory? Czy reflektory odbijają się w oczach?

Za skomplikowane trochę.

A teraz posłuchaj,
opowiadanie musi mieć sens. A tu żadnego, nawet najmniejszego nie widzę. Musisz popracować nad składnią zdania - przede wszystkim! Sprawdzaj błędy w Wordzie no i najwazniejsze - dużo czytaj! Nie mówię tu o forum TH, ale o książkach. Tych dobrych książkach. To naprawdę dużo daje!
No i pomysł... Musisz miec oryginalny (chociaż troszkę) pomysł.

Czekam na anstępne opo - i mam nadzieję, że zoabczę poprawę!

dryllka · Wysłany: Wtorek 14-11-2006, 18:38 Temat postu: ;)

"Sądziłam, że jest to kolejna wielbicielka, która pragnie być w centrum jego świata. Nagle on zjawia się w jej drzwaich

Niby jak?"

Chyba nie wszyscy zrozumieli, oczywiście poprostu może źle to opisałam... tak naprawde Bill do niej nie przyszedł, ona spała, to był sen, obudziła się i stwierdziła że niegdy nie będzie tak jak było we śnie, że marzenia się nie spełniają!
Dzięki za wskazówki. obiecuję, wkrótce przeczytacie ode mnie super opko!
Pozdrawiam!

Misfit · Wysłany: Wtorek 14-11-2006, 19:33 Temat postu:

Nie. Tylko nie to błagam.
Kolejny temat, któego wprost nie cierpie. Wykonanie słabe.
A samo to, krótkie.
Nie wiem co mam zrobić. Błedy { wytknięte przez kogoś wcześniej}
Ja takim tematom i jednopartom mówie już nie.
To zaczyna mnie nękać.
Ale pisz. A może napiszesz coś co się spodoba.
Dam Ci rade. Nie chce być oczywiście niegrzeczna.
Ale znajdź pomysł, poczytaj, a wyjdzie na DOBRE.
Ja robie to i nawet nie wiesz jak korci mnie aby dać własnego jadnoparta.
Ale teraz trzeba mieć tutaj oryginalny pomysł i mocne wykonanie. Dlaczego ćwicze i daje do przeczytania szczerym osobom/znajomym.
Nie idzie mi to, to prawda, ale nie pcham się.

Wybacz.

billuska · Wysłany: Sobota 18-11-2006, 21:35 Temat postu:

ja mysle tylke..slabe

redrii · Wysłany: Sobota 18-11-2006, 21:45 Temat postu:

Nein! Nein! Nein!

To mi się nie podobało. Ooo nie.
Bez sensu, nic nie wnoszące. Chyba nie musisz uświadamiać fance że nigdy nie będzie ze swoim idolem. Wzrosła by ilość samobujstw Mr. Green

.
Nijako, bez klimatu.

Nie.

Pozdrawiam,
Panna Mary z wyższej sfery.

Mod-Falka · Wysłany: Sobota 18-11-2006, 22:14 Temat postu:

Nie bardzo czaję zakończenie z kałużami w rolach głównych.
Ogólnie nie podobało mi się. Ten wiersz, będę szczera, nie był dobry, rymy częstochowskie, nastrój ckliwy i rozbawiło mnie to "Szczuplutki, wymalowany"...

A poza tym fabuła...

Przkro mi, ale nie.