|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 13:01 Temat postu: Kawiarnia. |
|
|
Moje oczy widząc ją, ociekały szczęściem, jakiego jeszcze nigdy nie zaznałem. Pojawiła się z nikąd, a sprawiła, że moje życie stało się takie kolorowe...
Wszystko zaczęło się mroźnej zimy, pamiętam to doskonale. Zauważyłem ją w kawiarni, nastolatkę o śnieżnej cerze i kruczoczarnych włosach. Siedziałem tam z bratem popijając wyśmienitą kawę i obmyślając naszą przyszłość, która nie zapowiadała się zbyt kolorowo. Prawdą jest, że ekhm... no, jakby to nazwać...?
Zbankrutowaliśmy.
No, właśnie – ten przygnębiający wyraz. Oczywiście nie mieszkaliśmy pod mostem, ani nie przesiadywaliśmy pod kościołem, w celu dostania paru groszy. Po prostu – musieliśmy odmówić sobie ‘paru’ droższych przyjemności.
To Tom mi ją pokazał i dodał otuchy, aby zagadać. I tak też się stało.
Miała śliczne oczy i takie długie, kręcone włosy. Podchodząc do niej przygotowywałem sobie mowę powitalną, jednak kiedy znalazłem się naprzeciwko dziewczyny, nie mogłem wydusić słowa. Uśmiechnęła się, a jej przyjaciółka, czy kto to tam był, siedząca z nią przy stoliku powiedziała coś. Bodajże był to francuski. Wstrzymałem wdech, gdyż dopiero zdałem sobie sprawę, że ona może nie umieć języka niemieckiego. Odetchnąłem z ulgą, gdy wyciągnęła rękę i się przedstawiła jako Aliane.
Kojarzyłem to imię. Czyżby deja vu?
Staliśmy tak naprzeciwko siebie, aż w końcu moje uszy przeszedł odgłos tłuczonej porcelany. Obróciłem się i zobaczyłem mojego brata, który przepraszał kelnerkę. Pewnie za wylaną kawę i dodatkową pracę, jaką ją obciążył. Kątem oka zdążyłem zauważyć, jak wymieniają się numerami telefonów.
Och, gdybym miał taki dar do podrywania...
Jednak przypomniałem sobie, że jestem w dość niezręcznej sytuacji. Z powrotem obróciłem się w stronę dziewczyny.
- Mogę cukier? – zapytałem bezmyślnie. W odpowiedzi usłyszałem ‘oczywiście, proszę’. Ale przecież nie o to mi chodziło!
Już się obróciłem, aby powrócić do stolika, z którego przyglądał mi się Tom, gdy ponownie ją usłyszałem.
- A mogę poznać twoje imię? – jakim jestem głupkiem! Zapomniałem się przedstawić!
- Bill, Bill Kaulitz – rzuciłem niedbale. Wystarczająco się skompromitowałem, miałem ochotę jak najszybciej się ulotnić. I jeszcze ten jej głos! – smacznego - miała taki słodki akcent.
Może nie była ideałem, ale miała w sobie to ‘coś’. To ‘coś’ plus świetny styl. Nie była ubrana w zwykłe dżinsy, nie była gothic, nie była punk’ówą. Tęczowa spódnica i równie barwna bluzka. Do tego szalik, a na krześle wisiała zielona kurtka. Mogłoby się wydawać, że wygląda jak klown, ale nie. Wszystko do siebie idealnie pasowało. Wyróżniała się, to chyba mnie urzekło.
W końcu zdobyłem się na odwagę i poprosiłem numer. Udało się, zapisałem w telefonie, dając jej trzy razy do sprawdzenia, czy się nie pomyliłem przy wpisywaniu.
Parę dni później, po walkach z sobą samym i tą całą, pieprzoną nieśmiałością – zadzwoniłem. Ponownie usłyszałem jej ciepły głos. To było wspaniałe! Ile emocji może dostarczyć zwykła rozmowa telefoniczna.
Po beznadziejnych tekstach z mojej strony, byłem z nią już umówiony. I tak dzień w dzień. Codziennie do siebie dzwoniliśmy i chodziliśmy na długie spacery.
Byliśmy ze sobą parę udanych lat. Czułem się wyróżniony, naprawdę. I taki... dowartościowany. Po prostu - czułem, że ktoś mnie kocha, a ja mam dla kogo żyć. To było świetne, wierz mi.
W końcu przyszedł ten jeden, magiczny dzień w życiu większości kobiet i mężczyzn o normalnej orientacji seksualnej.
Tak, ślub. Wszystko było śnieżnobiałe. Taka przybijająca biel. Coś, do nieopisania! Grała wspaniała muzyka, której nigdy nie słyszałem. Melodia była pogodna, dodawała otuchy. Siedziałem wraz z Tomem w pokoju. Mój pierwszy raz w garniturze. Dziwne uczucie, ale kochałem ją i byłem zdolny to jakichkolwiek poświęceń. Nawet takich, które wymagały w pewnym stopniu ‘oszpecenia mojego wyglądu’.
Stojąc przy ołtarzu podziwiałem, jak delikatnie stąpa w moim kierunku. Była ubrana w śliczną, białą suknię. Jej ciemne włosy tak powabnie opadały na porcelanowe ramiona. Każdy jej krok był ukojeniem dla mojego oka. Coraz bardziej, byłem pewny słowa, które miałem za chwilę wypowiedzieć...
Tak.
- Co było dalej?
- Dalej? Dalej urodziłaś się ty – uśmiechnął się promiennie Czarnowłosy, podnosząc się ze skórzanego fotela.
- I to koniec? – zapytała osiemnastolatka, patrząc z ciekawością, jak ojciec wchodzi do kuchni. Nic już nie odpowiedział...
***
Przedmowa na końcu (no logicznie nie możliwe, wiem )
Wiecie co?
Stęskniłam się za zwykłymi jednopartówkami bez żadnych udziwnień.
Zwykłe, proste pomysły i słownictwo. Takie, jak ponad pół roku temu.
A teraz idę przeczytać onetowskie opowiadanie. Tak, dla humoru i dla wspomnień
I przepraszam za błędy, ale dziś się okropnie denerwuję
Będę mieć ściągany aparat o.O
Bo nie bycie trendy, jest trendy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Astray DemoniC dnia Czwartek 07-12-2006, 13:37, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nayhde
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miasta... :-D
|
Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 13:11 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam i jestem w szoku...
Bo strasznie mi się podobało...o tak.
Jestem na TAK
Ale od początku...
Czytając to miałam wrażenie jakbym siedziała obok niego i przyglądała się tej całej sytuacji. Kocham czytać takie opowiadania, które potrafią zupełnie nieświadomo poruszyć moją wyobraźnię.
Dziękuję Ci, bo Tobie się udało.
Mam nadzieję, że znowu coś napiszesz.
Pozdrawiam.
Życzę weny.
[/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hela_z_wesela
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA
|
Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 14:39 Temat postu: |
|
|
no to hela dowlaiłą i sobie zieloną herbatę posłodziła, ze chujek wujek się uklonić może. Że w ogóle ja poslodzilam O.o
Jak zobaczylam tytul, az mną trzasło. Sama ostatnio coś z kawiarnia nabazgrałam.
A facet mial pamięc, żeby po takim czasie tyle szczegółów opowiedzieć.
Nie bylo jakies silnie uderzające i tak dalej, ale podobało mi się.
Moze nie jakoś dobijająco, ale znów nie miałam żadnych wybić z rytmu (jakie "dłuuugasne"? O.o).
Milo, prosto i na temat, razem z happyendem.
Z poważaniem:
hela_z_wesela
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 21:14 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładnie.
Może nie powaliło, ale mi sie podobało.
Świetnie opisane, nie przesadzone, fajne zakończenie, happy end.
I mi to wystarczy, żeby być jak najbardziej na TAK!
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczny anioł
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)
|
Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 21:25 Temat postu: |
|
|
zwykły niby temat
a jednak dobre opisanie
i świetny styl sprawiają że czyta się lekko i gładko
za ta normalność najnormalniej jestem na TAK
Całuski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Netka
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: spod sterty śmieci..
|
Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 23:15 Temat postu: |
|
|
podobało mi się.
niby takie nic, a jednak coś ... ;]]
przepraszam za zwięzłośc wypowiedzi i pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cherry
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dna szafy.
|
Wysłany: Piątek 08-12-2006, 0:55 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Moje oczy widząc ją, ociekały szczęściem, jakiego jeszcze nigdy nie zaznałem. |
Oczy ociekały szczęściem? Och Maryniu... Jakież okropne obrazy podsuwa mi moja wyobraźnia... Oczy ociekające szczęściem...
Cytat: |
To Tom mi ją pokazał i dodał otuchy, aby zagadać. |
Niegramatycznie jakoś. może... 'dodał otuchy, aby łatwiej mi było do niej zagadać'?
Cytat: |
Uśmiechnęła się, a jej przyjaciółka, czy kto to tam był, |
'czy kim tam była'
Cytat: |
Uśmiechnęła się, a jej przyjaciółka, czy kto to tam był, siedząca z nią przy stoliku powiedziała coś. Bodajże był to francuski. |
Powinno być 'Bodajże po francusku'
Cytat: |
może nie umieć języka niemieckiego. |
'może nie umieć mówić po niemiecku'
'może nie znać języka niemieckiego'
Cytat: |
się przedstawiła jako Aliane. |
'Przedstawiła się'
Cytat: |
Staliśmy tak naprzeciwko siebie, aż w końcu moje uszy przeszedł odgłos tłuczonej porcelany. |
'Do moich uszu doszedł odgłos tłuczonej porcelany'
Cytat: |
– smacznego - miała taki słodki akcent. |
Smacznego cukru?
Cytat: |
Nie była ubrana w zwykłe dżinsy, nie była gothic, nie była punk’ówą. |
Czy nie powinno być 'gotycka' albo 'gotyczką'? Chwila...
Hm. Mój ukochany słownik niestety milczy w tej sprawie.
Cytat: |
Do tego szalik, a na krześle wisiała zielona kurtka. |
'Do tego szalik i wisząca na krześle zielona kurtka'
Cytat: |
W końcu zdobyłem się na odwagę i poprosiłem numer. |
Wypadałoby dodać, że chodzi o jej numer.
Cytat: |
W końcu przyszedł ten jeden, magiczny dzień w życiu większości kobiet i mężczyzn o normalnej orientacji seksualnej. |
Maryniu... Strasznie nietolerancyjnie to zdanie zabrzmiało.
Cytat: |
Grała wspaniała muzyka, której nigdy nie słyszałem. |
'... nigdy wcześniej nie słyszałem'
Cytat: |
Mój pierwszy raz w garniturze. |
Dość dwuznacznie to zabrzmiało...
Cytat: |
Dziwne uczucie, ale kochałem ją i byłem zdolny to jakichkolwiek poświęceń. |
'do'
Nawet do pierwszego razu w garniturze...? xD
Cytat: |
Jej ciemne włosy tak powabnie opadały na porcelanowe ramiona. |
o.O
Może o barwie porcelany? Albo... E.. przypominające porcelanę? Strasznie dziwnie brzmi...
Cytat: |
Każdy jej krok był ukojeniem dla mojego oka. |
A co z drugim okiem..? Biedne, musi być nie pocieszone po tym ociekaniu...
Ilość błędów jak na tak krótki tekst mówi chyba sama za siebie.
Fabuła jakoś specjalnie nie przypadła mi do gustu, chociaż ostatnio lubię poczytać coś lżejszego i strawniejszego.
P.S.
A moge troszkę nie na temat?
Cytat: |
Bo nie powaliłaś mnie, ale trochę urzekłaś.
Ale po namysłach jestem na tak. |
Cytat: |
Może nie powaliło, ale mi sie podobało. |
Cytat: |
za ta normalność najnormalniej jestem na TAK |
Ludzie, błagam, powiedzcie mi, O CO CHODZI? To jakaś superextratrendy moda...? o.o
Co drugi komentarz do praktycznie każdego tekstu, kończy się taką samą wypowiedzią... Naprawdę nie rozumiem ludzi... '
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Piątek 08-12-2006, 12:52 Temat postu: |
|
|
No podobało mi się. Trochę błędów było w zapisie dialogów w pewnym momencie. Co prawda niektóre zdania, na przykład z tą orientacją... brzmiały średnio, ale ogólnie efekt jest dobry.
Ja lubię happy endy i proste jednoczęściówki, nie udziwniane na pokaz. Także za styl i prostotę masz u mnie plusa
Pozdrawiam i życzę weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jogobelinka
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a bo ja wiem?
|
Wysłany: Sobota 09-12-2006, 17:27 Temat postu: |
|
|
Ooo, co ja widzę? Kochana Astray napisała jednoczęściówkę! Coś długo mi zeszło zauważenie jej. o.O Ech, no nic.
Faktycznie, takie 'normalne'. Proste, ludzkie, ale ładne. Kilka błędów było, ale Cherry już wymieniła, więc powtarzać się nie będę. Podpisuję się ręką, nogą pod jej postem. Wydaje mi się jakbyś troszkę za mało czasu poświęciła na 'dopieszczenie' tego opowiadania, ale Ty tylko moje zdanie. Ładne, lekkie w odbierze. TAK. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
serek
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: sz-n
|
Wysłany: Niedziela 10-12-2006, 18:47 Temat postu: |
|
|
OSIEMNASTOLATKA!!
e...fajne opo tatus walnal swojej OSIEMMNASTOLETNIEJ córeczce....
troche za duża jak na takie coś czyż nie?
ja rozumien 6 tal....8 nie wiecej...
to ostatnie mnie dobilo...
reszta opo wporzo...wiesz poruszasz uczucia w fikcyjnej prawdzie....mówil ci to ktoś? nie...to jestem 1. no to pozdro i napisz mi cos na skypie jak bedziesz...bez laski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fuken
Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 10-12-2006, 19:11 Temat postu: |
|
|
Łaj!
PIĘKNE!
Zaskoczyłaś mnie na samym koncu...
Hm?
Osiemnastolatka... Niezle
Takie codzienne
Było kilka błedów, zresztą Cherry ci je wytknela x]
Pozdrawiam, buźka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|