Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dwie gwiazdy (ZAWIESZONE NA CZAS NIEOKREŚLONY)+
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Niedziela 23-07-2006, 16:07    Temat postu: Dwie gwiazdy (ZAWIESZONE NA CZAS NIEOKREŚLONY)+

Długo zastanawiałam się czy jestem gotowa opublikować tutaj moje wieloczęściowe opowiadanie (którego jeszcze nie skończyłam). Szczerze mówiąc, nadal nie jestem tego pewna, ale podjęłam spontaniczną decyzję i oto przed wami pierwsza część "Dwóch gwiazd".
Jedyne o co proszę to wyrozumiałosć z waszej strony, gdyż jest to moje pierwsze opowiadanie o tej tematyce.

CZĘŚĆ 1
Zabrzmiały końcowe nuty ostatniej piosenki. Po auli koncertowej przeszedł pisk fanek i burza oklasków. Zespół został jeszcze chwile na scenie, pożegnał się i powolnym krokiem zaczął schodzić za kulisy.
- Grała na mojej gitarze! - warknął wkurzony chłopak z dredami na głowie
- Tom daj spokój - westchnął czarnowłosy młodzieniec idący koło niego
- Bill to była moja gitara! - w tej chwili ją dostrzegł. Odgarniała właśnie blond włosy z czoła
- Ty - warknął podchodząc do niej - pozwolił ci ktoś grać na mojej gitarze?! - praktycznie krzyczał już na niczemu nie winną dziewczynę. Spojrzała na niego z niebezpiecznym błyskiem w oczach.
- Wyobraź sobie, że tak! - powiedziała twardo
- Jakoś nie przypominam sobie żebyś pytała mnie o zgodę!! I żebym ci pozwalał na niej grać!! - brat chłopaka i dwaj koledzy z zespołu przypatrywali się tej scenie z zaciekawieniem. Wszyscy wiedzieli, że gitara dla Toma jest świętością, szczególnie ta, na której grał dzisiaj, ale żeby robić z tego powodu tak wielka aferę…
- Nie pytałam ciebie, bo cię tu nie było idioto!! - krzyknęła – Pękła mi struna i gdybym miała zapasową to wierz mi, że nie dotknęłabym twojego sprzętu, bo to dla mnie żadna przyjemność!!
- To nie zmienia faktu, że nie pozwoliłem ci grać na mojej gitarze!
- Ale ja pozwoliłem - do akcji wkroczył menager zespołu, Ferguson
- Ty? - zdziwił się Tom
- Tak ja.
- Dlaczego nie zapytałeś mnie o zdanie?! - wrzasnął
- Bo byłeś w garderobie. Laya gra jako wasz suport i nie mieliśmy czasu cię szukać, a struna w jej gitarze pękła dosłownie pięć minut przed jej wyjściem! - podniósł głos Ferguson
- Wrrr - warknął chłopak, po czym z wściekłą miną wyminął wszystkich i poszedł w stronę swojej garderoby.

Reszta chłopaków poszła za nim, a Laya została sama. Za sceną nadal było słychać krzyki podnieconych fanek „Bill ich liebe dich”, „Tom we love you”, „Tokio Hotel” i wiele tym podobnych. Laya nie rozumiała tych dziewczyn. Żadna z nich nie znała chłopaków osobiście a wszystkie twierdził, że ich kochają. „Czysta głupota” przemknęło przez myśl dziewczynie. Gdyby ich znały to co innego. Żadna nie byłaby w stanie zakochać się w takich palantach. „Gustav i George są jak dzieci i mimo swojego wieku swoimi odzywkami i niektórymi zachowaniami nie wykraczają ponad podstawówkę. Tom jest takim imbecylem, że aż szkoda słów. Zadufany w sobie idiota, myśli, że jest najlepszy, a na dodatek babiarz. Jedynie Bill zachowuje się czasem normalnie, ale mimo pozorów jakie stwarza na scenie jest zbyt spokojny…”. Jej rozmyślania przerwał cichy dziewczęcy głos
- Laya? - spojrzała w kierunku, z którego dochodził. Kilka metrów od niej stała wysoka, czarnowłosa dziewczyna. Laya obserwowała ją uważnie, w ciągu kilku chwil stwierdziła, że dziewczyna sporo się zmieniła przez ostatnie dwa lata.
- Melody? - spytała jakby nie dowierzając temu co widzi. Czarnowłosa właśnie opuściła torbę i plecak na ziemie, po czym obie rzuciły się sobie w ramiona.
- Laya kopę lat żeśmy się nie widziały - westchnęła czarnowłosa
- Daj spokój Mel tylko dwa. Zmieniłaś się - rzekła z uśmiechem
- Ty też. Co u chłopaków?
- Nawet nie pytaj - westchnęła smutno blondynka - Nie wyobrażasz jak się zmienili.
- A czy… - zawahała się - czy Bill ma…?
- Nie jest sam. Ucieszy się jak Cię zobaczy, a swoją drogą to nawet nie wie, że przyjechałaś.
- Jak to? - zdziwiła się Mel
- Nic im nie mówiłam
- Myślałam, że uzgodniłaś z nimi to, że będę grać z tobą? Jak to się w ogóle stało, że z nimi grasz?
- Wszystko dzięki Fergusonowi, ich menagerowi. Z nim właśnie ustalałam to, że będziesz grała z nami, a jak już o nim mowa, to chodź- powiedziała i pociągnęła Melody za sobą.


Mam nadzieję, że nie jest tak źle i, że wam się spodoba:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yuna vel laya dnia Wtorek 14-11-2006, 14:43, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Niedziela 23-07-2006, 16:20    Temat postu: CZĘŚĆ 2

Po krótkiej rozmowie z menagerem dziewczyny udały się w stronę autokaru, w którym siedzieli już chłopcy z zespołu. Co chwila któryś z nich narzekał, że wszystko się przeciąga, że nie mogą jeszcze odjechać. Byli zmęczeni i jedyne o czym marzyli to ciepły hotelowy pokój, kąpiel i łózko.
Nagle Gustav szturchnął w ramię Toma
- Co to za laska idzie z Layą?
- Nie obchodzi mnie kogo ona ciągnie ze sobą - warknął chłopak
- Ej chłopaki co to za laska idzie z Layą? - Gustav powtórzył pytanie nieco głośniej
- Ktokolwiek by nie była to ładna jest- podsumował ją Georg
Chłopcy patrzyli uważnie na dwie dziewczyny, obserwowali jak chowają torby do bagażnika i stają przed drzwiami do autokaru czekając na Fergusona, którego widać było w oddali.
To on jako pierwszy wszedł do pojazdu.
- Co jest Fergi? - zagadał wesoło Gustav nie mogąc powstrzymać śmiechu jaki wywoływała u niego poważna mina ich menagera
- Bez żartów - zmierzył go ostro wzrokiem - mam dla was informacje - powiedział poważnie - od dzisiaj razem z Layonellą jako wasz suport będzie grać ktoś jeszcze - chłopcy zamarli
- Fergi nie rób nam tego - jęknął Gustav - Laya nam wystarczy. Nie potrzebujemy więcej dziewczyn - chłopak teatralnie uniósł oczy do nieba
- Zapamiętam to sobie Gustav - powiedziała ostro dziewczyna wchodząca właśnie do autokaru
- Laya…ale - chłopak wyraźnie nie spodziewał się, że dziewczyna to usłyszy
- Tak ja też - zaśmiała się jej towarzyszka stojąca tuż za nią
- Nie wierzę - wypalił Georg robiąc zdziwioną minę
- Ja mam chyba przewidzenia - dodał Gusti
- Mel? - Tom jako jedyny powiedział coś konkretnego
Na dźwięk tego imienia zamyślony Bill podniósł wzrok znad sterty kartek, w którą się wpatrywał. Nie krył zdziwienia widząc dziewczynę, którą zawsze traktował jako najbliższą sobie osobę (po bracie bliźniaku oczywiście). Nie widział jej tyle czasu, że zdążył zapomnieć jak tak naprawdę wygląda. Patrzył i nie wierzył w to co widzi. Na przodzie autokaru stała ta sama Melody, która dwa lata temu powiedziała mu, że to koniec, zerwała z nim nie wyjaśniając dlaczego. Dopiero później dowiedział się, że wyjechała na Słowację. Teraz dziwił się jakim cudem pojawiła się tutaj i dlaczego nie wiedział o tym wcześniej.
Mel roześmiała się perliście
- Melody Adams w rzeczy samej - powiedziała po czym przywitała się z Georgem, Gustavem i Tomem. Na końcu podeszła do Billa. Nie wiedziała co powiedzieć, tyle czasu się nie widzieli. Nie umiała wykrztusić choćby najprostszego słowa.
- Cześć - odezwał się pierwszy chcąc przerwać tą niezręczną ciszę, która zapanowała między nimi.
- Cześć - odpowiedziała cicho patrząc w głąb jego brązowych tęczówek.
Nie mogła się powstrzymać aby w nie nie patrzeć.
Tom chichotał po cichu za co oberwał po głowie od przechodzącej obok niego Layi.
- Opanuj się - warknęła
- Idiotka - odgryzł się. Nie zwracając na niego uwagi minęła siedzenia, stoliki, łóżka i usiadła na samym końcu na fotelu przy oknie. Gdy tylko ruszyli zaczęła obserwować to, co się za nim dzieje. Zamyśliła się, wspominała jak to było kiedyś, zanim jeszcze Tokio Hotel stał się sławny. Chłopcy byli zupełnie inni, ale może to przez to, że byli młodsi. Teraz cztery lata po premierze pierwszej płyty bliźniacy mają po 19 lat, ale według Layi zachowują się gorzej niż dzieci z przedszkola (przynajmniej czasami).
Z rozmyślań znowu wyrwał ją głos Melody
- Co jest mała? - spytała siadając koło niej
- Nic - mruknęła nie odwracając wzroku od okna
- Nie wmawiaj mi, że nic, bo przecież widzę, że coś jest nie tak. Gdzie się podziała moja zawsze roześmiana i zwariowana przyjaciółka?
- Zapadła w zimowy sen prawie dwa lata temu
- Laya co się dzieje? - zapytała z troską w głosie koleżanka
- Mel chciałabym być sama. Proszę…
- Dobrze. Jakby co to wiesz gdzie mnie szukać.
Znowu mogła pogrążyć się w myślach. Była sam na sam ze sobą i to jej najbardziej odpowiadało. Zastanawiała się jak długo jeszcze będzie tylko nic nieznaczącym suportem sławnego zespołu. Chciała coś w życiu osiągnąć, ale nie wiedziała jak wybrnąć z tej sytuacji. Bała się, że już do końca zostanie szarą, nikomu nieznaną Layonellą Rubio. Chciała żeby to sie skończyło. Nigdy tak naprawdę nie chciała grać jako support - tak wyszło. Nie mogła się wycofać, przynajmniej na razie. W takich chwilach jak ta miała ochotę rzucić to wszystko i stać się spowrotem zwykłą nastolatką umawiającą się z chłopakami, chodzącą do klubów, na zakupy, szalejącą z przyjaciółmi. Chciała, żeby było tak jak kiedyś, ale wiedziała, że tak nie będzie... Tylko dlatego, że matka zmarła kiedy ona miała 5 lat, a ojcowi odebrano prawa rodzicielskie. Od czternastego roku życia przeszła pod opiekę rodziców Georga i wtedy tak naprawdę zaczęła się jej przygoda z muzyką.
Aby odgonić myśli zaprzątające jej głowę, chwyciła leżące niedaleko kartki i zaczęła pisać.

Come to me and please repeat
I don’t understand what did you say
I miss you but it was your choice
Remember my words
I will always with you
Always but not today and you know why
Because you are you and I know that you won’t change

Odrzuciła kartki na bok i zamknęła oczy. Za wiele rzeczy chciała wyrzucić z pamięci, zbyt wielu rzeczy tak naprawdę nie chciała pamiętać. Wspomnienia jak na złość cały czas tkwiły w jej głowie.
- Niezłe - aż się wystraszyła słysząc obok siebie czyjś głos. Szybko otworzyła oczy i ujrzała Georga siedzącego obok i czytającego to, co napisała - Fragment nowej piosenki?
- Nie sądzę - mruknęła czując, że mimowolnie po jej policzkach zaczynają spływać łzy
- Laya co się stało?
- Nic Georg, nic godnego uwagi - mruknęła bezskutecznie próbując powstrzymać łzy
- Nawet tak nie mów, jesteś dla mnie jak młodsza siostra, martwię się o Ciebie. Co się dzieje?
- Za dużo myślę - westchnęła i spojrzała przed siebie. Georg śledził jej wzrok i zatrzymał się na kumplu z zespołu - Znowu zebrało mi się na wspomnienia. Kiedyś tak nie było? Dlaczego nie można cofnąć czasu? Nigdy nie doszło by do tej imprezy. - jęknęła
- Laya - Georg usiadł bliżej niej i objął - Ludzie się zmieniają i dobrze o tym wiesz. - przytulił ją jak brat. Często mu się to nie zdarzało, ale w takich wypadkach jak ten potrafił się zachować. Znał tą dziewczynę od lat. Obserwował jak z małego dziecka staje się kobietą. To on wprowadził ją w świat muzyki, w świat gitar. To on zapoznał ją z chłopakami. Jednocześnie tak dużo jej zawdzięczał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yuna vel laya dnia Wtorek 25-07-2006, 14:21, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reena




Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Ironią i Sarkazmem Płynąca

PostWysłany: Niedziela 23-07-2006, 17:05    Temat postu:

Już po przeczytaniu kilku pierwszych zdań miałam złe przeczucia. Doszłam do zdania:
"Laya gra jako wasz suport"
i wiedziałam, że moje przeczucia się sprawdziły. Parę chwil potem przeczytałam:
"-Melody?"
i odpadłam całkowicie.

Teraz wyjaśnię: jeżeli bohaterka ma takie imię jak autorka opowiadania nick - to jeden z najgorszych omenów. Na dodatek jest supportem i zna chłopaków od paru lat. Jakby tego było mało - kłóci się z Tomem, jest pyskata itp. Na dodatek przyjeżdża do niej przyjaciółka, która, jak na złość, ma na imię Melody (nie znoszę tego imienia jak jasna zaraza) i kocha Billa.

Jeśli chodzi o wygląd opowiadania - uuuch, niezbyt dobrze. Straszne braki w interpunkcji, jeszcze trochę niewprawny styl i cholerne, kompletnie niepotrzebne wielkie litery w zwrotach do jakiejś osoby (np. "Ciebie", "Ci" - takie wyrazy wielką literą pisze się w listach, ale nie w zwykłych opowiadaniach!).
No i myślniki. Zazwyczaj piszesz tak:
"-Za dużo myślę- westchnęła"
a powinno być tak:
"- Za dużo myślę - westchnęła"

Przykro mi, ale sądzę, że szykuje się kolejne dość przewidywalne mydlane romansidło, dodatekowo napisane niezbyt wprawnie.

Aha, żeby nie było: cokolwiek byś nie sądziła, byłam wyrozumiała i całkiem delikatna. Przekleństwami się nie przejmuj, ja tak zawsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Niedziela 23-07-2006, 17:16    Temat postu:

Reena ja przyjmuje do wiadomości każdy komentarz odnośnie tego co piszę. Wiesz to są dwie pierwsze części i powiem szczerze, że nie chciało mi się zbytnio poprawiać w nich błędów i wiem, że to widać. Dalej już tak nie jest.
Wiem, że na pierwszy rzut oka wygląda to na tanie romansidło z dosć przewidywalna fabułą, ale możesz mi wierzyć lub nie, że to co pisze romansidłem nie jest.
A co do mojego nicku i tego jak nazwałam bohaterkę, należą się małe wyjaśnienia. Opowiadanie powstało zanim się zarejestrowałam na tym forum, a do niedawna jeszcze twierdziłam, że nigdzie nie będę go publikować.

Mimo tego jak opowiadanie wygląda na początku, mam nadzieje, że ktoś to będzie czytaćSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Niedziela 23-07-2006, 19:05    Temat postu:

Jak na razie to jestem nastawiona sceptycznie. Laya i Melody, znają Tokio Hotel. Laya jest ich supportem, Melody jest zakochana w Billu i to z wzajemnoscią. A Tom nie lubi Layi (też z wzajemnością), co zazwyczaj kończy się starym powiedzeniem: "Kto się czubi ten się lubi" a w takich opowiadaniach nawet kocha.

Kurczę... no nie wiem co będzie dalej, nie mam pojęcia o fabule, ale te dwa pierwsze party to trochę banalne były. Oklepana fabuła jednym słowem.

Poza tym brak jakichs bardziej konkretnych opisów. Emocji raczej tez nie było zbyt dużo, zwykłe opisy sytuacji. Ta Melody mam wrażenie spadła z księzyca, pojawiła się nie wiadomo skąd.

Zajrzę to na pewno, żeby zobaczyć jak będziesz sobie radzić dalej.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 10:13    Temat postu:

Nadal wygląda to dosć szablonowo. Nie urywam, że będzie tak jeszcze przez jakiś czas... mimo wszystko mam nadzieję, że się spodoba.

CZĘŚĆ 3
Te kilka dni między koncertami, które spędzili w jednym z berlińskich hotelów można potraktować jako mini wakacje. Pogoda już od pierwszego poranka zapowiadała się wspaniale. Bezchmurne niebo, dużo słońca i praktycznie żadnego wiatru. Lato napawało ludzi optymizme.
Grupa nastolatków, która zjawiła się w hotelu późną nocą dopiero koło południa zaczęła wstawać z łóżek. W dwóch pokojach, które zajmowali co chwila słychać było odgłosy porannej toalety. Dziewczyny wyszykowały się wcześniej, a po zjedzonym śniadaniu wywiązała się między nimi krótka rozmowa.
- Mogę Cię o coś zapytać - Mel niepewnie zerkała na przyjaciółkę grzebiącą w walizce
- Pytaj śmiało
- Czy ty jesteś z którymś z chłopaków? Tom, Georg, Gustav? - ostatnie imię dodała już ciszej jakby sama w to nie wierząc
- Nie - Laya gwałtownie się wyprostowała - skąd taki pomysł?
- A bo ja wiem. Po prostu byłam ciekawa.
- Nie no co ty. Gustav ma dziewczynę w Berlinie, Georg jest moim przyjacielem. Zawsze był dla mnie jak brat.
- Ostatnio się zastanawiałam czy z tej waszej przyjaźni nie będzie czegoś więcej, ale widzę, że twardo obstajecie przy swoim. A Tom? - Laya popatrzyła na nią poważnie
- Tom? On jest… zresztą sama niedługo zobaczysz. Ja teraz idę pobiegać - wyszła z pokoju i zostawiła zdziwioną koleżankę.

Tymczasem kilka pokoi dalej czterech chłopaków usiłowało zmusić się do wstania z łóżek. Fakt faktem, że jeden z nich wstał po dwóch minutach i zaczął szukać ciuchów. Kiedy już się ubrał usłyszał pukanie do drzwi
- Proszę
W szparze otwartych drzwi nieśmiało pokazała się głowa blondwłosej dziewczyny.
- A ta co tu robi? - jęknął niezadowolony Tom
- Na pewno nie przyszła do ciebie - zgasił go Georg zanim Laya zdążyła zareagować. Spojrzał na nią wyczekująco.
- Idę pobiegać, idziesz ze mną?
- Jasne - uśmiechnął się się - Chłopaki ruszcie w końcu swoje zadki z łóżek. Zamówiłem wam śniadanie i z tego, co wiem będzie tu za jakieś 10 minut, więc chociaż się ubierzcie do tego czasu - założył buty i tyle go widzieli.

Niedaleko hotelu był park, co znacznie ułatwiło im szukanie odpowiedniego miejsca. Alejki były szerokie i długie, więc nie marnowali sił na zbędne zakręty. Przez długi czas panowała między nimi cisza. Żadne z nich nie chciało się odezwać. Biegli myślami błądząc gdzieś daleko, obserwując krajobraz wokół nich. Laya biegła skupiona na prawidłowym oddechu, starając się o niczym nie myśleć, a Georg obok niej zastanawiając się, co się z nią ostatnio dzieje. Zmieniła się, stała się poważniejsza, mniej żartuje, częściej zdaje się rozmyślać.
Biegli już ostatni wytyczony przez siebie odcinek, najdłuższy i najwolniejszy. Nadarzyła się więc okazja do rozmowy, którą postanowił zacząć Georg
- Zmęczona?
- Trochę - odparła Laya - A ty?
- Nie - dziewczyna spojrzała zabawnie na spoconego chłopaka
- Taa jasne. Ty mi tu nie kituj - roześmiała się
- O skoro już o kitowaniu mowa to, co się stało wczoraj? - Laya od razu spoważniała
- Nic
- Laya, martwię się o Ciebie
- Nie masz powodu
- Wczorajsze łzy są wystarczającym powodem
- ….
- To powiesz mi wreszcie co się dzieje?
- Ludzie się zmieniają jak to wczoraj powiedziałeś - powiedziała smutno - mógłby chociaż sobie odpuścić te docinki i nie być takim chamem w stosunku do mnie
- A to tu cię boli - podsumował Georg - nie zwracaj na niego uwagi
- Łatwo ci mówić, trudniej to wykonać. Przecież to ja powinnam byc na niego wściekła i obrażona, a tymczasem to on zachowuje się tak jakbym mu coś zrobiła.
- Trudno czy nie postaraj się zrobić tak jak mówię. Docina ci, bo widzi, że cię to denerwuje. Ale jak zauważy, że to olewasz to mu przejdzie.
- Może masz rację.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yuna vel laya dnia Poniedziałek 24-07-2006, 14:34, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 10:18    Temat postu:

I druga część dzisiaj... jeśli już macie mnie krytykować (a wiem, że tak będzie:P) to przynajmniej macie pole do popisu:)

CZĘŚĆ 4
Wrócili do hotelu i każde postanowiło iść pod prysznic. Laya weszła do pokoju bez pukania. Brała pod uwagę to, że Mel może aktualnie siedzieć z Billem. Nie myliła się, bo gdy tylko weszła do pokoju zobaczyła ich siedzących na jednym z łóżek. Wyglądali dość dziwnie. Czarnowłosy siedział ze spuszczoną głową, a Mel miała dość srogą minę na twarzy. Rzuciła im tylko krótkie „hej” i chwyciła za stojącą na komodzie butelkę wody. Gdy już zaspokoiła pragnienie podeszła do szafy zdejmując po drodze T-shirt.
- Ekhm- odchrząknął Bill, na co Laya się roześmiała
- Nie udawaj Kaulitz, że nigdy nie widziałeś dziewczyny w samym staniku. Niejednokrotnie dzieliłam pokój hotelowy z wami, więc powinieneś być już przyzwyczajony. - rozpoczęła poszukiwania czegoś do przebrania się. Gdy już znalazła odwróciła się w kierunku siedzącej pary. Melody wpatrywała się w nią zdziwionym wzrokiem
- Mel nie patrz tak. Takie są fakty. W niektórych hotelach mieliśmy, bym powiedziała, spartańskie warunki - powiedziała, po czym znikła za drzwiami łazienki w celu wzięcia orzeźwiającego prysznica.

- Spartańskie warunki? - Mel zagadnęła do Billa
- No można to tak ująć. Zdarzyło się parę razy, że Ferguson za późno zamawiał nam rezerwację w hotelach i wtedy dostawaliśmy jeden pokój na spółkę z Layą. Hardcore był wtedy, kiedy nas była piątka, a pokój był czteroosobowy.
- To z kim wtedy spała Lay? - zapytała dziewczyna, a na samą myśl o takiej sytuacji na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech
- Sama - odparł - któryś z nas lądował w takich przypadkach na podłodze. Najczęściej Georg się poświęcał, bo nie mógł znieść kłótni między Tomem a Gustavem. Czasem też mi się zdarzało spać na materacu.
- No nie mogę - Melody nie mogła powsrzymac śmiechu - Wielki Bill Kaulitz, wokalista, bożyszcze nastolatek spał na materacu w hotelu
- O ty nie dobra! Śmiejesz się ze mnie - Bill udał zezłoszczonego, po czym zaczął łaskotać dziewczynę, nie zważając na to, że dziesięć minut wczesniej byli w trakcie kłótni, którą przerwała swoim wejściem Laya. Po chwili już oberwał poduszką z groźbą kolejnych zamachów na jego starannie ułożoną fryzurkę.
Moment później jakoś tak go naszło i chciał ją pocałować
- Bill nie - powiedziała Mel kładąc dwa palce na jego ustach
- Ale..
- Nie widzieliśmy się dwa lata, więc nie oczekuj, że będzie wszystko tak jak przed moim wyjazdem - powiedziała smutno.
Czarnowłosy z cichym westchnieniem oparł się o ścianę łóżka. Zapadła między nimi dziwna cisza, ale nie trwała długo, bo po chwili Mel wstała i wyszła. Tak po prostu, zostawiając lekko zdziwionego chłopaka w swoim pokoju.
Zmieniła się. Widział to. Była pogodna i roześmiana jak zawsze, ale jej wnętrze się zmieniło. Spoważniała to na pewno. Nie była już taka spontaniczna jak kiedyś, ale to mu nie przeszkadzało. Wręcz jeszcze bardziej fascynowało. Jedno go zastanawiało. Czy przestała cokolwiek do niego czuć?
„Nie oczekuj, że będzie tak jak przed moim wyjazdem” – a co on idiota sobie wyobrażał jak ją zobaczy, że w kilka dni odzyska dziewczynę. I tak wyświadczyła mu wielką przysługę, że nikomu nie powiedziała, co odwalił zanim wyjechała. Udawała, że nic się nie stało, ale na pewno pamiętała, choć to było dwa lata temu. A on głupi miał nadzieję, że znowu będzie jak dawniej. Z rozmyślań wyrwał go dźwięk otwieranych drzwi. Z nadzieją, że Mel wróciła, spojrzał na wejście. Niestety….
Laya właśnie wyszła z łazienki. Wyglądała dość zabawnie, gdy jej blond włosy sterczały niesfornie w różnych kierunkach.
- Sam jesteś?
- Aha
- A gdzie Mel?
- Wyszła - Bill wstał z zamiarem opuszczenia pokoju
- Mówiła może gdzie idzie?
- Nie - był już przy samych drzwiach, gdy usłyszał następne pytanie
- Bill?
- Tak - prawie warknął na dziewczynę
- Stało się coś?
- I tak i nie
- Chcesz pogadać? - zapytała niepewnie
- Nie - odpowiedział szorstko i wyszedł.

No, a teraz zapraszam do krytyki (zniosę każdą).
Za wszelkie ewentualne błędy z góry przepraszam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yuna vel laya dnia Poniedziałek 24-07-2006, 14:42, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 10:39    Temat postu:

yuna vel laya napisał:
Reena ja przyjmuje do wiadomości każdy komentarz odnośnie tego co piszę. Wiesz to są dwie pierwsze części i powiem szczerze, że nie chciało mi się zbytnio poprawiać w nich błędów i wiem, że to widać.


Z każdą literą tego tekstu opada mi szczęka. Zaskoczenie mnie ogarnia a groteska rozsadza. Co ty sobie wogle myślisz? Ze forum to miejsce gdzie można wsadzać byle niepoprawiony kicz? I nie ukazuj nam czterdzieści części jednego dnia w akcie desperacji. Zostaw dwie częsci i poczekaj na konkretne komentarze...

Jeśli wybijesz się z tą starą fabułą to wzbudzisz we mnie respekt.
Zycze wytrwałości i motywacji w dalszym pisaniu.

Ciao.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 10:46    Temat postu:

Mała prośba. Nie wrzucaj dwóch odcinków pod rząd, bo to jest nabijanie postów, po prostu dodawaj po jednym, albo edytuj. Coś takiego się kwalifikuje na osta.

Co do opowiadania to faktycznie dalej jest schematycznie. Masz drobne problemy z interpunkcją, a na dodatek pojawiło się coś takiego: "..." w dialogu. Nie mozna było napisać, że odpowiedziała mu cisza, albo jakos tak? Lepiej wygląda.

Ale te dwie notki chyba wyszły troszkę lepiej niż te poprzednie. Jakos tak przyjemniej mi się czytało. Czekam aż akcja zrobi nagły zwrot, zaskoczysz nasz czymś, bo na razie jest sztampowo i przywidywalnie.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 11:05    Temat postu:

Obiecuję, że zaskoczę, aale za jakiś czas. Opowiadanie to zaczęłam pisać jakiś czas temu, teraz tylko będzie przechodzić drobne poprawki przed publikacja tutaj. Nie chcę zmieniać fabuły, nic skracać czy przedłużać, więc na razie musi zostać tak jak jest. Początek jest lekko nudny, ale taki musi być, żeby zapoznać się z sytuacją.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaroLLa xD




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...zapomniałam _-_

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 11:06    Temat postu:

Ekhem...
Wiesz co?
Mam do Ciebie wielką prośbę...przemyśl te wszystkie odcinki i je popoprawiaj.
Poczekamy cierpliwie i zobaczymy jak Ci to wyjdzie, łok? Very Happy
Nie podoba mi się też ostatnio monolog...
"- Nie dzisiaj Oki?
- Oki, ale jakbyś zmienił zdanie to wiesz gdzie mnie szukać "
...wrrr...to "oki" niie pasuje do opowiadania, jest takie dziecinne i śmieszne, a moze załosne? Rolling Eyes
Opowiadanie ma sens, ale nie z takimi błędami!
Weś Ty kobitko popoprawiaj te błędy i nadaj sens...
Tytułu też nie rozumiem.
Dwie gwiazdy? Grey_Light_Colorz_PDT_46
Dobra...ja juz sie nie czepiam, bo jak widzę to nikogo nie słuchasz tylko dodajesz jak na wyscigi te odcinki i nawet nie poprawisz (!)
Weś sama sobie przeczytaj to opo i zobacz, ze piszesz strasznie nudno.
Można tutaj normalnie zasnąc przy czytaniu!!
Ja nie wiem.
Jak nie umiesz pisać opa to nie pisz i no problem, nie?
Pozdro i nie wiem czy sie jeszcze zobaczymy.
Jeżeli Cie uraziłam to baaardzo przepraszam, ale to to jeszcze nic w porównaniu z moimi wyczynami na forum. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*:Love_Tomuś:*




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z dworca z.o.o

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 11:19    Temat postu:

Yhhh.... Przeczytałam do połowy pierwszą część... A potem na przymus drugą. Odechciało mi się po prostu.
Dlaczego nie poprawiasz błędów? Jakbyś je poprawiła miałabyś dodatkowe plusy od czytelników.
No dobra.... Fabuła wydaje mi się oklepana <przynajmniej mi się wydaje>
Może dwie pozostałe części przeczytam, ale nie wiem kiedy... Bo mi się nie chce...
Jeśli Cię obraziłam to przepraszam.

Lovuśka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 14:50    Temat postu:

Ajj_LoFF_JuŁ xD napisał:

Dobra...ja juz sie nie czepiam, bo jak widzę to nikogo nie słuchasz tylko dodajesz jak na wyscigi te odcinki i nawet nie poprawisz (!)
Twisted Evil


Chciałam powiedzieć, że czytam wasze komentarze i to nie jest tak, że nikogo nie słucham. Bo gdyby tak było to po co dawałabym to opowiadanie na forum? Nie byłoby sensu. Równie dobrze mogło by leżeć sobie spokojnie w szufladzie.
Odważyłam się zacząć je publikować i zależy mi na szczerych opiniach. Cenię sobie waszą krytykę, bo wiem, że to co napisałam nie jest pieknę, porywające, wspaniałe, czy choćby dobre... Wiem, że wiele brakuje stylowi jakim piszę, dlatego to publikuję. Chcę wiedzieć co według was jest nie tak w moim opowiadaniu, co wam się nie podoba, co mogłabym zmienić.

Na dowód tego, że narawdę wzięłam sobie do serca waszą krytykę poprawiłam nieco te części, które są już opublikowane. Zmieniłam kilka zdań, coś wykasowałam, coś dopisałam i mam nadzieję, że jest choć odrobinkę lepiej.

Postaram się żeby następne części były lepsze. No i oczywiście przyspieszę trochę fabułę, gdyż widzę, że to naprawdę zrobiło się nudne już na samym początku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzydeRcia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 16:26    Temat postu:

Opowiadanie pisane chyba z nudów, co? Fabuła kompletnie nie przemyślana, pisana na łapu capu. Mogłaś trochę nad tym pomyśleć, by wyszło oryginalne. Ale nie wyszło, no trudno. JEdyna część jaka mi się podobała to druga, ale nie ja tu jestem od krytyki, bo moje opowiadanie nie jest lepsze. Skrytykują Ci, którzy w tym fachu są dobrzy . Nie dodawaj tak często części, zanim dodasz przeczytaj to pare razy i popraw błędy.
Pozdrawiam! ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nique




Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z popiołów, jak feniks;)

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 17:01    Temat postu:

Zgadzam się z przedmówcami, fabuła (przynajmniej na razie) oklepana. I w sumie to nie wiem co Ci więcej powiedzieć. Czytanie tego jest dosyć męczące. Naprawdę lepiej jest dopracować i wrzucac pojedyńczo. Jak na razie jest średnio. Bedzie lepiej? To zależy tylko od Ciebie.
Wrócę zobaczyć co z tym zrobiłaś. Niby fabuła ma mały potencjał, ale może akurat się uda?
Weny życzę,
Nique Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wampirek




Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mnie sie pytasz? A skąd ja mam wiedzieć gdzie jestem?!?!

PostWysłany: Wtorek 25-07-2006, 10:40    Temat postu:

Dobra Słonko przeczytałam dwie części i powiem, że strasznie się powtarzasz:

''Chłopcy patrzyli uważnie na dwie dziewczyny, obserwowali jak chowają torby do bagażnika i stają przed drzwiami do autokaru czekając na Fergusona, którego widać było w oddali.
To on jako pierwszy wszedł do autokaru''

autokaru, autokaru... nie może być pojazdu, środku lokomocji, lub co kolwiek innego? Straszne powtórzenia. Mnie się wydawać, może ale gdzieś się nawet jakiś ortograficzny czaił. Tego Ci nie wybaczę, jak nie znajdziesz i nie poprawisz. Pracuj nad tym, zatrudnij kogoś może, żeby Ci poprawił. Nie wiem czy chętni są, ale beta by Ci się przydała.
Fakt, na razie nuda, że aż wieje. Nie podoba mi się to wcale, proponuję akcji trochę.
Nie mam sił czytać dalszych części jak na razie.

Ale powiem Ci tyle, pisz, pisz, pisz i jeszcze raz pisz. Ćwiczenie czyni mistrza.

Poleciałam czytać dalej zaraz wracam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 19:40    Temat postu: Część 5

Pewnie wiele osób myślało, że się poddam, że więcej się tu nie pojawię. Otóż nie. Nic bardziej mylnego. Nie mam zamiaru zrezygnować, a bynajmniej nie teraz. Przed wami część piąta, mam nadzieję, że choć trochę lepsza niż poprzednie. Chcieliście przyspieszenia akcji.
Może to co zaraz przeczytacie tak naprawdę jej nie przyspiesza, ale co nieco wyjaśnia i mam nadzieję, że obali stwierdzenie o szablonowości fabuły.
Zrobiłam coś co powinno was zadowolić. Skorzystałam z rady: przeczytaj i popraw. Wykasowałam kilka nie potrzebnych rzeczy i mam nadziję, że teraz będzie już lepiej.
Cześć trochę "sucha", ale o to w tym chodziło, żeby pokazać bohaterkę od tej strony.
Sorki za tak długi wstęp.
Miłego czytania.

CZEŚĆ 5
Z pamiętnika Layonelli Rubio.

Dlaczego ja? Dlaczego nie mogę normalnie żyć, mieć prawdziwą rodzinę, czuć się kochaną? Dlaczego? Czy tak dużo wymagam od świata? Nie, ale zamiast tego czego pragnę najbardziej na świecie mam ojca przestępcę, którego zamknęli w więzieniu, paczkę pseudo przyjaciół, bo z nich wszystkich tylko Georg mnie rozumie. A co najważniejsze nie mam nawet matki… znaczy kiedyś miałam, ale nawet jej nie pamiętam. Zmarła na raka kiedy miałam pięć lat. Dziewięć lat później ojca zamknęli za jakiś napad. Do dziś nie wiem o co chodzi. Przestało mnie to obchodzić gdy odebrano mu prawa rodzicielskie. Przez jakiś czas rodzice Georga próbowali zastąpić mi moją rodzinę, ale widać było, że nic nie zdziałają. To już nie to samo.
Czasem zastanawiam się jak potoczyłoby się moje życie gdyby to wszystko się nie zdarzyło? Gdyby matka nie zmarła, ojciec nie trafił do więzienia, gdybym nie trafiła pod opiekę państwa Listing i gdybym nie poszła na tą cholerną imprezę dwa lata temu!! Niestety na nią poszłam, choć tak bardzo nie chciałam. Namówili mnie w ostatniej chwili i prawie siłą wyciągnęli z domu. Poszłam i do dziś nie mogę sobie wybaczyć przebiegu zdarzeń tamtego dnia. Pamiętam to jak dziś. Znudzona stałam na werandzie domu Kaulitzów, bo to u nich odbywała się tamta impreza. Nie miałam co z sobą zrobić, więc wyszłam na zewnątrz, a za mną jeden z bliźniaków. Kiedy poczułam jego dłonie na moich ramionach i oddech na karku byłam wniebowzięta. To był jeszcze okres, gdy wydawało mi się, że jestem zakochana w dregowłosym.Tak bardzo cieszyłam się, że wyszedł za mną. Staliśmy tak przez chwilę, zaczął mi opowiadać coś o gwiazdach. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że się nimi interesuje. Jakiś czas później pod pretekstem znalezienia cichego i przytulnego miejsca do rozmowy wylądowaliśmy w jego pokoju. Nawet nie zauważyłam jak zamykał drzwi. Zrobiło się między nami tak jakoś dziwnie.
Na twarzy Toma pojawił się dziwny grymas, wyglądał strasznie. Momentalnie zrobił się groźny. To właśnie w tamtym momencie ogarnął mnie paniczny strach, który nie pozwalał mi nic zrobić. Kiedy się do mnie zbliżał z tym dziwnym błyskiem w oczach powoli ogarniała mnie panika. Poczułam zimny dreszcz na karku i gęsią skórkę na ciele. Tak strasznie się bałam, nie miałam nawet odwagi żeby zacząć krzyczeć kiedy się do mnie dobierał. To było takie nie podobne do niego. Byłam w szoku, nie do końca docierało do mnie to, co się tak naprawdę dzieje. Gdy zaczęłam sobie zdawać z tego sprawę, było za późno by cokolwiek zrobić. Leżałam wtedy naga na jego łóżku, obezwładniona jego silnym uściskiem dłoni. Nie, nie zgwałcił mnie. Zabawił się moim kosztem. Próbowałam się wyrwać, ale na nic mi się to nie zdało, był ode mnie silniejszy. Dogłębnie wykorzystał moją słabość. Zdawał sobie sprawę z tego, że zaczynam coś do niego czuć więc użył tego przeciw mnie. To co zrobił było molestowaniem, nie chciałam tego. Kiedy już się zadowolił zagroził mi, że jeśli komuś coś powiem, to nie ręczy za siebie. Patrzył na mnie przenikliwie i chłodno, to spotęgowało mój strach. Był taki przerażający.
Wychodząc z jego pokoju ze łzami w oczach krzyknęłam tylko, że go nienawidzę. Nie doszłam daleko, bo poczułam że ktoś łapie mnie za włosy i już po chwili stałam twardo oparta o ścianę.
-Co żeś powiedziała?- syknął
-Że Cię nienawidzę!!- warknęłam mu prosto w twarz, na tyle ostro na ile pozwalały mi łzy cisnące się spod moich powiek.
Zamachnął się i prawie mnie uderzył. Prawie, gdyż całe to zdarzenie widział Bill z Georgem George to właśnie oni go powstrzymali.
Nie wiem jak potem znalazłam się w domu, nie pamiętam drogi jaką do niego trafiłam. To wszystko działo się jakby za mgłą.
Nie pamiętam też ile czasu spędziłam płacząc pod prysznicem. Brzydziłam się nim, brzydziłam się tym co mi zrobił i brzydziłam się samą sobą. Cały czas płakałam. To wtedy po raz pierwszy podjęłam zbyt pochopną decyzję. Stojąc przed lustrem i wpatrując się w swoją twarz, na której odcisnęło się piętno czynu Kaulitza sięgnęłam po żyletkę. Jednym szybkim ruchem przejechałam po prawym nadgarstku. Chciałam się zabić, to było jedyne dobre rozwiązanie w tamtej chwili. Nie chciałam więcej cierpieć. Chciałam zrobić cokolwiek by sobie ulżyć.
Jak przez mgłę pamiętam jak pojawiła się w łazience pani Listing, jej przerażony wyraz twarzy i czynności, które wykonywała aby opatrzyć mi rękę. Na szczęście w nieszczęściu nie przecięłam sobie żył, więc moja próba samobójstwa legła w gruzach. Mogłam jedynie zasłabnąć od zbyt dużej utraty krwi.
Trafiłam wtedy do psychologa. Nie wiedział o tym nikt prócz mnie i pani Listing. To był warunek, żebym mogła zostać u niej w domu. Poszłam na tą terapię, choć tak naprawdę nie chciałam, nie widziałam takiej potrzeby. Nigdy do końca nie powiedziałam mojemu psychologowi, co się stało, a on żył w przekonaniu, że te bajeczki, które mu wciskam są prawdą.
Nikomu nigdy nie powiedziałam, co tak naprawdę zaszło tamtej nocy w pokoju Toma, wcisnęłam im kłamstewko o jakiejś kłótni. Za bardzo brzydzę się tym co się stało, za bardzo jest mi wstyd. Nikomu nie powiedziałam i nie powiem.
Teraz została mi tylko codzienna gra aktorska, udawanie, że nie rozumiem zachowania Kaulitza, że tak naprawdę to nie wiem, dlaczego jest w stosunku do mnie taki a nie inny. A ja wiem dobrze, ale nikt oprócz mnie nie pozna prawdy.


Za wszelkie błedy z góry przepraszam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yuna vel laya dnia Sobota 29-07-2006, 20:37, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 20:10    Temat postu:

Ta notka była o niebo lepsza niż poprzednie. Przynajmniej teraz wiemy, dlaczego między nią a Tomem jest tak a nie inaczej.
Było kilka drobnych błędów, jedno zdanie powinnas poprawić. Tam gdzie jest napisane, że to można było chyba nazwać molestowaniem. To chyba nie pasuje, bo to BYŁO molestowanie.
Ogólnie całkiem niezły ten part.
Nie poddawaj się, słowa krytyki są po to, żeby było coraz lepiej Smile

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 20:23    Temat postu:

Patrząc na całe opowiadanie od początku do tego 5 odcinka i czytając je "za jednym zamachem", muszę powiedzieć, że poprawił ci się styl. Zwłaszcza ta ostatnia część jest bardzo ładnie napisana. Fabułą początkowo wydawała mi się oklepana, teraz myślę, że jeśli dobrze rozegrasz to opowiadanie, to będzie ciekawa. Spodobało mi się, zwłaszcza koniec, więc raczej będę tu zaglądać Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moskito




Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 20:45    Temat postu:

Smile


Pisz dłuższe posty, bo następnym razem za sam emot w poście wlepię osta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okla_xD




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Skawina - Kraków

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 21:00    Temat postu:

Wiesz co ja ci powiem?
Że mi się podobało! Ot co!
I życzę ci powodzenia! Masz rację! Nie poddawaj się! BO jak ktoś się podda to traci wiarę a tracąc wiarę ginie wszytsko z nas! Krytyka krytyką...

Mi się podobało!
Natomiast powiem to tu... bo akurat tu to zauważyłam (chodź nie tylko), że wiele osób stało się bardzo pewnych siebie na tym forum. Zebrało się na za dużo odwagi. Powiem wprost :

Nie podoba mi się to że ci którzy uważani są na tym forum "Mistrzami" itd... tak naprawdę są zwykłymi ludźmi którzy z dnia na dzien są coraz bardziej pewni siebie i myślą że jak mogą to będą każdego krytykowac.
Lecz chciała bym zauważyć że Tak Ostrą krytyką nie pomagacie osiągnąć sukcesy a odstraszacie nowe osoby.
Nie mówię że krytyka nie jest potrzebna, ale ja na miejscu -yuna vel laya- przestałabym pisać bo jak byłam początkująca byłam cholernie wrażliwa na krytkę.
Wy wytykając tak okrótnie każdy nawet najmniejszy błąd obrażacie ich w dodatku zauważyłam że jak na jednym opowiadaniu ktoś znany z forum napisze że opowiadanie mu się nie podoba to inni idą w ślad za nim i piszą to samo, ale nie ja.

Opowiadanie podoba mi się nie ze względu na litość do ciebie yuna vel laya ale za to żę naprawdę mi się podoba. Nie wiem czy to twoje pierwsze opowiadanie, ale przynaję że jesteś odważna skoro się nie poddałaś i że wieżę w ciebie głęboko Naprawdę cenię takich ludzi Smile) Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aduśka




Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 21:26    Temat postu:

Okla, zgadzam się z Tobą.
Każdy (prawie) podziela zdanie tych, którzy w jakiś sposób są sławni na forum.
Są długo, mają dużo postów, są lubiani.
Rozumiem, że ktoś jest fajny, ale to jak ktoś na siłe podlizuje się tym, którzy są znani na forum jest poprostu śmieszne. To wy powinniście wyrazić swoje zdanie na temat danego opa, czy sytuacji a nie podporządkowywać się!
Co z tego, że to może być kolejne romansidło?
Każdy ma prawo pisać to co mu siedzi w głowie!
Czy to romans, czy kryminał.
Przecież napewno każdy ma jakąś inspirację i chce spróbować swoich sił w pisaniu, a Ci którzy krytykują tylko uskrzydlają autora, pomagając mu krytyką.
Ale są Ci, którzy skrytykują, że to mu się nie podoba i to. Ale nie napiszą, w jaki sposób to poprawić aby było dobrze. Niektórzy nie mają doświadczenia, i potrzebują taki rad.


yuna vel laya twojego opowiadanie jeszcze nie przeczytałam, ale zrobię to jak tylko będę miała czas. Jeżeli Okli się spodobało, to myślę że i mi przypadnie do gustu.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reena




Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Ironią i Sarkazmem Płynąca

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 22:00    Temat postu:

To ja też się wtrącę.

Trzecia i czwarta część były podobne do pierwszej i drugiej. Za to w części piątej dało się zauwazyć znaczną poprawę. Ładniejszy styl i o wiele mniej błędów (chociaż dalej interpunkcja ciut kuleje). No i dowiedzieliśmy się, dlaczego relacje między Layą a Tomem są takie, a nie inne.

Podoba mi się sposób, w jaki przedstawilaś w pamiętniku Toma. Niah, niah, gnojek :) A jeszcze bardziej podoba mi się uprzejmy, przyjacielski i ciepły Georg.

Wpadnę tu jeszcze zobaczyć, co i jak będzie dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Niedziela 30-07-2006, 9:27    Temat postu:

Okla dzięki za ciepłe słowa, bo to chyba pierwsze takie pod moim opowiadaniem. Dużo to dla mnie znaczy. Tak samo dziękuję Reenie za pozytywną wypowiedź.
To moje pierwsze opowiadanie umieszczone tutaj i ku informacji osób "ważnych" i mniej ważnych, nie mam zamiaru się poddać i będę pisała dalej:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aduśka




Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Niedziela 30-07-2006, 10:00    Temat postu:

No.
Przeczytałam.
Z początku nie wiedziałam o co chodzi w tych spięciach między Layą (nie wiem czy dobrze napisałam) a Tomem, ale teraz już wiem.
Opowiadanie powiem ci szczerze, podoba mi się.
Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się ich dalsze losy, dlatego czekam na następną część.
Życzę weny i wytrwałości, oraz tego aby twoje opowiadanie z każdą częścią stawało się coraz lepsze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin