Tokio Hotel

Żyrafa · Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 16:11 Temat postu:

Sadie, dzięki Smile

Wredna_$uka, adres czego ? no i dzięki

Wredna_$uka · Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 16:15 Temat postu:

Adres. Twój adres domowy.
Będę miała wtedy namiary.
Heh... Very Happy

Pozdrawiam

Żyrafa · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 20:06 Temat postu:

A dam.

Ot co.
Ale na PW , o.k ?
To mi pocztówkę wyślesz, bo zbieram Razz

Ale mam głupią zabawę Razz

S.E.T.A. · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 20:53 Temat postu:

Było kilka literówek, ale mniejsza z nimi.
Wypas.
Doskonałe.
Przecudowne.
Słodkie, miodzio

Ahh..
Jakby ta wizja była prawdziwa.
Ale by mi się podobało, mmm Very Happy

Czuję się tak, jakby ktoś przyłożył mi obuchem w głowę.
Zaskoczyłaś mnie, mile.
Dobrze, że ktoś to odszukał, ja na to nie mam czasu.
Gdy doszłam do końca poczułam euforię.
Wyobraziłam sobie, że naprawdę ktoś napisał biografię i on nie żyje.
Ale było mi dobrze.

Gubiłam się, aby zaraz się odnaleźć.
Szło mi łatwo i z lwim apetytem, zachłannie czytałam zdanie po zdaniu.
To był szok.
Mówiłam już, że podziwam?
Mówiłam, że masz talent i masz go nie zmarnować?
Nie?
To teraz wiesz.

Avis.

Pauline... · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 22:23 Temat postu:

I ty sądzisz, że to było do kitu?
No to ja wysiadam, to ja piszę cłamy nad którymi niektórzy się zachwycają, ty nam tajesz takie coś i mówisz, że to jest najgorsze...
Słuchaj... A właściwie patrz w monitor...
PRZEZ CIEBIE TACY LUDZIE JAK JA TRACĄ CHĘĆ DO PISANIA! CZY MOŻESZ NAPISAĆ KIEDYŚ OPOWIADANIE, KTÓRE BĘDĘ MOGŁA SKRYTYKOWAĆ!
Nie wiem czy to możliwe.\

Jak na razie. Wysiadam.

I pozdrawiam.
Dla sprostowania. Ten komentarz nie oznacza nic innego, jak to, że mi się podobało...

Mod-Pinacollada · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 2:45 Temat postu:

Potrzebowałam czegoś dobrego.
Bardzo dobrego.
Celującego.
Twojego...
Wiesz, odnalazłam w tym {niby zagmatwanych} słowach siebie.
To ja byłam tą wariatką.
To ja biłam pięściami w podłogę.
Sterylnie czystą podłogę.
Mam ochotę płakać, krzyczeć, bić...
Nie mogę.

Bo ja wiedziałam co to znaczy.
Ono nie kocha mnie, tylko mnie.
Kocha tą szarą brunetkę, której codziennie zadaje cios nożem w plecy.
Kocha tą zapłakaną dziewczynę, która tłumi w sobie lęk i frustrację.

A życie przecieka przez palce, zostawiając czarne krople na nieskazitelnie czystej podłodze prawdy...

Przepraszam.
Nie mogłam inaczej...

Pozdrawiam,
Pina {ta melancholijna i samotna}

Teallin · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 11:51 Temat postu:

Jej...
Podobało mi się.
Trafiłaś w serce.
Naprawdę mocne.
Postać interesująca, temat niebanalny...
Tylko gdzieś była literówka.

Żyrafa · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 17:28 Temat postu:

S.E.T.A., on jeszcze żyje. Naszczęście. Dziękuje Smile

Pauline..., mogę napisać takie opowiadanie. Może nawet niedługo
Pina, piękny komentarz
Tea, faktycznie. Zaraz poprawię. Dzięki

S.E.T.A. · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 19:12 Temat postu:

Wiem, że żyje, dlatego w pełni nie mogłam się radować.
Jak dla mnie to mógłby umrzeć.
Sama najchętniej bym go zabiła. =.='
Nie pocieszyłaś mnie tą myślą.

Zapamiętaj tamte słowa.

Pozdrawiam ;*
Avis.

Żyrafa · Wysłany: Czwartek 26-10-2006, 23:57 Temat postu:

Ja bym go nie zabiła, to nie moralne. Usmierciłam go tylko na chwilę.

Niepoprawna Ammatorka · Wysłany: Piątek 27-10-2006, 3:31 Temat postu:

'Niedoceniał mnie' - Błąd pierwszorzędny. ;p
'Nie chcąc przerywać, szybko zmienia taśmę i nerwowo postukuje obcasem ' - A gdzie kropka? ;>
'Nienawidził Franceski, tej która płakała gdy nie patrzył „' - Znów zabrakło kropki. ;p
'Nie nawiedziłam…jego' - 'Nienawidziłam'. ;p
'Powiedzieli, że jestem nie normalna. Nie normalna!' - Nie jestem pewna, ale to przymiotnik, więc chyba powinniśmy to pisać łącznie? {'nienormalna'}
'Na oleju który sama wylałam.' Przed 'który' przecinek.
'Chciałam zniszczyć to co kochał.' - {'Chciałam zniszczyć to, co kochał.'}?
'Nie odwr4acaj się.' - (:
'Ja się tak łatwo nie poddaje.' - {'poddaję'}?
'W rocznice jego śmierci dowiedziałam się jak zginał.' - {W rocznicę jego śmierci dowiedziałam się, jak zginął.}?

Ojej, nie lubię wytykać błędów. Sama mistrzynią pióra nie jestem - wręcz przeciwnie.
Było... przeciętnie. O wiele bardziej podobały mi się inne Twoje opowiadania, np. 'Zabij, być żyć' {jeśli pomyliłam tytuł, to bij ;)} czy 'Granatowa zasłona'.
Myślę, że kształtujesz jeszcze styl. Szukasz siebie w swoich słowach. Nie piszesz 'pod przymusem', ale z wewnętrznej potrzeby, masz wenę, chwytasz długopis i przelewasz własne myśli na papier...Takie odniosłam wrażenie, jako czytelnik. Szczerze Ci tego zazdroszczę, swoją drogą.
Bardzo chciałabym przeczytać Twoje opowiadania za parę lat, bo wtedy zapewne zachwycisz mnie twórczością. {już teraz widać, że Twoje historie są niebanalne...}

Serdecznie pozdrawiam i życzę wielu ciekawych pomysłów! :*