Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

~5~ Odnaleźć uczucia ~5~ ( to już KONIEC !!)+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kainka111




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Magiczna kraina

PostWysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 18:17    Temat postu:

Nie zniknełam kochana A next part pojawi sie w tym tygodniu ale jeszcze dokłądnie nie wiem kiedy ... i postaram się żeby był dłuższy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tei




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3-miasto.

PostWysłany: Wtorek 04-07-2006, 15:47    Temat postu:

To dobrze Very Happy I nie zapomnij o wspomnieniach... dużo ich... o tak! Grey_Light_Colorz_PDT_03

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kainka111




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Magiczna kraina

PostWysłany: Poniedziałek 17-07-2006, 23:17    Temat postu:

No moje kochane wreszcie sie doczekalyscie kolejnej notki . Nie wiem czy to was ucieszy , czy nie ale to jest ostatnia ... tak dobrze przeczytalyscie ostatnia czesc tego opowiadania. Narazie robie sobie przerwe w pisaniua po wakacjach byc moze wroce z nowym opem.ok nie przedluzam i zycze milego czytania

p.s sorry za to ze nie ma polskich znakow ale jestem aktualnie we francji a tu niestety jest inna klawiatura :/ Nawet sobie nie wyobrazacie ile sie nameczylam aby wkleic w opo wszystkie polskie znaki .

________________________________________________________

~ 5~

- Jezu jak ja się boję – szepnęła blondynka
- Kochana nie bój się – Bill pogłaskał przyjaciółkę po głowie – na pewno wszystko będzie dobrze
- A jak się pomylę, przewrócę, albo mój głos będzie nie taki jak ma być- rozpaczała Ana
- Nie pomylisz się, bo jesteś świetną aktorką, a twój głos będzie piękny jak zawsze więc się nie martw – wyjaśnił i uśmiechnął się promiennie
- No pewnie i co jeszcze ?? – zażartowała dziewczyna – Nie no dzięki za miłe słowa– za kulis dało się słyszeć oklaski, a to oznaczało że akt I właśnie się zakończył – Dobra … uwaga ludzie nadchodzę – szepnęła i przeżegnała się. Czarnowłosy przytulił ją mocno , popatrzył w oczy i szepnął „Na pewno wypadniesz świetnie”. Ana pocałowała go w policzek i mówiąc „dzięki” ruszyła w stronę sceny. Drżącymi palcami poprawiła płaszcz spadający jej na twarz. Gdy postawiła pierwsze kroki na scenie oślepił ją blask świateł, ale mimo tego już odważniej poszła dalej.

*
- Sally, ale co ty tu robisz ??? – Chłopak z zaskoczenia nie mógł wykonać żadnego gestu
- Przyszłam do ciebie …! – odpowiedziała melancholijnym głosem dziewczyna po czym odpięła mały guziczek i jedwabisty, połyskujący płaszcz opadł z jej ramion niczym woda przepływa przez kamienie tworząc wodospad.
- Ale … ty nie możesz tu być, nie mogą cię zobaczyć … idź stąd –Dave podszedł bliżej dziewczyny
- Nie obchodzą mnie oni … obchodzisz mnie tylko ty –blondynka nadała swoim słowom stanowczy jednocześnie delikatny ton. Popatrzyła głęboko chłopakowi w oczy i zaczęła śpiewać.

Kolejny już raz przedstawienie
Pełna sala znów sukces i szpan
Wsłuchuje się w to serca drżenie
Które mówi że czegoś mi brak


Gdzieś w oddali rozległ się hałas. Młody Walton ze strachem w oczach popatrzył na Sally
- Sally … proszę cię idź stąd – chłopak wskazał na drzwi
- Nie- odpowiedziała stanowczo
- Ale dlaczego ?? – zdziwił się chłopak

Niestrudzona wołam Cię
Rozmarzona płynę gdzieś
Czy odnajdziesz mnie
Ja czekam i wiem
Jeszcze jeden dzień
I spełni się sen
Czy usłyszysz jak cisze
Przerywa mój głos: Kocham Cię


- Kochanie proszę cię … jeżeli cię złapią już nigdy cię nie zobaczę – chłopakowi oczy zabłysły niebezpiecznie.
- Będę zawsze przy tobie … chociażby w śnie – Po aksamitnym policzku popłynęła jedna mała bezbronna łza.
- Ale ja chcę mieć ciebie zawsze przy sobie ! W każdej sekundzie mojego życie – chłopak podszedł i złapał ukochaną za dłonie

Nie poddawaj się i nie mów mi że
Nie ma takiej siły
Ja to dobrze wiem i nie mylę się
Miłość to potęga ona do nieba sięga


- Miłość … to uczucie przepełniło mnie całego … ono każe mi się martwic o ciebie ukochana, ale nie pomoże nam jeżeli nas znajdą razem
- Ale … - Dziewczyna nie zdążyła powiedzieć nic więcej gdyż Tom ją gwałtownie objął i namiętnie pocałował. Ana była w szoku … nie wiedziała co ma zrobić , tak nie było w scenariuszu. „Gdzie ci policjanci , no gdzie oni są” gorączkowała się w myślach. Wydawało jej się że zaraz zemdleje, ale jej modlitwy właśnie się spełniły.
Po całej Sali rozległ się dźwięk syren, a wysocy , uzbrojeni mężczyźni w mundurach wbiegli na scenę.
- Tu jest ! Tu jest ! Brać go – krzyknął jeden z nich , a reszta posłusznie wykonała jego rozkaz. ”Mogli by delikatniej … powyrywają mi ręce” pomyślał Tom , gdy dwóch starszych uczniów nakładało mu kajdanki. Przez to prawie zapomniał swoja role.
- Sally ! Sally pamiętaj ze cię kocham … odnajdę cię ukochana – krzyczał wyrywając się ciągnącym go policjantom. Chwilę później znalazł się już za sceną
- Też cię kocham … ale nie zdążyłam powiedzieć ci jednego , a raczej pokazać … twojego syna – wyszeptała blondynka i zemdlała – Po widowni rozległy się oklaski a czerwono-krwista kurtyna zakryła scenę.

*
Pani Kaulitz oglądająca przedstawienie nie mogła uwierzyć , że jej syn, rozrabiaka zawsze robiący wszystko po swojemu teraz jest taki spokojny, że tak pięknie gra. Musiała przyznać, że nie wierzyła w niego, ale co się dziwić po tym jaki „popis” dał kiedyś.

”- Aaaa … Piotrusiu uratuj mnie – krzyczała mała, krótkowłosa brunetka
- Wendy twoje krzyki nic ci nie pomogą – mały słodki chłopiec z wielkim kapeluszem na głowie zaśmiał się przeraźliwie.
- Jesteś tego pewien ?? – na scenę wpadł czarnowłosy Bill w przebraniu Piotrusia Pana i drewnianym mieczem zaczął wymachiwać przed oczyma blondynka
- Piotrusiu uważaj – dziewczynka wyciągnęła za pasa chusteczkę, którą rzuciła pod nogi bohatera
- Nie martw się o mnie – Bill dźgnął kapitana Haka w brzuch, ale ten zamiast paść nieżywy wciąż stał w pełni sił.
- ”Tom ty masz umrzeć! Co ty robisz” Czarnowłosy chłopczyk szepnął do brata, ale ten nadal nie zareagował. Nawet pomruki pani nic się nie zdały, gdyż Tom miał zaplanowane co innego.
- A masz ty głupi Piotrusiu Panie – krzyknął i wyciągając miecz za pazuchy zadał cios bratu.
Bill nie wiedział co robić. Stał zdziwiony i patrzył się z politowaniem nanauczycielkę, która krzyknęła tylko „Improwizuj”. Przecież on jest za młody żeby zrozumieć takie słowo a co dopiero wykonać to polecenie. Tak się cieszył z tego że pani go wybrała i że może zagrać Piotrusia, a teraz jego brat wszystko zniszczył. Poczuł że łzy napływają mu do oczu, lecz nie umiał tego powstrzymać … rozpłakał się na dobre i uciekł ze sceny.
- Jesteś głupi wiesz – brunetka do tej pory obserwująca zachowanie bliźniaków w tym momencie się mocno zdenerwowała. Dźgnęła Tom w sam środek klatki piersiowej i uciekła w stronę Billa.
- Haa Piotrusiu Panie… poddałeś się władzy potężnego Kapitana Haka – Tom nie zważając na wszystkich nadal dobrze się bawił. Zamachnął się mieczem w celu wystraszenia widowni, ale jedyne co udało mu się zrobić to strącić dekoracje. Gdy spostrzegł się co narobił powiedział jedno mało „Ups” i uśmiechnął się niewinnie w stronę widzów. Myślał że jednym małym uśmiechem, którym teraz powala na kolana dziewczyny uratuje swoją sytuacje, lecz niestety pomylił się. Później srogo oberwał od pani, a Bill nie odzywał się do niego przez tydzień.”


*

- Ana poczekaj !– Dredziarz krzyknął dobiegając do dziewczyny
- Co się stało ? – Ana zrobiła zdziwiona minę, gdyż naprawdę nie wiedziała czego chce od niej Tom, a pozatym była jeszcze wstrząśnięta po tym pocałunku.
- Mam jedno pytanie do ciebie ? – chłopak uśmiechnął się zalotnie
-Tak?
- Pójdziesz ze mną na bal ? – Gdyby teraz piła jakiś napój na pewno by się zadławiła, ale że w tym momencie nie miała żadnego przełknęła tylko ślinę i spytała:
- Ty Tom Kaulitz chcesz iść ZE MNĄ na bal ?? – nie dowierzała
- No tak … a coś w tym dziwnego ??- Chłopak nie wiedział o co jej chodzi
- A nie ?? – dziewczyna była w niezłym szoku. Najpierw ją całuje , teraz zaprasza na bal. Nie to było zdecydowanie za dużo jak na nią. Gdyby kiedyś ktoś się jej spytał czy będzie szła z Tomem na bal wyśmiała by go , przecież to był jej kochany mały Tom, a nie obiekt pożądania, ale teraz wszystko się zmieniło. Nie wierzyła w swoje uczucia … czyżby naprawdę zakochiwała się po mały w Tomie Kaulitzie ?? Sama nie umiała odpowiedzieć na to pytanie. A pozatym miała nie iść. Obiecała to Billowi, nie chciała go zawieść bo … był jej przyjacielem . Ale w końcu przyjaciel , a zwłaszcza taki jak Bill by wybaczył więc dlaczego tak jej zależy by go nie rozczarować.
- Więc się zgadzasz ??
- …
- To ja będę o 21:00 po ciebie – pocałował ja w policzek i odszedł. A ona ?? Nie mogła. Po prostu nie mogła mu odmówić Bo przecież nie tak łatwo jest się oprzeć takim czekoladowym oczom i uroczemu uśmiechowi. Wiedziała że się poddała jego urokowi , tak jak tysiące innych dziewczyn, ale raczej mało ja to w tym momencie obchodziło.
- Aha i jeszcze jedno … sukienki nie musisz kupować :) Przyniosę ci ją później – puścił jej oczko i poszedł.

*

- Pamiętaj o 21:00 pod starym klonem – zaczął Bill , gdy wracali ze szkoły.
- Co??- Ana nie zrozumiała o co chodzi przyjacielowi
- No nasza impreza „anty balowa” – przypomniał
- Aha – dziewczyna spuściła głowę. Nie wiedziała bowiem jak ma powiedzieć o tym że ona idzie na ten głupi bal.
- Mówię ci ale będzie fajnie. Ci nudziarze będą się męczą się na tym dennym balu , a my w tym czasie urządzimy super imprezę. Oczywiście lista chętnych jest już gotowa. Teraz wystarczy powiedzieć wszystkim gdzie się umówimy. Ty zajmiesz się dziewczynami, a ja chłopakami – Bill nawijał jak najęty , nie zauważając że Ana milczy.
- Bill …– westchnęła – Oczywiście pomogę ci powiadomić wszystkich, ale … - następne słowa przeszły jej przez gardło bardzo ciężko – nie będę uczestniczyć w waszej imprezie.
- Ale dlaczego ? – Chłopak był nieźle zdziwiony
- Bo idę na bal – te słowa Ana powiedziała bardzo cicho ale czarnowłosy i tak je dosyć dobrze usłyszał
- Co? I ty nazywasz się przyjaciółką ? – krzyczał ? … nie! wrzeszczał nie zważając na przechodniów – Obiecałaś ! Obiecałaś mi że przyjdziesz ! A co z naszymi wszystkimi rozmowami, zdaniami które wypowiadałaś ?? Przecież się ze mną zgadzałaś, a teraz ?? Widzę że twoje wszystkie słowa były puste, jak nasza przyjaźń!– Ana uważała że Bill bredzi. Przecież to że idzie na bal nie oznacza że nie jest jego przyjaciółką. Jego słowa mimo to że się z nimi w pewnym stopniu nie zgadzała mocno ja zabolały. Oczy jej się zaszkliły, ale chłopak w ogóle na to nie zważał – A tak w ogóle to szybko mi mówisz że idziesz na bal !
- Bo dopiero dzisiaj mnie zaprosił – powiedziała spokojnie, gdyż nie chciała dąć mu tej satysfakcji i pokazać tego że ją rani .
- Aaa, to szybko – stwierdził z sarkazmem – A co z sukienką ?? Chyba nie masz zamiaru iść w codziennych ciuchach.
- Nie. Tom mi już kupił sukienkę – odpowiedziała, jakby to była najnormalniejsza rzecz w życiu.
- Słucham ??
- A co powiedziałam coś nie wyraźnie ? Tom mi przyniesie później sukienkę , która kupił mi na bal, na który idę z nim – powtórzyła już zdenerwowana
- Idziesz z Tomem ? Moim bratem Tomem ?? – Bill nie mógł uwierzyć własnym uszom
- Tak idę z twoim bratem Tomem ! – odpowiedziała odważnie blondynka.- A co??
W Billa te słowa uderzyły niczym potężny cios. Przeżyłby chyba każdego , nawet Dana ale nie Toma ! Jego serce zaczęło bić coraz mocniej. Nie wiedział co myśleć, co robić. Odpowiedział tylko ciche „nic” i pogrążony w myślach odszedł od Any. Nie potrafił wytłumaczyć dlaczego go to tak bardzo zdenerwowało , wiedział że zamiast napadać na nią powinien jako przyjaciel pogratulować jej tego że z kimś idzie, i życzyć udanej zabawy. Powinien się cieszyć ze szczęścia przyjaciółki, bo go nikt w życiu by nie zaprosił … a po co ?? I może dlatego nie lubił tak balów ?? Wiedział też że to nie był jedyny powód jego złości.
Dziewczyna poczuła się głupio. Teraz żałowała trochę tego że się zgodziła, ale na odmowę było już za późno. Odwróciła głowę i ostatni raz spojrzała na opuszczoną czuprynę czarnowłosego. Tak nie lubiła się z nim kłócić … uwielbiała gdy na jego twarzy pojawiał się uśmiech, dlatego nie cierpiała zadawać mu bólu.

*

Wieczór. Pogoda cudowna, księżyc okazuje swoje wdzięki, a gwiazdy towarzyszą mu niczym jego żołnierze. Ładnie prawda ?? Niestety ten wieczór nie był taki piękny… głównie przez deszcz, które nieubłaganie spadał na ziemie tworząc kałuże i błoto, a każdego przechodnia obdarowywał kropelkami wody , ale również przez atmosferę która była między dwojgiem bliskich osób … tak bliskich a zarazem tak dalekich od siebie.
Ana siedziała samotnie w pokoju. Była gotowa na wielki dzień w jej życiu, którym był bal z Tomem, ale zamiast się cieszyć siedziała pogrążona w smutku. W jej dłoniach spoczywała mała kolorowa ramka w której zdjęcie ukazywało dwie twarze … twarze przyjaciół. Po policzku spłynęła łza, która chwile potem rozbiła się o szkło zakrywające fotografię. Gdy kolejna przebywała swoją drogę zadzwonił dzwonek do drzwi. Blondynka szybko otarła łezkę i zbiegła na dół aby otworzyć drzwi swojemu towarzyszowi …
...

- Bill wszyscy już na ciebie czekają … przychodzisz ?? – Głos wypływający ze słuchawki telefonu był tak odległy od świadomości czarnowłosego, że ten ledwo go dosłyszał.
- Tak , tak zaraz będę – odpowiedział bez jakichkolwiek uczuć i odłączył się. Nie miał teraz ochoty na żadne rozmowy a tym bardziej imprezy. Bo co to będzie za zabawa bez jego Any ?? Tak bardzo żałował że się z nią pokłócił, tak bardzo mu jej teraz brakowało. Nie podobało mu się to że teraz on jest tym złym a Tom dobrym. Rzucił telefon w kąt i kładąc głowę na poduszce pogrążył się w sen.
...

- Siemka – Tom uśmiechnął się szarmancko – Jezu jak ty ładnie wyglądasz !
- Dzięki – Ana lekko się zarumieniła – Idziemy ??
- Za chwilę. Chciałem się cos jeszcze ciebie spytać – Powiedział poważnie Tom.
- Tak ?? – Ana bała się co tym razem chce wiedzieć jej towarzysz.
- Dopiero teraz zrozumiałem, że przez cały czas miałem obok siebie taką ładną dziewczynę a jej nie zauważałem. Na moje szczęście to się zmieniło … i chciałbym jeszcze wiedzieć czy nie chciałabyś zostać MOJĄ DZIEWCZYNĄ ?? – ostatnie słowa wypowiedział prawie z szybkością błyskawicy
Anę kompletnie zamurowało. Nie wiedziała co ma odpowiedzieć, więc stała jak słup wpatrując się w Toma. Tak czy nie ?? Nie czy tak ?? Musiała zadać sobie jedno pytanie czy go kocha ?? Wydawało jej się że odpowiedź brzmi tak … ale w takim razie za co ??
Za te czekoladowe oczy, którymi na nią spogląda, szaleńczy uśmiech na widok którego jej serce zaczyna mocniej bić, te ciepłe słowa którymi zawsze ją pociesza, i delikatne, a zarazem męskie dłonie , których muśnięcie sprawia że ma motylki w brzuchy. Za jego wyraz twarzy, za każdym razem gdy jest smutny, zły , szczęśliwy czy zdziwiony , za te boskie kosmyki włosów, które niezdarnie opadają mu na twarz, oraz za to że jest … tylko chwila o kim w ogóle mowa. Dopiero teraz zdała sobie sprawę , że tak naprawdę czuła coś ciągle do Billa !! Zawsze uważała go za przyjaciela, ale tylko serce naprawdę wiedziało kim dla niej jest, a teraz Tom pomógł jej to odkryć.
- Tom … przepraszam cię, ale ja teraz muszę iść. Mam nadzieję że mi to kiedyś wybaczysz – Nie czekając na odpowiedz wybiegła w strugi deszczu. Biegła ile sił w nogach … chciała jak najszybciej dobiec do niego, do chłopaka jej marzeń. Nie zważała teraz na takie drobnostki jak deszcz który zmywał po woli jej piękny makijaż, oraz psuł idealnie ułożoną fryzurę. Na kałuże, które pozostawiały brud na aksamitnej sukni. Teraz najważniejsze było biec! Gdy dobiegła na miejsce zobaczyła wszystkich schowanych pod wielkim drzewem … wszystkich tylko nie jego.
- Gdzie jest Bill ?? – spytała dziewczynę stojącą obok niej
- No właśnie tez się zastanawiamy. Miał tu był pół godziny temu, a jak nie było tak nie ma. – Ana tylko kiwnęła głową że zrozumiała i pobiegła w stronę domu , w którym tyle przeżyła , w którym
ma tyle wspomnień, w stronę JEGO domu.
Gdy dobiegła na werandę nie miała prawie sił. Już miała nacisnąć dzwonek, gdy nagle przypomniała sobie że on ma do niej żal … a co jeżeli ja wyśmieje, albo w ogóle nie będzie chciał rozmawiać??
Usiadła na ławce i pogrążyła się w zamyśleniach.

- Bill !! Bill !!
- Co chcesz mamo ?? Daj mi spać ! – czarnowłosy przykrył twarz poduszką, by dalej przebywać w krainie snów.
- O nie ! Śpisz już ponad godzinę ! – krzyknęła rodzicielka – Idź wynieś śmieci i to już
- Oj dobra , już dobra – chłopak wstał przecierając oczy, w wyniku czego rozmazał mu się makijaż. Przeciągnął się i podrapał po brzuchu. Zszedł powoli po schodach i wziął worek. Teraz to mu było wszystko obojętne. W zwyczajnych okolicznościach nigdy by nie wyszedł na dwór w taka pogodę, ale teraz utożsamiał się z tym samotnym, ponurym deszczem. Złapał za klamkę i powoli otworzył drzwi
- Ale co ty tu robisz ? Przecież powinnaś być na balu ! - Z zaskoczenia wypadł mu worek. Nie rozumiał dlaczego? Co ona tu robi ??
- Ja... – Zaczeła niepewnie dziewczyna- Ja zrozumiałam!!... Poczekaj ...– nie dała dojść mu do słowa - I przepraszam cię za moje zachowanie.
- Ale ty wygladąsz moja biedulko – uśmiechnął się i przytulił dziewczynę ,która odruchowo przetarła rozmazany makijaż.
- Ty wcale nie lepiej – Ana zaśmiała się odwzajemniając uścisk. To znaczy że się na mnie nie gniewasz ???
- Nie mógłbym bo cię... – urwał i popatrzył jej się głęboko w oczy. Dziewczyna zrobiła zdziwioną minę. – Dopiero jak powiedziałaś mi że idziesz z Tomem na bal zrozumiałem że nie mogę tego dłużej trzymać w sobie, ale wtedy było już za późno. Ana ja naprawdę nie wiem jak to się stało , ale nie żałuje tego co czuję ... a nie jest to z pewnością tylko przyjaźń. Przepraszam cię za to. – Zamknął oczy, a z pod powieki wyślizgnęła sie pojedyńcza łza. Chłopak czekał w ciszy na odpowiedz, pretensje , lecz nic się nie działo. Otworzył oczy i zobaczył że Ana płacze. Uśmiechnęła się niewinnie. Objęła jego twarz i złożyła na ustach delikatny, lecz pełen uczuć pocałunek. Wyszeptała mu do ucha „Kocham cię „ i wtuliła głowę w ramiona.
- Ja też cię kocham ! – Bill nie mógł w to uwierzyć. Te dwa nic nie znaczące słowa w połączeniu z uczuciem mają wielką moc. Uderzają w człowieka, uczyniając go najszczęśliwszą osobą w życiu. Wystarczyło tak niewiele by odkryć swoje wnętrze, by ODNALEŹĆ UCZUCIA.

* Wiem ze zakonczenie beznadziejne ale niestety kompletnie nie mialam weny ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kainka111 dnia Wtorek 25-07-2006, 0:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola_78




Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 18-07-2006, 13:06    Temat postu:

Wiesz bardzo to było romantyczne. Na początku tego opowiadnia czekałam na zupełnie inny rozwój akcji, na większą ilość odcinków. Myślę, że gdy zaczniesz pisać nowe opko powinnaś rozpocząć je tak jak to tzn,że Bill i Tom nie są gwiazdami, a zwykłymi nastolatkami. Jest to bardzo dobry pomysł i chyba jedno z nielicznych opowiadań, gdzie nie są muzykami. Cała reszta jest na jedno kopyto. Wiem, że takie rodzaje historii sie już dawno ludziom znudziły. Sama znam wiele takich osób. Przemyśl to. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tei




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3-miasto.

PostWysłany: Wtorek 18-07-2006, 18:00    Temat postu:

Jezu... Kainka to było boskie Very Happy Najlepsza część... pełna wspomnień, pełna przygód i najważniejsze pełna uczuć... Mam nadzieje, że jak wrócisz z wakacji to będziesz w posiadaniu wielkiej ilości nowej weny i zaskoczysz nas jeszcze lepszym opowiadaniem. Życzę udanych wakacji Wink i czekam na coś nowego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kainka111




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Magiczna kraina

PostWysłany: Środa 19-07-2006, 11:19    Temat postu:

Lola_78 napisał:
Na początku tego opowiadnia czekałam na zupełnie inny rozwój akcji, na większą ilość odcinków.


a jak sobie wyobrazalas zakonczenie tego opa ??? bo jestem bardzo ciekawa.
co do odcinkow to pisalam wczesniej ze to bedzie krotkie opowiadanie.

Tei moja kochana ciesze sie ze ci sie podobalo :) dziekuje ci za to ze przez caly czas bacznie obserwowalas to opowiadanie i zawsze przy mnie bylas :) I tobie tez zycze udanych wakacji :*:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tei




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3-miasto.

PostWysłany: Środa 19-07-2006, 13:12    Temat postu:

Nie ma za co Wink Ale jak napiszesz kolejne to mnie powiadom Very Happy będę czekać... Razz a co do ilości partów... to nie ma znaczenia. Wszystko zależy od techniki pisania. Jedno opko może mieć 50 partów a jedno 3 i mogą być na tym samym poziomie... Trudno rozstać się z jednym jeśli się nam bardzo podobało i chcielibyśmy kontynuacji, ale nie zawsze to wychodzi i tworzy się telenowela brazylijska Razz Dlatego najlepiej jest nie dopisywać na siłę i zakończyć. Kainka stworzyła świetne opowiadanie i można by było je rozwinąć, ale staciło by wtedy swój urok. Czasem lepiej jest czekać długi okres czasu na nową część, bo wtedy jest lepsza frajda z czytania, niż już następnego dnia zobaczyć newsa. Trochę cierpliwości i niepewności nikomu nie zaszkodzi Wink Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
basiacrazy




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nieważne

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 6:15    Temat postu:

Piękne.
To było poprostu piękne. Smile
Nic dodać nic ująć. Smile Smile Smile Smile
Nawet mi łezka na końcu spłynęła po policzku...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 11:04    Temat postu:

Mmmmm
Bardzo ladne zakonczenie. Podobalo mi sie.
Nawiazanie do tytulu, a ja to bardzo lubie w opowiadaniach.
No i zrobilas to sensownie. Dziewczyna szukala w sobie milosci do Toma, a znalazla w sercu Billa.
Sliczne.
Szkoda tylko, ze to opowiadanie bylo tak krotkie. Mysle, ze moznabylo to bardziej rozwinac, a nie tylko na 5 czesci.
Ale coz, to Twoja decyzja. Mam nadzieje, ze za to, napiszesz nam cos nowego.
Prosze Cie...

Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 11:05    Temat postu:

Przeczytałam dziś całe opowiadanie. Romantycznie mi się zrobiło na duszy Smile
Bardzo przyjemnie mi się czytało i zakończenie dobre. Jakby Ana miał być z Tomem, to nie byłoby tak fajnie Smile

Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś coś napiszesz.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kainka111




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Magiczna kraina

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 20:36    Temat postu:

tei-
Cytat:
Kainka stworzyła świetne opowiadanie i można by było je rozwinąć, ale staciło by wtedy swój urok

Och dzieki ci bardzo :*:*:* az mi sie zrobilo cieplutko na sercu :)

basiacrazy- dziekuje bardzo :* A co do lezki to milo ze moje opo wzbudza w ludziach jakies emocje, bo w sumie to jest najwazniejsze

Mod-~ddm - o moje kochanie wrocilo :*
Cytat:
Bardzo ladne zakonczenie. Podobalo mi sie.
Nawiazanie do tytulu, a ja to bardzo lubie w opowiadaniach.
No i zrobilas to sensownie. Dziewczyna szukala w sobie milosci do Toma, a znalazla w sercu Billa.
Sliczne.
Ciesze sie bardzo ze ci sie podobalo :) Ja tez lubie nawiazywanie do tytulu :)
Cytat:
Szkoda tylko, ze to opowiadanie bylo tak krotkie. Mysle, ze moznabylo to bardziej rozwinac, a nie tylko na 5 czesci.

Wiem ze moglam to rozwinac ale nie mialam ostatnio kompletnie weny wiec wolalam skonczyc niz spaprac ...
Cytat:
Mam nadzieje, ze za to, napiszesz nam cos nowego.
Prosze Cie...
Oczywiscie ze wam cos nowego napisze, ale tylko jezeli mi obiecacie ze bedziecie czytac moje wypociny ;p

Mod-Falka
Cytat:
Przeczytałam dziś całe opowiadanie. Romantycznie mi się zrobiło na duszy
Ciesze sie ze poswiecilas czas i zerknelas tutaj no i ze przeczytalas cale :):)
Cytat:
Bardzo przyjemnie mi się czytało i zakończenie dobre. Jakby Ana miał być z Tomem, to nie byłoby tak fajnie

Ciesze sie ze sie podobalo :) A co do Toma to mi tez nie pasowamo zeby z nim byla :) ale pewnie moje sloneczko(czyt.Ewcia) ktorej na marginesie nie chce sie ruszyc szanownej pupy i zerknac do mojego dziela (kurcze jak dumnie to zabrzmialo :D) pewnie wolala by zeby to Tom zostal rycerzem z bajki :p

BUZIAKI DLA WAS WSZYSTKICH :*:*:*:*:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 21:40    Temat postu:

Najpierw kilka zastrzeżeń.
Piszemy dredziaRZ w końcu podstawowa zasada ortografii to końcówka ARZ prawda?
"zakochiwała się po mały " literówka (tego nie biorę pod uwagę)
"Acha i jeszcze jedno … sukienki nie musisz kupować Smile Przyniosę ci ją później – puścił jej oczko i poszedł. " -Mówiłam już że piszemy aha... EMOTKA! Kto jak kto, ale po tobie się tego nie spodziewałam...
"- Nie. Tom mi już kupił sukienkę – odpowiedziała, gdyby to była najnormalniejsza rzecz w życiu" Brakuje chyba jakby no nie?
Ale wiesz co? To było jedno z najlepszych zakończeń jakie czytałam....
I dla mnie nie miało żadnego znaczenia z którym z bliźniaków będzie, bo nawet z Tomem koniec miałby urok.
Ach kończę już...
Holly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kainka111




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Magiczna kraina

PostWysłany: Wtorek 25-07-2006, 0:19    Temat postu:

Aaaa to pi*rniczone aha ... kurcze no tylko sie pochlastac :p
A romantyczna to ja lubie byc czasami :p ale tak na codzien to raczej zadko Smile
"Ale wiesz co? To było jedno z najlepszych zakończeń jakie czytałam...."
dzieki wielkie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin