Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

<4!!!> Miasto śmierci <4!!!> OSTATNIA CZĘŚĆ!+
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 10:06    Temat postu: <4!!!> Miasto śmierci <4!!!> OSTATNIA CZĘŚĆ!+

Nie będzie to jakiś tasiemiec... Szykuje się jakiś 5, 6 części, może mniej.
A może nie dodam już żadnej... zależy, jak TO przyjmiecie.
Życzę miłego (o ile jest to możliwe) czytania Smile
____________________________

Pamiętam wszystko, jakby to było wczoraj...
Wyjechałam na wakacje do Magdeburga. Poznałam ich, sławnych Kaulitzów. Nikt nie mógł przewidzieć, jak się to skończy...
Był dzień po imprezie. Szłam dysząc ze wściekłości na dredziarza.
Powód?
Pocałował mnie. A kiedy go odrzuciłam, pobiegł do innej, do Violi...
Nagle usłyszałam za sobą czyiś głos.
- Kinga!
Powoli odwróciłam głowę.
Oczywiście, był to Tom! Nie zamierzałam się zatrzymywać, więc szłam dalej, nie zwracając uwagi na jego głośne: "czekaj!". Nie dał jednak za wygraną. Podbiegł do mnie zapytał:
- O co ci chodzi? Co to za zachowanie?
- O co TOBIE chodzi!. - przyspieszyłam kroku.
- Mi? O nic. - mówił, ignorując moje donośne prychnięcie - Ale tobie coś jest. Przecież nikt ot tak sobie nie wybiega z cudzego domu!
- Odwal się, Kaulitz. - uderzyło w niego to, że mówię do niego po nazwisku - Leć się gruchać z Violą, gołąbeczku.
- Daj spokój. To z Violą to tylko… - urwał, szukając właściwego określenia - …przelotna znajomość.
Zaśmiałam się i spojrzałam na niego z politowaniem. "Ż-A-Ł-O-S-N-Y! Daj sobie z nim spokój…", podpowiadał rozsądek. Miałam jednak do niego pewną słabość. Szliśmy kawałek w milczeniu. W końcu nie wytrzymałam:
- Sama trafię do domu. Nie potrzebuję cholernej niańki! ODCZEP SIĘ, OK.?
Wzruszył ramionami i szedł dalej.
Nie… Ja nie wytrzymam…
Zdjęłam jego czapkę i rzuciłam. "Niech sobie pobiega, a ja mu ucieknę". Czapka wylądowała na ulicy. "Cholera, mam cela!".
Tom spojrzał na mnie jak na idiotkę i ruszył po czapkę. Kiedy się po nią schylał, zauważyłam nadjeżdżający samochód.
- Tom! Złaź z tej ulicy! - wrzasnęłam.
- Tak, a czapkę mam zostawić? - powiedział, nie rozumiejąc, czemu się tak drę.
Czując nagły przypływ rozpaczy, podbiegłam do niego i złapałam go za rękę. Miałam zamiar zabrać go z jezdni, póki był czas. Właściwie, to nie było czasu. Już biegłam, ciągnąc go za sobą, gdy usłyszałam straszny huk. Potem oczy przesłoniła mi ciemna wstęga.
* * *
Otworzyłam powoli oczy. Rozejrzałam się dookoła. Otaczała mnie oślepiająca biel. Za oknem padał deszcz, cicho wystukując na parapecie znajomy mi rytm. Powoli dochodziło do mnie, gdzie jestem. Poczułam zapach lekarstw. Tak, jestem w szpitalu… Ach, już pamiętam, ta czapka… Samochód…
Miałam wypadek? A Tom? Co z nim?
Setki pytań krążyło mi po głowie.
Nagle zdałam sobie sprawę, że strasznie boli mnie lewa noga.
Złamana…
Na głowie miałam bandaż.
Chyba nic poważnego?
Do sali wszedł jakiś lekarz.
- Dzień dobry. - przywitałam się.
- Witaj. Jak się czujesz?
- No, nie najgorzej… Co mi jest?
- Masz złamaną nogę w dwóch miejscach, oraz trochę potłuczoną czaszkę. Ale wyjdziesz z tego, nie martw się. - uśmiechnął się do mnie. - Teraz muszę iść.
I wyszedł.
Zapomniałam zapytać o Toma… A może jemu nic nie jest? Może zaraz wparuje tu ze swoją Violą? Poczułam lekkie ukłucie w sercu. "Chyba go jednak kocham… A może dać mu szansę? W sumie, czemu nie? Nasza znajomość i tak zapewne po wakacjach się skończy". Moją uwagę przykuła znajdująca się na stoliku obok mojego łóżka gazeta. Należała chyba do dziewczyny leżącej ze mną na sali. Spała. Wzięłam do ręki gazetę i przeczytałam nagłówek.
Czasopismo wypadło mi z ręki.
Nie… To nieprawda… Proszę, niech to będą jakieś makabryczne plotki!
"Tom Kaulitz, gitarzysta Tokio Hotel nie żyje".
NIE!
Nawet nigdy nie zapytałam o ten zespół…
A pewnie na to czekał.
Nie, on musi żyć. Łzy napłynęły mi do oczu.
" ON UMARŁ!!"
Rozpłakałam się na dobre. Jak to możliwe, że ja wyszłam z tego ze złamaną nogą zaledwie, a on przypłacił życiem?! Zaraz… to ja rzuciłam czapką. To moja wina!
- Tom, ja cię kocham! - wyszeptałam przez łzy. - Boże, dlaczego mi go odbierasz?!
Nienawidziłam siebie. ZABIŁAM go! Nie żyje, nie żyje, nie żyje. Jego NIE MA. Tak po prostu… Wyobraziłam sobie jego ciało. Jak mogło teraz wyglądać? Brutalnie zmasakrowane, czy takie zwyczajne?
Cała drżałam.
Przypomniało mi się, gdy mnie pocałował. To było cudowne. Czułam, jak jego metalowy kolczyk muska moje ciepłe wargi. A teraz - nigdy więcej.
Nowy potok wypłynął z moich oczu. JA nie mogę żyć! Przecież to ja go zabiłam!
Kocham go. Dlaczego tak późno to sobie uświadomiłam?!
* * *
Pogrzeb.
Stałam gdzieś z tyłu. Ksiądz pierdolił głupoty, zupełnie go nie słuchałam. Co on może wiedzieć o naszym bólu? Bólu Billa, jego matki, Gustava, Georga, Sue… Nic, nic nie wie. A pieprzy i chrzani!
Patrzyłam gdzieś daleko, ponad wszystko. Niewidzącymi oczyma wylewałam kolejne łzy.
Bill nie uronił żadnej. Nie, nie dlatego, że nie cierpiał. Właśnie on cierpiał najbardziej. Nie mógł nawet płakać. Patrzył tylko przed siebie, był nieobecny.
Nie wiem, co za kretyn wpadł na pomysł, by właśnie on wygłaszał mowę pożegnalną.
- Tom Kaulitz… - zaczął Bill.
Nie mógł więcej powiedzieć, nie dawał rady. Wargi przeraźliwie mu drżały. Dygotał na całym ciele.
- Przepraszam… - powiedział ledwie dosłyszalnie i to było ostatnie słowo, jakie ludzie usłyszeli.
* * *
Wyjeżdżałam z powrotem do domu. Nie mogłam TU być. Nie powinnam…
Pożegnanie z Billem.
Żadne z nas nie wiedziało, co powiedzieć. On odezwał się pierwszy. Szczerze mówiąc, nie liczyłam na to.
- Pamiętasz, jak Sue zrobiła ci awanturę z powodu …Toma? - fizyczny i psychiczny wysiłek, z jakim Bill wymówił to imię, był bardzo widoczny.
Pokiwałam głową.
- Powiedział jej, że cię kocha. Sue mi mówiła.
Jak mógł pokochać mnie w tak krótkim czasie?
- Przecież my znaliśmy się tak krótko… - wyszeptałam.
- Wiem. On powiedział, że sam nie wie jak to możliwe, ale tak jest.
Cisza.
- Żegnaj, Bill.
Czy "przepraszam" będzie nietaktem?
- Cześć.
Odwrócił się na pięcie i odszedł.
Nienawidził mnie. Nie powiedział mi tego, ale wiedziałam.
Usłyszałam nadjeżdżający pociąg.
- Żegnaj, Magdeburgu. - szepnęłam.
_________________________________

Trochę pogmatwane, ale radzę przeczytać ze 3 razy, to wszystko się w głowie poukłada Wink.
Oceniajcie:D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyMakbet dnia Wtorek 02-05-2006, 12:35, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iva




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 10:06    Temat postu:

PIERWSZA

EDIT:

Hmm... fabuła oklepana... Miałam nadzieję, że więcej nie spotkam znów tego samego... Aż niedobrze sie robi... Spotkanie baraci Kaulitz, szpital...
Jak dla mnie za mało opisów... Pare błędów... Ale cóż... Agnes musi mieć zawsze jakieś "ale" Wink
No ale poczatki zawsze są trudne.
Teraz może przejdę do tej troszkę milszej części komentarza Cool
Jak na początek nie było źle... chociaż nie było też cudownie...
Pamiętaj: trening czyni mistrza Very Happy
Czekam na dalsze części Wink
Buziaki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iva dnia Niedziela 30-04-2006, 10:14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lib




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 10:13    Temat postu:

Sama nie wiem co o tym myśleć... Niby nie jest tak krótkie ale nie umiem z tej części wyjąć niczego. Kojarzy mi się to z love story. Przepraszam jeśli się mylę... Czekam jednak na new parta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MagdalenQa




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie każdy Tworzy sobie świat..

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 10:14    Temat postu:

bardzo ładnie napisane...
ale smutne.. Sad
Normalnie sie rozpłakałam..
Czekam na następną część.. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 10:21    Temat postu:

*ugh* nie Tom K. nie zyje ... Very Happy
kreci mnie ta smierc xD
wiem debilka ze mnie no ale Very Happy chyba opo musi sie podobac
czekam na njuu Bussiaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 11:51    Temat postu:

Ach, ach, ach...
Zapewniam: GŁ. BOHATERKA NIE ZAKOCHA SIĘ W BILLU! Very Happy
Dzięki za słowa krytyki, będę nad sobą pracować Wink
Ale dzięki też za miłe słowa Very Happy
Pozdrawiam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LadyMakbet dnia Niedziela 30-04-2006, 12:07, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lib




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 11:56    Temat postu:

LadyMakbet kiedy będzie new parcik.
Bo ja szczerze nie wyobrażam sobie zbytnio życia Billa bez Toma... Chcę przczytać co zrobisz!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indra




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z co piątej kinder niespodzianki

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 11:57    Temat postu:

Hm....sama nie wiem, co o tym sądzić.
Wiem z własnego przykładu, że ciężko jest po pierwszej części, wiec wiedz, że jestem z tobą. czekam na kolejne części Smile
Pozdrowionka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 12:01    Temat postu:

Hm...
Rzeczywiscie fabula jest oklepana, ale...
Styl mi sie podoba. Jest calkiem niezly.
Poki co jest to dla mnie za malo, by powiedziec cos wiecej.
Czekam na rozwoj akci, pozdrawiam i zycze sukcesu z calego serca!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akromantula




Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 12:03    Temat postu:

A ja wam wszystkim radziłabym poczytać to wszystko w oryginale (czyli z bloga LadyMakbet) bo tu pozmieniane pogmatwane i w ogóle.. A tam wszystko jaśniejsze troche... A to adres jej bloga [link widoczny dla zalogowanych]

No widzisz jędzo, nawet Ci reklamę robię. I dobrze, że cd tamtego napiszesz bo mnie nosiło normalnie... xP
A część ujdzie... Chociaż na blogu się mi to lepiej czytało... jakąs leszą atmosferę miał.
BuziOol


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 12:06    Temat postu:

Akromantula, ty ci**!!!!!!!! NIE REKLAMUJ TU TEGO ZRYTEGO BLOGA!!! Grey_Light_Colorz_PDT_46 RazzRazzRazz
Nowa część choćby jutro Very HappyRazz Mam już gotową Very Happy
I dzięki, że "wspieracie mnie" (kto oglądał występ kabaretu "Hrabi" Very Happy Tam tak było : "wspieramy cię, wspieramy" Very Happy )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 12:35    Temat postu:

ja sie popłakałam i chce więcej!!! o tak duzo więcej...
bardzi ciekawe...ale jakbym cos podobnego juz czytała... ale mże zdaje mmi sie Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 12:53    Temat postu:

Wiesz, możliwe, że czytałaś coś podobnego, jeśli czytałaś to coś na blogu Razz
Bo to jest przeróbka rozdziału z mojego bloga.
A jeśli nie czytałaś tego na moim blogu, to wiedz, że od nikogo nie ściągałam Razz W ogóle czytam mało opowiadań, możliwe, że ktoś już o tym pisał... W każdym razie nie miałam pojęcia Smile
Ale może Ci się zdaje Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolucha:)




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 13:02    Temat postu:

taaa.. I like it ..
Czekam na dalsze party Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
schwarz




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 14:21    Temat postu:

Gratulacje LadyMakbet ! Zapowiada się świetnie, jak wszystkie twoje opowiadania zresztą. Happy birthday Magdalenqa, to były też moje urodzinki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 14:56    Temat postu:

Dzięki, Schwarz Wink
"Zapowiada się świetnie, jak wszystkie twoje opowiadania zresztą."
Dzięki, dzięki, dzięki Very HappyVery HappyVery Happy
To było wspaniałe i "budujące" Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 15:00    Temat postu:

Hymm...
Jak nie wiem co powiedzieć to mówię: JAJN.
Więc i Tobie mówię: JAJN! (To "JAJN" jest bardziej na tak Wink)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 18:08    Temat postu:

Nie wiem tak nie jestem do końca przekonana... Ale chyba nie przez styl pisania... wydaje mi się że to przez moją nie chęć do opowiadań zaczynających się od razu z bliźniakami lub TH. Po prostu takie irytujące... ale zobaczymy co pokażą następne notki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 18:30    Temat postu:

Czemu takie smutne?? Az mi się płakać zachciało jak przeczytałam "Tom K. nie żyje" buu :p I co będzie dalej??
czekam na kolejnego parta..:]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 20:40    Temat postu:

NIEEEE...
Jestem niezadowolona z siebie... Sad
_____________________

Rozdział 2.

Minął rok.
Straszny, okropny, pełen niepowodzeń rok. Czułam się jak morderca... Morderca, który zabił osobę, bez której nie może żyć... Czyli, mówiąc innymi słowy - morderca-psychopata.
A teraz?
Teraz mam TAM wracać. Do miasta, w którym wszystko diametralnie się zmieniło. Tam pierwszy(!) raz się całowałam, pierwszy moje serce szybciej zabiło, a dosłownie rwało się całe rozedrgane do Jego ciała, tam pierwszy raz zrobiłam coś, przez co się znienawidziłam. Od tego momentu nie mogłam patrzeć w lustro, bo widziałam tam osobę nie godną istnienia na ziemi. Próbowałam się zabić. Nie, próbowałam to złe słowo. Chciałam. Ale byłam na tyle tchórzliwa, że, szlochając, upuściłam nóż i nigdy więcej nie wzięłąm go do rąk. Zabić, to też złe słowo. Ja już dawno byłam zabita. Byłam martwą rośliną, bez celu włóczącą się po świecie, popychaną przez wiatr.
A teraz mam tam wracać.
Mam rozdrapać świeże rany. Jestem pewna, że zobaczę TĘ ulicę, że odwiedzę TEN grób, że GO spotkam.
Wysiadłam z pociągu.
Cholera jasna, czemu, czemu muszę sie przeprowadzać do Miasta Śmierci?
Nie chcę...
Ale... czy Toma ktoś pytał, czy chce umrzeć?
Nie.
Więc i mnie nie pytano. I bardzo dobrze... Chcę kary... Muszę chcieć.
Drżałam na całym ciele. Usiadłam na najbliższej ławce i zaczęłam płakać. Dobrze, że moich rodziców tu nie było. Źle jednak, że z tego samego powodu, z jakiego Toma nie było teraz z rodziną.
Szloch całą mną wstrząsał.
- Kinga...? - usłyszałam tuż nad sobą delikatny, chłopięcy głos.
Powoli uniosłam głowę, bojąc się tego, co zobaczę.
- Bill... - nic więcej nie mogłam powiedzieć. Nie powinnam z nim rozmawiać. Nie było o czym. Powinnam rzucić mu się do kolan z rozdzierającym krzykiem "wybacz!" i błagać o litość. Spojrzałam w jego oczy bardzo nieśmiało. Przeraziłam się ich widoku. Wyzute z uczuć, bez wyrazu. Puste, patrzące przed siebie bez żadnej iskierki nadziei.
Przeze mnie takie były. Przeze mnie tak się zmieniły.
On miał prawo mnie zdeptać, zmieszać z błotem. Mógł powiedzieć, że jestem niegodna z nim rozmawiać. Mógł to wszystko. Ale on spytał po prostu:
- Co u ciebie?
Miałam pustkę w głowie. Jak mogę powiedzieć mu, że jest w porządku? To by było nie fair. Morderca nie może czuć się w porządku.
Westchnęłam.
- Jakoś jest... - wzruszyłam ramionami.
Usiadł obok mnie bez słowa. Żadne z nas nie miało pojęcia co może powiedzieć. Bardzo chciałam spytać, jak sobie radzi on, mama. Uznałam jednak, że nie mam prawa.
Siedzieliśmy w milczeniu.
Wciąż ta sama, cholerna cisza.
I ja w samym środku, nie mogąc przebić jej żadnym nożem.
- Co tu robisz? - zapytał nagle brat Toma.
- Przeprowadzam się do ciotki... Moi rodzice zginęli w wypadku, musiałam gdzieś się podziać. Przepraszam, że akurat tutaj - ciągle miałam mętlik.
- Nie przepraszaj - powiedział sucho. - To nie twoja wina, że masz tu ciotkę.
- Ale moja wina, że żadne z nas nie chce, bym tu była.
- Ja chcę.
Wiedziałam, że mówi tak, by mnie pocieszyć. Nie chciałam jednak się nad sobą użalać i po prostu nic nie powiedziałam. Bo co miałam powiedzieć?
- Pewnie chcesz... - zaczął, a ja natychmiast wbiłam w niego swój wzrok - odwiedzić... - cedził słowa z wysiłkiem - Toma.
Poczułam, że coś w środku mnie pęka. Boże, jak bardzo tego chciałam. Chciałam Go odwiedzić, ale nie W TEN CHOLERNY SPOSÓB! Nie chcę iść do miejsca Jego spoczynku! Ja chcę pójść do domu Kaulitzów, być powitana uśmiechem Toma...
- Tak, chcę. Czy ja... mogę? - szukałam w jego oczach aprobaty.
- Oczywiście, że możesz. Na pewno tego chce - rzekł, a jego oczy się zaszkliły.
Wstałam.
- Więc pójdę.
Nie pragnęłam pożegnań, chciałam po prostu iść. Iść przed siebie, zobaczyć się z jedyną osobą, którą naprawdę, szczerze kochałam.
- Idę z tobą - powiedział on, podnosząc się i podbiegając do mnie.
Dlaczego to robi? Jaki ma sens to, że razem będziemy płakać nad Tomem?
Doszliśmy TAM.
Parę szarych liter, trochę zniczy, kwiatów. Z pozoru nic szczególnego, a jak potrafi schrzanić życie.
- Kochałaś go? - zapytał, patrząc nieprzytomnym wzrokiem na nagrobek.
- Tak.
- Opisz, co czujesz, wiedząc, że nigdy już go nie dotkniesz, nie pocałujesz, nie usłyszysz...
Chce się nade mną pastwić? Dlaczego?!
- Czuję to, co i ty czujesz. Dokładnie to samo.
Dlaczego los chciał, by wszystko potoczyło się tak dramatycznie? Dlaczego stałam się klątwą, tak nieporządaną klątwą? Czemu stoję tu teraz z nim i patrzę na Niego?
- Nie, nie to samo. We mnie nie ma poczucia winy - rzucił niedbale.
Tak, to prawda. On Go nie zabił. Po prostu cierpiał, w zwyczajny sposób, jak każdy, kto stracił kogoś bliskiego.
- On też cię kochał. - powiedział, jakby do siebie.
Nic nie odpowiedziałam.
- Nie czuję do ciebie urazy - wyszeptał z trudem, po czym chwycił moją dłoń i spojrzał w moje oczy smutnym, szklanym wzrokiem.- Teraz już nie. Wiem, że wiele wycierpiałaś.
Wtuliłam twarz w jego ramię. Po chwili materiał jego bluzy przesiąknął słonym płynem.
_______________

bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.......
Trzecia część, będzie, mam nadzieję, lepsza (o ile się pojawi...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolucha:)




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 21:22    Temat postu:

Hmm cóż mogę powiedzieć...
Opisy na podstawowym poziomie, ale sie nie czepiam bo tez mam z tym problemy..
Fabuła może być, ale myślę ze stać Cię na więcej.
Prosze napisz cos nowego :d
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
..::F@ith::..




Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 21:43    Temat postu:

Akcja moim zdaniem toczy się za szybko, ale podoba mi się...
Opisy jakieś są i zgadzam się z karoluchąSmile, że stać cię na więcej.
Mogłaś zacząć od spotkania, az rozwinąć do tego momentu. byłoby więcej odcinków, ale ciekawiej by się potoczyła akcja...
No dobra ja już nic nie mówięRazz. Buśki:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tei




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3-miasto.

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 10:02    Temat postu:

A mi się podoba. Może troche krótkie, ale mnie wciągnęło. Ciekawa jestem co będzie dalej. A może Tom ożyje? ' Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 10:07    Temat postu:

Ja nie powiem nic wiecej niz poprzednio...
Moge jedynie dodac, ze najlepiej opisywac proste przedmioty, slowami, ktore komponuja sie ze soba. Skup sie na tym, a bedzie swietnie!
Zycze ci z calego serca weny i czekam na wiecej:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MagdalenQa




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie każdy Tworzy sobie świat..

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 10:17    Temat postu:

co tu mówić, zgadzam się z DDM...
i czekam na następny parcik


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin