Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Żyletka - przyjaciel?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Demon999




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 2:02    Temat postu:

Po przeczytaniu tego tematu, pewnie niektórzy będą chcieli się pociąć, zwłaszcza ci którzy tego nigdy nie robili, bo pewne osoby tak to opisały, że czynność ta brzmi niezwykle zachęcająco. A myślę tak dlatego, że sama mam na to ochotę. W sumie to ja się już nie tnę od jakiś dwóch miesięcy, ale czytając to wszystko wróciły wspomnienia z TAMTYCH dni. A nie zrobię tego teraz tylko dlatego, że "sprzętu" nie mam (a powodów 1000), bo nie cięłam się żyletką tylko kawałkiem rozbitego lustra, którego się pozbyłam; zresztą żyletki też nie mam.

Cytat:
Żyletka... Wróg czy przyjaciel?

Żyletka, kawałek szkła, czy cokolwiek innego tego tupu nie jest dla mnie, ani przyjacielem, ani wrogiem. Po prostu, zwykły przedmiot, który przynosi ulgę.
Pzecież to rzecz, a ja tu widzę jakąś personifikację. No chyba, że z nią (żyletką) rozmawiacie, to ok. niech sobie będzie waszą przyjaciółką, wrogiem i czym tam jeszcze chcecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evelcia1




Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 7:15    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

To nie mój photoblog, ale bardzo znany jest, dziewczyna się wyróżnia i to bardzo, ale nie o tym miało być tylko o żyletkach.
Myślę, że wrogiem nie mogą być, bo niby dlaczego?
Przyjacielem? Tym bardziej. Jak napisał Demon999 to jest przedmiot Exclamation A przyjaciel to co innego.

Myślę że żyletki mogą stać się po prostu narkotykiem. Chyba każdy z Was wie, że cięcie może uzależnić. Może też sprawiać jakąś ulgę, jak niektóre narkotyki.
Powyższy link chyba potwierdza moje słowa... Bo skoro ta dziewczyna to robi, to ... no cóż, chyba nie robi tego tak po prostu, wg mnie uzależniła się, lub myśli że pocięcie się przyniesie jej ulgę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kolaboracja




Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 17:00    Temat postu: Re: Żyletka - przyjaciel?

Mińka napisał:

Bardzo denerwują mnie ludzie ( a jak zauważyłam na forum jest ich dużo ) którzy tną się tylko po to, żeby pochwalić się innym.


mnie też.

Mińka napisał:

Czy źle postrzegacie ludzi, którzy sie tną? Jak tak to dlaczego?


źle? zależy. jeżeli ktos to robi tak jak napisałas dla szpanu to źle.
jeżeli ktoś się tnie, bo ma problemy i ja przez przypadek to zauważę to staram się pomóc. ale nie zawsze można to zauważyć, bo takie osoby to ukrywają...

Mińka napisał:

Czym według was jest tnięcie się?


ktoś nie potrafi sobie poradzić z problemem dla niego bardzo poważnym. tnie się, sprawia mu to ulgę. coś w tym stylu. nigdy się nie cięłam więc nie wiem...

Mińka napisał:

Żyletka... Wróg czy przyjaciel?


czasami żyletka jest jedynym przyjacielem człowieka...
czasami jest jego największym wrogiem...

sama nie wiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati914




Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 18:14    Temat postu:

Ale nie wszyscy robia to dla szpanu!! Czasem niewiesz co zrobic ze soba, jest ci ciezko, palczesz, wtedy bierzesz zylete ciach i już. Po wszystkim, czujesz sie lepiej to co zle odchodzi razem z krwią. Uwierzcie mi. A durzo osob ktore robia to bo maja problemy staraja sie ukryc sznyty

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moniczka15




Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 20:00    Temat postu:

Ah... czytając Wasze myśli nie wiem co powiedzieć. Niektórzy z Was w ogóle nie wiedzą o czym mówią, znalazłam tylko parę wypowiedzi, które pochodzą od osób wiedzących o czym piszą.
Dlaczego zaczęłam......? Sama nie wiem...... Kiedy zaczęłam....? NIe pamiętam..... Nie, wiem dlaczego zaczęłąm... te wszystkie problemy... te wszystkie kłutnie, te wszystkie słowa i brak zrozumienia.... A zaczęło się przez wójka.... Kazirodztwo... trudno o tym mówić... później przeprowadzka, dla pozoru dla większego mieszkania, tak na prawdę aby "On" nas nie znalazł.... później samotność..... ten okropny ból.... Kłutnie o wszystko... zaczęłam od paznokci, ale chowam te rany, przyjaciele tylko wiedzą, ale nie wiedzą jak długo, ciągnie się to za mną od tamtej nocy z wójkiem, jakoś przeżyłam.... później tylko chowałam w sobie ból, chowałam wszystkie uczucia... Na pozóz zawsze uśmiechnięta i szczęśliwa a pod tą maską schowany ból.... Ból psychiczny..... nie radząć sobie z tym wszystkim zaczęłam i powiem Wam, że razem z wypływającą krwią wypływała ze mnie agresja, bezradność i cierpienie.... Większość i ak mnie nie zrozumiem, pomyślicie sobie: " NO tak kolejna jakaś idiotka....." ale bierzcie pod uwagę róznież i to, że są osoby, króre robią to dla szpanu i takie, którym to pomaga. Pewnie i tak nie rozumiece... Różnoca zdań i poglądów... czy jest to tzw. "nieme wołanie o pomoc"? Nie wiem. Może tak, może w jakikolwiek sposób prosimy, wołamy o tą pomoc, ale z drugiej strony boimy się ją otrzymać.... Często zostajemy sami.... Chyba tylko dlatego, że ludzie nie wiedza jak nam pomóc, mówią: " I po co Ci to? Co Ci to daje?" Nie rozumieją nas, nie rozumieją mnie. Sama nie wiem dlaczego to Wam piszę, może dlatego, abyście spróbowali zrozumieć innych, bo brak tolerancji to najgorsze co może spotkać człowieka. I pamiętajcie: "Nigdy nie mów nigdy"......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Unendlichkeit




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z innej bajki.

PostWysłany: Piątek 26-05-2006, 8:44    Temat postu:

Przeczytałam temat i już myślałam, że to będzie kolejny post: "Och zobaczcie, ja si tnę, bo to jest 'modne' i 'wywołuje szacunek'" [Dupa. Wcale tak nie jest, przynajmniej w poważnym towarzystwie.]

Ale to rozwiało moje wątpliwości:
Cytat:
Bardzo denerwują mnie ludzie ( a jak zauważyłam na forum jest ich dużo ) którzy tną się tylko po to, żeby pochwalić się innym. Po co? Czy to jest teraz trendy? Pociąć się? A może myślą, że jak ktoś zauważy ślady na nadgarstkach (bądź gdzie indziej) to "zlituje się" nad tą osobą. Tak naprawde mało ludzi wie czym jest tnięcie się. I chyba nigdy się nie dowiedzą. I poprostu mam dostać czegoś jak słyszę hasła typu "wiecie bo ja się tnę, ale jesteście pierwszymi osobami którym o tym powiedziałam, więc nie mówcie nikomu" A tak naprawde pragną tego żeby wszyscy wkoło wiedzieli.


Odreagowywać można inaczej, a żyletka czy tam inne ostrze to tylko gówniarskie wyjście z sytuacji lub takowa nieumiejętność, ot co!

To czy ktoś się tnie, czy nie powinno zostać jego prywatną sprawą.
Poza tym nie lubię słowa 'ciąć się', bo od razu kojarzy mi się z pozerstwem.

Cytat:
Zyletka to bardzo przydatny przedmiot . Można skutecznie wiele rzeczy pociąć . Co prawda ja do tego uzywam nozyczek ale jak się ich nie ma to czemu nie żyletka

To jest najlepsze zakonczenie. ^-^
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fajtlapka




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie góry

PostWysłany: Piątek 26-05-2006, 12:03    Temat postu:

Moim zdaniem ciecie sie jest taki wyzwoleniem od problemów, kiedy widzę krew, ale tylko jeśli to moja krew, automatycznie sie uspokajam. Źle postrzegam tych ludzi którzy tną sie od tak sobie, bo im się nudzi albo dlatego ze chca pokazać innym. Kiedy zaczniesz możesz popaśc w nałóg ale oni nie zdawają sobie sprawy, oni to robią bo lubią jak się o nich troszczy, ja się ludzie martwię, tacy to są niedowartościowani i potrzebuja tej litośc ze strony innych. Dla mnie Żyletka jest przyjacielem, zawsze kiedy mam problem mogę razem z nią go rozwiązać ale robie to tak aby nikt inny poza "Nami" o tym nie wiedział. Nie wspułczuję osobą ktore mówią mi, że się tną, albo puszczam to mimo uszu albo je wyśmiewam, albo pytam poprostu dlaczego, bądź też mówie, że dobrze zrobiły. To wszystko zależne jest od sytuacji. wyśmiewam tych którzy biorą z podłogi kawałek szkła i ni z tąg ni z owąg przy wszystkich zaczynają sobie robić sznyty, inni panikują-ja się śmieję. puszczam mimo uszu jeżeli muwi mi to ktoś całkowicie bezwartościowy (jestem straszną egoistką i wiele jest osób które olewam mimo, że starają się zebym je polubiła). Pytam dlaczego, jeżeli widzę ślady a wiem, (to widać, jeżeli sznyty nie są dla szpanu, te dla szpanu są zazwyczaj liczne i płytkie a te dla siebie ją dyskretne ale i głębokie) z jakiego powodu były zrobione....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Secret




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 28-05-2006, 16:23    Temat postu:

Nigdy nie byłam na tyle zdesperowana żeby się ciąć i nie wiem co by musiało się stać żebym zaczęła to robić. Dla mnie to głupota samego siebie okaleczać...ale skoro się to niektórym podoba Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herbatka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Niedziela 28-05-2006, 19:35    Temat postu:

Secret napisał:
ale skoro się to niektórym podoba Rolling Eyes

Wiem, że przed słowem "podoba" jest "niektórym", ale mi sie cięcie nie podoba, tylko pomaga. Pomaga w swój dobro-zły sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rimmon




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z rzeźni

PostWysłany: Niedziela 28-05-2006, 19:41    Temat postu:

Jak okaleczanie ciała może pomagać ?? Ja pier...a jak się jakaś zaraza do rany wedrze np. gangrena .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Secret




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 28-05-2006, 19:41    Temat postu:

herbatka napisał:
Secret napisał:
ale skoro się to niektórym podoba Rolling Eyes

Wiem, że przed słowem "podoba" jest "niektórym", ale mi sie cięcie nie podoba, tylko pomaga. Pomaga w swój dobro-zły sposób.

Ja nie rozumiem w czym cięcie się może pomagać. Być może przez to, że nigdy tego nie robiłam nie rozumiem twojego toku myślenia, ale dobre to na pewno nie jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fajtlapka




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie góry

PostWysłany: Niedziela 28-05-2006, 21:40    Temat postu:

Są tacy ludzie którzy mają takie problemy z którymi nie potrafia sobie radzić, muszą poprostu odreagować. nie pomaga im picie, nie pomaga palenie, żaden terapeuta czy też bicie kogoś tylko właśnie to! Każdy ma swój sposób na uporanie się z problemami. Kiedy jestem całkowicie bezradna wtedy to robię, odpływam i jeste juz święty spokój, przynajmniej na chwilę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juna




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z twojej szafy

PostWysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 6:28    Temat postu:

herbatka napisał:
Secret napisał:
ale skoro się to niektórym podoba Rolling Eyes

Wiem, że przed słowem "podoba" jest "niektórym", ale mi sie cięcie nie podoba, tylko pomaga. Pomaga w swój dobro-zły sposób.


czy cięcie sie podoba? nie. ono po prostu pomaga. tutaj nie chodzi o kawestię "podoba się" czy "nie podoba". oczyszcza duszę i to wystarczy. w takim momencie ciało się nie liczy.
unen ma racje. to powinna być prywatna sprawa. jeżeli można to niech temat zostanie zamknięty.
tak się nie da... ciągłe wracanie do pierwszej strony tematu... to bezsensowne. jak ktoś zeozumiał to dobrze, jeżeli nie to niech wróci do wypowiedzi fall.
tyle mojego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goo-gu




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA

PostWysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 8:03    Temat postu:

Taaa... żyletka to moim skromnym zdaniem gówniarska ucieczka przed problemami. Ciełam się kiedyś jak byłam głupia i słaba, ale teraz mam inne sposoby na rozwiazywanie problemów.
Nie jestem pocharatana, nic mnie nie boli i mam satysfakcje, że nie robie z siebie ofiary, a nikt też mnie za taką nie uważa.

Szczerze mówiąc, cięcię sie to teraz jest już właściwie bardzo "nie modne", bo przyanjmniej większość osób w moim towarzystwie, łącznie ze mną uważa to za znak głupoty i szczeniactwa. Po co zadawać sie z kimś kto nie może poradzic sobie ze soba inaczej niż robiąc rany...

Mi żyletka tylko służy do golenia nóg Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin