Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Żyletka - przyjaciel?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Docia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 19:14    Temat postu:

fallenAngel - bardzo dobrze to wszystko opisałaś.

Co do tych szpanerów, którzy tną się na pokaz - to to jest naprawdę chore... jak można się ciąć, aby zyskać uznanie u kogoś, żeby być zauważalny, aby być kimś - tylko kim (?)

Co do tych osób, które naprawdę tną się, ale nie na pokaz. Moja koleżanka w tamtym roku się cięła, pamiętam jak przebierałysmy się na w-f to miała rany, nosiła długie bluzki, no ale na w-f wszystko wychodziło na jaw. Straciła ojca, została sama z mamą i 4/5 rodzeństwa. Nie wiem co czuła, bo skąd mogę wiedzieć, mogę się tylko domyślać.... czuła ból, osamotnenie, cierpiała - żyletka uśmieżała jej ból, pomagała zapomnieć... Tak samo jest z ludźmi którzy się tną, nie jest ważny ból fizyczny, bo dla nich jest prawie nieodczuwalny, ważny jest widok krw, sączącej się po nadgarsku, czy po innej części ciała, wtedy zapominają, zapominają o bólu o problemach o wszystkim. Krew sprawia że nic nie jest już ważne, bo już jest dobrze, ten błogi stan spokoju...

Co do panienek które sobie "ryją" na skórze różne rzeczy np. Tom, Bill, TH no to no coments... głupota poprostu głupota!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Voun




Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 19:25    Temat postu:

Cytat:
Bardzo denerwują mnie ludzie ( a jak zauważyłam na forum jest ich dużo ) którzy tną się tylko po to, żeby pochwalić się innym. Po co?

Do mojej klasy chodzi pewna dziewczyna, która tnie się na lekcji(!)i się tym chwali. Wydaje mi się, że takie osoby po prostu chcą zwrócić na siebie uwagę. Niestey, wybrały nienajlepszy sposób. To co najmniej denerwujące, bo kiedy widzisz taką akcję masz do wyboru: olać to i pokazać, że w ten sposób Twojej uwagi nie zwróci lub coś jej powiedzieć (a trudno się powstrzymać, widząc, ze robi to ktoś z kim jesteś związana/y), tym samym pokazując, że tnąc sie, będzie [ta osoba] w centrum uwagi.

Cytat:
Czy źle postrzegacie ludzi, którzy sie tną? Jak tak to dlaczego?

jeśli ta osoba robi to dla szpanu/ zwrócenia na siebie uwagi- nie najlepiej, ale nie skreślam od razu. Jeśli ta osoba naprawdę ma problemy-nie zmienia to mojej opinii o niej

Cytat:
Czym według was jest tnięcie się?

Cytat:
To jest niemy krzyk o pomoc... Którą rzadko kto otrzymuje.

Niekoniecznie, choć często tak jest. Ale np. ja, no nie wiem czy można to nazwać cięciem się, ale w ten sposób wywołuję płacz. Czasem, kiedy coś mocno przezywam po prostu muszę się rozpłakać, żeby "wypłukać" negatywne uczucia z duszy, ale czasem nie umiem. Wtedy sięgam po żyletkę i kazde nawet najmniejsze zadraśnięcie nia wywołuje u mnie płacz i potem czuje się lepiej. Nie wiem, czemu tak jest, czegoś się boję, często miałam myśli, żeby się pociąc, ale jest we mnie jakaś wewnetrzna blokada. Czasem mam wrazenie, ze jedyne co może mi pomóc to zadanie sobie bólu, ale tak na serio pociąć się nie potrafię.

Cytat:
Ludzie którzy mają autoagresję potrzebują pomocy a nie nabijania się z nich!

szkoda, że nie wszyscy to rozumieją...

Fallen Angel, świetnie to wszystko opisałaś

Cytat:
żyletka przyjaciel do czasu...
po pewnym czase staje sie wrogiem...

Olcia, co miałaś na myśli?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Voun dnia Czwartek 25-05-2006, 17:01, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Revania




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 19:43    Temat postu:

Cytat:
żyletka przyjaciel do czasu...
po pewnym czase staje sie wrogiem...


dokładnie tak bymto określiła... Na początku,po raz pierwszy, zrobiłam to dla szpanu... Było to dawno, byłam głupią gówniarą, której dwie koleżanki się cięły (jedna dla szpanu, jedna z powodu problemów w domu), więc chciałam spróbować jak to jest... Niepotrzebnie... Bo teraz nie potrafię przestać... Są przerwy, kiedy potrafię sobie bez tego poradzić, ale potem to wraca...
Co przy tym czuję? Wielką ulgę... A także szereg innych odczuć, lecz są one dla mnie czymś bardziej osobistytmi nie chciałabym ich opisywać... Zresztą trochę się wstydzę o tym pisać... Dla mnie to nie jest powód do dumy, że się tnę Grey_Light_Colorz_PDT_46.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 21:05    Temat postu:

Cytat:
Dla mnie to nie jest powód do dumy, że się tnę

Dla mnie tez nie jest to powód do dumy, ale jesli mam czytac posty osob , ktore tego nie rozumieja i nie prezyli tego to musze im w jakims sensie uswiadomic zanim napisza cos glupiego w moim mniemaniu....Bo co osoba moze wiedziec o cieciu sie jesli tego nie zrobila. Rozumiem osoby ktore boja sie ciac bo za za wrazliwe na ciecie...A jak wspominalam w tym bagnie trudno wyjsc ... i mam nadzieje ze w jakims sensie uswiadomilam wam moim postem co tak naprawde mozna czuc... bo soby ktore szpanuja nie opisza Ci tych uczuc jakie towarzysza prawdziwej osboie przy podcinaniu ise i cieciu sie ....A jesli nadal ktos nie wie o czym ja mowie to niechcofnie sie na 1 STRONE I PRZECZyTA 100 az wkoncu dojdzie do niego o czym pisze...I zapytam z kolei o jaka jednopartowke wam chodzi ????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evel16




Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 21:22    Temat postu:

Ja rowniez nie lubie ludzi ktorzy tna sie dla frajdy i szpanu w tym nie jest nic smiesznego. Wiem bo kilka razy tak zrobilam ale nie zeby sie pochwalic bylam wtedy bardzo zdenerwowana najczesciej po ostrej klotni z rodzinka czulam sie wtedy bezsilna a ze bylam w domu to nie moglam zapalic. Wiec wyciagalam zyletke i drzacymi rekoma robilqam sznyty tylko tak zeby bolalo. Raz na nodze wycielam swoja ksywke. Rodzice ani znajomi nidgy tego nie zauwazyli. Lecz kieys zauwzyl to moj chlopak i zagrozil mi ze jesli jeszcze raz tak zrobie to oni zrobi tak samo ale w tym miejscu gdzie sa zyly. Ruszylo mnie to i od tej pory tak nie robie bo bardziej zalezy mi na MOIM KOCHANYM ADRIANKU niz na cieciu sie. Dzieki niemu nauczylam sie innych sposobow by odreagowac i terza np. wlaczam muzyke na full i przestaje o tym myslec. Znak kilku ludzi doroslych juz maja po 40-50 lat i ich recve sa pelne blizn. Glupio mi sie pytac skad one sie tam wziely lecz moge sie tylko domyslac........ Mysle wiec ze ta mania na ciecie sie mija z czsem dopuki taka osoboa nie znajdzie rzeczy i powodu ktory bedzie dla niej wzniejszy niz sprawianie sobie bolu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juna




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z twojej szafy

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 0:30    Temat postu:

Mod-THusia napisał:
Cytat:
Czy źle postrzegacie ludzi, którzy sie tną? Jak tak to dlaczego?

Źle postrzegać ludzi którzy się tną? Moim zdaniem tacy ludzie muszą mieć ku temu powody. Odbierałam to zawsze jako "kaleczenie się" ale ktoś mi powiedzial z e to nie ejst kaleczenie się...i chyba ma rację.


thusiu to nie jest kaleczenie się. nigdy nie było. nie w moim przypadku...

Mod-THusia napisał:
Cytat:
Nie mówiłam? Przez to ludzie co się tną to idioci.

Przekreslić człowieka przez jego słabosci? nie! tzreba byc przy nim i pomagac mu a nie skreślać bo jest słaby!


ja chciałam tylko podziękować, że nie zostałam skreślona... ze dano mi kolejną szansę... że spotkałam ludzi, dla którym warto żyć. i nic mi tego nie odbierze.

Sonne napisał:
Moim zdaniem cięcie się jest najczęściej takim niemym krzykiem. Niektórzy nie potrafią albo boją się porozmawiać z kimś o swoich problemach i ranami starają się pokazać najbliższym, że nie wszystko jest w porządku. Są również tacy, których sprawianie sobie bólu uspokoja i sprawia przyjemność, ale nie chcą żeby ktoś dowiedział się o ich zajęciu, więc bardzo dokładnie chowają wszelkie ślady. Istnieje niestety także grupa przeważnie bardzo młodych ludzi, którzy uważają że to jest modne i dlatego się tną, co moim zdaniem jest przejawem głupoty i niedojrzałości.


sonne, masz racje. cięcie się to niemy krzyk. który nigdy nie dociera tam gdzie powinien. bo rodzina zamiast porozmawiać z tobą wyśle cię do psychologa płacąc za wizytę po 600 zeta a i tak to nic nie pomoże. bo taki lekarz gówno daje. fallen kiedyś napisała, że psycholog pomoże tylko wtedy, kiedy sam przez to przejdzie. miała 100% racji.
należę do osób których ból uspokaja... należałam chciałoby się powiedzieć. juz mam serdecznie dość tego paplania na temat cięcia się.
"o! tniesz się? to ja też...będzie fajnie =]"
gówno będzie! totalne gówno.
jedna osoba tylko wie dlaczego to robie... jedna osoba wie jak długo... a teraz ją straciłam. zamyka się w sobie. przez takich idiotów którzy sądzą, ze wiedzą więcej od innych. a w rzeczywistości nie wiedzą nic... to zaczyna być chore. <wiesz, że o tobie mowa pokemonie słodki... pamiętasz co ci powiedziałam? że będę cię kocham bwz względu na wszystko. i mam madzieję, że kiedyś wybaczysz mi to, co zrobiłam. nieświadomie, ale jednak...>
masz racje jeszcze w jednej sprawie. to jest przejaw niedojrzałości i głupoty. teraz jest "moda" na cięcie się. za pół roku będzie już nowa. może wieszanie się? może strzelanie sobie do pustych łbów? ciekawe... no to która pierwsza? zapraszam...

Cytat:
Czy źle postrzegacie ludzi, którzy sie tną? Jak tak to dlaczego?

każdy postrzega inaczej. ja nie widzę w tym nic złego. to uwalnia gniew.
Cięcie się dlatego, że koleżanka się tnie jest chore. blue ma rację. Osoba, która wie, co to znaczy nigdy dobrowolnie nie powie co w niej siedzi.
Kiedyś usłyszałam hasło, że jestem lubiana na forum. Taka wesoła uśmiechnięta… niezbyt towarzystka, ale zawsze potrafię rozbawić.
Zapytajcie mnie czemu nosze opaski na rękach. Uśmiechnę się głupio? Jak myślicie?

Cytat:
Cięcie sie jak niewiele osob doświadocznych tym przezyciem wspomina to jest nieme wolanie o pomoc. Chęć odreagowania, zapomiania na chwile o swoich problemach, o wyladowaniu zlosci . Nie mozesz krzyczec ani wrzeszczec na rodziców ???? Wiec prosze bardzo bierzesz nozyczki i ciach, rana, krew delikatnie saczy sie po skorze i juz ci dobrze. Osoby, ktore to robia ukrywaja sie z tym, nie chwala sie dla szpanu, bo nie kazdy to zrozumie .. Co z tego ze ktos walnie ci pytanie Dlaczego ?? Co Ci to daje ?? Na co ci kolejne rany ???
Chcesz wiedziec, to sprobuj sam .....
Osobom , ktore tego nie robia, a chca na chama wiedziec jakie to uczucia nie zrozumieja tego chocby Ci ktos mial to z uczuciami i z piekna finezja opisac te blogie uczucie dla niego .


fall masz rację. to są czyste uczucia i tego nie da się opisać. to nie jest czysta złość. To wielka mieszanka uczuć. W każdym tkwią inne, każdy inaczej reaguje. Tutaj nie można walnąć definicji z książki. Jeżeli nie przeżyłeś nie dowiesz się. Nawet jeżeli potniesz się tylko dlatego, ze będziesz chciał spróbować to i tak nie będzie to to, czego szukałeś. bo ty zaznasz tylko bólu.

^.-Olcia-.^ napisał:
żyletka przyjaciel do czasu...
po pewnym czase staje sie wrogiem...


lepiej mieć jednego wroga niż milion ”przyjaciół”, prawda? miałam to cholerne szczęście, że poznałam parę fantastycznych osób na tym forum. nie będę tutaj nikogo wymieniać… mogę z nimi szczerze pogadać. ufam im jak nikomu innemu. wiem, ze wysłuchają, doradzą a nawet zwyzywają kiedy będzie trzeba. dziękuję im za to, ze są.

wstydzę się tego, co robię. jestem zła, że nie potrafię tego przerwać. nigdy nie będę z tego dumna.
szlag mnie trafia jak czytam posty osób, które mówią, że nigdy tego nie robiły a potem pouczają. dobrze, w porządku, wypowiedzcie się, ale do jasnej %$^# nie oceniajcie. nie krytykujcie ludzi. nie dołujcie jeszcze bardziej. bo nie macie najmniejszego pojęcia co a takim człowieku siedzi i co w nim wywoła tą „autoagresje”.
i jeszcze jedno. nie wykorzystujcie potem wiedzy o innych ludziach. dostajecie w ręce broń ogromnego rażenia. jedno słowo i taka osoba przepada... często "niechcąco" ale jednak. niekiedy jet juz totalnie za późno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwciK




Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa górnicza

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 5:50    Temat postu:

jak zauwazyłam..top tutaj wszyscy mówia że nie lubią jak sie tnie ktoś dla szpanu..wszyscy op kolei to gadacie...Jetsem ciekawa czy jest jakas osoba na forum która własnie sie tnie dla szpanu, a jak ejste to pewnie sie nie tnie XD.

Nie rozumiem niektórych ludzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chamsti




Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 6:47    Temat postu:

a ja sie przyznam bez bicia, że pierwszą moja blizną szpanowałam, ale nie zrobiłam jej dla szpanu... historia skad się wzięła jest długa... a jak blizna już byłą to szpanowałam... teraz stałą częścia mnei ejst frotka na prawym nadgarstku (prawie taka jaka ma Tom ^_^ taka czarna, a na treningi też nike tylko krótsza) i jak się tne to zawsze pod nią... żeby nikt nie widział, przed treningiem wtedy zawsze jak najszybciej zmieniam frotkę na drugą... i nawet najlepszej przyjaciólce nie mówię jak sie pociełam itp. zresztą czy ja mam przyjaciół? ostatnio w to zwątpiłam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
THusia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: słoik

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 10:28    Temat postu:

juna napisał:
Mod-THusia napisał:
Cytat:
Czy źle postrzegacie ludzi, którzy sie tną? Jak tak to dlaczego?

Źle postrzegać ludzi którzy się tną? Moim zdaniem tacy ludzie muszą mieć ku temu powody. Odbierałam to zawsze jako "kaleczenie się" ale ktoś mi powiedzial z e to nie ejst kaleczenie się...i chyba ma rację.


thusiu to nie jest kaleczenie się. nigdy nie było. nie w moim przypadku...




Wiem ale dopiero, ty mi to uświadomiłas...

Cytat:
żeby nikt nie widział, przed treningiem wtedy zawsze jak najszybciej zmieniam frotkę na drugą...


Dobra napisze to...dla mnie to wstyd-wstydze się tego i to bardzo mocno i nie ro9zumiem osób specjalnie odkrywajacych ręce...nie rozumiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Light




Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 16:21    Temat postu:

Bez obrazy ale nie które laski wprowadzają mnie w furie : Jeśli Cię to nie dotyczy to po co komentujesz?! Ok wolny kraj, demokracja, każdy ma prawo głosu, ale naprawdę nie których wypowiedzi po prostu nie da się czytać Rolling Eyes Sama się kiedyś pocięłam. Policja zabiła mojego ukochanego kuzyna, dla mnie wtedy to był koniec świata, chciałam do niego dołączyć....może to głupie ale miałam wtedy wrażenie jakby mówił nie rób tego masz żyć! Po jakimś czasie...chyba po 5 min doszło do mnie co ja zrobiłam, wiem teraz że mój kuzyn nie był by z tego zadowolony...i wiem też że to była głupota ale i zarazem chwila...ukojenie w cierpieniu...trudno wyrazić to słowami... Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herbatka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 17:32    Temat postu:

Nie wiem jak zacząć. No już zaczełam.
Więc tak FallenAngel opisała wszystko bardzo dobrze.
Tne sie juz ponad 2 lata, nie cały czas, z małymi przerwami w których chce przestac, ale sie jeszcze nie udało.
To jest poprostu tak, ze jesli mi cos nie wyjdzie, oberwie mi sie w domu, pokłuce sie z bratem, albo znów usłysze 'zamknij sie bo nikogo to nie obchodzi' albo poprostu na moj kilkaminutowy wywód usłysze tylko 'yhm' i kroki, wtedy mysle tylko 'pociac sie i bedzie lepiej' chodz teraz tą mysl zastępują juz gorsze mysli. Nie tne sie po rękach, to było tylko na samym początku i dosłownie 3 razy, tne sie po podbrzuszu, bo tam nikt nie widzi i czasami koło kostek na nogach. Mysle ze siedze juz w tym za długo, ale jakos nie mam tyle silnej woli by przestac. Mnie to juz chyba tylko terapia u psychologa, której nigdy nie doczekam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolie




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 18:26    Temat postu:

hmm autoagresja dla szpanu? teraz nie wiem po co się nastlatkowie tną nie chce wchodzić w towarzystwo tnące się bo nie chcę znów do tego wrócić. Cięłąm się przez dwa lata teraz od dwóch nie zrobiłam sobie ani jednej sznyty. Czy cięłam się dla szpanu? NIe jakoś niezbyt chciałam pokazywać moje blizny czy jeszcze świeże sznyty. Niekiedy jak odruchowo odsłoniłam przedramię i ktoś ze znajomych spytał co to już machinalnie zasłaniałam blizny i nie odpowiadałam na pytania bo i po co jak ktos się nie tnie i nigy tego nie robił to nie zrozumie. Dlaczego zaczęłam się kaleczyć? Złość , irytacja , smutek zamiast zrobić krzywdę komuś robiłam sobie. Bardzo dobrze zauważyłaś , że wiele osób opisuje w całym tym rytuale ból fizyczny a to nie jest tak do końca. Wiele osób pytało "A nie bolało Cie jak się pocięłaś? Przecież to musi być okropny ból" Ale tak naprawdę tego się nie czuje ja myślałam tylko żeby zobaczyć ten czerwony płyn jak wypływa z rany , bo razem z nim uchodziły ze mnie te wszystkie uczucia. To była pomoc której nikt nie chciał mi udzielić. To był ten niemy krzyk. Teraz wiem , że to było bzdurne , niepotrzebne. Ciesze się tylko z tego iż nie robiłam głębokich ran bardziej zależało mi na tym aby ona się pojaeiła a nie jak głęboka była bo teraz po tych dwóch latach większości nie widać chwała naturze że mnie bujnie owłosiłą na rękach i częściowo to zasłania co prawda latem jak się opale to i tak widać blizny ale za błedy trzeba płacić.

Żyletka wróg czy przyjaciel? hmm to jest przyjaciółka dla tych którzy ją wybiorą dla innych to wróg sami musicie zdecydować kim dla was będzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sally>>TH




Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nieba

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 18:46    Temat postu:

przepraszam bardzo, czy to coś:
[link widoczny dla zalogowanych]
może być jakimkolwiek przyjacielem? przecież to tylko rzecz, która sprawia że cierpimy...przyjaciele tacy nie są, owszem, cierpimy przez przyjaciół ale nie w ten sposób...więc co jest w żyletce dobrego? przecież ona jest naładowana negatywnymi uczuciami czy myślami...nie warto się z nią zadawać....Grey_Light_Colorz_PDT_46


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolie




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 20:11    Temat postu:

Sally mi się wydaje że to nie jest do końca tak jak myślisz... przyjaciół się wybiera świadomie tak jak świadomie wybiera się żyletkę którą potem się kaleczymy. Jeśli ktoś tego chce to wmówi sobie wszystko nawet że to jest jego przyjaciółka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juna




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z twojej szafy

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 5:57    Temat postu:

tutaj nie chodzi o to, że żyletka jest naładowana negatywnymi emocjami.
przyjacielowi możesz się wygadac, wypłakać w koszulę ale co on może? nic nie zrobi, bo i jeśli to jeszcze on oberwie... przyjaciel moze tylko doradzić.
żyletka nie pyta się ciebie "dlaczego", "po co". nie każe ci przestać. nie zadaje ci głupich pytań na które nie chcesz odpowiadać. ona po prostu jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Revania




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 11:29    Temat postu:

Żyletka to tylko narzędzie... Bardzo przydatne, ale to my możemy być dla siebie przyjaciółmi lub wrogami! Bo do pocięcia się może posłużyć coś innego, alby byhło ostre... Żyletka po prostu jest najwygodniejsza Grey_Light_Colorz_PDT_42. Ale to w nas leży problem, a nie w żyletce!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 12:29    Temat postu:

Sonnne chyba źle mnie zrozumiałaś.. a może wyraziłam się nie tak jak chciałam...
Opisywałam ludzi którzy się tną dlaa szpanu.. jak bardzo mnie to denerwuje! Bo wiem ze oni nigdy nie zrozumieją jaki to jest ból...
Potem opisałam uczucia... Swoje...
Każdy odczuwa to inaczej... Jeden tnie się po to zeby poszpanowac a drugi dlatego bo nikt go nie rozumie... moze czuje się nie chciany a moze ma za duzo problemów na głowie i sobie z tym wszystkim nie radzi? Nie wiem... Ja mam swoje powody... I nikt nie wie i nikt się nie domyśla z osób mi najblizszych... Po co mi litość innych?
Ktos powiedział ze osoby które się tną sa słabe psychicznie...
Nie wie czy moge sie z tym zgodzic tak do konca...
Niktórzy popłaczą w poduszke i im przejdzie...
A inni muszą się pociąc... Nie tu nei chodzi o widok krwi... o ból fizyczny...
I nie sprawia (przynajmniej mi ) to przyjemnosci... Nie wiem nie potrafię tego opisać...
Moze chodzi o to ze objotętnie co zrobie musze to spieprzyc?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonne




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 12:40    Temat postu:

Przepraszam Mińka, że tak zareagowałam, ale jestem trochę przewrażliwiona na tym punkcie i obawiałam się, że niektórzy potraktują tej temat jako okazję do pochwalenia się swoimi wyczynami. Poznałam wielu ludzi, którzy się tnęli i niestety większość robiła to dla szpanu. Dziewczyny z mojego ukochanego gimnazjum cięły się i pokazywały wszystkim ślady na swoich rękach, żeby udowodnić jakie to one są zbuntowane i mroczne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Revania




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 12:57    Temat postu:

mam do was prośbę.... nie piszcie "tnęły" czy "tnąć"... pisze się "cięły", "ciąć"!!! piszcie poprawnie, bo mnie akurat to razi.......

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Lolly
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 14:48    Temat postu:

nie cielam sie z dolkow i smutkow.
cielam sie bo chcialam miec jakies znamie , a wyszlo na to , ze nie mam nic oO.
raz byl taki czas kiedy pocielam sobie cala noge. od kostki do kolana mialam sznyty dlugosci 5-6 cm. nie wiem dlaczego to zrobilam. z nudow - tak mowie teraz.

jestem przeciwniczka ciecia sie. nie nawidze takich osob. nie ma dla mnie ni krzty zrozumienia dla nich. najchetniej bym wybila wszystkich upadlych aniolow.

jestem optymistkai przekonuje zawsze kazdego , by wierzyl w siebie , w swoja sile przebicia i w to , ze jesli bedzie chcial to moze wszystko.

zyletka? tylko do golenia xD

uszanowanie.
lolly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Voun




Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 15:02    Temat postu:

lolly, ja też jestem optymistką, wierzę w siebie nawet aż za bardzo, to o mnie mówią, że uśmiecham się nawet wtedy, kiedy inni już nie potrafią, a zdarza mi się pociąć. Nie mocno, nie często, ale jednak. Mimo, że jestem cholerną optymistką i wierzę, że się uda nawet jeśli jestem niemal pewna, że to niemożliwe. To po prostu nie od tego zależy, bo nawet optymista może odczuwać negatywne emocje.

I proszę, nie pisz, że nienawidzisz, bo to rani.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Voun dnia Wtorek 23-05-2006, 18:25, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
i'm not ok xD




Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 17:59    Temat postu:

jeżeli ktoś się tnie, a potem pokazuje to "niby przypadkiem" wszystkim wokół to bez wątpienia jest to szpan. nie rozumiem takich osób, to jest zupełnie bez sensu. jednakże są i tacy którym cięcie w jakiś sposób pomaga.. nie wiem jak to określić.. ale tak jakby robią to dla siebie - nie pokazują blizn znajomym, nie "chwalą się" tym.. ja jeszcze jakis czas temu jak nie radziłam sobie z problemami lub mój stan psychiczny był w stanie opłakanym, lubiłam się trochę pociąć.. może nie to że lubiłam, ale mi to pomagało, uspokajałam się dzięki temu. teraz już jednak tego nie robię, bo nie chcę mieć widocznych blizn. kilka już mam i trochę mi głupio jak ktoś je widzi Neutral

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nasty




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: California c(;

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 18:52    Temat postu:

Żyletka? Evil or Very Mad Pf... jak dla mnie to cięcie się to głuchy krzyk o pomoc. I tak nikt nie usłyszy Mad . Ludzie zazwyczaj tną się bo nie mogą sobie poradzić zproblemami które ciągle, zndnia na dzień coraz bardziej narastają...ale no cóż, na takie problewmy sa sposoby...ale na pewno tym sposoem nie jest cięcie się Evil or Very Mad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herbatka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 19:05    Temat postu:

Nasty napisał:
jak dla mnie to cięcie się to głuchy krzyk o pomoc. I tak nikt nie usłyszy

I teraz po tych ponad dwóch latach, chciałabym zeby ktos zauwazył ze cos jest nie tak, ze sobie nie radze, ale sama doskonale wszystko ukrywam. Nie tne sie w widocznych mniejscach jak juz pisałam, nie jestem przy znajomych wiecznie zdołowana, a bynajmniej tak mysle, i tez nie pamietam kiedy ostatni raz powiedziałam komus o jakims problemie. Mozecie pomyslec ze jednak tne sie dla szpanu, ale chcialabym zeby ktos zauwazył, bo czuje ze ciecie wyniszcza. Z wielkiego przyjaciela, zawsze czekającego stało sie wrogiem przed którym sie ucieka, który i tak prędzje czy pózniej cie dogoni, bo nie mozna uciekac przed soba, a wydaje mi sie ze to stało się częścią mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evel16




Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 20:24    Temat postu:

Dawno sie nie cielam i obiecalam ze tego nie zrobie. Ale zaraz nie wytrzymam i krew mnie zaleje Grey_Light_Colorz_PDT_46 Wszystko mnie boli a najbardziej brzuch juz nie moge wytrzymac:( Do tego jeszcze klotnia z mama i chlopakiem i mam ohote wyciagnac zyletke nie wiem moze sie powstrzymam choc mi bardzo ciezko Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin