Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szkoła Uczuć by Davi. (2)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Davina




Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 01-10-2006, 22:23    Temat postu: Szkoła Uczuć by Davi. (2)

Wiem, że mimo wszystko jak na prolog jest krotko. Ale w końcu jakość się liczy, a mi się wydaje, że jest o niebo lepiej niż poprzednio...

Dedykacja? Póki co, tylko jedna. Dla osoby ważnej dla mnie, może niektórzy ją pamiętają, kiedyś tu postowala i pisała opowiadania.
Dla Blanci, bo nauczyła mnie patrzeć na życie innym okiem. Dziękuję Ci za wszystko kochana, i mam nadzieje, że tam gdzie jesteś jest Ci dobrze...
[*]



- Nie, to nie jest to. Zaśpiewaj jeszcze raz - powiedziała po raz kolejny, lekko już znudzonym i zmęczonym głosem. Znajdowała się w najlepszym studiu nagraniowym w towarzystwie 4 chłopaków, członków obecnie najlepiej sprzedającego się zespołu Tokio Hotel i właśnie trwały próby nagrania ich nowego albumu.
- No ile razy mam śpiewać to samo?!
- Podobno jesteś profesjonalista, powinieneś wiedzieć - tymi słowami wywołała u chłopaka jeszcze większy gniew
- To sama sobie zaśpiewaj - zdjął słuchawki i opuścił dźwiękoszczelne pomieszczenie - No proszę bardzo.
Dziewczyna przewracając oczami weszła tam gdzie jeszcze przed chwila stal wokalista, założyła słuchawki i zaśpiewała cala piosenkę. Mina chłopaka wyrażała bezgraniczne zdziwienie, poza tym ze jego znienawidzona producenta nieźle śpiewa, był pewny, że ten glos gdzieś już słyszał.

Tak, tak, oczywiście, ze słyszał. Tylko jest zbyt tępy, żeby zaskoczyć gdzie...

- Ee... no ten...
- Nie jąkaj się, tylko bierz do roboty - powiedziała wracając na dawne miejsce. Przesunęła kilka faderów i zaczęli nagrywać od początku, tym razem obyło się bez jakichkolwiek uwag na temat wykonania. Wśród nastolatków zapanowała wesoła atmosfera, i w miarę dobrych humorach rozeszli się ze studia.

Laine Kurumi Rivers była szesnastoletnia amerykańską piosenkarka, w Niemczech znana z produkcji utworów najlepszych artystów. Teraz została wybrana do współpracy z Tokio Hotel, co prawda składającym się z nieznośnych chłopaków, jednak znających się na tym co robili. A jej właśnie o to chodziło, w końcu co za przyjemność pracować z beztalenciami którym uderzyła do głowy woda sodowa. Prawdę mówiąc żadna, można się tylko ponabijać.
Po powrocie do swojego apartamentu zamknęła się w sypialni i przy pomocy laptopa dalej pracowała nad nagrana piosenka. Cóż, życie producenta łatwe nie było... Do północy skończyła i żeby się zrelaksować wybrała się do klubu.
Zrządzeniem losu jej 'podopieczni' bawili się w tym samym lokalu do którego Laine weszła przed chwila. Widząc ubranego w skateowe ciuchy wysokiego chłopaka w dreadach uśmiechnęła się sama do siebie. Jego lubiła najbardziej, na równi z blondowłosym perkusista. Zanim zdążyła podejść do baru i zamówić cokolwiek wyżej wymieniony pojawił się obok niej i porwał na parkiet.
- I jak pani producent, zadowolona z nagrania?
- W zasadzie tak, tylko twój brat mógłby się tak nie rzucać.
- O to się już nie martw - na jego twarzy pojawił się słynny uśmiech.
- Jak sobie życzysz Tom. Teraz wybacz na chwile, idę się czegoś napić.
Usiadła przy barze, i popijając Malibu obserwowała tańczących ludzi. Nie zauważyła kiedy pojawił się obok niej pewien czarnowłosy chłopak.
- Co ty widzisz w moim bracie?
- Po pierwsze nic szczególnego, a po drugie co cię naszło?
- Tak tylko pytam, bo to już nie wygląda na relację gitarzysty z producentką.
- A ciebie to akurat najmniej powinno obchodzić. Po prostu go lubię, w przeciwieństwie do twojej osoby.
Dopiła resztkę napoju wysokoprocentowego i wróciła na parkiet, gdzie znowu porwał ją do tańca starszy z bliźniaków Kaulitz, A Bill tylko zacisnął pięści i przeklął w duchu Toma.


Witamy w prawdziwym świecie, tutaj trzeba walczyć żeby otrzymać coś ekstra. A poza tym, zazdrość to złe uczucie, oj złe. Ach, Bill, zapnij rozporek, nie wszyscy muszą wiedzieć, że byłeś w toalecie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Davina dnia Piątek 27-10-2006, 2:04, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 7:09    Temat postu: Re: na razie bez tytułu *prolog*

Powtórzeń tu nie widzę...
Za to często zjadasz ogonki
Davina napisał:
- Podobno jesteś profesjonalista, powinieneś wiedzieć -

Profesionalistą etc.
Mało, zbyt mało opisów. Pomieszczeń, uczuć, wyglądu... A ja je tak kocham... To one pozwalają nam sobie coś dokładnie wyobrazić, a tak to skąd możemy wiedzieć czy np Tom tańczył z nią przytulańca czy coś innego? Weseołego? Przy czym mogli się trochę pośmiać z samych siebie?
Owszem te opisy są, malutkie i mizerne.
Przyznam, że obawiam się fabuły...
Nastolatka, podoba się obu bliźniakom, w związu z czym jeden jest zazdrosny. Nie, nie znudziły mi się już opka tego typu. Mam nadzieję, że jednak czymś mnie zaskoczysz.

Pozdrawiam
wariatka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 13:11    Temat postu:

Nie jest tak źle.
Fabuła wydaje się ciekawa tylko nie pasuje mi ,że od razu obaj bliźniacy na nią 'lecą'.No ale to dopiero prolog i nie będę narazie narzekać Wink
Czekam na pierwszego parta i mam nadzieję ,że nie będzie do czego się przyczepić.
Jakbyś mogła to poinformuj mnie o nowej części Wink
pozdrawiam i życzę weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 15:04    Temat postu:

Trochę mnie dziwi fakt, że ona ma szesnaście lat i jest producentką ale okay. Fikcja literacka.
Po drugie cięzko jest się dopatrzeć ą, ę, ń, ś etc. Niby niewiel i da sie czytać, ale jak wrzucasz tekst to dbaj o to by nie było w nim żadnych błędów.

Co do reszty to sama nie wiem. Pozyjemy zobaczymy.

Na razie ani mi się podoba, ani mnie jakoś bardzo nie odrzuciło. Zobaczymy co napiszesz dalej. Tylko proszę cię, nie zrób z tego banalnej opowieści.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 15:10    Temat postu:

nawet, nawet.
to tylko prolog.
poczekam na 1 część.

Pozdrawiam.
~RoK$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 15:12    Temat postu:

Jak dziewczyny powyżej zdąrzyły zauważyć - zjadasz 'ogonki' w pewnych literach. I to chyba najbardziej - póki co - rzuciło mi się w oczy. Mimo wszystko zaskoczyło mnie, że producentka ma 16 lat... I sama jest piosenkarką... Ale dobrze... Przejdźmy dalej. Odrzuca mnie fakt, że mimo wszystko bliźniacy zakochują się w swojej producentce. Mało opisów. Za mało! Postaraj się o to, żeby w pierwszej części było ich więcej.
Pozdrawiam,
`Kat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 17:22    Temat postu:

hmmm... dawno nic nie komentowalam, mam nadzieje ze nie wyszlam z wprawy Wink
Przechodzę do rzeczy. Mam mieszane uczucia.
Zacznijmy moze od fabuly. W momencie, gdy o Tokio Hotel pisze sie juz od ponad roku, naprawde trudno jest wymyśleć coś oryginalnego.
Tutaj jeszcze niewiele mogę powiedzieć, przeczytalam przeciez dopiero krótki prolog.
Ale gdybym na jego podstawie miala ocenic fabule, postawilabym... 4-
Nieźle, dobrze, ale mozna calość urozmicić, dodać smaczku.
Mało opisow. Tego nie lubie.
Co do bledów:
- 4 chlopakow: liczebniki piszemy słownie.
- "najlepiej sprzedającego się zespołu Tokio Hotel i właśnie trwały próby nagrania" Po Hotel zakończyłabym to zdanie i rozpoczela kolejne, bo jakoś dziwne sie zrobilo
- tu i ówdzie brak polskich znakow
-- To sama sobie zaśpiewaj - zdjął słuchawki i opuścił dźwiękoszczelne pomieszczenie - No proszę bardzo. (...) założyła słuchawki
słuchawki - powtórzenie.

Wiecej mi sie nie chce sprawdzac, ale z pewnoscia jeszcze troche bledow jest.
Ogolnie jest w porzadku, ale popracuj nad fabuła - musi byc ciekawa i w miare mozliwosci zaskakujaca oraz nad starannoscia tekstu - drobne bledy, brak polskich znakow utrudniaja czytanie i zniechecaja.
Jeszcze tu zajrze Wink
Pozdrawiam i życze weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Davina




Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 17:37    Temat postu:

No cóż, dzieki Smile Nowy part się już pisze, a co do tych 'ogonków' po prostu nie zawsze działają mi polskie znaki, a Word ich czasem nie wyłapuje. Nowa część będzie jutro albo pojutrze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole_Tom




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A co za różnica:P:)

PostWysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 18:24    Temat postu:

Sorry, nie mogę się rozpisac bo nie mam za dużo czasu.. Powem tylko że jak na poczatek to nieźle.. W przeciwieństwie do mnie:d Możesz powiadomić mnie o parcie pierwszym na privie?Smile Byłabym wdzięczna. pozdrawiam i czekam:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Poniedziałek 02-10-2006, 20:22    Temat postu:

Zaczne od tego, że stanowczo za mało opisów,
a bez nich cieżko jest wiedzieć co chcesz przekazać
i jak tworzony przez ciebie świat ma wyglądać...

Po nastęne, to szkoda, że Tokio Hotel już w prologu
i, że bliźniacy odrazu zakochani i jeden zazdrosny
o drugiego...

W jakiś sposób wydaje mi się być takie oklepane
i oczywiste, łatwe do przewidzenia...

Nie wciągnęło mnie, ale zajrzę tu żeby zobaczyć,
jak ci idzie, no i czy czymś mnie zaskoczysz,
bo to zawsze może się stać...

Pozdrawiam gorąco Exclamation
Sweet for you Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Davina




Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 10:12    Temat postu:

Part 1
Cale Tokio Hotel siedziało w gabinecie menadżera, popijając kawę, Red Bulla lub zwykłą wodę i dyskutowali o nowej płycie. Nikomu nie umknął fakt, ze Bill szczerze nienawidzi Laine, tylko nie bardzo rozumieli dlaczego.

Czyżby zazdrość, panie Kaulitz? No tak, w końcu ona jest młodsza, jest dziewczyną i do tego o wiele lepszą od ciebie pod prawie każdym względem. Ale kto by się przejmował takim szczegółem?

- Bill, co ty masz do Laine?
- Wkurza mnie, okropna dziewucha - mruknął
- A wiesz może, co jest tego przyczyną?
- Dave, nie rób mi kolejnej analizy, bo to się znów źle skończy.
Na samo wspomnienie tych ciągłych wrzasków, zamknięcia się w garderobie, warczenia na wszystkich i wypięcia się na występ w telewizji, David faktycznie wołał zrezygnować.
- Dobra... Ale czy ona ci coś zrobiła? Nie wiem, psa patelnią zabiła? Cokolwiek, co może być przyczyną tej wybitnie widocznej niechęci?
- No ee... nie.
- To ja już nie wiem dziecko, o co ci chodzi. Zacznij ją traktować normalnie, bo jak się jej przyrodni brat dowie to wszyscy jesteście martwi, łącznie ze mną.
- Jaki znowu przyrodni brat? Poza tym z jakiej racji mamy być martwi? Bo czasami syczę na jakąś dziewczynę?
- Tak Bill, i się jeszcze módl żeby Laine nie olała waszego albumu. Ona jest najlepsza a ofert ma tyle, że spokojnie mogła by sobie pracować do końca życia.
To zamknęło chłopakowi usta. Nie wiedział kogo Laine ma w rodzinie, ale jednak coś podpowiadało mu, że nie chce być tego świadomy... No i jeszcze płyta. Chciał utrzymać zespół na szczycie, a wiadomo, że tego dokonać można, pracując tylko i wyłącznie z najlepszymi.

*

Natomiast Laine siedziała w domu syna swojej macochy, na codzień zwanego po prostu bratem. Miała tu swój pokój, urządzony przez nią samą. Ściany były koloru beżowego, na jednej z nich widniały japońskie znaki otoczone zdjęciami rożnych ludzi. Na większości była ze swoimi przyjaciółmi z Japonii, chłopakiem o granatowych włosach i dziewczyna z różowymi pasemkami. Była to Kaeda Sato, jedyna osoba, z którą utrzymywała kontakt po wyjeździe z Japonii, i właśnie teraz prowadziły długą rozmowę telefoniczną.

Laine dziecinko Paul się chyba nie wypłaci...

- ... ale ja nie rozumiem tego człowieka po prostu. Czepia się o wszystko, nawet nie próbuje ukryć nienawiści...
- Lee, to kretyn jakiś. Olej go i tyle.
- No wiesz, ciężko będzie. Mam z nimi pracować jeszcze cztery miesiące.
- Rzuć robotę, wracaj do Japonii, do szkoły, a na przerwach będziesz chodziła na papieroska i pisała teksty. Tak jak za starych, dobrych czasów, jak dwa lata temu.
- Coraz bardziej mam na to ochotę, ale najwcześniej za cztery miechy. W między czasie ty i Hideki macie przyjechać na moje urodziny. I nie uznaję żadnego sprzeciwu.
- Przyjedziemy, przyjedziemy. Teraz lepiej kończ, bo znowu będziesz miała armagedon u Paula. Trzymaj się kochana!
Laine odłożyła telefon i rozwaliła się na łóżku. Po chwili dołączyła do niej czarna kotka, imieniem Puma. Ułożyła się koło swojej pani oraz zaczęła mruczeć pod wpływem delikatnego drapania za uchem.
- No i co ja mam teraz zrobić Pumiak?
Niestety to pytanie przez zwierze zostało potraktowane jako retoryczne, a Laine wyszła z pokoju i skierowała się do kuchni.

*

- Bill. Bill! Bill, do cholery jasnej!
- Czego? - burknął czarnowłosy chłopak
- Musimy pogadać - dredziarz złapał go za koszulkę i pociągnął na poddasze niedużego domku na obrzeżach Berlina. Kiedy już znaleźli się w zakurzonym pomieszczeniu, pozbawionym jakichkolwiek mebli czy dekoracji. Bill wyczytał z twarzy brata, że sprawa jest dosyć poważna.
- Jedno słowo: Laine.
- Boże, co was tak na nią naszło? Najpierw David, teraz ty...
- Bo jakoś ciężko nam zrozumieć tą bezpodstawną nienawiść - starszy z bliźniaków przewrócił oczami
- Nie lubię jej i tyle
- A mi się wydaje, że jesteś zazdrosny o to, że jest taka dobra w tym co robi. A jednak mógłbyś traktować ją normalnie, nie jak wrzód na dupie - Tom zmrużył oczy
- Ona jest wrzodem na dupie - Bill odwrócił się i zostawił brata samego, który w tym momencie zastanawiał się czy jego młodsza kopia jest zbyt tępa, czy zbyt uparta. Obstawiał, że te obie odpowiedzi są trafne.

*

Następnego dnia Laine od rana siedziała w studiu i poprawiała brzemienia. David zażyczył sobie czegoś mocnego i głębokiego, a to była jej działka żeby tak wyszło.
- Hej Lee – w studiu zjawiły się trzy czwarte zespołu, z radosnymi minami.
- Cześć, cześć. Ale co wy tu robicie? Dziś nic nie nagrywamy.
- Bo ty za dużo pracujesz maleńka, zabieramy cię na cały dzień na miasto – Tom oznajmił ze swoim sławnym uśmieszkiem
- Błagam cię, nie mów do mnie maleńka. Mam przez to kompleksy – zaśmiała się, ale było to zgodne z prawdą. Wzrost odziedziczyła po matce i miała zaledwie metr sześćdziesiąt, co sprawiało, że sięgała mu do ledwo do ramienia.
Wyszli na zalaną słońcem główna ulicę, wsiedli do czarnego samochodu i odjechali do największego centrum handlowego w Berlinie.
A Bill siedział w domu i wyglądając przed okno obserwował spadające liście, jedną z wielu oznak, iż nastała jesień. Był trochę zły, bo nie wiedział co planują Tom, Gustav i Georg. Poza tym nawet nie raczyli go zabrać ze sobą.
Tymczasem jego brat, dwójka przyjaciół oraz znienawidzona producentka bawili się w najlepsze odwiedzając rożne sklepy i wystawiając swoje karty kredytowe na ciężkie próby debetu. Musieli jednak przyznać, że mimo faktu, iż Laine jest dziewczyną, zakupy robi się z nią o wiele lepiej niż z Billem. Ona tak nie marudzi, nie jęczy, że chce jeszcze iść do jakiegoś sklepu, nie siedzi w przymierzalni dwa lata i dodatkowo świetnie doradza co kupić.
- Dobra, może pójdziemy coś zjeść? – zaproponował Gustav
- Pójdziemy, pójdziemy. Tylko gdzie?
Byli na piętrze gdzie otaczały ich restauracje, pizzerie, bary szybkiej obsługi i zwyczajne, podrzędne fast foody. Weszli do pierwszej lepszej knajpki i każdy zamówił po pizzy. Podczas jedzenia rozmawiali o rożnych rzeczach, śmiali się... po prostu robili to, co robią zwyczajni młodzi ludzie.
- Ja już spadam chłopaki, mam jeszcze wizytę u fryzjera dziś – Laine uśmiechnęła się, pocałowała każdego w policzek i zniknęła za drzwiami pizzeri.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Davina dnia Piątek 27-10-2006, 2:07, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misfit




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 18:46    Temat postu:

Hm. Nieźle. Fabułka naw3et nawet, ale spodobało mi się jak na początek. Spróbuje wyłapać kolejne odcinki.
Pojawiają się nikłe błędy, nie jest źłe.
Powinnaś jednak pisać dłuższe odcinki.
I hm...
Pisz bardziej uczuciowo.
Nie sucho. Wierze w Ciebie. wiem ze potrafisz .

Powodzenia.
~Misfit.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amsta




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 18:57    Temat postu:

No no...Nie jest tak źle:) jeszcze napewno wpadne Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 19:11    Temat postu:

ej.!
podobać mi się to.
naprawdę.
fajna fabuła.
choć mozna spodziewac sie co będzie dalej.
ale nie jest żle^^
ładnie napisane.
błedów nie zauważyłam.

Czekam na część 2.
Pozdrawiam.
~Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Wtorek 03-10-2006, 19:56    Temat postu:

Yyy no tak jest CIUT lepiej. CIUT.
Nadal jest zbyt mało opisów! Nie wiem czy Laine jest blondynką czy brunetką.
Czy ma brązowe oczy czy niebieskie, a może zielone? Jaką ma figurę- wiem tylko, że jest niska. To za mało jak na dwie części.
Davina napisał:
-Bill, co ty masz do Laine?
- Wkurza mnie, okropna dziewucha - mruknął
- A wiesz może, co jest tego przyczyną?
- Dave, nie rób mi kolejnej analizy, bo to się znów źle skończy.
Na samo wspomnienie tych ciągłych wrzasków, zamknięcia się w garderobie, warczenia na wszystkich i wypięcia się na występ w telewizji, David faktycznie wołał zrezygnować.
- Dobra... Ale czy ona ci cos zrobiła? Nie wiem, psa patelnią zabiła? Cokolwiek, co może być przyczyną tej wybitnie widocznej niechęci?
- No ee... nie.

Już na wstępie mi się 'średnio' podobało. Mogłabyś dodć jakiś fajne szczegóły, np:
-Bill, co ty masz do Laine?- spytał brunet świdrując wzrokiem młodego mężczyznę, siedzącego na czerwonej kanapie. Czarnowłosy natychmiast spuścił wzrok i nerwowo zaczął bawić się jednym ze swoim pierścionków.
- Wkurza mnie, okropna dziewucha - mruknął po chwili nadal nie odlepiając wzroku od swoich dłoni.
Taki mały fragment a ile można zmienić, czyż nie?
Jednak wydaje mi się (bo pewności nie mam), ze barzdiej się postarałaś.

Pozdrawiam
wariatka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 14:07    Temat postu:

Hm... no musze przyznac, ze jest troszke lepiej. Przede wszystkim tekst jest dluzszy, bardziej rozbudowany. Nadal jednak brak opisow postaci, miejsc, opiow uczuc takze jest zbyt mało.
Wyłapałam jedną literówkę, ale w tej chwili nie moge jej znalezc. Ale jest gdzies na pewno Wink
Co do fabuly, no to moze byc. Jest nieco oklepana ale nienajgorzsza.
Ogólnie całość w porządku.
Pozdrawiam i zycze weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaroLLa xD




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...zapomniałam _-_

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 15:31    Temat postu:

Yyy... ten...no Razz
Droga Davino - podobał mi sie wstęp.
1 partu jeszcze nie czytałam, ponieważ nie za bardzo mam czas.
Jeżeli znajdę czas dla Ciebie i innych to chętnie poczytam Smile
Coś mi przypomina to opowiadanie, ale nic nie powiem Rolling Eyes
Poprawiłaś się, bo "przeleciałam" wzrokiem 1 część i wyszło o wiele lepiej (chodzi mi o te np. ą, ę, ż, ź, ó).
Nie bój się, ja też jak pisałam opowiadania to miałam byki, że łohoł Razz
No to pozdrowienia i do zobaczenia.
Twoja CaroLLa xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FaNkA MaNsOnA




Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 21:44    Temat postu:

Ja jestem zdecydowanie na TAK !!
Podobało mi się,nawet bardzo.
Tylko trochę mnie boli to,że jest trochę krótko,ale to nic.
Nie liczy się długość tylko jakośćSmile
Pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Davina




Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 1:59    Temat postu:

Wiem, że jest za krótko jak na tak długi okres braku nowej części, ale po prostu miałam dużo nauki... no ale jest.

Kiedy chłopcy weszli do studia, oprócz Laine siedziały tam jeszcze dwie dziewczyny. Jedna z nich, miała ciemne włosy z blond pasemkami, kolczyk w wardze, długie paznokcie w fantazyjne wzorki, a druga brązowe włosy z blond końcówkami, mnóstwo bransoletek na rękach oraz zielone oczy.
- Szybko przyszliście. To jest moja przyjaciółka Nikki i Lea- oznajmiła Laine
- Dobra, możemy się brać do pracy?
- Właściwie to nie. David kazał wam to dać - podała każdemu z nich kartki i zapanowało milczenie, podczas którego Tom, Bill, Gustav oraz Georg zapoznawali się z tekstem.
- On sobie żartuje?
- Nie, Tom. Chociaż uwierz mi, ze chciałabym żeby to był żart - westchnęła Laine - A teraz jazda ze studia...
Wstali i zniknęli za drzwiami przeklinając pomysły swojego menadżera. Chwile później zniknęły również dziewczyny.
Środa, szesnastego sierpnia była wyjątkowo słoneczna. Na boisku jednej z podberlinskich szkół zebrało się około dwustu osób poniżej osiemnastu lat, by rozpocząć rok szkolny. Nie była to przeciętna placówka edukacyjna, dyrekcja zadbała by uczniowie mieli jak najlepsze warunki nie tylko do nauki. Był tu basen, hala sportowa, oddzielna sala muzyczna oraz zwykle pracownie lekcyjne. Nie było klas, były grupy podzielone według kierunków na które zapisały się dane osoby. Po odczytaniu przydziały sal wszystkie grupy udały się do budynku.
Bill i Tom Kaulitzowie zajmując miejsca w ostatniej ławce koło okna rozejrzeli się po sali. Nie mieli na myśli oglądania jej wykończenia tylko, ludzi się w niej znajdujących. Po raz pierwszy widzieli taką klasę, nie było tu żadnej szarej osoby. Ich uwagę przykuło pięć dziewczyn, z czego trzy były im znane. Laine, Nikki i Lea siedziały na drugim końcu klasy i rozmawiały z dwiema innymi przedstawicielkami płci pięknej, co chwila wybuchając śmiechem.
- Bill przyjrzyj się Laine i Lei, są podobne - Tom przechylił głowę w śmieszny sposób, patrząc intensywniej na dwie dziewczyny.
- No i... ? - czarnowłosy nawet nie oderwał wzroku od komórki, na której sprawdzał nieodczytane wiadomości.
- Nic - starszy z bliźniaków przewrócił oczami i odwróciła się w stronę okna. Nie rozumiał co znowu ugryzło jego brata, a szczerze wątpił ze był to syndrom napięcia przed miesiączkowego. Chociaż zawsze chciał mieć siostrę...
A Laine i Lea faktycznie były podobne, jak na siostry przystało. Jednak poza tym podobieństwem wszystko je różniło, od charakteru po dzieciństwo. Laine wychowała się w USA, razem z ojcem, a Lea mieszkała z matką w Japonii.
Nauczycielka czytając listę obecności przyglądała się każdemu z osobna, zapamiętując twarz i imię
- Schneider, Laine
- Jestem
- Schneider, Lea
- Obecna
W tym momencie Tom ocknął się
- Bill, one maja takie same nazwisko?
- No tak. Przecież było wiadomo, że Rivers to nie jest prawdziwe nazwisko Laine
- Czyli jednak są spokrewnione -
- A co cię tak nagle Laine obchodzi?
- Niekoniecznie Laine - odparł Tom ze swoim słynnym uśmieszkiem. A dwa tygodnie później chodził z Leą...
Nie wiedział tylko, że ona się podoba również Billowi.

- Dosyć tego! Mam cię po dziurki w nosie, Kaulitz. Ty nadęta, egoistyczna, narcyzowata, pusta, sztuczna imitacjo gwiazdy! - krzyknęła i trzasnęła drzwiami. Szła szybkim krokiem wzdłuż korytarza, a zatrzymała się dopiero pod drzwiami do gabinetu Davida. Zapukała i nie czekając na jakiekolwiek słowa typu 'wejść' wparowała do pomieszczenia. Zaskoczony mężczyzna odłożył słuchawkę telefonu i usiadł w fotelu wygodniej, po minie Laine spodziewał się co najmniej ostrej wymiany zdań.
- David wybacz, ale rezygnuję. Ja nie zgodziłam się pracować z tym zespołem po to, żeby za każdym razem kiedy coś nagrywamy wysłuchiwać niezbyt miłych rzeczy na mój temat. Nawet teraz, jak nagrania są zawieszone i się razem uczymy jest tak samo. Cholernej pracy z biologii odrobić całą grupką nie możemy. Mam dosyć tego chłopaka po prostu. Nie wiem, on ma jakiej problemy ze sobą, czy co?
- Ściśle mówiąc, jego największym problemem jest to, że uparł się żeby zespól ciągle był na pierwszym miejscu.
- Ale to niewykonalne. Nawet gdyby pracowali z najlepszymi to i tak ciągle nie będą na szczycie. Sam o tym wiesz... Poza tym to nie ma nic wspólnego ze szkołą.
- Tak, ale jemu nie da się przetłumaczyć. Dlatego chciałem, żebyś to ty zajęła się ich albumem, a że jesteś z nimi w klasie to nie moja robota.
- Jednak bardzo mi przykro, ale odmawiam dalszej pracy z nimi, nauki tym bardziej.
- Rozumiem - uśmiechnął się blado. Laine wstała, opuściła jego gabinet i złapała taksówkę, którą pojechała do domu.

Dwóch chłopców siedziało naprzeciwko siebie przy stole w jadalni, mierżąc się nieprzychylnym wzrokiem. W domu panowała napięta atmosfera, a jedyna osoba, która próbowała ich pogodzić była Simone Kaulitz. Tak, tak, idealni bliźniacy pokłócili się o Laine. A dokładniej o to, ze zostali na lodzie, bez producenta, no i Lea jest wściekła bo jej siostra wyjeżdża. Zadzwonił dzwonek do drzwi, ale żaden z nich się nie ruszył, wiec ich matka poszła żeby otwory.
- Dzień dobry, jest Tom?
- Ach Laine, wejdź, już go wołam - odpowiedziała z uśmiechem. Podobnie jak starszy z jej synów, bardzo lubiła byłą producentkę zespołu.
- Tom, ktoś do ciebie przyszedł. Czeka w salonie - oznajmiła ponownie pojawiając się w kuchni i zabierając się za przygotowywanie obiadu. Dredziarz powoli wstał od stołu i wyszedł z jadalni. Minął utrzymany w bordowych barwach korytarz, i wszedł do przepełnionego słońcem pomieszczenia. Kremowe ściany kontrastowały z kanapą i fotelami ciemniejszego koloru, na szklanym stole leżało kilka czasopism i piloty od sprzętu elektronicznego, a całości dopełniał duży, plazmowy telewizor.
- Hej Lee - usiadł wygodnie na jednym z foteli i zwrócił twarz w jej kierunku - Co cię sprowadza w moje skromne progi?
- David wam już powiedział?
- Taa...
- Przepraszam, ale już naprawdę miałam dość twojego brata.
- Nie przejmuj się, on się często zachowuje jak kretyn. Szkoda tylko, ze przez niego już nie pracujemy z tak fajna producentką - puścił jej oczko
- Uważaj, bo powiem Lei. Właściwie to przyszłam się pożegnać, bo raczej się już nie zobaczymy.
- Szkoda. No ale cieszę się, ze przynajmniej ze mną się tak nie kłóciłaś jak z Billem - przytulił dziewczynę
- Ja tez. Teraz spadam, mam przed sobą jeszcze pakowanie. Trzymaj się szwagier.
Odprowadził ją do drzwi i przez chwile patrzył przez okno, najpierw jak wsiada do czarnego samochodu, a później jak znika za zakrętem.
- Bill!
I pobiegł na górę w celu zrobienia krzywdy młodszemu bratu, który przezornie schował się w szafie w swoim pokoju. Nie podejrzewał tylko, że zostanie tak szybko znaleziony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 16:25    Temat postu:

Przeczytałam dwa odcinki.
Jakoś mi się średnio podoba.
Akcja za bardzo pędzi do przodu, weźmy na przykład związek Toma i Leą... Brakuje opisów, wszystko utrzymane w konwencji: poszedł, przyszedł, zobaczył, wyszedł etc.

I fabuła jakoś specjalnie też się nie zapowiada...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sanndra




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 19:09    Temat postu:

Taki film wczoraj leciał na TVN'ie o tym samym tytule tylko bez "by Davi" xD
Zaraz sprawdzimy (przeczytamy) czy to skopiowany filmik jest, czy inwencja twórcza autorki xDD
A jak przeczytam to skomentuje, co o opku sadze..
Po prologu nie mam ochoty czytać dalej, jakoś za specjalnie mnie nie zaciekawiło a do tego TVN'owskiego filmu na szczescie podobne nie jest.
Może kiedyś tu wrócę..

Pozddrro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 19:49    Temat postu:

Ych, a miałam się przeistoczyć w tą miłą...
tutaj mam tylko cztery rzeczy do powiedzenia:
- Błędy (końcówki! Nie tłumacz się, że Word ich nie wyłapuje, tylko sama sprawdzaj! Do tego powtórzenia i kilka błędów składniowych)
- Fabuła (oooemgie. Aż do znudzenia. Czuję się, jakbym cały czas czytała to samo. Do tego... 16 lat i jest producentką? Eee... Rozumiem, fikcja literacka, ale... Bez przesady o.O)
- Tytuł (To mnie serio denerwuje. Jest jakiś hit, nowa piosenka, albo film, i tu nagle wyskakują jak grzyby po deszczu opowiadania z takimi właśnie tytułami... Proszę, choć troszkę kreatywności!)
- Ykhm... Czy ja tego już kiedyś nie czytałam? o.O Masz może bloga, gdzie to wczesniej pisałaś? Bo jestem na 100% pewna, że już czytałam tą historię. Na pewno.

Cóż powiedzieć więcej. Przeczytałam prolog i połowę pierwszej części. Miałam przez cały czas ochotę wymiotować, więc sobie odpuściłam. To Ci chyba powinno wyjaśnić to, co myślę. O.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika17




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 28-10-2006, 8:49    Temat postu:

Niekoniecznie Laine - odparł Tom ze swoim słynnym uśmieszkiem. A dwa tygodnie później chodził z Leą...
Heh no sory ale dość szybko z tym wyleciałaś. Ja nie wiem czy ty chcesz szybko wprowadzić czytelników w początek by zająć się tym co wymyśliłaś czy też tak miało byc.
Strasznie mi sie nie podoba ze nazwałaś to " Szkoła Uczuć" to mój ulubiony film i wchodząc tu miałam nadzieje przeczytac coś równie fajnego no ale sie zawiodłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Sobota 28-10-2006, 10:41    Temat postu:

Przyciągnął mnie tytuł mojego ukochanego, kiczowatego filmu z Mandy Moore Wink

Fabuła całkiem ciekawa.
16letnia producentka. Hmm... Trche zbyt bajkowo. Rozumiem, bogade dzieciaki lubią się w takie rzeczy bawić, ale określić ją mianem najlepszej? Rolling Eyes

Jak dla mnie za mało opisów. Nie pozwalasz mi wejść w swój świat i pozwolić sobie wyobrazić tego tak, jak widzisz to Ty.

Czasem zapominasz o kropce, przecinku, ale to szczególik Wink

Podoba mi się, napewno to jeszcze zaglądne, bo jestem ciekawa, co z tego wyniknie!

Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Sobota 28-10-2006, 13:39    Temat postu:

Nie mam czasu na obszerny komentarz...
Po tym odcinku moje mniemanie o opowiadaniu wcale się nie polepszyło.
Owszem jest więcej, trochę ciekawszych opisów i na tym koniec.
Często gubisz końcówki i czasem źle ukadasz zdanie przez co przestaje ono mieć sens.
Fabuła zaczyna mnie coraz bardziej denerwować, ale o tym postarm się więcej napisać przy nastęonym parcie.
Chcę tylko, abyś wiedziała, że czytam i nie skreślam bo mi się pierwsze odcinki nie podobają.

Pozdrawaim i trzymam kciuki za Ciebie i to opowiadanie- mam nadzieję, że się poprawisz trochę jego styl Wink

wariatka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin