Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia Romantyczna {4} 11.11.2006!
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 20:59    Temat postu: Historia Romantyczna {4} 11.11.2006!

Wiem, wiem. Nie skończyłam poprzedniego opowiadania, a biorę się za następne. Wiem, że tak nie powinno być ale jakoś mnie naszło.
Może nie być dobrze, bo pierwszy raz piszę na taki temat.

No i błędy... Cóż, nie mam Worda Grey_Light_Colorz_PDT_46

Zaczynało świtać. Kolejną noc spędzili gapiąc się w kolejny zachód słońca. Nuda. Rutyna. Jak gryzonie wkradły się w ich "związek idealny". Już nie potrafili rozmawiać godzinami przy blasku księżyca. Nie zatracali się w sobie z tą pasją. Nie cieszyli się swoimi pocałunkami. Jego oddech nie był jej oddechem. Znudzili się sobą. Kolejną noc z rzędu spędzili na patrzeniu w gwiazdy. Na szukanie odpowiedzi. Niestety nie znaleźli jej. Oboje wiedzieli, że to już koniec. Że to co było piękne, tak na prawdę było chwilą, niczym.
- Mel... - czarnowłosy spojrzał na swoją towarzyszkę.
- Yhy? - wybełkotała ciągle patrząc w niebo.
- Czy... czy nas już nie ma? - spojrzała na niego z lekkim zdziwieniem.
- Nie wiem - odpowiedziała wpatrując się w jego czarne tęczówki.
- Jak to nie wiesz? Musisz wiedzieć! Przecież to ty... ty miałaś wszystko wiedzieć. Mel...
Po jej oku spłynęła łza. Jedna, druga, trzecia.
-Ty mnie już nie kochasz - powiedziała powoli udając zainteresowanie pełzającymi w trawie robakami.
Wiedział, że znów ma racje. Ale czy nie tak miało być, przecież sama ciągle powtarzała... Nie! Przecież on musi wiedzieć czego chce. Nie może ulegać jej presji. Ma dopiero piętnaście lat. Jest za młody na "poważne" związki. Ona go zrozumie.
- Czy kocham to nie za mocne słowo? Przecież między nami nigdy nie było miłości - świdrował ją wzrokiem. Był ciekaw jej reakcji.
- To po cholere mówiłeś, że kochasz? Po co marnowałeś mój czas? - zerwała się na równe nogi łkając.
- Przepraszam... - spuścił głowę. Nigdy nie był dobry w zrywaniu.
- Nic się nie stało. Ja już pójdę. Żegnaj Bill - odwróciła się do niego plecami. Nie chciała widzieć już jego oczu.
- Mel, obiecaj mi jedno. Zostaniemy przyjaciółmi. Prawda? Nie utracimy kontaktu?
- Nie. Nie stracimy. Obiecuję - odpowiedziała stojąc do niego plecami i powolnym krokiem odeszła. Wiedziała, że to nastąpi. Ale była pewna, że jest silna, że nie zależy już jej na nim. Jak bardzo się pomyliła...


*

Wysoki, wychudzony chłopak szedł powoli jednym z Berlińskich osiedli. W dłoni kurczowo ściskał telefon co jakiś czas spoglądając na jego wyświetlacz. Czekał na wiadomość. Na głupiego sms-a od dziewczyny, która kiedyś była dla niego kimś ważnym. Dwa lata minęły od momentu kiedy ostatni raz z nią rozmawiał. Później wysyłali sobie sms-y powiadamiając się o zmianie numeru. Tylko na tyle było ich stać. Na nie mniej i nie więcej. Bardzo się zdziwił kiedy ostatnio dostał od niej wiadomość. Myślał, że znów chce zmienić numer. Tymczasem ona spytała o to, co u niego słychać. Pisali całą noc. Ale żadne nie miało odwagi zadzwonić do drugiego. W końcu zaproponowała spotkanie. Wiedział, że coś jest nie tak. Przecież ona miała zasady. Nigdy nie odezwała by się pierwsza do chłopaka, a co dopiero zaprosiła go na... spotkanie? No właśnie, zwykła przyjacielska rozmowa. Nic więcej. Jednak jemu ciągle coś nie pasowało. Za każdym razem kiedy próbował złożyć zamek, któryś z klocków nie pasował i musiał zaczynać od nowa. Ona była jak taki zamek. Nie wiedział o niej nic, a co gorsza nie znał żadnego z elementów. Bał się. Zwyczajnie się bał. Napisała, że się zmieniła. Na gorsze?
- Przepraszam - ocknął się kiedy wpadł w starszą kobietę - Pomóc pani?
- Idź precz szatanie - starsza kobieta zmierzyła go pełnym wrogości spojrzeniem i pomachała mu przed nosem różańcem. Zdziwiony postanowił jak najszybciej ulotnić się z jej pola "rażenia". Tak bardzo zagłębił się w swojej ucieczce, że zabłądził pomiędzy uliczkami.
- Pieprzony Berlin! - klął pod nosem - Wejdziesz w jedną uliczkę, wyjdziesz miasto obok.
- Nie miasto tylko ulice. I przypadkiem odpowiednią ulicę - usłyszał znajomy głos.
- Nie wiesz, że nie ładnie się spóźniać kiedy kobieta czeka? - odwrócił się i zauważył...
- Mel?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ona1666 dnia Sobota 11-11-2006, 13:14, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 21:04    Temat postu:

Fajnie.
Jak narazie mi się podoba ,chociaz było trochę krotko.
Podobał mi się ten 'urywek' z przeszłości.Ładnie to opisałaś.
Chyba nie odkryłaś jeszcze wszystkich kart ,więc czekam na pierwszą {?} część.
pozdrawiam i życzę wenki Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 21:09    Temat postu:

2?! Lęcę czytać

EDIT

MNIAM... Ja już co prawda nie funkcjonuje zbyt dobrze, ale spodobało mi sie. Nie był to cholernie zadziwiający cud natury ani urywek z mojej najlepszej książki, ani nie ma to w sobie jakiejś zgorzkniałej tajemnicy, która nurtowała by moją wyobraźnie, ale podoba mi się, ma to coś, co mnie poprostu zaciekawiło. Czekam na kolejną część, pozdrawiam... A teraz Teletubisie mówią Pa Pa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olka_th




Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z butelki

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 21:39    Temat postu:

3!?
Zaklepuje tylko miejsce, jutro przeczytam i skomentuje.
Przepraszam

EDIT:

Ładnie napisane i ciekawie Wink
Błedów nie widziałam.Dużo opisów. Chyba jestem zakochana w opisach
Najwazniejsze, ze lekko sie czyta i przyjemnie.

Kurcze, jakos mi ten koment nie wyszedl Confused ale dopiero co wstalam, moj mozg jeszcze dobrze nie funkcjonuje. Musze go rozruszac Cool

Czekam na nastepnego parta i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez olka_th dnia Sobota 14-10-2006, 9:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 21:55    Temat postu:

Ojj jak ja dawno nie czytałam nic twojego autorstwa...
I pewnie przegapiłam kilka świetnych opowaidań, ale trafiłam na kolejne genialne, bo Twoje. Pamiętam, że ty zawsze umiełaś połączyć ze sobą słowa, które potem czytało się lekko i przyjemnie. Tak też jest w tym przypadku.
Jak dla mnie to jeszcze trochę mało opisów, ale ja pod tym względem jestem 'trochę' dziwna bo uwielbiam kiedy jest ich dość duuużooo. Więc mną to się nie przejmuj Wink
Czekam na next parcika
Pozdrawiam

wariatka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
majanna




Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 21:55    Temat postu:

Zainteresowała mnie tematyka. Dlatego, że sama niedawno się rozstałam... Również nie było miłości, takie chwilowe doświadczenie nastolatków... Ale pozostaje to 'ale'. Napewno do niego nie wrócę, bo mimo moich pięknych wyobrażeń poprawy swojej i jego, to niczego nowego nie zbudujemy, będzie to samo...

No dobra, znowu zaczynam zagłębiać się w nie to co trzeba Razz A wiec... opowiadanie, tak... Napisane ładnym językiem, nie jakimś zachwycającym, ale czytelnym, co powoduje większe zainteresowanie treścią niż stylem. Póki co - niewiele mogę powiedzieć, krótka ta część była, może precyzyjniej skomentuję po następnej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Sobota 14-10-2006, 7:25    Temat postu:

ashleyka - czy odkryłam wszystkie karty? Sama ich nie znam. To opowiadanie jest całkowicie zależne od moich humarków. I plan, który sobie ułożyłam z czasem może okazać się dla mnie bez sensu^^

Fistashek - cieszę się, że Ci się spodobało.

olka_th - no to do dzisiaj^^ Ja odpowiedź zedytuję.

WaRiAtKa - opisów u mnie zawsze mało od jakiegoś czsu^^ A opowiadań dużo cię nie ominęło.

majanna - druga będzie dłuższa, zapewe nie wiele ale dłuższa^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżampara




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Sobota 14-10-2006, 9:30    Temat postu:

Tak podoba mi się Wink Wink
Chociaż za krótkie Laughing
I czekam na więcej ....xDD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Sobota 14-10-2006, 15:45    Temat postu:

Następna część będzie dłuższa. Tylko, że może Wam się nie bardzo podobać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Sobota 14-10-2006, 16:37    Temat postu:

Nie czytałam chyba Twoich wcześniejszych opowiadań.. i żałuję.. bo właśnie się przekonałam że fajnie piszesz.. i jak mi sie wydaje masz fajne pomysły

jedyny błą który raził to słowo 'spojrzenie' trzy razy napisałaś przez 'ż' i tak mnie sie wydaje ze byo źle :p chociaz jak se tak dluzej mysle to zaczynam sie motac bo sama w ortografi dobra nie jestem xD


Pewnie jak nie zapomne bede tu wpadac czesciej.. bo to fajne jezd xD


Pozdrawiam ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Sobota 14-10-2006, 16:45    Temat postu:

Divalecorvo - masz rację. "rz" zawsze robię ten błąd. Dzięki za zwrócenie uwagi^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Sobota 14-10-2006, 19:40    Temat postu:

Daję drugą część. Nie spodziewajcie się czegoś świetnego.



2.
Zatkało go. Nie spodziewał się, że spotka ją tak szybko. W tak zaskakującym momencie. No ale sam przecież namieszał drogi. Nawet nie zauważył kiedy wylądował przed małą kawiarenką. Ale nie to go najbardziej lustrowało. Ona. To nie była ta sama dziewczyna co dwa lata temu. Tamta mimo ogromnego spóźnienia rzuciłaby mu się na szyję i mocno przytuliła. I teraz nie wiedział co ma zrobić. Podać jej dłoń, przytulić czy może...
- Długo będziesz się na mnie gapił? - spytała dziewczyna bawiąc się uprzednio wyjętą z buzi gumą do żucia. Oczekiwała jakiegokolwiek gestu z jego strony. I chyba udało jej się to, bo spojrzał na nią trzeźwym wzrokiem i delikatnie się uśmiechnął.
- Przepraszam. Tak bardzo się zmieniłaś - Gdyby nie to, że ona go zaczepiła pewnie miałby nie lada trudności z rozpoznaniem jej. Scieła włosy. Zmieniła ich kolor. Jej ciało nabrało przyjemnych kształtów. I ten ubiór. Przecież ona nigdy nie lubiła punku.
- Wydaje ci się - powiedziała widząc, że znów się zamyśla - Może wejdziemy do środka, a nie będziemy tak stać przed wejściem?
- Przepraszam. Jasne, chodźmy - otworzył drzwi przepuszczając ją, po czym sam wszedł do wnętrza budynku. Jego nozdrza uderzył przyjemny zapach kawy. Tylko on pozostał niezmieniony. Wnętrze kawiarni zostało dokładnie zmodernizowane od kąd ostatnio tu był. Z ciekawością przyglądał się abstrakcyjnym obrazom powieszonym w zastępie wcześniejszych plakatów. Sam kolor ścian trochęgo przytłaczał. Palona kawa. Jego zdaniem nie był to dobry pomysł. Wcześniejsza czerwień bardziej mu pasowała. Tylko te stoliki. Pomimo tylu zmian one zostały na swoim miejscu.
- To gdzie chcesz usiąć? - spytał spoglądając na dziewczynę.
- Hmm. Może... tam, w tym kącie - delikatnie uśmiechnęła się do niego. Specjalnie wybrała to miejsce i oboje o tym wiedzieli...

- Pierwsza! Czyli ja stawiam kawę - do kawiarni wbiegła zdyszana dziewczyna. Chwilę później dołączył do niej chłopak.
- Nie pozwolę, żeby dziewczyna kupowała mi cokolwiek - wyszeptał chłopak nie mogąc uregulować swojego przyspieszonego oddechu.
- Przegrałeś zakład nie masz wyjścia! - szturchnęła go w ramię.
- Ej. Proszę. Wiesz jakie to żenujące kiedy to ona kupuje, a on siedzi? - próbował w ten sposób. Liczył, że ulegnie.
- Aha. No to ja kupię, a ty idź zajmij stolik - dała mu buziaka w policzek, po czym ruszyła składać zamówienie.
Tymczasem on szukał odpowiedniego stolika. Miał w czym wybierać, gdyż o tej godzinie kawiarnia była prawie pusta. Delikatnie się uśmiechnął przypominając sobie jak kiklakdziesiąt minut temu wyskakiwali przez okno schroniska.Gdyby wychowawca to widział...
- A ty jeszcze nie wybrałeś... Jak zwykle - spojrzała dziewczyna niosąc na małej tacce dwie kawy i dwa ciastka z kremem.
- Wybrałem tylko czekałem aż przyjdziesz, żeby wziąść od ciebie tackę - wiedział, że jego usprawiedliwienie jest głupie. Ona stwierdziła, że nie bedzię się śmiać, wystarczająco się sam zażenował.
- No to prowadź słoneczko - wsadziła mu tacę w dłonie delikatnie sięuśmiechając. Bill ciągle jeszcze zawstydzony zaprowadził ją do najciemniejszego, znajdującego się w rogu stolika...


- Nie myśl tyle - pstryknęła mu przed nosem.
- Przepraszam. Wspominałem dawne czasy - wymownie spojrzał jej w oczy.
- No to nie wspominaj. Szkoda czasu na to co było, trzeba żyć tym co jest. Idź coś kup, a ja usiądę.
- A co chcesz? - spytał.
- Zdaje się na twój gust - puściła mu oczko. Ciągle dziwiło go jej zachowanie. To była jakby nie ona, a raczej ona ukryta pod maską kogoś innego. Bardziej pewnego siebie.
Rudowłosa kroczyła do stolika. Do tego stolika. Mimowolnie uśmiechnęła się przypominając sobie ostatni raz kiedy przy nim siedziała. Skarciła się za to. Zero uczuć. Przecież to było jej domeną. Miała być perfida. Doprowadzić swoją obietnicę do skutku i zniknąć z jego, a raczej ich życia. Usiadła przy stoliku dłonią gładząc miękki materiał jego obrusu. Musiał być drogi.
- Kupiłem ci ciastko i cappucino - powiedział czarnowłosy.
- Dzięki - uśmiechnęła się słodko.
- Na żywo jesteś jeszcze chudszy niż w telewizji - postanowiła nawiązać rozmowę.
- Myślisz, że to fajnie? Chciałbym przytyć, ale to nie moja wina, że nie mam tendencji.
- No co ty, nie tłumacz się - uśmiechnęła się i skradła łyka cappucino...

*

- I co? I co? - wysoka blondynka od kilku minut trzęsła swoją przyjaciółką.
- Jeżeli się nie zamkniesz, to się nie dowiesz.
- Sory. Proszę - przysunęła jej krzesło - siadaj i opowiadaj.
Mel dobrze znała Jessicę - swoją przyjaciółkę. Wiedziała, że im dokładniej będzie opowiadać, tym więcej ta będzie wymagała od niej. Postanowiła okroić swoją wypowiedź do kilku krótkich zdań.
- No ale nie powiedziałaś mi jednego! - złościła się Jessica.
- Czego? - zastanawiała się ruda.
- Masz?
- Ach. O to ci chodzi. Nie. Nie mam - pokiwała przecząco głową.
- Jak to nie masz? Obiecałaś! - oburzyła się, a zarazem zdziwiła Jessica. Jej przyjaciółka zawsze dopełniała wcześniej złożonych obietnic. I bynajmniej nie były one trudniejsze do wykonania. A przecież tu chodziło o jedną wejściówkę, zwykłą wejściówkę!
- Obiecałam, więc będziesz ją miała. Spokojnie. Chodź lepiej zapalić. Wyciągnęła blondynę na balkon po czym wyciągnęła paczkę papierosów.
- Jesteś beznadziejna. Nie dosyć, że trujesz siebie, to jeszcze mnie namawiasz. Nie wiesz, że papieros skraca życie o sześć godzin? - bulwersowała się blondyna. Nigdy nie mogła znaleźć w sobie tyle odwagi aby odmówić Mel papierosa.
- A seks wydłuża o jedenaście. Walczmy seksem z papierosami - zgasiła ją ruda porząnie zaciągając się szlugiem. Sama miała sobie za złe swój nałóg. Kiedy była z nim nie pozwalał jej później, kiedy się rozstali wpadła w nałóg. Dzień bez papierosa stał się dla niej dniem straconym. Nagle poczuła wyibracje w kieszeni swoich jeansów. Wyjęła telefon, po czym odczytała przysłaną wiadomość. "No to bedziesz miała to swoje After Party" - pomyślała z dzikim uśmiehcem spoglądając na niczego nie świadomą Jessicę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olka_th




Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z butelki

PostWysłany: Sobota 14-10-2006, 19:59    Temat postu:

1!?
czytam^^

EDIT:

Faktycznie ta czesc jest dluzsza^^
Cos ta Meg mi knuje z ta kumpela...
Kurcze fajna byla opisana ta scsenka z przeszlosci Very Happy
Buziaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 10:34    Temat postu:

Hmmm
Widzę, że opo nie cieszy się popularnością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 10:56    Temat postu:

Przeczytalam wczoraj xD

Niestety komentuje dopiero dzis x/


Musze powiedziec jedno.. czarujesz dziewczyno xD naprawde fajnie piszesz..
Podoba mi sie twoj styl zarowno jak i tresc^^ Genialny moment z przeszlosci <znow> i ciekawe wydarzenia w kawiarence..

ida na after? czyzby Bill znow sie nia zainteresowal? chociaz narazie pewnie go poporstu zaciekawila jej postawa i chce wiedziec wiecej.. nie no ja nie wiem xD

w sumie czytajac opo przypomina mi odrobine opowiadania Villish xD ale czy ja mowie ze to zle?


Pozdrawiam ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 12:04    Temat postu:

Czytam xD

After Party?
Co tu się swięci?
Hmmm... pomyślmy...
Mam... jakieś zwykłe domysły...
kilka pomysłów, o co może chodzić...
Ale pozostawiam to dla siebie...
podobało mi się, choć nadal za krótko...
ale wiesz co... przyzwyczaiłam sie już do tego...
zawsze pisałaś takie krótkie czesci...
Pozdrawiam i weny zycze...
A teraz Teletubisie mówią Pa Pa;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 13:21    Temat postu:

No no czuję, że coś ciekawego będzie z tym After Party...
Nie będę tu smęcić, że mi mało opisów xD
Ale powiem, iż baaardzo odpowiada mi długość częci Smile Nie lubię ich długich na 7 stron, ani zupełnie krótkich.
Niestety nie mam czasu bardzoiej się rozpisać, zresztą komu to do szczęścia potrzebne?!
Ważne, że opko zapowiada się genialnie.
Pozdrawiam ;*
wariatka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 17:06    Temat postu:

olka_th - cieszęsię, że Ci siępodobało. Miło jest przeczytać pozytywną opinię

Divalecorvo - ale czy ja napisałam jakie to będzie After Party?

Fistashek - ciągle pracuję nad tą długością. No ale i tak już jest w miarę dobrze. Może następna część będzie jeszcze dłuższa?

WaRiAtKa - mnie! Mnie! Lubię Twoje komentarze i mogą być długie jak wisła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 18:15    Temat postu:

Taaa moje komentarze- nudne jak flaki z olejem... Nie umiem ich pisać (a zresztą co umiem pisać?!), ale robię to, bo niby czemu nie. A zwłaszcza jeśli w grę wchodzi jakieś fajne opko Very HappyVery Happy czyt Twoje <lizus> xP Obicuję, że jak będę miała coś w rodzaju weny to będę pisać takie długie komenty, że aż Ci się znudzą xP

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 18:56    Temat postu:

no tez prawda.. ale co tam przynajmniej staralam sie domyslec:pp

kiedy new?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Niedziela 15-10-2006, 19:42    Temat postu:

WaRiAtKa - umiesz, umiesz. I twoje komenty nawet gdyby były dłuższe od moich opowiadań, to będę je czytać z przyjemnością

Divalecorvo - nie wiem. Miałam co prawdę trochę ale to było za mało i w końcu zmieniłam koncepcję i to wymazałam^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Poniedziałek 16-10-2006, 7:15    Temat postu:

Dłuższe od Twoich opowiadań?! Oj obawaim się, ze nie dałąbym rady pisać tak długich komentarzy... No dobra, my tu gadu gadu, a nowy parcik już w przygotowaniu jak się domyślam? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Poniedziałek 16-10-2006, 15:43    Temat postu:

Ekh. Ekh. No właśnie z tym jest maly problemik, ale postaram się do weekendu coś wymyślreć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Poniedziałek 16-10-2006, 16:32    Temat postu:

Hm...
Po pierwszych dwóch częściach nie rzuciło mnie na kolana, ale muszę przyznać, że jest nieźle.
Masz ładny styl, dajesz sporo opisów i za bardzo nie popełniasz błędów. Pomysł jest ciekawy, akcja nie rozwija się za szybko.
Także pewnie będę tu zaglądać Wink
Pozdrawiam i życzę weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Poniedziałek 16-10-2006, 17:21    Temat postu:

Do weekendu? A co ja do tego czasy będę czytać?! <egoizm> xD Co prawda wyporzyczyłam kolejną książkę, ale i tak wolałabym poczytać Twoje opko Very Happy No raz, raz zabieraj się do roboty żołnierzu! Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin