Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Devils Little Sisters ( młodsze siostry diabła ) zapraszam=)

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
~KasiaS~




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 18:31    Temat postu: Devils Little Sisters ( młodsze siostry diabła ) zapraszam=)

- k****, zaraz puszczę bełta, jak ja nienawidzę latać samolotami! Mojego pysznego szejka zaraz szlag trafi, do tego nie wiem jak będzie wyglądać nasza kariera w Europie, cudownie poprostu wspaniale - narzekała Alexz do swojej siostry Piriet.

- Oj, nie martw się, będzie dobrze! Przecież mamy nagraną płytę, podpisany kontrakt, Ameryka nas kocha, Europa dopiero pokocha, będzie git - próbowała ją pocieszyć.

Alexz i Piriet to dwie 16 letnie siostry, jednak nie bliźniaczki. Stało sie to tak, że Piriet urodziła się 13 lutego, a Alexz 14 listopada tego samego roku. Posiadają własny zespół o nazwie "Devil's Little Sister's'' (młodsze siostry diabła).

W Ameryce miały także perkusite, jednak nie mógł z nimi jechać do Europy .Ich menager

jest już na etapie poszukiwań następcy. Mają dużo kawałków przy których można sie świetnie bawić. Ich mama jest Polką, a ojciec Niemcem. Dzięki rodzicom udało im się zajśc tak daleko. Alexz, Piriet zżyły się z Ameryką, znalazły wiele przyjaciół, podszkoliły język i... spełniły swoje największe marzenie - nagrały płytę, która spodobała się innym, dzięki czemu zdobywały listy przebojów, szalały na koncertach i żyły na własny rachunek. Byłoby tak dalej gdyby nie ich cudowny menager. Brian postanowił, że podbiją Europę. Dziewczyny bardzo sie cieszyły, że wrócą do domu, pzyjaciół i w ogóle, ale trochę martwiło ich to jak zostaną przyjęte, czy ich muzyka zdobędzie serca fanów czy przeciwnie. Piriet w odróżnieniu od swojej siostry była wyluzowana i mało sie tym przejmowała, dla niej liczyło się jedno - dobra zabawa.

- Proszę zapiąć pasy, przygotowujemy sie do lądowania - usłyszały w głośniku.

- Nie, proszę! Tylko nie to! - jak zwykle bała się Alexz.

- Zamknij się w końcu, bo inaczej powiem pilotowi że masz upośledzenie 3-go stopnia.

- Ha-ha-ha, ale wymyśliłaś - Alexz nie zdążyła nic więcej powiedzieć, bo samolot zaczął lądować. Dziewczyna zacisnęła mocno dłonie, co widząc Piriet zaczęła się głośno śmiać.

Dziewczyny pomimo że były trochę odmiennych charakterów doskonale się rozumiały. Alexz od zawsze była panikarą i martwiła się za wszystkich, a Piriet poprostu ją sprowadzała na ziemię.

- Mamo!!!......Tato!!!...... - słychać było przez całe lotnisko wrzask dwóch 16-latek.

Rodzice Alexz i Pieriet posiadają własną kancelarię prawniczą, przez co praca zajmuje im większą część doby. Siostry ucieszyły się, że rodzice znaleźli trochę czasu, żeby je odebrać z lotniska. Kiedy juz wracali w samochodzie:

- Mamy dla was niespodziankę - powiedział tato (Hans).

- Wow, a co ? - Piriet już się niecierpliwiła.

- Zobaczycie w domu, teraz lepiej opowiedzcie jak spędziłyście ten rok w Stanach?

- A dużo by opowiadać... - rozmażyła się Piriet.

- No, a w szczególności o płycie - powiedziała Alexz.

- No super! Koncertowałyśmy, rozdawałyśmy autografy, programy telewizyjne, cool było - zaczęła wyliczać Piriet.

- Cieszymy się i jesteśmy z was dumni - powiedziała mama (Helen).

***

Mieszkały w Berlinie w dzielnicy domków jedno rodzinnych. Miały duży dom z basenem, a na podwórku czekał na nie ich ulubieniec Fragles, pies rasy golden retliver. Kiedy się już rozpakowały i zeszły na dół Piriet przypomniała sobie o niespodziance dla nich.

- Tato, co to za niespodzianka ? - zapytała ciekawa.

- Nie wytrzymacie, żeby zobaczyć to po kolacjii?

- Nie! - odpowiedziały zgodnie.

- No, to chodźcie.

Tato zaprowadził dziewczyny przed drzwi do piwnicy.

- No i co tam jest? - spytała Alexz.

- Wiemy, że w Stanach zrobiłyście prawo-jazdy - powiedział.

- Yyyy... tak - powiedziały, ale zawsze myślały, że rodzice o tym nie wiedzą.

- No, więc w jednym pomieszczeniu zrobiismy wam salę prób, możecie sie w niej drzeć ile chcecie, bo ściany są dzwięko odporne...

- Jaaaa!!! Piriet słyszałaś to co ja? Czy to sen?

- Nie, ja też to słyszałam!!

- A druga niespodzianka to auto dla was.

- Coooo? - dziewczynom tak zwanie oczy z orbit wyskoczyły xD.

- No, pomyśleliśmy, że zasłużyłyście na fajny prezent - powiedziała mama, na co siostry ją mocno przytuliły, następnie ojca i szybko pobiegły do piwnicy. Najpierw do garażu. Zobaczyły cabrioleta bez dachu kolor czarny-metalic.

- Zajebisty - powiedziała Piriet.

- No, jeszcze tylko kluczyki i możemy jechać.

- Dobra, chodź zobaczyć salę prób.

- Okay.

To co ujrzały przeszło ich największe oczekiwania i marzenia. Ściany były koloru granatowego z żółtymi dodatkami, znajdowało się podniesienie, co mialo robić za scenę, na niej znajdował się stojak na gitarę i mikrofon oraz perkusja.

Alexz która od 7 roku życia gra na gitarze i tysiące razy przekonać do tego Piriet, jednak ona nie miała do tego cierpliwości. Obydwie dziewczyny świetnie spiewają, jednak to Piriet jest główną wokalistką, Alexz towarzyszyła w chórkach. Na suficie wisiały światła, stał stolik na którym stał sprzęt potrzebny do puszczania muzyki i lodówka pełna Red-Bulli i Coca-Coli.

- Wow, pomieszczenie extra! Nie wiem jak ty, ale mam ochotę wypróbować nasz samochód - powiedziała Alexz i pobiegła po kluczyki do taty. Po chwili obydwie dziewczyny były już w aucie.

- Nie wiem dlaczego Ty prowdzisz... Przeciez ja byłam po kluczki u taty! - zaczęła, kiedy to jej siostra zajęła miejsce kierowcy.

- Nie kłóć się młoda... - powiedziała niewzruszona Piriet.

- Jestem młodsza tylko pare miesięcy, więc nie poskakuj - Piriet nie zdążyła odpowiedzieć, bo z zawrotną szybkością znalazły się na drodze. Szybko dojechały do krzyżówki i skręciły w prawo, którędy można dojechać do centrum.

- Pogrzało cię?! Nie jedz tak szybko!! - darła się przestraszona Alexz.

- Nie jedziemy szybko... Mamy dopiero 180... Nawet byle jaki motor by nas wyprzedził - powiedziała Piriet i przyspieszyła wywołując u swojej młodszej siostry pisk.

- Nie krzycz tak, telefon dwoni! - przekrzyczała ją Piriet.

- Nie odbiorę jak nie zwolnisz!

- Omg... nie wiem po co mam taki szybki samochód jak ty się boisz szybko jeździć! - powiedziała naburmuszona i zwolniła. Alexz odebrała telefon:

- Słucham?

- Cześć Alexz, tu Brian. Mam dla was 2 świetne wiadaomości!

- No, mów.

- Jestem u was w domu...

- ...i to ma być ta świetna wiadomość? - przerwała mu Alexz.

- Dasz mi dokończyć?

- Okay.

- Nie jestem sam.

- Wiem, bo są u nas rodzice.

- Nie chodzi mi o nich!

- A o kogo?

- Znalazłem perkusistkę...

- Jest u nas w domu?!

- Tak, przyjchała ze mną...

- To my już jedziemy, pa! - Alexz odłączyła się.
- Słuchaj mamy perkusistkę!! - powiedziała, a raczej wypiszczała do siostry.

- Cooo?! Tak szybko?

- Też się zdziewiłam, a najlepsze jest to, że jest u nas w domu...

- No to zawracamy!

- Tylko wolno!

- Nie ma czasu - zaśmiała sie szyderczo Piriet.

- Nie, no proszę Cię! - powiedziała płaczliwym tonem Alexz i zamknęła oczy.

Gdy dojechały pod dom, zobaczyły pod nim samochód Briana i czerwonego ścigacza. Szybko wysiadły z auta.

- Ej! - zatrzymała się gwałtownie Alexz.

- Co?! - krzyknęła Piriet.

- A jeśli jej nie polubimy?

- To będzie miała problem.

Pobiegły do domu, gdzie na kanapie siedziała znudzona blondynka o włosach długich do pasa. Ubrana była w dzinsy i czatny T-shirt. Popatrzyła na dziewczyny wzrokiem z czego one wyczytały "albo żyjemy w zgodzie albo toczymy wojne".

Alexz wolała to pierwsze - z natury nastawiona była do ludzi przyjaźnie, trochę inaczej od siostry, której niezbyt spodobała się nowa perkusitka.

- Cześć, jestem Alexz - mówiąc to wyciągnęła rękę w stronę nieznajomej i uśmiechnęła się.

- Hey, Melody - uścisnęła dłoń i odwzajemniła uśmiech.

- A ja Piriet - dziewczyna pomachała kpiąco z progu i obrzuciła nową obojętnym spojrzeniem.

- Cześć - kiwnęła Melody.

- Więc nie trzeba was już sobie przedstawiać - wtrącił menager. - To może ja teraz coś powiem, bo przez telefon Alexz się rozłączyła zapominając o drugiej sprawie. A druga sprawa to...

- ...jesteśmy supportem Tokio Hotel - przerwała mu Melody.

- A co to za zespół? - spytała Piriet z niewyraźną miną.

- Nie gadaj, że nie wiesz... - powiedziała Nowa.

- Nie słyszałam - odparła spokojnie Piriet, mimo że wkurzyła ją wypowiedź Blondynki.

- Babo, gdzie ty żyjesz ? - rzekła zdziwiona Melody.

- No, bo wiesz... my byłyśmy rok w Ameryce i nie miałyśmy kontaktu z naszymi rówieśnikami - wytłumaczyła Alexz, czując, że jej siostra ma zamiar dociąc dziewczynie.

- Wow... Spoko, a co tam robiłyście? - spytała.

- Jak to? To ty nic nie wiesz? - zdziwiła się wkurzona Piriet.

- Nooo... Mam grać w waszym zespole na perkusji i wróciłyście z Ameryki...

- Ej, Brian! Ty jej nic o nas nie powiedziałeś?! - wkurzyła się zazwyczaj spokona Alexz.

- Nie maiałem czasu... Tydzień temu ją poznałem, a wczoraj usłyszałem jak gra i zaproponowałem jej gre w zespole - wzruszył ramionami.

- Ja cię kiedyś zabiję! - krzyknęła Piriet, czując jak wszystko w niej wrze.

- Ale będzieice miały czas jej chyba wszystko wytłumaczyć - powiedział spokojnie. - W przeciwieństwie do mnie, bo ja muszę juz lecieć. Dziękuję państwu za pyszną kawę - zwrócił sie do rodziców Piriet i Alexz.

- Proszę bardzo. Cała przyjemność po mojej stronie - opowiedziała mama.

- O nieeeee... Znów zaczynają sobie słodzić, chodźmy stąd - powiedziała Alexz szeptem do Piriet. Popatrzyły na Melody i wyszły razem z nią.

- Ewakuacja? - uśmiechnęła się Mel.

***

- No to może mi powiecie co robiłyście w USA?

- Najpierw siadaj za perkusją i pokaż co potrafisz - powiedziała Piriet. - Lepiej teraz cię nie stresować.

- Yyyy... Nie wiem czym miałabym sie stresować, ale ok... - Melody skierowała się w stronę perkusjii.

- Tylko poczekacie sobie chwilę, bo jakiś cićmuch nie potrafii dobrze perkusjii ułożyć... - zaczęła coś majstrować przy bębnach. Alexz i Piriet popatrzyły na siebie i obie pomyślały "Nasz tato?", po czym uśmiechnęły się.

Melody przestała przestawiać perkusję, zaczęła grać. Początkowo delikatnie i cicho, żeby później walić w bębny i talerze tak, że przy każdym uderzeniu musiała zamykać oczy. Zakończenie było takie jak początek-ciche.

- I jak ? - zapytała.
Alexz popatrzyła znacząco na Piriet, która nie dała po sobie poznac że, gra nie wywołała na niej żadnych emocjii, obydwie kiwnęły w tym samym momencie.

- Witamy w zespole Devils Little Sisters - powiedziała Piriet.

- Teraz opowiemy ci historię zespołu, a gdy skończymy to stwierdzisz czy cieszyć się czy płakać - dodała Alexz.

Dziewczyny zaczęły opowiadać jak podczas występu zauważył je Brian i namówił na wyjazd do Stanów. Później jak nagrały płytę, ona sprzedała sie w bardzo dużej ilości. Ich pierwszy koncert, fani, rozdawanie autografów, listy itp...

Gdy skończyły:

- No to jak? Dać ci husteczki czy obejdzie sie bez? - spytała Alexz na jaja.

- Omg... Ja myślałam że jakiś garażowy zespół szuka perkusisty, bo mu się nudzi, a tu prawdziwe gwiazdy... Naprawdę chcecie mnie do zepołu?

- No, grasz spoko... nawet twój poprzednik nie był tak dobry, był ciut gorszy - zamyśliła się Alexz.

- Ale jak nie chcesz to nie musisz u nas grać - powiedziała szybko Piriet.

- Chcę! Omg... Nie wierzę, że mnie to spotkało. Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze razem grało.

- Ja mam nadzieję, że znajdziemy tu jakiś fanów - powiedziała Alexz.

- A ja mam nadzieję, że przestaniecie przynudzać i zaczniemy grać - powiedziała Piriet idąc w stronę mikrofonu.

- Ale ja nie znam waszych piosenek - spanikowała Melody.

- To słuchaj, a do domy damy ci nasza plyte - powiedziała szybko Alexz strojąc gitarę

- A co gracie?

- Gramy - powiedziała zrezygnowana Piriet, kładąc nacisk na końcówke "my". - Teraz ty też jesteś w zespole.

Kiedy dziewczyny dały mały "koncert", Mel bacznie wsłuchiwała sie w ich brzmienie.

- Super! Podoba mi się - powiedziała Blondynka.

- Dzięki, dasz sobie radę? - zapytała Alexz, po czym ugryzła się w jezyk, przypominając sobie jej grę.

- Jasne, wasz perkusita był na serio dobry, umiał takie, że tak powiem sztuczki.

- Nooo - odparła tylko Piriet i zrobiło jej się trochę żal bo z Jessim (tak się nazywał poprzedni perkusista) była bardzo blisko, nawet jakiś czas byli parą jednak po pewnym czasem stwierdzili, że przyjaciółmi będzie być im lepiej.

- Masz zajebisty motor - powiedziała Alexz.

- Dzięki.

- Ile wyciąga?

- To jest ścigacz, na liczniku ma 560 km/h, ale najszybciej jechałam 350 km/h, boję się więcej zresztą wszędzie światła, więc trzeba stawać, zresztą same wiecie jak to jest.

- O tak! Piriet na pewno wie - powiedziała ze złością Alexz.

- Omg... Boisz się to nie jeździj ze mną! - krzyknęła zbulwersowana wypowiedzią siostry.

- Ok, nie kłóćcie się, ja spadam, tu są namiary na mnie, posłucham waszej płyty i pojutrze możemy się spotkać i zagrać, bo pewnie nie wiecie, ale za tydzień mamy pierwszy koncert.

- Acha, to my idziemy poszukać coś o tym Tokio... jak im tam? - zapytała ze skrzywioną miną Piriet.

- Tokio Hotel.

- Kto tworzy ten zespół?

- 4 chłopaków, mega przystojnych - powiedziała Mel. - To ja spadam, pa - powiedziała i wyszła.

Alexz wzięła sobie Coca-Cole, a Piriet Red-Bulla i poszły do swoich pokoi. Dziewczyny miały pokoje obok siedzie, a żeby nie wychodzić z pokoju do pokoju połączone były one łazienką.

Każda poszła do swojego pokoju i wzięła laptopa wpisując w wyszukiwarce TOKIO HOTEL.

''Ale pedały, szczególnie ten wokalita'' - napisła do siostry Alexz, na co Piriet głośno, tak żeby siostra usłyszała, odpowiedziała:

- Nooo!!

Alexz wpadł do głowy pewien pomysł. Zawsze tak robiła gdy Piriet i ona były małe. Poprostu straszyła swoją siostre wpadając do jej pokoju z piskiem. Wszystko byłoby ok, gdyby nie Piriet pomyślała o tym samym, Skutek był taki, że obydwie dziewczyny w tym samym momencie wpadły na siebie w wsólnej łazience i poślizgnęły się na mokrych płytkach. Piriet walnęła potylicą w ścianę, a Alexz ubiła kolano.

- Co ty robisz, głupia krowo!! - krzyknęła Alexz.

- Gada ja! Ty to jak zwykle święta! - odkrzyknęła Piriet. - I nie mów do mnie "krowo", łosiu - dodała już ciszej.

- Chodź - rozkazała Alexz.

- Gdzie?

- Do twojego pokoju.

- Nie, lepiej do twojego.

- Do mojego nie!

- Ani do mojego!

- No to chodź na balkon... - dziewczyny wyszły na balkon.
Noc była ciepła, komary nie gryzły, więc przyjemnie im się stało.

- Dobra, to pokaż jakiegos bloga o nich - powiedziała Alexz.

- Ten jest ciekawy... Dużo fotek i notek.

- Ten w długich włosach wygląda jakby miał kisiel w gaciach - skrzywiła sie Alexz.

- I chyba bardziej nie mogł włosów przylizać, dosłownie jakby go krowa lizała - dodała Piriet.

- A tamten kurdupel to jakby się jakiejś paszy najadł i teraz go sraka męczy, nie no poprostu wygląda jakby go rodzice na ścianie robili - powiedziała Alexz.

- Nic dodac nic ująć - potwierdziła jej siostra. - Ale wszystkich ich bije ten wokalista, te pasemka to naturalne czy farba?
- Nie wiem... Dziewie sie że jeszcze sie nie złamał w najgrubszym miejscu.

- No, a patrz na tego ubranego na szeroko, widać że jakiś zboczeniec. Jakby skoczył ze swojego ego na swoje IQ to by się chyba zabił. Zresztą oni wszyscy...

Dziewczyny na chwilę zamilkły. Czytały notki na blogu i coraz bardziej były zniesmaczone.

- Nie wiem jak ty, ale ja nie jestem zadowolona z tego supportu...- powiedziała Piriet.

- Ja też. Wydaje mi się, że przez to zdobędziemy więcej antyfanów, a raczej antyfanek niż fanów - odpowiedziała siostra.

- Gdyby nie to, że ta trasa jest już za tydzień, to poprosiłabym Briana, żeby znalazł coś innego.

Między dziewczynami znowu nastała cisza, którą przerwała Piriet:

- A pamiętasz słowa tej gównianej Melody? ''Ten zespół tworzy 4 megarzystojnych chłopaków" - rzekła z ironią... - Koń by sie uśmiał. Moja dupa jest ładniejsza od tych pedałów. A ta cała Melody... Nie podoba mi się, zalatuje słodka idiotką - powiedziała rozzłoszczona.

- Przecież miała czarną bluzke i ścigacza - sprzeciwiła jej się Alexz.

- To niczego nie zmienia. Ma długie blond włosy, gustuje w gejach, jeszcze dać jej tylko różowe ciuchy, które będą do niej pasowały jak ulał.

Piriet nienawidziła różowego, zawsze gardziła ubraniami w tym kolorze. Uwielbiała za to czarny. Jej styl punkowo-gotycki początkowo zszokował rodziców dziewczyn, lecz po pewnym czasie przyzwyczaili się. Mogłaby ubierać także inne kolory, w pastelowym odcieniu tylko nie w żółtym i fioletowym. W przeciwieństwie do siostry, która często wybierała ciuchy w jasnych słonecznych barwach, które z zapałem przerabiała, łączyła z czarnym tworząc w ten sposób oryginalny sposób bycia. Pomimo różnicy ubioru dziewczyny były do siebie bardzo podobne. Te same oprawy oczu, tyle że Piriet miała głeboko czekoladowe po mamie (po niej odziedziczyła także chrakter, była porywcza, szybko można było ją zdenerwować), a Alexz zielone po tacie (też odziedziczyła po nim charakter, była spokojna). Piriet miała krucze włosy których za żadne skarby nie chciała przefarbować, bladą, miękką cere i oczy które malowała czarną kredką. Piriet w ubraniu zalatywała Amy Lee z Evanescence, która była dla niej inspiracją. Alexz natomiast miała długie włosy sięgające do przed tyłka, koloru ciemnego blond, a od spodu czarne i jeszcz od połowy także czarne pasemka. Często skręcała je tak, że sprawiało wrażenie jakby miała dredy.

- Ok. Jak chcesz to siedź tu dalej, ale ja idę spać, pa - powiedziała nagle Piriet.

- Do jutra...

Starsza siostra poszła do łazienki wziąć szybki prysznic a potem zasnęła.

Alexz została na balkonie patrząc w gwiazdy. Było jej smutno, że prawdopodobnie przez najbliższy czas nie spotka się z przyjaciółmi ze Stanów. Po paru minutach rozmyślania zrobiło jej się zimno i podobnie jak jej siostra poszła wziąć prysznic i położyła się spać.

Rano gdy dziewczyny się obudziły rodziców już nie było. Leżała tylko kartka i pieniądze.

- I po co oni nam kase zostawiają, skoro my mamy karty kredytowe - lamentowała zaspana Piriet.

- Piriet, pozwól im się poczuć rodzicami - powiedziała Alexz gryząc marchewkę.

Kiedy zjadły śniadanie powygłupiały się, pomyślały że wyjdą gdzieś, a najlepiej pojadą.

- A może tak do sklepu muzycznego? - zapytała Czarnowłosa.

- Okay, ale ja dziś prowadzę - krzyknęła Alexz i pobiegła do garażu. Dziewczyny szybko znalazły się na drodze.

- Alexz? - zaczęła Starsza. (<--- Piriet)

- Co?

- Nie chcę ci nic mówić, ale czy ty się dobrze czujesz albo masz może gorączkę?

- Nie, dlaczego?

- Bo ty jedziesz 140 km/h, a twój rekord to 100 z moją pomocą - powiedziała Piriet, na co Alexz jedynie sie uśmiechnęła i przyspieszyła.

***

- Cześć Jack - przywitały starego kumpla dziewczyny.

- Hey, Alexz i Piriet? To wy? - zapytał zaskoczony.

- We własnej osobie - odpowiedziały równocześnie.

- Omg... Te diablice znowu w Niemczech - powiedział.

- Oj, nie tragizuj, lepiej daj nam płyte Tokio Pedałów... yyyy Tokio Hotel - siostry uśmiechnęły sie pod nosem.

- Zależy jaką chcecie - powiedział Jack, a dziewczyną oczy powieększyły sie o 5 rozmiarów.

- To ile oni maja tych płyt? - zapytała zdziwiona Piriet.

- Spokojnie 1, ale co jakiś czas robia reedycje.

- Jakie lole - powiedziała Alexz.

- A ten najnowszy nazywa się "Schrei Live - DVD" i jest na nim ich trasa, jak wygląda życie za kulisami i...

- Dobra, starczy - przerwała mu Piriet. - Dawaj płyte i spadamy.

- A po co wam w ogóle ta ich płyta? - zdziwił się.

- Jack, my poprstu będziemy ich supportem - wyjaśniła Alexz.

- Z jakiej racii ?

- k****, poczytasz w gazetach nie chce mi się tłumaczyć - powiedziała Piriet kładąc pieniądze, biorąc płytę i ciągnąc za sobą Alexz.

- Pa - zdążyła tylko powiedzieć Młodsza (<--- Alexz)

Piriet widząc jej rozkojarzenie, usiadła na miejscu prowadzącego i wyrwała jej kluczyki.

- Teraz ja prowadzę - powiedziała zadowolona.

- o Bosh... - wyjąkała tylko gitarzystka DLS (<--- Devils Little Sisters), bo dziewczyna dodała gazu i znalazły się na drodze.

- To gdzie teraz? - zapytała Piriet.

- No, ja myśle, że do rodziców.

- Już się robi.

Czarnula dodała gazu i ku jej zdziewnieniu Alexz miała otwarte oczy i nie piszczała, mimo że jechały 230 km/h. Starsza z sióstr widząc, że jej siostra nie daje oznak życia, przyspieszyła jeszcze do 280 km/h.

- Nie! Tyle! - zaczęła krzyczeć Alexz.

Piriet wybuchnęła głośnym śmiechem i na przekór siostrze jeszcze przyspieszyła.

- k****!!! - zaklnęła Piriet tak głośno, że przekrzyczała siostre. - j***** światła!! - dodała ciszej, widząc że będzie musiała się zatrzymać przed czerwonym. Kiedy się zatrzymały Alexz patrzyła przed siebie i cały czas powtarzała.

- Kocham światła, kocham światła...

- Pfff... - strzeliła focha Piriet, a kiedy pojawiło się zielone znowu przyspieszyła zostawiając za sobą pisk opon. Gdy wreszcie dotarły pod wieżowiec gdzie znajdowała się kancelaria rodziców Alexz dziękowała Bogu za to, że dotarła cała i zdrowa. Jazda ze swoją siostra doprowadzała ją o ból głowy.

Kiedy weszły ich oczom ukzała sie sekretarka. Piriet popatrzyła na nią i powiedziała:

- k****, co to ma być? - powiedziałaby pewnie jeszcze więcej, gdyby nie szturchnięcie siostry.

Sekreterką okazała się być starsza siostra ich znienawidzonej koleżanki z klasy. Dziewczyny nie znosiły sie ponieważ Mili i jej siostra Suzy reprezentowały ''pink styl'' inaczej różowy xD.

- Suzy, nie wiedziałam, że jesteś sekretarką naszych rodziców - powiedziała Alexz spoglądając na dziewczynę ubraną w różowy kostium, różowe buty i bardzo rozjaśnione blond włosy.

- Tak, jestem od roku - powiedziała próbując być miłą, jednak Piriet znała ten zjadliwy głos.

- Kiedy będą nasi rodzice? - zapytała "miło", ponieważ zawsze słynęła w szkole m.in. ze swojego niewyparzonego języka.

- Wasz tato jest na rozprawie, a mama powinna być za pół godziny.

- To my zaczekamy - powiedziały i weszły do pierwszego gabinetu, który okazał się być ich taty.

- Stop, nie wchodźcie tam! - krzyknęła Suzy.

- A niby dlaczego? - zapytała Piriet z ironią.

- No bo... wasi rodzice nie pozwalaja nikomu wchodzić.

- My jesteśmy ich córeczkami, złotko - dalej nabijała się Piriet i usiadła przy biurku zakładając na nie nogi.

Alexz chodziła po pomieszczeniu i oglądała różne figurki i nagrody rodziców.

- Zdejmij te nogi z biurka - powiedziała Suzy do Piriet, która patrzyła na nią lekceważąco.

- Bo co? - zapytała chytrze Piriet.

- Bo powiem twoim rodzicom gówniaro!

- Gówniarą to ty jesteś... dla mnie - dodała po chwili już rozzłoszczona na maxa.

Suzy podeszła do Piriet i nachyliła się nad biurkiem.

- Albo zdejmiesz te śmierdzące łapy, albo w tej chwili zadzwonie po twoich rodziców!

- Dzwoń! Szybko, bo ci telefon ucieknie - powiedziała spokojnie Piriet i wyciągnęła gumę z buzi obwijając ja wokół palca.

Suzy już miała się odwrócić w stronę drzwi prowadzących do poczekalni ale zatrzymał ją głośny trzask, który rozległ się po pomieszczeniu. Obydwie spojrzały w stronę Alexz, która stała z rękami na głowie i patrzyła z przerażeniem w stłuczoną szklaną statuetkę. Suzy natychmiast się poderwała, szybkim krokiem podeszła do dziewczyny i krzyknęła:

- Ty gówniaro! Co zrobiłaś?! Z twoją rąbniętą siostrą sprawiacie same kłopoty od chwili kiedy tu weszłyście! Jesteś totalną nieudacznicą... idiotką...

Sekretarka nie zdążyła już nic więcej powiedzieć, ponieważ podeszła do niej Starsza, która widząc przerażenie swojej młodszej siostry szarpnęła Suzy i z pewnością siebie rozkazała:

- Przeproś ją!

Różowa jedynie wzruszyła kpiąco ramionami i zwróciła się do Piriet:

- Słyszałam jedną z waszych piosenek muszę ci powiedzieć że masz gorszy głos od wyjącego wilka do księżyca...

- Przeproś ją! - powtórzyła jeszcze bardziej stanowczo Piriet, która nie zwróciła uwagi na obraźliwy komentarz swojej ''przyjaciółki''.

- Spadaj, kretynko! - krzyknęła Suzy, czego po chwili pożałowała - Piriet nie wytrzymała i uderzyła ją z całej siły w wypudrowaną twarz.

W tym samym momencie rozległ się rozzłoszczony głos mamy:

- Piriet!! Co się dzieje, co ty wyprawiasz?!?!

Dziewczyna dalej patrzyła z nienawiścią w oczy sekretarki i zaczęła powoli opuszczać rękę. Pomimo ciągłych krzyków mamy nikt się nie odzywał. Piriet stała znudzona czekając aż matka skończy ''kazanie'', Alexz dalej trzymała się za głowę, a wzrok miała taki jakby chciała powiedzieć "przepraszam za nas wszystkie", Suzy natomiast rękę trzymała na czerwonym policzku, a łzy leciały jej z oczu.

- Możesz mi to wytłumaczyć, Piriet?!?! - spytała już teraz spokojniej mama.

- Nie, nie mogę - odpyskowała dziewczyna.

Wtedy pytający wzrok mamy przeniósł się na spanikowaną Alexz.

- Alexz?

- No bo to było tak...

Kiedy Młodsza opowiedziała wszystko po kolei, spuściła głowę i usiadła na krześle.

- O nie, moje drogie! Tym razem przesadziłyście - powiedziała mama. - Macie w tej chwili wróćić do domu i nigdzie już dzisaj nie wychodzić.

Piriet jako pierwsza ruszyła w stronę drzwi, lecz mama zatrzymała ją:

- Chwileczkę, która dzisiaj prowadziła?
Alexz znacząco spojrzała na swoją siostrę, która rzekła tylko:

- Ja. No i co z tego?

- To, że dowiedziałam się, że jeździcie jak wariatki! Oddaj kluczyki siostrze, macie jechać powoli!

- No, ale mamo... - zaczęła Piriet, lecz mam stanowczo jej przerwała:

- Nie ma żadnego "ale"! Natychmiast oddaj kluczyki Alexz!

Czarnula od niechcenia wyciągnęła kluczyki z kieszeni i dała je Alexz. Ta zadowolona wzięła je i wyszła z gabinetu, natomiast Piriet popatrzyła jeszcze z politowaniem na Suzy i także opuściła pomieszczenie. W windzie starsza z sióstr próbowała przekonać drugą, aby jednak ona prowadziła.

- Ja chcę w spokou dojechać do domu, spadaj! - powiedziała.
Piriet dobrze znała ten głos i spojrzenie. Alexz zazwyczaj była łagodna, jednak gdy ktoś ją wkurzył potrafiła być nieugięta.

Podczas drogi żadna się do siebie nie odzywała. Piriet słuchała muzyki, a Alexz na złość siostrze jechała bardzo wolno.

***

- Alexz, a może zrobimy kolację rodzicom, coo?

- No dobry pomysł, może mniej źli będą - zastanawiały się w domu po powrocie, co zrobić, aby rodzice zapomnieli o dzisiejszym incydencie w kancelarii.

- Co robimy? - zapytała Piriet.

- Hmmm... Chodź coś w internecie poszukamy.

- Okay.

Alexz poszła po laptopa i zaczęły szukać.

- Spagetti?

- Nie, za zwykłe - stwierdziła Starsza.

- Sałata włoska?

- Ooo, dobre. Teraz znajdź coś z mięsem.

- Okay... Może devolaj?

- Nieee...

- To... O mam! Kurczak w sosie słodko-kwaśmym i do tego ryż?

- Super, jeszcze czerwone wytrawne wino i będzie git.

Dziewczynu przybiły "piątkę" ciesząc się z tego co wymyśliły i od razu zabrały sie do roboty.

- Ile mamy czasu? - zapytała Alexz.

- 2 godziny

- Ok, to ryż na końcu. Ty robisz sałatę i nakrywasz stół, a ja sos i kurczaka.

- Dobra.

Siostrą wszystko szło bardzo zgrabnie, kiedy już wszystko miały gotowe, a do przyjazdu rodziców zostało pół godziny dumne z siebie usiadły w salonie na kanapach i włączyły telewizor. Nagle ktoś zadzwonił domofonem.

- Piriet, idź sprawdź kto to...

- Spadaj, nie mam siły.

- Ja też.

- No to ktoś sobie poczeka.

- A jak to rodzice? Idź... - nie ustąpiła Alexz.

- Następnym razem ty idziesz - Piriet niechętnie podniosła się z miękkiego siedzenia i poszła.
Ku jej zaskoczeniu był to Brian, do tego nie sam. Był z jakimś mężczyzną i kobietą około 30-tki

- Brian? - zapytała zdziwona Piriet.

- Mi też miło cię widzieć, to jest Angelina z "Bravo" i Felix z "Yam". Przeprowadzą z wami krótki wywiad.

- Dzięki, że nas poinformowałeś - powiedziała Alexz, która zaineresowana kto przyszedł podeszła do drzwi.

- Naprawdę króciutki i znikamy - powiedziała kobieta, uśmiechając się.

Dziewczyny dobrze wiedziały że jeżeli chcą tu w Europie zdobyć fanów nie mogą marudzić i muszą zgodzić się na wszystkie wywiady.

- Okay

Siostry odpowiedziały na pare pytań, głównie na temat ich muzyki, jak było w Stanach, jak powstał zespół itp...

Powiedzieli im, że wywiad powinien ukazać się jutro, pytali czy nie maja zdjęcia aktualnej perkusitki, byli troche zawiedzeni, ale stwierdzili, że coś wymyślą.

Pare minut po ich wyjściu przyjechali rodzice.

- Cześć mamuś, tato pomóc ci? - podlizywała się Alexz.

- Yyy... zrobiłyśmy kolacje - powiedziała Piriet.

- Jak miło - odpowiedział tato.

- Nie myślcie jednak, że tym uda wam się nie dostać kary - miły nastrój przerwała mama. - Chodźcie przy kolacjii porozmawiamy o waszym zachowaniu - dodała po chwili.

Dziewczyny grzecznie podążyły za rodzicami. Pomimo, że stół był pięknie nakryty i paliły się świeczki, nie zrobiło to na rodzicach zbytniego wrażenia. Tato coś tam wspomniał, że ładnie i dobra kolacja oraz że milo z ich strony, jednk mama była nie ugięta.

- Piriet? Zacznę od ciebie. Dlaczego jeździsz jak wariatka?

- Bo mam szybki samochód? - odpowiedziała pytaniem na pytanie, jednak bardzo spokojnie, bo dobrze wiedziała, że jeżeli będzie pyskowała to jeszcze pogorszy sytuację.

- A więc masz zakaz jazdy autem.

- Co?! Dlaczego?!?!

- Bo jeździsz za szybko! Nie chcę stracić córek w tak młodym wieku! - krzyknęła.

- Przepraszam, jeżeli obiecam, że będę jeździć ostrożnie i z dozwoloną prędkością to będe mogła?

- Jeśli zasłuszysz to tak, bo jak narazie to wątpie. Teraz druga sprawa: dlaczego uderzyłaś Suzy?

- Bo obraziła mnie i Alexz.

- Jeżeli cię obrazila trzeba było powiedziec mi, a nie podbijać jej oko!

- Wow, pobiłam jej oko - ucieszyła sie dziewczyna.

- Jutro obydwie macie ją przeprosić.

- A ja za co? - odezwała się jak dotąd milcząca Alexz.

- Ty za stłuczoną statuetkę.

- Ale to chyba tate powinnam przeprosić, a nie ją!

- Owszem ją, prosiła żebyście nic nie dotykały, prawda?

- No tak, ale...

- Skończyłam, a teraz jeżeli zjadłyście proszę iść do swoich pokoi - powiedziała mama.

Siostry posłusznie wstały od stołu i wyszły.
- Do jutra - pożegnała siostrę Alexz, wchodząc do swojego pokoju.
- No, narazie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ~KasiaS~ dnia Poniedziałek 09-10-2006, 18:47, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiorek_




Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z przed ołtarza. Uciekająca panna młoda xD

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 18:36    Temat postu:

o kurcze ale długie Very Happy
podoba mi się jest takie całkiem całkiem
ale kapela to oklepany <według mnie> stereotyp
no ale nawet z najgorszego schematu można zrobić cód miód i orzeszki
więc życzę powodzenia i weny
Pozdrawiam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Domena




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 18:40    Temat postu:

Tak się zastanawiam, gdzie tytuł.
Nie no sorry, dopóki nie zachęcisz mnie tytułem, nie przeczytam tego opowiadania. Tytuł wbrew pozorom jest BARDZO ważny.
Naprawdę warto przemyśleć tę kwestię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiuleczek




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 19:20    Temat postu:

W sumie to nie mam większych zastrzeżeń, tylko według mnie te objaśnienia w nawiasach są zbędne. Za długość masz plusa. Pomysł na kapele jest częsty, ale moze być ciekawie Smile Czekam na więcej, pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FaNkA MaNsOnA




Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 22:37    Temat postu:

Tytuł mi się spodobał.
Weszłam.
Przeczytałam.
Nie było źle, tylko zauważyłam błędy.
Temat, hmmmm w sumie często pojawiający się, ale mnie to nie zniechęca.
Ja nie patrze na to, że temat się powtarza, bo przecież zawsze akcja może się potoczyć w nieznanym dotąd kierunku.
Narazie mi się podoba.
Nie jest to szczyt mistrzostwa, ale jak na początek mnie zadowala.
I bardzo się cieszę z długości parta.
Oby takich długich więcej.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżampara




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Wtorek 10-10-2006, 7:11    Temat postu:

Skomentować póżniej Wink

EDIT;
Błędy błędy i jeszcze raz błędy....
Za długie na prolog wogóle nima wstępu ani nic....
Ale na ogół fajne Wink Wink
Mówię odrazu że nie przeczytałam do końca...bo poprostu te błędy odstraszały
Buziolki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dżampara dnia Wtorek 10-10-2006, 20:50, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olka_th




Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z butelki

PostWysłany: Wtorek 10-10-2006, 15:03    Temat postu:

czytam

EDIT:

No to tak...

Bledy, roznego rodzaju... Niewiem czy uzywalas jakiegos programu, ale radze ci pisac w Wordzie.
Szyk zdania, w niektorych miejscach bylo tak pomieszane... Powinnas czytac wiecej opowiadan z tego forum, to mniej wiecej zalapiesz o co chodzi.
Opisy, a ja tak kocham opsiy... Moglas bardziej opisac ta salke prob, auto, rodzicow, menagera i same dziewczyny.
Fabua, akcja toczy sie zbyt szybko! W jednym odcinku dziewczyny przylecialy z USA, znalazly perkusitke no i wogole...
Czytalo sie tak sobie... W pewnych miejscach trudniej w innych lzej. Praca, czyni mistrza Wink Wiecej pisz,a zobaczysz, ze twoje prace beda lepsze Cool A czy mi sie podobalo? To tak sobie. Fabua moze byc, tylko same wykonanie. Zauwaz ile prac jest z oklepanym tematem, a jakie ma powodzenie! Poprostu jest bosko wykonane! Wiekszosc osob lubi takie opowiadania! Nie zrazaj sie innymi komntarzami, tylko pisz dalej! Zobaczysz kolejny odcinek bedzie lepszy!
Pozdrawiam i czekam na next parta!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez olka_th dnia Wtorek 10-10-2006, 16:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
YaNoU




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Pod LaTaRnIą <3

PostWysłany: Wtorek 10-10-2006, 15:26    Temat postu:

Przeczytałam kawałek, a dalej mi się juz nie chciało. Nie zaciekawiło mnie, a poza tym- po co te duże odstepy?? Aha i ty chyba nie wiesz gdzie sie stawia enter lub robi akapit...
Także nie podobało mi się...nie dałam rady..Może jutro... (??)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Wtorek 10-10-2006, 19:43    Temat postu:

Matko, dziewczyno, czy ty masz jakieś pojęcie o świecie???

Alexz i Piriet to dwie 16 letnie siostry, jednak nie bliźniaczki. Stało sie to tak, że Piriet urodziła się 13 lutego, a Alexz 14 listopada tego samego roku.

Wiesz ile trwa ciąża u ludzi? Wiesz, że prawdopodobieństow zajścia w ciążę na drugi dzien po urodzeniu dziecka i urodzenie wcześniaka ( a inaczej sytuacja, którą opisujesz nie zdarzyłaby się ) jest prawie zerow???

Tragedia nie opowiadanie.
Przeczytałam kilkanaście linijek i z czystym sumieniem mówię, że już tu więcej nie zajrzę. Błęy, fabuła, styl, zapis i ta ciąża, jako ostatni gwóźdź do trumny.

EDIT...

Przepraszam, nie musiałaby rodzić wcześniaka, na początku przeczytałam lipca, nie lutego. Mimo to ta ciąża dalej mi się nie podoba, ponieważ takie przypadki zdarzają się raz na baaaaaardzo wiele przypadków.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Falka dnia Wtorek 10-10-2006, 19:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 10-10-2006, 19:48    Temat postu:

Trzy rzeczy, które mogę stwierdzić na samym początku nie zagłebiwszy się jeszcze w lekturze.
1. Zdecydowanie za długie. Czytelnik powinien pierwszą częścią poznać styl autora, a nie zniechęcać się ilością postów i długością notki.
2. Emotikon. Zdecydowanie nie powinno go być! To nie jest gadu- gadu czy innykomunikator, to jest opowiadanie.
3. Zbyt duże odstępy. Nadużywasz entera, przez co długośc jest jeszcze większa.

Po przeczytaniu kawałka.

Opis dziewczyn i ich życia był tak nudny że zaczęłam się zstanawiać czy czytać dalej .
Potem już same dialogi. Na dodatek używasz zbyt potocznego języka i nie zbyt wychodzi Ci kończenie zdań.
Te wtrącenia na temat jacy są ich rodzice itd. były chyba gorsze od samych dialogów. Przykro mi ale nie doczytałam do końca.
Radziłabym najpierw przeczytać jakieś dobre opowiadania, później oduczyć się naciskania enteru i pisania normalnych opisów.
Wtedy dodaj kolejną notkę
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Wtorek 10-10-2006, 23:26    Temat postu:

Podobało mi się .
Ostatnimi czasy jestem mało wymagająca.
A więc pisz. Ale mam radę - niech one nie zakochują się w nich tak od razu. I przeczytaj jakieś opo .
Stan graficzny - ważna rzecz.

~Black.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~KasiaS~




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 21-10-2006, 15:31    Temat postu: Devils Little Sisters ( młodsze siostry diabła ) odc 2

Krótka notka no al mam nadzieję że tym razem się spodoba stram się poprawić i pisać lepiej. Proszę o komentarze tylko szczere mogą byc nie miłe byle na temat...


Dzisiaj miała odbyć się próba z Melody, więc siostry wstały wcześnie tzn. o 9 i spotkały się w łazience, każda jeszcze nieprzytomna, w piżamach i dużych papciach z diabłami xD. Popatrzyły na siebie i każda zaczęła swoje. Myły zęby, czesały, malowały, a potem każda poszła do swojego pokoju, żeby się ubrać. Zeszły na dół, Alexz wzięła jogurta, a Piriet płatki z mlekiem i poszły do ogrodu. Kiedy tam siedziały, ujrzały na podjeździe czerwony motor. Przyjechała Melody.
- Hej - przywitała się.
- Cześć - powiedziała Alexz, a Piriet jedynie kiwnęła głową i zapytała:
- Umiesz nasze piosenki?
- Tak, idziemy?
- No, chodźmy. Każda wzięła swój instrument, Piriet i Alexz uważnie przysłuchiwały się grze Melody. Żadna nie miała nic do zarzucenia, po prostu grała świetnie.
- Ja myślę, że nie ma sensu dłużej grać, idzie ci super - powiedziała Alexz.
- No... - przytaknęła Starsza.
- Dzięki - perkusistka ucieszyła się z ich pochwały.
- Masz jakieś plany na dziś? - zapytała młodsza siostra.
- W zasadzie nie.
- No to chodź z nami na zakupy. Siostry wsiadły do samochodu, a Melody skierowała się w stronę swojego ścigacza. Cała trójka ruszyła swoimi pojazdami do centrum handlowego (samochodem kierowała Alexz Grey_Light_Colorz_PDT_31).
Po paru minutach spotkały się na parkingu, wjechały windą na górę i rozpoczęły wspólne zakupy. Gdy nakupiły mnóstwo ciuchów, zadowolone zmierzały ku kawiarence, ich wzrok przykuł salon percingu. - Dziewczyny - zaczęła Piriet, patrząc na resztę.
- Zrobimy sobie kolczyki w języku?
- Po co? - spytała mało inteligentnie Melody.
- Dla jaj - odpowiedziała chamsko dziewczyna i przewróciła oczami. - To byłoby coś w stylu naszego loga, hmmm?
- Super! - krzyknęła zachwycona Alexz. - Może do tego dodałybyśmy jakiś tatuaż? - spytała.
- Dobry pomysł... - zamyśliła się Piriet.
- To może pierwsze litery nazwy naszego zespołu? DLS?
- Okay - zgodziła się Melody, któta nie miała wyboru, w końcu liderkami były Piriet i Alexz.
- Ten tatuaż zróbmy na kostce - wymyśliła po chwili.
- Odpada. Ja noszę wysokie buty, Piriet też do kolan - powiedziała Młodsza.
- Albo poza kolano - dodała Czarnowłosa. - Zróbmy go na dłoni, co?
- Gdzie na dłoni? - zdziwiły się blondynki.
- Po zewnętrznej stronie. Fajnie by to wyglądało... Zgadzacie się?
- Pewnie - odpowiedziały chórkiem.
- Alexz, daj twoje zakupy to zaniosę je do samochodu - powiedziała Piriet. Siostra dała jej reklamówki, po czym razem z Melody skierowała się do salonu Percingu. W czasie, kiedy Starsza chowała reklamówki do bagażnika, zadzwoniła jej Sidekick II.
- Hej, Brian - odebrała.
- No, cześć. Co robisz? - spytał menager.
- Jestem na zakupach z Alexz i Melody. A co?
- No to dobrze się składa. Idźcie do kiosku, kupcie najnowsze "Bravo" i "Yam".
- Są wywiady?! - krzyknęła zaskoczona Piriet.
- Tak ,a ja już je mam...
- Cool! Brian?
- O co chodzi?
- Miałbyś czas dzisiaj do nas wpaść, po południu?
- No, ale po co?
- Mamy dla ciebie niespodziankę.
- Oooo... już się boję, co wymyśliłyście. Piriet roześmiała się tylko, a mężczyzna dodał:
- W końcu jesteście młodszymi siostrami diabła.
- Okay, jeszcze do ciebie zadzwonię, bo nie wiem, o której wrócimy.
- Dobra, narazie.
- Cześć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anth92




Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sobota 21-10-2006, 17:31    Temat postu:

O jezu... Pierwsze co mnie zakuło w oczy było na samym wstępie. Chciałaś oceny swojej pracy? Przepraszam za krytykę, ale mówię jak jest.

Dzisiaj miała odbyć się próba z Melody, więc siostry wstały wcześnie tzn. o 9 i spotkały się w łazience, każda jeszcze nieprzytomna, w piżamach i dużych papciach z diabłami xD.

Najpierw chcę powiedzieć, że 'tzn. o 9' nie podobało mi się. Nie będę wymyślać jak to ma wyglądać. Wskażę ci poprostu błędy, bo się spieszę. No i ta buźka... Nie powinno jej być.

Następny błąd:

(...)każda jeszcze nieprzytomna, w piżamach i dużych papciach z diabłami xD. Popatrzyły na siebie i każda zaczęła swoje. Myły zęby, czesały, malowały, a potem każda poszła do swojego pokoju, żeby się ubrać. Zeszły na dół, Alexz wzięła jogurta, a Piriet płatki z mlekiem i poszły do ogrodu.

Aż mi brakowało zaznaczenia, by wyróżniać. Coś przesadziłaś z tym 'każda'. Rozumiem raz powtórzyć, ale dwa? I do tego dochodzi 'swoje'.
W tym fragmencie dobił mnie wyraz 'jogurta'. Wiem, niektórzy tak mówią. Sama, gdy rozmawiam z koleżankami zachowuję się w ten sposób, ale to jest opowiadanie, a nie spotkanie przed blokiem!

- No, chodźmy. Każda wzięła swój instrument, Piriet i Alexz uważnie przysłuchiwały się grze Melody. Żadna nie miała nic do zarzucenia, po prostu grała świetnie.
- Ja myślę, że nie ma sensu dłużej grać, idzie ci super - powiedziała Alexz.


Nie wiem jak innych, ale mnie ta 'gra' bardzo zakuła w oczy.
Bym zapomniała! Po '-No, chodźmy.' brakuje myślika.


Siostry wsiadły do samochodu, a Melody skierowała się w stronę swojego ścigacza. Cała trójka ruszyła swoimi pojazdami do centrum handlowego (samochodem kierowała Alexz Razz).

Co ty masz z tym 'swoim'? Znowu powtórzenie...
I 'samochodu'. Rozumiem, że chciałaś być może nas jakos rozśmieszyć wyrażeniem zawartym w nawiasie, ale jakoś nie wyszło. I po co tam ten emotikon jest wciśnięty? To nie gadu-gadu, jak już wcześniej napisała Holly Blue.

To na tyle. Co do dialogów - nie podobały mi się. Wyglądały na sztuczne, proste i oklepane. Po poprzedniej części myślała, że coś z tego będzie. Teraz mogę stwierdzić, że mnie tym opowiadanim nie urzekłaś i nie przekonałaś.
Nie mówię zupełnego 'nie'. Wpadnę na następną notkę, tą która zadecyduje czy zajrzę znowu.

Dobra rada: Zanim dodasz następną część przeczytaj ją kilka razy. Nie odrazu. Na przykład po godzinie, dwóch, żeby lepiej wyłapać błędy i być na świeżo. Dobrze by też było, gdybyś poprosiła kogoś z forum o sprawdzenie notki.

Pozdrawiam,
Anth


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miss Izabela




Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z otchłani

PostWysłany: Niedziela 22-10-2006, 16:25    Temat postu:

Jak już zaczynam coś czytać, to się zaraz urywa.
Protestuję! Ja chcę więcej!
Nie jest może pisane cudownie a fabuła nie jest wymyślna... Ale i tak spodobało mi się.
Miałam jeszcze coś dodać o błędzie, ale jak widzę Anth92 mnie wyprzedziła. Chodzi o "tzn. o 9". Jakoś najbardziej rzuciło mi się w oczy.
Będę śledzićWink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 20:25    Temat postu:

Och chyba gorsze niż prolog, czy tam pierwsza część.
Nieważne.
Napisałam Ci, że to nie gadu - gadu i nie stawia się emotikon.
A ty nadal to robisz...
Ponad to opowiadanie niemalże całe składa się z dialogów.
Aż nie chciałam czytać dokładnie, tak mnie znudziło na samym początku.
Chyba jednak ten komentarz znów będzie miał nijaki skutek, więc nie wypisuję po kolei każdego błędu.

Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
<SusanBlack>




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: takie ładne miasto w śodku anglii

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 21:03    Temat postu:

Ja jestem mało wymagająca i bardzo mi sie podoba.

Czekam na następną część wenki życzę pa
-x-X-x-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzydeRcia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 21:20    Temat postu:

wracam na forum, czytam jednoczęściówki, aby się nie nudzić, a tu mnie całkiem usypiają.

to zacznijmy.
tzn. o 9
Alexz wzięła jogurta z wioski jesteś? [nie obrażając ludzi ze wsi xD]
- No... - przytaknęła Starsza. starsza mogłaś napisać z małej, no ale luz
xD, Grey_Light_Colorz_PDT_31 nieeeee! to już jest koniec... emoty w treści opowiadania Grey_Light_Colorz_PDT_26
nakupiły mnóstwo ciuchów nie wiem czy to błąd, ale mam wrażenie, że nie poprawnie jest te 'nakupiły'
Percingu chyba raczej piercing
to na tyle
i jeszcze jedno:
Piriet [Piret], Alexz i Melody <- imiona sławnych osób przypadek czy specjalnie?

pierwszej części nawet nie przeczytałam do końca.
jak Ci wytknęli błędy to je poprawiaj!

Pozdrawiam! ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonia




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 21:59    Temat postu:

Chyba spoczęłaś na laurach. To, że pierwsza część się jako tako podobała, to nie znaczy, że drugą miałaś prawo spaprać. Nie jestem ani trochę zadowolona, a co przez to idze również ta część mi się nie podobało. Za duzo powtórek i jeszcze te emotikony. czy to jest gadu-gadu?

Przy następnej notce lepiej się postaraj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin