Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wszystko będzie dobrze, tylko podaj mi dłoń. _1_

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Angel&Rose




Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 18-02-2007, 21:46    Temat postu: Wszystko będzie dobrze, tylko podaj mi dłoń. _1_

Dwa Blaki się zebrały i pomyślały, że skoro obie lubią Durexy bananowe, to i napiszą coś razem. Obmyśliły całą historię, co chwilę wykrzykując na gadu nowe elementy świata tu oto przedstawionego.
I jest.
Od miesięcy zapowiadany film Dżejmsa Bonda...
Eee... to nie tu.
Ekhem.

Wracając do przemówienia, to możemy życzyć wam tylko wspaniałej podróży i szczęśliwych jajek!
Ahoj!

Muzyka:
Usher - U got it bad

Wszystko będzie dobrze, tylko podaj mi dłoń.

1.

Pamiętam, jak stęskniony pukałem kamyczkami w jej okno, by tylko móc spojrzeć w jej oczy i przytulić ją do siebie. Zapewne znów siedziała na łóżku i czytała jakąś romantyczną opowieść. Pewnie wyczekiwała mnie, choć nigdy nie pozwalała mi tego po sobie poznać. Była dziewczyną, której mimo tego, że znałem kilkanaście lat, nie mogłem do końca rozgryźć. Była piękna, inteligentna i zawsze uśmiechnięta, a mimo to, tylko dla mnie. Wiedziałem, że mogłaby mieć każdego, a jako swego księcia z bajki wybrała właśnie mnie. Dobrze rozumiałem co znaczył ten przywilej, dlatego nikomu jej nie odstępowałem, nikomu nie pozwalałem zbliżyć się na krok.
Schylałem się właśnie po kilka kamyczków, by znów przypomnieć jej o tym, że przybyłem, gdy dosłyszałem jej melodyjny, odrobinę zachrypnięty głos.
- Tom? Co ty tu robisz?- zapytała, z nutką zdziwienia, które zapewnie ukryć miało radość z mojego towarzystwa.
- Witaj Julio! To ja, twój Romeo!- zawołałem z uśmiechem, na co ona głośno się zaśmiała. Popatrzyła przez chwilę na mnie i zaczęła ostrożnie schodzić po pergoli. Poruszała się powoli i ostrożnie, by nie mieć pokłutych rąk przez pnące się róże. Po dłuższej chwili znajdowała się już na dole. Odwróciła się do mnie i zarzuciła mi jedną rękę za szyję. Wolną dłonią pogładziła mój policzek, jak to miała w zwyczaju. Ucałowałem jej palce, uśmiechając się delikatnie.
- Tęskniłam – szepnęła, przysuwając się do moich ust.
- Ja też – odparłem bardzo cichutko, nie pozwalając rozbić tej magicznej aury dookoła nas, która wydawała się tak krucha, jak i moja cudowna Juliet. Gdy poczułem na swoich wargach jej gorący oddech, nie potrafiłem zapanować nad szalejącym ze szczęścia sercem. Biło jak oszalałe, nie mogąc zwolnić choć na chwilę.
Przechyliłem delikatnie głowę, by móc ucałować jej delikatne wargi. Gdy dostąpiłem tego zaszczytu, uśmiechnąłem się delikatnie. Czułem się jak nastolatek, który właśnie pocałował pierwszą w swoim życiu dziewczynę…
- To gdzie mnie dziś porywasz? – jej delikatny głos, nakazał mi otworzyć zamknięte do tej pory oczy.
- Zobaczysz! – rzuciłem wesoło i pociągnąłem ja za rękę w stronę lasu. Szliśmy kilka minut w zupełnym milczeniu. Jednak ta cisza nie była denerwująca, ani krępująca. Wręcz przeciwnie – zauroczyła mnie jej przyjemność.
Po kilku chwilach doszliśmy do niewielkiej polany na wzgórzu, gdzie rozciągał się widok na niemal całe miasteczko.
- Jak... Jak tu pięknie...- wyszeptała, a ja poczułem się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, mogąc dać tej dziewczynie tak piękne uczucie.
Teraz? Nie... A może? Nie, poczekam jeszcze, myślałem gorączkowo, mimo wszystko odrobinę się denerwując.
- Cieszę się, że ci się podoba - powiedziałem nieco głośniej i pocałowałem ją delikatnie w szyję. Gdy tylko poczuła moje usta, potrząsnął nią mały dreszczyk. Zdjąłem z siebie bluzę i nałożyłem na jej ramiona, by ją ogrzać.
Po godzinie obydwoje leżeliśmy na zimnej trawie. Wtuleni w siebie obserwowaliśmy świecące nad naszymi głowami gwiazdy. Czułem się przy Juliet doskonale, wiedząc, że możemy rozumieć się bez zbędnych słów. Mimo, że mieliśmy już po dwadzieścia trzy lata, to wciąż czuliśmy się jak para po uszy zakochanych w sobie nastolatków.
- Zbieramy się? – zapytałem, ponieważ było już bardzo zimno, a Juliet odrobinę się trzęsła. Wstała z grymasem na twarzy, a ja uśmiechnąłem się do niej delikatnie. Rozchmurzyła się, a ja złapałem ją delikatnie za rękę…
Teraz? Nie. Tak! Nie! A co jak odmówi?, walczyłem ze sobą w myślach.
- Juliet...- mruknąłem sięgając do kieszeni.
- Tak, Tom? – zmrużyła oczy , a ja czułem się coraz to bardziej skrępowany. A co, jeśli odmówi? Chyba spalę się ze wstydu!
Klęknąłem patrząc jej głęboko w oczy. Wyjąłem rękę z kieszeni, w dłoni ukrywając małe, czerwone pudełeczko.
- Juliet... Czy... Ty... Czy zostaniesz moją żoną? – wykrztusiłem, starając się zamaskować łamiący się głos. Jeszcze nigdy się tak nie denerwowałem! Drżącą ręką otworzyłem pudełko. W środku był srebrny pierścionek, z małym czarnym oczkiem. Był doprawdy piękny.
Juliet patrzyła to na mnie, to na tę małą, zaręczynową obrączkę. Serce łomotało tak samo mi, jak i jej. Nie mogła wykrztusić ani słowa, a ja patrzyłem na nią ze skupieniem. Teraz cisza nie była juz przyjemna. Była pełna napięcia i niepewności.
Dotknęła mojej dłoni i uśmiechnęła się delikatnie, w pył zamieniając ponurą aurę. Spojrzałem w jej oczy, w których tlił się mały płomyczek szczęścia.
- Tom… ja… - nie odrywała ode mnie wzroku. Dostrzegłem, że w kącikach jej pięknych, zielonych oczu zbierają się łzy.
- Kochanie, proszę, dlaczego płaczesz? – przytuliłem ją mocno do siebie, czując jak moje serce telepie się ze strachu. Wtuliła się we mnie ufnie, a mimo, iż na ustach miała lekki uśmiech, z oczu kapały jej słone łzy.
- Tak. – szepnęła prosto do mojego ucha, pociągając nosem. Czułem, jak tym jednym słowem podarowała mi najpiękniejszą chwilę w moim dotychczasowym życiu. Roześmiałem się głośno i biorąc ją na ręce, zacząłem kręcić się wokół własnej osi. Ucałowałem ją mocno w usta i tracąc równowagę, upadłem na mech, tym samym pociągając za sobą ukochaną. Juliet nie pozwoliła mi odsunąć się choćby na kilka milimetrów. Trzymała mnie mocno w uścisku, nie dając wytchnienia ustom. Czułem się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, mając w objęciach dziewczynę, z którą wiem, że nie rozstanę się aż do śmierci.
Wsunąłem na jej palec zaręczynowy pierścionek. A ona, jakby obudzona, odsunęła się bardzo delikatnie ode mnie, kończąc namiętny pocałunek subtelnym muśnięciem. Usiadła na moich rozciągniętych kolanach i mimo, iż wokół było ciemno, mogłem dostrzec zieleń jej tęczówek.
- Kocham cię… - wyszeptałem cicho, jakby niewerbalnie, czując jak po moim ciele rozpływa się wspaniałe uczucie lekkości. Złote motyle tańczyły wokół nas, a my wpatrzeni w siebie, nie widzieliśmy nic poza sobą. Mogliśmy siedzieć tak, niczym zaczarowani, przyglądać i poznawać się wciąż od nowa…
Tak, zakochiwaliśmy się w sobie od nowa.


Pozdrawiamy,
Black Rose & BlackAngel.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świstuś




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster.

PostWysłany: Niedziela 18-02-2007, 21:50    Temat postu:

czytam!

Edit:
E tam.. spodziewałam się czegoś lepsiejszego.
Jeej, mójgł ją wyruchać, a on sie tylko oświatczył.

Wogole za suodko troszkę.

Och, jak oni się kochają.

Jak nastolatki.
Och!


xD

EDIT:
stać was na więcej.

EDIT3:
No właśnie.

I.. może nie podchodzcie do tego aż tak poważnie... żeby można było się pośmiać chociaż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sue




Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 18-02-2007, 22:04    Temat postu:

Och, ach, ech!
Dwa Blaki w komplecie. Cóż za cudo.

Zacznę od błędu, który wychwyciło moje zaspane oko. Otóż.

Cytat:
- Tak. – szepnęła prosto do mojego ucha, pociągając nosem.


Nie jestem pewna, bo dopiero się uczę pisać bezbłędnie, ale z tego co pamiętam na końcu wypowiedzi nie powinno być kropki, gdyż bohaterka to powiedziała/szepnęła, czyli wykonała czynność związaną z mówieniem.
Ale nie jestem pewna, jakby co - dopiero się uczę Wink

Było... ładnie, składnie i urokliwie.
Małżeństwo? Hmmm, to chyba nie nowość, jednak przedstawiona w inny, lepszy sposób. I ta I część wydawała mi się bardziej prologiem, bynajmniej tak się zapowiada. Ale to wasza decyzja.

Wrócę, bo... coś mi każe.

harm.,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexz




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)

PostWysłany: Niedziela 18-02-2007, 22:54    Temat postu:

Oł god...
To pikne było
Tyle uczuć... kocham takie odcinki Heart
Kurcze, brak mi słów...
Jak dalsze części będą tak samo wspaniałe, to będę na forum siedzieć 25 godzin na dobę Mr. Green
Dużo weny życzę, aby kolejne part były jeszcze lepsze Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FAILUREKID




Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Starożytna Belgia. Średniowieczny Tarnów. Nowoczesny Londyn.

PostWysłany: Poniedziałek 19-02-2007, 9:24    Temat postu:

Oj, wyszedł wam ten duet na dobre! O!
Bardzo mi się podobało.
Błędów nie wychwyciłam. (Od Wielu Dni i Nocy Zastanawiałam się czy ludzie na tym forum, nie posiadają worda. Przywracacie mi nadzieje w nich.)
Ogólnie to co Lubię.
Tomuś, Laseczka, Miłość - Oryginalnie Opisana. To Lubię.
W innych Opowadaniach miłość zawsze przerywa jakieś wydarzenie. Zobaczymy co stanie się tutaj.

Cytat:
Durexy bananowe

Durexy? o! Grey_Light_Colorz_PDT_07

W razie Tego Lub Tamtego Przy następnej części skomentuje. Mogę?

Fail.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FAILUREKID dnia Poniedziałek 19-02-2007, 15:26, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kate :)




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Bielany

PostWysłany: Poniedziałek 19-02-2007, 14:12    Temat postu:

Piękne
Naprawdę.

Czegoś takiego potrzebowałam.
I z ulgą odetchnęłam, gdy doczytałam do końca, że Juliet nie spadnie z klifu, nie ma kochanka, nie jest narkomanką etc...
Czasami potrzebne jest zwykłe zakończenie, ale niesamowite.
I Wy to zrobiłyście.

Cenię,
szanuję,
uwielbiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 19-02-2007, 19:13    Temat postu:

Hmy.
Powiem szczerze, że podobał mi się styl.
I dopóki na początku było fajnie i ładnie opisane, tak z każdym zdaniem coraz bardzioej znudzona zsuwałam sie z krzesła.
Jakież to...
Nudne?
Owszem - nudne.
Mam juz dosć Toma, który się oswiadcza. Toma, który ma dwadzieścia kilka lat.
Już wolę nastoletniego wyrywacza lasek, serio.
Swoja drogą... nie marnujcie idelanej całości waszego stylu.
Bo styl powstał naprawdę niezły.
Wymyślcie coś błagam... cofnijcie sie do przeszłości, wykorzystajcie wspomneinia.
W każdym razie...
Narazie jestem na nie.
Bo styl i brak błędów to nei wszystko.
A u was jedynie to nei wszystko odgrywało odpowiednią rolę.
A pisoenka mi nie pasowała zbyt...
Ale to chyba nie jej wina ale sytuacji opowiadania...
No cóż.
Pozostaje mi napisać to co zawsze:
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amsta




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Poniedziałek 19-02-2007, 20:58    Temat postu:

Super...Podoba mi się Twój styl pisania , dużo opisów oraz uczuć Wink...
Czekam na next part


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CoL@




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 19:43    Temat postu:

Och, ach ech...

Pikne.
Bez zbędnych psujów, to jest: narkomanka, śmierć, zdrada, łzy...
Taaaak.

Kocham się odstresowywać, i wy mi to dajecie.

Jednego Blaka nie znam, drugiego Kocham, ale i tak buuź


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Poniedziałek 26-02-2007, 17:06    Temat postu:

Dziękujemy Wam za komentarze. Te przeuroczo pochlebne, ale i te z nutką krytycyzmu, co jest szalenie potrzebne, gdyż mamy przed sobą jeszcze całe opowiadanie Wink.
Możemy Was zapewnić, że staramy się dopracować fabułę w każdym calu i że nie będzie ona powtórką z rozrywki, gdyż jest dość... orginalna.
Przyszła część za... mam nadzieje dwa dni.

Pozdrawiamy,
B&B.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Devilishh




Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu

PostWysłany: Niedziela 04-03-2007, 18:16    Temat postu:

Och...
Wy Blaki 2 Very Happy
Mwah XD
Będzie sexowny duecior...
Już jest
Mm...
Więc podobało mi się.
Dużo uczuć.
Ładnie napisane.


Będę czytać dalej
Oochhh Heart


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin