Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

*2* Don't open your eyes... *2* >NEW 03.03.07<

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PannaPe feat. Ms. Shikari




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 02-03-2007, 14:22    Temat postu: *2* Don't open your eyes... *2* >NEW 03.03.07<

PannaPe i Ms. Shikari atakują.
Bójcie się.
Enjoy.


~*~

Czy widzieliście kiedyś włosy czarne jak smoła? Włosy tak ciemne, że mieliście wrażenie, że po ich dotknięciu na waszej dłoni zostanie czarna smuga? Pewna dziewczyna miała właśnie takie włosy. Czarne, długie, falujące. Miała też czarne oczy, nie czekoladowe, nie piwne, tylko czarne. Wyglądała niesamowicie, a wrażenie to potęgowąły jej krwistoczerwone usta i biała niczym śnieg cera. Jej wygląd wywierał wrażenie na każdym, kogo spotkała na swojej drodze.
Myślicie, że miała szalone powodzenie? Niestety chłopcy, a w późniejszych latach mężczyźni bali się tak naprawdę kruchej i delikatnej Scarlett. Dziewczyna jednak nie cierpiała, nie była samotna. Kiedy było jej smutno, czy źle siadała na swoim marmurowym parapecie i - zależnie od pory roku - liczyła spadające płatki śniegu, lub kolorowe kwiatki rosnące pod jej oknem. Nie myślcie, że było to nudne zajęcie, przeciwnie. Miała wtedy czas na przemyślenie ważnych dla niej spraw, czy zastanowienie się nad nurtującym ją problemem.
Kiedy Scarlett miała siedemnaście lat zaczął interesować się nią starszy o siedem lat sąsiad. Przynosił jej czekoladki z nadzieniem orzechowym, które wprost uwielbiała, kupował prezenty, zabierał do kina. Dziewczyna podchodziła do tego z dystansem, bo czuła się nieco dziwnie w towarzystwie Lucasa. Przystojny, szarmancki, charyzmatyczny, a zarazem tajemniczy i w jej odczuciu ukrywający coś bardzo ważnego.
Pewnego lipcowego dnia, kiedy Scar liczyła ptaki lądujące na sąsiednim dachu, pod jej okno przybiegł Lucas. Dziewczyna uśmiechnęła się na jego widok, bo od kilku dni ich więź była mocniejsza i solidniejsza. Zbiegła na dół i ze śmiechem przytuliła mężczyznę.
- O, Scarlett, co za zmiana! Czyżbym skruszył twoje lodowe serce?
Brunetka pokazała mu język i pobiegła przed siebie. Lucas zaczął ją gonić.
Biegła po zielonej trawie czując pod nagimi stopami kłujące źdźbła i łaskoczące płatki kwiatów. Zmęczona położyła się na zielonej polanie i wyciągnęła rękę do Lucasa. Położył się obok niej.
- Zobacz, Luc. Czy te chmury nie są zachwycające? - zapytała z uśmiechem. Ten zaczął całować ją po szyi. Odsunęła się grożąc palcem.
- Nie, nie. Najpierw pooglądamy naturę. Zobacz jak tu jest pięknie. Co widzisz na niebie?
Lucas roześmiał się i objął dziewczynę ramieniem.
- Ja? Widzę jakiegoś dziwnego amorka, który twierdzi, że powinnaś mnie pocałować.
Scarlett podniosła się z ziemi i oparła ręce na biodrach.
- Ja mam ciebie pocałować? Jeśli mnie dogonisz...

Łaskoczące źdźło trawy wędrowało po nagim udzie Scarlett, idąc niewidzialnymi stopami po jej nodze, aby zejść prowadzone przez dłoń mężczynzy po gładkiej łydce na rozłożoną kurtkę Lucasa. Dziewczyna roześmiała się i przyciągnęła Luca do siebie.
- Widzę, że już nie muszę cię namawiać do pocałunków?
Brunetka pokręciła głową i położyła swój palec na ustach blondyna.

Było grubo po dwudziestej drugiej. Scarlett nacisnęła lekko mosiężną klamkę, dbając, aby nie narobić za dużo hałasu. W przedpokoju czekała na nią babcia. Dziewczyna zamknęła oczy i przygryzła wargę.
- Scarlett! Gdzie byłaś do tej pory? - zapytała starsza pani nieco skrzekliwym głosem.
- Byłam... Byłam w mieście. W bibliotece.
Kobieta pokręciła głową.
- Do późnej nocy? Nie wierzę ci. Zaczęłaś się puszczać?
Scarlett wybałuszyła oczy i omijając babcię wbiegła po schodach na górę.
- Nie zaprzeczyłaś! Jesteś taka sama jak twoja matka!
Dziewczyna zamknęła sosnowe drzwi i osunęła się po nich na podłogę. Nienawidziła tej starej jędzy, uważającej się za pępek świata.
Od kiedy pamiętała babcia wypominała jej, że jest dzieckiem prostytutki. Wszystkie złe chwile, upokorzenia, płacz i cierpienia były zasługami jej babci. Po chwili na jej twarz wrócił uśmiech. Znów poczuła delikatny, czuły dotyk Lucasa, jego usta i serdeczny uśmiech. Pomyślała, że nie będzie się przejmować słowami starej babci, która i tak niedługo umrze. Wiedziała, że ma kogoś, kto ją obroni przed złem tego świata.

Wiecie co to jest miłość, prawda? Uczucie rozgrzewające lód i pieszczące zmysły, z każdym dniem rosnące w siłę. To właśnie czuła Scarlett. Przestała dopatrywać się tajemnicy u ukochanego, zaczęła cieszyć się każdym dniem spędzonym u jego boku.
Był październik. Brązowiejące liście spadały z ubranych w żółcie i pomarańcze drzew. Scarlett leżała na jedwabnej pościeli w dużym łóżku Lucasa. Przeciągnęła się i zawołała :
- Luc! Chodź tutaj, stęskniłam się.
Z drugiego pokoju dobiegł do niej głos mężczyzny.
- Kochanie, idę zrobić kawę.
Dziewczyna wzruszyła ramionami i wstała z łóżka zakładając miękki szlafrok. Wyszła do przedpokoju i spojrzała na schody prowadzące na strych. Zawsze interesowało ją to pomieszczenie. Stanęła na drewnianym schodku i skierowała się na górę.
Kiedy weszła do ciemnego pomieszczenia, zrobiło jej się duszno. Zapaliła światło i uchyliła okno. Rozejrzała się dookoła. Wbrew jej wyobrażeniom to miejsce nie było jakieś nadzwyczajne. Ot, zwykły stryszek.
Usiadła na wiklinowym fotelu. Zobaczyła leżący koło niego stary album ze zdjęciami i schyliła się po niego. Na pierwszej stronie było wklejone zdjęcie przedstawiające Lucasa i jakąś kobietę. Fotografia odklejała się lekko od kartki. Scarlett spojrzała na odchylony róg i przeczytała lekko wyblakły napis : "Dałeś mi dar, który prowadzi do wieczności. Czerwiec 1929".

~*~

CDN


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PannaPe feat. Ms. Shikari dnia Sobota 03-03-2007, 17:46, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Piątek 02-03-2007, 15:10    Temat postu:

erste?
EDIT:
1929? O rany... to akcja toczy się... ?
Dobra, ja nic nie mówię.
Fajnie jest. Nie będę dalej tego komentować, bo poczekam gdzieś tak do piątej części - mam nadzieję, że mogłybyście mnie powiadomić na PW, gdy ta część nastąpi? Lubię mieć dużo do czytania ^.^.

Scarlett kojarzy mi się z cycatą, wyskoką, blondynkowatą... dziewczyną. Chociaż może okaże się, że ten opis Królewky Śnieżki do niej pasuje pod względem charakteru?

Ładnie.
Pzdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 02-03-2007, 17:53    Temat postu:

Takjak napisała Free - opis królewny Śnieżki. Scarlett mi ja bardzo przypomina.

właśnie.. 1929? To co ten Luckas.. nie wiem jest jakimś duchem/wampirem/dziadkiem w młodym ciele? Very Happy

wybacz, ale nie rozumiem.

Błędów nie było, poza kilkoma powtórzeniami.

Córki prostytutki jeszcze chyba nie było.

Cóż, zobaczymy co dalej wymyślisz. Narazie mi się podoba Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miluni@




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno

PostWysłany: Piątek 02-03-2007, 18:50    Temat postu:

Ok... podobało mi się, ale tak jak Reckless wypatrzyłam kilka powtórek Razz.
A co! Nie ma tak dobrze Cool . To, że jesteś mAJ seKSZUAL partner to nie znaczy, że doznasz jakiś ulg. Ha!

PeeS. Masz szczęście, że mi wyjaśniłaś ten 1929 Twisted Evil , bo byłabym zmuszona zrobić ci

KoSiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~Kama~




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Piątek 02-03-2007, 21:05    Temat postu:

Weszłam tutaj w sumie przez przypadek. I przyznam, że nie żałuje ;D.
Jak na początek bardzo ładnie.
Zazwyczaj nie lubię nadmiernych opisów.
Ale te były tak ciekawe, że nawet nie śmiem narzekać Wink.
No i tajemnicza końcówka. Nie wiem czego mogę się dalej spodziewać, dlatego na pewno tu wrócę Wink.
Weny i Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Incia




Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szajzeeeeeeeeeeeeee!!!

PostWysłany: Sobota 03-03-2007, 11:09    Temat postu:

Ah, to połączenie!
Czy muszą ode mnie wszyscy wymagać, żebym komentowała opka, które piszą takie osoby??? Jak mam to robić?! Co mam powiedzieć??? Nie wiem... Może: ładne? A może: śliczne? A może: cudowne??? Nie mam pojęcia bladego! Podoba mi się i tyle. Nie wiem dlaczego, nie wiem po co, nie wiem jakim cudem, ale podoba mi się...

Pozdrawiam, przepraszam za dziwny koment i czekam na kolejny part
Inn


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sroczka




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domku mojego

PostWysłany: Sobota 03-03-2007, 14:50    Temat postu:

Weszłam se na forum żeby na chwilę oderwć się od nauki, i po kilka minutowym narzekaniu na brak notek w moich ulubionych opach, kliknęłam na nowy tytuł. Nie zawiodłam się czytając. Tylko jedna rzecz mnie zdziwiła, 1929 rok?! Tylko ta Scarlet mnie zniesmaczyła trochę. Imię kojarzy mi się ze Scarlett Johanson (nienawidze jej Evil or Very Mad) a opis z królewną śnieżką. Podoba mi się za to twój styl pisania. Pisz tak dalej a napewno z chęcią będę czytać twoja twórczość. Pozdrowionka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Sobota 03-03-2007, 17:16    Temat postu:

Czyżby ten Lucas był jakimś niesmiertelnym osobnikiem? Bo w to, że akcja toczy się latach trzydziestych, czy czterdziestych XX wieku jakoś mi ciężko uwierzyć.
No, nie było źle. Opis faktycznie Królewny śnieżki. Trochę szybko się Scarlet zmieniła... Albo ja mam takie wrażenie mylne.

Pozdrawiam i czekam na nową część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PannaPe feat. Ms. Shikari




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 03-03-2007, 17:38    Temat postu:

Wyjaśnienie - akcja toczy się w roku 2010. No.
Całujemy i w ogóle, teges.
Ave!


~*~

Scarlett przerzucała kolejne kartki albumu. Na każdym ze zdjęć był Lucas, za każdym razem z inną kobietą. Brunetki, blondynki, rude. Krótkowłose, długowłose, szczupłe, puszyste. Scarlett nic z tego nie rozumiała. Na kilku ze zdjęć były daty : marzec 1933, styczeń 1940, maj 1988.
Dziewczyna zmarszczyła brwi. Poczuła, że ktoś kładzie jej ręce na ramionach.
- Co robisz, Scarlett? - usłyszała głos Lucasa. Wzdrygnęła się i upuściła album na podłogę. Kilka pożółkłych kartek wypadło z środka.
Mężczyzna okrążył ją i podniósł album, po czym położył go na sosnowy stół. Uklęknął przed nią i położył swoje dłonie na jej udach. Dziewczyna wstała i podeszła do drzwi.
- Kochanie, co się stało? Dlaczego drżysz?
Scarlett przygryzła wargę i powiedziała :
- Nie wiem co tu się dzieje, ale... Ale dzieje się coś bardzo dziwnego. Chyba pójdę do domu.
Zbiegła po schodach. Przez cały czas czuła na plecach jego wzrok i dziwną aurę w powietrzu. Kiedy była już przy frontowych drzwiach Lucas dogonił ją i objął w talii.
- Czego się przestraszyłaś?
Poczuła jego zimny oddech na swojej szyi. Odwróciła się twarzą do niego.
- Dlaczego na tych zdjęciach były takie daty? I te kobiety...
Lucas przerwał jej pocałunkiem i uśmiechnął się ukazując białe zęby.
- Tego się przestraszyłaś? Na tych zdjęciach jest mój dziadek, kochanie... Wszyscy z rodu Stavralosów jesteśmy do siebie cholernie podobni. Od pradziadka do syna mojego brata.
Scarlett spuściła wzrok. Lucas ujął jej podbródek w dłoń i uniósł jej głowę. Pocałował ją lekko i objął w pasie.
- Już dobrze?
Dziewczyna pokiwała głową i ukryła swoją twarz w jego ramieniu.
Pachniał kawą i wanilią.
Luc wziął ją na ręce i wszedł po krętych schodach na górę, do sypialni. Położył ją na łóżku i nachylił się nad nią. Wpatrywała się w jego jasnobłękitne oczy, łapała iskierki w nich grające. Przyciągnęła go do siebie i chwyciła swoimi ustami jego wargę.
W mgnieniu oka leżał swoim nagim ciałem na jej istnieniu nieokrytym ubraniem. Wodził ustami po jej rozgrzanych piersiach, całował jej szyję i wtapiał się w jej wargi.
Wsunęła ręce w jego jasne, miękkie włosy i zjechała niżej, do karku. Zaczęła lekko drapać jego plecy, a on spijał smak z jej ust.

Znów to samo, kolejna kłótnia i wyzwiska. Miała jej dość. Nie miała siły wysłuchiwać tych obelg, jakoby puszczała się na prawo i lewo i dawąła komu popadnie.
Przecież nie jej winą było to, że była córką prostytutki. Urodziła ją, zostawiała matce i uciekła z jakimś facetem do Stanów.
Skazała swoje dziecko na życie u okropnej jędzy, zgorzkniałej starszej pani nie mającej życia prywatnego.
Scarlett zaklęła pod nosem. Kolejna awantura kończąca się zdaniem "Skończysz jak twoja matka". Miała jednego chłopaka, tylko z nim sypiała. Ta wiedźma jej nie wierzyła i sądziła, że codziennie spotyka się z innym.
Brunetka położyła się na łóżku i założyła słuchawki na uszy. Odłączyła się od świata zatapiając się w IX symfonii Beethovena. Leżała kilkanaście minut. Kiedy otworzyła oczy stał nad nią Lucas. Usiadła na łóżku.
- Chyba mi nie powiesz, że babcia cię wpuściła?
Mężczyzna pokręcił głową przecząco i wskazał ręką na otwarte okno. Scarlett roześmiała się i objęła dłońmi jego twarz.
- Kocham cię, Lucas - powiedziała cicho. Pocałował ją mocno i wsunął palce w jej gęste sploty.
- Ja cię kocham jeszcze bardziej... Chciałbym ci dać coś, co sprawiłoby, że moglibyśmy być ze sobą na wieczność.
Dziewczyna uśmiechnęła się zalotnie.
- Więc mi to daj.
Dostrzegła w oczach Lucasa coś dziwnego. Coś, co mówiło jej, że słowa mężczyzny nie były nic nie znaczącymi sylabami.

Bill Kaulitz właśnie kończył 21 lat. Świetnie, urodziny spędzone w pracy. Kochał to co robił, ale miał czasem ochotę oderwać się od codzienności.
- Sto lat, sto lat...
Usłyszał cichy głos nad uchem. Podniósł głowę i zobaczył nachylającego się nad nim Kevina. Uśmiechnął się do niego i powiedział :
- Taaa, sto lat. Jeśli dożyję osiemdziesiątki to będzie cud.
Chłopak roześmiał się i zajął miejsce naprzeciwko niego.
- Ja tam zamierzam przeżyć siedemdziesiąt lat, a później umrzeć kochając się.
Bill pokręcił głową. Jak zwykle to samo. Kevin był większym seksoholikiem niż jego brat.
- Tak, jeśli jakaś fajna laska zechce takiego starego grzyba.
Szatyn spojrzał na niego z oczyma lekko przymrużonymi.
Wstał i oparł swoje ręce na jego ramionach.
- A kto ci powiedział, że nie będę chciał umrzeć kochając się z mężczyzną?
Kaulitz zrobił głupią minę, nawet w jego odczuciu taka była. Wstał z fotela i zmarszczył brwi.
- Czy to jakiś wyjątkowo dziwny żart?
Kevin ostrożnie pokręcił głową.
Bill złapał się za głowę. To jego zawsze podejrzewano o homoseksualizm, a nie męskiego Wendorffa. Roześmiał się.
- Więc jesteś gejem?
Kevin pokiwał głową.
- A na dodatek jesteś bardzo w moim typie.


~*~

CDN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Sobota 03-03-2007, 19:32    Temat postu:

Ja mma wrażenie, że Lucas zabija wszystkie te kobiety i dzięki temu żyje wiecznie. Ale moje teorie rzadko się sprawdzają, więc nie wiem.
Ciekawe jak wpleciecie Billa do tego opowiadania Very Happy
Część ładna, szkoda, że krótka. Ale fajnie się czytało, błędów nie widziałam Very Happy

Pozdrawiam

EDIT...

I pierwsza byłam :}


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ms. Shikari




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 04-03-2007, 17:34    Temat postu:

Naprawdę nie amcie nic do powiedzenia? oO
Pozdrawiam.
Shikari.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 04-03-2007, 18:10    Temat postu:

Ładnie, ładnie.

Nie mam teorii jak Falka ale coś w tym jest.

Bill skazany na geja xD


matko.. nie wiem jak wy go tam wplączecie do historii ze Scarlett. Very Happy

podobało mi się Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin