Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

- Wojna Bliźniaków {30} -
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 100, 101, 102  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam Diabeł młode chowa.

PostWysłany: Wtorek 17-01-2006, 22:35    Temat postu:

Błędy. To jedynie mnie razi w twoim opowiadaniu.
Temat nawet ciekawy, styl także a bohaterki mają wspaniałe charaktery, które bardzo cenię w tym opowiadnaiu jaki i w życiu Twisted Evil
Będe śledzić Twoją twórczość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Środa 18-01-2006, 10:53    Temat postu:

boze jakie to jest wciągające... ja tu marzę dniami i nocami zebys dodała nowe części Very Happy bo to co piszesz jest powalające

a tak wogóle to do niemiec jedziez na narty albo ferie? oyy zazdroszcze jak holrea Very Happy a nuż trafisz na takiego tomusia... <buja w obłokach>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeksol




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Środa 18-01-2006, 12:35    Temat postu:

kurcze..masz talent dziewczyno!
czekam na nastepne czesci bo to strasznie wciaaagaaa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ViicKy




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czwartek 19-01-2006, 21:10    Temat postu:

Twoje opowiadanie jest bardzo interesujące.
Mi tez podobają się charaktery tych dziewczyn.
No i to olewanie Kaulitzów...;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Piątek 20-01-2006, 10:57    Temat postu:

Dziękuję Wam za komentarze ;* niestety następnej części długo nie będzie...bo dziś wyjeżdżam na tydzień...Może w Niemczech się zmobilizuję i coś napiszę Very Happy Będę próbowała na kartkach xP Jeszcze raz dzięki Smile
Pozdrawiam!

EDIT:
Stove, chciałabym żeby tak było xD tylko po pierwsze: nie umiem jeździć na nartach^^ po drugie: bede tam, gdzie śniegu wogóle niema xP a po trzecie: moje szanse że spotkam TH są jak 1 do 10000000% Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Roxy dnia Piątek 20-01-2006, 11:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Piątek 20-01-2006, 18:23    Temat postu:

hehe ja teżbd czekać i mam nadzieje ze jak wrócisz to napiszesz DŁUUGAŚNĄ <jak stąd do niemiec xD> część Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Poniedziałek 23-01-2006, 17:59    Temat postu:

hehehe udalo mi sie wejsc na laptopa od wujka Razz dzieki za komentarze mobilizuja! na kartce mam juz 2 strony napisane wiec nie martwie sie - niedlugo mozliwe ze cos dodam Wink tyklo strasznie ciezko mi sie na tej klawiaturze pisze bo jest jakas taka splaszczona a na paznokciach...mam tipsy po imprezie ktore n ie chca sie odkleic xDDDDDDDDDD búehehe xP wiec to jest takie glupie utrudnienie, heh...jeszcze raz wielkie dzieki!!
Pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kara




Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 23-01-2006, 18:06    Temat postu:

Super:) podobne do mnie te bliźniaczki:P Pisz dalej SUPER;*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
^^Agacias^^




Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ToP SeCrEt :P

PostWysłany: Niedziela 29-01-2006, 15:12    Temat postu:

Zaj****** jest to opowiadanko. Czekam na kolejną część. Masz talent dziewczyno trzymaj tak dalej Very Happy Very HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Poniedziałek 30-01-2006, 12:49    Temat postu:

Wróciłam, było super, ale TH nie widziałam xP

ehhhh zabijecie mnie...zostawiłam w Niemczech u wujka i cioci kartkę, gdzie była napisana następna część (O ZGROZO O_O mam nadzieję, że nie czytali)......teraz napisałam 6 linijek, więc dziś chyba się jeszcze wyrobię xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Poniedziałek 30-01-2006, 22:15    Temat postu:

no nareszcie powróciłaś!!!
doczekałam się Very Happy teraz tylko ddodaj next part i będę najszczęśliwszą osobą na świecie Razz ahhaha
pzdr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Wtorek 31-01-2006, 14:20    Temat postu:

Dobra, zlituje się i jeszcze dziś dodam;)
O ile brat nie przyjdzie i mnie z kompa nie zrzuci...Muszę tylko jeszcze coś dopisać, bo wydaje mi się że jest tego za mało '

EDIT...

Ehh, przepraszam Was, ale jak na zawołanie wczoraj przyszedł do domu brat i kazał mi zejść z kompa...Ah, ci bracia xP
Przed chwilą sprawdziłam błędy, ale niewiem czy dokładnie to zrobiłam. Aha i jeszcze jedno pytanie...jak się pisze 'WUEFISTKA'? xDD
Miłego czytania Wink

CZĘŚĆ 6

Odwróciła się napięcie i skierowała do wyjścia z sali. Ktoś jednak od dłuższego czasu stał w drzwiach ze skrzyżowanymi rękoma na piersi i przyglądał się tej całej aferze.
-Masz gadane - stwierdził ten ktoś z tak samo zaskoczoną miną, jaką nagle przybrała Roxy na jego widok. Ten sam krzywy uśmiech, który chłopak prezentuje w obecności blondyny teraz również gościł na jego twarzy. Dziewczyna chciała go wyminąć, nawet nie spoglądając na niego, lecz ten chwycił ją w pasie i przyciągnął do siebie.
-Puszczaj mnie - wysyczała Roxy, próbując uwolnić się z uścisku Toma, lecz on nie dawał za wygraną i jeszcze mocniej ją objął.
-Coś ty taka nietykalna? - spytał, marszcząc brwi i przyglądając się jej uważnie.
'A czegoś się spodziewał!?'
-Powiem to inaczej. Czy szanowny pan Kaulitz może łaskawie ustąpić bezbronnej dziewczynie tej męki, przebywania w pańskim towarzystwie na tak nieznaczną odległość, w jakiej akurat się znajdujemy? Jeśli tak, to Bóg zapłać - wycedziła powoli przez zaciśnięte zęby. Na jej twarzy złość była wymalowana jak na obrazku. Tom widział to. I miał z tego satysfakcję. Widząc jak dziewczyna traci panowanie nad sobą, postanowił się z nią jeszcze bardziej podrażnić.
-Niech pomyślę, hmmm....nie - wyszczerzył się do Roxy, która oparła ze zrezygnowaniem głowę o ścianę znajdującą się za nią i zamknęła oczy, klnąc cicho pod nosem. Poczuła ciepłe dłonie pod swoją bluzką. Miała wrażenie, że dotyk chłopaka roznosi po jej ciele zarazki i brud, który jak najszybciej chciałaby zmyć. Tak, chciałaby, ale nie miała tak, bo mocny uścisk uniemożliwiał jej jakiekolwiek poruszanie się.
-Pamiętasz co ci mówiłam, jak szliśmy do szkoły? - spytała cicho i już nieco spokojniej spod zamkniętych oczu. Tom zmarszczył brwi, próbując cokolwiek sobie przypomnieć z tamtych rozmów - Że masz się trzymać ode mnie jak najdalej, minimum na 3 metry i co? I gówno... - lekko uchyliła powieki i westchnęła, kręcąc głową z niezadowolenia.
Chłopak zaśmiał się cicho, usiłując spojrzeć Roxy w oczy. Ta jednak wędrowała wzrokiem po drzwiach od szatni. Jakby brzydziła się na niego patrzeć. A co dopiero przebywać z nim.
-I z czego się śmiejesz? - spytała oschle, ale nie czekała na odpowiedź - Powinieneś uznać to jako...ostrzerzenie, czy zakodować jako przepis.
-Przepisy są po to, żeby je łamać - stwierdził Tom, po czym znowu się zaśmiał. Blondynce nie było jednak do śmiechu, gdy ten uporczywie dążył do kontaktu wzrokowego, wędrując przy tym opuszkami palców po jej gładkich plecach. Pierwszy raz czuła, jak w gardle rośnie jej wielka gula. Miała wrażenie, że uścisk Toma w każdej chwili może przeobrazić się w coś innego. Coś gorszego. Czuła strach, a zarazem obrzydzenie jego osobą. Roxy nie chciała zaszczycić go spojrzeniem, zaczęła nerwowo zerkać w stronę szatni by udać się do niej jak najszybciej i zniknąć jemu i pani Stamp (wuefistce) z oczu, która właśnie zmierzała w ich stronę. Dziewczyna przeraziła się, a jednocześnie próbowała uspokoić myśli, gdy ta, jak na zbawienie znalazła się obok nich z dość surową miną.
-Po pierwsze - zaczęła ostro kobieta - Nie obściskujcie mi się na lekcjach! Można to robić po szkole! A po drugie...Ty - wskazała kiwnięciem głowy na Roxy - Pójdziesz ze mną...
No pięknie, czyżby wizyta u dyrektora? Blondyna nic sobie z tego nie robiła, była przyzwyczajona. Odetchnęła z ulgą, gdy Tom lekko rozluźnił uścisk. Odskoczyła od niego jak oparzona i razem z kobietą udała się w stronę gabinetu. Ostatni raz obejrzała się za siebie - no tak, dredowaty z prędkością światła znalazł się obok cheerleaderki, z którą sprzeczała się Roxy. Obejmował ją w talii. Zielonooka prychnęła i przewróciła oczami. Debil. Trwało to niemiłosiernie długo, zanim jej serce złapało odpowiedni, spokojny rytm, a w głowie przestało krążyć ciągle jedno i to samo zdanie.
'Coś ty taka nietykalna?'
-Bo ja szanuję samą siebie i nie daję się dobrowolnie obmacywać - powiedziała cicho i spuściła głowę. Czuła się okropnie. A Tom jak? Napewno świetnie...Bo on się nią bawił! I tego właśnie się obawiała. Że będzie ją traktował jako dziewczynę dla rozrywki, czy na jedną noc. Ale ona taka nie była. O nie! Nie ona! Zresztą po co ona zawracała sobie nim głowę? Przecież nawet jej się nie podobał...w życiu. Dziewczyna się wzdygnęła tak, jakby miała jakieś wymiotne odruchy. Dredy, kolczyki w ustach czy w brwiach i teksty podrywacza na nią nie działały. Nienawidziła takich ludzi. A w szczególności TEGO KOGOŚ, który z dnia na dzień coraz to bardziej zaczynał mieszać w jej życiu. Z zamyśleń wyrwał ją głos nauczycielki wf-u.
-Silver, ty gadasz sama do siebie, czy to ja jestem głucha? - spytała kpiącym tonem. Roxy spojrzała na nią spode łba.
-No to chyba ty jesteś głucha - odpowiedziała głośno i z niesmakiem. Po chwili usłyszała za plecami ciche przekleństwa i poczuła, jak ktoś ją popycha w dość bolesny sposób w stronę drzwi gabinetu, pod którymi się znajdowały. Roxy wydała z siebie dziwny okrzyk i nim się zorientowała, wylądowała plackiem po drugiej stronie drzwi na dywanie, tuż pod nogami dyrektora. Jęknęła cicho, masując sobie czoło, po czym podniosła wzrok i wyszczerzyła się głupkowato do mężczyzny, który przybrał zdziwionego wyrazu twarzy. Za nią stała pani Stamp z dumną miną i założonymi rękoma na biodrach. Roxy zaczęła podejmować nieskuteczne próby wstania z podłogi, lecz nie dawały one rezultatów, bo jak za każdym razem zerknęła na kobietę, przewracała się z chichotu.
-Hm, a więc to jest nasza mała złośnica - mruknął mężczyzna drapiąc się po brodzie i przyglądając się z góry blondynce, która usiłowała wstać. Gdy ta usłyszała określenie 'mała złośnica' i zobaczyła przy tym skrzywioną minę dyrektora to niewytrzymała i pod wpływem histerycznego śmiechu, z powrotem glebła na podłogę.
***
Laina wraz z dziewczynami z klasy kierowała się w stronę sali, w której miała odbywać się matma. Zauważyła, że tuż obok drzwi stoi Bill w towarzystwie kumpli. Zadzwonił dzwonek. Uczniowie zaczęli się rozchodzić. Dziewczyna chciała wejść do klasy, ale poczuła mocne szarpnięcie za rękę i ciągnie wzdłuż korytarza. Nim się zorientowała, to znajdowała się nie na parterze, gdzie miała mieć teraz lekcje, lecz na pierwszym piętrze i to na drugim końcu szkoły z...Billem, który zaczął ją targać na górę po schodach.
-Zostaw mnie ty dupku! Baranie pieprzony! DEBILU, CO TU ROBISZ!!?? NIE DOTYKAJ MNIE!! No puszczaj moją rękę, draniu niewyżyty bo jeszcze pożałujesz że mnie poznałeś, palancie pojeba...! - wydzierała się Laina, lecz w brutalny sposób czarnowłosy jej przerwał.
-Kobieto, stul twarz! - wkurzył się i z zamachem puścił jej rękę, po czym oparł swoją o ścianę. Ta od razu umilkła i strzeliła focha. Czarnowłosy był widocznie zmęczony tą małą szarpaniną, bo ledwo co umiał złapać oddech - Wow, to ostatnie zdanie to chyba było najdłuższe jakie kiedykolwiek skierowałaś do mojej osoby - zakpił.
-Daruj sobie denne zaczepki - warknęła blondyna i przeszyła chłopaka pełnym nienawiści wzrokiem - Czego chcesz?
Nastała chwila milczenia. Bill oparł się plecami o ścianę na korytarzu i zaczął przyglądać się Lainie.
-Słuchaj - zaczął, mrużąc gniewnie oczy - Oby dwoje dobrze wiemy, że za sobą nie przepadamy. Znamy się zaledwie tydzień, ok. Ty nie znosisz mnie, a ja ciebie i niech tak będzie. Nie wchodźmy sobie w drogę.
-I po to mnie tutaj wyrwałeś? Żeby mi to powiedzieć? - Laina wyszczerzyła oczy z niedowierzania. Ten chłopak jest po prostu niemożliwy. Brał ją za idiotkę, która by się takiego czegoś nie domyśliła, czy co? Stała obok okna, opierając się o parapet, gdzie słońce grzało niemiłosiernie mocno.
-No tak. Więc trzymajmy się od siebie jak najdalej.
-Yhm, to ty się dosiadłeś do mnie na przystanku i zacząłeś głupio gadać - powiedziała jakby od niechcenia Laina, odpinając powoli niebieski sweterek, który założyła na górną część mundurka - Co się tak gapisz? - zdenerwowała się widząc, jak Bill bacznie jej się przygląda.
Chłopak ani nie wzdygnął się, gdy do jego uszu dotarł ostry głos dziewczyny. Zignorował to. Patrzył jak delikatnie odpina duże guziki ze swojego nakrycia i zsuwa je po swoich ramionach, aż do momentu, gdy jego oczom ukazał się...
-...BUHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA! - Laina zdjęła swój sweterek, patrząc na Billa jak na wariata, który stoczył się na ziemię ze śmiechu.
-PALANCIE! ZAMKNIJ SIĘ, TU SĄ LEKCJE! - ryknęła, wymachując przy tym rękoma w niebezpieczny sposób - I Z CZEGO SIĘ RYJESZ!?
W odpowiedzi usłyszała jeszcze głośniejszy śmiech. Twarz Billa od razu przybrała ciemnego koloru przez łzy, które zmieszały się z czarną kredką do oczu. Chłopak spojrzał na blondynę dławiąc się i perfidnie wyciągnął wskazujący palec w jej stronę. Ta zmieszana, a zarazem wkurzona nie wiedziała o co mu chodzi. Podeszła do śmiejącego się czarnowłosego i chwyciła go za ubranie, brutalnie przyciągając do siebie tak, że doznali niemiłego kontaktu czołami.
-O co chodzi - wysyczała. Przez pięć minut gapiła się na niego w takiej pozycji, ale ten się nie uspokoił. Machnęła ręką w jego stronę i poszła w stronę schodów.
-M...muuu... - usłyszała za plecami. Odwróciła się i zobaczyła Billa w jeszcze gorszym stanie, który nadal pokazywał na nią palcem i trząsł się cały na ziemi.
-Jakie 'Muu'!? - spytała ochryple, przybierając głupiego wyrazu twarzy.
-Mm...muuuu...muuundurek! - wysapał chłopak i znowu dostał niekontrolowanego napadu śmiechu - Ty...Ty i mundurek, buahaha!
Laina zilustrowała swój ubiór wzrokiem. Glany, granatowa spódniczka przed kolana i granatowa marynarka. Skrzywiła się i skierowała wzrok na mokrą od łez twarz Billa. Po prostu masakra.
-O Boże, człowieku! Ty to się czepiasz! - krzyknęła, podchodząc do niego i podnosząc go z ziemi - No ja też nie cierpię mundurków, ale mojej matki nie przekonasz! I tak jutro w nim nie przyjdę, prędzej w samej bieliźnie niż...PRZESTAŃ SIĘ DO CHOLERY JASNEJ ŚMIAĆ! - wrzasnęła i przyłożyła mu dosyć mocno w policzek na opamiętanie się. Potem zamiast śmiechu słychać było jego jęki. Wpadł jej do głowy pewien pomysł.
-Bill... - zaczęła słodko i zamrugała - Jak ty się teraz pokażesz innym?
Czarnowłosy od razu się uspokoił i zaczął dotykać palcami swojej twarzy. Przejechał po powiece i odsunął dłoń. Cała czarna. Bill zerwał się z podłogi, krzycząc w niebogłosy. Laina miała z niego niezły ubaw, gdy chłopak zaczął bez celu chodzić po korytarzach, trzymając się za głowę panikując.
-KURDE! Jak ja się pokażę innym! Co z fankami? Oleją mnie! Cholera! - krzyczał.
-Dobra - blondyna klasnęła z zadowoleniem w ręce - Pomogę ci, ale pod jednym warunkiem... - zapuchnięte i pełne nadziei oczy chłopaka od razu skierowały się w jej stronę. Laina już miała wybuchnąć śmiechem, ale się powstrzymała - Już nigdy więcej nie będziesz mnie zaczepiał, dotykał, patrzał na mnie i tak dalej, a ja cię umaliję na nowo...ok?
Bill kiwnął twierdząco głową i nim się zorientował, to już zaczął być wpychany do damskiej toalety.
-NIE! JA TAM NIE WEJDE! BŁAAAGAM, NIEE! - czarnowłosy teraz to już na dobre się rozbeczał. Pierwszy raz w życiu Laina czuła się jak niańka.
-Na korytarzu przecież nie będę cię malowała! - zniecierpliwiła się blondyna. Oddaliła się nieco od chłopaka, który opierał się nogami i rękoma o futrynę drzwi, wzięła rozpęd i rzuciła się na niego, a ten od razu znalazł się przy umywalce, masując brodę. Laina wyrwała pare kartek z jego zeszytów i zgniotła je w kulkę, co miało robić jako korek. Napuściła wody do umywalki, uśmiechając się krzywo.
-Dobra Kaulitz, dawaj tu ten swój łeb - warknęła i siłą cisnęła jego twarz do wody. Po paru sekundach łazienka wyglądała tak, jakby wybuchła w niej spłuczka lub jakby przeszło tu wielkie tsunami. Dziewczyna zaśmiała się cicho - Nie tylko Roxy lubi wyżywać się na innych i zatruwać im życie...KURDE! Nie wierć się!
Chwyciła Billa za włosy i wynurzyła z wody. Piękny i prosty sposób na pozbycie się makijażu. Biedny chłopak zaczął zwijać się z bólu, próbując złapać oddech. Za to Laina zaczęła rozglądać się po łazience w poszukiwaniu suchego papieru. Nigdzie go nie było, więc sięgnęła do torby czarnowłosego, wyciągając z niej jakiś zeszyt, z którego po raz kolejny wyrwała pare kartek. Gdy zauważyła jak chłopak otwiera usta, by coś powiedzieć, przerwała mu krótkim 'Zamknij się' i niedbale zaczęła wycierać jego twarz.
-Nie wierzę, że się na to zgodziłem - jęknął, gdy Laina przybliżyła się do niego, trzymając w ręce czarną kredkę do oczu. Zaśmiała się cicho, gdy wokół oka zaczęła malować mu jakieś śmieszne wzorki i kropeczki, a na koniec nałożyła na powieki niczemu nieświadomemu chłopakowi trochę różowego cienia. Sama się dziwiła, skąd ona go tam miała, bo sama takimi 'badziewnymi' kolorami się nie maluję, a w dodatku tak mocno. Jeszcze pare zawijasów namalowanych kredką i było gotowe.
-Jest tu gdzieś lustro? - spytał zadowolony Bill, rozglądając się po pomieszczeniu z wielkim bananem na twarzy.
-Nie ma - powiedziała blondyna - Na szczęście... - dodała ciszej i zachichotała, po czym oby dwoje udali się na jeszcze trwającą matmę.
***
Roxy wyszła z gabinetu dyrektora z grobową miną, a tuż za nią rozradowana pani Stamp.
-I któż by się spodziewał czegoś takiego! - zawołała wesoło kobieta, klaszcząc w ręce i popychając dziewczynę w stronę sali gimnastycznej - Ledwo minął tydzień, a ty, Silver, już możesz zostać zawieszona w prawach ucznia! A teraz szybko biegnij na salę, bo lekcja się jeszcze nie skończyła...
Wuefistka widocznie zaczęła tryskać humorem, a Roxy wręcz odwrotnie. Naburmuszona podeszła do cheerleaderek, które siadały we trzy na plecach biednej dziewczyny, próbując w ten sposób nauczyć ją szpagatu. Zerknęła kątem oka na ławkę, na której siedzieli chłopcy z jej klasy, którzy skończyli siłownię. BOŻE. POPROSTU KOSZMAR. Wszystkie pary oczu były skierowane wprost na nią. Nie, nie speszyła się tylko zdenerwowała. Postanowiła ich ignorować i zaczęła przyglądać się plastikom.
-Gratuluję inteligencji - powiedziała na tyle głośno, że chłopcy parsknęli śmiechem, a cheerleaderki, które siedziały na plecach jakiejś dziewczyny strzeliły focha.
-Co ci znowu nie pasuje? - odezwała się koleżanka Lany Windson-tej blondi 'od Kaulitza' z którą sprzeczała się Roxy.
-Przecież wy je porozrywacie - jęknęła i wskazała z politowaniem na koleżanki z klasy po czym przewróciła oczami - Mogłybyście delikatniej, co?
Przez chwilę nastała cisza, którą po paru minutach przerwała Lana.
-Silver - zawołała piskliwym głosem - Podobno ty to wszystko umiesz? - Roxy kiwnęła niepewnie głową. Umiała KIEDYŚ salta i inne pierdoły, ale nie do perfekcji - Mhmm...skoro tak, to może nam pokażesz?
Na te słowa dziewczynę zamurowało, za to panią Stamp rozweseliło, bo zaczęła ze szczęścia skakać po sali gimnastycznej.
-A..ale ja tego nie ćwiczyłam przez pół roku - krzyknęła lekko zszokowana Roxy i nim się zorientowała to już znajdowała się na samej górze, podtrzymywana na rękach przez cheerleaderki - EJ, WY k**** CHCECIE MNIE ZABIĆ, CZY CO!? - teraz to już naprawdę spanikowała.
-Ok, to na trzy - powiedziała Lana z wrednym uśmieszkiem, podtrzymując stopę Roxy i uginając kolana do wypchnięcia Roxy w górę. Spojrzała na dziewczynę stojącą za nią, która szykowała się do złapania zielonookiej.
-Raz, dwa...trzy!
-CO WY DO CHOLERY JASNEJ ROBICIE!? JA NIE CHCE! NIEEEEEEEEEE!!! - wrzasnęła Roxy i nim się zorientowała, to już znajdowała się w powietrzu.
***
Po raz kolejny na korytarzach zadzwonił dzwonek. Z sal zaczęli wybiegać uczniowie, wśród nich Laina z zadowoloną miną, a za nią Bill, tyle że z załamaną miną.
-Coś ty mi zrobiła? - jęknął, zasłaniając swoje oczy i idąc przy ścianie. Dziewczyna parsknęła śmiechem.
-To była zemsta! - zawołała, brechtając się z chłopaka.
-My jakąś wojnę prowadzimy, czy co? - głos mu się prawie załamał, gdy natrafił na swoje odbicie w szybie. Stwierdził, że jak to zmaże to fanki go nie rozpoznają, a jak zostanie w tym stanie to się zbłaźni. Wybrał to drugie, tyle tylko, że starał się nie pokazywać na oczy ludziom. I tak nieźle dostał za wybryk Lainy w klasie, a co dopiero na przerwach.
-Widocznie tak - odpowiedziała dziewczyna, szczerząc białe zęby i poszła na stołówkę, zostawiając chłopaka samego. Zauważyła Roxy zmierzającą w tą samą stronę, a w drugim korytarzu starszego Kaulitza. Zatrzymała się, patrząc to na nią, to na chłopaka. Jej siostra znajdowała się w opłakanym stanie. Rumieńce na policzkach, potargane włosy, smętny wyraz twarzy. Widząc jak Tom idzie do swojego brata i zaczyna się z niego nabijać, Laina odetchnęła z ulgą i podbiegła do Roxy, która weszła na stołówkę i opadła na podłużną ławkę, rozwalając się na niej i dysząc ciężko.
-Boże, siostra! Co ci się stało? - spytała zszokowana Laina, kładąc rękę na gorące czoło dziewczyny.
-Nienawidzę cheerleaderek - wysapała po chwili Roxy. Jej siostra zerknęła w stronę rozchichotanych dziewczyn, które siedziały przy swoim stole i uniosła ze zdziwienia wysoko brwi.
***
Na godzinie wychowawczej, Roxy przez cały czas leżała zrezygnowana na ławce i patrzała wilkiem na Lanę i jej trzy przyjaciółki. Nawet nie wiedziała, że ta małpa chodzi z nią do klasy. A na wf-ie dała jej niezły wycisk. Owszem, Roxy miała doskonałą kondycję, ale przez pół roku nie ćwiczyła tego, czego one od niej wymagały. Mamrotała coś pod nosem i klnęła po cichu, chcąc wypalić plastikowi dziurę w plecach na wylot.
-Dobrze - zaczął pan Collin, nauczyciel matematyki, którego Roxy miała przyjemność poznać na pierwszej lekcji w tym roku, i który okazał się być jej wychowawcą. O zgrozo... - Na koniec jeszcze dwie informacje dla panny Silver - klasa tak, jak i on spojrzała na dziewczynę. Mężczyzna wykrzywił usta w wredny uśmiech. Roxy za to podniosła znacząco jedną brew.
-Wolisz najpierw dobrą, czy złą? - spytał. Dziewczyna wyprostowała się i splotła ze znudzenia ręce za głową, huśtając się na krześle.
-Złą - powiedziała pewnym siebie głosem.
-Mhm...Zapewne już o tym wiesz, że twoje wybryki i zachowanie wobec nauczycieli jest nieodpowiednie - dziewczyna przewróciła oczami - Więc dyrektor stwierdził, że jeśli jeszcze raz naniesiesz błoto na dywan w gabinecie, wylejesz na jego nową marynarkę REDBULLA, podłożysz petardę pod krzesło jakiegoś profesora, wysadzisz spłuczkę w toalecie, zaczniesz gonić sprzątaczkę z mopem, namalujesz graffiti na ścianach korytarza, czy zrobisz jakieś inne głupstwo to zostaniesz zawieszona w prawach ucznia.
Pare osób w klasie zasłoniło sobie usta dłonią, inni zaczęli coś szeptać z podniecenia, a pozostali przyglądali się ze zdumieniem Roxy. Ta westchnęła ciężko. Zamknęła powieki i dalej huśtała się na krześle.
'I po co tyle krzyku?...eh, pięknie, mama mnie zabije!' pomyślała ze zrezygnowaniem.
-A teraz dobra wiadomość - ciszę po raz kolejny przerwał nauczyciel. Roxy ani drgnęła, więc ten kontynuował - Po dzisiejszych wyczynach na lekcji wf-u, ja, panna Stamp, Lana i jej dwie przyjaciółki stwierdziliśmy, że...dostałaś się do drużyny cheerleaderek! - zawołał podniecony i wyszczerzył się. Na te słowa Roxy otworzyła oczy w szoku, które od razu wyszły jej z orbit i przechyliła się jeszcze bardziej na krześle, co spowodowało, że z niego spadła, a w sali można było usłyszeć głośne i wielkie 'BUM!'. Leżała tak chwilę na ziemi, próbując poukładać słowa profesora w całość. Dziewczyna potrząsnęła głową i jedną ręką chwyciła się ławki, próbując wstać, a brodę z trudem o nią oparła, dysząc ciężko.
-CO!!?? - ryknęła z niedowierzaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sliniak




Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wtorek 31-01-2006, 14:58    Temat postu:

no , no , Roxy cheerleaderką to ciekawe
pisz dalej Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sol




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam Diabeł młode chowa.

PostWysłany: Wtorek 31-01-2006, 15:03    Temat postu: Hm...

Hm..coś mnie drażni..ale jeszcze nie doszłam do tego co! Grey_Light_Colorz_PDT_42 Możliwe, że potoczny język w opisach...hm Twisted Evil
Podoba mi się bezpośredniość.
Ta cześć, z tych wszystkich co już naskrobałaś podobała mi się chyba najbardziej.
Życzę weny i pisz dalej Roxy Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Wtorek 31-01-2006, 16:43    Temat postu:

O niee ten odcinek kompletnie mnie rozwalil Very Happy
Pierw 'Muuu', potem wepchniecie Billa do lazienki i na koniec rozowe oczy Laughing jak sobie to wszystko wyobrazilam to myslalam, ze z krzesla zlece Laughing
Hmm cheerleaderka? No niezle sie zapowiada Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Wtorek 31-01-2006, 18:05    Temat postu:

buihihahahahehehe Very Happy
o boże aż mnie ze smichu brzuch boli Very Happy<lol2>
świetnie Very Happy
pisz dalej beybe Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Środa 01-02-2006, 16:27    Temat postu:

buahahah
coś wątpię żeby ona się zgodziłą być cheearleaderkąVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
....Daria....
Gość






PostWysłany: Środa 01-02-2006, 21:04    Temat postu:

Kobieto ty masz dar! Moja kumpela która nie przepada za TH przeczytała tylko jedną część Twojego opowiadania i powiedziała że jest fajne! Serio jej sie podobało next plis!
Powrót do góry
Gall Anonim




Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 01-02-2006, 23:08    Temat postu:

A ja dziekuję, że takie długie .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 01-02-2006, 23:42    Temat postu:

Roxy dziewczyno!! jaki ty masz talent!!
od teraz jesteś moim numerem 1! świetnie sie czyta Twoje opko! szalowe! pisz dalej! Razz
Twoja wierna fanka xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Czwartek 02-02-2006, 16:31    Temat postu:

e no ostre ;] czekam na kolejne czesci. ona i cherliderki?? (niewiem jak to sie pisze) poprostu szoko ciekawe co bedzie dalej czekam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czwartek 02-02-2006, 19:29    Temat postu:

kiedy kolejna czesc?? jeju podoba mi sie stosunek tych dziewczyn do blizniakow - ciekawe co sie takiego wydarzy, ze beda razem...a moze nie beda...ale cos mam przeczucie ze beda Very Happy Cool
Powrót do góry
..::DaRiA::..




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka....

PostWysłany: Piątek 03-02-2006, 22:31    Temat postu:

Koffana ja widze ze ty tutaj swoich wielbicieli zaniedbujesz!! Plis opko next part! To naprawde jest super!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Sobota 04-02-2006, 12:23    Temat postu:

Dzięki za komentarze Smile Następna część chyba będzie dziś...o ile się wyrobię xP

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 04-02-2006, 18:59    Temat postu:

To opko jest świetne, pisz dalej dalej!! To jest bomba!! Chyba najlepsze jakie kiedykolwiek w moim życiu czytałam Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 100, 101, 102  Następny
Strona 2 z 102

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin