Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"When Dreams Come True" {wreszcie 7}
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:09    Temat postu: "When Dreams Come True" {wreszcie 7}

Trzeba uważać na to, o czym się marzy, bo marzenia czasem się spełniają. I jak mawiał Ferdynant Kiepski "Są rzeczy, które się nawet fizjologom nie śniły"
***
Brązwłosa dziewczyna spacerowała uliczkami, małego parku na obrzeżach Berlina. Była późna wiosna, drzewa i trawa zieleniły się wesoło, dookoła panowała wszechobecna radość. Nadine, bo tak miała na imię, ów dziewczyna brzydziła się tym całym szczęściem. Brzydziła się, bo nie było łaskawe nawiedzić i ją. Była wrakiem człowieka. Wychowana w patologicznej rodzinie, okazywała zewnętrznie swój bunt i nienawiść do świata. Czarne ubrania, ciemnt makijaż. Nie, ona nie chciała być taka. Zawsze marzyła, żeby być taka jak dziewczyny z jej klasy. Uśmiechnięte, bogate blondyneczki, z markowymi ciuchami. Nadine nie mogła taka być. Bała się zmian, bała się tego co nowe, w ogóle wszystkiego bardzo się bała. Przyjaciół właściwie nie miała, może poza tą staruszką, z którą zawsze tutaj rozmawiała. Dzisiaj jednak nie było jej na tej brązowej ławeczce, na której zawsze przesiadywała. Zrezygnowana i zawiedziona zielonooka szesnastolatka klapnęła na niej i poczęła szurać nogami o podłoże. Siedziała tak przez dłuższą chwilę, rozmyślając nad czymś niezrozumiałym dla naszych umysłów. Nagle spstrzegała na ziemi cień i prędko poderwała głowę do góry.
- O, to pani. - oczy zabłyszczały jej wściekłą zielenią.
- Tak, moje złotko. - kobieta zasiadła obok niej.
- Wie pani, dzisiaj znów moja matka nie wróciła na noc. - westchnęła Nadine.
Nie wiedzieć czemu, zwierzała się tej, oto staruszcze z każdego problemu. Chyba czasem, łatwiej jest powiedzieć wszystko nieznajomemu. Nastała chwila ciszy, w oczach szesnastolatki zaczeły tlić się małe łezki. Wreszcie jedna spłynęła, czerniąc się od ciemnego cienia do powiek, a zaraz za nią popłynęły kolejne.
- Nie mam już siły, proszę pani. Chyba się zabije. - łkała brązwłosa.
- Nie warto maleńka. - opdowiedziała życzliwie starsza pani.
- Dlaczego inni mogą mieć wszystko, a ja nie mam nic? - krzyknęła prawie dziewczyna.
- Tak bywa. Takie jest przeznaczenie. - ciągnęła dalej siwa kobieta.
Ona również była dziwna. Niezwykłe ubrania, zupełnie nie pasujące do jej wieku i zamszowa torebka, którą zawsze kurczowo trzymała w rękach.
- Nie wierzę w przeznaczenie. - burknęła Nadine.
Staruszka tylko uśmiechnęła się pogodnie do dziewczyny, a ona poczuła jakieś ciepło w sercu. To chyba była jej najbliższa osoba na świecie. A może jedyna w ogóle bliska?
- Jest pani dla mnie taka dobra. - zielonooka wytarła łzy z policzka. - Gdybym mogła, oddałabym pani wszystko co mam. Tyle, że...ja nic nie mam. - ciągnęła dalej.
Kobieta słysząc szczerość jej wypowiedzi wzruszyła się i również poczuła pod powieką łezkę.
- Kochanie, dam ci wszystko czego zapragniesz. - powiedziała w końcu.
- Oczywiście. - zaśmiała się Nadine.
- Nie wierzysz? - staruszka zmarszczyła brwi.
- Wierzę. - odrzekła całkiem poważnie nastolatka.
Starsza pani zaczęła energicznie przeszukiwać zawartość swojej torebki. Wyjęła z niej małe, czarne pudełeczko. Otworzyła je delikatnie...powoli...
Nadine ciekawie spoglądała kobiecie przez ramię, próbując dojrzeć zawartość pudełka. Proszek? Tak, tak był amarantowy proszek. Rozmówczyni wzięła trochę proszku na ręke i położyła szesnastolatce na rękę.
- Zamknij oczy, pomyśl jak chciałabyś, aby wyglądało twoje życie i wypuść proszek z dłoni. - wyrecytowała.
Zielonooka zaśmiała się. Nie wierzyła ani w czary, ani w to, że ten proszek mógłby jej w czymkolwiek pomóc. Ale cóż miała do stracenia? Przecież ufała tej kobiecie. Zamknęła oczy i zaczęła rozmyślać. Ach, dopiero teraz okazało się, jak bardzo było niedojrzała.
- Chciałabym...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Liebkosung dnia Niedziela 27-08-2006, 14:41, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ville :]




Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:11    Temat postu:

1?
Edit Smile
Jak na pierwszą częsć to bardzo mi się spodobało... nie wieże w czary, ale w opowiadaniu wszystko się może zdarzyć Razz Powodzenia i życzę wenki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:19    Temat postu:

Hih, dzięki, pierwsza opinia pozytywna! :]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:24    Temat postu:

Och tak...
Podoba mi się.
I wreszcie długość odpowiednia Wink
Bardzo lekko mi się czytało.
I wydaje mi się....
Nie. Nie będęmówić.
Pozdrawiam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:26    Temat postu:

No, powiedz, powiedz co Ci się wydaje!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:29    Temat postu:

hm...
Bylo troszke literowek i powtorzen.
Szczegolnie na poczatku.
Narazie dla mnie troszke malo, wiec o fabule sie nie wypowiem.
Poczekam na kolejne czesci.
Mam nadzieje, ze juz niedlugo je zobacze.
Wierze, ze to bedzie kolejne Twoje swietne opko!
I nastawiam sie na to, bo wiem, ze stac Cie na wiele.
Pozdrawiam serdecznie i czekam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:41    Temat postu:

Zaczyna się ciekawie, intrygująco. Jednak nic więcej nie moge dodać. Poczekam na kolejną część, zobacze jak to rozwiniesz.
Błędów nie zauważyłam. Jedynie powtórzenia w kilku miejscach, poza tym jest dobrze.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:46    Temat postu:

Liebkosung - ach nie powiem... Zobaczę czy zgadłam przy następnej części.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 20:28    Temat postu:

No, jak wolisz. Zobaczymy. To opowiadanie pisze mi się tak lekko, mam masę pomysłów. Tylko nie bardzo mam czas wystukać te pomysły na klawiaturze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivien




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 20:33    Temat postu:

Mi się spodobało i to bardzo, bardzo xD
Takie, takie inne...
Ahh, nie każ nam tu dłużej czekać!
Jakie było jej zyczenie!
Życzę wenki! Całuskiii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 7:36    Temat postu:

Liebkosung gdzie jesteś??
Ja czekam na next part.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 26-05-2006, 8:18    Temat postu: Re: "When Dreams Come True"

lecim z tym koksem... na razie perfidnie wytkę Ci błedy, żeby w dalszych czesciach bylo ich znacznie mniej Grey_Light_Colorz_PDT_42

Cytat:
Brzydziła się, bo nie było łaskawe nawiedzić i ją.

to zdanie jest strasznie niestylistyczne i jego ton jest taki sztywny. moglo by byc np. Brzydziła się, bo jak na złość nie było łaskawe jej nawiedzić.

Cytat:
Nie, ona nie chciała być taka. Zawsze marzyła, żeby być taka jak dziewczyny z jej klasy.

niezbyt stylistyczne powtorzenie...

Cytat:
Uśmiechnięte, bogate blondyneczki, z markowymi ciuchami. Nadine nie mogła taka być. Bała się zmian, bała się tego co nowe, w ogóle wszystkiego bardzo się bała.

tutaj mamy znowu ten nieszczesny wyraz "taka" i te usmeichniete blondyneczki swiadcza o tym, ze bohaterka nie ma zbyt wielkich ambicji co do siebie... tylko blagam, niech ona sie teraz w blondyne nie zamienia Rolling Eyes

Cytat:
Przyjaciół właściwie nie miała, może poza tą staruszką, z którą zawsze tutaj rozmawiała. Dzisiaj jednak nie było jej na tej brązowej ławeczce, na której zawsze przesiadywała. Zrezygnowana i zawiedziona zielonooka szesnastolatka klapnęła na niej i poczęła szurać nogami o podłoże.

spojrza na te czaswoniki.. moze gdybys napisala je w bezokoliczniku, czytalo by sie je lepiej ? Wink

Cytat:
- O, to pani. - oczy zabłyszczały jej wściekłą zielenią.

mm.. wsciekla zielen.. podoba mi sie to okreslenie.. plus dla Ciebie Wink

Cytat:
- Nie wierzę w przeznaczenie. - burknęła Nadine.

oj.. ja tez Rolling Eyes

Cytat:
Rozmówczyni wzięła trochę proszku na ręke i położyła szesnastolatce na rękę.


oj... okropne powtorzenie..zamiast "rękę" mozna napisac "dłoń" Wink

Cytat:
Ach, dopiero teraz okazało się, jak bardzo było niedojrzała.

tego zdania nie rozumiem.... Confused dlaczego byla niedojrzala ?

to tyle krytyki.. tylko sie nie zniechecaj, bo ja nie po to wypisuje Ci bledy,zebys przestala pisac, tylko po to,z eby pomoc Ci popracowac nad Twoim wlasnym stylem Smile Tak, wiec czytaj moje uwagi i nie zlosc sie na mnie Smile
ogolnie to pierwsza czesc mi sie podoba. pomysl jest ciekawy. i jesli w drugiej czesci potwierdza sie moje przypuszczenia to bede mogla powiedziec, ze wrecz nietypowy Very Happy
czekam na wiecej, wenki zycze i pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Piątek 26-05-2006, 18:20    Temat postu:

Z dedykacją dla Ona1666
***

Otworzyła oczy. Nie wiedziała czego sobie zażyczyć. To wszystko wydawało się takie głupie i nierealne. Czemu więc to robiła? Nie miała nic do stracenia, mogła jedynie zyskać. Rozejrzała się dookoła. Kobiety nie było. W jaki sposób tak szybko i bezszelestnie zniknęła? Dziewczyna westchnęła. Jakie ona ma marzenia? Chciałaby być sławna. Jak siostry Olsen, jak Lindsay Lohan, jak...
- ...Bill Kaulitz. - nie wiedzieć czemu powiedziała to na głos.
Ona tego nie zauważyła, ale z jej dłoni wiatr zdmuchnął kilka ziarnek proszku. O te kilka za dużo.
***
Promienie porannego słońca drażniły jej powieki. Przetarła leniwie oczy i otworzyła swoje ślepka. Gdzie ona jest? Co to za dziwny pokój? Pomieszczenie obklejone było niebieską tapetą, przy oknie stało duże biurko. Na ścianach wisiało kilka obrazów, a na podłodze leżał szarawy dywan. Ruszyła w stronę drzwi. Delikatnie je otworzyła i obrzuciła wzrokiem schody i korytarzyk. Zeszła na dół, dalej badając nieznane miejsce. Weszła do pokoju, który najprawdopodobniej był salonem. Jasne, drewniane meble, sofa, telewizor. Następnie weszła do kuchni, w której również nikogo nie zastała. Przeczesała ręką swoje czarne włosy, które wydały jej się jakieś krótsze. Siadła na kremowej kanapie i zdezorientowana rozmyślała co mogło się stać. Może się upiła i gdzieś ją wywieziono? Nie, nie możliwe. Przecież nie miała wczoraj pieniędzy nawet na wodę mineralną. Jakiś nie miły zapach panował wokół, strasznie denerwując i tak rozdrażnioną Nadine. Powąchała swoją rękę, która również była inna niż zawsze, zdobioną przez krótki rękawek czarnej koszulki. Z niesmakiem stwierdziła, że właśnie ona jest przyczyną ów odoru. Przeleciała wzorkiem cały dom w poszukiwaniu łazienki, a gdy znalazła białe drzwi z radością stwierdziła, że znajduje się za nimi całkiem porządny i czysty prysznic. Wpakowała się do pomieszczenia i zamknęła się w nim na zamek. W równie białej szafce znalazła czysty ręcznik. Szybko zdjęła koszulkę i zamarła, patrząc na swoje ciało.
- Do jasnej cholery! Gdzie mój biust!? - krzyknęła wreszcie.
Jednym ruchem ręki ściągnęła bokserki. Właściwie sam fakt, że miała męską bieliznę na sobie był dziwny, ale to co się pod nią kryło był sto razy dziwniejsze.
- O kutwa! Ja mam normalnie ptaka! - wrzasnęła.
Przestraszona spojrzała w lustro. Otworzyła szerzej oczy ujrzawszy swoje odbicie. A właściwie nie swoje tylko...
- Jezu wyglądam jak Bill Kaulitz! - ryknęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Piątek 26-05-2006, 18:25    Temat postu:

1??


OMG!!
Leże i zbieram szczenę z podłogi..
Dziewczyno jesteś wielka.
Takiej akcji się nie spodziewałam.
Zaskoczyłaś mnie.
Teraz będę się śmiać do końca dnia.
Ach ta wyobraźnia.
No po prostu nie mogę.
Kocham to opowiadanie.
I cieszę się, że w końcu zrobiłaś je śmieszne.
Haha.
Idę się jeszcze pośmiać.

I dziękuję Ci za dedykację ale nie należy mi się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 26-05-2006, 18:39    Temat postu:

2?

EDIT

Ojej...
Zamienila sie w Billa? Tego jeszcze nie czytalam...
Byl watek, gdy jeden z blizniakow zamienil sie w dziewczyne, ale zeby...
No jestem pod wrazeniem.
Bardzo mnie ciekawi co dalej, wiec pisz prosze!
Czekam na neu i pozdrawiam goraco Laughing
Jak zawsze pokorna i oddana:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivien




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 26-05-2006, 19:44    Temat postu:

Yesss xD
Wreszcie się doczekałam...
Z początku z tym czarodziejskim proszkiem przypomniał mi się jeden film "Dziś 13, jutro 30". Ale dalsza akcja po prostu mnie zaskoczyła...
Fajna przemiana.
Czekam na more and more.
Całuskiiii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MagdalenQa




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie każdy Tworzy sobie świat..

PostWysłany: Piątek 26-05-2006, 20:58    Temat postu:

powiem szczerze, że mnie mile zaskoczyłaś..

poprzednie Twoje opowiadanie, niezbyt mi się spodobało,
lecz to jest świetne..
Zapowiada się niezywkle, tajemniczo..
Potem nagle BUM.. ! xD Dziewczyna zmienia się w Billa,
to opowiadanie strasznie wciąga, i ma w sobie to coś, co posiada tylko kilka opowiadań na tym forum.

Z niecierpliwością czekam na kolejny part..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 27-05-2006, 8:49    Temat postu:

no pieknie.. wątek jest swietny i oryginalny ! to z tym ptakiem mnie powaliło Very Happy hmm.. ja tam bym chciala wygladac jak Bill, ale bez jego małego przyjaciela i z moim biustem Very Happy innej opcji nie ma Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Niedziela 04-06-2006, 11:02    Temat postu:

Dzisiejszy odcinek zdecydowanie krótki. I też przejściowy. Pozdrawiam wszystkich ;*
***
- Bill..D-dobrze się czujesz? - powiedział ktoś zza drzwi, śmiejąc się przy tym do rozpuku.
- A ty kto? - warknęła Nadine.
- Olsenka. - dalej śmiał się nieznajomy - Tępaku, własnego brata nie poznajesz?
Dziewczyna w ciele chłopaka na chwilę ucichła, analizując całą sytuacje. Ona jest Billem Kaulitzem, a ten jest sławny, ma brata, jest w zespole, śpiewa. Ona nienawidziła śpiewać. Bała się, nie umiała. W końcu wzruszyła nagimi ramionami i odkręciła kurek prysznica. Przyglądała się swojemu ciału, przebiegła wzrokiem ręce, płaską klatkę piersiową, brzuch i...szybko przemknęła do nóg. Uśmiechnęła się lekko oblewając swoje ciało ciepłą wodą. Mogłaby tak myć się godzinami, jak każda dziewczyna z resztą. Inne dziewczyny z pewnością by to zrozumiały, ale nie ten irytujący gitarzysta...
- No wyłaź wreszcie! Muszę siku! - darł się, uderzając w drzwi.
- Już, już. - chwyciła ręcznik.
Chwilę potem narzuciła na siebie ubranie i wyszła z łazienki, uwalniając sporą ilość pary. Spojrzała na "swojego" brata. Stał tak w ciemnych bokserkach, z rozpuszcoznymi dredami i głupio się uśmiechał. Przeszedł ją lekki dreszczyk i bezwiednie uśmiechnęła się.
- Ej, a tobie co? - Tom uniusł jedną brew.
- Odwal się. - dziewczyna szybko się otrząsnęła.
Ruszyła w kierunku kuchni sunąc po miękim dywanie. Doszła wreszcie do pomieszczenia i dopadła lodówki. Czuła wręcz wilczy głód. Otworzyła ją szybko i ze zrezygnowaniem stwierdziła, że nie ma w niej nic interesującego. Ona była wegetarianką, on zdecydowanie nie. Ona nie jadała tuczących rzeczy, on owszem. W kwestii jedzenia Nad i Bill różnili się diametralnie. Przyglądała się tak jedzeniu, gdy spostrzegła przezroczystą szufladę, w której coś się zieleniło. Potrząsnęła lekko głową, burząc czarne piórka i z radością stwierdziła, że w ów szufladzie znajduje się sałata, rzodkiewki i pare jogurtów nautralnych. Z pewnością tu trzymała swoje produkty matka bliżniaków. Chwilę potem siedziała przy stole, nad miską sałatki. Zabrała się do konsumcji, chrupiąc przy tym wesoło. Nie zauważyła, że irytujący gitarzysta pojawił się poraz kolejny.
- Sałatka? - spytał blondyn z ironią w głosie.
- Tak. Jestem wegetarianką. - chwila namysłu - Znaczy się wegetarianinem.
- Tia? A od kiedy? Wczoraj na grillu jakoś nie było ci śpieszno do rezygnacji z mięsa.
- Jestem od dzisiaj! Wczoraj, było...wczoraj! - krzyknęła Nadine.
- Dobra, dobra, brat. Nie gorączkuj się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 04-06-2006, 12:04    Temat postu:

1?

EDIT

To bylo poprostu siwetne.
Ta Nadine musi sie niezle pilnowac, ze by jakiegos glupstwa nie powiedziec.
Nie wyobrazam sobie, co ona musi czuc. To poprostu straszne!
Ale ogromnie mi sie posoba.
Kilka bledow na poczatku i nic poza tym.

Pozdrawiam.
~DDM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joq




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żywiec

PostWysłany: Niedziela 04-06-2006, 14:29    Temat postu:

no no no... fajny temat Smile podoba mi się... czekam na dalsze części i mam nadzieję, że napiszesz jak najszybciej...
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Poniedziałek 05-06-2006, 14:48    Temat postu:

Czemu mi nie napisałaś, że dodałaś część?
Musiałam się na nią przypadkiem natknąć.
No kochana powiem Ci, że świetnie.
Wyobrażam sobie to pełne pożądania spojrzenie rzucone Tomowi.
No nioe mogę.
Idę jeszcze pobrechtać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Środa 07-06-2006, 19:23    Temat postu:

Hmy, nie wiem czy umieszczać kolejne części...
Chyba się nie spodobało to opowiadanie. Trudno.
A szkoda...
Sama już nie wiem.
Lieb.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Środa 07-06-2006, 19:43    Temat postu:

Spodobała się.
Jak możesz myślec inaczej?
Gdyby się nie spodobała to by Ci to napisali.
A ja tu widzę same pochwały...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polly chce krakersa




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: zza krat

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 10:49    Temat postu:

Daję głos.
Sobie głos.
Zaintrygowałaś mnie dziewczyno.
Takiego pomysłu jeszcze nie widziałam i bardzo się cieszę, że ktoś wymyślił coś tak...
...tak...
...tak oryginalnego jeszcze przez moje oczy nie prześmignęło w tym dziale.
Trafne określenie.
Kto by pomyślał, że przywiejesz nam tu trochę science fiction.
Heh... nie powiecie mi chyba, że to normalne, co się tu dzieje.
Podoba mi się i już widzę pewien wątek, który się zapewne rozwinie, ale ciekawa jestem, jak to zrobisz.
No chyba, że...
Nie, nie, nie.
Wtedy musiałoby być to zaznaczone czerwonym kwadratem dla dziewczyn o kruchych nerwach.
Kończę moje rozmyślania, które nie doprowadziły mnie jeszcze do niczego.
Po prostu weny życzę i pozdrawiam – polly.
Chyba tak skończę.

Jeżeli ktoś ma ochotę przeczytać moje osobiste opo, niech wpada: http://thpoland.fora.pl/viewtopic.php?t=1757

‘Come, As you are, As you were,
As I want you to be
As a friend, As a friend, As an old enemy.
Take your time, Hurry up,
The Choice is your, So don’t be late.
Take a rest, As a friend, As an old memorie’

[‘Przyjdź jaki jesteś, jaki byłeś,
Jaki chcę, byś był
Jako przyjaciel, jako przyjaciel, jako stary wróg.
Nie spiesz się, pospiesz się
To twój wybór, nie spóźnij się.
Odpocznij, jako przyjaciel, jako stara memoria’]


Nirvana – ‘Come As You Are’


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin