Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ich bin nich' ich... / CZĘŚĆ 8 i 9 / 30.11 NEW !!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team



Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Niedziela 05-11-2006, 22:42    Temat postu:

Dziękuję Kochane moje za kometarze Smile
Kolejne party, odrobinę przerobione Smile Przepraszam, że musiałyście tyle czekać, ale byłam na wyjeździe i dopiero dziś wróciłam.
Zapraszam do czytania Smile

Part 6

Zaczęłyśmy wytrzeszczać oczy w niedowierzaniu. Chłopakiem, który do nas podszedł okazał się Georg! Ten Georg! Był ubrany w czarne, wytarte jeansy i koszulkę Metalliki z ,,Czarnego Albumu”.
- Boże, co on tu robi? - Kasia mało nie spadła z krzesła.
- Pewnie się relaksują przed koncertem – szepnęłam jej na ucho.
- Hej dziewczyny. Mówicie może po niemiecku? – zapytał nachylając się nad naszym stolikiem.
Siedziałyśmy z otwartymi buziami i nie mogłyśmy wydusić z siebie ani jednego słowa. Po chwili jednak trochę oprzytomniałam i odpowiedziałam płynna niemczyzną:
- Tak. Znam niemiecki bardzo dobrze.
- Uff – odetchnął długowłosy – Wreszcie ktoś, kto mnie rozumie w tym kraju – powiedział i usadowił się na wolnym krześle.
Patrzyłyśmy na niego i kompletnie nie wiedziałyśmy co jest grane.
- Ale jestem głupi – Georg walnął się otwartą ręką w czoło – Nawet się nie przedstawiłem. Jestem Georg – wstał i wyciągnął rękę w moją stronę. Niepewnie ją chwyciłam, a on lekko nią potrząsnął. Czułam jakby prąd przepłynął z jego dłoni do mojej. Po chwili ją puścił i uścisnął rękę Kasi.
- Dziewczyny, mam prośbę, macie może jakieś normalne papierosy? Bo tu można kupić tylko cienkie, a takich po prostu nie znoszę. Zresztą jak wygląda facet z damskimi fajkami! – chłopak się zbulwersował.
- Jasne, mam LMy, mogą być? – zapytałam i jednocześnie zaczęłam grzebać w torebce w poszukiwaniu paczki.
- Jasne, bardzo dziękuję – odparł wyciągając papierosa. Wyjął z kieszeni metalową zapalniczkę Zippo i zapalił.
- O tak, tego mi było trzeba, naprawdę jesteście moimi wybawicielkami – uśmiechnął się promiennie.
- Och, naprawdę nie ma za co – puściłam mu oczko. Zaczęłam się rozluźniać.
- Czy w ramach rewanżu mogę was zaprosić na koncert mojego zespołu? – spoglądał to na mnie, to na Kasię.
Popatrzyłyśmy się na siebie i ryknęłyśmy śmiechem. Georg siedział z otwartą buzią i nie wiedział, o co nam chodzi.
- Z czego się śmiejecie? Spoko, jeśli nie chcecie, to nie ma problemu przecież – odparł i trochę się naburmuszył.
- Nie, nie! Po prostu śmiejemy się, bo przyjechałyśmy do Warszawy właśnie po to, by pójść na wasz koncert! – powiedziała Kaś, gdy się już trochę uspokoiła. Georgowi zaświeciły się oczy.
- Naprawdę? Jesteście naszymi fankami? – zapytał.
- A no tak się jakoś przypadkowo złożyło – odparłam wytykając mu język.
- No to w takim razie, skoro na koncert już idziecie, to zapraszam was na After Party po naszym występie – powiedział i wręczył nam dwie wejściówki na imprezę. Już miałam odpowiedzieć, ale nagle usłyszeliśmy niski głos, po czym w oddali zauważyliśmy cień niepewnie wyłaniającej się zza boksu charakterystycznej czupryny.
- Georg! Gdzie ty się szlajasz do cholery! – tu musiał być Bill. Aż nie mogłam uwierzyć, że jego głos przeszedł taką metamorfozę. Czułam jak mi ciarki przeszły po plecach.
- Już idę, Bill! – odpowiedział brunet - Sorry dziewczyny, muszę się zbierać, chłopaki już na mnie czekają. To rozumiem, że widzimy się na imprezie? – zapytał, lustrując nas wzrokiem. Popatrzyłam na Kasię i jednocześnie kiwnęłyśmy głową. Georg się uśmiechnął i oddalił w kierunku z którego wcześniej przyszedł. Zobaczyłyśmy, że przyłączył się do trzech osób. To musieli być Bill, Tom i Gustav. Niestety nie widziałyśmy ich za dobrze, bo wszędzie panowała ciemność. Chwilę chyba rozmawiali żywo gestykulując - widać było że Georg im coś tłumaczy, bo bardzo machał rękoma. Po krótkiej chwili opuścili lokal.
- Kaś. Powiedz mi, że to prawda – powiedziałam nadal gapiąc się bezmyślnie w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stali chłopcy.
- Nie to nie jest możliwe... To był Georg z Tokio Hotel i reszta zespołu... - Kasia miała dziwny wyraz twarzy.
- Uszczypnij mnie... Naprawdę dostałyśmy wejściówki na After Show Party? - spytałam z niedowierzaniem i zaczęłam się im bacznie przyglądać, czy to aby nie jakaś podróbka.
- Tak... Tak! TAK!!! - Kasia zaczęła się drzeć w niebogłosy - Poznam Toma! Ale Georg jest super. Taki sympatyczny i tak fajnie wygląda! - Kasia nie mogła dojść do siebie.
- Niesamowite! Akurat nam to się przytrafiło! - szczerzyłam się i kręciłam głową w niedowierzaniu.
- To nie jest sen Wer! Naprawdę ich poznamy! Teraz to będziemy musiały się nieźle zaprezentować żeby im szczęki opadły na nasz widok - żartowała Kasia.
- Masz rację! Będzie super - mówiłam.
- Dobra, to opuszczamy to jakże wspaniałe miejsce i wracamy, bo jutro trzeba wcześniej wstać - zarządziła moja przyjaciółka.
Wyszłyśmy z pubu, kierując się do domu cioci, cały czas mając wrażenie, że to co nas dziś spotkało to był jakiś nieprawdopodobny sen...

Part 7

Po powrocie do domu byłyśmy podniecone do granic możliwości. Rozmawiałyśmy o tej całej sytuacji, myślałyśmy co będziemy robić i o czym gadać na imprezie z chłopakami. Dyskutowałyśmy o Georgu i zastanawiałyśmy, czy pozostali też są tacy sympatyczni. Miałyśmy nadzieję, że tak!
W końcu zmęczone nadmiarem emocji położyłyśmy się spać.
Następnego dnia wstałyśmy wcześnie rano. Koncert miał się rozpocząć o 20, alechciałyśmy być tam dużo wcześniej.
- To co słońce, ubieramy się w to co ustalałyśmy? - zapytała nieprzytomnie Kasia, bo ją obudziłam puszczając na cały regulator ,,Schrei”, by się odpowiednio naładować przed koncertem.
- Tak. Uważam, że wybrałyśmy najlepsze opcje - odpowiedziałam z uśmiechem. Powiedziałam Kasi, że pierwsza się wykąpię, na co tylko przytaknęła i udała się do kuchni.
Siedzenie w wannie i wszystkie czynności z tym związane zajęły mi około godziny. Siedziałabym tam pewnie jeszcze dłużej, gdyby Kasia nie zaczęła dobijać się do drzwi.
- No już wychodzę - wyszłam niechętnie z łazienki opatulona w dwa ręczniki.
Włożyłam bieliznę, pończochy - kabaretki, krótką spódniczkę z koronkami i rękawiczki, ale niestety z gorsetem miałam problem. Poszłam do cioci Kasi i ją poprosiłam, by pomogła mi go założyć. To był prawdziwy, sznurowany, czerwono - czarny gorset. Sprawiał, że oddychanie było wielką sztuką, gdyż wszystko było ściśnięte do granic możliwości. Pomyślałam, że czego się nie robi, żeby być piękną. Gorset podkreślał piersi i odsłaniał brzuch, tym samym mój kolczyk w pępku. Czekałam, aż Kasia oceni mój wygląd. Skomentowała to jednym słowem:
- Wow. Dziewczyno wyglądasz świetnie! Jeszcze tylko makijaż i będzie niesamowicie - powiedziała przyglądając mi się z każdej strony.
Po niedługim czasie Kasia też się ubrała i także musiałam jej przyznać, że wygląda naprawdę super.
Ostatnią rzeczą jaka nam została był makijaż. Zrobiłam sobie mocny make-up – zdecydowałam się na ciemne ,,smooky eyes”, jasny puder i czerwoną szminkę. Starałam się, by był jak najtrwalszy, bo wiadomo, że na koncercie pod wpływem gorąca może się po prostu rozpłynąć. Wreszcie po godzinie skończyłyśmy i stwierdziłyśmy, że najwyższy czas się zbierać. Włożyłam wysokie glany, narzuciłam płaszcz i wyszłyśmy.
- Weruś, masz te zaproszenia od Georga? - spytała zniecierpliwiona Kasia.
- Tak, o nic się nie martw - uspokoiłam ją.
Obie byłyśmy bardzo podekscytowane i nie mogłyśmy się już doczekać. Wreszcie doszłyśmy do klubu. Pierwsze, co nam się rzuciło w oczy, to ogromna ilość fanek z transparentami wyrażającymi najróżniejsze formy uczuć zarówno do bliźniaków, jak i Gustava i Georga. Śmieszyło mnie to trochę, ale nawet nie zdążyłam zrobić na ten temat żadnej uwagi, bo zauważyłyśmy Maję - dziewczynę, którą poznałyśmy w pociągu.
Bardzo się cieszyła, że nas widzi i stwierdziła, że wyglądamy po prostu nieziemsko. Sama też fantastycznie wyglądała. Miała długą, czarną, warstwową spódnicę i czarną, skąpą bluzeczkę.
Zaczęłyśmy jej opowiadać co nas spotkało wczoraj w pubie. Dziewczyna mało nie padła z wrażenia jak usłyszała, że rozmawiałyśmy z Georgiem.
- To naprawdę niesamowite! - podniecała sie Maja.
- I dostałyśmy wejściówki na After Show Party! - chwaliłam się z nieukrywaną satysfakcją.
- Ojej, też bym chciała - posmutniała Maja.
- Myślę, że chłopcy byliby zadowoleni z jeszcze jednej kobitki, prawda Kaś? – spytałam, spoglądając na przyjaciółkę.
- No pewnie, nie oprą ci się Majka! - powiedziała z uśmiechem Kasia. Mai od razu poprawił się humor.
Czekałyśmy z godzinę zanim zaczęli wpuszczać. Byłyśmy drugie w kolejce, co rokowało na duże szanse znalezienia się w pierwszym rzędzie.
Usłyszałyśmy donośny głos ochroniarza, który kazał nam kierować się do wejścia i przygotować bilety.
Ruszyłyśmy, a za nami tłum innych fanów. Podałyśmy bilety do kontroli i pobiegłyśmy w kierunku sceny i pierwszych barierek.
- Jesteśmy w pierwszym rzędzie! - darła się Kasia, a ja jej wtórowałam.
Stałyśmy tam dobre pól godziny, zanim wszystkich wpuścili. Nie było aż tak dużo ludzi, jak się spodziewałam. Ucieszyłam się na ten kameralny koncert.
Nagle zaczęły gasnąć światła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Niedziela 05-11-2006, 22:43    Temat postu:

1.! czytam Twisted Evil

Edit:
ozesz.
ach te wspomnienia.
pamiętam co bedzie dalej.
pamiętam jak Bill zaprosi Cię na scenę.
Ha.! wszystko pamiętam.
ale chcę jak najszybciej nowe części.!

ze tez Georg miał przy sobie te wejściówki.? xD

pięknie wprost.
Pozdrawiam
Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noire dnia Niedziela 05-11-2006, 22:54, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Niedziela 05-11-2006, 22:44    Temat postu:

czytam Very Happy

ha! wiedzialam ze to Georg Mr. Green
party super Very Happy
ja takze pamietam co bedzie dalej Grey_Light_Colorz_PDT_42 xD



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 14:52    Temat postu:

Wiesz, stwierdziłam właśnie, że fajnie się czyta coś po raz drugi.
Jak zdążyłam zauważyć, chyba niewiele zmieniłaś.
Czekam na dalsze losy bohaterów.
Pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Voun




Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 14-11-2006, 1:38    Temat postu:

Cytat:
Wiesz, stwierdziłam właśnie, że fajnie się czyta coś po raz drugi.

Po raz trzeci też. Bo przeczytałam zaraz jak dodałaś notkę, a teraz chciałam skomentować i musiałam sobie przypomnieć xD

Ja już chcę, zeby było po koncercie. Potem było już tylko fajniej, więc może byś dała nowy odcinek?
Nie mogę się doczekać sceny na dworcu. Ale jeszcze trochę daleko do niej, prawda? Tym bardziej musisz dodać odcinek, niecierpliwo mi Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loreley




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: chyba bardziej Opole

PostWysłany: Wtorek 14-11-2006, 16:03    Temat postu:

Jej, pamiętam, jak z wypiekami na twarzy czytałam to opowiadanie po raz pierwszy;) Teraz już podchodzę do tego spokojniej, ale bardzo miło przypomnieć sobie tekst, od którego zaczęła się moja 'tokio-mania' Laughing

Ach, Loreley bywa sentymentalna... Embarassed

Dużo poprawiałaś w porównaniu z pierwotną wersją, zwłaszcza jeśli chodzi o stronę techniczną. Bardzo fajnie się czyta.

Pozdrawiam.

PS. Iść na koncert w spódnicy - to chyba trochę niewygodnie... Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furja




Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

PostWysłany: Wtorek 14-11-2006, 18:13    Temat postu:

Łaaaaaaaaaaaał xD
Fajnie fajnie, nie mogę się doczekać nexta xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Wtorek 14-11-2006, 18:22    Temat postu:

Dopiero w tych odcinkach przypomniało mi się, że już wcześniej to czytałam na twoim blogu Mr. Green No ale dalszych części chyba zapomniełam ;x
Ahh świetne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Voun




Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 16-11-2006, 21:12    Temat postu:

Ej.
Ty nas olewasz? Evil or Very Mad
Chcemy parta! Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baby_Jane




Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 21-11-2006, 8:14    Temat postu:

Kiedy part Kochana :>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rękawica




Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 21-11-2006, 9:17    Temat postu:

To jest to opowiadanie co na blogu piszesz?? Fajne Mi się bardzo podoba. Może trochę nie w temacie to, ale kiedy dasz następna część na blogu??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mała Mi




Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy Marzeń :)

PostWysłany: Wtorek 21-11-2006, 20:53    Temat postu:

Oj jaką trzeba być sierotą, żeby tego nie zauważyć. Normalnie taka gapa ze mnie, że nie mogę:p No dobra, ale juz znalazłam te opowiadanie i mimo, że czytałam je na blogu to i na forum bede czytać. Jestem wilką fanką tego opowiadania:D A wiesz, że ostatnio jak mi się nudziło to zaczęłam czytać twoje opowiadanie, ale na blogu heh to nic, że jeszcze raz. Tak mi się spodobało, że mogłabym i z 4. No a teraz moge se czytać na forum. A właśnie propo opowiadania na blogu to kiedy dodasz new?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baby_Jane




Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 22-11-2006, 16:46    Temat postu:

a może ktoś poda linka do bloga z tym opowiadaniem? :>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rękawica




Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 23-11-2006, 9:15    Temat postu:

Jasne. [link widoczny dla zalogowanych] Bleh nie wiem co jeszcze napisać, bo ten post będzie beznadziejnie krótki. Kiedy będzie następna część tego świetnego opowiadania?? Na blogu i tutaj??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furja




Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

PostWysłany: Niedziela 26-11-2006, 18:15    Temat postu:

Jałłłłł....
Kiedy next.
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?
Kiedy next?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łajtii




Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 20:10    Temat postu:

Przeczytałam na blogu wszystkie notki.
Oczywiście z każdym szczegółem.
Opowiadanie już od pierwszych wersów mi się spodobało.
Czekam na kolejną notkę.
Przede wszystkim na blogu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team



Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3miasto

PostWysłany: Czwartek 30-11-2006, 22:38    Temat postu:

Dziękuję Słonka za komentarze
Dzisiaj kolejne odcinki...
Z dedykacją dla wszystkich czytających

Part 8

...Nagle zaczęły gasnąć światła... Cała publika zaczęła skandować ,,Tokio Hotel !!!” włącznie z nami. Wszyscy byli niesamowicie podnieceni, bo to przecież pierwszy koncert Hotelowców w Polsce. Pamiętne wydarzenie. Czuć było wyjątkową atmosferę.
W pewnej chwili włączył się jeden punktowy reflektor i skierował się w miejsce na scenie, z którego wyłonił się Gustav. Wszyscy wstrzymali oddech. Perkusista był bez koszulki, w podartych jeansach i czapeczce z daszkiem. Pomachał i zasiadł za swoimi bębnami. Publika wrzała. Po chwili z tego samego miejsca wyszedł basista. Razem z dziewczynami zaczęłyśmy drzeć się najgłośniej jak się dało.
- GEORG!!! GEORG!!! Tu jesteśmy! – krzyczałam, aż czułam, że zdzieram gardło.
Chłopak od razu nas zauważył i uśmiechnął się. Nie byłam pewna, ale miałam wrażenie, że puścił do mnie oczko, po czym wziął do ręki swój bas i ustawił się tyłem do publiczności. Atmosfera była coraz bardziej gorąca, gdyż tylko już dwóch postaci brakowało na scenie.
Nagle nie wiadomo dokładnie skąd wyłonił się Tom. Miał rozpuszczone dready i wyglądał super. Wyszczerzył się widząc salę wypełnioną po same brzegi, pomachał, chwycił gitarę i stanął także tyłem w pobliżu Georga. Cały klub już drżał.
Zabrzmiały pierwsze akordy ,,Jung und nich mehr Jugendfrei”. Czułam jak moje serce zaczyna bić w rytm muzyki. Znalazłam się w innym świecie.
Po dłuższej chwili (albo mi się tak wydawało) z ciemności wyłonił się wokalista, śpiewając pierwsze słowa piosenki. Krzyk, jaki w wyniku jego pojawienia się powstał, był nie do opisania.
Wszędzie było słychać teksty typu ,,Bill kocham cię! Weź mnie! Jestem twoja!”. Rozśmieszało mnie podejście tych małolat, które pewnie liczyły na niewiadomo co.
Chłopak miał na sobie czerwoną koszulkę, dopasowane jeansy i jak zwykle perfekcyjny makijaż i włosy. Emanowała z niego pewność siebie i radość z tego, co robi.
- Witajcie kochani!! - krzyknął Bill, gdy ucichły dźwięki pierwszego utworu – Mam nadzieję, że miło spędzicie z nami ten czas. Teraz pora na „Rette Mich”!!!
Publiczność wrzała. Bill usiadł z mikrofonem na wzmacniaczu niemal centralnie na przeciwko mnie. Zaczął śpiewać wczuwając się w słowa piosenki. Wpatrywałam w niego, chłonąc każdą nutę. W pewnej chwili nasze spojrzenia się spotkały. Akurat doszedł do refrenu: ,,Komm und rette mich..." Wiedziałam, po prostu czułam, że te słowa były skierowane do mnie.
Bill wstał i wyciągnął rękę w moją stronę. Nie wiedziałam, co się dzieje, nie wiedziałam co zrobić. Z jego ust wyczytałam ,,Chodź". Podałam mu rękę i z pomocą ochroniarza przedostałam się na drugą stronę barierki. Bill cały czas trzymając moją dłoń, zaprowadził mnie na scenę. Stałam jak wryta. Bill odszedł na chwilę w bok - cały czas śpiewając. Czułam na sobie spojrzenia tysięcy osób, w większości zazdrosnych dziewczyn. Nogi miałam jak z waty. Bill wrócił po chwili trzymając w ręku czerwoną różę.
- Proszę, to dla ciebie - i wręczył mi ją. Mało nie zemdlałam z wrażenia. Nie byłam w stanie nic mu odpowiedzieć i po prostu wzięłam kwiat, mocno wpijając palce w łodygę, aż poczułam krew spływającą po ręce. Kompletnie się tym nie przejęłam.
Bill wskazał mi wzmacniacz, żebym usiadła i sam dalej śpiewał. Z ,,Rette Mich" przeszli od razu do ,,Durch den Monsun". Oniemiałam... Nie wiedziałam, czy to się dzieje naprawdę. Powąchałam różę, tak ślicznie pachniała. Przesiedziałam tam cały koncert obserwując cały zespół ,,od kuchni", pod koniec tylko Bill gestem pokazał, żebym do niego dołączyła. To była moja druga ukochana piosenka: ,,Ich bin nicht' ich".
Kiedy już był koniec Bill rzekł:
- Dziękuję. Spotkamy się na After Party - i puścił mi oczko.
Pokiwałam tylko głową. Bill polecił ochroniarzom, żeby mnie przerzucili przez barierkę. Znalazłam się znów koło dziewczyn.
- Dziewczyno, po prostu nie mogłam uwierzyć własnym oczom! Bill cię wziął na scenę na cały koncert! Nie, no po prostu nie do wiary! Tylko ty masz takie niebywałe szczęście - i zaczęła mnie tulić - A Tom jest taki słodki... I chyba spojrzał się na mnie – szczerzyła się.
- Koncert był niesamowity, jejku, jak Bill śpiewał to patrzył się na ciebie... I ta róża, normalnie odlot! - przeżywała również mocno Maja.
- Jeszcze do mnie to wszystko nie dociera, szczerze mówiąc. Dlaczego akurat mnie wziął? Tyle fajnych dziewczyn tutaj było… Nie wiem, może Georg mu powiedział, że nas poznał czy coś.... - zastanawiałam się.
- Ja wszystko rozumiem, że jesteś w szoku, ale naprawdę, lecimy na tą imprezę, trzeba zmienić lokal - poganiała Kaś.
Cały czas stałam zupełnie oniemiała. Kasia popatrzyła na mnie z politowaniem.
- Ty jesteś naprawdę dziwna, zamiast się cieszyć, to za dużo myślisz. Idziemy! – rozkazała, a ja nie mając innego wyjścia, powlokłam się za dziewczynami. Dopiero jak opuściłyśmy klub poczułam, że to będzie niezapomniana impreza...

Part 9

Szłyśmy z dziewczynami szybkim krokiem jakąś ciemną ulicą, aż doszłyśmy do klubu o nazwie ,,Darkness"
- O kurde, tutaj w stolicy mają same mroczne i klimatyczne kluby - stwierdziłam.
- Prawda - przytaknęła Kasia.
Przy wejściu zobaczyłyśmy dwóch łysych, napakowanych ochroniarzy. Pogrążeni byli w rozmowie i nawet nie zwrócili na nas uwagi, gdy podeszłyśmy, Chrząknęłam. Poczułam na sobie dwie pary oczu.
- My na After Show Party zespołu Tokio Hotel – powiedziałam pewnie. Jeden z goryli zaczął nam się dokładnie przyglądać.
- Ej Zenek, myślisz, że je wpuścimy? - zapytał pierwszy łysol.
- No nie wiem. A panienki mają wejściówki? – drugi z ochroniarzy pochylił się nad nami, aż poczułam jego nieświeży oddech.
- A tak, już szukam - powiedziałam nieprzytomnie. Zaczęłam szperać w torebce. Nigdy nic nie mogłam w niej znaleźć, gdyż miała mnóstwo kieszeni. Powoli zaczynałam się denerwować.
- Wera, przecież mówiłaś, że je masz! Pytałam się po wyjściu z domu! – fuknęła Kasia.
- Chwila, przecież szukam - mówiłam trzęsącym się głosem - Niemożliwe przecież żebym je zgubiła!
Wysypałam całą zawartość torebki na posadzkę i niestety – wejściówek nie było. Kasia wyglądała jakby miała zaraz się rozpłakać.
- No więc jak z tymi zaproszeniami? - mężczyzna ponownie pochylił się nad nami.
- Nie ma. Prawdopodobnie je zgubiłam... - powiedziałam smutno i wlepiłam w niego swoje oczy, starając się, by moje spojrzenie było jak najbardziej przejmujące. ,,Oni też przecież mają serce" – myślałam.
- Jaka szkoda. No to nie wejdziecie - i wyszczerzył krzywe zęby drugi łysol. Zrobiło mi się niesamowicie przykro.
- No to nici, już nie ma szans żebyśmy ich kiedykolwiek zobaczyły - mówiła Kasia - Gdybyśmy dorwały Georga - myślała na głos.
- Właśnie! Może się pojawi - powiedziałam z nadzieją. Majka mi przytaknęła. Nic nie mówiła cały ten czas, bo i tak dla niej to był ponadprogramowy wypad.
Postanowiłyśmy poczekać niedaleko wejścia. Minęło pół godziny i nic. Nikt nie wchodził, ani nie wychodził.
- To jest bez sensu. Nie zobaczymy ich - powiedziała smutno Kaś.
- Chyba masz rację... - przytaknęłam zrezygnowana. Zgodnie stwierdziłyśmy, że zostało nam tylko się opić, gdy nagle zobaczyłyśmy postać wychodzącą z klubu. Rozmawiała z ochroniarzami, a oni pokazali palcem w naszą stronę. Zobaczyłyśmy, że to był Georg. Podszedł do nas szybkim krokiem, rozglądając się niespokojnie wokół.
- Jesteście jednak! Dlaczego tu stoicie i nie wchodzicie? Macie szczęście, że impreza jeszcze się nie zaczęła. Razem z Billem i chłopakami już zaczynaliśmy się martwić, że nie przyjdziecie - Georg do nas podszedł i zlustrował wzrokiem z góry na dół - O, a my się chyba nie znamy? - Georg popatrzył znaczącym spojrzeniem na Maję.
- Ach tak. To jest Maja, nasza koleżanka - przedstawiłam ją - Chyba nie masz nic przeciwko, że przyszła z nami? - zapytałam przygryzając dolną wargę.
- No jakbym mógłbym mieć coś przeciwko pięknym kobietom - powiedział puszczając oczko - Miło mi, Georg - podał jej rękę. Maja lekko się zaczerwieniła.
- No dobra, to mówcie co się stało? - popatrzył pytającym wzrokiem. Zaczął grzebać w kieszeni w poszukiwaniu papierosów.
- No więc chyba zgubiłam te zaproszenia od ciebie, a te łysole nie chciały nas wpuścić bez nich - żaliłam się.
- Ojoj, biedne kobietki. Co wy byście beze mnie zrobiły. No ale dobrze się stało, że wyszedłem. Chodźcie do środka, tu jest strasznie zimno.
Poszłyśmy za Georgiem, rzucając ochroniarzom spojrzenia mówiące ,,No i co? Łyso wam teraz łysole, co?"
Georg pokazał nam szatnię i łazienkę. Powiedział żebyśmy potem zeszły na dół, a on w tym czasie powie chłopakom, że zaraz przyjdziemy. Ucieszyłyśmy się z takiego obrotu spraw, bo łazienka, a właściwie lustro było nam teraz wręcz niezbędne. Szybciutko się odświeżyłyśmy, ja poprawiłam makijaż - oczy i usta - i wyszłyśmy.
- I co, mamy tam tak po prostu zejść? - spytała z niedowierzaniem w głosie Maja.
- No na to wygląda - powiedziała Kaś, drapiąc się po głowie.
Popatrzyłyśmy na schody, którymi miałyśmy zejść do klubu i doznać konfrontacji z całym zespołem.
- No dobra, raz kozie śmierć - powiedziałam puszczając do nich oczko. Jednak czasem zdarzały mi się jako takie przypływy odwagi.
Zeszłyśmy na dół. Weszłyśmy do dużej sali, która była właściwie piwnicą. Ściany były pomalowane na czarno z różnymi czerwonymi znakami. Było dużo stolików, parkiet i scena. Dostrzegłam Georga machającego do nas.
Podeszłyśmy do stolika przy którym siedziało całe Tokio Hotel. Byli inaczej ubrani niż na koncercie.
- Chłopaki to jest Weronika, Kasia i Maja - przedstawił nas Georg.
Wszyscy zaczęli się nam przypatrywać.
- My się już znamy - uśmiechnął się do mnie Bill, przeszywając mnie swoim czekoladowym spojrzeniem.
Chłopcy wstali i przywitali się z każdą z nas.
- Jestem Tom - przywitał się ze mną dreadowłosy - A ja Gustav – dygnął perkusista, zdejmując czapkę.
Bill wskazał nam miejsca, żebyśmy spoczęły. Siadłam koło niego, a po drugiej stronie miałam Toma. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.
Wokół nas było dość dużo ludzi, przeważnie jakichś z branży muzycznej, ale również chyba fani i fanki zespołu. W tle leciała rockowa muzyka.
- To czego się napijecie? - zapytał Tom - To grzech siedzieć o suchym pysku.
Wszyscy się roześmiali.
- To ja poproszę jakiegoś słodkiego drinka z wódką - powiedziałam.
- Dobry wybór - powiedział Bill. - Przyniosę ci - wstał i skierował się do baru.
- A co dla was? - pytał Tom.
- Dla nas piwo, prawda Majka? Tylko z sokiem, jeśli można - powiedziała rozmarzona Kaś wpatrująca się ukradkiem w chłopaka.
- Już się robi, moje panie - Tom poleciał za bratem.
W tym czasie rozpoczęłyśmy pogawędkę z Georgiem i Gustavem. Chwaliłyśmy koncert i ich muzykę. Po chwili wrócili Bill z Tomem niosąc nasze zamówienia.
- Proszę, to dla ciebie - Bill podał mi kolorowego drinka z parasolką. Dla siebie wziął to samo. Gdy mi go podawał nasze palce na krótką chwilę się spotkały. Poczułam przechodzące mnie dreszcze. Popatrzyłam na czarnowłosego. Napotkałam jego spojrzenie...
- Ej ludziska co jest? - z niewyjaśnionego stanu wyrwał nas Tom niosący pięć browarów.
- W porządku - odparłam szybko i wzięlam od Billa drinka spuszczając wzrok.
- To co, opijamy nasz dzisiejszy koncert i spotkanie z wami - puścił nam oczko Georg.
- Owszem - uśmiechnęłam się. Nie mogłam nadal uwierzyć w to, że z dziewczynami siedzimy sobie tak po prostu w klubie i opijamy ich udany koncert.
Piliśmy sobie w najlepsze i rozmawialiśmy, o dziwo jakbyśmy się znali od lat. Zdziwiło mnie także to, że tak świetnie poradziłam sobie z barierą językową. Teraz ,,szprechałam" niegorzej od niejednego Niemca.
- Nie wypada tak pytać kobiet o wiek, ale może nam zdradzicie ile macie lat? - powiedział z nadzieją w głosie Tom, opróżniając kufel do dna.
- Spoko, to przecież nie jest żadna tajemnica. Ja i Kasia mamy po 18 lat, a Maja 17 – powiedziałam spoglądając na dziewczyny.
- Uuu dorosłe - zaczął się śmiać Tom.
Zauważyłam, że Bill jakby posmutniał. Nie wiedziałam, o co chodzi, ale głupio mi się było spytać, więc ciągnęłam rozmowę dalej. Pokazałam im nawet dowód, gdyż koniecznie chcieli zobaczyć.
- Z tej całej hałastry to ja jestem najstarszy - powiedział z dumą Georg.
- Wiesz, starszy to nie znaczy, że mądrzejszy i bardziej dojrzały - wytknął mu język Tom.
- Oj zamknij się małolacie - dogryzał mu basista. Wszyscy się śmiali. Sprzeczali się tak jeszcze kilka minut, aż zabrzmiał głos w głośnikach:
- Witamy wszystkich gości na After Show Party zespołu Tokio Hotel! Życzymy udanej zabawy - Zabrzmiała muzyka. To był chyba Green Day.
- O tak, Green Day! - chłopcy się napalili. Georg z Tomem wyskoczyli na parkiet i zaczęłi udawć zespół i pogować. Gustav podzedł do baru, bo alkohol się skończył, a dziewczyny udały się za potrzebą. Zostałam przy stoliku sama z Billem. Przysunął się do mnie.
- Bardzo się cieszę, że przyszłyście... Że ty przyszłaś - szepnął mi do ucha.
- To dzięki Georgowi. To on nam dał zaproszenia. Gdybyśmy go nie spotkały wtedy w tamtym pubie, to zapewne byśmy się nie poznali - Bill spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
- No bo nie sądzę żębyś na mnie zwrócił uwagę podczas koncertu - dokończyłam.
- Tak sądzisz? - kiwnęłam głową - Bo widzisz, Georg nam mówił, że poznał fajne dziewczyny i że wpadniecie na After Show Party, ale nie wiedzieliśmy jak wyglądacie. Zaprosiłem cię na scenę, bo mi wpadłaś w oko i - tutaj spuścił wzrok – spodobałaś mi się. Dopiero później Georg mi powiedział, że to właśnie ciebie wtedy poznał - powiedział cały czerwony Bill.
Byłam w kompletnym szoku. Bill sam z siebie zwrócił na mnie uwagę. Spodobałam mu się. To jest chyba naprawdę jakiś piękny sen...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furja




Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

PostWysłany: Piątek 01-12-2006, 9:42    Temat postu:

Czyżby pierwsza?
Czytam.

O tak, podobało mi się.
Chyba zaczyna się coś dziać w osobie Bill'a.
Najbardziej podobał mi się moment kiedy wziął ją na scenę...
Czekam na kolejnego parta, jak najbardziej podobało mi sięęęęęęęęęęęę.... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Piątek 01-12-2006, 11:10    Temat postu:

Cytat:
Wszędzie było słychać teksty typu ,,Bill kocham cię! Weź mnie! Jestem twoja!”

To byłam JA Cool

cieszę się, że w końcu dodałaś części, bo juz się niecierpliwiłam.
Podobało mi się. Bardzo!

a swoją drogą chciałabym zobaczyć czerwonego Bill'a xD

Pozdrawiam.
Noire.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fragile




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z domu bez klamek.

PostWysłany: Piątek 01-12-2006, 20:11    Temat postu:

Oooo, tak.
Przeczytałam na blogu.
Kocham <3333.
Niestety, przerwałaś opowiadanie...
Teraz, jak czytam od nowa,
znów mam te takie motylki w brzuchu Very Happy
Kocham to opowiadanie!

Pozdrawiam,

V.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 10-12-2006, 0:16    Temat postu:

Nie mogę doszukac się przeróbek treści, cały czas mam wrażenie, że nie ma zmian.
Może tylko styl troszkę dojrzalszy? To akurat nie za bardzo pamiętam, zaczęłam czytać, kiedy było już wiele odcinków, dlatego nie zwracałam na to zbytniej uwagi, śledząc z zapartym tchem fabułę.
Miło się czyta po raz drugi Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin