Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

DOMINO [Część 5] NOWA CZĘŚĆ!
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Czwartek 09-11-2006, 20:34    Temat postu: DOMINO [Część 5] NOWA CZĘŚĆ!

Taaaaak... Fistah powrócił xD Myślałam, że już nie nie bede pisać, ale Ciocia Wena nie daje mi spokoju, mam pewien pomysł już w głowie... Mam nadzieję, że się spodoba... Aha i jeszcze coś xD Wybaczcie mi jakiekolwiek błędy, ponieważ wyszłam już z prawy pisania [wiem, że to żaden argument] ale dajcie mi czas na rozkrecenie sie Cool No to miłego czytania...

Przepraszam, że takie krótkie... ale to prolog Very Happy


„Przez ciemne, ciężkie chmury nie było widać nawet kawałka nieba. Deszcz lał nieprzerwanie, ulicami płynęły potoki wody. Cudowna aura, w sam raz na wyjazd. Ciężkie walizki grzęzły nam w błocie, pożałowaliśmy, że nie wzięliśmy taksówki. Autobus wreszcie przyjechał, jak zwykle pełen ludzi. Czy oni też tam gdzie my? Nie wyglądali, jakby zaraz miało stać się coś wyjątkowego w ich życiu – szare, zmęczone twarze, smutne oczy. Nic nadzwyczajnego, dla nich to zwykły, nudny dzień, wypełniony stresem w pracy, nieporozumieniami w domu, sprzątaniem, zakupami...
Ale dziś wydarzy się coś wyjątkowego. Przynajmniej dla nas. Chętnie jednak zamieniłabym się z kimkolwiek z tego autobusu. Ale chyba ze mną nikt by nie chciał.
Dotarliśmy. Jeszcze tylko parę kroków z tymi torbami i już za chwilę będzie po wszystkim. To naprawdę koniec. Ustawiliśmy się w kolejce, na szczęście długiej, trochę sobie poczekamy. Dziwne, co? Ja, z tą swoją niecierpliwością, cieszę się, że musimy długo stać tak bez celu!
Niestety, kolejka jakoś tak dziwnie szybko posuwała się do przodu, już znaleźliśmy się przy okienku. Bilet, paszport, karta pokładowa – dla zawodowo uśmiechniętej pani to nic nadzwyczajnego, rutyna, ciągle to samo. Nawet się nie domyśla, po co?
Już bez walizek, mieliśmy jeszcze niecałą godzinę. Niby dużo, ale co znaczy godzina wobec paru miesięcy? Nic! A nie wiadomo, czy na paru miesiącach się skończy. I co będzie potem, też nie wiadomo.
Poszliśmy na kawę, pokręciliśmy się trochę po hali przylotów.
- Zobaczysz, szybko wrócę i się tu spotkamy. Będziesz tutaj na mnie czekał? - Zapytała, a raczej stwierdziła, siląc się na uśmiech.
- Będę...”


Cofnijmy się do przeszłości…

- Nie wytrzymam, po prostu nie wytrzymam już z nim dłużej. Czy on naprawdę nie potrafi zrozumieć, że nie mieszka w tym domu sam? – Spytała, ale ton, jakim to brunetka powiedziała, tak rozbawił chłopaka siedzącego na łóżku, że nie potrafił jej odpowiedzieć – GEORG! – krzyczała waląc pięściami w drzwi jego pokoju – Ić do piwnicy sobie brzdękać na tej gitarze!
- Mknij twarz dobry człowieku, bo powiem Cioci gdzie wychodzisz wieczorami – Odpowiedział jej głos zza bariery dzielącej brunetkę ze swym kuzynem, czyli tak zwanymi drzwiami
- OCH! Dlaczego bóg ukarał mnie takim stworzeniem? – Odparła sama do siebie
- Wszystko słyszałem! – Powiedział wyłaniając się z pokoju
- O to chodziło głąbie – pokazała mu język i szybko pobiegła do swej „fortecy’ widząc swego kuzynka, który już chciał się na nią rzucić z „łapami”

Może przeskoczymy kilka klatek filmu do przodu?

- To nie niesprawiedliwe! To jest N-I-E S-P-R-A-W-I-E-D-L-I-W-E! – Krzyczała cała zapłakana, uderzając bezsilnie zamkniętymi dłońmi w poduszkę
- A czy ktoś powiedział, że życie jest sprawiedliwe? – Usłyszała za sobą głos tak dobrze znanej osoby
- Gustav? – Spytała ocierając łzy z policzka – Przytul mnie – poprosiła
- Co się stało?
- Dlaczego wy faceci, zawsze musicie tacy być? – Zapytała opierając się o ramie przyjaciela
- Jacy? – Popatrzył w jej zapłakane oczy
- A właśnie tacy – podała mu swój telefon komórkowy, na co ten szybko przeczytał wiadomość wyświetloną na ekranie
- A kiedy lecą ci łzy z oczu, otrzyj je i zapomnij, co działo się źle, być może to wcale nie jest warte Ciebie – szeptał jej cichutko na ucho – Nie jest warte twych oczu, które cierpią razem z Tobą. Być może to nie jest warte twego bólu i twych łez, być może to tylko zły sen, a kiedy obudzisz się, nic nie będzie złe. – Pocieszał ją - Wręcz przeciwnie, to, co było złe, będzie dobre – przytulił ją mocniej do siebie, słysząc jeszcze większy płacz
- Dziękuje – dała mu buziaka w policzek


***
PRZEPRASZAM, ŻE ZMIENIŁAM NARRACJE! ALE POPROSTU JAKOŚ TAK WYSZŁO...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fistashek dnia Niedziela 07-01-2007, 12:36, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 09-11-2006, 20:35    Temat postu:

1.
Edit:

Hm... to jest takie krótkie, że praktycznie nic, a nic nie mówi.
Moze dobrze, może źle...
Mam tylko nadzieję, że ona nie będzie z Billem.
Jak w każdym Twoim opowiadaniu xD
Widziałam jeden błąd "Ić" powinno być "Idź"!
Co jak co ale to powinnaś wiedzieć.
No a innych chyba nie widziałam, tak mi się wydaje...
Przed całkowitą oceną jeszcze się wstrzymam.

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 8:24    Temat postu:

2?
EDIT:
Krótkie. Taki urok prologów.
I nic zabardzo nie mogę powiedzieć.
Hm. Chyba tylko, ze czekam na pierwszy part.
Pozdrawiam.

P.S. A co z tamtym opowiadaniem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
YaNoU




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Pod LaTaRnIą <3

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 16:36    Temat postu:

Nie za bardzo mi się podobało.
Nie wiem. Może dlatego, że mimo, że zytałam, kompletnie nie wiem co?? JAK MOGE COS POWIEDZIEĆ, KIEDY W OPOWIADANIU NIC SIĘ NIE DZIAŁO...?
W sumie to taki urok prologów ale z drugiej strony prolog powinnien interesowac i tym samym zachęcić do czytania. Ehe. A mnie nie zachęciło.
Dlatego dziękuję.
YaNoU
PS: Może jeszcze tu zajrze jak nie zapomne i przeczytam pierwszą częśc. Może będzie ciekawsza...? (pytanie retoryczne)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 16:54    Temat postu:

Rzeczywiście nie jest zbyt długie,
ale to w końcu prolog więc
w żadnym wypadku się do tego nie przyczepiam...

Obudziłaś we mnie jakąś ciekawość
i chętnie sie dowiem co będzie dalej...

Mam tylko nadzieję, że nie zrobisz z tego jakiegoś romansidła,
albo litanii nieszczęść Wink...

Ciekawi mnie kto będzie "głównym" bohaterem,
pewnie któryś z bliźniaków, pytanie tylko który...

No nic czekam na kolejną część...

Pozdrawiam gorąco Exclamation
Sweet for you Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 17:10    Temat postu:

A więc jestem wreszcie.
Przyznam Ci fistaszku, że początek był bardzo ładny. Niezwykle miło się go czytało. Poza tym, mam sentyment do opowiadań, które zaczynają się deszczem lub czymkolwiek, co mi go przypomina. I to mi się bardzo podobało.
Jednak nie powinnam od tego zaczynać, ale powiedzieć Ci na początku, że bardzo się cieszę z Twojego powrotu do pisania w tym dziale.
Niezmiernie mnie to cieszy. Zatęskniłam już trochę za Twoimi słowami.
Zaczęłaś bardzo dobrze. Lubię opowiadania z Georgiem.
To chyba wszystko, co jestem w stanie powiedzieć. Życzę Ci powodzenia, dużo czasu, weny i chęci.
Negai


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Sobota 11-11-2006, 11:25, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anth92




Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 17:14    Temat postu:

Od początku.
Podoba mi się. Co prawda to dopiero prolog, ale jeżeli częśc pierwsza będzie równie wspaniała, będziesz miała stałą czytelniczkę.
Dalej, błędy. Widziałam jeden, jak już wspomniała Holly Blue. To 'ić'. Zmień je na 'idź'. Smile
Co jeszcze? No tak, fabuła. Narazie nic nie wiadomo. Ale przyciągnęło moją uwagę i obudziło swojego rodzaju ciekawość. Podobała mi się forma. Hmm... Takie cofanie się w czasie. Ładnie ci to wyszło.
Czekam na kolejna część.
A co do długości - nie czepiam się. Wink

Anth.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:24    Temat postu:

Fistashek napisał:
do piwnicy sobie brzdękać na tej gitarze!

I to chyba jedyny błąd, poza kilkoma powtórzeniami.
Przegapiłam to opowiadanie...
Ale na całe szczęście na nie natrafiłam Very Happy
Wiesz jak bardzo lubię twoją twórczość...
Mimo, że to dopiero prolog to już mi się bardzo spodoabło Smile.
Ładne opisy i w ogóle Smile
Czekam na new parta Wink

Pozdrawiam

wariatka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 13:35    Temat postu:

No to jak na razie całkiem mi się podoba.
Początek pisany kursywą naprawdę bardzo ładnie wyszedł.

Co do fabuły to dobrze, że wiele nie wiemy.

Właściwie to tyle, jak zamieścisz dłuższy part, to się rozpiszę Wink

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 13:57    Temat postu:

ca łkiem całkiem.
podoba mi się jak narazie.

tylko kilka błędów.
np "ić" - idź
"Mknij" - Zamknij.
i na końcu zdań są kropki, a u Ciebie wiele ich brakuje.

Pozdrawiam.
Noire


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 16:28    Temat postu:

Dziękuje za wszystkie komentarze, i te pozytywne... i nawet te niepozytywne Cool

Holly Blue - Taaa, moje błędy nie znają granic. Masz racje, zrobiłam błąd, ale i tak dziękuje za wszystko, że chociaż przeczytałaś. A co do, z kim będzie główna bohaterka, to mam dylemat, czy w ogóle z kimś będzie... Ale Ciiiii jak coś, to ja nic nie mowiłam Cool

Hell's Angel - Tak krótkie, ale nie chciałam sie zbytnio rozpisywać, bo to w końcu prolog. A co do tamtego opowiadania, to nadal je będę pisać, tylko poprostu "chwilowo" nie mam do niego weny.

YaNoU - No cóż, każdy ma inny gust, inny się spodobało a tobie nie. Nic, mówi się trudno i zyje się dalej.

"UKL...A" - Kurde, nawet nie wiesz, jak miło się czyta takie komentarze. Bardzo za tego komcia dziękuje. Dał mi takiego niewidzialnego kopa w *upe, że mam pisać już nową część opa. A co do tego, jakiego typu będzie to opowiadanie, to raczej nie chce mi się z tego robić kolejne mody na sukces [nie tylko pod względem ilości odcinków, ale i wydarzeń] Tutaj będzie wszystko, radość, smutek, pocieszenie, miłość, nadziej... no postaram się wszystko tutaj dać. Mam nadzieję, że jakoś mi to wyjdzie...

Mod-Negai - A już myślałam, że nie zauwarzyłaś mojego opowiadania Cool Och ddm [nie potrafie się nadal odzwyczaić] nawet nie wiesz, jak czekałam na twoj komentarz. Wszystkie komcie twoje były i chyba będą dla mnie zawsze bardzo ważne. Naprawdę tęskniłaś za moimi słowami? Za tymi zwykłymi, bezsensownymi, byle jak posklejanymi słowami? No kochana poprostu nie wierze... Ale miło mi to słyszeć i bardzo się cieszę, że się spodobało

anth92 - [skacze pod sam sufit i cieszyc się jak małe dziecko, które właśnie dostało upragnionego lizaka] Naprawde się spodobało? Aaaaa! No niewierze, o ja pikole, ale mam radoche teraz. Ja też lubie taklie cofanie się w czasie. A kolejna część już na dniach powinna się pojawić.

WaRiAtKa - Och tak, popełniłam tak dziecinny błąd, cóż ja robiłam, gdy czytałam to opowiadanie tysiąc razy, bojąc się, że jest w nim dużo błędów. Sama się dziwię, że tego nie zauwarzyłam. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że kolejnej osobie spodobał sie ten prolog, czytając go, miałam raczej więlką i bujną fantazje i naprawde, wątpiłam w to, że się komukolwiek podoba. Bo zaczeło się tak... nijak...

Mod-Falka - Będę czekać z wielką niecierpliwoscią i ciekawością na tego dłuższego komenta bo dodaniu nowej częsci. Ale i tak cieszę się, że się narazie spodobało.

Noire - Zgadzam się, popełniłam błąd w tym nieszczęsnym "ić" Ale te "mknij" twarz właśnie tak miało być. Często i ja tak mówię w otoczeniu swoich znajomych, więc to napewno nie jest błąd, bynajmniej dla mnie. A kropki? Byłam głodna, jak pisalam ten prolog, więc możliwe, że je niechcący zjadłam Cool

A NOWA CZĘŚĆ POWINNA SIĘ POJAWIĆ JUŻ NA DNIACH Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 17:06    Temat postu:

No tak błąd dziecinny, ale mało znaczący Zwykła literówka Smile Jeśli ty ten początek nazywasz "nijakim" to ciekawa jestem jaka będzie dalsza częśc opka...
Czy może być coś lepsze niż doskonałe? Grey_Light_Colorz_PDT_42
To ja czekam na tego nowego parcika...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 19:22    Temat postu:

CZĘŚĆ PIERWSZA - „Powiało zgrozą”

A dedykuje ją:

Holly Blue, Hell's Angel, "UKL...A", Mod-Negai, anth92, WaRiAtKa, Mod-Falka, Noire

>Miłej lekturki xD<

Siedziała na kanapie, założyła nogę na nogę i doszła właśnie do wniosku, że musi coś wykombinować. Koniecznie. Niewątpliwe proste rozwiązanie spłynęło na nią trzy sekundy temu i jeszcze nie docierała do niej w pełni jego treść.

- To jasne. Trzeba go po prostu zabić. – Mamrotała pod nosem.

Dlaczego? A czy to ważne? Ten podlec musi zginąć. Z jej ręki, oczywiście, bo nic innego nie da jej tej satysfakcji! Żadne bomby, granaty ciskane w furii, bo pomijając fakt, iż oko ma nieco zwyrodniałe i zazwyczaj trafia nie w to, co sobie upatrzyła, to jednak taka zbrodnia na odległość jest całkowicie do chrzanu. Bezapelacyjnie do bani. Od trucizny też nie może wykorkować, bo nie zobaczy tego na własne oczy. Harpuny i łuki odpadają w przedbiegach, bo jakże tym się posłużyć?! Takiej wiedzy nie osiąga się od zaraz, musiałaby trenować, a zdecydowanie szkoda jej czasu. Zawsze była niecierpliwa.
Strzał z broni palnej ją zniechęca. Po pierwsze nie wie nawet, jak to się celuje, coś tam trzeba dać wyżej, coś odbezpieczyć, jakieś magazynki, naboje i diabli wiedzą, co jeszcze. Nie, wykluczone.
Doszła na tej kanapie w końcu do wniosku, iż maksimum satysfakcji dostarczy jej jedynie rozwalenie tego padalca własnymi rękami. Być może udusić, zaszlachtować nożem… Albo nie, ona się przecież boi krwi.
Żadnych płatnych zabójców. Na tych droższych jej nie stać, a ci tańsi, wiadomo, spartaczą sprawę i w ogóle jakieś szantaże może im do łba wpadną, a ona nie ma teraz głowy do tego.

- Trzeba tego padalca zlikwidować jak najprędzej. Natychmiast najlepiej. – Mówiła sama do siebie

Tym padalcem był jej kuzyn, cudnej wprost urody, wysoki, zgrabny tyłeczek, z gatunku tych, co na ich widok serce zamiera i wiadomo. Szczyt męskości w jednym, wysportowany, szarmancki i dziewczyny latają za nim z poślizgiem. Tak niestety mówiła o nim, większa część żeńska mojej szkoły.

- No Georg, szykuj się na zagładę Kochaniutki. – Rzekła w stronę swego odbicia w lustrze.


Aaaa... Piękny upalny wieczór. Powietrze pachnie tą niepowtarzalną wonią majowego zmierzchu. Człowiek czuje, że żyje! To znaczy, kto czuje ten żyje... Eee... Znaczy, kto czuje ten czuje... Nieważne.
Dookoła widzowie. Tłum niczego nierozumiejącej tłuszczy klaszczącej i ryczącej z zachwytu na każde zawołanie. Aplauz!
Jest całkiem jak w Koloseum. Tłum wydający wyroki wiwatami, a na honorowym miejscu swatka - Cezar wydający wyrok ostateczny. No tak właściwie to Cezarowa(?)… Dumna pani rzucająca na około wszystko wiedzące spojrzenia. To ona słowami wypluwanymi jak pociski z karabinu albo pośle cię na dno albo oszczędzi, jeśli taki będzie jej kaprys, bo to ona wybiera. Nie ta laska zza płota, która rozumie tyle samo, co ci dwaj obok mnie.
Ooo! Zaczynamy! Proszę państwa, proszę wsiadać! To już ostatni gwizdek! Hahaha!!! Proszę bardzo! Reflektory już się palą. Raczej płoną! Jezu Chryste! Nie widzę własnych rak! Nie wiem nawet czy moje oczy są otwarte! Ludzie! Dajcie spokój. Już to czuję. Parę tysięcy luksusów to za dużo jak dla mnie. Jeden to za dużo. Czuje jak te kilogramy tapety nałożone na mnie przez te nimfy o wdzięku nubijskich bogiń ( Boże! Skąd oni je biorą?!) spływają po mnie. Jezu jak tu gorąco. Niech ktoś wyłączy to słońce!

- Tom, obudź się! – Szturcha go perkusista – Te nubijskie boginie już poszły – zaśmiał się pod nosem
- No bardzo śmieszne – popatrzył na niego krzywym wzrokiem
- Gdybyś ty tylko stary słyszał, co ty mówisz, to na pewno…
- Dobra, przestań się już produkować, powiedz, czemu mnie obudziłeś? – Spytał dredowłosy
- Przypominam Ci, że jutro mamy koncert w Berlinie, już chyba 4 z kolei, ale pomijając fakt, po prostu musimy jechać na tą, cholerną, przeklętą, tą która była powodem, wybudzenia Cię z twego pięknego snu próbę – rzekł w strone zaspanego przyjaciela
- Która jest godzina?
- 16:27 – odpowiedział mu Bill
- O jasna ciasna, czemu mnie dopiero teraz budzicie?! David nad zabije. – Szybko wstał z sofy i pobiegł do łazienki
- Mówiłem Ci Georg, żebyśmy go obudzili, bo teraz będzie darł na nas tego swego pięknego kapcia, ale nie! Ty wolałeś słuchać, jak sepleni przez sen o jakimś słońcu, które kazał wyłączyć – oburzył się czarnowłosy
- Kochana, nie smuć się, jak pojedziemy obok McDonaldu, to wujek Gustav kupi Ci kurczaczki z sosem czarcim – uśmiechnął się basista

Tymczasem u Soni.

- Holly, mówię Ci, on na to pójdzie. Zobaczysz, wszystko wypali – zapewniała brunetka swoją przyjaciółkę
- Sonia, on może na pierwszy rzut oka wygląda na głupiego, ale on wcale taki nie jest, skapnie się, że coś kręcimy – blondynka jednak nadal stała przy swoim
- Ale on zasłużył sobie na to wszystko i kare musi ponieś!
- Teraz to normalnie powiało zgrozą – podsumowała blondynka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 19:26    Temat postu:

1?
Edit (Nareszcie?):
No nei wiem, jakoś wolałam Cię w poprzednich opowiadaniach...
Błędy:
Przede wszystkim szyk. Dwa przykłady sobie zapisałam, ale reszty nie, bo chciałaś szybko xD
Cytat:
spłynęło na nią trzy sekundy temu i jeszcze nie docierała do niej w pełni jego treść.

To jest z pewnością źle. Nawet nie mam pomysłu jak to poprawić, chyba że zrobić po prostu dwa zdania.
Cytat:
Doszła na tej kanapie w końcu do wniosku,

Doszła w końcu - na tej kanapie - do wniosku, (...)
Oprócz tego pisąłąś zwroty z dużych liter. Z czego cię ciebie itd. w opowiadaniu używa się z małej.

Fabuła?
Buhaha. Holly blondynką. Mam nadzieję, żę chociaż trochę inteligentną.
Zemsta? Ciekawe za co...

I jeszcze jedno, dziękuję za dedykację.

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Poniedziałek 20-11-2006, 20:35, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
styśka




Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 20:03    Temat postu:

Druga.

Oj Fistaszku... poraz pierwszy czytam coś Twojego i ah... rozpływam się jak śnieg gdy słońce przyświeci.
Uwielbiam taki prosty styl.
I nawet ten "Ić" mnie nie zraża. (a może zrarza? nie wiem)
Zakochałam się od pierwszego... zdania!
Czekam obgryzając paznokcie na następny odcinek.
Unicestwienie Georga?
Będzie się działo

Pozdrawiam:
Styśka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 20:19    Temat postu:

Kurcze no podoba mi się!
I to bardzo!
Czyta się lekko i przyjemnie, fabuła zapowiada się ciekawie.
Czego chcieć więcej?
Tylko nowych partów Very Happy
Ale nie narzekam, bo i tak szybko tę część dodałaś i chwała Ci za to.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 22:09    Temat postu:

Po prostu cudo Very Happy

Były jakieś zagmatwane zdania,
ale nie doczepiam sie do nich,
bo szczerze mówiąc umknęły mi w trakcie czytania...

Lekko, z chumorem, ciekawie i orginalnie...

Tom jest rozbrajajacy, tak jak i cała reszta...

Fajnie to wszystko opisane...

Taki radosny i niuporządkowany, ale bardz dobry styl...

Takich części tylko więcej...

Pozdrawiam gorąco Exclamation
Sweet for you Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 17:01    Temat postu:

Jestem, jestem.
Dzięki wielkie skarbie za dedykację
A powiedzieć muszę, że:
Coś mi to przypomina. Nie bohaterowie, nie fabuła, nie styl, ale forma, w jakiej piszesz. Miejsca, w których przechodzisz do nowego akapitu. Kojarzą mi się z czymś. Z bardzo dobrym opowiadaniem, które niegdyś miałam okazję czytać.
I wiesz... cieszę się, że tak jest, bo automatycznie mam samak na coś bardzo dobrego z Twojej strony.
Problem jest tylko - za krótko.
Poza tym - bez zastrzeżeń.
Życzę Ci wszelkich możliwych łask, darów i co tam jeszcze potrzebujesz, by napisać kolejną część jeszcze lepiej.
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 21:46    Temat postu:

Holly Blue - Och Holly, ty sama dobrze wiesz, że ja się od błędów nie odczepię, one już są wpisane w moim kodzie DNA. A Holly [ta w opowiadaniu xD] jeszcze tutaj dużo namiesza. Wydaje mi sie, że nikt sobie nawet nie może wyobrazic, jaka może być fabuła. Ale mniej wiecej się podoba?

styśka - Miło mi, że spodobało się moja "twórczość" Wink Jestem mile zaskoczona... bo szczerze, dla mnie nie ma się tu co jeszcze podobać, cała "śmietanka" tego wszystkiego, wyjdzie dopiero potem...

WaRiAtKa - Och, jestem zaszczycona. Zajebicho, że się podoba xD A nowy part? Hmm, sama jeszcze nie wiem kiedy będzie, ale mam już go w głowie, a to już połowa sukcesu Smile

"UKL...A" - Cudo? OCh <fistashek czuje, jak jego policzki zaczyną robić się czerwone> Naprawde? O jak miło... Thx, za miluśnego komenta...

Mod-Negai - Ddm, po przeczytaniu twojego komentarza poprostu sie wystraszyłam, że "zażucasz mi plagiat" <- nazwijmy to tak. No bo napisałaś, że coś już kiedyś podobnego czytałaś... A ta długość? Ech wiem, że mój wolny czas w całym tygodniu, jest baaaaardzo mały...

A NEW NOTKA?
SAMA NIE WIEM KIEDY BĘDZIE, JAK ZNAJDZE CHWILE CZASU, TO NAPISZE...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 21:56    Temat postu:

Wiem! Zapomniałam o jednym.
Nękało mnie i ękało i wiem nareszcie co xD
Bo widzisz...
Już przy czytaniu notki miałam wrażenie że mi nie gra.
Bo widzisz.
Odnoszę wrażenie, że powinno być "Powiało grozą" tak samo w notce w podobnym zdaniu xD


Holly lubi mieszać xD
Więc się nei dziwię xD

Ogółem za mało ;]
Poczekam jeszcze jedną notkę, dobrze?

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
styśka




Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.

PostWysłany: Sobota 25-11-2006, 17:30    Temat postu:

Pani Fistaszkowa ma zamiar zaszczycić nas nową częścią?
Byłabym bardzo wdzięczna...

Pozdrawiam i czekam
Styśka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Środa 29-11-2006, 14:01    Temat postu:

Dedykejszyn for:

- Holly Blue
- styśka
- WaRiAtKa
- "UKL...A"
- Mod-Negai

>Miłego czytania<


Tom Kaulitz, na randce z nieznajomą „pięknością” poznaną przez Internet.

- Hodujecie świnie? - Zapytał
- No! Mamy świniaki, krowy, kozę, kury, kaczki – wszystko! I osiemnaście hektarów ziemi! Z tatusia taki dobry gospodarz, że nie ma bata we wsi! Nikt nie ma takich plonów jak my. – Chwaliła się z wypiekami na twarzy.
- To pewnie ma dużo roboty, żeby zadbać o całą gospodarkę?
- Dużo, ale ja z mamą i bracholem pomagamy mu przecie. Ja jestem bystra dziewucha i wszystko potrafię zrobić – zwierzaki nakarmić, gnój wywalić, kury ukatrupić, prosiaki wykastrować, krowy wycymbolić, knura dopuścić. A traktorem to wjadę do stodoły tyłem z dwoma przyczepami, chociaż podwórko małe i trzeba wjeżdżać po łuku.
- To mi teraz zaimponowałaś, zwłaszcza z tym knurem i prosiakami – skłamał z uśmiechem na ustach. - Po co trzymacie tę kozę?
- Bo mleko od kozy jest bardzo zdrowe. No i mój głupi brachol bardzo się do niej przyzwyczaił – zaśmiała się - Powiem ci coś w tajemnicy, ale nikomu nie mów!
- Dobra – spojrzał na nią z ciekawością, spodziewając się wyjawienia jakiegoś wielkiego, strasznego, rodzinnego sekretu.
- Przysięgnij się!
- No dobra – wymownie uderzył się pięścią w serce. -
- Ale na ucho! - Przysunęła się do niego bardzo blisko i zbliżyła wargi do jego ucha. - Kiedyś weszłam po ciemku do obory – mówiła cichym głosem – i zobaczyłam, że brachol stał za kozą i trzymał ją za ogon. Nie wiedziałam, o co chodzi, podkradłam się bliżej, patrzę, patrzę, ciemno jak w *upie...
- I co? - Próbował przyspieszyć jej wypowiedź, bo już zżerała go ciekawość.
- Ciemno jak w *upie, ale trochę było widać... No i patrzę, patrzę, patrzę... A ten skończony kretyn wiesz, co robił?
- Co?
- D*pczył kozę!
- A ona się nie wyrywała?
- Nie, chyba jej się podobało, bo aż sobie cichutko pobekiwała.


Znów miał wrażenie, że ktoś mu się przygląda. Odwrócił się nerwowo, ale nikogo nie zauważył. Był sam na cmentarzu. Gwałtowny wiatr rozwiewał poły czarnego, wełnianego płaszcza i wichrzył bujną czuprynę chłopaka. Mocny, gwałtowny poryw wiatru zgasił właśnie zapalony przez niego znicz w czerwonej, plastikowej oprawcę. Mżył drobny deszcz.
Przystojny, wysoki młodzieniec zaklął pod nosem i wyciągnął zapalniczkę. Pochylił się i ponownie zapalił znicz, dłonią osłaniając płomień. Potem szybko nałożył górną część oprawki. Ustawił go na środku płyty nagrobnej z ciemnofioletowego marmuru. Spojrzał na duży, złoty napis, widniejący obok zdjęcia krótkowłosego blondyna o trochę dziecinnej twarzy i niebieskich, rozmarzonych oczach. Przeczytał na głos: „Życia nie można przyćmić wiekiem trumny, marzeń i serca nie da się pogrzebać ziemią”.
Sam nie wiedział, dlaczego właśnie dzisiaj zdecydował się przyjść na jego grób.

Tymczasem u Soni.

Stojąc w supermarkecie zastanawiała sie, co ma kupić. Zapowiadał sie kolejny wieczór przed TV, więc dorzuciła jedną paczke chipsów. Żeby żyć na dosyć dobrym poziomie potrzebowała dwóch, trzech zleceń rocznie, więc miała wolne przez pół roku, drugie pół pracowała. Wtem poczuła, że ktoś złapał ją za ramię. Odwróciła sie i spojrzała w oczy, których już tak dawno nie widziała. John. Jej były narzeczony. Była z nim przez prawie dwa lata, jednak potem on dowiedział sie, czym naprawdę sie zajmuje więc co miała robić? Nie chcąc go narażać opuściła go. Nigdy nie przestała go kochać, a teraz, po prawie trzech latach stoi z nim twarz w twarz.
- Witaj Isabel - Odezwał się pierwszy. -Długo sie nie widzieliśmy.
- Witaj Jon - odparła chłodno, chociaż chciała mu sie rzucić na szyję.
- Mam nadzieję, że znalazłaś już inną... Pracę.
- A co jeśli nie? - Spytała
- Żyjemy w wolnym kraju Bella – odparł - ale wiedz, że mogę w każdej chwili donieść na ciebie. Zniszczyłaś mi życie swoim zniknięciem, teraz ja mogę zniszczyć twoje - uśmiechnął się.
Poczuła się, jakby ją ktoś uderzył w twarz, lecz za chwilę przyszła złość. Kimże on jest by jej grozić? Może go zabić jednym uderzeniem.
- Żegnaj Jon - odwróciła sie i odeszła.



Przepraszam, że takie krótkie, ale te opowiadanie, zawsze będzie miało takie krótkie części. Niestety musicie się do tego przyzwyczaić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 29-11-2006, 17:16    Temat postu:

1?
Edit:

Ach jednak jestem ;]
Szczerze? Pogubiłam się. Nie wiem skąd nagle ta wieśniara a potem brrr... naprawdę sie pogubiłam!
Ale fajne było to z wieśniarą!
Ja nie mam nic do wieśniaków (skaąąąąąd).
Buhaha. Musze pokazać koleżance z którą sietak przezywamy.
xD
W każdym razie jestem pół na pół ze względu an tą jej niespodziewaną rolę i to, że się pogubiłam.
Na błędy nie mam czasu.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Środa 29-11-2006, 19:32, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
styśka




Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.

PostWysłany: Środa 29-11-2006, 18:29    Temat postu:

Druga.
De-de?
Oh miło xD
Cytat:
Ja jestem bystra dziewucha i wszystko potrafię zrobić – zwierzaki nakarmić, gnój wywalić, kury ukatrupić, prosiaki wykastrować, krowy wycymbolić, knura dopuścić. A traktorem to wjadę do stodoły tyłem z dwoma przyczepami, chociaż podwórko małe i trzeba wjeżdżać po łuku.

Ryje ze śmiechu
Cytat:
- Ciemno jak w *upie, ale trochę było widać... No i patrzę, patrzę, patrzę... A ten skończony kretyn wiesz, co robił?
- Co?
- D*pczył kozę!
- A ona się nie wyrywała?
- Nie, chyba jej się podobało, bo aż sobie cichutko pobekiwała.

Leże i kwicze poprostu ... xD
Jezu normalnie to było cudne aż mama przychodzi i pyta co mi jest,ale nie zdołałam nic odpowiedziec.
Fistash jeżeli to jest dopiero początek i ma być jeszcze lepiej to ja przed następną częścią przypne się do krzesła.

Pozdrawiam
Styśka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Środa 29-11-2006, 19:31    Temat postu:

Kochana powaliłaś mnie na kolana!
Na początek dziękuję Ci za de-de
A część booooska
Cudowna!
Już pierwszy tekst mnie rozwalił Very Happy
Mogą być takie krótkie, mi to absolutnie nie przeszkadza Very Happy

Pozdrawiam cieplutko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin