Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Der Augenblick" (nowa 13-stka)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 23, 24, 25  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
*JoFy*




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z wyobraźni :)

PostWysłany: Sobota 26-08-2006, 21:40    Temat postu:

po pierwsze dziękuję za dedykację..
cieszę, że w końcu doczekałąm się następnej części....
znów wyczułam to tą delikatnośc słów, a zarazem dokładność
aby stopniowo to formować sobie w wyobraźni...
myślę, że to bardzo dobrze że poruszasz tym opkiem te codzienne problemy jakimi są choroby i strach przed stratą najbliższych
Kaulitzowie w zupełnie normalnycm świecie pełnym różnych uczuć
cóż piękne, mam nadzieję że z Danielkiem będzie ok a ja czekam na next


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Sobota 26-08-2006, 21:57    Temat postu:

Na początku bardzo, bardzo dziękuję za dede, choć nie wiem czym sobie na nią zasłużyłam
Co do częśći... jestem pod wrażeniem.
Jak zawsze.
Rzeczywiście było długo w porównaniu do poprzednich częśći, choć ja mogłabym czytać całą wieczność twoją twórczość Wink
Opisy i porównania jak zawsze są zniewalające.
Po raz kolejny dzięki Tobie na tych kilka chwil przeniosłam się do świata bliźniaków, Carmen i Daniela, tak realistycznie i doskonale przedstawiasz tą fikcyjną rzeczywistość.
To było wspaniałe. No cóż, jaka autorka, takie opowiadanie Wink

"I często bywa tak, że zamiast tysiąca słów, nasze uczucia może wyrazić jeden gest." - to zdanie szczególnie mi się spodobało, sama nie wiem dlaczego.

Jeszcze raz powtórzę - jestem pod wrażeniem.
Kocham. Nie muszę dodawać, że ciebie?
Pozdrawiam

PS. Nie każ nam tyle czekać na następną część Pray


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Sobota 26-08-2006, 22:03    Temat postu:

Postarałaś się Skarbie
Mogę szczerze powiedzieć, że taka długośćw zupełności mi wystarcz
Czuję się najedzona.
O kurde już jest 23, a ja ostatni posiłek mam jeść o 18...
Dobra, przeżyję.

Całość jest naprawdę bardzo ładnie napisana.
Nie mam zastrzeżeń.
Wiesz co mi się podoba w Twoim stylu?
Nie wiesz to Ci powiem xD
To, że bardzo przykładasz się do opisów. To się ceni. I to bardzo.

Dziękuję za dedykację choć nie wiem za co to xD
Przecież to ja ciągle Cię wykorzytuję... Grey_Light_Colorz_PDT_26
Wstyd mi.

Kiedy nowa część? Bo trochę zwlekałaś z tą xD

Wiem, że bezsensowny komentarz.
Wybacz, ale to już ta godzina...
Mój mózg myśli wolniej.

Pozdrawiam, życzę dużżżżoooo weny.
Coca-cola uzależnia ludz (mnie i Holly xD)
;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;* ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 13:03    Temat postu:

Beata - gratuluję pierwszego miejsca Wink Dziękuję Ci za miłe słowa, bo naprawdę nie spodziewałam się, że coś mi z tego wyjdzie. Byłam pewna, że to chłamisty odcinek jakich u mnie wiele. Z opisami się starałam, bo chciałam jakoś nadrobić braki w akcji Laughing, taka sztuczka. I widzę, że mniej więcej się udało. Kocham Cię

Kama - dziękuję kochanie! Podniosłaś mnie na duchu swoim komentarzem. Bo ja się zawsze boję, że mnie ochrzanisz Wink A w następnej części zacznie się wyjaśniać parę spraw. Sama zobaczysz. Powiem jedynie, że się akcja szykuje.

Etera - a Twój komentarz był tak piękny, że skopiowałam go do mojego folderu "niezapomniane oceny". Mam taki. I gdy ktoś pisze coś wyjątkowego, to tam wklejam. Na starość będę czytać i się dołować, że pisarka ze mnie nie wyszła Wink A bycie przy Tobie i kochanie Cię, to czysta przyjemność...

luska - no proszę, nie spodziewałam się. Cieszę się bardzo, że tu zajrzałaś moja droga i na dodatek Ci się spodobały moje bazgroły. Powiem jedynie, że bardzo dziękuję, a moment który wybrałaś jest idealny Wink

hela_z_wesela - kłaniam Ci się w pół, wiesz? Akurat przy "Ain't afraid to die" pisałam ten odcinek. Było to główne natchnienie. Wiesz, Shin na pianinie i te sprawy... Czy Daniel umrze Ci nie powiem, bo nie mogę. Wybaczysz? Ale zapewniam - szykuje się akcja. Dziękuję za pasjonujący komentarz Wink

jofasia_TH - w komentarzach dla mnie nie dziękuje się za dedykację Wink, bo w moich oczach należy się wszystkim. A co dalej zobaczysz... myślę, że nieco zaskoczę ogół czytelników. Pozdrawiam

natalienne - następna... powtarzam, że u mnie za dede się nie dziękuje. A szczególnie Ty, którą sobie mocno ukochałam. Więc ciiiii na drugi raz.
Bardzo dziękuję za słowa pochwały, chociaż ich się nie spodziewałam. Ale to na pewno da mi trochę do myślenia. Muaa

Ayane - no, jest mój skarbek. Kocham Ciebie i te Twoje komenty. Następna częśc pojawi się na pewno dużo wcześniej niż ta. Dorobiłam się polskich znaków, więc mam motywację do pisania. Poza tym wena, wena, wena... wiesz jak to jest Wink Kocham Cię mocno kotku, dziękuję za wszystko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 13:18    Temat postu:

Ha!
Po prostu się wie... xD
Oczywiście, że wybaczę.
Ale wiesz, co? Przez Cię, to już nawet lubię tę piosenkę. a kij z tą typowo amerykańską wstawką xD, już odpuszczam sobie, żeby ich na glos za nią nie wyzwać.
I dziś w nocy nie wstałam!
W sumie szkoda... Wiem, że tu glupie, ale... hmmm...
Dobra, bo i tak nie mam mózgu.
No, a od dziś się staram znów wkręcić w moj stary humor.
Bo ja już nawet na siebie się denerwuję.
Ide... bo... bo tak.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 14:55    Temat postu:

Pieknie!
wprost cudownie:)

wszystko opisujesz tak wiarygodnie,
a zarazem ciekawie..

sama nie wiem co tu napisac..
ta czesc była naprawde wspaniała!
i wcale nie długa!

Pozdrawiam
Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LnD




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LbN

PostWysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 15:58    Temat postu:

Tak długo czekałam na tą następną część.No i jest!Hurra ! xDDD
Jestem bardzo szczęśliwa i normalnie mam radoche jak głupek xDDD
heh xD
No dobra a teraz co do notki...
Jest przepięknie.Nie spodziewałam się że bedzie AŻ tak cudownie xD
Żartuje oczywiście...Spodziewałam się...No chociaż co ja gadam.Po Tobie kochana nie można się niczego spodziewać.No i do tego jeszcze de-de...
Jest mi na prawdę niezmiernie miło z tego powodu.
Czytając za każdym razem Twoje słowa czuję się jakbym unosiła w się...jakbym była w chmurach.
Twoje słowa są jak muzyka kojąca moje uszy.Na prawdę to jest coś niesamowitego.Historia tego biednego,porzuconego dziecka...Coś niesamowitego...
Jestem...co ja gadam.
Nie potrafie wyrazić co czuję teraz po przeczytaniu koljnego odcinka.Jestem oczarowana.
Pozdrawiam.
Muuua KC


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 29-08-2006, 0:23    Temat postu:

Jak ja mam dość tych wszystkich przesłodzonych słówek, które mają stanowić ocenę. Jak nienawidzę wpatrywać się w klawiaturę, nie wiedząc, co napisać. Ale jeżeli coś jest naprawdę dobre, to człowiek nie jest w stanie trafnie określić tego komentarzem. Przynajmniej ja tak mam [a tworzę odrębną grupę Laughing]. Mogę powiedzieć Ci tylko tyle, że zawsze po przeczytaniu jakiejś Twojej pracy, w głowie krzątają mi się pozytywne myśli. Ja się wyłączam, próbuję przemyśleć dokładnie sprawę, którą przedstawiasz. Mały, chory chłopiec. Ten temat jest mi dziwnie bliski. Osoby, które cierpią stają się naszym całym światem i chociaż nie możemy im pomóc, walczymy o każdą chwilę z nimi. Czasami jednak nie ma ratunku. Tak jak dla... jak dlaa, mojego aniołka? Bo teraz to już tylko historia. A tematyka Twojego opowiadania pozwala mi ją pamiętać, a kiedy zapomnę- przypomina. Szczerze powiedziawszy, nie wiem co jeszcze pisać. Wszystko już zostało powiedziane. Dziękuję. O tak. Najważniejsze słowo jakie mogę Ci dać.
pozdrawiam słońce.
Nem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyla




Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 29-08-2006, 12:44    Temat postu:

Nowa częśc jak zwykle cudowna Grey_Light_Colorz_PDT_42 Mam nadzieję, że na następną nie będziemy tak długo czekać Very Happy
Jak zwykle, gdy wszystko zaczyna się układać coś musi się popsuć

I zapominając o jednym – dzisiejsza rzeczywistość jest słodko gorzka.
To jest przepiękne i ... prawdziwe. Czekam na nastęną część, pozdrawiam i całuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Wtorek 29-08-2006, 23:45    Temat postu:

Zaklepuje miejsce, nie wiem która jestem, nie licze tego, przeczytam jutro, obiecuje, a pod wieczór strzele jakis sensowny komentarz, bo najpierw musze z tobą pogadac, by ciocia wena obok mnie usiadla i szeptala na ucho dane słowa do napisania.

EDIT

Cóż za przedziwne myśli, otuliły zabłąkaną duszę. W arcydziwności swej diabolicznie niesamowitej. Promienny uśmiech. Wydobyta z zapomnienia, pozytywność dziś cechująca mnie. Jak miło, jak lekko! Rozkosznie ciepło. Świeża, czysta myśl. Iskierka światła drąży mrok. Ukochana trzeźwość myśli. Tak czysta i pierwsza jak kwiat lilii. A to wszystko przez Ciebie, przez słowa i uczucia, te widoczne i te ukryte, za osłoną tej całości. Wspaniale, wiesz, że mi się podobało. Sama nie wiem, co mam Ci teraz napisać. Wyszłam z prawy pisania komentarzy. Ale dojde do siebie, jeszcze takl z dwa tygodnie i bede pisac tak jak kiedys(heh, ale mi sie powiedziało). Pozdrawiam i z nieierpliwoscią czekam na kolejną czesc.
Teletubisie mówią papa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Czwartek 31-08-2006, 12:41    Temat postu:

hela_z_wesela - ej no, co Ty chcesz od tej piosenki bejbę? Może sama w sobie nie jest idealna, ale teledysk dopełnia wszystkiego, dlatego zawsze ryczę pod koniec, jak ta babka, czy co to tam jest, otwiera oczy. No po prostu boooskie. A jak ja się wypłaczę do dostaję kopniaka weny. Więc jest idealnie Wink Kocham Cię.

RoK$@n@ - staram się, aby opisy były wiarygodne, rozbudowane, ale także by zbytnio nimi nie nudzić. Niestety, jak na moje oko, to mi się nie udaje, ale nic nie mówię. Dziękuję za komentarz Wink

LnD - cieszy mnie, że się cieszysz z nowej części. Postaram się, aby nie było już takich długich przerw. Dede sie należało, a w moich oczach część ta należy do tych gorszych, więc dziwi mnie Twój zachwyt, aczkolwiek to miłe Laughing Pozdrawiam!

Nemesis - no tak. Ty nie wiesz, co napisać w komentarzu, a ja nie wiem, co mam na Twoje słowa odpowiedzieć. Nie ma co, uzupełniamy się Nem xD Nie ma ogólnie za co dziękować, bo co ja niby robię? Piszę jakąś tanią historyjkę na dobranoc i się cieszę Laughing. Pozdrawiam Wink

Kyla - oczywiście, że słodko gorzka. Dlatego moje drugie opowiadanie nosi tytuł "bittersweet". Przeplata trochę radości z odrbiną smutku. Jak to już na codzień bywa. Dziękuję za opinię

Fistashek - no jesteś kotku! Ty zawsze piszesz mi takie piękne i wyjątkowe słowa, że jak głupia czekam na Twój każdy komentarz. Zawsze zarzucisz jakims wierzykiem albo rymowanką Wink. Dziarsko normalnie . Bardzo Ci dziękuję


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Wtorek 05-12-2006, 15:27, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 31-08-2006, 13:28    Temat postu:

Mod-~ddm napisał:

Czarnowłosy objął siedzącą obok dziewczynę, przytulając ją mocno do siebie. Nie protestowała, pozwoliła mu na ten krok. W sumie, dlaczego nie? Miesiąc znajomości opartej na chęci pomocy, to na pewno dobra podstawa do przyjaźni, bo o innym uczuciu nie myśleli.
Dziewczyna odwróciła głowę w jego stronę i oparła o na ramieniu. Może i to dziwne lub mało prawdopodobne, ale poczuł ten ciężar, jaki w sobie mieściła. Opuszkami palców przejechał po jej policzku, schodząc niżej, powoli przemierzając skórę. Zatrzymał się i objął chude ramię Carmen. Poznał nowe uczucie, rozpierającą go chęć otaczania opieką. Oparł swój podbródek o czubek głowy dziewczyny i trwali tak dłuższą chwilę. Śpiesząc się donikąd, ośmieszając społeczne różnice i przełamując jakiekolwiek bariery w okazywaniu swoich emocji.
I zapominając o jednym – dzisiejsza rzeczywistość jest słodko gorzka.


napisałśaś to tak pięknie, że ciągle mam przed oczami tę dwójkę. Zakłopotanie Carmen, te zwykłe, z pozoru nic nie znaczące gesty Billa.
Opłacało się czekać tak długo. Opłacało się czekać, na nadzieję, którą dajesz Danielowi i Carmen. Tylko czy teraz nie zamierzasz jej odebrać tej małej niewinnej osóbce ? Zobaczymy, czym zaskoczysz Nas w następnej części, ktora mam nadzieję, pojawi się w miarę szybko Wink
Bardzo podobało mi się przebudzenie Daniela, taka słodka niewinność i zwyczajność biła z Twojego opisu. Jednak dla niego to było coś, czego od dawna nie zaznał. Bill, jego postawa. Tom - troskliwy brat. Wszystko idealnie ze sobą połączyłaś.
Zdecydowanie najlepsza część z dotychczasowych.

I oczywiście dziękuje zas dedykację


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 11-10-2006, 20:59    Temat postu:

Cytat:
Nowa część gdzieś za tydzień. Postaram się napisać w tym terminie;)
Pozdrawiam:

Kochanie, to było 31 sierpnia zdaje się, a mamy...?
Ja nie chcę byc wredna, ale moja cierpliwość jest na wyczerpaniu.
Skoro nie dajesz sie uprosic w cztery oczy, to ja tu tak publicznie;

BŁAGAM, DAJ NOWY ODCINEK WRESZCIE !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 14:11    Temat postu:

Nie tworzysz już?
Nawet nie wiesz, jak ja Cię kocham.
Bo Ty słońcem na mym niebie. Promyczkiem rozświetlającym drogę.
Moją Nadzieją.
Ale i cudzą.

Kocham:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lanetti




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 17:05    Temat postu:

Przepraszam....................
Przepraszam że się nie odzywałam....
Przepraszam że Cię zawiodłam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 18:36    Temat postu:

Negai, nowa nazwa...dla mnie nadal będziesz tak samo wspaniała jak ta ~Ddm którą pokochałam i zawarłam z nią pakt przyjaźni dnia 1 kwietnia 2006 roku....
Nigdy nie zapomnę tej daty...
Czekam po cichu i sprawdzam jak tylko mogę, czy stworzyłaś coś nowego...
A tu widzę, że już wkrótce coś dodasz...

Cóż mogę powiedzieć....?
Że czekam i tęsknie...
bo paktu nigdy nie zerwałam... Very Happy

Wiesz, jak ja Cię kocham...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeleida




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sobota 18-11-2006, 23:02    Temat postu:

Kap...
Raz.


Przychodząc na samym końcu udowadniam, kim naprawdę jestem - nikim. Przez cały ten czas nie potrafiłam zauważyć delikatnych płatków Wiśni, rozrzucanych po Ziemii przez Anioła Nadziei i Modlitwy...
Takie jest całe moje życie - zapominam, czego potrzebuję i jedynie ocieram się o prawdziwe piękno egzystencji.
Czy potrafisz mi wybaczyć...?

Kap...
Dwa.

Wiem już, kim tak naprawdę jesteś. Nie ma innej Ciebie. I może wyda się to śmieszne - jesteś po prostu Negai. Już Ty najlepiej wiesz, co to znaczy.
Swoim Dziełem tylko to udowodniłaś.
Czasem zastanawiam się, kto mi Ciebie zesłał. A wtedy ujawnia się moja dziecięca dusza - mały Aniołek z białymi skrzydełkami spadający z Nieba wprost na Ziemię, asekurowany przez chmury.
Jesteś moim zbawieniem, Negai.

Kap...
Trzy.

Będę tu wracać nie raz. I nie tylko tu, ale wszędzie, gdzie choć jedno słowo należy do Ciebie - choć kropka nad i.
Już to kiedyś mówiłam, prawda?
Będzie to najpiękniejsza kropka nad i w całym moim życiu.
A Ain't afraid to die też przesiąka Tobą. Nami.

Dziękuję, Negai. Za to, że mam komu powiedzieć jedyne całkowicie szczere Ai shiteru. Za 'Ain't afraid to die'. I za łzy, które wreszcie potokiem się ze mnie wylały, po kilku miesiącach kumulacji.
Ai shiteru. Zutto.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 17:27    Temat postu:

Kochaniutka? Co sie dzieje, że nie widzimy new parta?! Kiedyś dawałaś nowe odcinki codziennie, ale zrozumiałam, że nie zawsze miałaś czas i potem się, nazywijmy to, że się "opuściłaś" a teraz co? Ja już tęsknię za twą twórczością, bo przy niej roztapiałam się jak płatek śniegu na słońcu... Kochana, wracaj!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sue




Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 28-11-2006, 21:15    Temat postu:

Zdawałoby się, że długo mnie nie było... Dość długo.
Chciałam przeczytać kilka partów i nasycić się głębią, a tu co? Tylko 2 party, ostro mieszające w głowie. Nie przecze - styl masz ciągle bardzo dobry, niczym śmietanka podana do małej czarnej o poranku.
Jednak brakuje Ci rozmachu, coś co nada dynamizmu Twojemu opow. Spróbuj znaleść tę cząstkę. Ja zawsze czekam.

harm.,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lanetti




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 15:17    Temat postu:

Dopiero teraz znalazłam czas aby przeczytać Twoje opko!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę nową częśćSurprised
Jest świetne ale to już wiesz...
Pozdrawiam Cię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

całuję lanetti


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 16:12    Temat postu:

Kochanie...
Daj nowego parta. Tak na mikołaja Wink
Całuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Wtorek 12-12-2006, 20:21    Temat postu:

Dedykacja:
Laribett – z ogromnymi przeprosinami
Beata – za to, że dla Ciebie walczę z moim małym, wielkim nałogiem
Hela z wesela – bo jestem Twoim czajniczkiem
Lady Nirvana – bo tak i już, kocham Cię
Adeleida – przywróciłaś mi wiarę w człowieka, gdy tego potrzebowałam
Night-Kid – za to, że ze mną wytrzymujesz
Kama – bo… bo cholernie mi Cię brak

Z podziękowaniami dla Hyde za piosenkę "Angel's Tale"



~12~ „Das Gewissen”

Momenty, które przekazują nam cały ciężar smutku. Słowa, rozwiewające choćby cień nadziei. Jedno wydarzenie poprzedza drugie, ciąg złych wiadomości nie ma końca…


- To… to on…? – zapytała dziewczyna, której oczy odzwierciedlały mieszczący się w niej, kłębek uczuć. Lekarz, do którego kierowała te słowa, lekko pokiwał głową.
Nie potrafił do niej normalnie mówić. Patrzył jedynie smutnym wzorkiem, z nutką pogardy, jak jej blond włosy ześlizgują się z ramion, przy każdym ruchu głowy, oblewając plecy złotą falą. Były wyjątkowe. Różnorodne spirale, w jakie układały się zmierzając ku końcom, przypominały coś bliskiego każdemu człowiekowi. Ta naturalność... naturalny splątany kłębek. Codzienne sprawy i obowiązki, bez prostej, często sztucznej rzeczywistości. Ale przecież to tylko włosy…
- Dlaczego pan mi się tak przygląda? – zapytała zdziwiona, czując na sobie spojrzenie doktora.
- Mały ma takie same włosy. Widać, że po pani – mówił przekonany o słuszności tych słów.
- To nie ja jestem jego matką, tylko moja siostra - spuściła wzrok.
- Skoro tak, to jest miejsce dla niej, nie dla pani – surowo podsumował.
- Nie mogła tu być. Przychodzę w jej i swoim imieniu, bo dowiedziałam się, że coś jest nie tak – starała się tłumaczyć.
- Oczywiście… wszystko jest ważniejsze od dziecka. Właściwie nie powinienem się wtrącać w pani prywatne sprawy, ale trudno będzie teraz milczeć – odszedł kilka kroków w tył.
- Jak to? Co ma pan na myśli? – pytała zdziwiona dziewczyna.
- To dziecko zna cały szpital, jak nie miasto. Jest wiele osób, którym zależy na jego zdrowiu bardziej, niż tym, którym powinno. Znaleźli się ludzie, którzy pokochali go tak, jak na to zasłużył. Niech się pani nie spodziewa zbyt wiele z jego strony – oświadczył kiwając głową w geście przekonania.
- Nie ponoszę winy, za nieodpowiedzialne decyzje mojej siostry. Niech pan nie myśli, że jej bronię, ale… - nie zdążyła dokończyć, gdy przerwał jej lekarz.
- Miło, że ktoś sobie o nim przypomniał, ale czuję, że wizyta u chłopca nie była jedynym celem, dla którego tu pani przyszła – twarz mężczyzny przybrała pytający wyraz.
- Rzeczywiście…jest nieco inaczej… - wyszeptała już tylko do siebie.


Carmen w ciszy siedziała przed salą, nie mogąc doczekać się wejścia. Czuła się okropnie, przez wszystko, co się wydarzyło. Tego ranka zatęskniła za roześmianą buzią chłopca, na którą zwykle miała okazję patrzeć. Obudził ją jedynie chłodny, pełen świeżości powiew wiatru, wkradający się do pomieszczenia przez nieszczelne okno. Teraz mogła mieć jedynie nadzieję, że to ostatni taki ranek. Jeden jedyny raz, gdy sama musi pić poranną szklankę wody. Rozmyślała, ile czynności z jej życia idealnie łączyło się z życiem chłopca. Pogrążyła się w swoich myślach, skupiając uwagę jedynie na palcach, błądzących po obrzeżu szklanki. Topiła je w przeźroczystej cieczy, mającej tylko gasić pragnienie.
Drzwi sali uchyliły się, a średniego wzrostu blondynka wyszła na korytarz. Za nią wolnym krokiem lekarz, lustrując każdy ruch kobiety. Carmen przypatrywała się jej ze zdziwieniem, nie rozumiejąc, kim jest i co tu robi. Jednak nie miała zamiaru tkwić w niewiedzy. Gdy tylko miała okazję, zaczepiła lekarza, wypytując o nieznajomą.

- To ktoś z jego rodziny. Ktoś bliski – powiedział krzyżując dłonie na piersi.
- Matka? – spytała wprost mechanicznie.
- Nie, siostra matki. Tamta nawet się nie pofatygowała, choć i tak cień zainteresowania przerósł szczyt naszych oczekiwań ze strony tych ludzi – stwierdził dość chłodno.
- Nie miała odwagi tu przyjść. Nie ma się co dziwić… A ta dlaczego przyszła? Stęskniła się? – w głosie Carmen dało się wyczuć sporą dawkę ironii.
- Tego nie chciała powiedzieć, ale z pewnością niedługo się dowiemy – rozłożył ręce w geście niemocy, tym samym kończąc rozmowę.
***

- Będziemy musieli wyjechać na jakiś czas – oznajmił Tom, wchodząc do pokoju.
- Gdzie? Po co? – czarnowłosy poderwał się z łóżka.
- „Rozumiem dobroczynność, ale pamiętajcie o karierze” – to dziś usłyszałem zgadnij, od kogo? – uśmiechnął się fałszywie.
- Nie muszę pytać. Powiedz mu, że najpierw dokończymy sprawy tutaj.
- Sam mu to powiedz, mnie nie chce słuchać. Uparł się. Wyjeżdżamy i już – mówił coraz bardziej zdenerwowany.
Trzask drzwi. Przeciąg otwierający na oścież duże okno… powiewem złudzeń.
Krew pulsująca w żyłach młodego chłopaka, pewnie przemierzającego schody. Jasny korytarz. Wreszcie frontowe drzwi. Kilku przechodzących ludzi, oglądających się w poszukiwaniu źródła pisku opon.
A za kierownicą chłopak, kształtujący swoje wnętrze kolejną sytuacją. W garnuszku ciepłych uczuć: współczucia, życzliwości, może nawet miłości, pojawiła się kropelka czegoś obcego. Prawdziwej złości, przekonania o niesprawiedliwej decyzji narzuconej z góry. Powód do buntu.
***

- Dlaczego musimy jechać? Jeśli zostaniemy jeszcze jakiś czas, na pewno nic złego się nie stanie – bezradny Bill, próbował dotrzeć do słabego punktu swojego rozmówcy.
- Tak ci się wydaje. Jesteście sławni, znani, lubiani. Teraz tak, ale należy zadbać, by w przyszłości było równie dobrze, dlatego nie możemy próżnować i tracić czasu! – tłumaczył mężczyzna.
- Ale przecież taki gest, też może przynieść nam rozgłos – czarnowłosy próbował kolejnej taktyki.
- Świetnie. Już widzę nagłówki gazet: „Kaulitzowie szukają rozgłosu”, „Tokio Hotel i charytatywna deska ratunku dla upadającej sławy”. Zrozum, to nie takie proste Bill. Powiem ci, że unikanie dwuznaczności to przydatna sprawa, więc następnym razem nie mów tak, bo pomyślę, że nie robicie tego z dobrego serca – powiedział dość ostro.
- No tak… to mogło źle zabrzmieć… Chciałem to bardziej ująć jako połączenie dobrego i pożytecznego – zasugerował, świadomy własnej pomyłki.
- Ludzie się zainteresują. Gazety, telewizja. Nie sądzisz, że to prywatne sprawy Daniela i Carmen? Ja myślę, że szczytem ich marzeń jest pełnia zdrowia, a nie opowiadanie na prawo i lewo nieszczęśliwych historii swojego życia, które dziennikarze jeszcze przekręcą. Takie zamieszanie będzie sprzyjało zupełnie innej atmosferze, niż ta, która powinna ich teraz otaczać – dodał po krótkim namyśle menager, wprawiając Billa w wątpliwości.
Chłopak pokiwał głową, pożegnał się i po prostu wyszedł. Był zły na samego siebie. Ukuło go, że nawet taki człowiek, jak menager Tokio Hotel, uchodzący za interesownego i żerującego na pracy innych, potrafił zauważyć to, co on pominął. W tym wszystkim zatracił istotę sprawy – uczucia Daniela i Carmen. Te zranione, odrzucone, mimo dużej wartości.
***

- Jest wielu dobrych ludzi na świecie. Przynajmniej musimy w to wierzyć – mówiła Carmen, do leżącego w szpitalnym łóżku Daniela.
- Oni są najdobrzejsi – odpowiedział jej maluch, słodko mrużąc oczy.
Carmen zaśmiała się cicho, zadowolona z poprawy jego stanu. Nie była w stanie stwierdzić, jak wielki ciężar spadł jej z serca, gdy weszła widząc jego uśmiechniętą buzię.
W duchu przytakiwała słowom chłopca.
W innej części miasta ktoś zastanawiał się, dlaczego właśnie tak jest.
W białym domku przy plaży, chłopak pakował swoje rzeczy.
I nikt nie wiedział, że być może tak wygląda koniec.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Wtorek 12-12-2006, 20:55, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 12-12-2006, 20:40    Temat postu:

1?

EDIT:

Cytat:
W garnuszku ciepłych uczuć: współczucia, życzliwości, może nawet miłości, pojawiła się kropelka czegoś obcego. Prawdziwej złości, przekonania o niesprawiedliwej decyzji narzuconej z góry.


To zdanie podobało mi się najbardziej.

Wiedziałam, że te Twoje "nudy" to będą świetne opisy, zdania i uczucia bohaterów, ukazane najprawdziwiej.
I wciąż się zastanawiam, jak Ty to robisz? Hę?
Aż chcę powiedzieć Ci znowu, że jesteś wyjątkowa, tak jak stworzone przez Ciebie postacie.

Dziękuję za pamięć i dedykację.
Pamietaj ! Wierzę w Ciebie aniołku i kocham Cię bardzo


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beata dnia Wtorek 12-12-2006, 21:24, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Wtorek 12-12-2006, 20:45    Temat postu:

2?
jutro zeedytuje i przeczytam

EDIT:

Te opowiadanie jest jednym wielkim pięknem, którym można się tylko zachwycać.

Piękno jest wszystkim
Duszą i ciałem
Księżycem i niebem
Ciszą i spokojem
Harmonią i magią
Jednak czasem oczy
Zbędne sie stają...
Gdy tego piękna
Nie dostrzegają...

Nie dostrzegałam już od dawna takiego piękna, poprostu brakowało mi twych słów, wspaniałych opisów, które zaniedługo sobie wydrukuję i powieszę na ścianie [na serio tak zrobie] wiesz, że mi zawsze się twoje opowiadania podobały i to się chyba nigdy nie zmieni. Napisz książkę <robi słodkie oczka> Z dedykacją dla mnie. Wyślesz mi pocztą polską a ja ją przeczytam jako pierwsza i będę się zachwycała nią. A gdy staniesz się już sławną i wybitną pisarką, która będzie wzorem dla innych ludzi, ja sobie przypomne o tej książce, o tych opowiadaniach, które miałam zaszczyt czytać. Dziękuje za wszystko. Mam tylko nadzieje, że to nie koniec

Cytat:
I nikt nie wiedział, że być może tak wygląda koniec.


To nie jest koniec, no bo przecież zakończylabyś go w wielkim stylu. Ale mam nadzieję, że na następna część nie będziemy musieli czekać tak długo jak na tą. Pozdrawiam, całuje i weny życzę.

A teraz Teletubisie mówią Pa Pa


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fistashek dnia Środa 13-12-2006, 15:39, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arasoi




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z internetu

PostWysłany: Wtorek 12-12-2006, 20:55    Temat postu:

Dla... dla mnie?
Lecę czytać.

Edit...
Cytat:
- Jest wielu dobrych ludzi na świecie. Przynajmniej musimy w to wierzyć – mówiła Carmen, do leżącego w szpitalnym łóżku Daniela.
- Oni są najdobrzejsi – odpowiedział jej maluch, słodko mrużąc oczy.
Carmen zaśmiała się cicho, zadowolona z poprawy jego stanu. Nie była w stanie stwierdzić, jak wielki ciężar spadł jej z serca, gdy weszła widząc jego uśmiechniętą buzię.

Mało co się nie popłakałam po tym fragmencie.
Piękne...

Kochanie, ślicznie wyszło.
Dziękuję bardzo za dedykację moim zdaniem, niezasłużoną

Jak Ty to robisz, że powalasz każdym rozdziałem?
Zabrakło mi słów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arasoi dnia Środa 13-12-2006, 14:19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 23, 24, 25  Następny
Strona 24 z 25

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin