Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zapach lawendy.

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Głupia Barbie




Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domku dla lalek

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 19:03    Temat postu: Zapach lawendy.

Szła powoli, pragnąć przeciągnąć ten moment jak najdłużej. Ciągnęła noga, za nogą wpatrując się w liczne zdobienia korytarza, usilnie próbując skupić na czymś swoją uwagę. Bez skutku. Próbowała pozostawić dumę, gdzieś za drzwiami budynku, ale nie udało się. Ona kroczyła przy niej dając o sobie znać. Oddychała głęboko, idąc przez kolejne pomieszczenia. Wreszcie weszła w ten korytarzyk. Specjalny, niedostępny. Grafitowe podłogi i ściany obite zielonym zamszem, a we wnętrzu unosił się zapach pieniędzy. Dosłownie czuć było obrzydliwą woń banknotów. Na ścianie przy wejściu do korytarzyka widniała tabliczka, z prawdziwego złota „dla specjalnych gości”. Weszła do środka, a serce zabiło jej mocniej. Bała się upokorzenia? Bała się tego, że on mógł mieć racje.

- Nie dramatyzuj, Kaulitz. To, że wyglądasz jak nieletni pedał, nie znaczy, że masz jakieś specjalne względy. Taki jak ty, musi przepuścić kogoś takiego jak ja, zrozumiano? – wycedziła ciemnowłosa piękność.
Twarz chłopca skrzywiła się w dziwnym grymasie.
- Mówiąc prościej głąbie, dziwaki zawsze stoją w kolejce na końcu! – dziewczyna pchnęła nastolatka, po czym ruchem ręki wskazała miejsce, w które miał się przesunąć.
Wzrokiem zmierzył wszystkie postacie wokół niej. Kilkoro z nich podśmiewało się z niego, szczególnie tych trzech mięśniaków. Życie przyzwyczaiło go do upokorzeń.
- Jesteś szmatą, Kaltmann. Skończysz jako sprzątaczka w jakimś hotelu! – burknął czarnowłosy i ruszył we wskazane miejsce.


Na wprost wejścia do celu jej wędrówki zawieszone było lustro, z piękną ramą wykonaną w stylu barkowym. Za pewne właśnie z tych czasów pochodziło. Dziewczyna przyjrzała się swojemu odbiciu. Tak bardzo chciałaby wierzyć, że to nie ona. Że nie jest wcale zmuszona robić coś takiego. Jednak szklana tafla nie kłamała, oto ujrzała w niej dość wysoką postać w seledynowym, krótkim uniformie i białym fartuszku. Nie chciała widzieć jego spojrzenia, jego triumfu, jego zadowolonej miny i tej wyższości, jaką jej okaże. Wzięła głęboki wdech, obróciła się i przesuwając wcześniej złotą kartę przez zamek, nacisnęła klamkę. Pragnęła, żeby go tam nie było. Ale los bywa złośliwy dla złośliwców. Spuściła głowę. Może jej nie pozna? W końcu minęło jakieś pięć lat.
- Katrin Kaltmann? – zapytał z ironią sam siebie mieszkaniec apartamentu. – No, proszę – zaśmiał się z kpiną.
Nie odpowiedziała. Bez słowa weszła do łazienki i zawiesiła trzy czyste, śnieżnobiałe ręczniki. Zdrętwiała słysząc, że on się zbliża. Nie przerywała jednak pracy, zabrała się za szorowanie wanny. Nagle ktoś z całej siły szarpnął ją za włosy i ciągnąc za nie, doprowadził do pozycji stojącej. Jej stalowe tęczówki ścierały się z brązem jego oczu. W tym oceanie czekolady, dostrzegła zaciętość i rządzę zemsty.
- Pozwoliłem ci wejść do łazienki, szmato? – wymierzył jej w policzek.

Siedział pod salą i płakał. Tak, płakał. I tak wyśmiewano się z niego już tak bardzo, że właściwie nie miało znaczenia, iż płacz u dwunastolatka jest dziwny. Ktoś bezszelestnie usiadł koło niego. Nie wiedział kim ta osoba jest, ponieważ twarz miał ukrytą w dłoniach, ale czuł przyjemną woń lawendy, którą roztaczała wokół siebie. Splótł ręce na piersiach i powoli wzrok przeniósł na siedzącą obok sylwetkę. Wzdrygnął się na widok szarych niczym stal tęczówek.
- Czego chcesz? – warknął Kaulitz.
- Bill, chciałabym, żebyś nie płakał.
Nie wiedział co powiedzieć. Jej głos, zawsze zimny i szorstki, teraz był inny. Rozpalał ciepło w jego sercu. Chyba pierwszy raz w życiu użyła jego imienia. Niesamowite.
- Aha – wypalił głupio.
- Posiedzę tu z tobą trochę. – uśmiechnęła się pogodnie.
To był najpiękniejszy uśmiech jaki widział. Przybliżyła się trochę do niego. Czuł jak jej ramie dotyka jego ramienia, a cudowna woń lawendy wirowała mu w nozdrzach. Był zbyt oszołomiony, żeby pomyśleć. Chyba nie do końca zdawał sobie sprawę, z charakteru Katrin. Wierzył, że chce mu pomóc.
- Mogłabym...- zaczęła niepewnie. – Wiem, że zawsze się kłócimy, ale już nie mogę tak dłużej. – westchnęła głośno. – Zależy mi na tobie, Bill.
Otworzył szerzej oczy. Naiwny.
- Mogłabym cię pocałować? – zapytała nieśmiało.
- Mmh – zamknął oczy.
Przez chwile nic się nie działo, ale potem poczuł ostry ból policzka. Upokorzyła go po raz kolejny. Najbardziej jak mogła.
Nie podnosił powiek, wsłuchiwał się tylko w oddalający się śmiech dziewczyny. Nie, to nie był śmiech. To był rechot, najobrzydliwszy jaki słyszał.


- Uderzyłeś mnie! – krzyknęła dziewczyna.
- Pewnie! I jak będę chciał zrobię to jeszcze raz. – prychnął.
- Ale... Dla-dlaczego?
- Bo ja nazywam się Bill Kaulitz, a ty jesteś śmieciem, próbującym coś zarobić. Ale już zawsze będziesz gównem, nic ci nie pomoże. Jesteś żałosna, tak jak te wszystkie fanki, które myślą, że mógłbym być z kimś z niższej klasy, którą one reprezentują.
- Myślisz, że one są gorsze od ciebie?
- Wszyscy są. Pedałowaty menager, śmierdzący Georg, życiowa niedorajda Gustav no i ten podrywacz od siedmiu boleści – mój brat – zaśmiał się – Ale przede wszystkim ty, sprzątaczka – miał niezły ubaw.
- Po co mi to wszystko mówisz? – ciemnowłosa odeszła parę kroków od niego
- Bo nie chcesz słuchać – chwycił ją za ramię. – Teraz to ja jestem górą.
Zapadła cisza. Stali tak wpatrując się w siebie. On cały czas się uśmiechał. „Oszalał” – przeszło jej przez myśl.
- Napijesz się szampana, Katrin? – spojrzała w jego oczy, były takie puste. Bez błysku, bez radości.
Bała się. Już nie wstydu, poniżenia. Nie, ona bała się jego. Tego chuderlawego dziwaka, którego zawsze tak bardzo nienawidziła. A może wcale nie? Może tak naprawdę zazdrościła mu tego, że się wyróżniał. Może przeczuwała, że będzie kimś więcej niż ona? Skinęła sztywno głową. Lekko ciągnąc ją za ramie doprowadził do stolika, w apartamentowym salonie.
Pokój ten był przepiękny. Urządzony w starym stylu, z licznymi antykami, takimi właśnie jak ten stoliczek w kolorze drzewa wiśniowego. Na monumentalnych oknach wisiały figlarnie upięte, ciemnozielone zasłony z atłasu. Znajdował się tam również miękki dywan w kolorze whisky, oraz skórzane meble. Do tego kominek w staromodnym stylu, w którym wesoło buszował ogień. To wszystko sprawiało niesamowite wrażenie, odczuwalne nawet pod wpływem tak wielkiego napięcia. Chłopak wyjął z barku „Le Mensil’a” i nalał do dwóch kieliszków z jasnego szkła. Nie powinna pić, była w pracy, ale obawiała się odmówić. Kiedy dostała kieliszek zaczęła mu się uważnie przyglądać i obwąchiwać zawartość, co chwila próbując troszkę zawartości. Zauważył to. Uśmiechnął się pogodnie.
- Nie martw się, to nie trucizna. Gdybym chciał cię zabić, wybrałbym bardziej bolesną metodę.
Zaśmiała się gorzko.
- Czemu twierdzisz, że twój menager jest pedałowaty? – zapytała niepewnie.
- Daj spokój, widziałaś jak on się ubiera? Tylko dzięki mnie ma kasa na takie ciotowate ciuchy. Wszyscy, wszystko osiągnęli dzięki mnie. I tylko śmiech bierze, jak patrzę na te głupie laski, które niby kochają naszą „muzykę”.
- Jesteś nienormalny – prychnęła sprzątaczka. – Zawsze byłeś.
- Jak śmiesz głupia ku*wo! Zaraz grzeczne rozłożysz nóżki i odpokutujesz za wszystkie swoje winy, wobec mnie.
- Śnisz, Kaulitz – skądś wzięła w sobie odwagę.
Pomimo tego całego gwiazdorstwa, to był dalej ten sam Bill. Ten, który dawał sobą pomiatać.
- Wydmam cię i wyrzucę, jak te wszystkie fanki-dziwki. – podszedł do okna i wskazał palcem tłum na dole.
Katrin podniosła się i podeszła bliżej niego. Przytuliła się, mocno obejmując go w pasie. Przycisnął ręką jej głowę do swojej piersi. Znów czuł ten sam, cudowny zapach lawendy. Stali tak chwilę. Wreszcie dziewczyna wyplątała się i ruszyła w stronę drzwi.
- Chciałabym wygrać milion euro na loterii – odwróciła się, będąc w połowie drogi.
- Co? – zdziwił się czarnowłosy.
- Podobno spadające gwiazdy spełniają życzenia.
Podeszła z powrotem do niego i wręczyła mu wizytówkę. Potem wybiegła z pokoju. Chwilę później Bill mógł obserwować przez okno, jak wsiada do samochodu. Zdezorientowany i zdziwiony ostatnimi słowami dawnej znajomej przeczytał napis na karteczce, którą mu dała. Jego serce zabiło stor razy mocniej.

Katrin Kaltmann
Dziennikarz terenowy.
Stacja telewizyjna RTL


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Incia




Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szajzeeeeeeeeeeeeee!!!

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 19:06    Temat postu:

1?
Edit:
Hmm...
Bill z innej strony, Bill upokorzony, Bill wredny, Bill oszukany...
No, a teraz serio:
Całkiem OK. Czytałam lepsze. Na przykład "Utarł mi nosa". To było coś! Pouczające, cudowne, aż biło inteligencją i taką porażającą prawdą! Takie jest życie...
A to?
Nie jest świetne. Nie powaliło mnie, ale czytałam słabsze.

Pozdrawiam i życzę weny
Inn


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Incia dnia Wtorek 20-02-2007, 19:20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furja




Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 19:08    Temat postu:

czytam

edit bedzie duzo pozniej, wybacz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez furja dnia Wtorek 20-02-2007, 20:20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natt




Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 19:09    Temat postu:

3?

Edit
Podobało mi się.
Osobiście wole opowiadanie "głębsze", ale temu nie mogę nic zarzucić.
Ciekawa i oryginalna fabułą, wykonanie też niczego sobie.
Nie czytałam, co prawda z zapartym tchem, ale nudne nie było.
Zakończenie niespodziewane, za co plus.
Ogólnie nie wyróżniało się niczym specjalnym, nie było to opowiadanie, do którego chciałabym jeszcze wrócić.
Jestem na tak, bo podobało mi się, ale nie miało w sobie tego czegoś.
Tej iskierki.
Trudno dokładniej określić co to jest.
W każdym razie nie miało tego.
W skali od 1 do 10 dałabym Ci 8.
No może 8 i pół.
Pozdrawiam,
w Twoim mniemaniu, "wredna krytyczka",
Natt

P.S. To mój setny post zD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Natt dnia Wtorek 20-02-2007, 19:30, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 19:50    Temat postu:

O kutwa xD
Zagięłaś mnie xD
Kompletnie xD
Nie no, świetnie było.
Końcówka rozwaliła mnie na maleńkiw kawałeczki.
Łół xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaroLLa xD




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...zapomniałam _-_

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 20:07    Temat postu:

Ej, ej Very Happy
Podobało mi się.
Oj, ciekawe co sie stanie później... Twisted Evil
Zaskakujesz moja barbie Wink
Od dzisiaj jesteś moją ulubioną autorką opowiadań, tylko popracuj jeszcze nad stylistyką i pisz to co czujesz. Ale da sie wyczuć taki lekki drezczyk podniecenia.
Dziękuję...aż sie wzruszyłam Razz
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niepoprawna Ammatorka




Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 20:35    Temat postu:

Och, bardzo mi się podobalo.
To niesamowite, inne, nieprzewidywalne zakończenie...
Ha, Bill, sukinsynie, utarła Ci nosa!
Jeszcze nigdy nie czytałam czegoś podobnego, za to ogrmny plus, za pomysł. Wink
Lubię takie opowiadania, "z pazurem", nieco wulgarne...
Prawdę mówiąc, sądziłam, iż opiszesz, jak się kochają, a raczej, jak ona jest gwałcona. Wink
Pozytywnie mnie zaskoczyłaś.

Pozdrawiam ^ ^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Niepoprawna Ammatorka dnia Wtorek 20-02-2007, 22:21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malutka




Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Niebaa..*

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 21:19    Temat postu:

Podobało mi się. Inne, oryginalne.
Naprawdę.
Czekam na kolejne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
YaNoU




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Pod LaTaRnIą <3

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 21:23    Temat postu:

O!
Ej, no przestańcie. Nie było zwyczajne.
Głupia Barbie jest teraz moja idolką w opowiadaniach jednocześciowych
(nie mówie tego z ironią w głosie)
Super.
Wcale nie zwyczajne, nieco zaskakujący koniec.
Znowu kochany Billuś, poniżony
Perfidnie, jednym słowem.
Perfidnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 22:12    Temat postu:

Zakończenie mnie zaskoczyło.
No ładnie, ładnie.

Podobało się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Głupia Barbie




Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domku dla lalek

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 22:16    Temat postu:

Incia, cóż krytyka też jest potrzebna. Dzięki za komentarz.

Natt, rownież dziękuje. 8 pkt to i tak dużo. No, musze się postarać o tą iskierkę dla Ciebie.

Luthies, neutralny komentarz, więc no comment z mojej strony. Nie, no pewnie, że nie dołączyłam w lutym. Siedzę tutaj z rok już.

helcia, ach dziękuje, dziękuje, cieszę się, że Ci się podobało.

CaroLLa xD, bardzo się cieszę. Jeszcze nigdy nie byłam niczyją ulubioną autorką.

Niepoprawna Ammatorka, hah no troszkę wulgarne było, ale chyba dało się znieść. Przekleństwa gwiazdkowałam. Dzięki za komentarz. Miło, że Ci się podoba.

Malutka, to czekaj xP Nie wiem kiedy znów mnie wena chwyci! Dzięks.

YaNoU, idolką? Naprawdę? Chyba już zasnęłam. No, ale tak czy siak, jestem zaszczycona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 22:59    Temat postu:

Zaskoczyłaś mnie. Nawet przez chwilę nie pomyślałam, że ona może być dziennikarką. Że ona może być kimkolwiek innym niż pokojówą w hotelu.
Naprawdę fabuła jest dużym plusem tej jednoczęściówki.
I tylko mam małe zastrzeżenia co do wykonania. Było kilka literówek, ale drobnych, nie przeszkadzały. Tylko te wypowiedzi Billa niezbyt mi przypadły do gustu. Czasem brzmiały... nieco sztucznie. I wydaje mi się, ale to moje subiektywne odczucie, że byłoby ciekawiej, gdyby Bill podczas tej rozmowy był chłodny i opanowany a jednocześnie złośliwy. Bardzo złośliwy. Takie... posągowe zło zawsze bardziej przeraża niż napuszeni krzykacze.

Ale ładnie było. Lubię Twoje jednoczęściówki, mają w sobie coś ładnego.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć anioła?

PostWysłany: Środa 21-02-2007, 20:19    Temat postu:

Ładnie bylo. Lekko się czytało.
Masz taki fajny styl. Nie wiem jakiego użyć słowa, bo najbardziej pasuje mi "zwyczajny", ale on wcale zwyczajny nie jest.
Wybija się swoją zwyczajnością. Zwyczajnością w sensie jak najbardziej pozytywnym.

Opowiadanie, miało służyc zapewne jako rozrywka dla czytelnika, która na koniec powinien blado się uśmiechnąć i powiedzieć: "Ach ten Kaulitz, znowu zrobił z siebie kretyna". I nic więcej. Chwila miło spędzonego czasu, a nie jakieś wywody i morały. Czasem czegoś takiego tez nam potrzeba, choć ja sama nie umiem pisać takich jednopartów.

Końcówka? Jak najbardziej udana.
Mi się podobało Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Głupia Barbie




Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domku dla lalek

PostWysłany: Poniedziałek 26-02-2007, 0:24    Temat postu:

Mod-Falka. Ach, wiesz. Tak na prawdę każy z nas ma inne wyobrażenie o Bill'u i o tym w jaki sposób on się wyraża. Z mojego punktu widzenia tak wyglądają jego reakcje, a z Twojego mogą się wydawać sztuczne. Jednak Bill jako postać medialna również ma pewną sztuczność w wypowiedziach.
Cieszę się, że moje jednoczęściówki mają coś ładnego. Zawsze to jakiś pozytyw.

Mod-Ghost Ms. Sacrifice. Bez przesłania? Możliwe. Jednak pisałam to pod wpływem pewnych emocji. Może nie widać tego okiem czytelnika, ale próbowałam pokazać, że ludzie się nie zmieniają. Sęp jak wiele by nie przeżył, zawsze będzie sępem. Tya i chyba to byłaby na prawdę głęboko ukryta myśl przewodnia tego opowiadania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Poniedziałek 26-02-2007, 18:51    Temat postu:

Ostatnio czytalam "Utarł mi nosa" w Twoim wykonaniu i pamiętam, że byłam pod wrażeniem.
Tu nie było inaczej.
Ciekawa fabuła.
Przede wszytskim zaskakująca.
Naprawde ładne opisy, udało mi sie wczuć.
Fajnie komponowały się fragmenty z przeszłości z ta teraźniejszością.
No i powalające zakończenie Wink

Bardzo mi sie podobało.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin