Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

~ NAWRÓCENIE ~
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 16:36    Temat postu: ~ NAWRÓCENIE ~

Eh...nie wiem co mnie tchnęło żeby napisać tą jednoczęściówkę. Jest moją pierwszą...
Możecie mnie zbluzgać.
Obrzucić pomidorami.
Śmiać się ze mnie.
Trudno, ja ją zamieszczam i tyle...
Możliwe, że pojawił się taki temat...możliwe, że nie.
Zapraszam do czytania i szczerej oceny.

- Już? Nagrywasz mamoooo?
- Tak...Bill, Tom...uśmiechnijcie się do kamery.
- Ja zaśpiewam...It’s raining maaaaaan! Ihaaa...Tom! Goń mnie!
- Mamooo, wyłącz to pudło. Idę go wytaromosić!
Obiektyw zwraca się na młodą blondynkę.
- Tak oto moi siedmioletni synowie wygłupiając się na łonie natury. Tam jest Tom...- kamera ukazuje drobniutkiego chłopaczka z dłuższymi włosami.- A ten to Bill.- teraz jego bliźniaka.
Stop.


- Chciałbym cofnąć czas...Mogę?
Cisza...Odpowiada za każdym razem. Królowa smutku...Bogini zagubionych.
- On odejdzie...- blondyn podszedł do ekranu na którym widniały dwie młode postacie. Położył delikatnie dłoń na sylwetce swego brata. Po raz kolejny po jego twarzy spłynęły diamenciki smutku.

Deszcz miarowo uderzał w szyby, a świat za oknem pogrążał się we śnie.
Nagle drzwi zaskrzypiały przyciągając uwagę chłopaka. Zobaczył w progu swoją najlepszą przyjaciółkę.
- Mówili...mówili mi, że wyjechałaś! Że nie wrócisz!- zawołał zdziwiony przyglądając się bladej dziewczynie. Uśmiechnęła się do niego serdecznie rozpalając jego serce. Raptownie zerwał się by ją przytulić.
- Nie!- zatrzymała go.- Tom...to nie najlepszy pomysł. Jestem chora, przeziębiona i w ogóle. Nie chcę cię zarazić.- powiedziała cicho.
- Rozumiem...Ann, gdzie byłaś przez tyle czasu?- zapytał po chwili.
- Wszędzie...Byłam przy tobie, przy Billu...
- Bill...- brązowooki opadł bezsilnie na kanapie.- Ile bym dał żeby...żył?
- Przecież żyje...- powiedziała optymistycznie blondynka.
- Umiera...z każdym dniem, godziną, minutą. Tracę brata bezpowrotnie...- chłopak skrył twarz w dłoniach, a po jego policzkach popłynęły kolejne łzy. Od czasu kiedy Bill zachorował, płakał niemal codziennie...
- Chodźmy do niego.- zaproponowała przyjaciółka. Tom uniósł wzrok tępo się jej przyglądając.
- Teraz? Przecież on śpi...
- Nieważne. Tom...ile dają mu lekarze?
- 12 dni...Może więcej, może mniej. Ja już nie wiem co mam robić...- chłopak upadł na kolana i zaczął bić pięściami w podłogę.

- Tom...wiesz...nie mógłbym bez ciebie żyć. Jesteś moim światem bracie.
- Ty moim też...No i dziewczyny oczywiście...
- Hehe...kobieciarz.


- On jest moim światem...- westchnął przyglądając się Ann. Nie podeszła, nie przytuliła go, nie pocałowała. Patrzyła na niego z politowaniem lekko się uśmiechając...
- Wiem. Dlatego chodźmy do niego.- powiedziała zmierzając w kierunku drzwi.
Chłopak pokornie podążył za nią...

- Twoje włosy. Co się dzieje... powiedz. I tak w końcu się dowiem.
- Bia...białaczka! Proszę, nie załamuj się...

- Bill Kaulitz jeszcze nie śpi. Zaraz podamy mu leki i będziesz mógł go odwiedzić.- głos lekarza zabrzmiał w uszach blondyna. Tak często tu przychodził, że stracił już rachubę. Czasami zdarzało się, że wyszedł i wracał nie mogąc znieść braku bliźniaka przy sobie.

Minęło kilkanaście minut...zdawały się wiecznością.
- Idziesz ze mną?- zapytał się dziewczyny.
- Najpierw ty...Potem wejdę sama żeby sobie na niego popatrzyć.- szepnęła racząc Toma kolejnym szczerym uśmiechem.
Chłopak przekroczył białe drzwi.
Tam w środku, w tym małym pokoiku, na metalowym łóżku leżał jego brat. Niegdyś piękny i zdrowy...z milionami fanek i mocnym głosem...teraz...wyzuty, cichy i smutny. Na jego jasnej twarzy malowało się szczęście tylko wtedy kiedy widział bliźniaka...Mieli coraz mniej czasu, coraz więcej tematów do rozmów. Tom przychodził witać go rano i wychodził kiedy zasypiał.
- Mam jutro operację...- jęknął Bill.- Nie wiem po co...I tak już nic się nie da zrobić...
- Kto by pomyślał...Dlaczego ty!?- blondyn chwycił zimną dłoń brata.
Tkwili wpatrzeni w siebie...Dwie pary brązowych tęczówek zalały się łzami.
Później Tom już tylko patrzył jak bliźniak pogrąża się we śnie...Jego łysa głowa opadła na poduszki. Ann weszła po cichu przyglądając się choremu...
- Bóg mu pomoże. Jeszcze będziesz razem z nim żartował w ciepłym pokoiku mając po 60 lat...- szepnęła.
- Boga nie ma. To tylko głupi wymysł starych babek! A jak jest...to przez niego Bill cierpi.- rzucił dziewczynie gniewne spojrzenie.
- Pokazać ci go?- zapytała niepewnie...- Pokażę...
Tom cicho się zaśmiał...Przed wyjściem jeszcze tylko spojrzał się na brata...Miał nadzieję, że nie ostatni raz.
Przemierzał z przyjaciółką ciemne ulice, a wiatr bezczelnie mierzwił ich włosy i ubrania.
- Kościół? Ann...po co ty mnie tu...
- Ciii...Tom, zaufaj mi.- dziewczyna otworzyła masywne drzwi i weszła do środka.
Każdy krok Toma odbijał się echem w świątyni. Blondynka przywołała go pod ołtarz i uklęknęła na chwilę. Przykucnął obok niej i rozglądał się dookoła. To miejsce było dla niego całkiem obce, postacie namalowane na ścianach patrzyły na niego dziwnie. I jeszcze ktoś...ON...po ciele chłopaka przeszły dreszcze kiedy wpatrywał się w oblicze umęczonego mężczyzny.
-Widzi ciebie, słyszy...jest tu.- powiedziała Ann widząc reakcję przyjaciela.
- Taa...zwykły człowiek przybity do krzyża...
- Zobacz, on cierpi, nawet bardziej niż twój brat. Poproś, a zabierze jego cierpienie.
W oczach blondyna pojawiły się ogniki.
- Ej ty!- krzyknął głośno i zaśmiał się.- Ulecz mojego brata! Ann...to nie ma sensu.- spuścił głowę wpatrując się w czerwony dywan.
- Ma sens. Poproś jeszcze raz i uwierz...- szepnęła mu do ucha.
Chłopak podniósł wzrok.
- Jeżeli Bill wyzdrowieje...przyrzekam, że uwierzę całym sercem.- powiedział cicho i spojrzał na blondynkę. Ślicznie się do niego uśmiechała.

- A kiedy mnie już nie będzie...odwiedzaj czasami mój grób.
- Nie mów tak...Nie chcę odwiedzać twojego grobu.
- Nie?
- Nie...Chcę się z tobą zestarzeć.


- Bill, będzie dobrze! Modliłem się...Ann powiedziała, że to skutkuje...
- Eh...Tylko jedna na tysiąc takich operacji kończy się powodzeniem. Mimo to...cieszę się, że wierzysz...- dłonie braci uścisnęły się na chwilę po czym chorego wywieźli na salę operacyjną.
Tom patrzył jak cały jego świat się oddala. Sam sobie się dziwił...wierzył, że będzie dobrze. Wierzył...za każdym razem kiedy przypomniał sobie tą miłosierną twarz.
W oczekiwaniach towarzyszyła mu Ann...
Pierwsze godziny minęły im na rozmyślaniach, później długo dyskutowali.
Blondyn zmrużył powieki ze zmęczenia i przysnął...

Jesteś wszystkim czego potrzebuję,
Wszystkim o czym rozmyślam.
Jesteś wszystkim.
Wszystkim.


- Ekhm...Tom...Tom obudź się!
Tom otworzył zaspane oczy. Uśmiechnięta kobieta od dłuższego czasu szturchała go w ramię.
- Mamo...Czemu się cieszysz?- zapytał wpatrując się w jej roześmianą twarz. Po chwili popatrzyła na syna poważnie, a po jej policzkach popłynęły łzy.
- Udało się, wiesz? Lekarze...nawet sami nie wiedzą jak to możliwe. To jakiś cud Tom...- rodzicielka przytuliła chłopaka mocno. Poczuł ulgę...jego marna prośba, która jednak płynęła z serca...została wysłuchana.
Wyrwał się z objęć i pozostawił matkę ze zdziwieniem. Biegł co sił w nogach by poinformować Ann o wszystkim...wiedział gdzie jest, zawsze wiedział...
Wyniosły budynek, te same masywne drzwi...Świątynia.
- Ann! Podziałało! Rozumiesz to? Bill nie umrze!- krzyknął biegnąc w stronę dziewczyny siedzącej w ławce. Wskazała palcem do góry. Krzyż...
- Dziękuję...- wyszeptał Tom spoglądając się na symbol wiary dziewczyny.- Teraz wiem...wiem już wszystko.
- Mówiłam...Mam ci coś jeszcze do pokazania.- powiedziała blondynka i po cichu zmierzała do wyjścia.
Na zewnątrz kłębiły się chmury tak jakby miał za chwilę lunąć deszcz, obmywający ziemię ze wszystkich niedoskonałości.
- Tom, pamiętasz w co graliśmy jak byliśmy mali? Zamykasz oczy, a ja mówię ci jak masz iść...- Ann uśmiechnęła się na wspomnienie beztroskich chwil.
- No jasne! Zawsze prowadziłaś mnie na jakieś drzewo lub w dół, że się przewracałem.
- Zamknij oczy. Teraz nie mam zamiaru robić ci głupich żartów.
Tom wykonał polecenie przyjaciółki i czekał na pierwsze znaki.
- Idziesz prosto...tak...Teraz obróć się w prawo...dwa kroki...jeden i drugi, dobrze...- dziewczyna prowadziła go idąc za nim. Trwało to dziesięć minut, góra dwanaście. Blondyn czuł jak pod jego stopami szeleszczą liście. Miał wrażenie, że Ann prowadzi go do jakiegoś parku...jednak nie...było tu cicho i spokojnie.
- Stop...Nie otwieraj jeszcze oczu.- powiedziała kiedy doszli na miejsce.
- No okej, okej. Ann, jak to kolejny z serii twoich wygłupów to przyrzekam, że cię ukatrupię.- zaśmiał się pod nosem.
- Nie musisz...Tom...pamiętaj o mnie, zawsze pamiętaj o swojej przyjaciółce.- westchnęła cicho.
- No szkoda żebym cię zapomniał! Mogę otworzyć oczy?- zapytał odkręcając się w jej stronę.- Ann? Mogę?
Znów odpowiedziała mu cisza...Powoli zdjął ręce i podniósł powieki...jednak jej nie było. Poczuł się dziwnie...czyżby kolejny żart? Niechętnie odwrócił się w drugą stronę.

Trzymała się z dala...
Nie mogła go dotknąć, pocałować...
Nie mogła...okazać przyjaźni...


Chłopak ujrzał świeży grób zasłonięty górą kwiatów. W oddali stało kilka innych, co świadczyło, że cmentarz był nowy.
- Ann głuptasku. Gdzieś ty mnie przyprowadziła? I gdzie do cholery jesteś?- pytał się sam siebie spoglądając na białe znicze. Podszedł bliżej...jednym ruchem ręki odsłonił małą tabliczkę.

Ann Fisher
+ 1989-2006 +
zginęła śmiercią tragiczną
pokój jej duszy...


- CO? To niemożliwe!- krzyknął wpatrując się w złoty napis.
- Przyszłam byś uwierzył...Jestem...jestem twym aniołem...- usłyszał w swoich uszach.

Nikt mu wcześniej nie powiedział, że umarła pod kołami samochodu...był sławny więc co by go to obchodziło?

- Wierzę...dla ciebie, dla Billa. Będę...- załamał mu się głos.- będę o tobie pamiętał...Ann...mój aniele...

Dwa światy graniczą ze sobą.
Łączą się na horyzontach.
Czasami się przenikają.
Czasami widzisz anioły.
Czasami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diablica




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków Nowa-Huta

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 17:02    Temat postu:

Nemesis slicne, az mi sie lezka w oku zakrecila^^
Jak na 1 razt to poprostu Ci to bombowo wyszlo...
I te slowa: - Przyszłam byś uwierzył...Jestem...jestem twym aniołem...
Cudnie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neckla
Gość






PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 17:02    Temat postu:

No. Przejrzyście, bez błędów, ciekawie, obrazowo, barwnie. Ale melanhonijne i smutnie, pozbawione nadzei. wszystkie wasze opowiadania są o śmierci, podcinaniu żył itd. I dlatego w skali od 1 do 10 oceniam na 3. Inne uwagi zachowam dla siebie ze względu na to, że to twoje pierwsze dzieło.
Powrót do góry
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 17:03    Temat postu:

Powiem szczerze...
To najlepsza jednoczesciowka jaka kiedykolwiek sie tu pojawila. Pobilas nawet najlepsze mistrzynie, podbilas moje serce, ruszylas moj umysl, sklonilas do myslenia...
Dziekuje...
Niesamowicie napisane...jestem pod ogromnym wrazeniem...
W zyciu nie czytalam nic lepszego, to bylo poprostu... wspaniale, swietne, genialne...
Bylam pewna, ze zadne jednoczesciowki nie zrownaja sie z Minq, a ty w moim rankingu prawie dosieglas jej stop...
Oby tak dalej, a zawladniesz mna calkowicie. Z wielka checia poczytam tez inne twoje dziela. Czekam az napiszesz cos nowego. Jeszcze raz dziekuje...
Pozdrawiam i wesolego Alleluja:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolajjna




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 18:30    Temat postu:

Kochana... cud miód Wink
Śliczne, naprawde, jak na pierwszy raz to niesamowicie Ci to wyszło. Pisz dalej bo tak czuje, że masz ogromny potencjał do takich rzeczy.
Buźki ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hera




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: personal pyre oblivion

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 19:01    Temat postu:

Wspaniałe, szczególnie końcówka zapiera dech w piersiach. Na początku myślałam, że będzie nudne, a tu takie zaskoczenie. Składam Ci ukłon do ziemi, napisz coś jeszcze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amore Pomidore




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 20:52    Temat postu:

Świtny pomysł, na początku, tak jak Hera myślałam,
że będzie to nudna jednoczęściówka,
ale myliłam się i to bardzo ;]
podobało mi sie, bardzo mi sie podobało,
szczególnie końcówka...
napisz coś więcej ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sick




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 21:48    Temat postu:

"Dwa światy graniczą ze sobą.
Łączą się na horyzontach.
Czasami się przenikają.
Czasami widzisz anioły.
Czasami..."

Jeśli potrafisz dostrzec ich blask, to widzisz anioły wszędzie. Ale kiedy zamykasz oczy, kiedy ogarnia cię pustka, nie ma już nic, nie ma ani jednego.
Czasami...


Na pcozątku było zbyt przesadnie urozmaicone. Zamiast "łez' jakieś kryształki... Przeczytaj na głos, zobaczysz, że aby nie urwałą się taśma uczuc muszą być odpowiednie słowa.

Ale nawet ładne. W sumie podobało mi się. Szczególnie z tą wiara..
Bo pewnie wiesz, ze sama dużo o takich rzeczach myslę.

Jedno tylko mi nie pasuję:
Bóg jest neutralny, on tylko patrzy.
Więc dlaczego zsyłałby anioła? PRZECIEŻ nie może ingerować, musi być bezstronny.

Ok,. kończę już swoją paplaninę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 23:12    Temat postu:

Dziękuję za ocenę...myślałam, że będzie gorzej, a jednak xD

Diablica: heh, starałam się Smile

Neckla: melancholijne i smutne...tak, takie to miało być. I może to jest kolejna jednoczęściówka o śmierci, ale pisałam ją pod wpływem emocji i wspomnień.

~durch_den_monsun: podniosłaś mnie na duchu...w tym dniu tego potrzebowałam...dziękuję Very Happy

karolajjna: hmmm...chyba jednak nie xD u mnie to jest zależne od nastroju...;D

Hera & SyLviA: uff, na szczęście tylko początek x]~ bałam się, że odbiór będzie masakryczny^^

Sick: Mistrzuniu ja wiem, po prostu czasami mnie bierze na metafory i za bardzo szaleję xD
...co do Boga...jeżeli ktoś rozumie na czym polega '4 wymiar' bez problemu odgadnie sens tej jednoczęściówki.

tyle od was, tyle dla was
pzdr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mary-margaret




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 23:14    Temat postu:

Cudowne,niesamowite...ale prawdziwe...poruszyłaś moje serce jak dawno nie zrobił tego nikt...
Wszystko zawarte w słowach...to daje nadzieje...to szczęsliwy koniec
Pojawie sie tu jeszcze napewno...by znów uwierzyć...

Czasem nie wiem co powiedzieć...teraz takze...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mary-margaret dnia Sobota 15-04-2006, 23:19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sick




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 23:17    Temat postu:

To co ja mam powiedzieć? xD
Moje prace to same metafory, prakrycznie w całości przenośnie.

W każdym razie, jak mówiłam, nawet mi się podobało!

I jaki tam ze mnie mistrz... Moje ekhm..'dzieła' są skomplikowane, trudne...Nawet nigdy nie byłam w rankingu opowiadań, ale co ja się będę skarżyć... Zapraszam cię na "niewiedząc dlaczego" [link w moim podpisie nawet jest]. Wieloczęściówka, tzn cztero xD
Najlepsze co w życiu stworzyłam.
Możesz mi mówić 'siostro' Wink

Ale kwestię wiary to pięknie p[rzedstawiłaś, wiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milusia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka (śląsk xD)

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 23:36    Temat postu:

Teraz to juz na serio rycze...
po tam jak Tom sie modlił w kosciele i ze to pomogło.. juz miałam łzy w oczach.ale to ze Ann była jego aniołem..to juz kompletnia..
P I Ę K N E ! ! !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łezka
Gość






PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 14:49    Temat postu:

OMG......bosskie..bosskie...
a to zakończenie...nie no poezja.
"przyjaciele są jak ciche Anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydłą zapomniały, jak latać...."
bosskie..... :`)
Powrót do góry
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 15:02    Temat postu:

Ja nie płakałam... Nie miałam łez w oczach. Poczułam jedynie leciutkie ściśnięcie w gardle. No ale przecież nie chodzi o to, by się poryczeć, no nie? Opowiadanie ładne, pomysłowe. Masz prawdziwy talent. Cudne...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*:M!s!a:*




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytomek ;)

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 15:40    Temat postu:

Aaa ... Eee ... Mmm ... Yyy ... Po raz piewrszy w życiu nie wiem co powiedzieć! Zaniemówiłam. T.. to było ... piękne? Z pewnością! Ciągle nie mogę sie otrząsnąc. W tym opowiadaniu było coś innego. Brak słow. Kompletna pustka. I tylko jeden jaskrawo fosforyzujacy napisa gdzieś w mojej głowie :"Bravo!"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neckla
Gość






PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 16:57    Temat postu:

I czym się zachwycacie? To było słabe, barzo słabe!
Powrót do góry
Tess - Sahade Debl




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 17:15    Temat postu:

Oh...
Anioły...
Dosłownie nie wiem, co powiedzieć...
Tym razem to nie było tylko lekkie zacięcie, po którym po kilkuminutach mogłam normalnie mówić...
Teraz będę bełkotać przez wiele dni, tygodni, miesięcy, lat...
To było... Cudowne...
Tylko tyle potrafię z siebie wyrkzesać...
Idę sie schować pod taboret...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mary-margaret




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 20:31    Temat postu:

Neckla napisał:
I czym się zachwycacie? To było słabe, barzo słabe!


Słabe??Słabe??Dziewczyno czy ty wiesz co oznacza to słowo??
Nie mam zamaru sie z nikim sprzeczać,a tym bardziej kłócić,podobno o gustach sie nie dyskutuje,ale zostałoby nam niewiele tematów...
Więc mam pytanie...Co jest dla ciebie dobre??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolucha:)




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 20:38    Temat postu:

Ahh poruszylo to mnie .. tak bardzo ..
Piękne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asiulc!




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 21:10    Temat postu:

śliczne... łzy slplywajace po policzku.. to jest cos.. tak jak czytalam jak Tom mial stracic Billa... to pomyslalam o tym jak bym miala stracic swoja siostre... mimo ze jej nie lubie to jakos tak by bylo bez niej pusto.. POZDRO dla Ciebie =]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blair




Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River cela nr 40, skrzydło A :D

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 21:20    Temat postu:

do tej pory przechodzą mnie ciarki....to było takie piękne...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuzka




Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: lbn :)

PostWysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 9:46    Temat postu:

aż się popłakałam...

śliczne...
masz swój styl, fajnie piszesz.
wiara...
bez wiary, nic nie zdziałasz.
trzeba wierzyć. głęboko.
dzięki temu nawet niemożliwe stale się realem.
tylko dzięki niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cama




Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łobez

PostWysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 13:08    Temat postu:

Moja Kochana!
Widzisz, mówiłaś że Cię wyśmieją, obrzucą pomidorami, a Ciebie chwalą! I się im nie dziwię.. Napisałaś cudownie.. To jest takie.. Poruszające, przepełnione uczuciem, szczerością.. Nie wiem co powiedzieć..
Czekam na więcej..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunderschön




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pokój Męża.

PostWysłany: Wtorek 18-04-2006, 19:53    Temat postu:

wiem, że mnie nie znasz...... znalazłam Twoje opko przez przypadek... popłakałam się.. boskie było Smile pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szyneczka




Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: oj z daleka, z daleka....:)

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 21:47    Temat postu:

ohh... jaka ja durna jestem! oczywiście.....popłakałam się.. to...to... to było piękne! takie krótkie a takie śliczne... nie powinnam takim rzeczy czytać, bo za bardzo płacze:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin