Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Byłem księżycem, lecz nigdy słońcem

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 16-01-2007, 17:02    Temat postu: Byłem księżycem, lecz nigdy słońcem

Po prostu poczułam potrzebę, by to napisać...
_________________

"Byłem księżycem, lecz nigdy słońcem".

Każdą nocą, otulałem smugą wątłego światła twoją gładką skórę. Palcem poświaty znaczyłem jasne refleksy, od których ciało błyszczało jak porcelana.
Zawsze pragnąc więcej. Chciałem, by kołdra zsunęła się niżej i jeszcze niżej, ukazując ciebie w pełni. Jednak sam nigdy nie odważyłem się tego zrobić. Obserwowałem. Wpatrując się w ciebie jak w najpiękniejszy obraz świata. Zapamiętując każdy najdrobniejszy szczegół żywego dzieła sztuki.
Cienka blizna, którą nosiłaś na lewej piersi, dodawała ci uroku. Dla mnie, nie była skazą, jak to sama określiłaś. Zasklepiła niczym balsam powierzchowną ranę. Lecz była też symbolem wewnętrznego cierpienia, śladem po bólu, który starałem się uśmierzyć będąc obok ciebie. Mówiłem...

"Będę dla ciebie jak ten balsam. Kojący ból i cierpienie, lecz od środka."

Nie kochałaś mnie za to, kim byłem, ale jaki byłem. Ceniłem to najbardziej w świecie pełnym fałszu i sztuczności. Bo będąc sławnym tak trudno o prawdziwe uczucie. Niby byłeś zwykłym człowiekiem, takim jak inni. Jednak prawda była zupełnie inna. Przebiegłe lisy, udawały przyjaciół, czerpiąc zyski ze znajomości, potajemnie spijając i sycąc się nektarem sławy. Lśnili w oczach innych, bo byli ze mną, bo mnie znali.
Ty taka nie byłaś. Wiedziałem o tym, bo poznałem cię dawno, przed swoją karierą. Pamiętam jak razem biegaliśmy, a deszcz padał na nas. Śmialiśmy się skacząc w największe kałuże.
A przypominasz sobie jak nocowałaś u mnie? Tego po prostu nie da się zapomnieć. Do tej pory na wspomnienie tej sytuacji samoistnie uśmiecham się sam do siebie...

Leżałaś cicho na łóżku, myślałem, że spałaś. Nagle zauważyłem jak przypatrujesz mi się z łóżka, a twoje długie włosy ułożone w lekkie fale zwisały nade mną.

- Bill? – spytałaś szeptem, zakładając kosmyk za ucho.
- Hm?
- Chce ci się spać?
- Nie bardzo, a co?
- Mam pomysł – choć w pomieszczeniu panował mrok mogłem przysiąc, że usta wygięły ci się w cwanym uśmieszku. W tonie twojego głosy wyczułem nutkę przebiegłości, tajemniczości. Zwinnie zeszłaś z łóżka i stanęłaś nade mną, dłonie wspierając na swoich chudych biodrach – No, na co czekasz? Wstawaj! – ponaglałaś łapiąc mnie za nadgarstek i ciągnąc w swoją stronę – Masz farby? – spytałaś, gdy stałem przed tobą w samych spodenkach.
- Mam, są w szufladzie...- podeszłaś do biurka zapalając lampkę – A po co ci?
- Zobaczysz – na widok słoiczka z farbą i pędzelka w swojej dłoni, uśmiechnęłaś się szeroko – A teraz chodź.


Pamiętasz? Na pewno...
Poszliśmy do pokoju Toma. Spał słodko, niczego nieświadomy. Po cichu podkradłaś się do łóżka niczym kocica. Zamoczyłaś pędzelek w różowej farbie i zaczęłaś malować jego dredy. Zdumiony zamrugałem kilkakrotnie powiekami nie wierząc w to, co widzę. Nie spodziewałem się tego po tobie. Jako, że było ciemno, nie mogliśmy zbytnio zauważyć efektów twojej pracy. Ale rankiem...

- Cześć ludzie! – wesoły, starszy bliźniak z kopniaka otworzył drzwi mojego pokoju, a szeroki uśmiech gościł na jego rozanielonej twarzy.
- Czego się wydzierasz? – spytałem przecierając zaspane oczy.
- Sobota – powiedział dumnie wypinając piersi do przodu, a ręce kładąc na biodra.
- To żeś odkrył Ame... – nie dokończyłem, gdyż zauważyłem efekt wczorajszych wygłupów. Różowe dredy Toma. W tym samym momencie obudziłaś się i wybuchłaś niekontrolowanym śmiechem na widok mojego bliźniaka.
- O co jej chodzi? – spytał mnie zdezorientowany, podnosząc prawą brew do góry. Wzruszyłem obojętnie ramionami, ręce układając w charakterystycznym geście. Modliłem się w duchu, by nie wybuchnąć śmiechem. Tom podrapał się po głowie, po czym wyszedł z mojego pokoju. Wiedziałem, gdzie poszedł.
Łazienka...
- CO?! – usłyszałem zaskoczony głos brata, który z pewnością rozniósł się po całym domu. Nic dziwnego, w końcu nie na co dzień budzi się z różowymi dredami. Moje rozmyślania przerwał wściekły głos Toma i dźwięk uderzanych drzwi o ścianę – Bill! Zamorduję cię!...


Zawsze mogłem na ciebie liczyć, czasami w takich durnych zabawach, ale też w trudnych sytuacjach. Wspierałaś, podnosiłaś na duchu. Nim się zorientowałem... Pokochałem cię. Chciałem budzić się przy twoim boku, czuć ciepło twojego ciała, codziennie spoglądać w błękitne tęczówki pełne życia i radości. Byłaś... Właśnie... Byłaś, ale już nie jesteś.

"Teraz to ja poczułem, jakby ktoś przeszył sztyletem moje serce, tworząc wielką ranę cierpienia."

Zraniłaś, zdeptałaś wszystko to, co łączyło nas. Przecież znaliśmy się tyle lat, myślałem, że cię znam. Myliłem się. Nikogo do końca nigdy się nie pozna. Zawsze zadziwi, nie koniecznie zawsze pozytywnie. Ty zrobiłaś to wręcz po mistrzowsku...
Wiesz, co?
Gdybym był słońcem, sprawiłbym by piasek pod twoimi stopami był rozżarzonym węglem, a zawsze przyjemne, ciepłe promienie zamieniły się w palące twoje ciało języki ognia. Jednak mimo całej wściekłości, która trawiła mnie od środka, nie mógłbym... Zbyt dużo dla mnie znaczyłaś.

"Choć zraniłaś mnie, ja nie potrafiłbym ciebie."

Dlatego teraz jestem spadającą gwiazdą. Uciekam z nieboskłonu, by nie przemienić się w słońce. Bo księżycem już dla ciebie nie jestem. Odszedłem. Smoliste chmury przysłoniły mój blask, istnienie.
Widzę cię codziennie w szkole, niestety nie udało mi się zbyt daleko odejść. Nasze drogi wciąż przecinały się. Pierwszy raz, jak zobaczyłem cię po rozłące, przez całe moje ciało przeszło miliony drobnych dreszczy.

"Dlaczego wszystkie miłe wspomnienia powracają?"

Przeszłaś obok, rzucając krótkie "Cześć" i odeszłaś, wtapiając się w tłum uczniów. Pozostał tylko subtelny zapach perfum unoszonych w powietrzu oraz uczucie bliskości twojego ciała...
Stałem chwile w miejscu, nogi odmówiły posłuszeństwa, ręce drżały. Nic nie odpowiedziałem, bo głos ugrzązł mi w gardle. To było silniejsze ode mnie. Smutek, żal, rozpacz, bo nie jesteś już ze mną. Oparłem się plecami o metalową szafkę, głowę odchylając lekko do tyłu. Światło raziło mnie w oczy, więc zamknąłem je.
Byłaś obok mnie i nie było cię.
Nie… Nie byłaś już tą samą dziewczyną, którą poznałem dawno temu. Choć sztylet dawno wyjąłem z mojego serca, to rana wciąż była. Goiła się, powoli.
Otarłem wierzchem dłoni spocone czoło i odszedłem, w przeciwną stronę niż ty.

"Bo wolałem być spadającą gwiazdą, niż podążającym za tobą słońcem."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cheza dnia Czwartek 18-01-2007, 16:59, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna P.




Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Wtorek 16-01-2007, 17:34    Temat postu:

Cheza, Cheza.
Spodziewałam się po Tobie czegoś... Lepszego.
A tu kilka literówek.
Fabuła? Nic oh i ah.
Napisane ładne, praktycznie poprawnie, ślicznie dobrane słowa...
Ale to nie jest to.
Jestem pół na pół. 50% za ładnie dobrane słowa, estetykę. A 50% na nie za to, że to napisałaś Ty, więc mogłyśmy się spodziewać czegoś zapierającego dech w naszych skromnych bądź wybujałych piersiach.
To nie to, Cheza.
Aczkolwiek - pozdrawiam i życzę weny, bo Ty potrafisz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aluvia




Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A co? Chcesz mnie odwiedzić? :)

PostWysłany: Wtorek 16-01-2007, 18:07    Temat postu:

Zaklepane.

Edit.
Podobało mi się.
Błędów żadnych nie zauważyłam.
Fabuła nie jest jakaś zabójczo oryginalna ale mogę powiedzieć, że urzekło.
Bliskie memu sercu, powiedzmy.
Świetne.

Czekam na więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Wtorek 16-01-2007, 19:52    Temat postu:

cheza szczerze powiedziawszy nie powaliłaś mnie Smile
jestem pół na pół
i wiem że stać cię na więcej Smile
znowu fabuła o miłości ale jak zwykle opisana przez ciebie inaczej
ale mi już się trochę znudziła fabuła miłości Wink
ale jednak ten twój styl jest cudny
nie powaliłaś, podobało się ale za fabułę niestety jestem niezdecydowana Sad
Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miausha




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Domu Dla Psychicznie Chorych im. Braci Kaulitzów

PostWysłany: Wtorek 16-01-2007, 20:54    Temat postu:

Mnie też nie powaliłaś. Było ładnie, poprawnie, ale liczyłam na coś więcej. Tego czegoś nie było. Pół na pół Smile
Pozdrawiam,
msh


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 16-01-2007, 21:33    Temat postu:

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie bardzo ważne. Wybaczcie, ale padam dziś z nóg i nie jestem w stanie odpisać każdej z osobna. Co do tej jednoczęściówki, to sama nie jestem z niej zadowolona. Wiem, że nie było tego czegoś, po prostu naszło mnie tyle emocji, że musiałam się wyładować i powstała ta jednoczęściówka. Chaotyczna trochę.
Zawiodłam? Jak widać, ja też czasem mam durne pomysły. Co do opowiadań, ja to przeważnie pisze o miłości, kiedyś może mi się to przeje. Jak widać mam swoje lepsze czasy i gorsze, a to wszystko zależy od mojego natroju i tego, co siedzi w mojej głowie.
A co do powalania, to jeszcze nikogo nie powaliłam swoim dziełem, ale za to mam motywację cały czas by do tego dążyć Wink
A tak btw to napisałam jeszcze jedną, o zgrozo o dość podobnej tematyce. Cóż tam też będziecie mogły obsypać mnie pomidorkami. Może wylanie kubła zimnej wody na łepetynę mi się przyda.
I jeszcze raz dziękuję za wszystko.
Pozdrawiam,
Chez.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 17-01-2007, 0:07    Temat postu:

Oj Chezuś, wcale nie była spalona, przesadzasz jak zawsze...
Nie było może takiego twojego błysku, nie było porywającej akcji ani dramatyzmu, ale za to była kojąca cisza i spokój... Wiesz o co mi chodzi?
Ładnie i spokojnie, no nie wyczułam tutaj absolutnie żadnej spalenizny Very Happy
Ale motyw z różowymi dredami był wporzo, muszę przyznać że szczerzyłam sie do monitora, bo wyobraziłam sobie tego pana xD Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vanilla




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Die Straße wird zum Grab.

PostWysłany: Środa 17-01-2007, 14:41    Temat postu:

raczej pół na pół Wink

Cytat:
Pamiętasz? Na pewno...
Poszliśmy do pokoju Toma. Spał słodko, niczego nieświadomy. Po cichu podkradłaś się do łóżka niczym kocica. Zamoczyłaś pędzelek w różowej farbie i zaczęłaś malować jego dredy.


"Pamiętasz? Na pewno..." napisałabym normalną czcionką. nie kursywą, ponieważ Bill zwraca się w tym momencie do tej dziewczyny. a reszta to są opowieści.

ładnie było.
powalić na kolana, nie powaliło, ale było raczej powyżej przeciętnego opowiadania Wink

jestem na tak Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Środa 17-01-2007, 22:30    Temat postu:

"Teraz to ja poczułem, jakby ktoś przeszył sztyletem moje serce, tworząc wielką ranę cierpienia."


Ach.
Ach.
Ach.
Zanim przejdę do właściwej części komentarza, chcę o coś zapytać.
Mianowicie, czy to jakiś tekst piosenki masz w podpisie? Intryguje mnie to xD.

Właściwa część komentarza:
Było bardzo, bardzo, bardzo ładnie.
Ślicznie dobrane słowa, mimo, że czasem zgrzytały, pozwoliły przenieść się do świata Billa. Do jego głowy, myśli.
Analizowałam każdą sytuację. Każdy uśmiech, spojrzenie, słowo.

Nie mogę wyjść z podziwu.

B.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 18-01-2007, 7:06    Temat postu:

Beata - wiem, wiem o co ci chodzi Wink A różowe dredy... oczami wyobraźni widzę ten piękny kolor Cool Nie powiem, do twarzy by mu było Laughing
W każdym razie dziękuję ci bardzo za komentarz. Buźka xD

Vanilla - a tak, co do tego zdania masz rację. Gapa ze mnie, dziękuję.

BlackAngel - zanim przejdę do właściwej części odpowiedzi, to powiem ci, że słowa w podpisie są jak najbardziej fragmentem piosenki Papa Roach pt. "Getting away with murder" Wink A teraz przechodząc do sedna...Jeszcze pewnie zedytuję to opowiadanie, czasem tak mam, że jak mi się nudzi to poprawiam błędy, które uda mi się zauważyć. I dziękuję za komentarz oraz miłe słowa Wink

Pozdrawiam,
Chez.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Czwartek 18-01-2007, 12:47    Temat postu:

Cheza...
Tak naprawdę nie wiem, co powiedzieć.
Długo zwklekałam z przeczytaniem tej jednoczęściówki... Miałam jakieś, takie... hm... złe przeczycie? Powiedzmy.
Ale dziś się skusiłam.
Wiesz, że wspomnienia bolą? Tak cholernie...
Czytając to, czułam, jakby to było kierowane do mnie, że to ON to napisał...
Wszystko mi przypomniałaś. I jeszcze te niebieskie tęczówki...
To jest dla mnie zbyt trudne.
Nie mogę ocenić tego, jak zwykłe opowiadanie.
Bo tam jestem ja...
Ta zła, niedobra, ta, która tak mocno GO zraniła.
I tego sobie nie wybaczę. Nigdy.

Prawdziwe.
Wspaniałe.
Piękne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark marona




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawskie Loitsche

PostWysłany: Czwartek 18-01-2007, 12:51    Temat postu:

Zapewne można by powiedzieć "fabuła oklepana" bo chłopak i dziewczyna i to i tamto.

Ja tak nie twierdzę. Najpierw te piękne twierdzenia, potem troszkę humoru a na koniec taki docierający "ból" bohatera, prościej mówić - Billa.
Teraz to wszystko za mną chodzi... podobało mi się. Bardzo Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Czwartek 18-01-2007, 14:21    Temat postu:

A mi się podobało. Naprawdę, było bardzo ładnie. Błędów nie widziałam, styl masz świetny, czytało mi się lekko i przyjemnie. Co do fabuły, to uważam, że już tyle opowiadań napisano, iż ciężko jest coś nowego wymyślić. I absolutnie mi nie przeszkadzało to, że ta fabuła nie była nowa.
Według mnie to bardzo udane opowiadanie. O.o Very Happy

Pozdrawiam i życzę weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Piątek 19-01-2007, 14:43    Temat postu:

Słucham "Wszystko jedno" happysadu i to doskonale pasuje do tej jednoczęściówki.
Miało być sto lat, sto lat...
Ah...
No fabuła była jedną ze znanych. Ale słowa... Naprawdę było ślicznie.
Podobało mi się.
Bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 19-01-2007, 17:02    Temat postu:

Jogobelinka - tak, wiem, że wspomnienia cholernie bolą. Powracają wszystkie wspólnie spędzone chwile, a w sercu czuć przeszywający ból i cierpienie. Znam, zbyt dobrze. Niemniej jednak nie wiem, co ci napisać, nie chciałam sprawiać ci przykrości. Wybacz.

Dark marona - cieszę się bardzo, że ci się podobało.

Falka - dziękuję bardzo miło mi Wink Co do fabuły, to przyznam ci racje. Bardzo dużo napisano już opowiadań i trudno wymyślić coś, co się nie powtarza. Jednak jak ja to zawsze mówiłam, liczy się sposób, w jaki to autor przedstawi. Bo z powszechnego tematu, można stworzyć bardzo ładne opowiadanie, które zachwyci stylem i zawartymi w nim słowami.

Helcia - dziękuję za miłe słowa.

Pozdrawiam,
Chez.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pyskata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stamtąd.

PostWysłany: Sobota 20-01-2007, 18:42    Temat postu:

ślicznie opisane.
Bardzo.
Nie wiem, nie zwracałam uwagi na błędy.
Może były - może nie.
Jednak jak już napisałam wyżej podobało mi się i nic tego nie zmieniło jak narazie xD


`P.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Incia




Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szajzeeeeeeeeeeeeee!!!

PostWysłany: Wtorek 30-01-2007, 10:45    Temat postu:

Chez, ładnie.
Było ciekawie.
Zawsze jest.
Podobało się.
Chociaż nie miało tej magii. Tego czegoś.
Jestem 3/4 na tak... Smile
Życzę weny, jak zawsze...
Inn


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 01-02-2007, 23:57    Temat postu:

Pyskata - cieszę się, że ci się podobało.

Incia - wiem, że nie miało tego czegoś. Muszę to odnaleźć, poczuć. Może kiedyś uda mi się napisać opowiadanie z tą iskierką, tym czymś. Ale podobno ideału nie da się osiągnąć za życia. Cóż... nie mniej dziękuję.

Pozdrawiam,
Chez.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Image




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu

PostWysłany: Piątek 02-02-2007, 12:14    Temat postu:

Spodobał mi się tytuł, więc weszłam i... Boże, jakie to było piękne!
Wzruszyłam się, naprawdę.
Aż brak mi słów, by to opisać.
Masz świetny styl.
Pięknie dobierałaś słowa.
Jestem jak najbardziej na TAK.
Pozdrawiam i życzę weny,
Imm
(O, to mój setny post Smile )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Piątek 02-02-2007, 21:24    Temat postu:

Zabolało.
Było zbyt mi bliskie. Zbyt znane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyjątek




Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z brzuszka mojej mamusi :)

PostWysłany: Sobota 10-02-2007, 12:14    Temat postu:

Fabuła o miłości... Znudziła mi się już, ale jednak Ty potrafiłaś to tak napisać, że mi sie podobałoSmile
I to bardzo:)
A to zakończenie...
"Bo wolałem być spadającą gwiazdą, niż podążającym za tobą słońcem."
Aż mi się łezki w oczkach zakręciłySmile
Ja kcem więcej!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin