Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bukiecik stokrotek

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kluseczka




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warschau - Loitsche - Zimmer of Bill

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 10:36    Temat postu: Bukiecik stokrotek

Witam znowu w tym dziale.
Napisałam kolejną jednoczęściówkę, i daję ją tutaj nie bez strachu Wink
Poprawiałam chyba 300 razy.
Kilka osób pytałam o opinię
I chyba nadszedł czas, żeby opublikować.

Dedykuję Pannie Pe, za jej opowiadania, i za to, że dają mi nadzieję, że któregoś dnia będę pisała chociaż w połowie tak dobrze jak ona, dedykuję Nikoli, tej Nikoli z GG, za to, że jest, bo nawet rozmowa z nią mi pomaga, i również Yuna vel laya, za ważne wskazówki dotyczące pisania.
No więc... trzymajcie się mocno krzeseł, bo oto nadchodzi kluseczka wraz z jej nową jednoczęściówką.
Ah, przepraszam za OT. Jedno, co mnie tu rozbawiło, to to, że wyszło mi równo 666 słów xDD Dobrze, już idę i nie denerwuję.
Opowiadanie pierwotnie pisane pod wpływem natchnienia.
Tematyka... Było. Wiele razy. Ale akurat taki pomysł miałam, więc nie miałam wyboru - musiałam to napisać.

EDIT: Jaki tytuł jest lepszy wg was - Na pomarańczowym, szpitalnym krzesełku, Bukiecik stokrotek czy Bukiecik stokrotek dla taty?
_________

Twarz czarnowłosego mężczyzny odbijała się w ogromnym lustrze, zawieszonym na białej ścianie. Siedział na pomarańczowym, szpitalnym krzesełku, ze zdenerwowania bawiąc się palcami. W jego głowie biły się tysiące myśli, każda tak podobna do innej.
„Była taka młoda.”
„Nie wolno Ci myśleć o niej w czasie przeszłym! Ona żyje! Będzie żyła! Będzie zdrowa!”
„Przecież sam w to nie wierzysz.”
„Musisz! Musisz wierzyć w to, że będzie dobrze!”


Musiał, ale nie mógł powstrzymać tej dominującej myśli. Co będzie, jak ją straci? Była dla niego całym życiem. Co dzień rano wstawał, żeby być z nią. Nawet słowo kocham nie wyrażało tego, co czuł. Była nim. On był nią. A kiedy jej zabraknie... Musi wierzyć w cud. W lekarzy.
19 czerwca. Za oknem było tak ciepło, tak słonecznie. Gdyby Jasmine była zdrowa, mogliby siedzieć razem w parku, trzymając się za ręce, ciesząc się latem.
Przedwczoraj. Wiedział, że kiedyś ona się załamie. Organizm nie wytrzyma… Tak niedawno, czterdzieści osiem godzin temu opadła na łóżko, jak liść, taka bezbronna, słaba, niewinna. Poczuł łzy pod zmęczonymi powiekami. Nie spał od całej doby. Czuwał w szpitalu, w każdej chwili gotów na przybycie lekarzy, walczących o życie ukochanej istoty. Gdyby tylko mógł jakoś pomóc! Zrobiłby wszystko, aby ją ratować. Była dla niego całym światem. Uspokajające głosy lekarzy, zapewniających że wszystko będzie dobrze, nie uspokajały go. Czemu musimy cierpieć za chwile szczęścia…?

_____

-Witam Pana, Panie Kaulitz – powiedziała na ich randce. Niecałe dwa lata temu. Tak kochał jej lekki uśmiech, ogniki szczęścia w oczach. Na kruczoczarnych włosach skakały promienie słońca. Szła lekko przez żwirową dróżkę, ubrana na biało.
-Dzień dobry, Panno Jasmine – odparł wesoło – a właściwie, na jak długo „Panno”? Czy wyjdziesz za mnie? – powiedział. Planował to długo. Cała wzruszająca mowa przygotowana na oświadczyny znikła. Wystraszony patrzył na zdezorientowaną minę szatynki. Czy się zgodzi? Mówiła, że go kocha…

Zgodziła się. Niecałe dwa miesiące później wzięli ślub. Taki, jak sobie wymarzyli - w pięknym ogrodzie, z mnóstwem białych lilii – ulubionych kwiatów Jasmine.

_____


Chłopak uderzył ze złością w kolano. „Czemu ja?!” – krzyczał w duchu „Za co?! Byliśmy tak szczęśliwi! Czemu ona?!”. Nie mógł się pogodzić z tym, że jego ukochana jest chora na białaczkę.
Kiedyś wokalista najpopularniejszego zespołu. Tokio Hotel… Mimowolnie się uśmiechnął na wspomnienie tych młodzieńczych chwil. Miał tyle fanek! Gdy ta muzyczna przygoda się skończyła, spotkała go kolejna radość. Małżeństwo z ukochaną osobą.
Lepiej nigdy nie być szczęśliwym, niż mieć szczęście i potem je stracić…? Nie. Nigdy nie żałował tych chwil spędzonych z Jasmine. Kochał ją całym sobą.
-Panie Kaulitz, przykro nam to mówić… ale musimy Pana uprzedzić. Najprawdopodobniej zostanie Pan sam. – Głos lekarza dotarł do Billa dopiero po kilkunastu sekundach. Zerwał się na równe nogi i nie zastanawiając się co robi, wybiegł na ulicę.

______

Dwa lata po tym zdarzeniu, samotna czarnowłosa postać z malutką dziewczynką na rękach stała przed marmurowym nagrobkiem.
-Czemu akurat ty… - po jasnych policzkach potoczyły się łzy.
Na rękach taka mała istotka. Półtoraroczna córka. Czarnowłosa. Oczy i włosy ma po mamie. Usta po ojcu. Po ojcu, którego nigdy nie poznała.
Dorosła kobieta spojrzała na grób swojego ukochanego. Za każdym razem kiedy tu była, od nowa przeżywała wydarzenia sprzed dwóch lat.

_

-Proszę Pani… mamy wspaniałą wiadomość! Znalazł się dawca! Będzie Pani zdrowa! – dokładnie dwa lata temu obudziła się na szpitalnym łóżku. Była taka szczęśliwa! Miała przed sobą całe życie! Całe życie z Billem. Najchętniej pobiegłaby do niego i pocałowała.
Musiała jeszcze zostać kilka tygodni w szpitalu. Dzień po obudzeniu się była bardzo zmartwiona. Jej ukochany jeszcze nie przyszedł. Czy nie był ciekawy, co się z nią dzieje…? Poczuła łzy płynące po twarzy.
-Przykro nam to mówić… ale Pani mąż… - powiedział lekarz.

_

Za każdym razem od nowa przeżywała ból, jaki czuła dwa lata temu.
Szloch wstrząsnął jej ciałem. Od jego straty nie mogła w pełni żyć. Wraz z nim straciła cząstkę siebie.
Popatrzyła na swoją malutką córeczkę. Tak bardzo przypominała Billa. Nigdy nie pozna swojego taty. Będzie żyła tylko z matką… Wychowa się będąc półsierotą. Kolejne łzy toczyły się po policzkach. Dziewczynka wyciągnęła ku grobowi malutką rączkę z bukiecikiem stokrotek. Kobieta ze łzami w oczach patrzyła, jak dziecko niezdarnie podchodzi do nagrobka i kładzie kwiatki.
Jasmine spojrzała ostatni raz na nagrobek.

„Bill Kaulitz, zmarł 19.06.2007 roku, potrącony przez samochód".

_________


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kluseczka dnia Poniedziałek 28-05-2007, 19:20, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Astray DemoniC




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tont =D

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 10:40    Temat postu:

Jep, jep.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dareczka




Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 11:04    Temat postu:

Albo ja się nie skupiłam, albo to, że za oknem pogoda się zmienia.

Jakoś to chaotycznie napisane. Najpierw ona miała umrzeć, a potem on.
Błędów nie było. Tylko ja nadal nie wiem co chciałaś przekazać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kluseczka




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warschau - Loitsche - Zimmer of Bill

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 11:06    Temat postu:

Oj, wiedziałam, że to pokręciłam.
No cóż.
Chodziło o to, że ona miała umrzeć. On z żalu i smutku wybiegł ze szpitala. I tam go potrącił samochód. A mógł żyć i być szczęśliwy, bo jego żona wyzdrowiała.
Mniej więcej o to tu chodzi
Dziękuję za opinię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortelle
Gość






PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 13:19    Temat postu:

Przeczytałam to Twoje "wyjaśnienie". Mogłaś gdzieś tam wtrącić, że to był 19 czerwca, gdy ten dzień opisywałaś. Wtedy może nie trzeba byłoby tłumaczyć, że to akurat był ten dzień, gdy wybiegł ze szpitala zmarł.
Cytat:
„Bill Kaulitz, zmarł 19.06.2007 roku, potrącony przez samochód".

'Śmiercią tragiczną'. Raczej tak byłoby napisane na nagrobku.
Ogólnie nawet mi się podobało.
Wiadomo, motyw śmierci Billa jest już trochę zjechany, ale ważniejsze wykonanie.
Nie było błędów, które przeszkodziłyby mi w czytaniu.
Ładnie opisałaś tą złośliwość losu.

Życzę weny,
Pozdrawiam. )

EDIT:

A co do tytułu, to ten wydaje mi się najlepszy z tych trzech wariantów Wink.
Powrót do góry
Salida




Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki ;P

PostWysłany: Sobota 26-05-2007, 14:50    Temat postu:

Nie miałam ochoty czytać, dopóki nie przeczytałam tego:

Cytat:
19 czerwca.


moje urodzinki!! Grey_Light_Colorz_PDT_42Grey_Light_Colorz_PDT_42

Cytat:
„Bill Kaulitz, zmarł 19.06.2007 roku, potrącony przez samochód".


hah znów to samo. Bidon zmarł w moje urodziny, ale mi prezent zrobił. No ale nie o tym. Było ładnie, ale nie powalało.

weny,

Ave Sal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna P.




Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Niedziela 27-05-2007, 8:31    Temat postu:

Czytałam to już.
Poczekaj...
WIEM!
Na gg mi wysyłałaś.
Więc, dziękuję za dedykację, aż zrobiłam się czerwona Mr. Green
Pierwsza jednoczęściówka? Jak na pierwszą, nieźle.
Będę obiektywna.
Są błędy interpunkcyjne, których nie chce mi się wymieniać (wybacz, nigdy nie byłam w tym dobra), fabuła w sumie OK, może lekko oklepana, ale zła nie była.
Czytało mi się szybko, łatwo, a to jest plus.
Najbardziej trafiły do mnie trzy ostatnie akapity.
Pracuj, Klu, pracuj.
Jakbyś przeczytała moją pierwszą jednopartówkę to byś już nie twierdziła, że piszę tak dobrze.
Całuję
Pe Pe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Niedziela 27-05-2007, 8:48    Temat postu:

Było średnio. Niektóre zdania lekko pokręcone, ogólnie fabuła dziwna. Bo wydaje się jakby to się działo na pograniczu lat, a to bylo zaledwie kilka dni, jak wnioskuje z Twojego wyjaśnienie.
Czasami stawiasz za dużo wielokropków, tam gdzie ich nie powinno być. Jakoś mi to nieszczególnie pasuje.
Ale ogólnie jest dobrze, ładnie piszesz. Tylko dopracuj Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunderschön




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pokój Męża.

PostWysłany: Niedziela 27-05-2007, 14:50    Temat postu:

macam xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Incia




Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szajzeeeeeeeeeeeeee!!!

PostWysłany: Niedziela 27-05-2007, 18:28    Temat postu:

Ooo...
Czytałam przy HMF więc...
Podobało mi się.
Niestety musiałam przeczytać na dwa rzuty. Myślę, że gdybym czytała na raz, stwierdziłabym, że jest lepsze...
Ale i tak mi się podoba.

Oklepane? Czemu...
Głupie? Wcale.
Wzruszające? Oj, tak, w jednym momencie mi sie łzy zakręciły o czach. Bo to HMF mi się tak ładnie zlało z tekstem... Super.

Czyli reasumując: tak.

Pozdrawiam
Inn


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Poniedziałek 28-05-2007, 18:37    Temat postu:

Zaklepuję sobie miejsce.
Dziwne, że nie wpadałam tu wcześniej....

EDIT:

Skąd ja znam ten tekst <myśli> Dostałam go na gadu tak jak Pe?
Tak Very Happy
Dzięki za to, że mój nick pojawił sie tam na górze. Zawsze służę pomocą, więc jakby co, to pisz Very Happy

Dobrze znasz moją opinię na ten temat.
Podoba mi się, mimo tego, że uśmiercasz Billa (co faktycznie jest już trochę szablonowe) to ma to coś w sobie.
Podoba mi się zarówno pomysł jak i wykonanie Smile

I wiesz? Dopiero teraz zauważyłam jedną rzecz.
Najpierw mówisz, że 'dwa lata później' i cośtam, cośtam...
A później pada stwierdzenie 'rok po tym wydarzeniu'...
Taki malutki błąd czasowy, taki maleńki Razz

Ogółem jest dobrze Very Happy

yuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kluseczka




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warschau - Loitsche - Zimmer of Bill

PostWysłany: Poniedziałek 28-05-2007, 19:20    Temat postu:

Oj, faktycznie xD
Najpierw pisałam o roku później, ale potem stwierdziłam, że dwa lata będą lepsze.
Dziękuję za wszystkie komentarze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin