Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bo znowu podoba mi się wyraz ,,razem".

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Wtorek 08-05-2007, 10:37    Temat postu: Bo znowu podoba mi się wyraz ,,razem".

Naciągnął kołnierz kurtki i skrył w nim brodę. Westchnął, tworząc przed sobą kłębuszek pary. Potarł zmarznięte dłonie. Zdecydowanie nie lubił Zimna.
Ale cóż zrobić, najwidoczniej Ciepło wzięło długi urlop, więc Zimno nie ma wyboru i pracuje po godzinach, czy się to komuś podoba, czy nie. Wiele osób z chęcią przywlekłoby Ciepło za uszy z powrotem do Magdeburga, jednak pojawił się zasadniczy problem. Nikt nie wiedział, gdzie ono teraz baluje.
Chłopak naciągnął czapkę, ukrywającą jego czarną czuprynę. Przy okazji poprawił wielkie ,,muchy” zasłaniające połowę jego starannie wypudrowanej twarzy. Zaraz potem ponownie schował dłonie do ciepłych kieszeni.
Ludzie stojący na przystanku przyglądali mu się z zaciekawieniem. Wyglądał inaczej niż każdy przeciętny przechodzień. Wyróżniał się z tłumu.
Bardziej ciekawscy bez cienia zażenowania czy wstydu podchodzili i przyglądali mu się. Wydawał im się skądś znajomy… A on stał i jak oni wszyscy czekał jedynie na autobus. Całkowicie ich ignorował; myślami był zupełnie gdzie indziej.

Jak długo prosił Davida o pozwolenie na samotne wypuszczenie się z domu? Bez ochroniarzy, samego Davida, ani nawet Toma.
Sam dokładnie nie wiedział. Na pewno bardzo długo. A jeśli stosunkowo niedługo, to i tak dla Billa było to zdecydowanie za długie niedługo.
Doskonale zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie czyhają na niego chociażby w butiku. A co, jeśli napadnie na niego jakaś chora psychicznie fanka albo napalona sprzedawczyni, która wejdzie do jego przymierzalni i brutalnie go zgwałci? Tak… Menadżer zespołu zawsze piekielnie się denerwował, kiedy on wyszedł przykładowo do toalety, nie mówiąc o tym nikomu ani słowa. To normalne, że martwił się o swojego podopiecznego, tym bardziej jest to uzasadnione po ostatnich, często powtarzających się głuchych telefonach.
A Bill zwyczajnie chciał przypomnieć sobie smak normalnego życia, odciąć się na moment od bycia gwiazdą. To trudne, w jego przypadku nawet bardzo trudne, ale przecież kiedyś jakiś mądry „Ktoś” powiedział, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Prędzej czy później David musiał ulec jego nieodpartemu urokowi osobistemu. Bądź, co bądź, tego Czarnowłosemu odmówić nie można.

Czekał właśnie na swoją sto ósemkę, zupełnie jak dwa lata temu, i napawał się świadomością, że wreszcie, po tych dwóch latach może przyjechać do studia starym autobusem z popisanymi siedzeniami i poprzyklejanymi do nich gumami do żucia. Gdyby ktoś, kilka lat temu, powiedział mu, że zatęskni za okropnym zapachem spalin, to zaśmiałby mu się w twarz. To niesamowite, jak odległe rzeczy nagle stają się nam bliskie. I odwrotnie.

O, przyjechał jakiś autobus! Czarnowłosy nawet go wcześniej nie zauważył. Sto ósemka? Nie, to trzysta dwudziestka jedynka.

321? 321… Jakaś znajoma ta liczba… A, tak! Trzysta dwudziestką jedynką zawsze jeździliśmy razem z Andreasem do centrum w sobotnie popołudnia. To były czasy… Ciekawe, co u Andiego…
Dawno się nie odzywał. Pamiętam, że po ostatniej kłótni z Carmit był w kiepskim stanie. Dzwoniłem wtedy do niego. Ciekawe, czy już się pogodzili…


Przyjechała sto ósemka, a wszyscy ludzie z przystanku jak na gwizdek ruszyli do wejść. Bill podążył spokojnie za nimi.
Usiadł na fotelu, przysunął się do okna. Na miejscu obok siebie posadził swoją torbę. W środku niej znajdowało się mnóstwo papierów. Ostatnio Bill pisał dużo teksów nowych piosenek. A raczej, starał się pisać, bo z niewiadomych przyczyn szło mu to nadzwyczaj opornie.

Zazdroszczę Andreasowi. Niby narzeka, że ciągle kłóci się ze swoją dziewczyną, ale ja wiem, że oni po prostu inaczej nie potrafią. To nic, że się sprzeczają. Mają przecież siebie…
Andreas ma Carmit, Carmit ma Andreasa.
Biedny Bill ma… tysiące fanek i stado pluszowych misiów.


Prychnął cicho. Wziął swoją czarną torbę na kolana i zaczął w niej grzebać. Po chwili wyciągnął swojego niezawodnego przyjaciela. Włożył drobne słuchawki do uszu i włączył iPoda. Po cichu dziękował bogom, że dali ludziom inteligencję, spryt, pozwolenia na zdobywanie wiedzy i rozwijania umiejętności, zaś ludziom, że potrafią z tego wszystkiego jeszcze jakoś skorzystać, i powstają takie cudeńka.
Od pewnego czasu nie rozstawał się z nim na krok, muzyka towarzyszyła mu wszędzie. IPod przyjacielem, muzyka kochanką. Co za czasy…

Ze słuchawek płynęła piosenka, której Bill nie słyszał od dwudziestu sześciu miesięcy, dwóch tygodni i trzech dni. Niesamowite, ale on naprawdę pamiętał. Takich rzeczy się nie zapomina.
Podkulił nogi pod brodę, a głowę oparł o szybę. To nic, że podskakiwała za każdym zaraz, kiedy przejeżdżali po wertepach. To nic, że później będzie go boleć od tych wstrząsów. To nic…
Wystarczył jeden dźwięk. Pierwszy, jedyny, żeby wszystko mu się przypomniało. A już prawie zapomniał! Tak niewiele brakowało! Dlaczego wspomnienia zawsze nachodzą nas w najmniej oczekiwanym momencie? Pfu, w w ogóle nieoczekiwanym momencie. Nie dają nam jakiejkolwiek szansy na przygotowanie się. Psychicznie, fizycznie (?) Jakkolwiek!
Może to właśnie jest najważniejszą cechą wspomnień?

Mówiła, że jestem najlepszą rzeczą, jaka się jej przydarzyła. Mówiła, że uwielbia spędzać ze mną czas. Mówiła, że lubi mój zapach. Mówiła, że chce mnie pocałować.
I pewnie, że pocałowała! Czekałem na to równe dziewięćdziesiąt dziewięć dni. Tak bardzo marzyłem o tym, że setnego dnia naszej znajomości będziemy już parą. A ona… Ona powiedziała, że to był nasz pierwszy i ostatni pocałunek, że tak będzie dla nas najlepiej, że ona mnie już nie potrzebuje i bla, bla, bla... Jak nigdy, zapewniam – nigdy, miałam ochotę ją walnąć. W życiu nie uderzyłem żadnej kobiety, a ją chciałem. Chociażby tą cholerną gałązką, której średnica nie wynosiła nawet trzy centymetry. Jakie „tak będzie dla nas najlepiej”?! Jakie „już cię nie potrzebuję”?! Zabolało. Nie wiem, dlaczego to zrobiła. Nie zrozumiem kobiet, jak mamę kocham! Wiem, że powinienem był delikatnie zapytać: „Dlaczego?”, powiedzieć, że wcale tak nie myślę, przedstawić swoje argumenty, RATOWAĆ SYTACJĘ, a ja… A ja zamiast tego wszystkiego zacząłem się wydzierać, że co ona sobie wyobraża iii…i w ogóle. Teraz zapewne zrobiłbym inaczej. Chociaż nie wiem, czy znowu by mnie nie poniosło. Ale ten pocałunek… To nie był jakiś tam całus w policzek, o nie. Przecież ja doskonale wiem, że ona kochała mnie tak samo mocno, jak ja ją. I guzik, że nigdy nie powiedziałem jej wprost „kocham cię”. Ona to czuła, jestem tego pewien. A poza tym, kiedyś sami razem uznaliśmy, że „kocham cię” jest takie oblatane i wcale nie wyraża prawdziwych uczuć. Inne, umiejętnie dobrane słowa i gesty wyrażą to samo, tyle że w oryginalny i niepowtarzalny sposób. Fajnie było być w związku… To, że publicznie nazywaliśmy się „Przyjaciółmi” było jedynie przykrywką.
Kurczę, znowu podoba mi się wyraz „razem”. Jak ja go dawno nie używałem…


Oprzytomniał w samą porę. Trzy pary drzwi otworzyły się szeroko. Czarnowłosy niechętnie wstał z siedzenia. Wyszedł z autobusu, rzucając kierowcy krótkie „Do widzenia”. Oj, szybko to oni się pewnie nie zobaczą. Wszystko zależy od dobroci Davida.
Przeszedł kilka przecznic i już zobaczył znany mu od podszewki budynek. Skierował tam swoje ciężkie kroki.
- Dzień dobry – uśmiechnęła się do niego jedna z tych osób, które widywał codziennie, a nawet nie znał ich imienia. Odwzajemnił gest. Przeszedł korytarzem do pokoju, w którym miał dziś nagrywać chórki. Pchnął lekko drzwi, a te powoli się otworzyły. Na kanapie nie zastał jednak swojego producenta, lecz niską, chudą blondynkę, która spoglądała na niego z zawstydzeniem spod grubej grzywki.
- Annabell? – W osłupieniu zamknął za sobą drzwi. – Przecież… Co ty tu robisz?!

Bill, kretynie! Co ty robisz?! Spłoszysz ją!

- To znaczy… Jak się tu znalazłaś? I w ogóle to, co cię do mnie sprowadza? – Zapytał grzecznym tonem, zrzucając z ramienia torbę. Plasnęła głośno o podłogę wyłożoną płytkami.

Nie tak!, karcił się w myślach. Spokojnie… Przywitaj się z nią, powiedz, że się dawno nie widzieliście…
Sam siebie podtrzymywał na duchu. Fakt, mało brakowało, a przed chwilą by z niego wyfrunął. Bo, jak tu nie dostać zawału, w takiej sytuacji?!
Taaa… Przywitaj się… Tylko jak! Powiem: O, kopę lat! Jak leci? Albo: Hej maleńka, dawno się nie widzieliśmy. Litości… I… Pomocy!
- Ja…
- Tak? – Podsunął. Odetchnął z ulgą, że w ogóle wydusiła z siebie przynajmniej to jedno słowo. Teraz będzie już z górki.
- Ja… Już dawno…
Zmarszczył brwi i słuchał w skupieniu.
- Dzwoniłam do ciebie… To znaczy, próbowałam. – Podniosła na niego speszony wzrok. – Od kilku tygodnie nie mogłam zdobyć się na odwagę, żeby do ciebie zadzwonić. Kiedy już wykręciłam numer… No, Jezu, rozłączałam się. Tchórz ze mnie, wiem. – Dodała zupełnie niepotrzebnie.

To stąd te ciągłe głuche telefony…

- Bo… Ty naprawdę jesteś najlepszą rzeczą jaka mi się kiedykolwiek przytrafiła. I naprawdę uwielbiałam spędzać z tobą czas… Teraz… Teraz za tym tak potwornie tęsknie…
Przysiadł na rogu stołu i nalał do dwóch szklanek wody mineralnej. Podał jej jedną z nich, a w drugiej sam zamoczył usta.
- Tęsknię za twoim spojrzeniem podobnym do ciepłego kakao…
- Gorącej czekolady … - Wtrącił zupełnie bezwiednie, po czym zmieszał się lekko. Kontynuowała.
- Za twoim słodkim zapachem… Smakiem ust…
- To ty go jeszcze pamiętasz? – Podniósł brwi wysoko do góry w geście zdziwienia. – Przecież całowaliśmy się tylko raz!
- Myślisz, że mogłabym zapomnieć? – Wydawała się być równie zdziwiona jak on. – Człowieku, ten kolczyk… - Zmrużyła oczy.
Nachylił się nad nią i pocałował ją. Delikatnie, z pasją, tak jak wtedy.
- Ten kolczyk?
- Ten sam – przytaknęła gorliwie. – Zrób to jeszcze raz – popatrzyła ufnie w jego oczy. Uśmiechnął się kącikiem ust i spełnił jej prośbę.
- Dlaczego mnie zostawiłaś? – To pytanie nie dawało mu spokoju i ucieszył się, że wreszcie mógł je zadać. Spuściła głowę. On wiedział, że ona nie wiedziała.
Wzruszyła delikatnie ramionami. Pogłaskał ją po grubych, blond włosach.
- To, po co tu jesteś? – Zapytał, próbując nawiązać z nią kontakt wzrokowy.
Pociągnęła nosem i nadal uparcie wpatrywała się w swoje kolana. Podniósł jej głowę za podbródek na wysokość swoich oczu.
- Bo znowu podoba mi się wyraz ,,razem”.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Devi!!!




Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 08-05-2007, 12:28    Temat postu:

Pierwsza Razz

EDIT:
Nom nieźle napisane muszę przyznać Smile Na początku myślałam, że będzie to morderca (te głuche telefony). Błędów kilka było. No i trochę oklepane. Nom, ale muszę Cię pochwalić za ten fragment:
jogobelinka napisał:

Andreas ma Carmit, Carmit ma Andreasa.
Biedny Bill ma… tysiące fanek i stado pluszowych misiów.


Rozbroił mnie totalnie. Do tej pory się z tego śmieję. Gratuluję i pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Areis




Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...

PostWysłany: Wtorek 08-05-2007, 14:26    Temat postu:

Jogobelinka napisał:
Chociażby tą cholerną gałązką, której średnica nie wynosiła nawet trzy centymetry.


To nie gałązka, tylko badyl! Ogłuszyć takim można. xD

Poza tym, trochę sucho, gdzieniegdzie błędy. Trochę maślakowato.
Ale lubię takie...
Ładnie.

Pozdrawiam serdecznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazy93




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z wiochy zabitej dechami (czytaj Opola)

PostWysłany: Wtorek 08-05-2007, 15:10    Temat postu:

a mi sie podobałao i to nawet bardzo Very Happy
nie zwracam uwagi na błędy, wkońcu wg mnie nie o to chodzi Smile
Pozdrawiam
Crazy93


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Wtorek 08-05-2007, 17:54    Temat postu:

Krótko, bo jestem tu nielegalnie.
xD

Devi!!! - Nieźle napisane? Dzięki. Błędy, błędy... Dlaczego ja ich nie widzę? Egh. Oklepane - racja, ale ja tak lubię i na takie coś miałam ochotę. Dziękuję za komentarz. Wink


Luthies - Uhuhu, aleś mi posłodziła. Też lubię takie cosie. Mhm. Suche... Może i. Nie chciałam zrobić z tego przesłodzonego love story, a i tak nie wiem do końca, co mi z tego wyszło. Dobre? Very Happy Dzięx, ziom. Uch, kiedy ja dorwę do komputera, żebyśmy mogły pogadać... Ech.
Moja Ty.

Areis - Niech będzie badyl. xD
Maślakowato? xD Beznadziejny wyraz. xD Bez obrazy. Dzięki za komentarz. Wink

crazy93 - Co mogę powiedzieć? Dziękuję. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Wtorek 08-05-2007, 22:33    Temat postu:

Zaklepuję Smile

EDIT:

Lekkie łatwe i przyjemne Smile
Podobało mi się.
A dlaczego?

"Bo znowu podoba mi się wyraz razem" Very Happy

Fajny pomysł, dobrze zrealizowany, brak błędów.
I to się chwali Smile

Więc chwalę.

Pozdrawiam
yuna


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yuna vel laya dnia Wtorek 08-05-2007, 22:42, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blondyneeeczka




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wtorek 08-05-2007, 22:39    Temat postu:

Trochę za mało uczuć (ja jako totalnie ich pozbawiona w tej chwili lubię o nich chociaż poczytać) a tak to mi się podobało.
Pomyśl, czy nie zrobić z tego czegoś dluższego. Jeszcze 1-2 części.

Pozdrawiam
Blondyneeeczka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Środa 09-05-2007, 9:02    Temat postu:

Bardzo lubię Twoje opowiadania. A to mi się też podobało. Po pierwsze dobrze sie kończy, a ja kocham happy endy. A po drugie strasznie fajnie się czytało. A tekst, który zacytowała Devi!!! naprawdę świetnie Ci wypadł.

Ogólnie bardzo przyjemna jednoczęściówka.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Czwartek 10-05-2007, 13:00    Temat postu:

Yuna - mogę tak? Very Happy Bardzo dziękuję za komentarz. Tylko jedno mnie zastanawia... Ty twierdzisz, że błędów nie ma, a Twoje poprzedniczki, że jednak są. Ciekawe... Mniejsza z tym. Pozdrawiam. Wink

Blondyneeeczka - Mało uczuć... Jak tak teraz myślę, to one tu są. Ledwo wyczuwalne, ale są. I przykro mi się zrobiło, kiedy napisałaś, że Ty obecnie jesteś z nich całkowicie wytarta. To nieprawda, jestem tego pewna.
A czy zrobić z tego wieloczęściówkę? Przyznam szczerze, że nie zastanawiałam się nad tym, ale raczej nie. Nie mam pomysłu na ciąg dalszy. Wink Pozdrawiam.

Falka - mogę bez mod, prawdaaa? Very Happy Jejku! Ty lubisz moje opowiadania?! To zaszczyt słyszeć takie rzeczy od jednej z moich ulubionych pisarek na tym forum. Very Happy Naprawdę, jestem niesamowicie szczęśliwa. Dziękuję i pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Czwartek 10-05-2007, 20:14    Temat postu:

ciekawe to było i powiem, że strasznie mi się podobało
no i co z tego, że było dość krótko
no i co z tego, że niby banalnie
no i co z tego, że brakło z lekka opisu uczuć
ale było w tym to coś, co sprawiało, że wszystko było piękne
i takie inne Smile normalnie bym powiedział, że za takie coś to w ogóle, że nie podoba mi się ale tu nie mogę tego uczynić, bo dla mnie to był wyjątek od reguły Smile
CUDO!
wracasz do nas kochana wracasz zaczynasz pisać Smile to kiedy kolejne?
Pozdrawiam Smile Całuski
z poważaniem
mroczny anioł Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Czwartek 10-05-2007, 21:16    Temat postu:

Bo może ja nie zwracam aż tak na to uwagi jak czytam ?

A i jedno moja droga Smile Mój nick piszemy z małej literki Razz

yuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Piątek 11-05-2007, 14:10    Temat postu:

Wchodze se na tehapoland. Tak odruchowo, bo teoretycznie mnie nie ma xD
Patrze. Jogobela. Co, to ona jeszcze tu jest? Matko, wytwór firmy Zott, kopa lat! xD
No i se wchodze na Twe opowiadanko. Czytam. Stwierdzam, że jest.................<chwila napięcia>
Jak zwykle świetne xD Hej, zazdroszczę Ci, bo masz takie lekkie pióro Cool No ślicznie Ci wyszło, Jogobelko. Ja też tak chcęęęę *.* Próbuję pisać jakieś jednopartówy, ale są tak żałosne że to szok xD Jestem od ciebie starsza, a pisze 1000 razy gorzej, to nie fair xD
Pozdrawiam i całuję

PEES. Odezwij sie na gg, bo sie troszki stęskniłam Twisted Evil

Oł gasz, a ja jestem Bejbisitter o.O


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Piątek 11-05-2007, 15:02    Temat postu:

Szczerze?
Czytałam może z dwie Twoje prace. Nie zachwyciły mnie. Że tak powiem, były. I tyle.
Ale ta mi się spodobała. Nie będę teraz jak Luthies, która zawsze musi znaleść coś złego w czymś świetnym, ale zachowam się jak ja. Obecna ja.

Było świetnie. Były uczucia, ta ponura ironia. Było wszystko, co miało być. Może czasami trochę przesadzałaś z prostolinijnością, ale w ogóle to nie przeszkadzało.

Gratulacje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sprężynka




Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Piątek 11-05-2007, 15:38    Temat postu:

Ha! Jest, jest. Wróciiiiłaś.
Więc, zatem, toteż wiesz co o tym sądze.
A jak nie wiesz to Sam-Wiesz-Kto-Wie.
Taak, tak. Podobało mi się.
I dobrze, że to nie szalony psychopato-murdulec puszczał te sygnały.


A ten fragment uwielbiam:
Sam dokładnie nie wiedział. Na pewno bardzo długo. A jeśli stosunkowo niedługo, to i tak dla Billa było to zdecydowanie za długie niedługo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miracoliosa




Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Piątek 11-05-2007, 15:53    Temat postu:

Oł Jogo... moge tak w ogóle mówić? Smile
Podobało mi się bardzo. Lubię takie banalne love story, z dobrym zakończeniem i... no, ogólnie, wiadomo o co chodzi Smile
Błędów nie widziałam, wszystko było jak najbardziej na miejscu. I podobał mi się ten pomysł z "razem". Oryginalne dosyć, jakby to ująć... genialne w swej prostocie. I tak powinno być Smile

ściskam

Mir


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Piątek 11-05-2007, 18:29    Temat postu:

Aniołek - Włączyłam sobie Rette mich. Nie słuchałam tego od roku. Akustyczna wersja. Wchodzę tu. I, kurdę, mam łzy w oczach. Bo przypomniało mi się wiele rzeczy. To, jak zaczynałam. Moje pierwsze opowiadanie. No, wszystko. Naprawdę... Naprawdę uważasz, że wracam? Nawet nie wiesz jak się cieszę. Mój Aniołek... Te wszystkie słowa znaczą dla mnie bardzo wiele. Dziękuję.

yuna - tak lepiej? Very Happy A uwaga... Całkiem możliwe. A właśnie, moja droga. {xD} Ty chyba coś dodałaś nowego w "Naszych wokalach", prawdaaa? Ja się tam muszę chyba pofatygować. Wink Pozdrawiam.

Mendi - Kurdę, rzeczywiście jesteś bejbisitter. o.O xD Ta chwila napięcia mnie dobiła xD Lekkie pióro? Ano gołębie. xD Nie, żartuję. Miło, że tak myślisz, ALE... Chyba nie chcesz mi wmówić, że Ty masz ciężkie, hę? A jednoparty... No, właśnie! Dlaczego mi żadnego nie pokazałaś?! Jestem oburzona, obrażona, odrażona... (jest coś jeszcze na "o"?). Wiesz, że bardzo lubię Twoje komentarze, nie? Mówiłam Ci, ale to tak na wypadek sklerozy. Buzi-buzi.
Pe.Es. Ależ oczywiście, że się odezwę. Się też stęskniłam. Cool

Chloe - TY u MNIE? Eeeem... Poczekaj, muszę wyjść z szoku.
Już.
Świetne...? Mamo... Mamo. Mamo!!! (Chyba nie do końca mi przeszło).
Raczej już.
W życiu bym nie przypuszczała, że kiedyś przeczytasz jakieś moje opowiadania, a tu się okazuje, że masz to już za sobą. Niezła zaskoczka.
Żeby cokolwiek napisać po przeczytaniu Twojego komentarze, musiałam pozbierać szczękę z podłogi. Jedyne co mogę powiedzieć, to 100% szczere DZIĘKUJĘ.

O! I moja Sprężna też tu jest! A dzień dobry, dzień dobry. Wiem, wiem. Wszystko wiem. I nie "sam", tylko sama, ale to tak na marginesie. xD A wiesz? Też mi się ten fragment podoba. xD Nie będę skromna, a co! Do pogadania.

Miracoliosa - Pewnie, że możesz. Wink Ja też chciałam skrócić do Mira, ale jest już jedna Mira na forum. Pech. Sad A mogę Mir? Very Happy W końcu tak się podpisałaś.
My chyba obie mamy słabość do banalnych love story. Very Happy ,,Genialne w swej prostocie". Dziękuję.

Wiecie co? Chociaż chciałabym już wrócić na XAD, to jednak brakuje mi tych niesamowitych emotek. Very Happy
Z góry przepraszam, że ich naużywałam w tym poście. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dusia!




Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wwy xD

PostWysłany: Sobota 12-05-2007, 9:34    Temat postu:

Podobało mi.
Nawet bardzo,bardzo Smile
Lubię takie Lovestory ;D
Myślę,że w tym opowiadaniu biło od uczyć.
A może ja jestem zbyt wrażliwa.
No nie wiem.
Lecz wiem,ze to było śliczne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
merka




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 12-05-2007, 13:27    Temat postu:

Ejjj.. To było świetne! Smile Super! Tylko mam takie małe pytanie, któ powiedział ostatnie słowa tej jednoczęściówki? Wink Bo się tak zastanawiam i nie wiem.
Po prostu super to napisałaś. Śmiałam się z fragmentu o pluszowych misiach i stadzie fanek. Normalnie mnie to powaliło xD
Chętnie przeczytam coś Twojego innego, bo świetnie piszesz Smile
I nawet błędów nie wyczaiłam, ale nie trudno się dziwić, skoro tak mnie treść wciągnęłą :]
Pozdarwiam

Mer.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Sobota 12-05-2007, 17:47    Temat postu:

czasem dobrze powspominać sobie dawne czasy Smile
wszystko powraca te dobre i te złe chwile i rzeczy Smile
cieszę się, że te kilka słów tak wiele dla ciebie znaczy bo jednoczęściówka cudo Smile nie bedę się pytać kiedy kolejne bo to nie ma sensu, to ty decydujesz i nie ma czego pospieszać Smile wszystko musi przyjść w swoim czasie Smile
Pozdrawiam i całuski
od twojego aniołka Smile
P.S dawno żeśmy nie rozmawiały na gg mozna nam się uda Smile
P.S stęskniłam się Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
redrii




Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sieradz

PostWysłany: Sobota 12-05-2007, 18:40    Temat postu:

Tak banalne.























Takie śliczne.
Bardzo mi się podobało.
Krótkie, ale to dobrze. Nie liczy się długość, a jakość. Hmm.
To Twoje pierwsze dzieło, które przeczytałam.
Z utęsknieniem czekam na następne.

Buziaki, Redrii Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Sobota 12-05-2007, 19:52    Temat postu:

Kochana, kiedys ci pokazałam moje jednopartówy Cool Masakra,nie. Więc teraz wolę się nie ośmieszać i nie pokazuje ich nikomuuuu xD Aczkolwiek... Mogę Ci jedną pokazać xD Ale to na gygy. Pozdrawiaaam
PEES. Jak ja lubię, że Ty tak szybko i treściwie na komentarze odpowiadasz. xD
PEES naber tu. Ja również Twe komentarze lubię. Very mucz. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Sobota 12-05-2007, 20:30    Temat postu:

Dusia! - cieszę się, że znalazłaś tu uczucia. Dziękuję za miłe słowa. Very Happy Pozdrawiam.

merka - och, ach zaraz popadnę w samozachwyt, tak mi słodzisz. Very Happy A ostatnie słowa wypowiedziała dziewczyna. Wink Również pozdrawiam.

Aniołek - lubię wspominać. Gorzej, jeśli niechcący przywołam przykre wspomnienia i bolesne chwile. Wtedy nie jest kolorowo.
Cieszę się, że tak podchodzisz do mojego pisania. Jak na razie nic nie jest pewne. Powinnam zająć się moją wieloczęściówką, a wena mi zwiała.
Na gg musimy się kiedyś złapać i pogadać dłużej, bo też się stęskniłam.

redrii - aż się przestraszyłam, że Twój komentarz składa się z jednego zdania. xD Wydaje mi się, że czytałaś już coś mojego, ale nie jestem pewna. Poza tym, mój styl się zmienił (na lepszy?) i możliwe, że to dlatego. Nie wyróżniam się też za bardzo sposód innych forumowiczów. Wink Pozdrawiam.

Bejbi - ano, fakt. Coś mi tam pokazywałaś. A nieeee... To ja odgrzebywałam, bo nie chciałaś, żebym widziała! Ha, mam Cię.
A na gygy... Ależ oczywiście! Tylko musimy się jakoś styknąć w jednym czasie, bo nigdy Cię nie mogę zastać. Czyżbyś się ukrywała? Cool
Papatki.
Pe.Es. Bo ja lubię odpowiadać na komentarze. xD Pfu, UWIELBIAM.
Pe.Es.2 Swoje też lubię. xD Nie no, żarcik. Miło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabrielle




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sobota 12-05-2007, 22:00    Temat postu:

Powiem tak. Podobało mi się. Tak, podobało.
Ale ten dialog na końcu. No nie wiem, całe opowiadanie napisane było tak...mądrze (?). Tak więc powracając do dialogu jakoś tak nie pasował mi do klimatu całej jednopartówki. Jest taki w innym stylu.
Ale nie źle.

Pozdrawiam i weny życzę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin