Tokio Hotel

Cheza · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 13:07 Temat postu: Wola... +

Na początek, moje krótkie wywody Razz

Więc, część się ucieszy, zacznie wiwatować, skakać z radości i wiele innych rzeczy zacznie robić, część może się zasmuci, sama nie wiem co jeszcze XD ale dobra, powiem o co mi chodzi. Moje miłe panie, to jak na razie, będzie ostatnie opowiadanie jakie wyjdzię spod mojej klawiatury. Powód? Ehhh ten niedobry brak czasu. Ale za jakiś czas, napewno jeszcze coś zamieszcze. W każdym bądź razie, dziękuję za chwilę uwagi i życze miłej lekturki. Ai jeszcze nie bić, nie oskalpowiać tylko... ahhh sami wybierzcie Razz

Pokój. Ciemność. Tylko wątłe światło lampek roztaczające swą poświatę, daje łagodny zarys dwuosobowego łóżka, przykrytego płaszczem lazurowego, śliskiego materiału. Jest… tak jak kiedyś… tak jak dwa lata temu, tylko zmienił się wystrój pomieszczenia. Osoby w nim przebywające są te same, jednak z bagażem dwuletnich doświadczeń. Minęło sporo czasu od waszego spotkania. Czy ON się zmienił?… Stoisz na środku pokoju hotelowego i wpatrujesz się w jego oczy… Pochylasz się i gryziesz go lekko w kark, wydając lekki pomruk. Jednak zamiast się odsunąć, przyciskasz się jeszcze mocniej do niego i szepczesz do ucha.

- Podobają ci się twoje szanse? – wpatrujesz się w niego. On zaskoczony tym pytaniem, nie wie co odpowiedzieć, widząc to uśmiechasz się w myślach i ciągniesz dalej – Widzę jak na mnie patrzysz i … podoba mi się to. Taaak... masz głodny wzrok.

Drażnisz jego szyję, a gdy przemawiasz cicho, on czuje twój oddech w swoim uchu. Dłonią przesuwasz na tył szyi chłopaka i zaciskasz ją, on czuje jak krótkie paznokcie wbijają się w jego skórę. Twoje oczy błyszczą płomiennym blaskiem.

- Tylko ty. – mówi szeptem blondyn, błądząc dłońmi po twoich plecach – TYLKO ty.

Nagle ogarnia cię podmuch wiaterku, jednak po chwili przechodzi w potężne zawodzenie. Te słowa… te same… myśli powracają do minionego spotkania.

…Pokój… Ciemność… Jedynie słaba poświata światła bije spod czerwonych kloszy lampek, stojących na szafeczkach nocnych, po obu stronach łóżka. Leżysz na gładkim, śliskim, waniliowym materiale przykrywającym łoże...- Pamiętasz?… miałaś wtedy na sobie czerwoną bluzkę na ramionka i niebieskie jeans’y, z krwistym, skórzanym paskiem -… ogniste włosy otaczały twoją jasną twarz, a karmazynowe oczy błyszczały… przypominały rubiny rzucone do kominka, w których odbijały się płomienie liżące ich kontury… I ten głos… JEGO głos…

Błyskawicznie otwierasz oczy, widzisz tego samego chłopca. Nie, nie… walczysz z myślami… Nie, tamta dziewczyna nie może powrócić… nie, zbyt długo walczyłam by znów się poddać. Widzisz go znów… powrócił… ścierasz zbłąkane łzy na swoich policzkach, które są niczym klejnoty błyszczące pod wpływem światła…

- Tylko ty. – blondyn o włosach splecionych w dredy, wciąż powtarza te słowa… jednak one coraz bardziej pogrążają ciebie w bólu, jakby były sztyletami wbijającymi się w rdzeń serca.

…Nie możesz tego wytrzymać… zamykasz oczy, ale to nie daje ukojenia, jego słowa odbijają się echem w twojej głowie, sto, TYSIĄC razy. Tylko ty… TYLKO ty … Poddajesz się wspomnieniom…

Słyszysz dochodzący twoich uszu, cichy głos… łagodny, spokojny… sprawiający, że po twoim ciele przechodzą dreszcze. Otwierasz powoli powieki, patrzysz poprzez gęste rzęsy karmazynowymi tęczówkami, pełnymi miłości… On spogląda na ciebie z góry, opiera się na łokciach obok twojego ciała. Patrzysz w jego orzechowe oczy i całkowicie w nich toniesz… odpływasz… powoli opada na ciebie, czujesz ciepło bijące od niego… zaczyna składać delikatne pocałunki na twojej szyi, jest ci dobrze, każde dotknięcie jego ust wywołuje spięcie mięśni, dreszcze… - On… to wszystko widzi… wie, że sprawia ci tym przyjemność, uśmiecha się do siebie w myślach…-

- Kocham cię – szepcze ci na ucho.

Doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że jego słowa mają na ciebie wielki wpływ, jednak nie sądzi, że są aż tak potężne, że są niczym pociski, przeszywające twoją pierś… Jednak…nie dba o ciebie, interesuje go tylko zaspokojenie własnych potrzeb… jesteś dla niego kolejną dziewczyną…nic nie znaczącą… jesteś KOLEJNĄ… - Dlaczego tego wcześniej nie zauważyłaś?... dlaczego byłaś taka ślepa?.. tak bezgranicznie wierzyłaś jego słowom, że jesteś tą JEDYNĄ?… jesteś głupia!… idiotka!… dlaczego tego wcześniej nie wiedziałaś?… dlaczego pozwoliłaś się skrzywdzić?… dać się usidlić i ulec…- Gdy ty rozkoszowałaś się jego bliskością i chciałaś wypowiedzieć te dwa słowa, jakże ciebie coraz bardziej pogrążające w otchłani…on… już wiedział, że wypowiesz te słowa, już dawno WIEDZIAŁ. Twoje przyznanie się do miłości jest niczym szczęk bramy zamykającej się w jego sercu… jesteś UWIĘZONA… uwięziona w miłości do niego, nie możesz się od niego wyzwolić… nie posiadasz klucza wyzwolenia… nie potrafisz się mu oprzeć, powiedzieć… NIE… Jesteś już jego, jednak to mu nie wystarczy… musi być pewny, doprowadza sprawę do końca… Ręką błądzi po twoim ubraniu, rozpina spodnie i delikatnie zsuwa je z twoich bioder, rzuciwszy je na podłogę upadają w nieładzie, a on powraca do ciebie, gładzi gładki materiał z którego wykonane są twoje czerwone majtki… powoli, delikatnie... kieruje rękę do góry wzdłuż twojego ciała… wsuwa pod bluzkę dłoń i błądzi po twoim gołym ciele zapamiętując każde jego zagłębienie, wypukłość… dajesz mu znak, iż jesteś gotowa… Teraz on rozbiera się. Twoim oczom ukazuje się szczupły chłopak, z dredami związanymi w kitkę i opadającymi kosmkami na jego barki… zdejmuje twoje majtki i powoli w ciebie wchodzi… przylega do twojego ciała, ocierając się o ciebie… wydajesz z siebie cichy jęk… mocniej przyciska cię do łóżka, jego ciepły oddech przykrywa twoje włosy płaszczem wilgoci, a w uszach słyszysz melodie jego ciężkiego wydychanego powietrza… w końcu wypowiadasz TE słowa, zamykające drogę ucieczki… przegrałaś… dałaś się złapać, posiąść… jak każda inna przed tobą…

- Kocham cię – szepczesz słowa nie wiedząc, że są dla ciebie wyrokiem, przegraną… bo nic dla niego nie znaczysz i NIGDY nie znaczyłaś.

Wyrywasz się z tego wspomnienia, uczucia do niego znów chciały cię zakleszczyć w miłości, wcześniejsza TY chciała pokazać swoją słabość, tą słabość z którą przez tyle czasu walczyłaś… jednak, nie udaje jej się… stałaś się silniejsza… odnalazłaś klucz wyzwolenia… jesteś wolna. Cofasz się od niego… już nie patrzysz na niego ciepło… ogniki zmysłowości zamieniają się w płomienie nienawiści. Obdarzasz go twardym spojrzeniem.

- Cóż, zatem twoje szansę są mniejsze niż myślisz. – przez chwile jeszcze patrzysz w jego zaskoczona minę… WYGRAŁAŚ… oparłaś się mu… Odwracasz się na pięcie i wychodzisz z pokoju. Kiedyś było to miejsce twojej przegranej, teraz jest miejscem twojego zwycięstwa. Nie obchodzi cię to, czy się przejął tym zdarzeniem, możliwe, że nic dla niego to nie znaczyło, że dalej będzie podrywał dziewczynyi bawił się nimi, jednak dla ciebie, był to ważny moment, nie ważne czy mu dopiekłaś czy nie, ty mu się oparłaś. Stałaś się silniejsza...

Kiane · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 14:03 Temat postu:

Pierwsza ?? No to czytam

Zatkało mnie...zatkało... Cool

Super pomysł...przed Tobą jeszcze nikt czegoś takiego nie napisał. Łatwo mogłam się wczuć w bohaterkę.Ehh...co tu więcej się rozwodzić...
Świetnie piszesz...szkoda, że przez jakiś czas nie będzie Cię na forum...czekam cierpliwie na dalszą twórczość Wink

AfterAll · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 14:14 Temat postu:

OoO podoba mi się !! Bardzo Very Happy

Te opisy uczuć są fantastyczne! Jedno z lepszych opowiadań jakie czytałam. Wszystkiego tu jest w sam raz.
Gratulację Smile

Rosenrot · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 14:25 Temat postu:

Cheza... Cóż mam napisać, hmm? Smile

Podobało mi się?
Poruszyłaś mnie tą treścią?
Eh... Sama nie wiem, jak to opisać.
Opisałaś wykorzystanie dziewczyny, och, przez Toma.
Może dlatego, że wydaje mi się to tak bardzo realistyczne, uderzyło to we mnie tak mocno.
Naprawdę nie umiem opisać słowami, co teraz czuję.
To było naprade fantastyczne...
Och, jeśli wszystkie Twoje dzieła są tak piękne jak to, to zaraz lece ich szukać!
Pozdrawiam!

Ostranatka · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 14:59 Temat postu:

Jejq brak słów...pięknie to napisałaś

Cheza · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 15:22 Temat postu:

Ufff cieszę się, że wam się podoba Wink

Lady Rowena: Forum bede odwiedzać nadal Wink

tylko na razie zaprzestane z pisaniem opowiadań, bo na to nie starczy mi czasu <teraz muszę się zająć pisaniem prezentacji na mature>.

Gaguś: Nie, nie, lepiej nie szukaj Wink

uważam, że nie są dobre. Ale w końcu każdy musi od czegoś zacząć XD

Pozdrawiam.

shprot_ka · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 15:38 Temat postu:

Bardzo budujące, ale czy faktycznie aż tak realistyczne?
nie wiem dlaczego ale zawsze w twojej twórczości znajduje jakiś zgrzyt( cóż to chyba ludzkie Mr. Green

).... jednak zauważam też , ze z kazdą nową notką stajesz sie coraz lepsza...
to jeszcze nie jest "to" Very Happy

, ale jesteś bardzo blisko
temat - hmm...orginalny to on mi sie nie wydał, kolejna "wykożystna" historia....
zostanę wiec tylko przy ocenie treści od strony technicznej.....

P.S. wracaj do nas szybko... Mr. Green

...

SeLeNe · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 18:13 Temat postu:

Czytałam z zapratym tchem... Co chwila zasłaniałam sobie oczy, chyba, bojac sie tego co bedzie dalej... Nie chciałam wiedziec jak to sie skonczy... bałam sie, choc sama nie wiem czego, ale ciekawosc zwyciezyła i przeczytałam wszystko, chodz z oporami... caly czas sherzej otwierajac oczy z zachwytu... Wiem, ze moje zachowanie jest dziwne, ale tak wlasnie podzialalo na mnie Twoje opowiadanie! Jest po prostu... po prostu... nie znam słowa, ktore mogło by oddac co w tej chwili czuje... Mam powiedziec, ze jest świetne, wspaniałe, genialne? Nie powiem... Mam powiedziec, ze to jest idealne?? Nie powiem, poniewaz jest lepsze...
Nie potrafie tego wyrazic... Po prosu kłaniam sie przed Tobą nisko...

Cheza · Wysłany: Sobota 15-04-2006, 16:43 Temat postu:

shprot_ka: szukaj kochana szukaj Wink

człowiek w końcu uczy się na błędach. Uciekać to ja nie mam zamiaru Razz

jedyne co, to zaniedbam się w pisaniu opowiadań. Także, jak będziesz miała jakieś ale to pisz to, co ci serce dyktuje, ja się nie obrażę Wink

SeLeNe: Selene ciesze się, że ci się podoba. Prawdę mówiąc nie sądziłam, że aż takie emocje wywoła.

Pozdrawiam Wink

beaciaa · Wysłany: Sobota 15-04-2006, 17:15 Temat postu:

Podoba mi się opis uczuć. Bardzo dobrze je opisałaś. Nie czytałam innych twoich opowiadań, ale to mi się zdecydowanie spodobało.

Franziska · Wysłany: Niedziela 16-04-2006, 17:49 Temat postu:

Nie wiem czemu.. ale na początku myślałam, że chodzi o Gucia

ale...
podobało mi się Wink

Nawet bardzo Smile

sunssilk71 · Wysłany: Niedziela 16-04-2006, 18:53 Temat postu:

Zatkało mnie... piekne. Uczucia opisane wprost po mistrzowsku Smile

Po prostu perełka Wink

Vicky14 · Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 11:58 Temat postu:

No czytam jush kolejne opowiadanko z tej seri:D Very Happy

Booskie;) Tak fajnie wszystko sie układa..czekam na coś fajnego.. Razz

O ile się nie myle..To jush któreś z kolei twoje opko w tej seri.. Razz

Zupa:D Paa:)

Qrka · Wysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 22:21 Temat postu:

Temat, przez który przechodzi większość dziewczyn. Ale nie każdej brakuje właśnie tej woli, by spojrzeć na NIEGO.. tego, który ostudził jej podejście do życia, spojrzenie na miłość; rozpalić go do czerwoności i zostawić, by poczuł się choć w jednej setnej tak, jak ona kiedyś.
By udowodnić sobie, że ma silną wolę. By wyczyścić swoje sumienie.. I brud w sercu.
Bardzo mi się podobało.

No cóż, smutne ale prawdziwe.

RoKsAnQa...=* · Wysłany: Wtorek 18-04-2006, 10:00 Temat postu:

ehm...powiem tylko tyle...piękne...zatkało mnie...brak komentarza..brak słów...

Mod-Shady Lane · Wysłany: Wtorek 18-04-2006, 13:37 Temat postu:

Tak ... zaprosiłaś mnie, więc jestem. Wybacz, że tak późno, ale byłam odcięta od świata, dopiero co wróciłam.
Tak więc .... podobało mi się.
Ładnie napisane, sensownie, nie było rzucających się w oczy błędów.
Poruszyłaś mnie treścią, opisami.
Na pewno było kilka hm ... zgrzytów, co jednak nie zmienia tego, że jednoczęściówka jest bardzo dobra.
Cóż, to na tyle. Wybacz za lakoniczną opinię, ale po prostu padam z nóg.
Wieczorem przeczytam jeszcze raz, zrobię mały edit i napiszę coś więcej.
Pozdrawiam.

Mod-channel · Wysłany: Wtorek 18-04-2006, 14:58 Temat postu:

super

podobało mi się naprawdę!! extra

Okla_xD · Wysłany: Piątek 21-04-2006, 12:24 Temat postu:

Wspaniały pomysł na opowiadanie!
Fantastycznie wymyślone.
Idealnie dopracowane.
Genialnie przedstawione.
Poprostu świetne...

kasiul · Wysłany: Sobota 22-04-2006, 20:37 Temat postu:

Cheza, ja już nie wiem co mam napisać. To co piszesz i jak to piszesz wynosi Cię na same wyżyny. Ba. Unosisz się półtora metra nad szczytem. I fruniesz... fruniesz... Nie dość, że opowiadanie choć takie podobne do reszty to inne. A sposób w jaki to opisujesz... Rozpływam się

Mod-Troskliwy Miś · Wysłany: Wtorek 25-04-2006, 8:31 Temat postu:

co sie bede rozpisywac no wszystki itak wiesz ze jest pięknie kto jak kto ale Ty potrafisz pięknei pisac
cudnie

sunia · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 23:30 Temat postu:

Córka Szatana · Wysłany: Środa 31-05-2006, 19:00 Temat postu:

Hm ...
Ładnie, ładnie .. szkoda tylko, że tak krótko.
Temat założony dość dawno z tego co zauważyłam. To opowiadanie miało w sobie pewne przesłanie, przynajmniej tak to zrozumiałam. Bardzo spodobało mi się to, że było to napisanie tak niebanalnie. Nie coś w stylu przyszła sobie Jadzia tutaj i poszła tam i było super Very Happy

To tyle z mojej strony. Pozdrawiam. Schorowana córcia Sad

Jenna · Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 9:21 Temat postu:

Cheza podziwiam cie za wszystkie twoje opowiadania, kazde kolejne jest wyjatkow i inne od wszystkich, laczy je tylko doskonalosc. Wszystkie daja do namyslu....
Nie wiem jak ty to robisz ze potrfisz wywolac w czytelniku takie reakcje. Jak to jest ze jedni to potrafia a drudzy nie <mysli>
Dziekuje za to......za to że twoje opowiadania pozwalaja zapomniec o sobie i przezywac inne zycie...(mam nadzieje ze wiesz o co mi chodzi)
Oby tak dalej....
Niech twoj talent sie nie zmarnuje Smile