Tokio Hotel

..::ANiuLLa::.. · Wysłany: Środa 26-07-2006, 21:44 Temat postu:

Śliczne

przeczytalam też "nie jestem aniołem..." Smile

i musze cos stwierdzic Smile

masz w sobie "to coś" Smile

urzekłaś mnie Smile

pozdrawiam

Pauline... · Wysłany: Środa 26-07-2006, 23:01 Temat postu:

Łaał...
No co mam powidzieć....
Jak czytam waaze komentarze to robi mi się ciepło...
Ludzie ja mam serce!!! (bo to w tej okolicy...) Wink

Może krótkie
DZIĘKUJe...
Piszę dla was...
Sama dla sibei to żadna przyjemność...
Mam nadzieję, że naprawdę wam się podoba...
Wasze komentarze mobilizują do pisania...
Dziękuję...

Pozdrawiam

Prinzesschen · Wysłany: Czwartek 27-07-2006, 12:44 Temat postu:

Skoro Red Bull jest gazowany...?!
To dlaczego kiedy go otwieram i zostawiam na np. godzinę, smakuje tak samo, jak zaraz po otwarciu?

Przeraszam, że zbaczam z tematu jednoczęściowki.
Oczywiście, że nam się bardzo podoba!
Czekam na kolejne dzieła ;]

Lina · Wysłany: Poniedziałek 31-07-2006, 23:51 Temat postu:

Hm. Po naszej sprzeczce na temat KP, szczerze mówiąc, chciałam, żeby ta jednoczęściówka była chłamem.

Ale, kurde, nie jest! I wiesz co jest najgrosze? Że mi się podobało, I to bardzo.

Gratuluje Ci. Masz talent.

Pozdrawiam...

- a co mi szkodzi wstawić tą cholerną buźke? Very Happy

Jeanne · Wysłany: Środa 02-08-2006, 14:19 Temat postu:

ja takżę jestem na tak Smile

przeczytałam i czytało mi sięprzyjemnie.. podobałą mi sięta "rozmowa" Bill'a z Bill'em ...i tylko Tom widział, zę coś jest nie tak z jego bratem... Ale nikt nie chciał go słuchać, nawet włąsna matka....
tak podobało mi się i to bardzo Smile

pozdrawiam

Pauline... · Wysłany: Niedziela 06-08-2006, 15:11 Temat postu:

Wrócilam już i wlaśnie nadrabiam wszystkie zaległości...
Więc tak:
Po pierwsze piłam Red Bulla... I ......
NIE WIEM
W sumie był gazowany, ale jak ktoś już napisał nawet po godzinie nie tracił smaku...
Więc nie wiem Wink

Po drugie dzięki za komentarze...
Według mnie TRh to chłam, ale Kp jeszcze większy, więc się nie będę wypowiadać Wink

Niech sbbie żyją na naszym pięknym świecie, ale tak żebym ich nie widziała...

Jakoś trudno mi się teraz "obsługuje" klawiaturę po małej przerwie, więc lepiej "polecę" czytać zaległe opowiadania. troszkę ich przybyło...

NONNE · Wysłany: Niedziela 06-08-2006, 15:24 Temat postu:

Mnie tam się podobało Smile

Dobrze ujęłaś te sprawy,które chciałaś,czyli np.że sława to także przekleństwo,że nawet najbliższe nam osoby nie widzą naszych problemow.Rozbawiłaś mnie fragmentem,gdzie Tom " przewrócił komicznie oczami" i zaczął rozmowę z dredami Very Happy

Pasuje do niego Smile

Niewiedzialna · Wysłany: Niedziela 06-08-2006, 16:33 Temat postu:

Dawno nie przeczytałam jednopartówki z takim zaniteresowaniem.

Nawiasy troszkę mnie deprymowały, ale można było przeżyć...

'Sława daje wszytsko: szczęście, radość, ale też ból i tęsknotę...'

Pozdrawiam gorąco
Nie.Widzialna

Edit
Co do 'gadających dredów' - Ja w nich widzę głębszy sens. Są dla mnie bardziej smutne niż zabawne. No bo pomyślecie, chłopak widzi, że z jego bratem dzieje się 'coś' złego. Chce mu pomóc, ale nikt nie zwraca na niego uwagi. Z początku mozna odnieść wrażenie, że tylko on jest 'normalny' w tej rodzinie, bo nawet matka bagatelizuje sprawę, a potem on zaczyna konwersajcę z własnymi dredami...

To nie jest żałosne ani zabawne.
To jest po prostu smutne.
Niestety...

Pozdrawiam one more time...

Mischelka

Izaa* · Wysłany: Niedziela 06-08-2006, 23:15 Temat postu:

Buahahahahaha- "Dred przytaknął twierdząco" Smile

Normalnie zaraz pęknę ze śmiechu hehehehehe Very Happy

Jak dla mnie BOMBA!!!! Serio, bardzo mi się podoba! Szczególnie rozmowa 'Billów'. Piękne! Sam tytuł bardzo mnie zaintrygował i dlatego tu kliknęłam- nie zawiodłam się!

Wredna_$uka · Wysłany: Wtorek 08-08-2006, 12:06 Temat postu:

Moja droga wrednoto.
Tak, wybacz mi że wcześniej nie przeczytałąm.
Ale dobra już się nie usprawiedliwiam.
Ej napisz wieloczęściówkę z tego Smile

))))))
Hyh. Tak mnie wciągało.
Słowo za słowem.
To było inne, takie...
Hymm... nie wiem jak to okrelsic.
Czasto sami ze sobą rozmawiamy nieprawdaż?
To było bezsensu.
Ech, nie ważne.
Mi się bardzo podobało.
Pozdrawiam Całuje Ściska Pa

Avara · Wysłany: Wtorek 08-08-2006, 15:08 Temat postu: :D

BRAWO!!!

wspaniale!

Idealny temat poruszyłaś !

Tak naprawdę nikt z nas niewie jak wygląda prywatne życie gwiazd (oprócz ich samych oczywiście) .Bardzo mi się spodobała ta jednoczęściówka .Nic dodać nic ująć. Idealne !! Laughing

Tak .. Zdanie "jestem twoim szczęściem i przekleństwem (jakoś tak) jest idealne ... POdziwiam ..

jackie50 · Wysłany: Wtorek 08-08-2006, 20:21 Temat postu:

Hej! Czytałam twoją jednoczęściówkę...
Bardzo mi się spodobała.
Bardzo realistycznie przedstawiłaś problem, który dotyczy sławnych ludzi.
Po przeczytaniu tego zastanowiłam sie nad tym czy w ogóle warto byc sławnym. Doszłam do wniosku, ze nie opłaca się. Jezeli miałabym przechodzic przez to co przeszedł Bill w twoim opowiadaniu, to nie chciałabym. Mam nadzieję, ze jeszcze napiszesz jakieś opowiadanie:) Z pewnością je przeczytam. Pozdrawiam: Rolling Eyes

Zulla · Wysłany: Czwartek 10-08-2006, 11:05 Temat postu:

już dawno przeczytałam tytuł "Bill Kaulitz vs.Bill z Tokio Hotel"
nie wiem nawet gdzie...
może w Twoim podpisie??
nie wiem
nie pamiętam
ale mnie podirytował
nie wiedziałam czego się spodziewać
ale bardzo mi się spodobało...
chciałam przeczytać...

wzięłam się za szukanie,
znalazłam to opowiadanie
przeczytałam
jestem zachwycona....
po prostu jest piękne...
takie prawdziwe, bez zbędnych banałów...

piĘkne słowa:

billuska · Wysłany: Wtorek 26-09-2006, 18:57 Temat postu:

Hmm mimo krytyki mi sie podobalo nawet ale spodziewalam sie drastyki:D uwllbiam opka z takimi watkami jak bill sie zabvil:D

kosteczka · Wysłany: Wtorek 26-09-2006, 20:47 Temat postu:

czytam czytam i jeszcze raz czytam. Naczyać sie nie moge. To jest jednoczęściówka ideał. Nie ma lepszej. Przynajmniej jak da mnie. Pozwolisz ze poczytam ją jeszcze kilka razy? pozwolisz prawda...?
zawsze niewinna:
kosteczka

Pauline... · Wysłany: Wtorek 26-09-2006, 21:24 Temat postu:

Pozwalam, pozwalam, ale wywierasz na mnie - presię i zarazem strach...
Czuję się.. osaczona!

Serena_van_der_Woodsen · Wysłany: Środa 27-09-2006, 16:33 Temat postu:

dobra, dobra.
wiele razy chwaliłam różne opowiadania.
wiele razy naprawdę mi się podobały.
ale Twoje...jest świetne. jest totalnie zajebiste.

wczoraj tu weszłam - ot tak.
przeczytałam pierwszą połowę Twojego opo i musiałam spadać.
Myślałam o nim cały wieczór, całą noc, cały dzień...
wreszcie dopadłam komputer i doszłam do końca.
...

powiem Ci jedno - dzięki tym kilkudziesięciu zdaniom już inaczej się patrzę na Billa.
Bo najśmieszniejsze jest to, że ta historia może się nie mijać z prawdą...

trafiłaś w mój gust. w 10. gratulacje!!

"Musiałem dzisiaj wstać o ósmej.

Inni wczoraj się bawili, ale ja nie, bo musiałem wstać o ósmej, aby zadbać o powodzenie zespołu.

Sukces zawdzięczamy wyłącznie wspaniałemu wokaliście, i temu, że tak świetnie wyglądam"
Bill w 'One night in Tokio'

Leb die sekunde · Wysłany: Środa 27-09-2006, 18:51 Temat postu:

Zaintrygował mnie tytuł. Weszłam, przeczytałam i ... zaczęłam się zastanawiać czy moze tak się stać, że ktoś opisuje w tak cudowny sposób zjawisko i opisuje tak, że ty myślisz o tym dokładnie to samo? No więc naprawdę ŚWIETNIE opisalaś to co robi sława z człowiekiem. No moze tak do końca nie jest,. W końcu my tego nie wiemy, ale myślę, że to wszystko jest bardzo bliskie prawdy. Po prostu cudo. Naprawdę bardzo mi sie podobało. Pozdrawiam.

BlackAngel · Wysłany: Czwartek 28-09-2006, 12:43 Temat postu:

Tylko pozazdrościć mi zapłonu Grey_Light_Colorz_PDT_26

.
Jednopartówka ładna.
Przejrzysta, wnikliwa.
Nie drążysz innych tematów, tylko skupiasz się na jednym.
Wyśmienicie.
W pewnym momencie odniosłam wrażenie, że pisząc o gadających dredach Toma, chcesz przekazać, że on również jest na coś chory.
Rozumiem - mówić do swoich włosów.
Ale żeby one mówiły do nas?
Hm.

~Wyblakła.

kalisonPL · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 12:54 Temat postu:

Było ciekawe...jak dla mnie za długie Razz

ale bardzo mi się podobało Smile

***_LeNu$Qa_*** · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 14:33 Temat postu:

Zaintrygował mnie tytuł.
I weszłam tu, święcie przekonana, że znajdę tutaj coś ciekawego.
Ale zawiodłam się...
Bo znalazłam tutaj Coś. Przez duże "C". Które nie tylko mnie zainteresowało, ale też wciągnęło i skłoniło do krótkiego zastanowienia się nad przesłaniem.
Gratuluję wspaniałego pomysłu i wykonania.
W tej jednoczęściówce ujawniłaś coś, co już niedługo może stać się naprawdę.
Bill dosłownie utknie w szponach sławy.
Tej złej, która z błyskiej opętania w ciemnych oczach wbija ostrze noża w duszę, kalecząc ją i psując całe wnętrze człowieka.
Cudownie.
Życzę dalszej weny,
Pozdrawiam,
Całuję,
~*Len*~

Courtney · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 17:11 Temat postu:

Przeczytałam bardzo dawno.
A dopiero teraz komentuje. przepraszam.

Jednopartówka bardzo ładna.
Miała to coś.
I co najważniejsze. Prawdziwa. W pewnym sensie.
Przynajmniej dla mnie.

Pozdrawiam.

Hell's Angel

yuna vel laya · Wysłany: Niedziela 01-10-2006, 18:56 Temat postu:

Dobre, inne, prawdziwe.
Trzy przymiotniki, które wpadły mi do głowy od razu po przeczytaniu. Nie, niemoment... jeszcze w trakcie czytania.
Jestem na tak, a ten tekst na początku, że nie jesteś zadowolona, że Ci nie wyszło... po co to było?
My i tak wiemy swoje.
ŚWIETNE