Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Trzy miliony złotych łez do uronienia... +
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć anioła?

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 22:13    Temat postu: Trzy miliony złotych łez do uronienia... +

Wiersz autostrwa LKL.
De-de: Pinacollada, Kermit, madzia_m, Selene, Roksana Kaulitz, Madison i Akromantula.

______________
Ciepły wiatr muskał delikatnie jej rozgrzane policzki. Rozpalone ciało obrośnięte było mchem, miękkim i zielonym; który tworzył małą otoczkę przed złymi ludźmi. Korzenie drzew fantazyjnie wplotły się w czarne włosy. Wokoło była tylko twarda ziemia; a w niej wyryte przez robaki korytarze. A ostatni podmuch wiatru zatoczył kolejne błędne koło; ginie powoli. Ostatni zapach powietrza, jeszcze jeden zachłanny łyk tlenu. A Moja Panno! Za dużo zapragnęłaś wolności, twoja magiczna substancja się skończyła. Ostatnia hałda gałęzi wgniotła Cię głębiej. Nie martw się, już koniec. Łopata wbita w ziemię, pot otarty z czoła i dwa wiadra łez przypieczętowały śmierć; jakże niepotrzebną.

Wygrałam na loterii
kumulację
cierpienia:
trzy miliony złotych
łez do uronienia...


Blond dredy nasiąkły wodą. Po prostu pada deszcz; wielkie i siarczyste krople. Każda jak łyżka majonezu, oplatająca świąteczne jajka. Wielkanoc. Święconka. Rodzina. Nie poszedł do kościoła z koszyczkiem. Teraz żałował.
Serce zamknęło przegrody. Krew już nie będzie płynąć. A wiecie, że ona jest koloru bordo? Wracaj! Wracaj słyszysz? No już! Szybciutko!
Ach tak już jestem, przepraszam, zamyśliłem się.
Jego myśli wędrowały za daleko. Dlaczego wypłynął na środek morza? Przecież miał zostać przy brzegu... A odpowiedź jest bardzo prosta, ciekawość, zwykła, ludzka ciekawość.

Trzy miliony
westchnień
i ukłuć w samo serce,
miłość niespełnioną
i noce bezsenne...


Czarne kosmyki nasiąkły wodą. Czyżby Bóg płakał nad kolejną ciemną duszą? A pogrzeb był taki smutny. Zapuchnięte oczy jej matki błyszczały zza kapelusza. Czyżby próbowała ukryć się przed ludźmi? Raczej tak. Oni już za bardzo ją skrzywdzili. Zabrali to co najcenniejsze, zabrali jej jedyny skarb.
Ona została na brzegu; jasnej i piaszczystej plaży. Zapuściła się w gęste zarośla, dzielnie borykała się z każdą przeszkodą. Chciała jedynie dojść do celu. Udało się. Znalazła jaskinię, a w niej wielką brązową skrzynię. Tylko mały strumyczek dzielił ją od najcenniejszej rzeczy na ziemi...
Czerń króluje. Dlaczego ludzie ubierają się tak przytłaczająco? Dlaczego Oni są tacy smutni; niedowartościowani; zawsze chcą więcej?

Trafił mi się los
jak ślepej kurze ziarno
a w loterii życia
stałam się ofiarą,


A gitarzysta wciąż nie mógł zrozumieć co tu robi. Przyszedł, bo kazali. Straszne rzeczy. Zniszczy sobie tylko nowe adidasy. Takie fajne, bo pomarańczowe. Pamiętał dokładnie scenę w centrum handlowym; tym najdroższym w Berlinie! Ach to był sklep na drugim piętrze, trzeci na prawo od schodów. Miał takie rozsuwane drzwi..
A na półce one.. Błyszczały najbardziej ze wszystkich. I ta cena, liczby nie mieściły się na kartce. Mimo, że dzieliło Ich tylko kilka metrów On podążał jak zahipnotyzowana mumia.
Buty, buty, buty, buty!
Mam je, mam je, mam je, mam je!
Tak miał, racja. Nie patrzył na rozmiar, nie mierzył, bo po co? Podbiegł do lady i wykupił wszystkie. Luksus. I szczęście. Szczęście obszyte pomarańczową nitką.
Znowu uciekasz. Wracaj! Proszę wracaj!

pula nagród moja,
bank został rozbity...
- palą własne łzy,
krwawią świeże sznyty...


A wokalista wciąż nie mógł zrozumieć co tu robi. Był przecież za wrażliwy na straszne sceny chowania zmarłego. Kolejne krzyki zrozpaczonych kobiet, kolejne łzy bolejącej rodziny i kolejne cięcie na sercu markotnego chłopaka.
Dlaczego? I po co?
Zapewne, żeby zobaczyć życie. Ciężkie. Twarde. Żałosne. Na policzku pojawiło się coś na kształt wody; niepostrzeżenie. Kropla. Tak ważna dla niego, tak ważna dla innych. A wokół rozbłysły flesze. Taka cena sławy. Przykro mi Panie Kaulitz.
-Mogę prosić autograf? – mała dziewczyna w czarnej sukience pociągnęła go za rękę.
-Nie. – warknął przez zaciśnięte zęby.
-Proszę... – jej oczy zaszkliły się niebezpiecznie.
A on podpisał. Wyboru nie miał.
-Idź już.
-Nie. Zostanę z Tobą, żebyś nie płakał.
Pogrzeb dobiegał końca. Atmosfera zrobiła się ciężka. Jakby pływały w niej anioły ubolewające nad śmiercią małego dziecka. Niepotrzebna śmierć... Jeszcze kondolencje, współczuje jej rodzicom. Naprawdę.


Jeszcze kondolencje i pójdziemy do domu.

Współczuję...

Pójdziemy do domu.

Współczuję...

...do domu...

...Wygrałam kiedyś w życiu
kumulację cierpienia,
dziś sercu już odliczam
ostatnie uderzenia...


Po co przyszli na pogrzeb obcego dziecka?
Żeby atmosfera stała się ciężka?
Żeby zrobić trochę szumu w niemieckich gazetach?
Żeby menager się nie czepiał?

______________
Ktoś coś zrozumiał?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Ghost Ms. Sacrifice dnia Niedziela 14-05-2006, 13:42, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiane




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nightmare City.

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 22:28    Temat postu:

Dlaczego Oni są tacy smutni; niedowartościowani; zawsze chcą więcej?

***

Cytat:
A gitarzysta wciąż nie mógł zrozumieć co tu robi. Przyszedł, bo kazali. Straszne rzeczy. Zniszczy sobie tylko nowe adidasy. Takie fajne, bo pomarańczowe. Pamiętał dokładnie scenę w centrum handlowym; tym najdroższym w Berlinie! Ach to był sklep na drugim piętrze, trzeci na prawo od schodów. Miał takie rozsuwane drzwi..
A na półce one.. Błyszczały najbardziej ze wszystkich. I ta cena, liczby nie mieściły się na kartce. Mimo, że dzieliło Ich tylko kilka metrów On podążał jak zahipnotyzowana mumia.
Buty, buty, buty, buty!
Mam je, mam je, mam je, mam je!
Tak miał, racja. Nie patrzył na rozmiar, nie mierzył, bo po co? Podbiegł do lady i wykupił wszystkie. Luksus. I szczęście. Szczęście obszyte pomarańczową nitką.

***

A wokalista wciąż nie mógł zrozumieć co tu robi. Był przecież za wrażliwy na straszne sceny chowania zmarłego. Kolejne krzyki zrozpaczonych kobiet, kolejne łzy bolejącej rodziny i kolejne cięcie na sercu markotnego chłopaka.

***

Po co przyszli na pogrzeb obcego dziecka?
Żeby atmosfera stała się ciężka?
Żeby zrobić trochę szumu w niemieckich gazetach?
Żeby menager się nie czepiał?


Nie wiem czy dobrze rozumiem...pewnie nie. Być może jestem zbyt ograniczona na Twoje rozumowanie. Z pewnością. 3 miliony łez. I moja jedna. Nad sobą.

Wedłu mnie chodziło Ci o powszechną chrobę zwaną znieczulicą. Z małej litery, bo na dużą nie zasługuje. Jest zbyt poważna.

Przyszli, bo im kazano. Każdy chciał znależć sobie wymówkę (fragmenty powyżej)

Dlaczego Oni są tacy smutni; niedowartościowani; zawsze chcą więcej?


Bo nie umieję cieszyć się tym, co mają.

A swoję drogą chętnie pogadałabym z Tobą na GG. Mogę liczyć ????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 23:44    Temat postu:

Mam własną interpretację i czytając miałam wrażenie, że jest to pogrzeb fanki TH, która zabiła się z platonicznej miłości do któregoś z chłopaków...możliwe że nie o to tutaj chodzi...jednak cos mnie poruszyło. Wśród ludzi panuje znieczulica...nic na to nie poradzimy...poprzyglądamy się i ruszymy dalej. Dziękuję za zmuszenie mnie do myślenia...Pozdrawiam^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 12:00    Temat postu:

Moja interpretacja jest bliska interpretacji Nemesis.
Musieli przyjść. Menager im kazał. Nie chcieli.
Pogrzeb fanki? Wydaje mi się, że tak. Chyba...
Okazali się egoistami, nieczułymi na cierpienie innych.
I to zderzenie, zderzenie świata matki zmarłej i ich świata.
Ona przepełniona bólem, oni przepełnieni chęcią powrotu do domu...



Tak to rozumiem.

Przepraszam za chaos panujący w mojej wypowiedzi.
I dziękuję za dedykację. Powiem szczerze, że mnie nią zaskoczyłaś. Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć anioła?

PostWysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 20:06    Temat postu:

Cieszę się.
że nie podałam wam wszystkiego na tacy,
że każdy rozumie ją na swój osobliwy sposób,
że dociera do wnętrza,
że daje do myślenia.

Chyba o to mi chodziło.
Chyba się udało.
Po za tym chciałam wam pokazać różnice między Tomem a Billem.

Ach nie powiem wam kogo to był pogrzeb,
nie wiem czy myslicie dobrze,
będe milczeć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 22:01    Temat postu:

zgadzam sie z Wami. Pogrzeb fanki... tak to chyba to. Tom- materialista, Bill- tak wrażliwy... - niby tacy sami a jednak tak bardzo różni (oczywiście w opowiadaniu!) podobało mi się! smutne ale piękne...!
Powrót do góry
Justyna_xD




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 22:03    Temat postu:

Gość "zgadzam się z Wami..." to ja. zapomniałam się zalogować Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*:M!s!a:*




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytomek ;)

PostWysłany: Wtorek 18-04-2006, 14:13    Temat postu:

Także rozumiem to jako pogrzeb fanki. Jeju! Jeszcze chyba żadne opowiadanie nie dało mi tyle do myślenia...

Brak zbędnych słów, a jednocześcnie uczucia wyrażone w najlepszym stylu. Ludzka obojętność na krzywdę innych. Zaraźliwy problem, pięknie przedstawiony w tym opowiadaniu. I ból, ogromny ból po stracie bliskiej osoby (tu chodzi mi o matkę). Bill też uronił łzę, nie potrafię powiedzieć jak to zrozumiałam, czy tak naprawdę czy na pokaz. Nie ma tu miłości, jedynie codzienne życie. Bo śmierć to coś normlanego. Zachwyciłaś mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 18-04-2006, 15:14    Temat postu:

Hmm... piękne, smutne. Wydaje mi się, że to pogrzeb dziewczyny, może fanki, a może jeszcze innej istoty. Myśle, że to nie jest ważne kim była, lecz to, iż jej zycie musiało się zakończyć, zbyt wcześnie... wypadek? samobójstwo? drastyczny punkt oznaczający koniec czyjegoś istnienia... zgasła jedna świeczka, kótra mogła płonąć ognikiem życia dalej... Na pogrzebie, znajdują się osoby dla których śmierć jest czymś bolesnym, potrafią szczerze współczyć straty bliskiej osoby myśle, że symbolem tych osób jest Bill, czujący smutek, żal, rozpacz, iż czyjeść życie dobiegło końca. Ale są też i takie, dla których śmierć jest czymś naturalnym... po co się tym przejmować? każdy przecież w końcu odejdzie, po co się przejmmować, czymś takim jak życie doczesne jest ważniejsze, wygląd, pieniądze, stan majątku, odliczają tylko czas kiedy to całe przedstaiwenie się skończy by móc zająć sięswoimi sprawami i ich symbolem, może być Tom, którego nie interesuje obrzęd, bardziej się martwi tym czy nie poprudzi swoich nowych butów przecież tyle na nie wydał. Ukazany został materializm i znieczulica ludzka naczyjeś cierpienie. CIerpienie osób które straciły cały swój skarb który nadawał im sens życia, a teraz go utracili bezpowrotnie.

Poruszyłaś mnie tym tekstem, pięknie to opisałaś, skłaniając każdą osobe z osobna do własnej interpretacji.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Środa 19-04-2006, 21:56    Temat postu:

<Grecien mysli>

Po pół godzinie:

Gott Shocked Takie opowiadania to chyba nie dla mojej głowy Very Happy Zresztą większości opowiadań tutaj nie rozumiem. Większość - mam na myśli literackie gwiazdy. Te, które piszą lepiej niż ja. Które na swój sposób rozumieją swoje opowiadania. Tak czy siak, podobało mi się. Każdy może mieć inna interpretację, ale tak jak poprzedniczki wydaje mi się, że chodzi o śmierć fanki. Mylę się?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
..::F@ith::..




Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Środa 19-04-2006, 22:18    Temat postu:

Poruszyłaś mnie, że az oczy niebezpiecznie mi sie zaszkliły.
,,Wygrałam na loterii kumulację cierpienia: trzy miliony złotych łez do uronienia... ''
Podobał mi się strasznie ten fragment. Tak znieczulica... Ale wciąz nie rozumie po co oni tam przyszli, po co przyszli na pogrzeb obcego dziecka, by być bardziej sławnym, by być bohaterem? Opowiadanie świetne, bo inne... Różni się od tych co tu są napisane... Ono przekazuje ten najgłębszy sens... Może niedokońca go zrozumiałam, ale napewno kiedyś dotre do niego.
Nie ważne są tu błędy... Padam ci do stóp i czekam z niecierpliwościa na kolejne twoje świetne mam nadzieję, opowiadanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SeLeNe




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NiEbA =]

PostWysłany: Środa 19-04-2006, 22:34    Temat postu:

Jejq... rozumiem... chyba... ale przeczytałam dopiero teraz, bo jak gadałam z Toba na gg, to nie mogłam sie skupić RazzRazzVery HappyVery Happy
Tak wogóle to dziekuje bardzo za dede
A teraz co do opka:
Słiczne.. na poczatku nie rozumialam nic... pozniej cos zaczelam łapać, bo moj rozumek nie jest duzy, dlatego troche sie nawyslilalam zanim cos pojełam, ale podobało mi sie. Podobało mi sie bardzo. Piknie. Na końcu sie z deka az wzrushyłam. Slicznie ujete. No, az nie wiem co napisac...
Dobra ja ush koncze, bo i tak nic wiecej sensownego nie wymysle...
Naprawde... pikne ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misfit




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^

PostWysłany: Czwartek 20-04-2006, 14:04    Temat postu:

Musiałam przeczytać 2 razy aby cuś zrozumieć.
A wydaje mi się ze chodzi o fankę.
Kóra zabiła się z platonicznej miłości. Moze to głupie, ale właśnie tak mi się to wydaje...eh..tak bywa.
A moze ty to wytłumaczysz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć anioła?

PostWysłany: Czwartek 20-04-2006, 14:40    Temat postu:

Lady Rowena: "Bo nie umieję cieszyć się tym, co mają". Tak prawda... Nie potrafią, albo nie chcą, bo ludzie są różni...

Nemesis: Ach chylę czoła, to na wstępie...
Podobało się, nie spodziewałam się. Miało dawac do myslenia, właśnie o to chodziło.

Madzia_m: Dedykacja w pełni zasłużona. Nie ONI chcieli wracac do domu, tylko Tom. Starałam sie pokazac przestrzeń między nim a bratem. Na zmianę są jego myśli i Billa... I dziekuję za słowa uznania :)

Justyna_xD: Smutne, tak wiem... Piekne... to zależy od człowieka. Cieszę się, że się podobało.

*:M!s!a:*: Rzeczywiście zmusza do myślenia, to chyba dobrze. Starałam się, żeby nie było przesadzone. Nie lubię przepychu. A miłość istenieje, zawsze. Chociazby miłość matki do dziecka, Toma do rzeczy materialnych... Nie ma tu Miłości, takiej Miłości XXIw.

Cheza: Tu się z Tobą zgodze, nie ważne jest czyja to była śmierć. Wazne, że nie potrzebna, nie zasłuzona, która nie miała celu... A może miała?
znieczulica? Raczej tak.
Dokładnie o to chodziło: żeby każdy interpretował to na własny sposób...

Grecien: Witam panią w moich skromych progach :P
Nie na Twoją głowę? Grecien mylisz się, na Twoja, na Twoją.
Czy się mylisz? Nie możesz się mylić w swojej własnej interpretacji. Rozumiesz to opo na swój sposób i to jest najwazniejsze. Ja ci nie powiem czy się mylisz, zapytaj się sama siebie.

..::F@ith::..: Ach dziękuję... Kocham wzruszac ludzi. Zrozumiałas na pewno, na swój własny sposob. Za pewne jest inny, dlatego nie jesteś tego pewna.
Po co przyszli? Hmmm
Czy chcieli? Chyba nie Musieli? Możliwe...
Przecież sa sławni, nikt nie może narzucić im swojej woli nieprawdaż?

SeLeNe: Ja Cię rozpraszam? Co ty nie powiesz? :P
Ty też na dede zasłużyłas, jak wszyscy wymienieni. Ogólnie cieszę się, że Tobie też się spodobało.

Misfit: Żadna interpretacja nie jest głupia! A zwłaszcza Twoja!
Ach nie wytłumaczę... Byłoby za prosto...
Nawet gdyby ktoś zagroził okraśc moją biedną głowę z marzeń nie powiem, będę milczeć!


Dziękuję za miłe słowa,
każdy wasz komentarz jest dla mnie bardzo ważny,
i MI daje do myślenia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Pinacollada
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gondor, Czwarta Epoka

PostWysłany: Czwartek 20-04-2006, 15:36    Temat postu:

I co mam powiedzieć?
Musiałam przez cały czas rozmyślać.
Myślę.
Widzę przypływający tekst, który podany jest na złotym talerzyku.
Ja zrozumiałam.
Przykro mi, ale na mój bardzo chory i jakże dziwny sposób.
Mam wytłumaczyć?
Dla mnie ukazałaś tu nie tylko śmierć fanki, ale i to, że tacy jakich ukazują media, są prawdziwi.
Nieczuli.
Na rozkazy swojego menagera.
Prawda, że dziwne zrozumienie?
Ale ja to czuję.
Czuję na swój własny, chory sposób.
Nikt go niezrozumie.
I dzięki Bogu.

Jesteś pewna, że mi chciałaś do zadedykować?
Może mnie pomyliłaś z kimś?
Czymże sobie zasłuzyłam?
Życiem czy śmiercią?
I znów mnie niezrozumiecie.
Nikt mnie nie odgadnie.

Przekruszyłam to opowiadanie.
Dziękuję, że dostałam taki twardy orzech.
Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Czwartek 20-04-2006, 17:09    Temat postu:

Niewiem, co napisać.
Pogrążyłam się w dziwnych myślach, czytając to.
Ciekawość, zainteresowanie, zdziwienie.
Przede wszystkim - zaciekawienie.
Nie wracałam, żeby ponownie przeczytać tekst.
Nie marszczyłam brwi, ocierając oczy, by powstrzymać ból, którym miały kuć mnie błędy ortograficzne.
Czytałam jednym ciągiem i to z uśmiechem.
Z cholerną ciekawością, co będzie dalej.
Co mnie czeka.
Jak to się skończy.
No widzisz? Wprowadziłaś mnie w taki nastrój, że pierwszy raz skomentowałam poważnie jakieś opowiadanie. Jednoczęściówkę.
I to jaką!
Moim zdaniem, był to pogrzeb małej dziewczynki. Fanki. Nic nieznaczącej dla chłopców fanki. Bo dochodzą jeszcze np. ostre błyski fleszy...To napewno ona. Zabiła się z powodu bliźniaków? Że nie mogła ich mieć przy sobie? Że byłą to miłość platoniczna? Że oni nawet nie wiedzieli o jej istnieniu? Tak sądzę. Że chodzi o bliźniaków. Bo nie było pozostałych członków zespołu na pogrzebie. Zresztą, która z dziewczyn ich by nie kochała? Kaulitzów tutaj, najwyraźniej to nie obchodzi. Na przykład Toma, które czyjeś cierpienie zamienia na swój własny zachwyt, rozmyślając o butach. Buty możesz kupić nowe. Ale śmierci nie odkupisz.
I stwierdzę to szczerze - jest to pierwsza jednoczęściówka, która naprawdę mi się spodobała. Bardzo. Masz talent i to wielki. Nie marnuj go. Tak, jak tamta dziewczynka swojego życia dla Kaulitzów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dochodzi twój głos?

PostWysłany: Czwartek 20-04-2006, 20:20    Temat postu:

Sacrifice!
jejku... bardzo dziekuje za de-de Smile zaskoczylas mnie Very Happy
ale nie tylko tym, także cudownym opowiadankiem, które
wywołało we mnie wiele uczuć... na prawdę przepiękne.
Brak zbędnych dodatków, wprowadziłaś mnie w głęboki nastrój..
ahh Rozmyślania.. to lubię najbardziej w opkach, każde inne,
każde kryje inny sens i przesłanie.. Twoje opowiadanie wnosi coś w życie
kolejne doświadczenie. Pokazałąś ludzką znieczulicę, to straszne że czasem
potrafimy być tak obojętni.. wiele jest fanek TH, które rzeczywiście mogły by
oddać życie za chłopaków.. to smutne, że są aż tak pogrążone.
Niesamowite wrażenia.. po prostu ślicznie !! Smile

__________________________________

"Spójrz w gwiazdy i powiedz, że nie zapomnisz" --> jednoczesciowka Very Happy
http://www.thpoland.fora.pl/viewtopic.php?t=2055

ZAPRASZAM Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ancołek^^
Gość






PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 15:57    Temat postu:

Nie wiem, nie czytałam wszystkich wypowiedzi, nie wiem czy wyjaśniło się czyj to był pogrzeb. Nie wiem... Kurczę gdyby to był pogrzeb fanki TH to po co składaliby kondolencje Billowi? Hę? Mnie się raczej wydaje, że to był pogrzeb Toma. Przepraszam, muszę jeszcze raz przeczytać Wink



Po przeczytaniu:
Po myślach Toma wnioskuję iż: To był ktoś dla bliźniaków bliski. Jakaś nie wiem... Matka chyba... No bo jest chyba, że płakała matka, ale nie jest czyja, znaczy że matka zmarłej. No dobra zdaje mi się, że to pogrzeb ich matki.

Przepraszam, Tom zastanawiał się co tu robi... No chyba rzeczywiście jakaś fanka czy cuś... Chwila jeszcze nie skończyłam...

Aaaa dobra. Już wiem! Obcego dziecka. Jakieś dziecko Razz Dokładniej dziewczynka. TH przyszli, bo w tym momencie są najbardziej... no jakby... No najpopularniejszymi osobami w Niemczech. No i jak jest jakaś taka właśnie tragedia to manager ich zwołuje i oni idą na ten pogrzeb. Dobra rozumiem. Nie składali kondolencji Billowi. No nareszcie zrozumiałam. Yeah! Dziękuję za zmuszenie mnie do myślenia Wink
Powrót do góry
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 16:25    Temat postu:

Hm...
Wiec ja powiem szczerze i otwarcie...
Moim zdaniem jest to jedna z najbardziej pouczajacych jednopartowek tego forum. A musze przyznac, ze takie dziela lubie najbardziej. Przepelnione przeslaniem, a nie tylko puste slowa...
Pieknie dobrane slowa, swietnie napisane pod wzgledem stylistycznym, jestem pod wielkim wrazeniem...
Chcialabym tak pisac, oj chcialabym...
Co prawda to dopiero twoje pierwsze dzielo, ktor czytam, ale i tak musze stwierdzic, ze posiadasz talent. Z checia przeczytam jeszcze wiele twoich dziel.
Przepraszam za te niegodne slowa, wybacz mi je prosze. Pozdrawiam i odchodze w cieniu twojej chwaly, zawsze pokorna i oddana:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ancołek^^
Gość






PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 16:49    Temat postu:

Wraz z moim bratem zastanawiamy się ile masz lat, bo bardzo mądrze napisałaś. Gdybyś mogła, to proszę cię bardzo, może nam się rodzi Shakespeare (no wiecie, Szekspir) Więc czekam na odpowiedź. Dziękuję bardzo.
Powrót do góry
SeLeNe




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NiEbA =]

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 23:52    Temat postu:

Cytat:
SeLeNe: Ja Cię rozpraszam? Co ty nie powiesz? Razz
Ty też na dede zasłużyłas, jak wszyscy wymienieni. Ogólnie cieszę się, że Tobie też się spodobało.


A zebyś wiedziała, ze rozpraszash Razz Razz

***

Wogole to eshcze raz dziekuje za dede... czuje sie zashczycona i dumna, ze jakos sie zaplatalam pod Twoja klawiatura i zadedykowalas mi takie cudne opo!... serio Smile *kłaniam sie przed jedna z niewielu wielkich pisarek tego forum*

***

Nie, ale serio to było sliczne i wiesh... mogłabyś napisac cos eshcze... Tak kiedys jak bys sie nudziła... Nie wymusham oczywiscie, ale jakbys napisala to bylabym cala happy *jakis taki dziwny blysk w oku* Very Happy Very Happy
Pomysl o tym =]=]
Pozdrowka WinkWink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć anioła?

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 9:35    Temat postu:

Pinacollada: Napewno Tobie :) Zasłużyłas? I życiem i śmiercią. Ależ jestem okrutna. Życiem, życiem kochana. I sobą.
A co do interpetacji, chora i dziwna dla ciebie. Dla mnie KAŻDA jest trafna.

Roxy: Ach mam talent? Dziękuję. Jednak sposób pisania zawdzięczam forum i wszystkim forumowym pisarkom, min Tobie Roxy. Pokazałyście mi co można zrobić ze słowami. Dziękuję za to:*

MadisOn: Wiele fanek. Naprawdę wiele. I to jest najgorsze. Ciekawi mnie to, jak zachowali by się chłopacy. Płakaliby na pokaz, czy naprawdę? O bym nie musiała się przekonywać...

Ancołek^^: Proszę bardzo :) Cieszę się, że się podoba. A lat? 15,5 :oops: :roll:

~ddm: Przecież piszesz o neibo lepiej... Nie będę rozwodzić się nad tym tematem, bo wiesz co o tym myślę. Ale w cieniu mojej chwały? Przepraszasz za niegodne słowa?
Szczerze to nie wiem co napisać. Chyba pierwszy raz. Dziękuję ~ddm :*

SeLeNe: Myślę, żeby coś napisać. Szukam natchnienia, ale wena gdzieś uciekła. Może coś wymyślę... Może, może. Zobaczymy :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 14:00    Temat postu:

Odbiło mi dzisiaj totalnie,. Czytam wszystkie jednoczęściówki z braku zajęcia
I cieszę się, że się nudzę
Dlaczego?
Bo inaczej możliwe, że bym tu nie trafiła Razz
Piękne, cudne, śliczne i długo by tak wymieniać
Uderzały mnie wszystkie słowa pisane kursywą Razz
Daje do myślenia
I każdy może czuć to inaczej
Nie umiem napisać nic sensownego
Przepraszam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć anioła?

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 21:17    Temat postu:

Widzę, że już nikt nie komentuje, a Żyrafy nie zostawię ^^

Więc: Nie przepraszaj, nie masz za co. To ja powinnam Ci dziękować, że wogóle przeczytałas mój kochany chłamik.
A wiesz, ja się cieszę gdy każdy czuje to inaczej.
Bo każda interpretacja jest dobra; każdy sposób myślenia.
I cieszę się, że po tej jednopartówce trzeba zastanowić się nad życiem...

Dziękuję wszystkim:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łezka
Gość






PostWysłany: Środa 26-04-2006, 14:01    Temat postu:

jejtu....bosskie.
wiem, że to jest tylko słowo...ale nie potrafię nic więcej napisać.
nie potrafie napisać tego co czuję...
i tu okazuje się, jaka jestem beznadziejna.
a do zrozumienia...tak jak reszta, zrozumiałam to jako pogrzeb fanki...
ale ważne,że chociaż trochę zrozumiałam.
tylko problemk w tym, czy dobrze....
podoba mi się.
nie...to za mało powiedziane...
tylko nie wiem, jak to wyrazić...nie wiem.
nic już nie wiem..
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin