Tokio Hotel

Cherry · Wysłany: Środa 26-04-2006, 23:08 Temat postu:

Przeczytałam trzy, czy cztery razy...
I za każdym razem zasakakiwało mnie coś, wcześniej nie odkrytego...
Niezwykłe.
I na swój sposób zrozumiałam. Nie, nie jako całość...
Zrozumiałam fragmenty. Wycinki...
Przemówiły do mnie, zapewne cichym głosikiem mojego sumienia, czy też krytych gdzieś głęboko myśli...
Niezwykłe...

Naprawdę niezwykłe.

Mod-Ghost Ms. Sacrifice · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 16:11 Temat postu:

Łezka każdy rozumie, chodź nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę ^^
Cherry... dziękuję... nie moge przeboleć, że Ci się podobało. Ach dziękuję.

..::F@ith::.. · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 17:03 Temat postu:

Skusiłam się...
Musiałam jeszcze raz przeczytać...
Ten wiersz... Daje tyle do myślenia...
Muszę go przepisać. Tak ładnie i powiesić na ścianie...
Kocham...
Kolejny raz się wzruszyłam...
A ile razy czytałam to opowiadanie?
Nie powiem Ci, bo nie potrafię zliczyć...
Kolejna moja mistrzyni:*

qwertynia · Wysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 21:58 Temat postu:

Twoje opowiadania wywarły na mnie cholernie wielkie wrażenie..... Niby opowiadanie. Coś co zapisane jest w sieci, a dla mnie coś pięknego. Potrafiłaś pięknie opisać coś co każdy zrozumie na swój sposób. Pewnie każdy inaczej, każdy po swojemu. Naprawde jestem pod wielkim wrażeniem twojej twórczości. Mam nadzieje, że napiszesz jeszcze kilka jednopartówek, które będa takie jak te.

Noire · Wysłany: Wtorek 02-05-2006, 17:15 Temat postu:

o meine Gott...czy ja to zrozumiałam...raczej nie...ale i tak mi sie podobało.. Grey_Light_Colorz_PDT_12

Zuzka · Wysłany: Wtorek 09-05-2006, 18:48 Temat postu:

ty wiesz, że mi się podoba
ty wiesz...

dziwie sie że nie dodałaś tej jedno partówki co kończyła sie " tolerancja?
tez była cudowna...

kurde, oko mi łzawi..
za dużo czytam chyba na tym forum Grey_Light_Colorz_PDT_42

ide sie leczyc
buźka

Mod-Ghost Ms. Sacrifice · Wysłany: Niedziela 14-05-2006, 13:41 Temat postu:

A zanim odejdę chciałam wam powiedzieć o co chodziło w tej jednopartówce...
Pisząc ją miałam na myśli pogrzeb chorego dziecka, które na łamach telewizji walczyło o życie.
Rozumiecie?
Kamery na pogrzebie i Kaulitzowie.

Żeby menager się nie czepiał,
żeby zrobić trochę szumu w niemieckich gazetach...

Żyrafa · Wysłany: Sobota 03-06-2006, 18:14 Temat postu:

Tak czułam, że to pogrzeb fanki, ale o telewizji nie pomyślałam.
Jak odmienne jest podejście do sprawy Bill'a i Tom' a...

Mod-Ghost Ms. Sacrifice · Wysłany: Środa 07-06-2006, 11:11 Temat postu:

Ale to nie fanka!
To dziecko, które nie wielbiło żadnego z nich.
Zadnej gwiazdy...
A było skazane na ich towarzystwo,
wszedzie otoczone pustymi, chwytającymi się ostatniej deski ratunku, by podtrzymać swą sławą, ludzmi...

Nie wiem, czy kiedys widzieliście coś takiego,
ale pamietam, ze byl kiedys taki program na 1, albo 2.
I dlatego to napisałam...

Jolie · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 20:58 Temat postu:

Ja skomentuje. Brak słów. Nie umiem opisać co czuje. MOże jestem dziwna ale nie myślałam tak jak inni że to zginęła fanka. Ja byłam przekonana że to Tom umiera. W niektórych momentach podważona była moja teoria ale dalej myślałam o Tomie. Ładne

Pauline... · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 21:36 Temat postu:

Ja skolei myślałam, że to fanka, która zginęła z ich winy... Albo dziecko, które umarło przez nich...

Nawet przez chwilę nie pomyślałam o CHORYM dziecku...
Zaskoczyłaś mnie... Ale poztytywnie...
Uwiellbiam opowiadania w których się myle...

Martu$ia · Wysłany: Piątek 14-07-2006, 20:12 Temat postu:

Pogrzeb chorego dziecka. Nie spodziewałam się tego. Zaskoczyłaś mnie. I dobrze. Bardzo dobrze. Ślicznie opisałas te myśli Toma i Billa. Oboje podeszli do tego inaczej. Jeden bardziej poważnie, a drugi...? Zupełnie obojętnie. Piękne. Na to własnie czekałam.
Pozdrawiam