Tokio Hotel

Adeleida

No i co się tak patrzysz? No co?
Nie zobaczysz. Nie wysilaj się.
Halo, to ja, sumienie...Znasz mnie? Drogi Zimny Draniu, poznałeś już kiedyś sumienie?
Hmm...Nie? Więc przyszedł na to najwyższy czas...
Oj, pomęcze cię, pomęczę... 27 lat...troche się tego uzbierało, prawda?
Ach...Szykuje się pyszna zabawa. Naprawde pyszna.
Może na początek cofniemy się do tego pamiętnego dnia, w którym rozwaliłeś nowy samochód Jorga... Tak, tak, pamiętasz to... Na początku była to super zabawa, prawda? Czternastolatek jedzie najnowszą furą...szpanuje przed przyjaciółmi od siedmiu boleści... Aż nagle BUCH! Uch, jakim ty byłeś fajtłapą. Przecież na wsi nie ma żadnych samochodów, prawda?
No dobrze. Starczy. Przeskoczymy teraz trochę, rok 2006. Szczyt sławy wielkich gwiazdeczek, Tokio Hotel. "Tom: mam 15 lat i uprawiałem już sex z 25. pannami! A zaznaczyłeś chociaż, że wszystkie były dziwkami z pobliskiego domu publicznego? Nieee? Tak myślałem.
Żałosny jesteś, Kaulitz... No spójrz na siebie. Zgolone dredy, kolczyk w wardze i nosie, tatuaż na klatce piersiowej i proteza na resztce z amputowanej nogi. No popatrz tylko, warto było? I gdzie tutaj ten lovelasik?Żadna cię już nie zechce. ŻADNA . Jesteś inwalidą, Kaulitz...zwykłym inwalidą.
Panie Zimny Drań, spójrzmy cztery lata wstecz. Urodziła ci się taaaakaaa śliczna córeczka. A wiesz, czego była owocem? Gwałtu. Tak, zgwałciłeś tę dziewczynę. Nie czujesz wstydu? A ona nic nie powiedziała policji... Tylko liczyła w duchu, że jej idol zadzwoni dowiedzieć się, co z dzieckiem...Jakie naiwne to było, nieprawdaż? Wylewała tyle łez, a ty zabawiałeś się z kolejną "Roxaną", "Samanthą" czy "Ivoone" - nowymi. Tak, właśnie tam nowymi. Och, nawet nie próbuj wymazać tego z pamięci. Przecież mnie nie da się zwyczajnie "usunąć", "wyciąć", jak nienarodzonego dziecka Twojej byłej dziewczyny. Zmusiłeś ją do tego, tak. A ona była roztrzęsiona. Nie wiedziała, co zrobić. Zdała się na ukochanego....
-Stop...przestań...CZEGO TY ODE MNIE CHCESZ?! WYŁAŹ Z MOJEGO UMYSŁU!
Nie...Nie wyjdę. Popatrzymy sobie dalej...O, tu coś mam! Twój kochany braciszek - Bill. No i co zrobiłeś z jego dziewczyną? Tak, właśnie to. Oczywiście nikt się nie dowiedział, nadal spoczywa w Magdeburdskiej ziemii, zakopana żywcem. Zazdrosny byłeś, prawda? Oni doznali takiego szczęścia...
Ach, Kaulitz, zastanów się...Przybędę jutro.

EDIT:

No więc znowu się spotykamy. Nie dałem Ci spać, prawda? Oooch...Przyda Ci się, przyda... A po tym, co Ci dzisiaj powiem, nie zaznasz snu przez długi, długi czas... A kiedy już zaśniesz, nawiedzę Cię w snach. Tak. Ja jestem diabłem, chociaż pochodzę od Boga. I na każdego poświęcam marną chwilę... A potem w cudowny sposób nawracacie się i idziecie do spowiedzi...Załosne.
No więc wracając do Ciebie. Pamiętasz ten wieczór pełen gwiazd, kiedy to podczas koncertu ściągnąłeś gacie? Ach. no tak, okrzyki fanek...A pomyślałeś, że pośród tych fanek były 12-13 latki i... Twoja ówczesna narzeczona? Tak, narzeczona...pociągało Cię jej ciało, prawda? I nic więcej. A dawałeś jej nadzieję..."Nadzieja matką głupich", powiesz pewnie? Nie, mój drogi. To ten, kto DAJE innym niepokrywającą się nadzieje jest głupim. Głupim? Pieprzonym egoistą! Tak jak ty, tak, TY. Kaulitz, Kaulitz... Mam dalej wymieniać? Może na półmetku małe podsumowanko.
Zabójstwo, gwałt, usunięcie dziecka, kłamstwa, dawanie bezsensownej nadziei...
Dalej?
Dobrze, pomyślmy... Myślę, moment...
A, no tak. Jakże mógłbym zapomnieć o tych wszystkich siniakach na ciele twoich "panienek do towarzystwa"... Tak, podobno lubiłeś ostry sex. Hmm...A może one NIE lubiły?Pomyślałeś?
Nie będę Cię więcej męczył... Chociaż nie, może jeszcze o historii twojej nóżki. A raczej braku nóżki.
Napiłeś się Martini. Smaczna, prawda? No tak...Ale po co jechałeś samochodem z dwoma promilami we krwi, hmm? W miejscu tira widziałeś prochy... Śmieszny jesteś, drogi panie Kaulitz.
Proszę Cię tylko, spójrz na siebie...
No tak. Moja rola się skończyła. Pewnie tak jak każdy pójdziesz do spowiedzi. Ale czy nie jest aby za późno? Pomyśl o tym, Kaulitz... A teraz żegnam.

I kiedy odejdę, kontynuuj, nie opłakuj.
Ciesz się każdą chwilą, kiedy usłyszysz mój głos,
Wiedz, że patrzę na dół na twój uśmiech.
I nic nie czułem, więc dziecinko nie czuj bólu, po prostu uśmiechaj się.

gosiulex · Wysłany: Poniedziałek 20-03-2006, 22:20 Temat postu:

Krótkie, ale jednak...Coś Mnie w środku tknęło. Widać, że chcesz coś przekazać. Do Mnie trafia. Bo każdy kto to przeczyta zatrzyma się na chwilę i przemyśli to, co napisałaś. Ten tekst jest taki bezpośredni...A takie Mi się podobają. Jestem pod wrażeniem. Gratuluję.

Cherry · Wysłany: Poniedziałek 20-03-2006, 22:34 Temat postu:

Świetny pomysł.

I... krótkie wykonanie. Za krótkie.
Mogłaś to tak prosto rozwinąć.
Mogłaś dać kilka flashbacków...
Mogłaś podeprzeć się jakąś piosenką, zapewne znalazłaby się odpowiednia...
Mogłaś... Ale tego nie zrobiłaś.

Czuję się jakbym dostała sucharka. Z dżemem. A ja wolę gofry...

Gość · Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 8:22 Temat postu: Adeleida

Dzisiaj lub jutro dopiszę drugą część do tego, ponieważ wczoraj musiałam pędem zejść z kompa Sad

.

Zimny Szept · Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 9:02 Temat postu:

Adeleido....
Tak sobie myślę, że nie dopieściłąś tego tekstu. Niedbale podrapałąś psa po brzuchu, długimi paznokciami.
Pomysł... naprawdę godny uwagi. Naprawdę. A zrobienie z Kaulitza takiego... takiego drania... było rewelacyjnym pomysłem. Chociaż ja bym sie zastanawiała, czy on taki zły jest Very Happy

Ale... kto wie?

Mimowkaaa · Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 10:29 Temat postu:

Super... krótkie bo krótkie, ale mi się podobało. To będą kolejne części? To może ktoś to przeniesie do WIELOCZĘŚCIÓWEK?

Mod-Negai · Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 13:38 Temat postu:

Powiem tyle: swietne!!! Bardzo mi sie spodobalo, to jest takie inne...nowe...niepowtarzalne. Jak czytalam to az w pewnych momentach chwytalam sie za glowe, nie wierzac w to co czytam. Blagam, oby on tak nie skonczyl...
Swietne...

Gaheri · Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 14:00 Temat postu:

Nie uważam żeby to było za krótkie. Gdyby próbować napisać więcej, możnaby trochę okaleczyć text, a tak... Jest ciekawy i zwięzły, pełny, jednocześnie pozostawiając pole dla wyobraźni. Dlatego troszkę się obawiam kolejnej części. Stoi przed Tobą poważne wyzwanie.

Unendlichkeit · Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 15:07 Temat postu:

mimo świetnego pomysłu, trochę za krótkie. ;]

Adeleida · Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 15:08 Temat postu:

Nie zrozumieliście.
To będzie jednoczęściówka, tylko coś do pierwszego postu dopiszę Wink

. DLatego uważnie zaglądajcie

panna krytyk · Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 16:24 Temat postu:

Nie, no co za.....eeee.........eeaa.........yyyyyy........ Świetna fabuła!
On zabił dziewczynę Billa? OOOOOoooooooooooooo

Skąd czerpiesz inspiracje ?

Adeleida · Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 16:48 Temat postu:

Tak. To był zimny, zazdrosny drań. Miejmy nadzieję, że nasz Tom nigdy taki nie będzie...

djbabcia · Wysłany: Wtorek 21-03-2006, 17:30 Temat postu:

Adeleida, nie chce nie mogę. Nie mogę podpisać się pod słowami innych, chociaż tak by było najprościej, najłatwiej. Muszę, muszę napisać coś sama. W głowie pustka mino, że prsygrywa mi Guano Apes. Hmm... nie pomyślę daj mi chwilkę.

Pierwsza refleksja- Dobry, a nawet bardzo dobry pomysł.
Druga refleksja- Jednak za krótkie.
Trzecia refleksja- ..., nie trzeciej nie było.

Ta jednoczęściówka jaet naprawdę dobra, ale czegoś mi w niej brakuje, tylko czego?? Myślisz sobie "Łatwo jej mówić, to nie ona pisała." jednak nie, tak nie jest, zrozum. Ja chce abyś pisała jak najlepiej. I to robisz jednak tutaj czegoś brakuje. Mówisz, że będzie edytowane i do pierwszej części będą nowe?? Dobrze, więc poczekam, zobaczę co jeszcze tam dodasz.

Weny życze i czekam na nowę "części".

*. Pzdr ode mnie i Rocky' iego.

Adeleida nielognięta · Gość

Inspirację?
Myślę dwie godziny i wreszcie coś się wymyśli...Jak już załapię to piszę jak najęta

. (a część już dopisana)

Gaheri · Wysłany: Środa 22-03-2006, 14:21 Temat postu:

"Tak. Ja jestem diabłem, chociaż pochodzę od Boga."
Wow! To jest świetne podsumowanie całości. Wali po pysku i rzuca na kolana! A człowiek może tylko płakać albo krzyczeć. Twisted Evil

Zimny Szept · Wysłany: Środa 22-03-2006, 14:29 Temat postu:

Adeleidko..
Sumienie było, diabeł był... Ach, niedopieściłas mnie.
Za krótko diabeł bawił się Kaulitzem. O wiele za krótko.

rybka · Wysłany: Sobota 25-03-2006, 19:34 Temat postu:

nie no jestem pod wrazeniem az prawie sie popłakałam
wiesz co? przetłumacz to na niemiecki i wyśli tomowi chciałbym zobaczyć jego reakcje:) Smile

a serio to najlepsza jednoczesciówka chociaz która jaka czytałam i bardzo sie wyróżnia

Adeleida · Wysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 14:28 Temat postu:

Hmm... To by była dobra przestroga. Cool

. Pomyślę nad tym...Hej no, JA NIE MAM JEGO ADRESU xD.
P.S. Jak myślicie, pomęczyć go jeszcze trochę? Dopisać coś?

Okla_xD · Wysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 15:20 Temat postu:

hm..myślę że możesz dopisać Very Happy

bo to jest świetne...
NIe wiem czemu ale mnie też sumioenie zaczeło żreć Very Happy

Choć nie uprawiałam sesku Very Happy

<lol2> i nikogo nie wykorzystywałam to jednak...coś tam siedzi...bardzo mądre to sumienie Very Happy

Szkoda tylko że tak późno się odezwało co ? Razz

Akromantula · Wysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 18:13 Temat postu:

Ouuu Zajebiste!! Nie, nie pobeczałam się przy tym, ale ciekawe... Bardzo ciekawe... Świetny pomysł na napisanie opowiadania.

paula997 · Gość

ale ściema przeciesz on tego nie zrobił!! napewno nie miał dzieciaka ani nie zabił nikogo haha a o za tym na dwie ''całe nogi''

...olu...śka... · Wysłany: Środa 29-03-2006, 13:02 Temat postu:

ech..kiedy nastepny?

Gość · Wysłany: Środa 29-03-2006, 13:48 Temat postu:

Paula997 - to jest WYMYŚLONE opowiadanie Razz

.

Paula997 · Gość

no wiem ale nie wszyscy wiedzą o nim tak wiele i wiedzą ze to jest sciema, strasznie mnie to denerwuje bo tak postają plotki np. ze Bill ma cukrzycę albo ze Tom to chodząca bomba SEXU!

Pozdrawiam Paula997! Ya winkles

Paula997 · Gość

Aaaa! bym zapomniała zna ktos jakąś fajną stronke z Tokio Hotel?