Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

They've been borned to love. [jednoczęściówka]

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Whatever




Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sobota 02-12-2006, 20:00    Temat postu: They've been borned to love. [jednoczęściówka]

Do końca zadowolona z tego nie jestem. Cóż, chyba każdy autor podchodzi tak do swojego dzieła. Rolling Eyes
Polecam czytać przy P!ATD - Lying Is The Most Fun A Girl Can Have Without Taking Her Clothes Off.

__________

Głuchy odgłos pukania rozszedł się po ogromnej przestrzeni lokum, należącego do niej. Wibracje, które wydobywały się z drzwi, tylko wzmacniały dyfuzję, zachodzącą pomiędzy każdą cząsteczką powietrza. Brutalnie przerwał ciszę i błogość.

Stał impertynencko za drzwiami, usprawiedliwiając swoje zachowanie tylko tym, że jej pożądał, że jej pragnął i rzekomo ją kochał.
A ona? Czuła do niego coś szczególnego. Miłość? Nie. Chyba nie... Raczej pewnego rodzaju słabość. Może pożądanie...? W każdym razie lubiła go. Nie traktowała go jak partnera. On był jej kochankiem; był tylko zabawką w jej delikatnych dłoniach.

Otworzyła mu drzwi. Bez skrupułów stał z rękami w kieszeniach, wzrok wbijając w wycieraczkę. Powoli przenosił punkt zainteresowania na kolejne elementy jej ciała. Zaczął od zgrabnych stóp, kierując się w górę. Z czułością lustrował fragmenty tej istoty, które tak bardzo kochał; smukłe uda, delikatnie drżące podczas najmniejszej, erotycznej emocji, kształtne biodra, które rodziły jakże subtelne kości, niezwykle pociągająco wyglądające w jej satynowych, powabnych sukniach. Znał na pamięć kształt jej talii i piersi; uwielbiał wodzić po ich obrzeżach opuszkami palców. Zatrzymując się na jej szyi, którą ze śmiałością można było przyrównać do wieży z kości słoniowej, pożądliwie przyciągnął ją do siebie. Czuł ją przy sobie.

Musnął zaczepnie jej dekolt; miało to być zachętą do dalszych pieszczot. Był niezwykle uwodzicielski tego wieczoru.

Bez słowa, lecz stanowczo wyjął kieliszek z jej ręki. Nasączył usta Tokajem.

Ona uwielbiała jego wargi, gdy ich krwistość, podkreślało dodatkowo czerwone wino. Dokładnie w tym momencie przylgnęła biodrami do jego bioder, pochwyciła jego podbródek i spojrzała głęboko w ciemne oczy należące choć do niego, to tak naprawdę do niej i tylko do niej. W lot pochwycił co znaczy ten błysk jej tęczówek. Czuł jak każdy mięsień jej delikatnego ciała rezonował dokładnie jak cicho grająca w tle muzyka.

Zadał pieszczotę, zmysłowo podążając koniuszkiem palca wskazującego po skraju jej wulgarnie kobiecej figury, aż do łona. Jedną dłoń ułożył niczym dziecko w kołysce, na jej biodrze, a drugą natomiast otulał jej kark. W ten sposób zapanował nie tylko nad jej duszą, ale także ciałem.

Kołysał ją subtelnie w rytm „Koncertu skrzypcowego E-dur” Bacha.
Wyzywająco z nią igrał; lubiła, kiedy ją drażnił w ten sposób. Ba! Ona to uwielbiała. Całymi dniami czekała tylko na to, aż się pojawi i obudzi w niej tą rozkoszną pretensję.

Dziś przyszedł. Jak zwykle pełen nonszalancji, arogancji i zuchwałości. Cały On. Nawet nie zwróciła uwagi, że spóźnił się piętnaście minut. Gdy poczuła zapach jego wody kolońskiej, cała złość i frustracja odeszła. Liczył się tylko On i jego obecność. Chłonęła go zachłannie całą sobą. Gdyby nawet świat się walił, nie wypuściłaby go z objęć. Czekała zbyt długo, pragnęła zbyt intensywnie i kochała zbyt mocno.

Kąsał, niepokoił i przeszkadzał Jej zmysłom, czule głaszcząc kark swojej gejszy.

Od zawsze wmawiała mu, że jest jego gejszą, w głębi serca nosząc jednak prawdę, że to On jest jej najwierniejszym poddanym, i że nigdy nie zbuntuje się przeciwko niej. Zresztą sam chyba to wiedział; a jeśli nie wiedział, to czuł.

Już zmierzając w stronę jej mieszkania, marzył tylko o tym, aby ją pocałować. Dopiero, gdy zobaczył obiekt swego uwielbienia, opanował się, choć bardzo trudno było mu utrzymać namiętności na wodzy. Trzymał ją na dystans, aby doszła do szaleństwa. Aby delektowała się każdą sekundą spędzoną razem. Chciał, żeby dokładnie wszystko zapamiętała.
Chciał być idealny i chciał, by było idealnie. W jego ramionach było jej błogo jak nigdzie. Chciała zostać tam na zawsze.

Bawił się kosmykiem jej ciemnych i lśniących włosów. Ukrycie chłonął ich zapach. Bał się, że Ona odkryje jak bardzo je kocha. Bał się, że pozna jego słabość. W oczach swojej damy nie chciał mieć słabości.

Pamiętała wciąż pierwszy raz, gdy go ujrzała. Sama nie wie, czym Ją tak zauroczył, czym ją aż tak zachwycił. Przykuł jej uwagę swą kpiącą postawą. Kochała tę jego obojętność. Kochała jego młodzieńczy, spontaniczny i niewinny wzrok.

Była od niego starsza. Była bardziej doświadczona. Nauczyła go wszystkiego, dosłownie i w przenośni. Bał się bez niej żyć; ona to wiedziała i bezczelnie wykorzystywała. Jemu to nawet odpowiadało. Przecież, gdy przyszło co do czego, stawała się jego gejszą, oddaną służebnicą. Był jej wdzięczny, za wszystko i za nic.

Jego trzymanie dystansu bardzo ją denerwowało i przyprawiało o drżenie na całym ciele. I Ona i On uwielbiali to drżenie. Jednak nie byli cierpliwi.

Coraz bardziej się rwała, coraz bardziej sobie odpuszczał.

Chciała go tylko pocałować. Była pewna, że jeszcze jej na to nie pozwoli. Gładziła delikatnie jego dolną wargę opuszkiem palca. Czuła jak każdy, nawet najmniejszy jego mięsień napina się. Był skrępowany, był sprowokowany.

Stwierdził, że dostanie to, co chciała. To było tylko usprawiedliwienie; nie mógłby dłużej wytrzymać. Chciał dotknąć jej najczulej jak tylko potrafił w dokładnie tej chwili.

Całując ją, czuł jak Jej wargi ociekają miodem, a podniebienie jest gładkie niczym oliwa.

Była zadowolona; osiągnęła swój cel. Satysfakcja przepełniała każdą komórkę jej istnienia. On to czuł. Chciał jej pokazać, że może jeszcze więcej; lecz wciąż chciał z nią igrać.

Była zła. Wsunęła dłoń w jego włosy i zacisnęła pięść. Dała znać, że ma przestać, że nie podoba jej się jego zabawa.

Zrozumiał doskonale, o co jej chodzi. Natychmiast zaczął działać. Dłoń z biodra przesunął w górę, szukając zapięcia sukienki. Chciał, aby jej ubiór zniknął.

Uporał się w końcu z odzieniem. Stała przed nim naga. Poszczególnymi palcami kreślił koła na jej policzkach, dekolcie, piersiach, brzuchu i udach. Za każdym razem, gdy widział ją w negliżu, zachwycał się jak za pierwszym razem.

Niecierpliwiła się jego bezczynnością, zbyt delikatnym pieszczotami. Chciała więcej, chciała szybciej.

Niezbyt delikatnie zdjęła jego koszulę. To samo uczyniła z resztą garderoby. Chciała go kochać właśnie teraz, w każdym znaczeniu tego słowa.

Przeniósł ją na łóżko, by było jej wygodniej, jeszcze przyjemniej. Szeptał czule do ucha, pochylając się nad nią.

Oddychała ciężko, gdy dotykał któregokolwiek z fragmentów jej ciała. Swoją rozkoszą doprowadzała go do istnego obłąkania. Chciał, by prowadziła go za rękę.

Ona chciała, aby sam zgadywał na co ma ochotę.

Zdał się na swoją intuicję. Błądził pocałunkami po jej łonie. Starał się tylko muskać, aby doznania były dla niej jeszcze bardziej błogie.
Doprowadzał ją do białej gorączki.

Nie mogła wytrzymać. Lubiła szybkość i spontaniczność. Nie mogła usiedzieć długo w jednym miejscu. Przejęła pałeczkę.

Rzuciła nim o posłanie, pokazując tym samym, że nie jest byle kim, że też umie.

Jęknął cicho, jakby nie zdając sobie sprawy z tego, co zaraz miało się stać.

Szalała, wiedząc jak bardzo jego to cieszy, jak bardzo sprawia mu to przyjemność.

Tańczyli razem, w rytm muzyki dobiegającej z pokoju obok. Tańczyli w rytmie swoich serc.

Były sami i tylko dla siebie. Nikt nie miał dostępu do ich alkowy. Ta aura należała tylko do nich.

Powietrze przesączała namiętność, żądza i gorączka.

Czuli się spełnieni. Nie liczyło się już nic. Spełnili swe życiowe zadanie, po raz kolejny.

Oni. Urodzeni kochankowie.
Oni. Urodzeni, aby kochać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaSsia=]




Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z pod choinki x)

PostWysłany: Sobota 02-12-2006, 22:56    Temat postu:

Dla mnie troche dziwne...
Nie mówie absolutnie, że mi się nie podobało,
ale nie było też jakieś szczególne...
Takie...bezpłciowe?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whatever




Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sobota 02-12-2006, 23:58    Temat postu:

Bo takie miało być.
Nie miało pokazywać poszczególnych czynności, ale raczej uczucia, które przeżywają osoby, które je wykonują.
Miało być takie inne.

W każdym razie dzięki za opinię. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TaniecDuszy




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Imielin (śląskie)

PostWysłany: Niedziela 03-12-2006, 13:39    Temat postu:

To ma cos w sobie...
jestem chyba za głupia żeby odczytać tego głęboki sens... czytać miedzy wyrazami...
Podobało mi się, tylko czemu taką formą to pisałaś?
Czemu takie odstępy?
Tylko to mi przeszkadzało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyTH




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża

PostWysłany: Niedziela 03-12-2006, 18:09    Temat postu:

Brakowało mi czegoś.
Ale sama nie wiem czego Razz

Opowiadanie ogółem było całkiem niezłe. Świetnie dobierasz uczucia bohaterów w słowa, przedstawiasz sytuacje w wspaniały sposob.

Ale koncówka mnie rozczarowała. Spodziewałam się czegoś innego. Myslałam, że ją bardziej rozwiniesz. Wydawała mi się być napisana tak od niechcenia. Zepsuła trochę klimat całego opowiadania.

Pisz dalej, bo naprawdę Ci to wychodzi ! Wink

;***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yunis




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie sypiają Anioły...

PostWysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 1:38    Temat postu:

Powiem szczerze, że mi się bardzo podobało.
Nie opisałaś czystej fizyczności, i tu wielki "+" dla Ciebie Wink
Przecież w sztuce kochania liczą się głownie uczucia,
na dalszy plan schodzą cielesne przyjemniści.
Natomiast czytając, można 'odczuć' tę niepohamowaną żądę,
odrobinę magii, tajemniczości jaka emanowała od tych dwojga.Wink
Piękne, przemyślane opisy. Widać, że się napracowałać i wlożyłaś
dużo serca Wink

Czekam na kolejne Twoje 'dzieło' Smile Pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blowout




Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy.

PostWysłany: Wtorek 05-12-2006, 21:54    Temat postu:

to było... niesamowite.
ja jestem pod wielkim wrażeniem.
podobało mi sie niezmiernie.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 05-12-2006, 22:47    Temat postu:

Piszesz ciekawie, lekko, może chwilami źle dobrałaś poszczególne słowa, coś mnie tam poraziło, niestety nie pamiętam gdzie, nie wynotowałam i nie będę szukać.
Ale to nie było takie istotne.
Ogólnie było nieźle, chociaż na początku napisałaś, że nie kochała go, lubiła tylko, a wkrótce potem, że czuła do niego wielką miłość - to by była taka nieścisłość, którą wyłapałam w treści.
Podobało mi się Twoje skupienie uwagi na ich odczuciach, a mniejsze na ich fizyczności.
No i wielki plus za Bacha.
Jeżeli to jest Twój debiut, uważam go za udany.
A tak na marginesie, ja też jestem tu dla opowiadań Smile

Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
YaNoU




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Pod LaTaRnIą <3

PostWysłany: Środa 06-12-2006, 20:54    Temat postu:

Ehe.
Wymiękłam, w połowie bo nie lubię opowiadań tzw. bezwątkowych, gdzie jedyne co jest opisane to uczucia. Opisy, opisami, uczucia, uczuciami ale bez przesady, nie może składac się z nich treśc całego opowiadania. Było nudno i niezrozumiale. Sama gubisz sie w swojej treści.
To w końcu czuje namiętnośc, czy wielką miłość? Bo raz piszesz, że nic do niego nie czuła, był tylką jej zabawką, a potem że wręcz buchała miłością do chłopaka...
Jak widac drobne nieścisłości. "DROBNE"Tak czy siak jestem na nie.
UI nie wiem czy tylko odniosłam takie wrażenie, ale wydaje mi się, że na przymus używasz za skomplikowanego języka, nawet dla samej siebie. Nie szykuj sie więc , że wszystkie zrozumiemy, połowa sięgnie do słowników.
O ile wiesz wogóle o co mi kaman.
YaNoU


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zagubiony_Aniołek




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z miasta Aniołków..^.^

PostWysłany: Niedziela 07-01-2007, 21:16    Temat postu:

No mi się podoba SmileSmileSmile

Fajnie to napisałaś. Z każdym czytanym wyrazem coraz bardziej mnie wciągało Smile

czekam na inne opka.Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Niedziela 07-01-2007, 23:09    Temat postu:

hmm ciekawe.
te odstepy uwazam ze neipotzrebne bo źle sie czytalo i niektóre słowa jakies takie niz gruchy ni z pietruchy
troche mijałaś sie momentami z sama soba tzn raz piszesz jedno raz drugie
nie skupiłas sie na fizycznosci i wszyscy to chwala no ja tez pochwale bo uwazam ze to ogromny plus
ładnie opisałaś ich uczucia nawet bardzo
lubie takie opowiadania przesycone emocjami
debiut - jak najbarzdiej udany


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna P.




Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Poniedziałek 08-01-2007, 8:59    Temat postu:

Coś w tym jest, niewątpliwie COŚ, alle nie wiem co.
Ładnie napisane, estetycznie.
Uczucia były, targaly kochankami. Niestety rażą mnie te przerwy... Wybijają z rytmu czytania.
Całość w skali 1 - 10 oceniam na 9.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Klaudusia
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wuwua

PostWysłany: Wtorek 16-01-2007, 15:12    Temat postu:

A mi sie wlasnie bardzo podobało. Po prostu cudne Smile bardzo mi sie podoba styl w jakim to napisalas, zdecydowanie jestem na tak:) pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Piątek 18-05-2007, 15:07    Temat postu:

w tym opowiadaniu już nikt dawno się nie wypowiadał więc uznaję je za przeczytane przez większość
więc przenoszę Do Archiwum


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin